Matka Joanna od liberałów

avatar użytkownika stagaz1
Kazik powiedział w prokuraturze, że pięć tysięcy złotych, które wpłacił na fundusz wyborczy Platformy dostał od Joanny Muchy, ona zaś powiedziała, że do dzisiaj nie potrafi zrozumieć, dlaczego Kazik to powiedział. Tak pięknie się różnią między sobą: posłanka PO Joanna Mucha oraz Kazimierz Dudkiewicz, były działacz tej samej partii. Posłanka zaimponowała mi również swoim matczynym podejściem do innych darczyńców, którym towarzyszyła do banku i pomagała wypełniać druki przelewów. Ciekawe, jak oni z taką umysłową niesprawnością doszli do pieniędzy na tyle dużych, że stać ich na kilkunastotysięczne darowizny na ulubioną partię ? Posłankę można zrozumieć, skoro jest doktorem ekonomii i praktykuje chrześcijańskie wartości, to czemu miała nie pomóc ? Na tym przykładzie widać, jak siermiężny obraz przedstawia sobą elektorat polskich partii politycznych generalnie. No bo, jeśli młodym, wykształconym ludziom z dużych miast, którzy przecież gremialnie głosują na Platformę, trzeba wypełniać druki przelewu, to co dzieje się z wyborcami innych partii bazujących na jeszcze mniej sprawnym intelektualnie elektoracie ? W tej sytuacji w całkiem innym świetle przedstawia się casus byłej posłanki Samoobrony, która została w ubiegłym roku już po raz drugi skazana za analogiczny proceder naruszenia ordynacji wyborczej. Analogia polega na tym, że posłankę Beger również uparcie obciążały osoby, którym przedtem zaufała tak bardzo, że zleciła im zbieranie podpisów pod listami poparcia.Nieszczęśliwie dla niej, sąd nie dał wiary, iż nagranie stanowiące dowód w sprawie przedstawiało moment zwrotu pieniędzy za zużyte paliwo. Tak to jest, gdy się współpracuje z głupkami – trzeba im wszystko dokładnie wykładać jak chłop krowie na rowie, nawet rzeczy oczywiste. Renata Beger pokpiła sprawę, bo jej współpracownicy byli przekonani i tak zeznali przed sądem, że to zapłata za zebrane podpisy. Czy sąd uwierzy w pecha posłanki Muchy, że w trakcie zbierania funduszy na kampanię tak często trafiał jej się jakiś zamożny, ale niegramotny głupek, z którym co chwila musiała latać do banku, żeby mu wypełnić druk przelewu ? Wątpię, bowiem jeśli sąd nie uwierzył posłance Samoobrony, która przecież jest emanacją przeciętnego poziomu swoich wyborców, to cóż dopiero w przypadku posłanki Platformy, gdzie ten poziom relatywnie jest niebotyczny, a przynajmniej jest takie powszechne przekonanie. Z tego względu wydaje się, że linia obrony Joanny Muchy nie powinna się koncentrować na słabej sprawności umysłowej sympatyków Platformy – to ślepa uliczka. To samo można powiedzieć o jej stwierdzeniu, że nikogo do wpłat nie namawiała. To na nic, skoro inny wielbiciel Platformy poświadczył, że to właśnie Mucha go sprowadziła na manowce, czyli namówiła do darowizny na kampanię Palikota. Można od biedy pochylić się nad naiwnością pani Beger, która w życiu zawodowym dobrnęła do stanowiska kierowniczki skupu mleka, ale doktor ekonomii, wykładowca uniwersytecki, elita z elit ? Ale ja osobiście widzę szansę na sensowną linię obrony dla dla pani Muchy. Otóż doczytałem się w internecie ciekawej informacji o stowarzyszeniu, które powołała pani posłanka, a potem aktywnie w tej imprezie uczestniczyła i chyba udziela się tam do tej pory. Jest to mianowicie „Akademia Janusza Palikota”, która nie bez kozery kojarzy się wszystkim z „Akademią Pana Kleksa”. Moim zdaniem, to wiele tłumaczy i jeśli się znajdzie bystry adwokat, to nasza urocza pani poseł może wyjść z tego bez szwanku, no może lekko tylko ośmieszona, ale takie rzeczy ludzie szybko zapominają. Z czystej sympatii podpowiem, że linia powinna opierać się na staropolskiej zasadzie „Kto z kim przestaje...”, przy czym broń Boże nie twierdzę, że przestawanie z Palikotem prowadzi do przestępstwa naruszania ordynacji wyborczej. W żadnym wypadku, chodzi o całkowitą zmianę klimatu na sali sądowej – wiadomo, że gdy w grę w chodzi osoba posła Palikota, ludzie przestają się traktować z tą nadętą powagą, śmiertelną dosłownością, nikt też nie uwierzy, że długotrwałe, intelektualne obcowanie z nim nie pozostawiło zmian w organizmie...A w końcu sędziowie też ludzie. W tym upatruję szanse posłanki Muchy – przenieść płaszczyznę sporu z kwestii czysto prawnej do Akademii Janusza Palikota. Powodzenia ! http://www.rp.pl/artykul/2,302788.html http://fakty.interia.pl/kraj/prawo_i_bezprawie/news/beger-skazana-wina-nie-budzi-watpliwosci,1190214

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. „Akademia Janusza Palikota”,

Witam, każdy dzień przynosi nam kolejne "puzzle" do układanki . Gęba tego POtwora, którego media sprzedały jako niewinny obłoczek miłości, zaczyna pokazywać spróchniałe zęby pełna różnej zarazy. Brrrrrrrrrr Ale media zamówią 'wybielacz" i telewidz nie zauwazy zmian. Bedzie smiesznie, kolorowo i debeściarsko. Dla Badziewiaków. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika stagaz1

2. Maryla

"Bedzie smiesznie, kolorowo i debeściarsko." Już jest :) Pzdr.