Maski opadają.

To co zdiagnozował tak celnie w swoim wpisie Toyah i FYM, stało się faktem dokonanym. Im wcześniej dotrze to do większości ,tej jeszcze zaTuskhipnotyzowanej, tym lepiej dla wszystkich. „Bydlaki” wzięli się za Nas. Już bez jakichkolwiek zahamowań i ogródek. Niedawne starcie policji ze stoczniowcami pod pałacem ,było jedynie wstępnym treningiem przed właściwymi rozgrywkami. I już nie czas Toyahu, na analizowanie zachowań Gradów,Wałęsów,Niesiołoskich,Paolikotów czy Tusków. „Raz kurwa, zawsze kurwa” - George Orwell Niedowiarkowie mają okazję usłyszeć i zobaczyć,wściekłą reakcję obrońców „ grubej kreski” ; „Suboticzów” - Poukrywanych w działach technicznych,skąd dochodzi szyderczy chichot podczas sterowania swymi „redakcyjnymi pacynkami“. Wielbicieli i naśladowców Maleszki – Których nazwiska nie schodzą z pierwszych stron gazet, molestujących nas codzienną porcją” psiego poddaństwa i służalstwa .” Niewidzialnych sprawiedliwych – Tęskniących za epoką Szechtera. Anonimowych mafiozów , poukrywanych za sędziowskimi togami. I oczywiście czołowego dyrygenta - który mając za wzór i idąc w ślady brata, odpowiedzialnego za cierpienia i śmierć wielu Polaków, zajął się napastowaniem i dręczeniem na skalę masową, umysłów, psychiki i honoru, rodaków i czytelników swojej gazety I póki jeszcze można,tu w internecie,czas zacząć nazywać rzeczy po imieniu.