Donek obala Zyzaka.

avatar użytkownika Bili
JAK PISAŁEM KSIĄŻKĘ O WAŁĘSIE Paweł Zyzak "Gazeta Polska" „Tym bardziej że stając naprzeciw wspomnień Lecha Wałęsy, zawartych w Drodze nadziei, byłem bezradny. Historia pisana „według Wałęsy” nie pozostawiała mi złudzeń, że klucz do poznania mentalności bohatera musi leżeć na ziemi dobrzyńskiej. Relacje świadków dobrzyńskich, z których tylko część zdecydowała się ukryć swoje personalia, miały się doskonale sprawdzić w roli swoistego katharsis dla wspomnień Lecha Wałęsy”. „Urodziłem się w 1943 roku, więc nic z tamtych lat nie pamiętam, ale od najbliższych wiem, że w naszym domu był niemały ruch. Z tych wspomnień wynika, że nasza rodzina była zaangażowana w jakiś sposób w pomoc "lasowi", czyli miejscowym partyzantom, z jakiej organizacji – tego nie wiem, ale musiało być coś na rzeczy – czytamy na przykład w Drodze do prawdy, wydanej w 2008 roku” (a prywatnie dla Donka,wtedy jeszcze historyka ;) D.Historyk. - Lechu.Jednym słowem można powiedzieć, że cała rodzina była zaangażowana . w pomoc partyzantom. „Bolek“. - No ? No.Tak. D.Historyk . - A co oni na to ? No na tą pomoć ? „Bolek“ - Danke Sher. Danke Sher. Miłego Dnia.

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. „Bolek“ - Danke Sher. Danke Sher.

Witam Bili;) przeczytałeś mój list do Ciebie w sprawie meili? pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl