Donek obala Zyzaka.
Bili, śr., 29/04/2009 - 14:28
JAK PISAŁEM KSIĄŻKĘ O WAŁĘSIE
Paweł Zyzak "Gazeta Polska"
„Tym bardziej że stając naprzeciw wspomnień Lecha Wałęsy, zawartych w Drodze nadziei, byłem bezradny. Historia pisana „według Wałęsy” nie pozostawiała mi złudzeń, że klucz do poznania mentalności bohatera musi leżeć na ziemi dobrzyńskiej. Relacje świadków dobrzyńskich, z których tylko część zdecydowała się ukryć swoje personalia, miały się doskonale sprawdzić w roli swoistego katharsis dla wspomnień Lecha Wałęsy”.
„Urodziłem się w 1943 roku, więc nic z tamtych lat nie pamiętam, ale od najbliższych wiem, że w naszym domu był niemały ruch. Z tych wspomnień wynika, że nasza rodzina była zaangażowana w jakiś sposób w pomoc "lasowi", czyli miejscowym partyzantom, z jakiej organizacji – tego nie wiem, ale musiało być coś na rzeczy – czytamy na przykład w Drodze do prawdy, wydanej w 2008 roku”
(a prywatnie dla Donka,wtedy jeszcze historyka ;)
D.Historyk. - Lechu.Jednym słowem można powiedzieć, że cała rodzina była zaangażowana . w pomoc partyzantom.
„Bolek“. - No ? No.Tak.
D.Historyk . - A co oni na to ? No na tą pomoć ?
„Bolek“ - Danke Sher. Danke Sher.
Miłego Dnia.
- Bili - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. „Bolek“ - Danke Sher. Danke Sher.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl