Trzeżwienie lemingów ?
Waits, pt., 24/04/2009 - 22:02
"Jeszcze we wrześniu 2008 roku na pytanie: "Czy ufa Pan/Pani Donaldowi Tuskowi" 41% Polaków odpowiadało "tak", 49% – "nie.
Dziś zaufanie do premiera deklaruje 35 proc. badanych, brak zaufania – 53%"
"Zaufanie na poziomie 35 procent to najgorszy wynik dla premiera Donalda Tuska w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy. Natomiast prezydent Lech Kaczyński miał w tym czasie gorsze noty niż dzisiejsze 22 procent"...
Chyba się Donek z tej niewdzięczności zapije.. W końcu te 70 kawałków na gorzał z kancelarii poszło...
A jak braknie - weżmie od Grzesia co ponad 100 wyłożył na gorzałę czy od Radka , o którym mówi się że koło 200 kawałków na gorzał wydał...
Smolą te pijusy na maksa.. No ale co tu się dziwić...
Jak ich lemingi przestają powoli kochać miłością wierną...
http://wiadomosci.onet.pl/1958738,11,item.html
- Waits - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. Waits
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. i jak tu nie kochać prawdomównego Donka?
Rząd Tuska pęcznieje
Mimo obietnic Platformy Obywatelskiej, że ograniczy biurokrację, w ministerstwach rosną wynagrodzenia, więcej jest też etatów. Na przykład resort nauki w 2008 r. zwiększył zatrudnienie o jedną piątą
W ministerstwach oszczędności szuka się wszędzie, ale nie redukuje się etatów i nie zmniejsza pensji urzędników. Tak wynika z odpowiedzi rządu na interpelację wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putry (PiS).
Więcej biurokracji
Putra zapytał wszystkich ministrów m.in. o to, ile osób zatrudniali i ile im płacili pod koniec 2007 r., czyli krótko po odejściu rządu PiS, i pod koniec 2008 r., po roku rządów koalicji PO – PSL.
Odpowiedziało dziewięć resortów i wszystkie przyznały się do wzrostu zatrudnienia. Rekordowo dużo, bo aż o 20 proc., zwiększyło się ono w Ministerstwie Nauki. Dlaczego zatrudnienie rośnie? Ministerstwo Finansów jako jedyne tłumaczy, że więcej urzędników potrzeba m.in. do obsługi funduszy unijnych.
– Rozrost biurokracji to przykra cecha administracji publicznej i rząd Tuska nie jest wyjątkiem – ocenia Jeremi Mordasewicz, ekspert KPP Lewiatan. – Po wyborach ministrowie wchodzą do ministerstw ze swoim zespołem, nie chcą narażać się już pracującym tam ludziom, więc urzędy puchną. A o efektywność nikt nie pyta.
Zatrudnienie spadło tylko w Kancelarii Premiera – o 13 etatów. Wzrosły w niej za to, średnio o tysiąc złotych, wynagrodzenia. – To pokazuje, że Kancelaria nie jest jeszcze zreformowana, a biurokracja, jak to biurokracja – ma się dobrze – mówi poseł PO Jerzy Budnik, szef Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Przyznaje, że dowodzi to, iż mimo obietnic PO nie udało się zdecentralizować administracji.
Rosną głównie gabinety
Wynagrodzenia zwiększyły się zresztą we wszystkich resortach, które odpowiedziały Putrze. Powszechny był także rozrost gabinetów politycznych.
W gabinecie minister nauki Barbary Kudryckiej jeszcze do początku kwietnia pracowało siedem osób ze średnią pensją 7,3 tys. zł. – Z powodu oszczędności zwolniono właśnie dwie osoby – zastrzega rzecznik Kudryckiej Bartosz Loba.
Gabinet ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka zwiększył się z pięciu do ośmiu osób. Ale są wyjątki. Minister środowiska Maciej Nowicki deklaruje, że ma jednego doradcę zamiast całego gabinetu.
Rzecznik rządu Paweł Graś: – Nie znam tych danych, muszę je najpierw przeanalizować.
Krzysztof Putra: – Pierwsze wnioski są niepokojące.
Jeśli nie w etatach i pensjach, to gdzie rząd szuka oszczędności? Głównie w wydatkach na remonty, szkolenia i podróże służbowe.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Najbardziej boję się
4. Maryla
Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke
5. Franek
Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke
6. Oczko się mu odlepiło temu Donku.. ;)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Maryla
Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke
8. Franku,
9. Franku,