PALIKOT LOBBYSTĄ ECHO INVESTMENT? KOLEJNA ODSŁONA TAŚM

avatar użytkownika Maryla
44346d2c1dadc8e114279af90784af43
fot. Paweł Pachla

Czy Janusz Palikot w imię interesów jednego z najbogatszych Polaków Michała Sołowowa zastraszał lubelskich samorządowców? Czy w Lublinie miała miejsce kolejna „afera gruntowa”? Możemy się o tym dowiedzieć z kolejnej części rozmowy z radnym PO Dariuszem Piątkiem.

Górki Czechowskie to olbrzymi 113-hektarowy teren na obrzeżach Lublina. Kupiła go w 2000 r. od Agencji Mienia Wojskowego spółka developerska Echo Investment, należąca do jednego z najbogatszych Polaków Michała Sołowowa. Za teren zapłaciła jedynie 12 mln zł. Tak niska cena związana była z tym, że w planie zagospodarowania przestrzennego Górki Czechowskie figurowały jako tereny zielone. Od 2001 r. spółka rozpoczęła jednak starania o przekwalifikowanie tej ziemi na tereny inwestycyjne. Na zakupionej przez siebie działce chciała postawić duże centrum handlowe. 

Przy zmianie planów zagospodarowania przestrzennego Echo Investment mogło sporo zarobić. Cena gruntu wzrosłaby po przekwalifikowaniu przynajmniej dziesięciokrotnie. Na zmianę planów i budowę centrum handlowego nie zgadzali się radni PiS i część radnych PO. Uważali oni bowiem, że kolejny hipermarket będzie gwoździem do trumny drobnego handlu w Lublinie. Dlatego też, gdy 29 listopada 2007 r. doszło do głosowania w sprawie Górek Czechowskich, uchwała korzystna dla spółki Sołowowa przepadła stosunkiem głosów 16 do 15. Zanim jednak do głosowania doszło, klub radnych PO wprowadził dyscyplinę klubową. Miał o nią prosić poseł Janusz Palikot. Wyłamali się z niej m.in radni Dariusz Piątek i Piotr Więckowski. Odrzucenie uchwały rozwścieczyło Palikota, który doprowadził do zerwania lokalnej koalicji pomiędzy PiS i PO. Niedługo po całym zamieszaniu pojawiły się informacje, że w związku z głosowaniem pojawiały się bezprawne naciski na radnych. Miał się ich dopuścić sam Palikot. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Zleciła ona CBA przesłuchanie czternastu radnych. 

Po dostarczeniu przez CBA materiału śledczego prokuratura sprawę umorzyła. 

Czy do nacisków jednak dochodziło? Jak wyglądały kulisy całej sprawy? O tym wszystkim możemy się dowiedzieć z kolejnych fragmentów rozmowy z radnym PO Dariuszem Piątkiem 

„Palikot mógł jeszcze w ryja dostać”

„Gazeta Polska”: Prawdą jest to, że to spotkanie odbyło się w domu Palikota, i Palikot mówił, że macie tę sprawę załatwić w towarzystwie prezydenta?

Dariusz Piątek: Tak. To potwierdzam.

„GP”: No i jak to wyglądało?

 

(....)

 

Trzeba puścić Echo Investment

„GP”: A tak z ciekawości. Co było w tych zeznaniach? To znaczy, w jaki sposób on naciskał, według, według tego, co tam czytano panu?

DP: Nie on się spotykał z ludźmi i on mówił że, że on… On mówił do mnie, że trzeba puścić Echo Investment. Do mnie tak powiedział.

„GP”: No dobrze, ale ja się pytam.... Nie? W prokuraturze tak, z tych zeznań, co CBA robiło, co zeznawali inni tak… 

DP: Że takie same naciski były na nich. 

Filip Rdesiński

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/19702/articlePage/3

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz