Z A P O M N I E N I E (dodam)

avatar użytkownika Maryla
Mały cmentarz otoczony szczelnie przez miasto, mała kapliczka cmentarna i mała grupka ludzi, pochylonych, o dumnych twarzach. Dwie białoczerwone opaski przyciągające wzrok znanymi symbolami, mundur starannie wypielęgnowany, siwe włosy i jasne spojrzenie, przyznające każdemu kredyt na przyzwoitość z góry. Spojrzenie, które zdaje się mówić: nie daliśmy się, nie daliśmy się przez 50 lat i w końcu zwyciężyliśmy.
 
Wyrąbali tę wolność własną niezłomnością, własnym życiem. Oni wiedzieli pierwsi, że nadchodzi, pomagali jej do ostatnich dni PRLu, ile tylko mieli sił. Orkiestry dęte jednak nie zagrały na ich cześć w 1989 roku. Nie zostali nawet zauważeni przez coraz bardziej hałaśliwych konsumentów wolności i samozwańczych bohaterów.
 
Do małej kapliczki cmentarnej przybyli, niektórzy z daleka, by pożegnać swojego kolegę. Niewiele osób, coraz mniej. Teraz odszedł Bronisław Szeremeta.

Bronisław SzeremetaRocznik 1915. Przerwane studia, mobilizacja, wojna. Ponurą treścią zaczyna wypełniać się dwudziestowieczna księga tragedii narodowej.

 
Obrona Lwowa, odwrót, starcia z siłami sowieckimi, poddanie się, transport, pierwsze obozy sowieckie, pierwsza udana ucieczka. Zmagania z pierwszą sowiecką okupacją Lwowa.
 
Wkrótce zastępuje ją okupacja niemiecka. Dowodzenie plutonem Narodowej Organizacji Wojskowej, włączonej później do Armii Krajowej, walki z bandami ukraińskimi, udział w akcji „Burza” i znów sowieci. Bronisław Szeremeta, pseudonim „Ryś”, dalej dowodzi swoją grupą partyzantów m. in. broniąc polskie wsie przed napadami band ukraińskich. Osaczani przez NKWD zdobywają karty repatriacyjne by wydostać się z gęstniejącej atmosfery inwigilacji, donosu, zdrady, z wyrwanego Polsce Lwowa.
 
Wpadka, więzienie we Lwowie, wywóz do Łubianki, nieudana próba uczynienia aresztowanych świadkami oskarżenia w słynnym „procesie szesnastu”, więzienie Butyrki, znów więzienie Lwowskie, Trybunał Wojenny, wyrok śmierci przez rozstrzelanie, długi pobyt w celi śmierci, zamiana na 20 lat katorgi i obóz w Dżezkazganie, Spassk. Wreszcie powrót do Polski w 1959 roku, po ponad dwunastu latach łagrów. A ściśle, powrót do … więzienia w PRLu.
 
Znów fikcyjny proces i wyrok. Na szczęście Stalin od sześciu lat nie żyje i sąd łaskawie uznaje, że kara za usiłowanie odłączenia Ukrainy od Związku Radzieckiego została już odbyta w ZSRR.
 
Rozpoczyna się życie od początku. Jako obywatel.. drugiej kategorii.
 
Z tym także Bronisław Szeremeta sobie poradził... Ukończył rozpoczęte przed wojną studia weterynaryjne i wkrótce osiągnął wysoką pozycję zawodową. Był szanowaną i lubianą osobą przez wszystkich, którzy mieli szczęście Go spotkać.
 
W swoich wspomnieniach p. t. „Powroty do Lwowa”, wydanych przez wrocławskie podziemne wydawnictwo IWA pisał:
 
 
Powroty do Lwowa„Nie lubię wracać do przeżyć z przeszłości ani też wspominać o nich, ale uległem namowom moich przyjaciół i najbliższych mi osób i zmusiłem się po przeszło dwudziestu ośmiu latach od powrotu do Kraju do napisania wszystkiego co zachowałem w pamięci. Coraz mniej zostaje świadków tych wydarzeń – zbrodni dokonanych na naszym narodzie przez władze sowieckie w czasie trwania wojny i utrwalania reżimu stalinowsko-sowieckiego w PRL, zwanego władzą ludową. Ludzie odchodzą, a z nimi prawda o tych czasach.
 
Moje przeżycia nie są wyjątkiem, przez podobne przeszły setki tysięcy jeśli nie miliony Polaków. Kto dziś wspomina o losie matek z niemowlęciami na rękach, ciężarnych kobiet, dzieci i starców, wyrwanych ze snu w mroźną noc zimową w lutym 1940 r., spędzonych do bydlęcych wagonów i w bydlęcych warunkach wywiezionych na Sybir albo do stepów Kazachstanu, by tam z głodu, zimna i wyczerpania przy pracy kończyli swoje ciężkie życie. o tym wiedzieć i pamiętać powinien każdy Polak, by w przyszłości to się nie powtórzyło.”
 
Warto dotrzeć do wspomnień pana Bronisława. Proste, bez upiększeń, rzeczowe, z emocjonalnym dystansem. Niezwykłe zagęszczenie zdarzeń na zaledwie czterdziestu stronach. Tak jakby Autor chciał wyrzucić z siebie jak najszybciej koszmar i nie przebywać w w nim ani chwili dłużej niż to konieczne.
 
Bronisław Szeremeta. Jeden tylko człowiek tyle dla Polski uczynił. Dla nas wszystkich.
 
Co odzyskana wolność w 1989 roku przyniosła panu Bronisławowi? Co przyniosła innym bohaterom? Nic, druga kategoria obywateli wyznaczona przez rządzących PRLem zdrajców pozostała drugą kategorią! Rosło tylko
 
Z A P O M N I E N I E
 
Pan Bronisław po 1989 roku nie został bohaterem. Jego imienia żadna szkoła nie przyjęła. Nie napisano biografii. Historycy nie zainteresowali się. Nie stał się też wzorem dla pokoleń, nie został jednym z patronów odbudowywania tożsamości narodowej. Wiodące ośrodki opiniotwórcze w Polsce uznały, że nie ma potrzeby cokolwiek odbudowywać.
 
Od dwudziestu lat z krótkimi „zakłóceniami” panuje moda na ciąg dalszy PRLu, a nie na Niezłomnych, Pięknych, Wielkich. Panią Irenę Sendlerową dostrzeżono dopiero u schyłku jej życia i w dodatku nie u nas, tylko za oceanem. Polska nie zasłużyła na takich bohaterów. My, którzy o nich ie pamiętamy, też nie zasłużyliśmy.
 
http://dodam.salon24.pl/577053.html#comment-3692702
Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. My, którzy o nich nie pamiętamy, też nie zasłużyliśmy.

Mocne słowa, ale jakie prawdziwe. Nie potrafimy podjąć nawet cząstki tej wielkości i nieść dalej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

2. Jesli odszedl

to moze warto zajrzec na strone http://szeremeta.republika.pl/index.htm ktora pewnie niedlugo zginie. Polecam z tej strony szczegolnie Watazke. Pozdrawiam

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Lancelot

3. Bardzo interesujące

Niesamowita mądrość, przebija ze wspomnień tego człowieka, który po tylu latach mordęgi potrafił zaqchować dystans do oceny komunizmu dystans o , który tak ciężko w naszym skrzywionym historią społeczeństwie warto zacytować jedną z wypowiedzi z wywiadu B.Szeremety: "..B.S.: Chciałbym teraz zapytać o Pański stosunek do Rosji. Wybitny pisarz polityczny i katolicki ks. prof. Michał Poradowski w swojej książce pt. "Aktualizacja marksizmu przez trockizm" napisał: "Rosja stała się pierwszą ofiarą szatańskiej rewolucji Marksa i wkrótce utożsamiła się z nią, rozszerzając ją na cały świat i odtąd wszystkie ludy patrzą na rewolucję jako na "błędy Rosji". Naród polski jeśli nie chce zginąć musi opierać się tym "błędom Rosji", ale nie powinien utożsamiać ich z samą Rosją, gdyż Rosja jest tylko pierwszą ofiarą tego nieszczęścia". Czy Pan więziony na rosyjskiej ziemi w czasach stalinizmu utożsamia naród rosyjski z marksizmem? B.Sz: Uważam, że to nie jest wina Rosjan. Bolszewizm to twór międzynarodowego kosmopolityzmu, to nie ma nic wspólnego z narodem rosyjskim, jego kulturą, wiarą i tradycją. Zgadzam się z opinią ks. prof. M. Poradowskiego." Trudno o trafniejszą ocenę bolszewizmu i komunizmu, którego wszyscy jesteśmy ofiarami a który znowu zaczyna szczerzyć swoje kły pod postacią New Order of the world i jeżeli tego świat nie zatrzyma to grożą nam takie potworności przy których bolszewizm soviecki wyda się niewinną zabawą.Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika michael

4. Przed chwilą wspomniałem symbolicznego Wojciecha Ziembińskiego

Teraz dopiero dotarłem do postaci Bronisława Szeremety, która nasuwa się nam w sposób znamienny, jako świadectwo klasy rządzących nami DUPKÓW STANU, którzy niczego uszanować już nie są w stanie, bo niczego zrozumieć nie potrafią. Odwrotna kolejność przypominania świadczy o jasnowidzeniu, albo o zmieniającym się uporządkowaniu rzeczywistości. Nakłaniam dopowrotu do tekstu "204 SAISONSTAAT. Treść polskiej polityki (IGP)" http://michael.salon24.pl/456208.html coś w tym jest.
avatar użytkownika michael

5. http://dodam.salon24.pl/577053.html

http://dodam.salon24.pl/577053.html http://szeremeta.republika.pl/index.htm
avatar użytkownika dodam

6. Witam pani Marylo!

Dopiero teraz zauważyłem,że zwróciła Pani uwagę na ten tekst. Dziękuję bardzo! I tak, co byśmy nie uczynili, pozostaniemy dłużnikami Bronisława Szeremety i innych Niezłomnych. Pozdrawim serdecznie rumieniąc się ze wstydu, że dawno nie zaglądałem,
avatar użytkownika dodam

7. Nie wiedziałem o istnieniu strony.

Panu Wojciechowi Kozlowskiemu i Michaelewi bardzo dziękuję za link. Chwile spędzone z św.p. Bronisławem Szeremetą, słuchanie i spisywanie wspomnień w ponurych latach osiemdziesiątych były i zawsze pozostaną ważnym zwornikiem mojego świata. Bardzo się cieszę, że był jakiś ciąg dalszy. Pozdrawiam
avatar użytkownika Maryla

8. @dodam

Witam, miło widzieć na Blogmedia ;) Zapraszam do umieszczenia swoich tekstów, musimy zachowac pamięć i przekazywac wiedzę młodym, kto to zrobi za nas? Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika dodam

9. Droga pani Marylo,

Dziękuję za miłe przyjęcie, ale bardziej niż autorem czuję się czytelnikiem. Bierze się to stąd, że coraz więcej znakomitych piór wyraża to co chciałbym powiedzieć, w związku z czym coraz mniej mam do dodania;) To chyba dobrze? Do miłego,
avatar użytkownika Maryla

10. @dodam

to dobrze, że pisze sie coraz więcej, ale wciąz za mało, dlatego "nie składamy broni" czyli klawiatur i piszmy dalej ! Prosze nie rezygnować, na białej mapie pojawia się coraz więcej zapisanych kart, ale wciąz sa to krople, daleko do strumyka wiedzy. Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl