Kudrycka ma pecha

avatar użytkownika gw1990

Praca magisterska Pawła Zyzaka odbiła się szerokim echem w Polsce. Młody historyk z jednej strony nie spodziewał się uruchomienia całego aparatu państwowego do walki z niekorzystnymi faktami, które wiążą się z Wałęsa, ale z drugiej - nie mógł sobie zapewne wyobrazić lepszej promocji dla książki. Słowa z czwartku minister Kudryckiej były skandaliczne i naruszały elementarne zasady autonomii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nie można dopuścić do tego, by sprawdzano Wydział Historii, bo Zyzak napisał pracę magisterską, która nie przypadła do gustu mediom, Wałęsie i Tuskowi. Wczoraj sugerowałem, że minister nauki wycofa się z pomysłu.

Tak też się dzisiaj stało. Barbara Kudrycka woli, by UJ poradził sobie w ramach autonomii z problemem, którego nie ma. Nie znam przypadków, czy to za rządów SLD lub PiS, by próbowano wpływać na uczelnie i wykorzystywać oświatę do celów politycznych. Dlatego Donald Tusk powinien pani minister wręczyć dymisję. Problem w tym, że o ile Kudrycka zauważyła kompromitację i niechętnie się z niej wycofała, premier dalej wali głową w mur. Dzisiaj na Radzie Krajowej PO sporo czasu poświęcił rzekomym problemom IPN, które nagłośniły media i właśnie obóz rządzący, dziwnym trafem, po publikacji książki Zyzaka.

W mediach przetoczyła się niesamowita fala krytyki i oszczerstw - zarówno pod adresem IPN, nie mającym nic wspólnego z pracą magisterską młodego historyka, jak i samego zainteresowanego. Partia rządząca, minister Kudrycka i Lech Wałęsa mają tego pecha, że książka Zyzaka sprzedaje się niczym świeże bułeczki z piekarni. Dzisiaj chciałem sobie ją zakupić i odwiedziłem większość księgarni w Nowej Hucie, w tym największą - "Skarbnicę". Nie było ani jednego egzemplarza, a ludzie przychodzą i o publikację dopytują. Następne dostawy pojawią się w przyszłym tygodniu, więc muszę poczekać. Chęć zaznajomienia się z pracą Pawła Zyzaka i wyrobienia sobie merytorycznych argumentów wygrała z połajanką i rozpaczliwą propagandą - nie pierwszy raz zresztą.

7 komentarzy

avatar użytkownika Kirker

1. Gw1990

no i wołają, że za Kaczek była "cenzura" i "faszyzm". A zapowiedź wtrącania się w prace naukowe państwa, bo się byłemu prezydentowi Wałęsie czy Tusiowi nie spodobało, to czym jest. Przecież to jakby wracać do standardów łysenkizmu czy biologii miczurinowskiej. pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
avatar użytkownika Lancelot

2. Byłem dziś w Empiku

W Galerii Bałtyckiej w Gdańsku z głupia frant zapytałem znajomego sprzedawcę o tę pozycję ;) Panie ona była w sprzedaży pięć sekund ludzie gnali jak kiedyś za wędliną z rąk sobie wyrywali, co tu się działo to ludzkie pojęcie przechodzi, następna dostawa będzie w przyszłym tygodniu. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika kontrrewolucjonista

3. Paweł Zyzak

A w jakim nakładzie wyszła ta książka ze tak szybko znikła ?
avatar użytkownika Unicorn

4. Kupiłem wysyłkowo w

Kupiłem wysyłkowo w poczytaj.pl, co radzę innym :)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika asiabled

5. Te smaczki o Lechu Wałęsie i

Te smaczki o Lechu Wałęsie i opowieści jego sąsiadów przeczytałam już rok temu w zeszycie Arcana nr 1/2008 ,w artykule Pawła Zyzaka Lech Wałęsa-dzieciństwo i lata chłopięce
asiabled
avatar użytkownika asiabled

6. Polecam ten numer Arcana

Polecam ten numer Arcana bardzo gorąco
asiabled
avatar użytkownika Rekin

7. Rok temu Zyzak opublikował te bulwersujące rzeczy

i wtedy nikt się nie oburzył; bo nie pracował wtedy w IPN i nie dało się zrobić z tego afery przeciwko IPN.