Wildstein pokazał klasę
Stefan Niesiołowski od paru lat łamie elementarne zasady dyskusji i kultury. Wszędzie widzi spisek, PiS i Kaczyńskich, a tak naigrywał się ze sławnego słowa "układ". Według teorii jego i nie tylko, są tylko dwa typy dziennikarzy - "normalnych" i "pisowskich". Każdy historyk, oprócz tych z IPN, należy do grona "normalnych". Wszystko, co da się wykorzystać na użytek kampanii, Niesiołowski nazywa "pisiorskim" i obraża ludzi. Nie dziwi więc reakcja Wildsteina w dzisiejszym programie "Forum".
Panowie dyskutowali nt. IPN i jego przyszłości. Oczywiście, Niesiołowski jest gorącym przeciwnikiem Kurtyki i historyków instytutu, ale oczywiście nie zdążył - mam pewność, podobnie jak Tusk - przeczytać ani jednej publikacji - czy to Cenckiewicza i Gontarczyka, czy Zyzaka. Krytykuje IPN oczywiście w kontekście najnowszej biografii Wałęsy, która została wydana przez wydawnictwo "Arcana". Znajdują się i tacy zacietrzewieni, którzy na pustych stronach widzą logo IPN, co głoszą otwarcie. Do nich należy właśnie wicemarszałek. Wszędzie tylko PiS, PiS...IPN, IPN.
Niesiołowski otwarcie wystrzelił do Wildsteina, że jest "pisowskim awanturnikiem". Czytam i oglądam programy tego dziennikarza i nigdy nie zauważyłem tonu awanturniczego, w którym lubuje się poseł PO. Riposta Wildsteina była dosadna, cięta i właściwa - nazwał go "politycznym klaunem". Zasłużenie, nie słyszałem nigdy z ust żadnego dziennikarza tego zdania wobec tego - drugiego, obok Palikota - sejmowego błazna. Wildstein nie mógł znieść chamstwa Niesiołowskiego i wyszedł ze studia. Zachował się, jak facet z jajami - nie ciągnął głupiej rozmowy, z której liczy się tylko połajanka, a meritum jest nieosiągalne - za to m.in. cenię dziennikarza. Niesiołowski ewidentnie wyszedł na właśnie awanturnika i ktoś dał mu pstryczka w nos - zasłużenie.
Działania rządu i zapowiedzi minister Kudryckiej w sprawie rewizji Uniwersytetu Jagiellońskiego, są niebywale skandaliczne. Daleko od komunizmu, argumenty typu Sonderaktion Krakau 2 wydają się po stokroć przesadzone, ale stało się coś dotąd niespotykanego. Politycy ogłaszają bowiem wszem i wobec swoje kompromitacje (jak minister Kudrycka), zupełnie się tego nie wstydząc. O wycofaniu swoich słów politycy nawet nie myślą. To są te rządy miłości? Polegające na kłamstwie, propagandzie i sprawdzaniu uczelni, bo student napisał niewygodną dla Lecha Wałęsy pracę magisterską?
- gw1990 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Jest sposób na wszologa
2. @G.Marchewka
Selka
3. POgolgothan Niesioł
Quickpost this image to Myspace, Digg, Facebook, and others!
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/