1 kwietnia 2009
Ryszard Czarnecki, śr., 01/04/2009 - 15:37
Pierwszego kwietnia wiadomości agencyjne zdominowało kilka newsów. Amerykanie poparli Sikorskiego na sekretarza generalnego NATO. W Gdańsku, w jednej z dzielnic mieszkalnych ma powstać elektrownia atomowa. Palikot ma iść na urlop tacierzyński.
Rząd ma znowelizować budżet. Korwin-Mikke ma wystartować w wyborach uzupełniających do Senatu USA w stanie Illinois zamieszkałym przez dużą liczbę Polaków.
Która z tych informacji była żartem? Wszystkie? Nie wiadomo. Palikot rzeczywiście mógłby pójść na urlop, ale lepiej, żeby obserwował pingwiny na Grenlandii. Elektrownia atomowa powstanie, bo Sarkozy na siłę wtrynił ją Tuskowi, ale oczywiście, nie wśród gdańskich bloków. Amerykanie nie poprą Radka, bo nawet jego szef - w rządzie i w PO - parę miesięcy temu oceniał jego szanse (publicznie!) na 20 proc. Chicago zostawmy, chociaż sympatycznemu panu Januszowi Korwin-Mikke życzę wyboru nawet do Izby Lordów w Londynie.
Tylko jedna informacja z tych pięciu "prima aprilisowych" może być prawdziwa - ale też nie musi - bo z tym rządem nic nie wiadomo. To wieść autorstwa szefa Klubu Parlamentarnego PO, który oznajmił "Urbi et Orbi", miastu i światu, że Rada Ministrów jednak raczy dokonać korekty budżetu. Być może jutro rzecznik rządu (były minister ds. Służb Specjalnych, czy to przypadkowa zbieżność?) zdementuje te informacje jako żart byłego burmistrza dolnośląskiej miejscowości, ale prawdę mówiąc: nowelizacja budżetu jest potrzebna na 100 proc.! Co prawda, zakochany w PR rząd ponoć myślał o nowelizacji już po wyborach do europarlamentu, ale, z punktu widzenia polskiej gospodarki, im szybciej nastąpi istotna korekta kompletnie nierealistycznego planu budżetowego - tym lepiej. Powtarzają to ekonomiści i eksperci, także ci, którym znacznie bliżej do rządu niż do opozycji.
Swoją drogą dożyliśmy czasów, w których nawet nie wiadomo co jest Prima Aprilis, a co nie. Gdyby dotyczyło to sfery polityki, to możemy się pośmiać, bo "dobry żart tynfa wart". Ale gdy dotyczy to sfery gospodarki to śmiech zamiera na ustach. Oczywiście, pomijając szefa rządu, który śmieje się zawsze i ze wszystkiego - co samo w sobie jest śmiechu warte.
- Ryszard Czarnecki - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Wolne żarty panie pośle
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/