Palikot z Lublina

avatar użytkownika stagaz1
Jeszcze raz okazało się, że filozofia jest królową nauk, a nie zarządzanie, politologia czy jakiś inny marketing. Udowodnił to Janusz Palikot, który jest absolwentem tego kierunku i dokonał prawdziwego przełomu w dziedzinie finansowania partii politycznych. Jest to tym cenniejsze osiągnięcie, że zostało natychmiast przetestowane w życiu – sprawdziło się się wyborach 2005. A zatem żaden zasuszony w bibliotekach teoretyk nie ma tu nic do gadania, praktyka potwierdziła genialne przeczucie posła partii rządzącej. Przetoczyła się fala dyskusji o finansowaniu partii w naszych mediach, ale nikt z medialnych mądrali nie wpadł na rzecz najprostszą pod słońcem. Jak powszechnie wiadomo, genialne odkrycia mają to do siebie, że są proste jak zasada działania snopowiązałki. Dokonał tego niepozorny blondyn rodem z Biłgoraja, a przesłanie jego brzmi: PERSWAZJA GŁUPCZE ! Poseł PO wraz ze współpracownikami przekonał kilkunastu studentów, żeby poświęcili po dwadzieścia tysięcy (tak !) na finansowanie kampanii wyborczej. Tu mi naprawdę zaimponował, przyznam szczerze, bo sam byłem studentem i wielu znałem – nigdy nie obiło mi się nawet o uszy, żeby student dał choćby pięć złamanych groszy na czyjąś kampanię wyborczą albo na partię polityczną. To jest numer wart Nobla ze sztuki przekonywania, gdyby taka dziedzina była nagradzana. Gdzie są tacy studenci, zapytacie, i skąd mają takie pieniądze ? To proste, studenci zmotywowani argumentami posła przekonali swoich rodziców, żeby wyłożyli kasę na Palikota. Gdzie są tacy rodzice, zapytacie ? I tu jest pies pogrzebany – to wie tylko Platforma i dlatego pragnie znieść finansowanie partii z budżetu. W ten sposób straciły moc wszystkie pomówienia, że PO forsuje zakaz finansowania partii ze względów propagandowych. Platforma ma po prostu pomysł na życie, dzięki któremu może sobie na taką ustawę pozwolić. Przypomniały mi się od razu czasy, gdy młody Winston Churchill w początkach ubiegłego stulecia stawał przed jakimś pubem i przy prowizorycznej mównicy, naprędce skleconej ze skrzynek po piwie, przekonywał do siebie angielskich mieszczuchów. Od razu odezwali się oczywiście zawistnicy, że to przekręt wyborczy, że to grubymi nićmi szyte,zwyczajny polski kocioł ! A ja wam mówię, że zawistnicy zginą gdzieś w pomroce dziejowej, a potomność zapamięta i będzie sławić Palikota z Lublina – tak jak Talesa z Miletu, Janka z Czarnkowa i wielu innych starodawnych myślicieli.

5 komentarzy

avatar użytkownika Rzepka

1. Skandal

Już nie wiem jakich słów użyć, żeby nazwać to łajdactwo: "Radomska prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące finansowania kampanii wyborczej lubelskiej PO na początku marca. Nie znalazła dowodów, że PO skłamała co do źródeł pochodzenia pieniędzy na ulotki, billboardy i spoty reklamowe." Gdyby ktoś chciał szczegóły, to tu: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090323/LUBLIN/217797839 http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090323/LUBLIN/689777557 Pozdrawiam
avatar użytkownika stagaz1

2. Rzepka

Pomimo umorzenia wszyscy są ciekawi, jak poseł wydusił z tych studentów tyle szmalu. To przełom w dziedzinie finansowania partii. Dzisiaj w tok.fm zadawał Palikotowi podobne pytania Igor Janke. Pzdr :)
avatar użytkownika Rzepka

3. Stagaz1

Rodzice pomogli, albo zbierali na SKO ;)))))))) Przecież to tylko kiedyś było, że :student żebrak, ale pan ;)) Pozdro :)
avatar użytkownika stagaz1

4. Rzepka

Ale wyobraź sobie jakie to żniwa partie mogą zebrać - studentów jest kilkaset tysiecy, z rodzicami to już miliony...Szkoda, ze już nie ma chyba SKO, bo starszym uczniom też można by perswadowac... Pzdr.
avatar użytkownika Rzepka

5. Stagaz1

No, SKO już nie ma, ale przecież mają tego świadka, co to "uzupełnił" zeznania. Przy odrobinie dobrej woli można dojść po nitce do kłębka. Ale, czy ta "dobra wola" się znajdzie? Wątpię. pzdr.