O pornografii (wskazówka dla Czarka Michalskiego)

avatar użytkownika FreeYourMind
Halo halo? Tu jestem, panie Michalski. Piszę to po to, by Panu ułatwić zadanie. Nie musi Pan sam wymyślać cytatów dotyczących tego, co wypisuje prawicowa blogosfera, więc dla ułatwienia Panu kwerendy poniżej podaję linki do tekstów, które wprost nawiązują do Pańskich felietonów.

No więc pisałem o Panu tu o:

http://freeyourmind.salon24.pl/388147.html
http://freeyourmind.salon24.pl/389466.html
http://freeyourmind.salon24.pl/385922.html

Mam nadzieję, że nie osiwieje Pan po lekturze, ale na pewno łatwiej będzie znaleźć jakieś pornograficzne cytaty, no i wtedy można napisać naprawdę krwisty tekst do „Dziennika”. Nie wiedzieć czemu, redakcja Pańskiej macierzystej gazety zdjęła Pański intrygujący felieton dosłownie parę godzin po opublikowaniu, co wygląda na nieznaną dotąd praktykę w polityce redakcyjnej „Dziennika”. O co chodzi? Tylko o to, że Pan spreparował wszystkie rzekome próbki z tekstów blogerów prawicowych? Czy raczej o to, że Pański tekst jest tak denny, że zwyczajnie nie warto go zamieszczać? Na szczęście z pomocą pospieszyła redakcja lewicowego portalu „Redakcja.pl”, no i przynajmniej tam, w zaciszu można poczytać, co ma Pan naprawdę do powiedzenia (http://www.redakcja.pl/Tekst/Polityka-Polska/527095,Prawicowe-zabawy-w-internecie.html).

Tedy czytam:

„Internet to w ogromnej części pornografia. Taka czy inna. A wielcy jej znawcy i teoretycy, w rodzaju Andrzeja Samsona, zawsze mówili, że gdyby nie pornografia, więcej by było przestępstw seksualnych w realu. Podobnie jest z prawicowcami i lewicowcami w Internecie, a także z internetowymi zwolennikami PiS-u i PO.”

Akurat to, co wypisują „lewicowcy” zupełnie mnie nie interesuje i nie tracę ani czasu, ani wzroku na śledzenie tego rodzaju produkcji, pomijając teksty prawdziwych lewicowców, tj. prof. R. Bugaja czy W. Sadurskiego, których uważam za opiniotwórczych (a więc z obowiązku muszę śledzić, które ich opinie należy ewentualnie korygować w sferze publicznej :P), choć z dwojga kandydatów na wyspie bezludnej wolałbym z Bugajem się znaleźć, to chyba oczywiste, bo Sadurski mnie wyjątkowo nie lubi, zaś Bugaj, jak sądzę, nie przejawia wobec mnie żadnej idiosynkrazji. Przynajmniej ja nic o tym na razie nie wiem :)
Skoro rzekło się o pornografii, to stąd już krok, rzecze Michalski, do masturbacji:

„Gdyby nie mieli swojej ideologicznej internetowej masturbacji, zajęliby się realną polityką. I to by dopiero była apokalipsa.”


No tak. Bogu należy więc dziękować, że jedynie Michalski się zajmuje realną polityką. No i obok niego PO z PSL-em, bo z tego żadnej apokalipsy nie ma, jak widzimy już od paru miesięcy (to dzisiaj w Warszawie zbrojeniówka zaświadczy na ulicach). Wczoraj zresztą legenda parkietów, czyli min. Rostowski zasypał nas z parlamentarnej ambony tak piekielnymi liczbami, że dosłownie leżymy i kwiczymy, przygnieceni statystyką ekonomiczną. Świat wstrzymał oddech, słowo daję. Teraz już będzie tylko hossa, choć jej skalę trudno oszacować, ponieważ Rostowski nie podał tu jakiegoś precyzyjnego wskaźnika. No ale na pewno ma to rozrysowane na jakiejś tabeli lub ma porządną prezentację w power poincie i może dziś w wieczornych wiadomościach to pokażą.

Skoro zatem w sprawach gospodarki może już być wyłącznie lepiej, to wróćmy do nieszczesnego Michalskiego. Co ja poradzę, że chłop sam się prosi, by o nim pisać? Jeśli już czuje się on władny, by wymyślać teksty blogerów, a następnie z nimi polemizować, a nawet rzucać inwektywami (jakoś ostatnio dziennikarzom coraz częściej nerwy puszczają – jak nie jeden to drugi strasznie się wścieka) – no bo trudno chyba określenia „pornografia” czy „masturbacja” potraktować jako opisowe – to nie sposób przejść nad tego rodzaju praktyką do porządku dziennego.

Gdyby bowiem chłop zadał sobie trud poczytania toyaha, Grudeqa, Foxxa, Rolexa, Rekontry, tada9, kataryny, no i wielu wielu innych znakomitych przedstawicieli „prawej strony”, to – śmiem podejrzewać – znalazłby w tych tekstach o wiele więcej ciekawych spostrzeżeń i analiz, niż w swojej gazecie, że o żałosnych wypocinach funkcjonariuszy Ministerstwa Prawdy nie wspomnę. Parafrazując tytuł powieści Kundery, można rzec: życie jest tu!, panie Michalski. Choćby więc nie wiem jak wierzgał publicysta „Dziennika” przeciwko ościeniowi, to intelektualnie blogosfera prześcignęła publicystykę mainstreamową i nie tylko trzeba się z tym pogodzić, ale, co więcej, trzeba to docenić.

Niezdrowe podniecenie z reguły towarzyszy natomiast tekstom lewaków i tu się zgodzę. Lewak, jak się zabiera za jakiś (bez względu na to, jaki, podkreślam) temat, to zaraz mu wyskakuje z kapelusza jeden lub drugi Kaczor, a przy okazji również inkwizycja z pogromem kieleckim (oczywiście w wersji podawanej przez komunistów). Ja wiem, że są terapie dotyczące natręctw i lewakom takie by się ozdrowieńcze zabiegi przydały, no ale co z tego, skoro lewacy za żadne skarby nie chcą się leczyć? Na siłę nikogo do lekarza nie zaciągnę, więc jedynie można bezradnie rozkładać ręce, jeśli ludzie się na własne życzenie w ciemnocie i zabobonie komunistycznym pogrążają – już tam Pan Bóg jakiś dla nich scenariusz na tym łez padole przewidział i nie mnie w to ingerować.

Problem jednak w tym, że w samych felietonach Michalskiego, jak mnie pamięć nie myli, ujawnia się bardzo niezdrowe podniecenie:

„Kaczyński wymachuje złotym jak sztandarem, bo wie, że dla znacznej części jego elektoratu - z elektoratem radiomaryjnym na czele - złoty to jeden z ostatnich sztandarów zrozumiałych. Zatem bracia Kaczyńscy, Michał Kamiński, Paweł Kowal czy Jacek Kurski będą z uporem insynuować, że chęć wejścia do strefy euro to wyprzedaż polskiej suwerenności.”(http://www.dziennik.pl/opinie/article331036/PiS_klamie_w_sprawie_euro.html)

Ładnie powiedziane: złoty jako „jeden z ostatnich sztandarów zrozumiałych”. Nie będę pytał, jakie sztandary są zrozumiałe dla Michalskiego, lecz zapewne nie tylko sztandary z napisami „euro” czy „Axel Springer”.

I cytat o nieco większej pikanterii:

„Gdyby Marek Jurek i jego globalni koledzy od Berlusconiego nie dostali od nowoczesnej świeckiej nauki mikroskopu elektronowego, nie wiedzieliby nawet, skąd bierze się życie i gdzie się zaczyna. Nie mogliby nawet spojrzeć na zygotę, co najwyżej wywodziliby jej istnienie, za pomocą ryzykownych sylogizmów, z pism Arystotelesa. Gdyby nie dostali od nowoczesnej świeckiej nauki medycznych urządzeń do podtrzymywania życia, nie mogliby urządzać swoich pikiet pod szpitalami, w których lekarze i tak walczą o ludzkie życie tak długo, jak to tylko możliwe. Ci ludzie pasożytują na nowoczesności, udając przed lustrem, że żyją w jakiejś innej epoce. Np. w średniowieczu, kiedy państwo co prawda było katolickie, ale błogosławieni, a czasami nawet uświęcani przez Kościół monarchowie mieli całe haremy kochanek, a swoich konkurentów do władzy, często najbliższych krewnych, likwidowali za pomocą trucizny i miecza.”

A nieco dalej:

„Nie lubię pasożytów, którzy okłamują ludzi - na temat historii, na temat teraźniejszości i na temat przyszłości. Dlatego nie lubię naszych dzisiejszych zideologizowanych „obrońców życia”. Dawni ojcowie Kościoła, wielcy chrześcijańscy filozofowie pracowali na rzecz epok, w których przyszło im żyć. Św. Augustyn bronił swego miasta - zamieszkanego także przez „pogan” – przed barbarzyńcami. Tymczasem Terlikowski, Jurek, Lisicki czy wszyscy włoscy święci od Berlusconiego, nie dołożyli się niczym, ale to dosłownie niczym, do wspólnego liberalnego skarbca wolności i norm, z którego pragnęliby czerpać. Interesuje ich wyłącznie ich własne życie po śmierci, podczas gdy życie przed śmiercią, wspólna liberalna ojczyzna katolików i niewierzących, jest przez nich traktowana z pogardą, jako miejsce zepsucia, jako teren prawno-politycznej krucjaty.”

http://www.dziennik.pl/opinie/article315931/Eutanazyjne_wniebowstapienie_Berlusconiego.html

Jak na moje oko, to mamy tu pornografię i masturbację w jednym. Dobrze by więc było, by swoje śledztwo inspektor Michalski rozpoczął od najmniej podejrzanego, czyli samego siebie.

11 komentarzy

avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

1. FYM

Michalski jak Senyszyn. Toż to jakaś ciemnota umysłowa. Ja rozumiem nienawiść - tak to jest nienawiść a nie niechęć - do katolików, chrześcijan czy innej religii. Jednak jednego nie mogę zrozumieć. Mianowicie tego odwoływania się do średniowiecza. Gdyby taki Michalski ruszył tą zygotą, która zgromadziła mu się w czaszce to wiedziałby, że za ten tekst w średniowieczu już by jego głowa turlała się uliczkami jakiegoś miasta. Może Michalski chce wojny na epitety, na sadomasochistyczne pieszczoty z prawicowymi blogerami i dziennikarzami. Może o tą pornografię chodzi? Bo czytając te teksty Michalskiego dochodzę do wniosku, że żyje on i pornografią i masturbacją. Podnieca go takie zajadłe udawanie, że prawicowi blogerzy to banda imbecylów jak Kaczyński czy ktoś inny. Nadal mam niesmak po tym co przeczytałem. Nie dlatego, że padają tam takie czy inne słowa. Tylko dlatego, że za takie coś ktoś dostaje pieniądze. Monopol na pisanie co jest pornografią i masturbacją najwyraźniej chce mieć tylko Michalski. Stwierdzasz FYMie "Gdyby bowiem chłop zadał sobie trud poczytania toyaha, Grudeqa, Foxxa, Rolexa, Rekontry, tada9, kataryny, no i wielu wielu innych znakomitych przedstawicieli „prawej strony”, to – śmiem podejrzewać – znalazłby w tych tekstach o wiele więcej ciekawych spostrzeżeń i analiz (...)" to ja Ci powiem, że za zbyt intelektualne mogą się wydać te teksty. Internet a dokładniej "społeczeństwo sieciowe" do którego aspiruje Michalski ma kierować się tylko świecką nauką. Tylko świeckie tematy mają dominować. Każdy aspekt Boskości jest nie na miejscu. Zajadłe ataki Michalskiego na prawą stronę wynikają, że za bardzo prawica chce dbać o godność człowieka. Dlatego to przeszkadza nowosiom i wszystkim lewicowcom. Tak naprawdę chodzi nie o to aby być władcą "dusz". Utrata ludzi, którym można pokazywać jedyny model wymyka się z rąk. To cały czas walka dobra ze złem. Nie ważne jakie by miało to zło swoje oblicze zawsze będzie złem. Ale to już zajęcie dla egzorcystów nie dla blogerów czy dziennikarzy by wypędzać zło z kogoś. Pozdrawiam
avatar użytkownika FreeYourMind

2. Andrzej Chrzanowicz

"Zajadłe ataki Michalskiego na prawą stronę wynikają, że za bardzo prawica chce dbać o godność człowieka. Dlatego to przeszkadza nowosiom i wszystkim lewicowcom. Tak naprawdę chodzi nie o to aby być władcą "dusz". Utrata ludzi, którym można pokazywać jedyny model wymyka się z rąk." To prawda. Ci ludzie nie mogą znieść, że epoka inżynierii dusz odeszła w przeszłość. Chcą nadal być "przewodnikami stada", choć w gruncie rzeczy NICZEGO poza nihilizmem aksjologicznym nie są w stanie zaproponować. Pozdr
avatar użytkownika Dominik

3. cóż zrobić...

Oj FYM-ie. Nie chcesz zrozumieć zirytowanego diabła, któremu pewne oszołomy usiłuja podbierać, z takim trudem uciułane, cyrografy. Niechętnie używam miltarysycznych metafor, ale w tym wypadku muszę stwierdzić: walka o duszyczki trwa w najlepsze. Wszelkiej maści Michalskie, Michniki czy Żakowskie na sama myśl o tym, że to nie oni mieliby wyznaczać standardy myślowe, tracą oddech i rozsadek. A co, w sytuacji zagrożenia, robi wsiowy osiłek? Ano wyrywa sztachete z płotu i nia wywija. Tak jak Michalski w swoim artykule.
tede
avatar użytkownika kryska

4. Michalski to lewak

i stad te jego wywody,on tylko sie tak POdpina pod prawicę a faktycznie daleko mu do niej, mniej więcej jak do Marsa. A poza tym te jego skojarzenia z mastrurbacja,pornografią -to jakas seksualna obsesja,albo winien zostac seksuologiem. Może by sie tam w końcu sprawdził i wyprostował chłoptaś i wszedł w pion z tejpozycji skulonej.
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika jerry

5. FYM-ie,

już kiedyś pisałem Ci na S24, że moim zdaniem Czarek po prostu ześwirował. I to serio. Za dużo przeżył...:))

jerry

avatar użytkownika FreeYourMind

6. Dominik

dlatego trzeba sztachetę z łap wyrwać i gościa nieco uspokoić :)
avatar użytkownika FreeYourMind

7. kryska

życzymy mu tego szczerze :)
avatar użytkownika FreeYourMind

8. jerry

no ale chyba opiekują się nim jakoś w redakcji "Dziennika" nie? Pozdr
avatar użytkownika Foxx

9. A przynajmniej powinni

;)
avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

10. FYM

Tak..dają kompres na czoło i ziółka na uspokojenie.
avatar użytkownika Kirker

11. Seksualne skojarzenia Czarusia

wskazują do kogo adresowane są jego teksty. Do ludzi słabo wykształconych i niekulturalnych. Przecież do takich nie trafiają bardziej złożone przenośnie. Aby do nich trafiło, to muszą być jakieś nawiązania do seksu lub skatologii. Pokazuje to również, że człowiek wykształcony oraz posiadający obycie nie powinien brać nawet takich tekstów czytać. Po prostu nie wypada. pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista