Co to jest Trzeci Świat & How We Can Make it Happen in Our Lifetime

avatar użytkownika Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
Zacząć można by mistycznie, zeby nie powiedzieć– kabalistycznie: liczba TRZY współgra z planetą Jupiter i według odwiecznej wiedzy jest synonimem idealizmu, wiedzy na najwyższym poziomie, skłonności do dalekich podróży oraz religijności. TRZY jest podobno także symbolem optymizmu, mobilności oraz ekspansjonizmu, a także świętej trójcy Duszy, Ciała i Rozumu. Zycie w trójkącie. Hermes Trismegistos zapisał kiedyś słynną formułę – jak na górze, tak na dole. Hermes Trismegistos, czyli Mistrz Mistrzów Do Trzeciej Potęgi zostawił podobno po sobie 1200 prac (numerologicznie zsumowane – dają to znowu liczbę trzy.) Jednak przede wszystkim to rewolucyjne stwierdzenie przetrwało dziesiątki wieków świeże i nieskażone.W symbolicznej formie powtarza się ono w sześcioramiennej gwieździe – dwa w jednej trzeciej nakładające się na siebie (lub przenikające się) równoboczne trójkąty... dwa nachodzące na siebie i przenikające się światy : ten tu na dole i tamten na górze... Albo my na górze i ten tam na dole.... Jak kto woli... Światy przenikają się, zachodzą na siebie i pozostają jednocześnie daleko od siebie. Mieszkańcy Pierwszego Świata noszą w sobie drugi i trzeci świat, mieszkańcy Trzeciego Świata żyją jednocześnie z pierwszym i drugim w piersi. Albo w pokoju stołowym, w którym króluje telewizor. Albo w dokumencie zameldowania.....Co trzeci mieszkaniec Filipin głoduje, trzecia intifada w Palestynie, trzeci front w Meksyku (wojna ideologiczna w Internecie), co trzeci mieszkaniec Niemiec ma problemy egzystencjalne, co trzeci lekarz w Berlinie jest zwalniany, w Liberii korupcja do sześcianu... Trzy światy to według wbijanej nam w szkole definicji, po pierwsze- mocarstwa, po drugie - państwa przemysłowe oraz po trzecie - kraje rozwijające się, czyli biedne. Jakie mamy dzisiaj, po rozpadzie Związku Sowieckiego mocarstwa: USA i Chiny. Państwa tzw. „ósemki” czyli G-8 chcą, żeby je wszystkie zaliczać do Pierwszego Świata. Dlatego, kiedy się spotykają, mówi się w oficjalnych komunikatach o spotkaniach przywódców lub ministrów państw G-8 oraz Rosji. Ale czy mało w tym pierwszorzędnym świecie przykładów na trzecioświatowość albo wręcz trzeciorzędność? Pierwszy świat (czytaj państwa G-8 oraz Rosja) zdobył się dwa lata temu na gest pierwszorzędnej wielkości – umorzył 20 krajom Trzeciego świata długi. I umorzy dalszym, pod warunkiem, że zaczną zwalczać korupcję w swoim kraju. Podobno Boliwia i Etiopia robią to już z dużym skutkiem. Jeżeli korupcja jest wyznacznikiem Trzeciego Świata, to do którego świata zaliczyć trzeba by Rosję, która na indeksie korupcji stoi w jednym szeregu z Mozambikiem? A Ukrainę plasującą się między Sudanem i Kamerunem? A Polskę lepszą tylko o jedną dziesiątą procenta od Arabii Saudyjskiej, Syrii i Chin? Pod tym względem Pierwszy Świat to Finlandia, Nowa Zelandia i Dania. Gdybyśmy jednak jako wyznaczniki światów wzięli – tradycyjnie – statystyki dotyczące siły nabywczej na głowę mieszkańca, okazałoby się, że oprócz USA i Japonii w Europie ścisła czołówka, to Liechtenstein, Szwajcaria, Luksemburg i Norwegia. Polsce bliżej do Trzeciego, niż do Pierwszego Świata... Jak powstaje Trzeci Świat? Bieda? Brak technologii? Utrata samoświadomości i jej mozolne odzyskiwanie....Cywilizacje rosły, potężniały i... ginęły. Atlantyda Hermesa Trismegistosa, Egipt, Sumerowie, Imperium Romanum i bardziej nowożytne imperia. To, co po nich zostaje, co trwa ponad czasem, opiera się wszelkim podziałom i obrasta legendą, to świadomość, że żadna ludzka organizacja nie jest wyizolowana z Wielkiego Ładu i że wspólna praca nad jego utrzymaniem, nad godnym utrzymaniem kondycji ludzkiej jest jedynym sensem istnienia świata. Winston Churchill tuż po II wojnie tak szkicował nowy porządek świata: „Władza nad światem musi zostać powierzona narodom sytym, które są zadowolone z tego, co mają. Gdyby świat miał być rządzony przez narody głodne, istniałyby zawsze zagrożenia.” Churchill, urodzony, wychowany a przez to automatycznie zaprogramowany jako obywatel imperium, czyli Pierwszego Świata, zakładał więc z góry konieczność istnienia jakiegoś światowego super-rządu, do którego słabsi i biedniejsi muszą się dostosować. Słabszych i biedniejszych należy – logicznie – utrzymywać w biedzie i słabości. To pozwala bezkarnie rabować ich bogactwa, wykorzystywać niewolniczo ludzi, wyciskać z nich wszelkie soki. Czym był bowiem kolonializm, w którym wyrósł Churchill? Gwałtowna ingerencja Europejczyków zniszczyła dojrzałe struktury, zburzyła społeczną równowagę, zatrzymała rozwój. Podbita ludność została przemocą wtłoczona w europejską gospodarkę, szczególnie tam, gdzie złoża naturalne były bogate. Europejczycy zyskiwali nowe rynki zbytu i możliwości osiedlenia dla bezrobotnych lub „nadwyżek” społecznych. Kolonie wzmocniły ich potęgę. Churchill miał prawo czuć się panem świata. c.d.n.
Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika triarius

1. +

!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Maryla

2. Władza nad światem musi zostać powierzona narodom sytym

i dlatego nagle z portfeli wszystkich mieszkańców III świata nastapił przepływ do jednego, nie nazwanego portfela, który zasili nam "nowe władze na nowy porządek". Bo władza musi byc syta. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Joanna Mieszko-Wiórkiewicz

3. p. Maryla

Trafnie Pani wypunktowała. Jutro ciąg dalszy. Chyba do środy włącznie, bo na raz, to byłoby za długo. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w lekturze.

Pozdrowienia JoW

avatar użytkownika Maryla

4. Jutro ciąg dalszy

czekam, pani Joanno pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl