Śromasy

avatar użytkownika stagaz1
Kiedy kilka dni temu charyzma znowu wezbrała w Lechu Wałęsie, że już nie mógł wytrzymać i popełnił kolejny „eksces”, przypomniało mi się dawne powiedzenie. Śromasy to taki skrót, dość popularny za komuny, od określenia „środki masowego przekazu”. Mnie się bardzo podobała jego celność i pojemność – zawiera w sobie siermiężność władzy ludowej; oddaje tę przyrodzoną masowość propagandy PRL-u, ale także pewien cień dobrodusznej pobłażliwości, jaką się czasami ma do zapoznanego wroga. Gdyby dzisiaj poszukać analogii, to równie celne, albo przynajmniej bliskie, wydaje się określenie „Gazeta Wybiórcza”. Kto żył w tamtych czasach, ten wie o co mi chodzi. Tym łatwiej mnie naszło to wspomnienie, że jestem świeżo po lekturze „Bez prawa powrotu” Ewy Kubasiewicz, gdzie autorka wspomina o śromasach również w kontekście Lecha Wałęsy: „Rzecz charakterystyczna: kiedy tylko ludzi zaczynały ogarniać wątpliwości co do autokratycznych metod stosowanych w związku, co powodowało w konsekwencji spadek popularności Wałęsy, natychmiast włączały się do akcji media, czyli „śromasy”, jak je żartobliwie nazwał Staszek Kowalski w Serwisie Politechniki Gdańskiej. Mianowicie rozpoczynały atak na Wałęsę, na bardzo niskim, prymitywnym poziomie, zarzucając mu jakieś bzdury. Konkretne zarzuty szły natychmiast w zapomnienie i cała opinia publiczna mobilizowała się do obrony Lecha, uważając, że jest to atak na Związek”. Ten aspekt działalności śromasów natychmiast przyszedł mi do głowy, gdy przeczytałem w „Gazecie Wyborczej” napomnienie dla byłego prezydenta. Jak wiadomo nawoływał on niedawno Sławomira Cenckiewicza, żeby ten rozliczył się z własną przeszłością, gdyż miał dziadka ubeka. Pisze więc Stasiński, że ten eksces Wałęsy przynosi mu wstyd, bo nikt nie odpowiada za winy przodków. I właśnie w tym momencie westchnąłem sobie nostalgicznie – eh, śromasy, śromasy ! Tekst Stasińskiego jako żywo przypomina poziomem ówczesne śromasy. Już samo użycie terminu eksces jest pocieszne w stosunku do wypowiedzi Wałęsy, którego życie polityczno-medialne jest jednym ciągiem ekscesów. W surowej inwokacji napomina Wałęsę, żeby nie posługiwał się oszczerstwem, bo do tej pory zachowywał się z klasą wobec przeciwników (yes, yes, yes!). Wreszcie, oznajmia Stasiński uroczyście, szacunek łatwo stracić, odzyskać trudno. I kto tak czyni, fatalne wystawia świadectwo samemu sobie. No, nic nie zmyśliłem, śromasy jak wymalowane ! I to z oryginalnym zadęciem „Trybuny Ludu”. Czy budynek na Czerskiej 8 jest objęty opieką konserwatorską ?

13 komentarzy

avatar użytkownika kryska

1. stagaz1

dla mnie cały Bolek to jakis wybry natury. Ksiazka Ewy Kubasiewicz bardzo dobra,mozna ja kupic w sieci,tylko poszukać. pzdr
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika stagaz1

2. kryska

"Ksiazka Ewy Kubasiewicz bardzo dobra,mozna ja kupic w sieci" Właśnie w Allegro ją nabyłem Pzdr.
avatar użytkownika kryska

3. stagaz

a ja w Liderii/jakies 2 miesiace temu/ 5 egzemplarzy dla znajomych. pzdr
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika Rzepka

4. >Stagaz1

"Pisze więc Stasiński, że ten eksces Wałęsy przynosi mu wstyd, bo nikt nie odpowiada za winy przodków." Naprawdę tak pisze? To może najpierw niech Stasiński upomni swoich funkcjonariuszy. Z "GW": "Teczka Mieczysława Cenckiewicza przechowywana jest w gdańskim IPN, wnuk zaglądał do niej dwa razy - nieoficjalnie w 2001 r. i oficjalnie w marcu 2004. Wziął kilkadziesiąt stron odbitek. Przeglądałem ją. Gdyby Cenckiewicz napisał książkę o swoim dziadku, być może byłaby to jedna z bardziej wstrząsających opowieści o PRL." http://wyborcza.pl/1,91250,5333802,Cenckiewicz_walczy_z_grzechem.html?as... Może nawet i w "GW" Bolek sobie przeczytał... Hipokryzja i łajdactwo tych ludzi nie mają granic... Pozdrawiam
avatar użytkownika stagaz1

5. Rzepka

"Naprawdę tak pisze? " http://wyborcza.pl/1,75968,6306658,Eksces_Walesy_przynosi_mu_wstyd.html Pzdr.
avatar użytkownika kryska

6. Rzepka i stagaz 1

w tej gównianej to po prostu pierdol...maja we krwi. a to tez eksces,a może seksi eksces? pozdrawiam
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika triarius

7. znałeś Kowalskiego z PG? dał mi maksa na ustnym dyplomie...

... choć po prawdzie nie miałem, jak się potem okazało, prawa w ogóle go zdawać. Ale ten maks mnie uratował i mi zaliczyli dyplom. ;-) Świetny był facet, szkoda że już tak dawno nie żyje. Pamiętam jak stwierdził, że "o ile mi nie będą ściskać jaj szufladą, to na pewno się nie złamię". To jest podejście! Choć niewykluczone, że nawet wtedy... Ale w żadnym radiowęźle nie miałem szansy go usłyszeć, bo już mnie wtedy na PG nie było. A może to jednak nie tamten Kowalski? Tamten był super i chyba był szefem "S" na PG, ale przecież zmarł dobrze przed '84, kiedy ja przestałem te sprawy śledzić.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika kryska

8. oto idol michnikowszczyzny "boski"olek

http://www.youtube.com/watch?v=gQ_8LAYId9Y&feature=related zatanczmy wszyscy z nasza gwiazdą
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika stagaz1

9. triarius

"A może to jednak nie tamten Kowalski? Tamten był super i chyba był szefem "S" na PG, ale przecież zmarł dobrze przed '84, kiedy ja przestałem te sprawy śledzić." Stanisław Kowalski zmarł w styczniu 1987. W książce Kubasińskiej jest opis jego pogrzebu. Pzdr
avatar użytkownika Rzepka

10. >Stagaz1

"Nie wolno nikogo obarczać winą za postępki jego przodka. Kto tak czyni, fatalne świadectwo wystawia samemu sobie." :)) No właśnie. Sam do siebie m.in. to chyba pisał...bo to w jego gazecie ten paszkwil na Cenckiewicza się ukazał. Pozdr.
avatar użytkownika stagaz1

11. kryska

"oto idol michnikowszczyzny "boski"olek" Kryska, ty myśl o przyszłości, a nie wklejaj mi tu dinozaurów rocka ! :)) Pzdr.
avatar użytkownika Pelargonia

12. stagaz1,

Ja słyszałam jeszcze inne określenie: środki musowego przykazu, czyli musmedia. Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika stagaz1

13. Pelargonia

Mnie się te śromasy odświeżyły po książce Kubasińskiej, przedtem całkiem mi to wycięło z pamięci Pzdr.