Uczę się NIENAWIDZIĆ!

Od czasu do czasu włączam sobie telewizję by pooglądać sobie publicystykę i dowiedzieć się, jaka partia czy dany polityk ma pogląd na daną sytuację zaistniałą w kraju. Muszę jednak ze smutkiem stwierdzić, że z programu na program - jak uda mi się oglądać w całości - rozmowy są, co raz częściej nacechowane agresją. W szczególności taką retoryką i stylem konwersacji cechują się politycy partii uśmiechu i szczęścia. Aż dziw bierze, że zarzucali poprzednikom agresję, brutalizację środowiska politycznego a sami dziś postępują identycznie. Zakrawa to na hipokryzję. Najwidoczniej innym nie wolno, a nam jak najbardziej. Nawiązując do agresji i brutalnego języka pokuszę przykładem posła Niesiołowskiego i jego stosunku do PiS. Na każde zadane pytanie poseł Niesiołowski reaguje panicznym atakiem. U tego osobnika występuje syndrom wściekłości na skrót PiS. To co reprezentuje sobą pan profesor pokazuje jak nie trafne jest nadawanie tytułów profesorskich osobom, które nie panują nad językiem. Można stwierdzić, „ale to nie pierwszy raz”. No właśnie nie pierwszy raz i nikt z tym nic nie chce zrobić. Każe się narodowi wstydzić za prezydenta, za jego postawę i zachowanie. A ja się wstydzę za wystąpienia polityków takich jak Niesiołowski czy Wałęsa. Co rusz udowadniają, że kultury osobistej nie mają za grosz, poczucie estetyki u nich nie występuje a honor mają w butach. Językiem dominującym jest kolokwialny, wręcz podwórkowy atak. Szkoda, że nie można używać wulgaryzmów. Pan Niesiołowski zapewne by brylował w rankingu „Najlepszy wulgaryzm polityczny”. Chamstwem się człowiek nie pochwali. I tak patrząc w tą telewizję bądź zaglądając do gazet mam wrażenie, że uczę się NIENAWIŚCI! Nienawiści do wszystkiego. Zamiast postępować według zasad Bożych - kochaj nie przyjaciół swoich - ja z dnia na dzień uczę się ich NIENAWIDZIĆ. Tak samo w społeczeństwie wpajane jest ziarno nienawiści do ludzi, którzy myślą inaczej niż opcja rządząca. Retoryka nienawiści jest wszędobylska. I patrzeć jak za niedługo wszyscy znienawidzimy wszystkich i się powyrzynamy, bo tak będzie uczciwiej.