ALERT! Ostrzeżenie przed tą opozycją, która w Polsce udaje opozycję.

avatar użytkownika michael

*

Jest to ekstremalna opozycja przeciwko obozowi patriotycznemu. Przymiotnik "totalna" jest absolutnie niewłaściwy, nie oddaje istoty rzeczy, ani całej grozy stwarzanego przez tę opozycję niebezpieczeństwa.

Po pierwsze - zauważmy, że w Polsce nie ma żadnej prawdziwej opozycji, wcale nie istnieje coś takiego, choć trochę podobnego do jakiejkolwiek opozycji, nawet rachitycznej, skarlałej. Not exist.

Po drugie - dlaczego taka diagnoza jest prawdziwa? W każdym poważnym kraju opozycja walczy o władzę, aby w ich kraju było lepiej i dlatego razem z rządzącą partią należy do obozu patriotycznego, czyli broni racji stanu i wszelkich interesów swojego kraju. W Polsce jest inaczej. Mamy PiS tworzący obóz patriotyczny i mamy antypis czyli obóz antypatriotyczny, który "za żarcie" walczy przeciwko polskiej racji stanu, agresywnie występując przeciwko wszelkim polskim interesom. 

Po trzeciejeśli więc ta fałszywa opozycja tak zawzięcie i tak efektywnie jak się tylko da, działa przeciwko polskiej racji stanu i na szkodę wszelkim polskim interesom i aspiracjom, to mogą być tylko dwie możliwości - albo dzieje się to w dobrej wierze, albo w złej wierze.

Niestety, jest tak jak już dwa stulecia temu mówił książę Adam Jerzy Czartoryski, są w Polsce tylko dwie partie: polska i antypolska. A ja dopowiadam, że ta antypolska jest partią jurgieltników i działa w złej wierze, uczestnicząc w międzynarodowej wojnie aksjologicznej po antypolskiej stronie.

 

***

Zastanówmy się najpierw czym jest, co czyni i dokąd zmierza ta opozycja, która prawdziwą opozycją nie jest.
A więc sprawdźmy taką hipotezę, że ta rzekoma opozycja jest zorganizowaną antypolską grupą, złożoną z ludzi interesu, świadomie i celowo posługujących się agenturą wpływu, realizującą plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w Polsce
, dążącą do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. Ten cel ta zorganizowana grupa realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami.

Jest to obraz na wskroś totalitarnego i wrogiego ugrupowania, które chce zdobyć nasz kraj, traktując całą Polskę oraz jej Obywateli jako wojenny łup.

Jak oni to robią:

  1. Wykorzystują do perfekcji pasożytniczą strategię mimikry, zdobywając poparcie w taki sposób, by jego prawdziwe działania oraz jego cele mogły być możliwie najdokładniej ukryte. Rozpoznanie i ujawnienie agresora może nastąpić dopiero po analizie przyczyn, objawów i skutków oraz mechanizmów tego działania.

  2. Niszczą, zawłaszczają i modyfikują wszystkie państwowe i społeczne systemy w Polsce, tak aby wspomagały ich działania. „Przeprogramowują” cały atakowany organizm społeczny, by realizował ich pasożytniczy program agresora. Identyfikacja tej strategii jest niezbędna do odróżnienia napastnika od jego narzędzi.

  3. Realizują zniszczenie systemów etycznych, społecznych i politycznych oraz wszelkich ideologii i wartości, otwarcie kierując agresję na sferę aksjologii. Bezwzględnie posługują się „użytecznymi idiotami”, rekrutowanymi z szeregów usłużnych jurgieltników, a także podrzędnymi reinterpretatorami różnych ideologii. Wykorzystują zacietrzewionych, a niewiele rozumiejących, łatwych do manipulowania gromad populistów, alterglobalistów, ekologów, feministek, gejów i innych bojowników o wszelką równość i poprawność polityczną, wliczając w to fundamentalistycznych terrorystów, dziennikarzy, polityków, a najchętniej ludzi którzy mogą uchodzić za intelektualistów, najlepiej z profesorskimi tytułami i nadętym do rozpuku autorytetem - bojowników o cokolwiek. Gawriła Princip, Al Kaida, Baader Maeinhoff albo Greenpeace, zupełnie wszystko jedno.

  4. Główną strategią tej inwazji jest niszczenie zdolności do samoregulacji wszystkich procesów społecznych. Działanie skierowane jest przeciwko funkcjom i mechanizmom życia społecznego, obejmuje całą przestrzeń społeczną i wszystkie sfery prywatne i publiczne. Ich agresja jest  totalitarna nie dlatego, że oddziałuje siłą, ale z tego powodu, że wywiera destrukcyjną presję na wszystkie procesy społeczne.

  5. Inwazja tej opozycji jest aksjologiczna, ponieważ jest totalitarnym atakiem ideologicznym, wymierzonym przeciwko wartościom cywilizacyjnym, przeciwko całemu systemowi etycznemu i wszelkim normom moralnym, przeciwko wszystkim sferom więzi społecznej i organizacji polskiego społeczeństwa.

  6. Tej opozycji zależy na sparaliżowaniu wszystkiego, co w polskim społeczeństwie może być dla niego pożyteczne. Paraliż, dezorganizacja, destrukcja, nic się nie może udać. Jest to najtrudniejszy do zrozumienia i wyobrażenia atrybut tej antypolskiej opozycji. Jest to jednak konwencjonalne zadanie cybernetyki społecznej, polegające na sterowaniu społeczeństwem w totalitarnej wojnie ideologicznej

Nie jest możliwe zestawienie konkretnej i wyczerpującej listy zjawisk społecznych, które mogą być celem ataku w totalitarnej wojnie ideologicznej. Dopiero ujawnienie strategii i programu inwazji takiej opozycji stwarza warunki do efektywnej demistyfikacji jego poczynań i otwiera możliwość opracowania programu terapii, wskazującego konkretne cele, których osiągnięcie może prowadzić do skutecznego zniszczenia pasożyta oraz usunięcia skutków jego destrukcyjnej działalności.

 

Komunistycznym PO, PSL, SLD, żadnej Wiośnie ani Konfederacji
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale nawet jednej starej kozy!

* * * 

następny - poprzedni

9 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. W Kanadzie

Ostatnie federalne wybory parlamentarne w Kanadzie odbyly sie w dniu 21 X 2019 r. Wygrala je Partia Liberalna zdobywajac 157 miejsc. Na drugim miejscu znalazla sie Partia Konserwatywna osiagajac 121 miejsc. Po raz pierwszy w historii Kanady wladze przejala partia, ktora nie zdobyla wiekszosci bezwzglednej glosow (popular vote). Na liberalow glosowalo 6 038 tys. glosujacych, podczas gdy na konserwatystow - 6 239 tys. Co wiecej, wszystkie partie opozycyjne osiagnely 181 miejsc w parlamencie, co sprawilo, ze od ladnych kilku miesiecy mamy rzad mniejszosciowy.
Leaderowi Oficjalnej Opozycji przysluguje domek/palacyk w Ottawie, ktorego wartosc wycenia sie na $4.2 mln. Cala posesja ma rozmiary 69X69 m. Nazywa sie on Stornaway.

avatar użytkownika michael

3. To pocieszenie jest dla pani Gersdorf czy dla Verity?

[link]

Obrazek użytkownika Husky


avatar użytkownika Krzysztofjaw

4. michael

Bardzo cenne i logiczna notka.

W jednej z odpowiedzi pisze Pan: "Masz pretensję o wypłatę 500+? Owszem, jet kilkudziesięciu nieuków ekonomicznych z antypisu, którzy pojęcia nie mają, że debilna ekonomika według modelu polaryzacyjno-dyfuzyjnego zmuszała Polaków do emigracji zarobkowej, polski przemysł był wyprzedawany za gówniane pieniądze obcym korporacjom, które najpierw we wrogo przejętych firmach prowadziły rabunkową gospodarkę, a później likwidowały ich działalność, pozostawiając za sobą zgliszcza, a nieustanne schładzanie gospodarki dusiły polski popyt prowadząc Polskę go nędzy".

Przykładów na to jest aż nadto. Cała polska polityka gospodarcza po 1988 roku to była realizacja obcych interesów. Własnie wrogo przejmowano spółki Skarbu Państwa, czyli nasze, polskie przez globalne koncerny, które powolutku wygaszały produkcję i przejmowały li tylko markę/znak słowno-graficzny dawniej polskich firm. Mijały lata i nawet logo powoli znikało. Efektem było bezrobocie i emigracja zarobkowa. A tzw. model rozwoju pod nazwą "polaryzacyjno-dyfuzyjny" był niszczeniem państwa polskiego.

O polskiej prywatyzacji przez wszystkie lata od 1988 roku wiem bardzo dużo. Byłem w jej centrum i widziałem jak się odbywała, szczególnie w latach 1988-1995. To były koszmarne lata. I w sumie nadszedł przełom 2000/2001 roku. Przed tym przełomem gospodarka zaczęła się po trochu budzić z letargu... a wtedy Leszek Balcerowicz znów ogłosił wszem i wobec, że jako minister finansów zaczyna 'schładzać gospodarkę", czyli tak naprawdę redukując popyt wewnętrzny np. poprzez wzrost stopy procentowej i tym samym zmniejszając ilość gotówki w krwioobiegu gospodarczym.

Zresztą uważam, że prof. Leszek Balcerowicz oraz J. Lewandowski za swoją działalność winni już dawno siedzieć za kratkami lub być wygnani z Polski bez możliwości powrotu.

O polskiej prywatyzacji kiedyś napisałem tak: "Plan L. Balcerowicza - jak wielokrotnie pisałem - był de facto planem Sachsa - Sorosa - Lipmana opartym niemal w całości na "twórczym rozwinięciu" Konsensusu Waszyngtońskiego. Jego promotorem w Polsce był węgierski Żyd na usługach MFW i BŚ i spekulant giełdowy niejaki G. Soros - założyciel w 1988 roku (sic!) m.in. Fundacji Stefana Batorego finansującej transformację i będącej jej strażnikiem po dziś dzień. Ogólnie celem (realnym a nie werbalnych w postaci pięknych słów o urynkowieniu, kapitalizmie, demokracji) transformacji było wrogie przejęcie polskiego przemysłu, handlu, usług, mediów i bankowości (całej gospodarki) przez korporacje i instytucje międzynarodowe, w tym koropracyjno-państwowe. W przypadku zaś niemożności takiego przejęcia doprowadzenie polskich firm do upadku a szczególnie tych, które były konkurencją dla korporacji zagranicznych. Wrogie przejęcie (strategie: frontalnego ataku czy walki szarpanej) następowało najczęściej najpierw poprzez uwłaszczenie nomenklatury komunistycznej (np. dyrektorów firm państwowych) na majątku a następnie korzystnej ich sprzedaży koncernom międzynarodowym. Często też od razu kupowano w procesie grabieżczej prywatyzacji za grosze całe firmy, by tak naprawdę je wygasić/zlikwidować lub też stworzyć z nich oddziały firm macierzystych pozbywając się poprzez to konkurencji (realnej lub potencjalnej) i bardzo często stopniowo wygaszano dotychczasową produkcję, tworzono montownie i magazyny, przejmowano jedynie markę (logo - znak słowno-graficzny), itp. Ciekawie ten proces opisuje w swoich książkach W. Kieżun i warto też przeczytać jego wywiady jakie udzielił swego czasu Naszemu Dziennikowi czy też Tygodnikowi Solidarność. Dodatkowo też celem - zgodnie z agresywną strategią międzynarodowych instytucji finansowych - było ubezwłasnowolnienie Polski i Polaków kredytem i długiem publicznym. W konsekwencji do dzisiaj niemal cały przemysł, handel, usługi, media i bankowość znajdują się we władaniu kapitału zagranicznego a Polska była krajem zbytu towarów i usług oferowanych przez obce korporacje oraz krajem poddostawczym bez prawie żadnej wartości dodanej z własnej produkcji".

I dlatego uważam, że tych dwóch panów już nie powinno oglądać polskiej ziemi tkwiąc tutaj niczym pasożyty. Panu L. Balcerowiczowi na starość już się mu "mózg" lasuje. Dziś wygaduje takie brednie ekonomiczne, że aż nóż sie w kieszeni otwiera.

Jeszcze raz dziękuję za Pana tekst i pozdrawiam serdecznie.

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika michael

5. @ Krzysztofjaw

Znamy się już od 1505 roku, (nihil novi  sine communi consensu), czyli lekko licząc już pięćset piętnaście lat i po raz pierwszy zwracasz się do mnie per pan. Ciekawe co przeskrobałem.

Ad rem:
Obszarów zniszczeń zrealizowanych przez komunistów po tak zwanym odzyskaniu wolności chyba jest jest więcej po roku 1990 niż za czasów PRL między rokiem 1945 a 1990. Bardzo możliwe, że tak mogło się dziać, ponieważ komuniści czasów PRL działali jawnie i wszyscy normalni ludzie widzieli za nimi ich sowieckich mocodawców.

Po roku 1990 u władzy pojawili się komuniści pod fałszywą flagą, osłaniając się nieprawdziwą legendą antykomunistycznej opozycji, lewicowych dysydentów, prawicowych liberałów ekonomicznych...
Iiii co?

Była to operacja zwana w języku szpiegów i dywersantów "legendowaniem pod fałszywą fłagą". Często komunistyczna opresja po rzekomym odzyskaniu wolności pętała rzetelnych i faktycznych antykomunistów z przepięknym patriotycznym dorobkiem, nie tylko takich jak na przykład zupełnie dzisiaj zapomniany Wojciech Ziembiński, ale i Żołnierzy Wyklętych, nieustannie znieważani i prześladowani byli tacy ludzie jak Anna Walentynowicz, Antoni Macierewicz lub nawet Lech i Jarosław Kaczyńscy. Ale to tylko powierzchnia, wręcz naskórek komunistycznych zniszczeń, bezczelnej komunistycznej grabieży i opresji o której wspomniałem w swoim tekście. Nawet systematyczne i niebywale niszczące działanie Sorosa, Sachsa, Balcerowicza i ich kompanów w gospodarce, to nie jest wszystko. Polityka wstydu, polityka pogardy, polityka państwa teoretycznego, antypolska polityka historyczna to także jeszcze nie jest komplet. ONI, prawdziwi wrogowie Polski za pośrednictwem komunistycznej agentury zabrali się za systematyczną likwidację Polski jako samodzielnego bytu państwowego.

Konieczne jest jednak zdecydowane ujawnienie tragicznych każdego elementu, każdego ułamka wrogiej antypolskiej demolki, chociażby na przykładzie koszmarnych wręcz zniszczeń dokonanych na przykład w przestrzeni aksjologicznej. To jest dziedzina wychowania, edukacji, nauki i kultury. Pisze o tym pani Małgorzata Żaryn w felietonie "Edukacja na zakręcie" (strona 45 w tygodniku "Sieci" numer 17 (2020)). Chodzi o zniszczenie intelektualnej sprawności całych pokoleń polskiej młodzieży w niewidocznych społecznie zjawiskach degeneracji procesów edukacyjnych, odbierając zdolność młodych ludzi do samodzielnego odróżniania prawdy od kłamstwa oraz obelgi od argumentu.

Pokazuję tutaj tylko kierunek rozważań nad przemyślanym i bardzo starannym komunistycznym programem spychania Polski w przepaść niemocy i beznadziejnej chandry unyńskiej. To było i jest świadome i umyślne działanie w złej wierze przeciwko fundamentalnym interesom i aspiracjom Państwa Polskiego i jego Obywateli. 

Zaciekła walka przeciwko polskiej suwerenności politycznej, gospodarczej, przeciwko polskiej Niepodległości. 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

6. michael

Nic nie przeskrobałeś :) Ok... z tym Panem to przesadziłem. Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że mamy podobne poglądy na rzeczywistość.

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika michael

7. "Nie akceptujemy pisowskiej Polski"

To oczywiście jest wezwanie z dzisiejszej prasówki, prawdopodobnie jakaś propaganda ministra Ławrowa, albo rosyjskich narodowców konfederacji JKM i Brauna:
Gazeta Wyborcza / autor: fot. Fratria

[link - Zaskakujące słowa Ławrowa] Oczywiście, nie wątpię, że minister Siergiej Ławrow ma w Polsce swoich oddanych przyjaciół, zdolnych do przyjęcia daleko idących "odideologizowanych" ofert.

Ale postawmy sobie jasne pytanie:
Jaka jest ta PIS-owska Polska, której oni nie akceptują?

Jest to bardzo poważne pytanie, które nie tylko warto, ale nawet trzeba postawić przed najbliższymi wyborami. Jest to pytanie o polską rację stanu. Prosta odpowiedź, informująca o tym, że oni nie chcą Polski Niepodległej, w której suwerenem są polscy Obywatele szanujący swoją Ojczyznę i jej historyczny dorobek, który jest ostoją polskiego Poważnego Państwa, które potrafi skutecznie dbać o polskie interesy i aspiracje, to zbyt mało.

Trzeba jeszcze powiedzieć jasno, jakiej Polski chcą ONI. Stwierdzenie prostego faktu, że ONI nie chcą Polski Niepodległej, to także mało, zbyt mało. Nawet stwierdzenie, że ONI chcą, aby nas wcale nie było pomiędzy Niemcami a Rosją, to także jeszcze jest zbyt mało, chociażby dlatego, że ani Rosja, ani Niemcy tak naprawdę nie chcą likwidacji Polski, ich plany nie idą aż tak daleko.. To tylko wredne i nadgorliwe marzenie ojkofobii totalitarnej i antypolskiej opozycji. To także wymaga głębszego wyjaśnienia.

Być może chcę zrozumieć, skąd się bierze i jak jest realizowana ich zła wola w polskich sprawach, skąd ta pogarda i nienawiść.

avatar użytkownika michael

8. @ Najnowsze bonmoty by Triarius the Tiger... (Komentarz)

Komentarz do [link]
Tygrysie - co mnie w tym wszystkim wkurza?
Mnóstwo, ale kilka spraw najbardziej.
Pierwsza - bardzo ważny obłęd, polegający na uporczywym nazywaniu tego co ONI robią "donosicielstwem". Oni nie donoszą, lecz kłamią. Oni oszukują Parlament Europejski, robią głupa z europejskich polityków. Jest to bardzo ważna różnica z kilku powodów. Na początek:
Donosiciel informuje o tym co jest. W czasie wojny donosiciel donosił do gestapo gdzie schowali się partyzanci z AK. Ale najczęściej mówił prawdę, a karany był za zdradę. Podobnie szmalcownicy donosili hitlerowskiej władzy o tym kto nielegalnie handluje mięsem, a kto kogoś ukrywa. A więc zbrodnią była zdrada, a nie mówienie prawdy. Wojna, hitlerowska i sowiecka okupacja przestawiła w Polsce społeczne relacje etyczne. Gdy widzimy faceta gwałcącego, mordującego, lub kradnącego - poinformowanie czyli doniesienie o popełnianej zbrodni policji powinno być naszym obowiązkiem i moralną powinnością. A więc "donosiciel", który mówi prawdę o prawdziwym draństwie raczej zasługuje na pochwałę, a nie na naganę. I tak to rozumie opinia publiczna na Zachodzie, dla której informowanie o tym, że dzieje się coś złego absolutnie nie jest czymś nagannym. Dyskredytowanie tych, którzy "donoszą" to przecież "omerta", dziedzina mafii i wszystkich złych ludzi.

Istotą tego co robią antypolscy politycy jest kłamstwo, jest oszustwo, jest wnoszenie nieprawdziwych informacji, jest oszustwo polityczne. Dopóki będziemy oskarżali tych oszustów o donosicielstwo, będziemy przez opinię publiczną świata traktowani jak złodzieje, których linia obrony zawsze polega na tym samym. Na grze w zaparte.

A więc złe nie jest samo donoszenie, lecz kłamstwo, oszustwo, fałszywe oskarżenie i głoszenie nieprawdy. Gdy Biedroń kłamie o tym, że w Polsce są setki gmin w których obowiązuje zakaz wstępu dla LGBT, otrzymuje premię za ujawnianie prawdy o draństwie, które rzekomo dzieje się w Polsce. A faktycznie wcale się nie dzieje. Więc Biedroń łże jak pies. Ale gdy Polscy politycy oskarżają go o donosicielstwo, spotykają się z zupełnym niezrozumieniem:
- Jak można oskarżać kogoś za mówienie prawdy - tak mogą działać wyłącznie wspólnicy zbrodni, którą odważnie ujawnił pan Biedroń. I wszyscy, którzy zarzucają Biedroniowi donosicielstwo sami z siebie robią głupa.

A przecież wystarczyłoby powiedzieć, że pan Biedroń podaje nieprawdę, robiąc głupa z całej Europy i jej elit politycznych. Jest politycznym oszustem, nie donosicielem. 

*

Drugie - bardzo podobne obłędne nieporozumienie. Idiotyczne rozumienie słowa krytyka. Jeśli powiem, że użycie prawoskrętnej nakrętki na lewoskrętny gwint jest błędem, mówię prawdę i krytykuję rzeczywiście wadliwą kombinację. Ale gdy komuś zarzucam, że usiłuje wkręcić złą nakrętkę na ten gwint, mimo że ktoś tego nie robi, to wtedy nie krytykuję, lecz kłamię, albo w najlepszym przypadku mylę się..

Uporczywe nazywanie kłamstw i miotanie obelgami krytyką umożliwia zbrodniczym chamom na korzystanie z prawa do krytyki w chwili, gdy ci właśnie realizują program wysadzenia naszej Ojczyzny w powietrze. Dają prawo panu Czarzastemu do wypowiadania oczywistych gróźb. A przecież groźba, to groźba, a nie krytyka.

Tak jak słoń nie jest żółwiem, tak bezczelne kłamstwa albo wredne obelgi nie mogą korzystać z prawa do krytyki. Co najwyżej z prawa do wolności słowa. 

W tym miejscu pozwolę sobie z tego prawa skorzystać: - "Cała totalitarna opozycja antypisu, od Budki do Hołowni - to wrogowie Polski działający w złej wierze przeciwko polskiej Niepodległości."
I jestem w tym miejscu niezwykle delikatny.

avatar użytkownika michael

9. I trzecie

*

I trzecie - to banda totalitarnych wrogów Polski, wrogów polskiej suwerenności, pogardzających polską kulturą, tradycją i jej historycznym dorobkiem, piąta kolumna wszystkich wrogów naszej Ojczyzny, bezczelna agentura wszelkich gangsterów politycznych i ekonomicznych grabieżców, którzy zaciekle walczą o to, aby pomiędzy Rosją a Niemcami żadnej Polski nie było, a którzy posługują się fałszywą nazwą polskiej opozycji politycznej, siejąc chaos i zniszczenie.