Zacofane media, przestarzała opozycja, wsteczna rewolucja

avatar użytkownika michael

*

Nie pozwólmy totalitarnej opozycji kompromitować się na własny rachunek, ponieważ to my płacimy za ich draństwo, my płacimy za głupotę ich przywódców. "Media głównego nurtu i przestarzała opozycja, broniąc starego reżimu, jak to często bywa, są zacofane. Myślą w starym stylu, tak jak wojskowi w kategoriach poprzedniej wojny. Tymczasem świat się zmienia i dlatego sam proces myślenia także powinien nadążać za biegiem czasu i nowych doświadczeń". Tak mniej więcej napisał Tymczasowy w felietonie o senatorach z odzysku.

No właśnie, kilkanaście minut po konferencji prasowej, Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego wiceszef Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak tak ocenił proponowany skład nowego rządu, cytuję: "Po kilku tygodniach negocjacji góra urodziła mysz. (-) To jest tak naprawdę stary rząd, bo poszczególne resorty obejmują ministrowie, których znamy raczej ze słabości niż jakichś atutów". Koniec cytatu. Antypis nic nie zrozumiał, totalitarna opozycja myśli i działa po staremu. 

Oczywiście różne media w wielu kotłach miesiły ciasto komentarzy przeróżnych polityków. Szczególną moją uwagę zwróciły opinie posła elekta Dobromira Sośnierza w TVP Info i pani Katarzyny Lubnauer [link]. Warto zauważyć opinię pana Dobromira Sośnierza, która bardzo źle świadczy i kiepsko zapowiada przyszłość Konfederacji, która mimo koszmarnego volapüku gadania takich tuzów współczesnej polityki jak panowie Krzysztof Bosak, Robert Winnicki, Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun, razi pogardliwym tonem obiektywnie prymitywnych diagnoz ekonomicznych i politycznych. To jest jakaś dziwna składanka przypadkowych kawałków narracji z różnych obrazków wulgarnej wersji propagandy neoliberalizmu made in JKM. Pomijam rzekę innych komentarzy, bo najwyraźniej nie warto do nich wracać, a ich podsumowanie najzwięźlej oddaje lekceważąca recenzja Tomasza Siemoniaka.

Ten kompromitujący poziom durnego gadania trzeba jednak uzupełnić o znacznie starszą analizę Fundacji Batorego autorstwa pani Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz publikowaną wśród "najnowszych publikacji Fundacji Batorego". Link do całości tej analizy w formacie pdf jest tutaj [link]. Podaję adresy do źródła, nie dlatego by promować tę publikację, ale po to, by pokazać, że nikt nikomu nic nie insynuuje. Totalitarna opozycja rzeczywiście tak myśli i tak definiuje swój zasadniczy polski wybór polityczny, zaprzeczając prawdzie i gloryfikując kłamstwo.

Nie należy w żadnym przypadku lekceważyć tej analizy, ponieważ Fundacja Batorego jest najstarszym bastionem ośrodka władzy globalnego neokomunizmu w Polsce. Fundacja Batorego była i jest przez ponad 30 lat finansowana pieniędzmi George Sorosa i organizacji od niego zależnych, jest faktycznym ośrodkiem władzy nad totalitarną opozycją antypolskiego antypisu, który najsilniej wpływa na kształtowanie się strategicznych poglądów elit politycznych totalitarnej opozycji. Naprawdę warto przeczytać całość tej analizy [link], ponieważ po jej przeczytaniu będziemy wiedzieli czego sie można po całej neokomunistycznej opozycji spodziewać. Co chodzi po zakutych łbach całej opozycji totalnego antypisu, od Dobromira Sośnierza, przez Kosiniaka-Kamysza do samego Fransa Timmermansa i Grzegorza Schetyny? Czy tylko ślepota polityczna, czy tylko pogarda i nienawiść, czy neokomunistyczne wyrachowanie i nieustannie powtarzane wciąż nowe kłamstwa w miejsce starych. 

Aby zrozumieć PRZECIWIEŃSTWO PRAWDY nieustannie sączone przez agenturę wpływu Fundacji Batorego nieomal wystarczy przeczytać jeden fragment diagnozy pani Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz:

  • Jednak widziana w całości „dobra zmiana” okazała się swoistą „wsteczną rewolucją”. Nie była to korekta niedoskonałego modelu transformacji, ale całościowe odrzucenie wielkiego projektu modernizacyjnego Polski.
    Zaproponowano rozwiązania archaiczne:
    powrót do tradycyjnie rozumianej wspólnoty narodowej, do państwa mocno zaangażowanego religijnie, scentralizowanego i zarządzanego przez partyjnych nominatów.
    Na cenzurowanym znalazły się elity, wygenerowano także iluzorycznych wrogów, takich jak imigranci czy LGBT. Doszło do dewastacji przestrzeni publicznej (zwłaszcza edukacji, wymiaru sprawiedliwości i mediów państwowych).

Warto zastanowić się nad intelektualna treścią tego fragmentu ponieważ składa się on z samego źródła albo jądra całej wrogiej Polsce antypaństwowej neokomunistycznej propagandowej narracji. Składa się ona z dwóch części:
Pierwszej podkreślonej, polegającej na wzięciu nam za złe, atrybutów polskiego patriotyzmu, i podstawowej dla nas wartości chrześcijańskiej wspólnoty narodowej, którą uznają nie tylko za rozwiązanie archaiczne, ale wręcz za całkowite odrzucenie "wielkiego projektu modernizacji Polski".
Szumna nazwa, prawda?
A na czym polega ten wielki projekt modernizacji?
Biedroń, Pani Spurek i Jachira?

Druga część to notorycznie powtarzane bardzo szczególnego typu kłamstwa, polegajace na odwróceniu prawdy i zarzuceniu nam - ich własnych totalitarnych cech ich bolszewickiego, komunistycznego toptalitaryzmu, często nazywanego przez nich albo populizmem, albo autorytaryzmem. Przypomina to próby zniszczenia Bazyliszka przy pomocy lusterka. Tyle, że oni powinni lusterko pokazać sobie, nie nam. Zobaczą wtedy własną, pełną pogardy, nic nie rozumiejącą twarz totalitarnego ancien régime.

Mam nadzieję, że udało mi się w miarę jasno przedstawić jądro ich propagandowej narracji.

Do tego należy dodać jeszcze trzeci "tajny" element narracji, którego ujawnienia polski neokomunizm unika jak ognia. Tym elementem jest dysproporcja. Na czym ta dysproporcja polega?

Platforma Obywatelska i PSL w czasie swoich rzadów albo ignorowała albo wspierała afery przynoszace olbrzymie straty i jeszcze wieksze krzywdy tysięcy polskich Obywateli i nie tylko polskich. Były to ogromne afery na 250 miliardów zł, albo na 800 milionów zł i finansowały za wiele milionów zł pracę firm hakowych, które wystawiały na strzał najbardziej zasłużonych ludzi PiS, intensywnie dążąc do ich totalnego zniszczenia przy użyciu rozdętych intensywną propagandą "kompromantów". Często kampania insynuacji wracała echem z zagranicy tak jaj to było z profesorem Janem Szyszko, podobnie ułożyły się akcje skutkujące odsunięciem Antoniego Macierewicza.

W każdym środowisku bywają czarne owce, w każdej społeczności bywają ludzie nieuczciwi, ale dysproporcja pomiędzy etosem PO, a etosem PiS jest dysproporcją szaloną, jest tak dysproporcjonalną, że aż tak uderzającą, że aż powinna być dyskredytującą.

W matematyce używa się takiego pojęcia jak waga czegoś tam. Może to być waga prawdopodobieństwa, albo waga oddziaływania jakiegoś czynnika. Możemy to określić jako miara oddziaływania jednej informacji, na którą wpływa inna informacja, wtedy gdy jakieś oddziaływania się krzyżują, albo lepiej mówiąc oddziałują wzajemnie. Weźmy na przykład coś takiego jak waga interpretowania wrażeniem i emocją zamazujacą tę potworną dysproporcję:

Faceci w czasie rządów PO i PSL bezczelnie ukradli 250 miliardów, ale z nich spryciarze! Wtedy złodziejstwo zmienia się w bohaterskie osiągnięcie.
Faceci z PiS wzięli po 10 tysięcy premii, ale z nich łachudry! Waga należnych za ciężka pracę raczej małych wynagrodzeń, urasta do dyskredytującej plamy na honorze.

Wielkie złodziejstwo urasta do bohaterskiej zasługi, a wielka zasługa do plamy na honorze i tak to pracuje w propagandzie.

Tak to działa!

  • To jest właśnie waga zniekształcająca stan opinii publicznej. Mogę tylko dodać, że siła tej wagi bierze się z siły oddziaływania takiego faceta jak Marcin Król [link], który imponuje wmawianiem nam wszystkim, całemu narodowi głupoty, cynizmu, obojętności i ... wszystkiego, co sobie Król z Hartmanem wymyślą.

    A tymczasem zapodany wyżej [link] odsyła nas do składu rady i zarządu Fundacji Batorego, która wydaje grube miliony na to, aby wpływać i oddziaływać na wybory i postawy opinii publicznej w sposób podany wyżej w tych czerwonych linijkach. Fundacja Batorego wydaje grube miliony z pieniędzy pana Sorosa, by pogląd opinii publicznej był kształtowany własnie w ten sposób. Nawet pani Olga Tokarczuk jest w składzie tej fundacji i robi to co trzeba, aby było gorzej.

    Ale to nie wszystko. Panowie Król, Lis razem z panią Tokarczuk wmawiają nam, że my jesteśmy tacy byle jacy. A prawda jest inna.

    Na nas działają wszystkie media, składając się na nasze poglądy i postawy, swoją wredną jakością pracy w roli czwartej władzy. Robi to Fundacja Batorego, Agora, TVN i Polsat, Onet, WP i parę innych. Są to firmy, którym płaci wroga Polsce lewacka zagranica, która ma w tym swój korporacyjny interes i która zajmuje się lokowaniem w polskim targecie swoich produktów i swoich idei.

    Na przykład - Jan Szyszko (RIP) już odszedł, ale czy ktokolwiek słyszał jak wspaniałe były Jego osiągnięcia na paryskiej konferencji klimatycznej i na czym polegał konflikt pomiędzy złą dla Polski aktywnością rządu Donalda Tuska, a osiągnięciami i dorobkiem wielkiej pracy Jana Szyszko przed i po COP21 (30.11 - 12.12.2015). To jest złożona historia, trzeba ja rozumieć, aby docenić jakim gigantem był Jan Szyszko i jakim kundlem był w tej sprawie Donald Tusk. Ten, kto ogląda telewizję Trwam, może wie trochę więcej. Ale bardzo niewiele. Króluje dysproporcja

    Ten mechanizm podany w tych umieszczonych wyżej czerwonych linijkach działa, gdy brak innych punktów odniesienia. Te punkty odniesienia powinniśmy otrzymywać od tych podobno naszych mediów. Niestety prawie nikt nie rozmieszcza takich kamieni węgielnych publicznej świadomości. Wystarczy otworzyć portal wPolityce. Niestety poziom Pudelka. Bieżące sensacyjki - co powiedziała Kidawa i za co wziął włoski burmistrz, który płakał.

    I podsumowanie:

    Każdy polski czytelnik, którego podobno nic nie interesuje poza piłką nożną, jest mocno zainteresowany tym, gdzie jest prawda i gdzie jest łajdactwo, ale musi gdzieś od kogoś się dowiedzieć jak jest. Wystarczy rano wyjść na zakupy i chwilę posłuchać. Ludzie są ciekawi, ludzie nie są cyniczni.

    Ale co ich obchodzi wpadka Rabieja, który ogólnie ma kolor warcinowy?

     

    Neokomunistycznym koalicjom PO, PSL albo SLD
    nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
    ale nawet jednej starej kozy.
    Człowieku, nie popieraj ich, a przeżyjesz!

    * * *

    następny - poprzedni

4 komentarze

avatar użytkownika michael

3. MOŻNA ŚMIAŁO RZEC - POLSKA SCENA POLITYCZNA PRAGNIE OPOZYCJI

Mądrej, śmiałej, odważnej opozycji, takiej nam koniecznie potrzeba dla wsparcia polskich aspiracji krytycznym spojrzeniem ludzi związanych z polską racją stanu, ze strategiczną wyobraźnią ludzi spoglądających w przyszłość Polski. Cały czas liczyłem i nadal liczę na Konfederację, która powinna dobrze spełnić się w roli mądrej opozycji.

Ale to ma być mądra opozycja, a nie durna.

Wciąż mam nadzieję, która gaśnie z minuty na minutę. Gdyby aktualny głos Konfederacji trzymał się jakiegokolwiek sensownego poglądu, był skutkiem przyzwoicie sfalsyfikowanej analizy. Nic z tego.

Nieustannie słyszę oderwane od prawdy i sensu klocuszki, niekompletne strzępki przeróżnych propagandowych narracji od sasa do lasa, nie pasujących ani do rzeczywistości ani do żadnej z licznych doktryn politycznych, historycznych ani ekonomicznych. Skorupy rozbitych naczyń po propagandowych ideologiach.

Ostatni wyczyn Dobromira Sośnierza, mówiący o socjalizmie PiS. Dlaczego socjalizm?
Ponieważ PiS zajmuje się programami socjalnymi. (To także nieprawda, na przykład program 500+ nie jest programem socjalnym).

To co mówi pan Dobromir w rzeczywistości jest skorupą po wczesnoporonnej opinii obracanej parę lat temu w ciasnych umysłach totalitarnej opozycji, opinii jakoby rząd PiS forsując programy socjalne naśladował socjalną politykę Adolfa Hitlera. Roboty publiczne i programy socjalne wskazują na faszystowskie metody autorytarnego reżimu Jarosława Kaczyńskiego. Idiotyczny sylogizm podobny do następującego pseudo logicznego wywodu:
Ptak ma dwie nogi.
Człowiek ma dwie nogi.
A więc człowiek jest ptakiem.

To już nawet nie jest głupie.
Konstanty Ildefons Gałczyński pytał kiedyś, dlaczego ogórek nie śpiewa?
Nikt tego nie wie, być może dlatego, że nie może.

To jest logika konia, który jak wiadomo wszystko widzi osobno.
Nie kuma, nie ogarnia.

avatar użytkownika michael

4. Zmiany w rządzie "„nie do końca nie są wielkie”

tak powiedział prof. Waldemar Paruch, szef Centrum Analiz Strategicznych w KPRM i całkowicie się z nim zgadzam. mamy do czynienia ze strategicznymi zmianami, które moim zdaniem, jeśli będą skutecznie przeprowadzone, wymiotą totalitarną opozycję na śmietnik historii. Zgubi ich ich własna pogarda i dopowiem to teraz, ostatecznie załatwi ich absurdalne nieuctwo, ich własna nieodpowiedzialna głupota polityczna.