PARTIA ANTYPOLSKA W ZŁEJ WIERZE

Widzę w codziennych programach we wszystkich mediach przeróżnych politycznych opozycjonistów wsiąkających w pułapkę narracji totalitarnej opozycji. Dotyczy to nawet tych ludzi, którzy są w tej opozycji najmłodsi, na przykład posłowie od Kukiza, którzy nagle znaleźli się w PSL, albo nowi posłowie elekci, którzy w Sejmie do tej pory nigdy nie byli.

Już zachowują się nieomal jak mistrzowie propagandowej czołówki antypisu. Widać przeszli kilka lekcji czarnej propagandy, otrzymali bryki, ściągi i podręczne skrypty zawierające wzory stereotypów obelżywej narracji antypisu i jadą jak szaleni. Nagle wracają teksty z przed lat i lekko tylko zleżałe obelgi i insynuacje. Stare kłamstwa w nowych ustach. Widać, że szkolenie nowych kadr do agresywnej kampanii kłamstw i oszczerstw przebiega sprawnie na wieczorkach integracyjnych nie ustającej kampanii Polskiej Zjednoczonej Partii Robotników (PZPR) totalnej opozycji.

Widzę i słyszę nagle młodego posła elekta, który dzisiaj używa niezbyt starego oszczerstwa mówiącego o tym, że PiS zabrał samorządom pieniądze obniżając podatki. Jest to skompromitowana od kilku tygodni śpiewka totalsów przeciwko obniżce podatków, podejmowanej przez PiS kilka tygodni temu. To są objawy ostrzenia noży do wojny z PiS w nowej IX kadencji Sejmu.

Uważam, że musimy przygotować amunicję konieczną do postawienia żołnierzy antypolskiej wojny europejskiego lewactwa pod ścianą płaczu ich złej woli, ich pogardy, ich mowy nienawiści, ich wstecznictwa oraz ich totalitaryzmu.

Zróbmy co trzeba i napiszmy skrypt ich złej woli, pokażmy palcem ich populizm, ich fałsz, a przede wszystkim ludzką krzywdę codziennie produkowaną w ich neokomunistycznej maszynerii

I wtedy możemy im zaproponować konstruktywna robotę dla Polski, zamiast wrednej roboty dla kariery ich politycznych szefów.

Wystarczy byle jaka obelgę wywiesić na końcu języka i nazwać ją krytyką. A ten konkretny tekst zaćwierkał na Twitterze i podpisał niejaki wkt/TT, a w rzeczywistości wyrwał z kontekstu dłuższych wypowiedzi odpowiednie mikroskopijne wyimki, by robić szum.
Rzeczywiście rządu jeszcze nie ma, dziennikarz nic nie wie, pojęcia nie ma, przedmiot wszystkich wypowiedzi jeszcze nie istnieje, a sieć huczy od insynuacji.

A czy rzeczywiście nic się nie dzieje?
Wystarczy chwilę popatrzeć, posłuchać... Z ciekawością i zrozumieniem.
Okazuje się, że nawet tylko kontynuacja dotychczasowej pracy, spokojna praca sama w sobie i jej wyniki tworzą zupełnie inny obraz.

Wystarczy kilka minut ot, takiej sobie wypowiedzi takiego faceta jak Artur Soboń. Pytany o kontekst złapania na gorącym uczynku "włoskiego" burmistrza, najpierw przejrzyście mówi o problemie gospodarki przestrzennej w organach samorządu terytorialnego, podaje znakomitą analizę środowiska prawnego, które jest biurokratyczną wylęgarnią korupcji motywowanej uznaniowym sposobem podejmowania decyzji. Uzupełnia wypowiedź obrazem skutków bezhołowia w gospodarce przestrzennej w Polsce i mówi, że już jest przygotowany projekt rewolucyjnej, zupełnie nowej ustawy o gospodarce przestrzennej, już po rozległych konsultacjach w zainteresowanych środowiskach samorządu terytorialnego, deweloperów, ekologów. Opowiada o degeneracji miejskiej architektury bez konsekwentnej polityki urbanistycznej.

Opowiada także o spodziewanym ataku zainteresowanych kontynuacją aktualnego chaosu takich ludzi jak właśnie złapany skorumpowany dygnitarz partyjno-samorządowy albo pazerny deweloper rabunkowej gospodarki przestrzennej. 

Po prostu porywający spektakl, żywy scenariusz pracy u podstaw, jak u Stefana Żeromskiego.
I niech mi ktoś powie, że nie ma pomysłów.

Ślepi dziennikarze, nie widzą piękna rzeczywistości pracy u podstaw, siedzą z wrednymi minami i jojczą, jak mokre kwoki w pustych kurnikach...

PILNUJMY POLSKI (ODC. 76) 23.10.2019
WYKORZYSTAJMY DOBRY CZAS DLA POLSKI!

https://www.youtube.com/watch?v=b2f2JkqGkfA

PILNUJMY POLSKI (ODC. 77) 30.10.2019
CO POLSCY PROKURATORZY ROBIĄ W SMOLEŃSKU?

https://www.youtube.com/watch?v=ISO-_BZ3GHg

STRACH PRZED SMOLEŃSKIEM

Rada miasta Żyrardów głosami Platformy Obywatelskiej przyjęła uchwałę zmieniającą ulicę gen. Fieldorfa-„Nila” na ulicę Jedności Robotniczej, oddając w ten sposób hołd zjednoczenia komunistycznych partii PPS i PPR w jedną Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą.

Mieszkańcy Żyrardowa oczekują już powrotu Alei Józefa Wissarionowicza Stalina, Promenady Feliksa Dzierżyńskiego no i oczywiście Bulwaru Strzelców Katyńskich NKWD. Są dalsze propozycje przemianowania ulicy Adama Mickiewicza na Aleję UB a ulicy 1 Maja, na Kazamaty Łubianki.

Podobno jest też projekt zmiany nazwy miasta Żyrardów na Stalinogród, chyba, że Katowice będą pierwsze.

ale z następującym uzasadnieniem, być może sugerującym prawdopodobne intencje PO:

"Członkowie PO w Żyrardowie zostali wyrzuceni za skrajnie kompromitującą głupotę polityczną wynikającą z niedopuszczalnej niekompetencji wykazanej w nieudolnej, lizusowskiej decyzji, której wydanie naraża Platformę Obywatelską na delegalizację na mocy art 13 Konstytucji.
Nieudolność i głupota aktywistów Platformy Obywatelskiej w Żyrardowie polegała na przedwczesnym ujawnieniu prawdziwych celów partii dążącej do przywrócenia prawdziwego stalinowskiego komunizmu, jego proletariackiej chwały oraz powrotu do osiągnięć NKWD, KBW, UB, Informacji Wojskowej, MBP oraz likwidacji antykomunistycznych funkcjonariuszy II RP z historycznej pamięci, tak jak to ich zdaniem powinno się stać z gen. Fieldorfem „Nilem”."

Mój komentarz:
Najprawdopodobniej komunistyczni działacze z Żyrardowa tak sobie wyobrażali strategiczne cele polityki swojej partii i nieco tylko wysunęli się przed szereg, licząc na to, że dobrze się przyczynią do szybkiego rozwoju swoich karier politycznych. Wcale nie jestem pewien, czy się przeliczyli...

Oczywiście ktokolwiek, kiedykolwiek i gdziekolwiek zaproponuje kolejny fakt godny umieszczenia na LIŚCIE UMYŚLNYCH DZIAŁAŃ W ZŁEJ WIERZE, jego prawo pierwszeństwa do autorstwa wniosku będzie na zawsze chronione i cytowane w formie linku do pierwotnego miejsca jego wpisania.

Tak jak to zrobiłem w pozycjach 6 i 9 w przypadku wniosków złożonych przez mikołaja. Ten link potwierdzający adres pierwszego wnioskodawcy zostanie zachowany na zawsze, bez względu na późniejsze opracowanie i uzupełnienie tego wniosku oraz w każdym miejscu, w którym opublikuję tę listę, na przykład tutaj [link]

Inicjatywa pana Jana Krzysztofa Bieleckiego sugerującego, że pierwszy milion trzeba ukraść obfitowała w olbrzymie kłębowisko przekrętów na przeróżnych poziomach. Były to tysiące bezczelnych złodziejstw, idiotyzmów przypominających działalność szabrowników z lat 1944 - 1954 grasujących wtedy po "Ziemiach Odzyskanych". Po roku 1989 były wielkie złodziejstwa ówczesnych grubych ryb politycznych, podpisujących strategiczne państwowe kontrakty, które można było traktować jako systemy grabieży polskiego majątku narodowego, o których kiedyś pisał bloger MarkD "500 afer i przekrętów PO" [link].

Tych afer było tak dużo i były tak bezczelne i niszczycielskie, że mogą być traktowane jako cechę systemu Platformy Obywatelskiej, która była i jest potężnym, zorganizowanym układem dawnej komunistycznej oligarchii, przeobrażonym w wyniku dogadania się przy "Okrągłym Stole" komunistycznych głodnych młodych wilków ze starą komunistyczną oligarchią władzy skoncentrowaną w MON i MSW, które dokonały wrogiego przejęcia państwa polskiego, by zająć się zorganizowaną grabieżą. 

Była to systemowa grabież realizowana na wielka skalę. Jej przykładami były całe pakiety złodziejskiej wyprzedaży polskiego majątku narodowego za śmieszne grosze, były akcje zorganizowanych grup przestępczych, które systemowo tuczyły się na seriach tak zwanej prywatyzacji, które mogły być realizowane wyłącznie pod warunkiem bardzo mocnej ochrony skorumpowanych układów tworzących parasole ochronne i rozmaite krysze nad systematyczną działalnością zorganizowanych grup przestępczych o mafijnym charakterze, ściśle współpracującymi z dobrze zorganizowanymi układami w organach administracji państwowej, samorządowej i sądowniczej oraz w organach ścigania. 

MarkD dokonał ogromnej pracy mając nadzieję na to, że jego działanie poruszy opinię publiczną i doprowadzi do zmiany, zmiany na którą czekamy.

Niestety oligarchia układów okrzepła w tak bezczelną kleptokrację, że ONI TO WSZYSTKO ZIGNOROWALI. Oni są tak bezczelni i tak zdemoralizowani, że bezczelnie kradną i nas wszystkich w rzyci mają. Polski wymiar sprawiedliwości jest już sprawną instytucją, całkiem nieźle finansowaną, ale w tych sądach panoszy się zdemoralizowana kasta, która z tygodnia na tydzień robi się bezczelniejsza, tak, że dochodzi do obrony niesprawiedliwości i bezczelnej ochrony złodziejstwa dzięki dobrze zorganizowanej współpracy złodziei z sędziami. Widać to na przykładzie tak zwanej dzikiej reprywatyzacji w Warszawie. Teraz złodziejom uchodzi to na sucho, karani są ludzie, którzy to złodziejstwo ujawniają. Mamy na to dziesiątki przykładów.

Może dlatego akcja MarkD przeminęła nieomal bez echa, a teraz nie chcę aby kolejna akcja skończyła się na niczym. Mam przekonanie, że musimy zmienić metodę. I potwierdzam, że to co powiedziałeś w swoim komentarzu [link] o jeszcze jednym złodziejstwie. Tak jest - "Gazprom nie płaci Polsce za tranzyt". Ale sprawa surowców energetycznych i chemicznych jest całą serią złodziejstw ropy naftowej, węgla i innych kopalin, jest jedną wielką szkołą złodziejstwa i grabieży. Podobnie było z Europolem i handlem ropą. Nikt już nie pamięta o działaniu firmy J&S, na którą kiedyś przypadało 70 proc. polskiego importu ropy naftowej [link]. Oni to robią już ze trzydzieści lat i robią to całą parą. Trzeba więc dobrać się im do skóry inaczej. Jeśli walimy młotem, a oni nic, to ludzie się przyzwyczajają i to w rzyci mają i jeszcze na złodziei głosują. - To trzeba podejść do tego inaczej.

Bardzo możliwe, że ludzie to nawet akceptują i dlatego na bandytów głosują.

Dlatego teraz warto spróbować, aby pokazać ludziom, że oni nie kradną po to by kraść, ale umyślnie i w złej wierze chcą nam wszystkim zaszkodzić. Oni chcą abyśmy byli biedniejsi, głupsi, dlatego oni robią to wszystko, co robią. Oni naprawdę działają przeciwko Polsce jako wrogowie, kolonizatorzy z przekonaniem, że Polska ich zdaniem zasługuje na wszystko co najgorsze. Chcę znaleźć argumenty na to, że oni działają w złej wierze, że oni ze względu na swoja pogardę rzeczywiście chcą, aby Polska była dziadowskim krajem. I na dokładkę robią to głupio, jak frajerzy prymitywni i bez klasy, dają się sami prostacko rolować.

I dlatego głupio i prymitywnie protestują przeciwko wszystkiemu, jak durnowate kozły.

Dlatego przyjmuję twoją propozycję [link] dołączenia faktu darmowego tranzytu gazu do naszej listy, ale chcę to tak opracować, aby było jasno widać, że jest to jeden z kolejnych przykładów na to, że oni w złej wierze, chcą nas wszystkich w Polsce głupio puścić z torbami.

Oni tego chcą i do tego dążą.

https://www.youtube.com/watch?v=Vxvvgdm2_jo

Tezeusz, "Dlaczego NATO, USA oraz Rosja boją się polskiego czołgu?" 

Mój komentarz:
Nic nie wiem o tym, by USA, NATO, miało negatywnie wyrażać się o projekcie tego czołgu, w przeciwieństwie do Rosji i Platformy Obywatelskiej albo sieci organizacji pozarządowych (NGO), finansowanych przez George Sorosa lub całą sieć lewackich funduszy i fundacji, zależnych od rządowych pieniędzy krajów zdominowanych przez wpływy globalnego neokomunizmu.

Pozwólmy totalitarnej opozycji kompromitować się na własny rachunek. Wczesnym rankiem wypowiadał się dzisiaj pan Krzysztof Sobolewski, mówiąc mniej więcej to, że nie ma dla nas znaczenia, kto będzie liderem opozycji. Rozszerzyłbym tą opinię o to, że bardzo małe ma dla nas znaczenie, o którą opozycję tu chodzi i co ona robi.
Weźmy przykład pana Janusza Korwin-Mikkego. Jest to bardzo inteligentna, osoba, doskonale zaprojektowana i zalegendowana jako antysystemowy człowiek antypisu. Wczoraj zdefiniował swoją pozycję polityczną bardzo jasno i dobitnie:
Patrzy na pojedynek PiS z PO z obojętnym obrzydzeniem, ponieważ obie strony tego konfliktu, jego zdaniem, to jedno NIC.
To pogardzane przez pana JKM niby "NIC", to jednak fundamentalny spór o przyszłość Polski, konflikt o zdefiniowanie polskiej racji stanu, spór o to jaka i czyja ma być nasza Ojczyzna i jaką ma przyjąć strategię, aby stała się taką, jaką chcemy.
- Jak osiągnąć nasz wspólny cel?
- Czy w jego kryteriach mieści się polski interes narodowy albo polska racja stanu?
- Czy JKM myśli o Polsce jako o Państwie Poważnym?
- Zdecydowanie nie!

Dzisiaj rano, po godzinie ósmej występował inny człowiek, tym razem z Platformy Obywatelskiej, Piotr Borys. I co? I NIC. Pan Piotr Borys obojętnie kim jest i jaką partię reprezentuje, pełni funkcję agitatora antypisu, skupionego jedynie na systematycznej produkcji obelg, zniewag i insynuacji. Widać wyraźnie.
Nie chodzi mu o żadne polskie sprawy, powtarza jak mantrę zleżałe stereotypy czarnej narracji antypisu. Można nadać tym strzępom numery: (1) Piotrowicz, (2) Dyktatura prezesa, (3) Banaś, (4) Misiewicz, (5) Macierewicz, (6) Konstytucja, (7) TK, (8) Srebrna, (9) Działka Morawieckiego i na końcu zero czyli (0) Wszystkie inne sprawy wylosuj sobie sam, albo obelgę albo inwektywę lub ewentualnie nowe kłamstwo w miejsce starego.
Zamiast dużo gadać, strzępić język i zabierać czas, można wszystko podsumować krótkim komunikatem, wyjętym z maszyny losującej:
1`23721-47-63 czyli zero.

I tym należy wytłumaczyć ciszę po stronie PiS. Nie warto angażować się w bzdury, niech kompromitują się sami i na własny rachunek.
PiS ma na głowie polski interes narodowy.

* * *

Sakramenckie dupki z totalitarnej opozycji pojęcia nie mają, że zupełnie nie interesuje nas to, czym oni się zajmują. Żyją w ułudzie utopii kraju nigdy nigdy. Jedno jest jasne, Czy jest to partia trzech tenorów, czy piętnastu dyszkantów, zajmują się sobą i marzeniom o podziale łupów.

To nas nie interesuje. Oni nie mają pojęcia, że sprawowanie władzy to żmudna praca i odpowiedzialność za jej wynik. Nie zdają sobie sprawy z tego, że dobra zmiana po wygranych wyborach zajmuje się przygotowaniem dalszej pracy, szykuje rozwiązania konkretnych problemów, także i problemu nieustannego sypania piachu w tryby i ładowania kija w szprychy. 

Na przykład powołanie Ministerstwa Zasobów Narodowych z jednej strony jest realizacją zupełnie nowego sposobu podejścia do dawnego rozumienia Skarbu Państwa, a z drugiej strony jest programem rozwiązania wielu do tej pory niemożliwych rozwiązania problemów. Klucz tej nowej filozofii zarządzania tkwi w olbrzymiej różnicy między pojęciem majątku, a pojęciem zasobów narodowych. Można to streścić w następujący sposób:
- Majątek to jest to, co mamy
- Zasoby to jest to, co mamy i jeszcze możemy mieć.
To jest naprawdę ogromna różnica w filozofii rządzenia, taka jaka jest pomiędzy komunistyczną rabunkową eksploatacją, a przedsiębiorczym wykorzystaniem możliwości dla dobra wspólnej przyszłości.

Innym problemem, którym zajmuje się rząd, jest rozwiązanie problemu gospodarki przestrzennej w Polsce, ponieważ utrzymywanie takiego stanu rzeczy jaki pozostawiła po sobie Platforma Obywatelska, to utrwalanie praktyki pasożytowania na majątku narodowym przez oligarchie skorumpowanych działaczy partyjnych.
PiS zajęty jest rozwiązywaniem problemów, a opozycja zajęta jest budową nowych kłamstw i obelg, no i sypaniem piasku w tryby.

Czy można spodziewać się od takiej opozycji czegoś dobrego?
Po ludziach działających w złej wierze?
Czego możemy oczekiwać po partiach politycznych zionących pogardą i nienawiścią?
Czy można zaufać politykom, którzy posługując się kłamstwem, insynuacją i obelgą uznają to za normalność?