85. MIESIĘCZNICA SMOLEŃSKIEJ KATASTROFY

avatar użytkownika michael

*

Zbliża się czas, w którym nawet dobrowolne poddanie się karze nie wystarczy do rozliczenia funkcjonariuszy III RP za zło, którego stali się przyczyną i beneficjentem. A pierwszym złem był i jest brak wyobraźni i rozumienia historycznej rzeczywistości fałszywych kompradorskich elit III RP, które przejęły władzę siewców nienawiści.

I uwaga osobista. Kiedyś może trochę śladem Michała St. Zieleśkiewicza lub profesora Jerzego Roberta Nowaka, w moim pojęciu symbolicznym synonimem współczesnych siewców nienawiści byli "Gebertowie". Ostatnimi czasy coraz nachalniej wprasza się do tej roli Grabiec.

Grabiec jest postacią drugoplanową, która (-) zostaje zaplątana w bieg wydarzeń. Jest pionkiem w rękach postaci silniejszych od niego, a przez własną głupotę nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, za co przyjdzie mu zapłacić najwyższą cenę.
TAGI: Juliusz Słowacki, Balladyna, Wypracowania24.pl

Wszystkim komunistycznym siewcom nienawiści, którzy prawem kaduka kontynuowali komunistyczny interes w III RP należy się rozliczenie z ich odpowiedzialności za zło, do którego się przyczynili. Wszystkim współczesnym kontynuatorom i funkcjonariuszom  misji Gebertów polecam zastanowienie się.

Teraz już wychodzicie z roli władców. 

 

* * *

 

* * *

______________________

następny - poprzedni

13 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Kornel Morawiecki o Konstytucji


Generalnie w konstytucji, którą mamy, jest podział władzy, ale nie ma rzeczy, które wymagają nowego spojrzenia na układ sił społecznych w Polsce i na świecie, nie ma słowa o dominacji siły pieniądza nad mediami i polityką. Na ten temat nic, podobnie jak nie ma nic o tym, że zmienia się charakter pracy – z pracy materialnej na intelektualną, mentalną. Ta konstytucja powinna być konstytucją sumienia – prawo nie może być jedynym naszym regulatorem. Prawo jest bardzo ważne, ale powinniśmy dać sobie więcej wolności i zaufania. 

Marszałek senior Kornel Morawiecki  w programie "Koniec systemu" w rozmowie z Dorotą Kanią.

http://telewizjarepublika.pl/kornel-morawiecki-konstytucja

avatar użytkownika michael

2. Juliusz Słowacki „Balladyna” - charakterystyka Grabca

Grabiec jest w dramacie postacią epizodyczną. Jest wieśniakiem, kochankiem Balladyny, synem organisty, chamem i prostakiem. Grabiec marzy o władzy, która w płytki sposób jawi mu się jedynie jako możliwość jedzenia do syta i osiągnięcia wszelkich możliwych wygód i luksusów.


avatar użytkownika michael

3. Konstrukcja pasożyta dławiącego Polskę jest dobrze znana,...

Używamy sobie na BM24 tagu "SSS" dobrze dla nas zrozumiałego. To jest tag określający społeczność wszystkich możliwych zaprzańców wywodzących się z bardzo różnych kątów. Są to agentury wpływu rozmaitych interesów, różne puczymordy i grabce. Jest to płatna agentura, są to także fanatycy i mówiąc gwarowo najrozmaitsze gównojady, faszerowane nienawiścią i bezrozumna złością. Są to ofiary różnych odmian propagandy, ponieważ mamy do czynienia z zagraniczną propagandą antypolskiej wojny informacyjnej i niby polską choć rodzimą propagandą wstydu, jest w tym tyglu chmara poputczików polskich, ruskich i europejskich służb, czyli chłopy ze WSI i od STASI oraz wprost z ŁUBIANKI, po prostu cała AGORA wrogów polskiej suwerenności i narodowości. Polska strona wrogiej Polsce bandy to także sieć tak zwanych organizacji pozarządowych (NGO) finansowanych w rzekomo pięknych celach ale mocno zatrutymi pieniędzmi. Czyli nasza polska "SSS" = "Straszna Sitwa Smolara".

Jest i zagraniczna antypolska wrogość, która także nie jest jednolita i ma złożoną strukturę i reprezentuje zupełnie różne interesy, niestety zbyt często wzajemnie infiltrowane i wykorzystywane do celów i politycznych i ekonomicznych. Jest więc globalne lewactwo podobno apolityczne ale za to szerzące antycywilizacyjne utopie ideologiczne. Oni od swego zarania zawsze byli globalni - Marks, Engels, Lenin, Stalin i pani Stalińska od zawsze, od pierwszej rewolucji francuskiej mieli zamiar ruszyć z posad bryłę świata.
Jest i międzynarodowe pasożytnictwo budżetowe, różne mafie ekonomiczne bezczelnie zajmujące się grabieżą publicznych i przy okazji wszelkich innych pieniędzy w skali globalnej. Czyli międzynarodowa "SSS" = "Soros, Sachs, Smolar"

Konstrukcja pasożyta dławiącego Polskę jest dobrze znana,...
IMPERIUM ZŁA ATAKUJE

avatar użytkownika michael

4. Użyłem dzisiaj tego samego tekstu

kilka razy, ponieważ sytuacja wypisz wymaluj jest jak na prezentowanym obrazku. Pan Schetyna jako aktualny integrator wszelkiej swołoczy i rezonator każdej antypolskiej szmatławej gadki. Akumulator wszelkiej paskudnej energii zasilanej z pasożytniczego śmietniska. Grabce, puczymordy i rozmaite quislingi czające się na strzępy judaszowych srebrników.

Ten obraz zawiera mało do tej pory eksploatowane spostrzeżenie - jest to rzeczywiście śmietnik bardzo różnych interesów, często sprzecznych albo nawet wykluczających się. Ich integratorem jest chyba tylko jedno - zachłanność.

To się nadaje do wykorzystania.

Naszym integratorem jest Polska, nasze wspólne dobro.
Oni w rzeczywistości dysponują tylko antyintegratorem.

avatar użytkownika michael

5. Polecam tekst: "Macedoński scenariusz w Polsce"

elig http://www.blogmedia24.pl/node/77591 


"Jak twierdzi Agnosiewicz, podjęta przez "totalną opozycję" próba zablokowania polskiego Sejmu i uniemożliwienia uchwalenie budżetu oraz okupacja sali obrad zwana "ciamajdanem" nie była wcale autorskim projektem PO i Nowoczesnej.  To dosłowna powtórka takiego samego postępowania macedońskich socjaldemokratów pragnących obalić konserwatywny rząd Mikołaja Gruewskiego.  Miało to miejsce w grudniu 2012"

avatar użytkownika michael

6. Niestety, to są te same metody, którymi w III Rzeszy trenowano

niemiecką nienawiść i pogardę
Tak samo wmawiano młodzieży Hitlkerjugend nienawiść i pogardę, tak samo ofiary Einsatzkommando słyszały rechot oprawców. Pisałem już dawno temu, o metodzie stopniowego codziennego przesuwania granicy pomiędzy dobrym a złym. Pisałem o metodzie wsączania w polskie społeczeństwo odporności na zło. Dokładnie tak jak czynili to twórcy Holocaustu, ideologowie Herrenvolku.

Cytuję mój tekst z 25 maja 2009 roku:

Fatalny jest tylko jeden wniosek. Polski mainstream dojrzał już do tego, aby znieść każde draństwo. Ani obelżywa gra całym środowiskiem mediów i sceny politycznej, ani jazda wprost po nazwiskach najważniejszych polityków PO nie doczekała się żadnych reakcji. Aby zbrodnia przestała niepokoić, trzeba ją przenieść w normalność. To jest jądro tej metody, najważniejszy jej cel. Zalegalizowanie draństwa. To budzi prawdziwą grozę. Dokładnie tak, jak mówił wtedy Eryk Mistewicz:

„Naboje będą zawsze. Najpierw będą płonęły rowery, później samochody, samoloty, później rakiety. Najpierw będzie oskarżenie, że ktoś ma zeza, później, że ktoś jest alkoholikiem, a jeszcze później będzie oskarżenie, że ktoś ma HIV i zaraził nim pół miasteczka.”

Należy tylko czekać na kolejne wrażenia, na noc długich noży, może nawet i czeka nas jakiś nowy wariant nocy kryształowej. Narratorzy pracują.

Jest jeszcze inny wniosek. Nie ma takiej sprawy, nawet najważniejszej, której nie można w tej grze sponiewierać. Polskie być albo nie być, sprawy bytu narodowego, wojny i pokoju, głodu i dobrobytu będą przerobione na szmaty, jeśli się to jakieś gównianej narracji przysłuży.

[link]

Właśnie:
Aby zbrodnia przestała niepokoić, trzeba ją przenieść w normalność. 

I cytat z 11 lipca 2008: 

Przesunęli dopuszczalne w polskim życiu publicznym granice moralności o kolejny krok. 

To był konkretny,jasno zdefiniowany krok, realnie oddalający Polskę od demokracji. 

Co dziennie, za każdym przekazem - jeden mały krok. 

Za każdym krokiem dalej od demokracji. 

Co wczoraj było jeszcze nie do pomyślenia, dzisiaj już, staje się normalnością. 

Bez obciachu. 

Tysiące razy sprawiedliwi tego świata zadawali sobie pytanie, jak w takim zdyscyplinowanym i kulturalnym narodzie jak naród niemiecki, mógł zakwitnąć hitleryzm. Jak można było odrzeć ludzi z ludzkich uczuć. Jak można było porządnych Niemców, w czasie kilku lat zamienić w mordercze zwierzęta.

Jak to się stało?

Ano, właśnie tak.

Tylko krok.

[link]

Wiem o tym, pisałem o tym wczoraj i dziesięć lat temu. Trzeba wiedzieć i rozumieć co się dzieje. To, że jest wojna informacyjna ludzie chyba już wiedzą. To że imperium zła atakuje, chyba już także.
I co z tego?

Odpowiedź na pytanie czym jest komunizm, jest najważniejszą diagnozą XXI wieku. Nie można zniszczyć zarazy, nie mając pojęcia czym ona jest i czym się żywi i jak wyglądają zarazki tej mafii. Odpowiedzi na to pytanie sugerują po części Bettina Röhl i Andrzej Łobaczewski. Nie jest to jeszcze cała odpowiedź, ale bardzo wartościowa sugestia. Najistotniejszą częścią tej odpowiedzi jest to, że mamy do czynienia z niewielką grupą ludzi, którzy są jednak grupą skrajnie zdemoralizowanych nosicieli zła.

Słyszeliśmy rechot posła Nitrasa.
To był ich rechot. 


avatar użytkownika michael

8. Obawiam się, że ta Woźniakowska wcale nie chciała zrozumieć,

ona nie wiedziała, że czegoś nie rozumie, a gdyby nawet wiedziała, że czegoś nie rozumie, to by nie mogła tego zrozumieć. Po prostu nie jest w stanie, jest to poza zasięgiem jej umysłu, nie ogarnia tego wyobraźnią.

To jest taki sam problem, jak wytłumaczenie na czym polega przyjemność jazdy na łyżwach staremu Indianinowi z Ekwadoru, który nigdy śniegu ani lodu nie widział.

Pani Róża najzwyczajniej w świecie należy do innej cywilizacji, należy do pokolenia 1968, a wychowana jest w duchu szkoły frankfurckiej, która swoim relatywizmem wykluczyła takie pojęcia jak prawda, dobro i zło.
Szkoła frankfurcka i jej szokujący utylitaryzm jest idealnym środowiskiem intelektualnym dla czystego bolszewizmu. 99,99999% chemicznie czystego komunizmu. Oni nie rozumieją czym jest kłamstwo, ponieważ nie mają pojęcia o tym, czym jest prawda i zupełnie inaczej niż my czuja różnicę pomiędzy tym co dobre, a co złe.

Relatywizm + pragmatyczny liberalizm + utylitaryzm = dobre jest to, co jest dla nich użyteczne, a złe jest to co jest im niepotrzebne albo im przeszkadza.

Nawet inny człowiek jest dla nich złem, jeśli jest im nieużyteczny.

avatar użytkownika michael

9. Problem konstytucyjny

Czy zaufanie Państwa do Obywatela powinno być konstytucyjnym obowiązkiem Państwa?

Casus:
1. Państwo zakłada, że Obywatel jest nieuczciwy, więc policjant nie pyta czy kierowca ma prawo do kierowania pojazdem, lecz żąda okazania dokumentu potwierdzającego to prawo.
2. Państwo zakłada, że Obywatel jest uczciwy, więc policjant zadaje pytanie, czy obywatel ma prawo do kierowania pojazdem, nie żądając okazania żadnego dokumentu.

Tak wyglądałby w praktyce konstytucyjny dogmat o zaufaniu Państwa do Obywatela. I policjant i obywatel postępują według wzoru numer 2. Chodzi przecież o niezwykłą i państwowotwórczą zasadę moralną, zasadę wzajemnej równości praw pomiędzy Państwem a Obywatelem oraz zasadę wzajemnego zaufania.

A w praktyce, policjant ma obowiązek zaufać oświadczeniu Obywatela, ale także dlatego, że zawsze ma możliwość zweryfikowania prawdziwości tego oświadczenia, a Obywatel, jeśli skłamie, może odpowiedzieć nie tylko za złożenie nieprawdziwego oświadczenia, ale także za jazdę bez należytego uprawnienia. Tak jest, ponieważ w normalnych relacjach chodzi o to uprawnienie, a nie o papierek nieszczęśliwie zwany prawem jazdy.

avatar użytkownika michael

10. Tymczasowy, "Potrzeba prostoty"

[link] Badzo polecam ten artykuł. A oto mój komentarz:

Tak nam dopomóż Bóg

A przygotowanie sadowników do potrząsania drzewami wymaga mrówczej pracy, która musi trwać. Tony papierów, dokumentacje, fakty, hipotezy i ich weryfikacja. 

Moja wyobraźnia pracuje, gdy czytam suchą informację o tym, jak komisja Berczyńskiego spokojnie inwentaryzowała tysiące strzępków rozstrzelanego tupolewa, identyfikowała każdy kawałeczek i przypisywała do konkretnego położenia w matematycznym modelu samolotu, by można było przeprowadzać symulacje zdarzeń.

Wiem ile to roboty przy samej inwentaryzacji. Ale wiem także ile to pracy nad oprogramowaniem, które umożliwia zbudowanie tej rekonstrukcji. Rekonstrukcji, która działa, którą można uzupełniać, przetwarzać i realizować na niej symulacje zdarzeń.

Albo te drzwi, odtworzone w realu, z takich samych materiałów, dokładna kopia oryginału razem z fragmentem kadłuba, aby przeprowadzić eksperymenty z wybuchami. Gdy później dr Berczyński mimochodem mówi o tym, że w eksperymentach te drzwi były wyrywane razem z futryną, a nity z konstrukcji kadłuba strzelały tak samo jak w rzeczywistym pobojowisku, to widzę tę żmudną pracę...

Takie samo potrzebne jest staranie przy dokumentacji paskudnej ustawki przekrętu z Caracalem, który nie umiał lądować na macierzystym okręcie. Gdy młody wiceminister MON mówił, że posłom PO w trzy dni przygotowano i pokazano trzynaście tysięcy caracalowych dokumentów, to już widzę piekielne kotły...

MANE TEKEL FARES

I już widzę, jak te pie... grabce, gdy przyjdzie na to czas, będą miały szanse czołgać się w pyle przed wynikiem tej pracy.

Juliusz Słowacki „Balladyna” - charakterystyka Grabca

Grabiec jest postacią drugoplanową, która (-) zostaje zaplątana w bieg wydarzeń. Jest pionkiem w rękach postaci silniejszych od niego, a przez własną głupotę nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, za co przyjdzie mu zapłacić najwyższą cenę.
Grabiec jest w dramacie postacią epizodyczną. Jest wieśniakiem, kochankiem Balladyny, synem organisty, chamem i prostakiem. Grabiec marzy o władzy, która w płytki sposób jawi mu się jedynie jako możliwość jedzenia do syta i osiągnięcia wszelkich możliwych wygód i luksusów.


avatar użytkownika michael

11. I jeszcze jedno...

Chodzi o korzenie wychowania takich ludzi jak różne Grabce, Kierwińskie... No i sam Schetyna... ten człowiek przecież kiedyś był związany z Solidarnością Walczącą. Jest to jakiś cenzus i rekomendacja. A kiedy dzisiaj słyszę jego wypowiedzi w rozmowie z ludźmi Krytyki Politycznej, z samym towarzyszem Sierakowskim, to łuska mi z oczu spada. Ten człowiek został uformowany "gdzie indziej"...

Grzegorz Schetyna wygadał się, co naprawdę myśli o żołnierzach wyklętych.
Szokująca ironia i pogarda.

avatar użytkownika michael

12. Problem konstytucyjny - ciągłość prawna po PRL.

Prezydent Lech Kaczyński proponował sporządzenie bilansu polskich strat wojennych, spowodowanych przez Niemców, który to bilans byłby podstawą do polskich roszczeń... Niestety, już wtedy przeczytałem sporo rozmaitych mocno naukowych tekstów "polskich" EKSPERTÓW PRAWNICZYCH, którzy dowodzili niezasadności, niemożliwości i bezprawności wszelkich roszczeń prawnych w stosunku do HITLERA, STALINA i wszelkich innych Bierutów, którzy rzekomo prawomocnie zrzekli się wszelkich odszkodowań, rekompensat, po prostu oddali wszystko co nasze - za nic.
Szczególną cechą tego hejtu było usilne staranie o przeprowadzenia dowodu na to, że się nie uda, zamiast poszukiwania sposobu na to, by się powiodło.
Szokująca defilada pogardy do praw Polaków na polskiej ziemi.

Rozwiązanie tego problemu jest banalnie proste - jest to co prawda zagadnienie konstytucyjne, ale dotyczące ciągłości prawnej Rzeczpospolitej, która była przedmiotem dyskusji przed uchwaleniem ustawy zasadniczej z 2 kwietnia 1997. 

Komuniści rozstrzygnęli to podstępnie, błyskawicznie nieomal z zasadzki uchwalając zachowanie ciągłości prawnej PRL kontynuowanej w III RP. Kropka. W ten sposób III RP automatycznie stała się PRL bis. 
Dlatego tak panicznie komuniści trzymają się tej ustawy, ponieważ prawdziwym końcem PRL może być tylko koniec jego ciągłości prawnej w Polsce. Nie jest to łatwa procedura, ale nawet takie fundamentalne fakty prawne jak wszelkie kodeksy, a w tym kodeks karny, kodeks postępowania karnego, wyroki sądowe, księgi wieczyste, wszystko co zdarzyło się na przykład od 22 lipca 1944 roku może być przyjęte pod warunkiem adiustacji i odpowiedniej inkorporacji jako obcy stan prawny, przyjęty do do stosowania w Rzeczypospolitej.

Można by to zrobić wpisując do nowej ustawy zasadniczej artykuł na przykład następującej treści:
Art. 0X. Rzeczpospolita Polska jest następcą prawnym II RP.
Art. 0X ust. 1. Prawo stosowane w polskim obszarze prawnym po 1 września 1939 jest prawem obcym i może być przyjęte do stosowania w Polsce jako prawo zastane po okupacji wyłącznie na mocy ustawy stanowiącej szczegółowy akt inkorporacyjny podjęty na mocy niniejszej ustawy zasadniczej.
To jest oczywiście idea, a nie gotowy zapis konstytucyjny.

A przy okazji, wczoraj w innym komentarzu [link] pisałem o innym problemie konstytucyjnym.

avatar użytkownika michael

13. Skandaliczny atak Freedom House na Polskę!

https://wpolityce.pl/swiat/339056-skandaliczny-atak-freedom-house-na-polske,,,


Źródło: Docent zza morza [link]

Kiedyś Polacy byli mordowani za pomoc udzielaną Żydom, byli wspólofiarami holocaustu...