„Okaż Swą potęgę Panie i przyjdź nam ku pomocy”

avatar użytkownika intix

.

 

Słuszne i zbawienne jest, abyśmy uroczyście święcili, Panie Jezu Chryste, Boże nasz, Adwent Twej chwały i pamiątkę narodzin Twoich wedle ciała. Wierzymy, żeś przed dawnymi czasy przyszedł nas odkupić, daj nam, byśmy przy pełnym  majestatu powtórnym przyjściu Twoim mogli nieść ten widok i, uzyskawszy łaskawe odpuszczenie grzechów, zasłużyli Cię oglądać na wieki.
( Ze starożytnej prefacji – Mszał Rzymski 1963).

 

 

       Adwent [ z łacińskiego adventus – przyjście ], rozpoczyna nowy rok kościelny. Adwent to okres oczyszczenia naszych serc i pogłębienia miłości i wdzięczności  względem Pana Boga i Matki Najświętszej. Jest on pełnym tęsknoty oczekiwaniem na przyjście Chrystusa. Na Adwent składają się cztery Niedziele, poprzedzające Boże Narodzenie. Kapłan do Mszy Świętej zakłada ornat w kolorze fioletowym – symbolizujący czas pokuty.
       W czas Adwentu, rankiem, nim wstanie dzień, odprawia się Msze zwane Roratami  -  nazwa pochodzi od pierwszych słów introitu Rorate coeli desuper [ „spuśćcie rosę, niebiosa”].
       Święta liturgia adwentowa rozróżnia podwójne przyjście Chrystusa, nie oddzielając jednego przyjścia  od drugiego. Pierwsze przyjście, kiedy to Syn Boży zjawił się w ciele na ziemi, poczęty z Ducha Świętego w łonie Dziewicy, przyjmując postać ludzką. Cały obecny czas na ziemi jest dla Kościoła  czasem pierwszego przyjścia Pana Jezusa, adwentem, czasem oczekiwania, wyglądania i pragnienia, czasem w którym napełnia nas swym duchem i życiem oraz  ma doprowadzić do ostatecznego zbawienia, przygotować na drugie przyjście Chrystusa na świat. 
       Podczas drugiego Swego przyjścia, ponownego przyjścia w dniu ostatecznym, przyjdzie On z mocą, aby dopełnić i zakończyć dzieło zbawienia na ziemi.  W Adwencie uświadamiamy sobie, że jesteśmy grzesznikami. Potrzebujemy Odkupiciela i w poczuciu potrzeby swego odkupienia wołamy „Okaż swą potęgę Panie i przyjdź nam ku pomocy”. Wychodzimy na Jego spotkanie, prostujemy - przez umartwienie, pokutę, czuwanie i modlitwę - ścieżki, dla przyjść mającego do naszej duszy Pana.

 

I Niedziela Adwentu


Stacja u Najświętszej Maryi Panny Większej

 

       W liturgii adwentowej ciągle rozbrzmiewa  okrzyk ”Veni - Przyjdź”. Kościół wyprasza przyjście Zbawiciela do dusz swoich wiernych, aby  przygotować ich na godny obchód pamiątki Bożego Narodzenia i na ostateczne przyjście Pana. Śpiewy dzisiejszej  Mszy są wyjęte w psalmu 24, który  doskonale wyraża usposobienie duszy w Adwencie. Czujemy naszą nicość i grzeszność i gorąco  pragniemy  zbawienia. Pragnienia nasze wyraża kolekta  zwracająca się wprost do Syna Bożego i natarczywie błagająca o nawiedzenie Boże. Lekcja  wzywa  do współdziałania z łaską Bożą. Ewangelia zapowiada  ostateczne przyjście Zbawiciela, które rzuca  właściwe światło na całą doczesność. „Podnieście głowy  wasze, bo się zbliża odkupienie”. W sekrecie  modlimy się o dobre przygotowanie na spotkanie się z Bogiem, który jest naszym początkiem i celem.

(Mszał Rzymski opracowany  przez o.o. benedyktynów tynieckich, Poznań 1963).

 


Tekst dzisiejszej Mszy Świętej  (za divinumofficium.com)

 

 


KRÓTKI WYKŁAD ŚWIĘTYCH EWANGELIJ
NA
NIEDZIELE I ŚWIĘTA
NA ROK CAŁY

KS. PIOTR XIMENES
––––––––
NA NIEDZIELĘ I ADWENTU

Ewangelia u Łukasza św. w rozdz. 21

       Ludzie schnąć będą od strachu i oczekiwania tych rzeczy, które przyjdą na cały świat. – Jeżeli nas trzęsienie ziemi, huk mocnego grzmotu, widok błyskawic, świst wiatru mocnego, i wszelka burza lub zjawisko jakie nadzwyczajnym strachem niekiedy przeraża, cóż za okropne wrażenie sprawi na nas, jak sobie wystawić możemy, zburzenie wszystkich żywiołów, wzruszenie ciał niebieskich, zniszczenie świata całego. Zbawiciel sam przepowiada nam: że ludzie schnąć będą od strachu. Lecz cóż nam czynić zostaje, dla ratowania się pociechą i ufnością w miłosierdziu Boskim, w ten straszliwy moment Sądu Boskiego? Oto skarbienie sobie za życia doczesnego cnót i zasług przed tym wszechmocnym Panem, przed którego Obliczem stanąć nam kiedyś przyjdzie. Bo cóż dalej mówi Jezus Chrystus: Wtenczas ukaże się Syn Boski w obłokach z mocą wielką i Majestatem, a to gdy się dziać pocznie, poglądajcie i podnoście głowy wasze, gdyż się zbliżyło odkupienie wasze. – Komuż to Zbawiciel z ufnością odkupienia na siebie spoglądać każe? czy grzesznikom zatwardziałym, wyzutym z wszelkich praw do miłosierdzia Jego, czyli też sprawiedliwym, którzy pamiętni zawsze na ten sąd straszliwy, o którym ich Zbawiciel uprzedził, przez miłość Boską i bojaźń utraty szczęścia wiecznego, wszystkie przykazania Boskie i przepisy Jego wiernie wypełniali. Któż o tym wątpić może, że ci ostatni celem tego nakazu Jego, pełnego dobroci i miłosierdzia byli? Spoglądajcie z ufnością na mnie, zawoła Zbawiciel na tych, którzy służąc wiernie Bogu w tym życiu swoim, wykonywając pilnie rozkazy Jego, w przypodobaniu się Jemu, szczęścia swojego szukali. Spoglądajcie na mnie wy, którzy ku mnie gorącą miłością pałając we wszelkie cnoty ubogaceni, pobożnością i świątobliwością za przykład innym służyliście. Spoglądajcie z ufnością na mnie wy, którzy łatwo urazy bliźnich darując, na moje względy zasłużyliście sobie. Spoglądajcie z ufnością na mnie wy, którzy dobrymi uczynkami waszymi, pilnym wypełnianiem powinności stanu waszego, prawoście sobie do miłosierdzia i skarbu moich nagród zjednali. Spoglądajcie z ufnością na koniec i wy, którzy lubo zboczywszy z drogi prawej na chwilę, przez szczerą pokutę do łaski mojej przywróceni i do liczby moich wybranych policzeni zostaliście.

       Z jakąż radością ujrzą natenczas prawdziwi chrześcijanie Zbawiciela ukazującego się pierwszy raz w całym Majestacie swej chwały, spoglądającego na nich wzrokiem pełnym miłosierdzia i miłości? tak jest, ich bojaźń zniknie, a świętej ufności rozkoszne uczucie zajmie ich serca i dusze. O jakże w tej chwili wszystkie ich, by też i największe ofiary dla Boga czynione, sowicie im nagrodzone zostaną. Cóż się przeciwnie z bezbożnymi stanie? usłyszawszy w głębi swojego serca nieszczęśliwy wyrok potępienia, przejęci straszną trwogą na widok potężnego i wszechmocnego Sędziego, którego gniew na siebie ściągnęli, nic im więcej nie zostanie jak zgryzota sumienia i okropnej rozpaczy męczarnia. Ach! starajmy się jak najusilniej uniknąć nieszczęścia tych ostatnich, a zasłużyć sobie na zbawienną ufność w miłosierdziu Boskim, która by trwogę naszą przy sądzie ostatecznym zmniejszyć i świętą pociechę w tej chwili stanowczej o naszym wiecznym losie przynieść mogła.

       Spoglądajcie na mnie i podnoście głowy wasze. Te słowa Zbawiciela stosują się jeszcze do tych wszystkich, którzy na tej ziemi dla miłości Jego z namiętnościami, ze złymi skłonnościami walcząc, burz wewnętrznych, pokus i innych dokuczliwości doświadczać muszą, i bez pomocy łaski Chrystusa Pana, w przedsięwzięciu służenia Bogu zachwianymi by zostać niekiedy mogli. Na nich to woła Zbawiciel: Spoglądajcie na mnie otoczonego blaskiem chwały, i ja w życiu doczesnym krzyż ciężki na swych ramionach nosiłem, a teraz widzicie mnie wyniesionego na Majestat najwyższej godności. Spoglądajcie na mnie, nie ustawajcie w drodze zbawienia. Zbliża się czas odkupienia waszego. Krótki zawód dni waszych się kończy, bramy wieczności stoją dla was na pół otwarte. Zwyciężajcie pokusy, nie ustawajcie w ćwiczeniach pobożności, pomnażajcie się w gorliwości ku cnocie, starajcie się wytrwać aż do końca. Spoglądajcie na mnie. Niech serca wasze w każdym ucisku i utrapieniu ochłody we mnie szukają; niechaj nadzieja rozkoszy niebieskich słodzi wam gorycze życia doczesnego i ulżywa trudności ofiar wymagających wykonania cnót mnie najupodobańszych.

       Pan Jezus mówi dalej: Spojrzyjcie na figę i na inne drzewa, gdy już z siebie listki wypuszczają, wiecie, że bliskie lato: tak i wy widząc to, co się dziać będzie, wiedzcie, że bliskie jest Królestwo Niebieskie. Zbawiciel chcąc tym przykładem utkwić w nas jeszcze pamięć tych wielkich prawd, które ogłaszał, jako też uprzedzić nas, abyśmy po znakach od Niego namienionych zbliżenie się Jego poznali, chciał nas jeszcze nauczyć, abyśmy na ten stanowczy dzień życia naszego starania około zbawienia naszego nie odkładali. Po rozwijaniu się drzew poznajecie, że bliskie jest lato. To jest czas niezdatny do siewu, ani uprawy roli, lecz raczej do zbiorów; tak też i wy widząc, co się dziać będzie, wiedzcie, że już zbliżone Królestwo Niebieskie, że czas skarbienia sobie zasług przed Bogiem już minął, że zapłatę waszych dobrych, lub karę waszych złych uczynków odbierać wam przyjdzie. O jakże bezbożnych pamięć, na światowe rozkosze użytych momentów, ciężko trapić będzie; jakżeby wtenczas drogo jedną chwilę okupić gotowi byli dla uzyskania czasu do szczerej pokuty; do jakiejże rozpaczy nie przywiedzie ich myśl, iż własną winą tak okropne nieszczęście na siebie ściągnęli. Któż pojmie przeciwnie radość, uniesienie, szczęście niewymowne wybranych Boskich? Zbliżyło się Królestwo Niebieskie, brama miłosierdzia Boskiego otwarła się dla nich, zbierać będą owoce dobrych uczynków drogą pracą nabytych. Za upokorzenia wieczną chwałę, za umartwienia rozkosze, za uciski i bóle pociechy niewymowne odbierać w nagrodę będą. Daj Boże, byśmy i my w tym dniu ostatecznym w liczbie wybranych Pańskich znajdować się mogli.

       Zaprawdę mówię wam, że nie przeminie ten rodzaj, aż się wszystko ziści. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Pan Jezus dla zapobieżenia wszelkim zarzutom, które byśmy składając się niewyrozumiałością tej ogłoszonej nam przez Niego prawdy, Sądu ostatecznego czynić mogli, stwierdza dziś przysięgą mowę swoją i mówi: Zaprawdę, zaprawdę, Niebo i Ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Wszystko, co na ziemi widzimy, wszystko, co najwyżej w tym życiu cenimy, bogactwa, zaszczyty, rozkosze, godności, wszystko się skończy; wszystko przeminie, świat cały za wyrokiem woli Najwyższego zniszczonym zostanie, ale co nie przeminie, co wiecznie trwałym będzie, to słowa i wyroki Zbawiciela Jezusa Chrystusa, których sprawdzenia w przyszłym życiu świadkami będziemy.

       A słowa moje nie przeminą. Nie przeminą i nie zmienią się słowa Jezusa Chrystusa mimo wszelkich usiłowań bezbożników, dla osłabienia w sercach niewinnych wiary w nie i nadania im fałszywego tłumaczenia. W nich jednych największą wiarę mieć, w nich nadzieję naszą pokładać, ich jednych, jako wiecznie trwających trzymać powinniśmy się. Porzućmyż więc to co przemija; nie spoglądajmyż więc już na wszystko co nas otacza, jako na cień ulatujący, a przez to samo zachowując w pamięci nietrwałość rzeczy doczesnych, odrywajmy serca nasze od ziemi i znikomych dóbr jej, dla wzniesienia i zatopienia ich w Bogu, i w nadziei osiągnienia tu Niebieskiej krainy, której trwałość i szczęśliwość wieczna, nam usty samego Zbawiciela Jezusa Chrystusa zapewnioną została.

–––––––––––


Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 5-9.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

 

.

37 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Oto Pan Bóg przyjdzie - Deus Meus

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

2. poszłuchaj bez uprzedzeń :)

bo to pokorna pieśń (.
To wczoraj śpiewałem,na (zamiast nieszporów niedzielnych). Coś niesamowitego!
życzę pogody ducha na każdy dzień :*


 

avatar użytkownika intix

3. KRÓTKIE ...

NAUKI HOMILETYCZNE
na niedziele i uroczystości całego roku
WEDŁUG
Postylli Katolickiej Większej
KS. JAKUBA WUJKA SI
OPRACOWAŁ
BP WŁADYSŁAW KRYNICKI
––––––––
Niedziela pierwsza Adwentu


       Ten jest duch i Ewangelii Chrystusowej i Kościoła świętego, że i o miłosierdziu Pańskim często mówi, i sprawiedliwość Jego nam przypomina. Pamięć bowiem na nieskończoną dobroć Boga wlewa otuchę w serca nasze i do nadziei chrześcijańskiej pobudza, natomiast bojaźń Boża zbytnią a grzeszną ufność niweczy. Właśnie sprawiedliwe sądy Boże stawia nam przed oczy dzisiejsza Ewangelia, którą nieco bliżej rozważmy.

       O dwojakim przyjściu Chrystusowym mówi Pismo święte. Pierwsze przyjście już było, drugie dopiero będzie. Pierwsze było pokorne i od ludzi wzgardzone, drugie będzie w obłoku z mocą wielką i z majestatem. Kto tedy nie chce miłować pokornego Chrystusa, ten niechaj się lęka potęgi Syna Bożego, gdy wszystkich przed sąd swój zawezwie!

       O tym sądzie Pańskim wiemy, iż jeden jest szczegółowy, drugi powszechny. Pierwszy ma miejsce zaraz po śmierci, o nim tak mówi św. Paweł: Postanowiono ludziom raz umrzeć, a potem sąd (Hebr. IX, 27). Tego sądu słusznie każdy ma się lękać, ponieważ kto się na nim dobrze sprawi, i na owym powszechnym bezpieczny będzie o zbawienie własne.

       Sąd powszechny, o jakim mowa w dzisiejszej Ewangelii, poprzedzą znaki od samego Chrystusa wskazane, mianowicie: znaki na księżycu, słońcu i gwiazdach; słońce się zaćmi (jako czytamy u św. Mateusza w rozdziale 24), księżyc nie da światła swego, a gwiazdy padać będą. Nadto i na morzu powstanie szum i wzburzą się nawałności jego w sposób niezwykły, co ludzi napełni wielkim przerażeniem, iż schnąć będą od strachu i oczekiwania tego, co się dalej z całym stanie światem.

       Uważmy to dobrze, jaki naówczas lęk ogarnie żyjących, gdy Pan, jako był obiecał przez proroka, uczyni cuda na niebie i na ziemi; krew i ogień i parę dymową; gdy słońce obróci się w ciemność, a księżyc krwawym zaświeci światłem (Joel. II, 30) wprzód, nim przyjdzie dzień Pański, dzień wielki a straszny, dzień sądu Bożego. Wszystko bowiem stworzenie Pan Bóg niejako uzbroi naówczas na ukaranie nieprzyjaciół swoich tj. grzeszników; walczyć przeciwko nim będzie wszystek okrąg ziemi. Ponieważ źle wszystkiego nadużywali ku obrazie Bożej, przeto oburzy się na nich wszystko stworzenie i walczyć przeciwko nim będzie, iż słusznie powtórzyć będą mogli słowa, zapisane u proroka Ozeasza: oto zapłaty moje, które mi dali miłośnicy moi (r. II, w. 12).

       Zaprawdę będzie na on czas bać się czego!

       Lepiej przeto lękajmy się teraz, abyśmy się, na on czas próżno strachać nie mieli. Schnąć wtedy ludzie od bojaźni będą, lecz im to nic nie pomoże, ponieważ się przedtem Boga nie bali. Poczną na się narzekać wszystkie pokolenia ziemi. Płakać będą grzesznicy, iż tu nie płakali, a żadnego pożytku nie wzięli ze Krwi Zbawiciela, dla nich na krzyżu przelanej. Serca im się krajać będą, iż się zawiedli na grzesznej miłości i przywiązaniu do rzeczy i rozkoszy tego świata. Co tam pocznie pyszny, który się tu piął wysoko, a o duszy nie myślał? Co pocznie skąpy i chciwy, gdy tam nic nie znajdzie w ręku swoim, bo nic stąd zabrać nie mógł? Co rzecze niewstrzemięźliwy i pijanica i wszetecznik, gdy dozna, że o ile bardziej tu sobie pozwalał, tyle tam ciało jego więcej cierpieć będzie? Na ziemię próżno się oglądać, już tam nie wrócą, a tuż nad nimi Sędzia sprawiedliwy, gotów każdemu oddać według uczynków jego; a pod nimi przepaść wiecznego potępienia.

       Lecz oto już ujrzą Syna człowieczego przychodzącego w obłoku z mocą wielką i majestatem. Straszna rzecz będzie dla nich patrzeć na Majestat Tego, Którego przykazaniami gardzili za życia. Co tam pomyśli Piłat, Herod, Kajfasz i inni, gdy wspomną sobie na one słowa, które z ust Chrystusa słyszeli: ujrzycie Syna człowieczego, siedzącego na prawicy mocy Bożej, przychodzącego w obłokach niebieskich...

       Co powiedzą grzesznicy, gdy Sędzia straszliwy zasiądzie na sąd, gdy księgi sumień ludzkich otworzy, gdy wszystkie skrytości serc będą objawione, gdy to wszystko, cokolwiek ludzie murami zakrywali i cokolwiek w myśli kiedy mieli, przed oczyma wszystkiego świata się ujawni? Co będzie, gdy źli od sprawiedliwych zostaną odłączeni, gdy wielu przedtem na świecie znakomitych, tam w ostatnim rzędzie, a wielu tu wzgardzonych, tam na miejscu najprzedniejszym aniołowie ustawią? A gdy ponad to wspomnimy na owe straszliwe słowo i nieodmienny wyrok: odstąpcie ode mnie przeklęci w ogień wieczny – do opisania tych rzeczy łez by, a nie atramentu potrzeba, płaczu a nie wymowy. Albowiem nie tylko od Chrystusa odrzuceni będą, nie tylko wiecznie od Królestwa Bożego odcięci i pozbawieni owej pożądanej chwały synów Bożych, ale nad to wszystko do piekła na wieczne zdani będą potępienie. Zaiste, nie ma pióra, które by zdołało wysłowić wielkość szkody, na jaką się narazili; sama bowiem myśl o tym, co utracili, większą dla nich będzie męczarnią, niż męki piekielne. Jak oko nie wtedy się ma najgorzej, gdy boli, lecz gdy wzrok utraci, tak również i człowiekowi cięższą będzie myśl, że pozbawiony jest widzenia Boga, niż wiekuiste i niewymowne męki, jakie go czekają.

       A jeśli to wszystko prawda tak pewna, jak to, że Bóg jest na niebie, co i tu Pan potwierdza, kończąc dzisiejszą Ewangelię: Iż niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą, – jakże się, człowiecze nie masz lękać, abyś Boga nie utracił? Jakże się nie masz starać, abyś tak żył na tym świecie, a tak służył Panu twemu, iżbyś wówczas przy Nim bezpiecznie mógł stanąć, a nie bać się wyroku, który wyda na potępionych? Jakże czystym i gotowym być nie masz każdego czasu, ponieważ nie wiesz dnia, ani godziny swojej? Albowiem dlatego Pan Bóg ani aniołom, ani Apostołom, ani żadnemu stworzeniu dnia ostatecznego, ani tobie dnia śmierci twojej objawić nie raczył, abyś, jako wierny sługa, zawsze był gotów i przepasany, z zapaloną pochodnią wiary, miłości i dobrych uczynków w rękach twoich, czekający Pana swego, kiedy z godów powróci. O błogosławiony sługa, którego Pan, gdy przyjdzie czujnym a gotowym zastanie.

       Więc póki żyjesz, chrześcijaninie, wspominaj sobie na sprawiedliwego, mądrego i wszechmocnego Sędziego, przed którym się żadna rzecz zataić, któremu się nikt wymówić, przed którym nikt uciec nie może. Ciebie to Pan w dzisiejszej Ewangelii upomina, aby na on czas nie musiał srogiego wyroku swego rozciągnąć nad tobą, albowiem nie pragnie twego potępienia, lecz chce, abyś był zbawiony. Więc ile możesz, czyń dobrze, a z bojaźnią i drżeniem sprawuj zbawienie twoje: w trzeźwości, w czystości, w świętobliwości i sprawiedliwości żyjąc przed oblicznością Pańską przez wszystek czas żywota twego.

       Albowiem przyjdzie Pan z pewnością, przyjdzie a nie omieszka, aby zapłacił każdemu według uczynków jego.

–––––––––––

Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 7-10.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)


avatar użytkownika intix

4. " Oto Pan Bóg przyjdzie"...

Czuwajmy...

... Albowiem przyjdzie Pan z pewnością...

Czuwajmy...
waz z Matką Bożą...
Najświętszą Maryją Panną...
Niepokalaną...

Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

5. Zdrowaś bądź, Maryja



1. Zdrowaś bądź, Maryja
Niebieska lilia,
Panu Bogu miła,
Matko litościwa
Tyś jest nasza ucieczka
Najświętsza Maryja.

2. Maryja wielebna,
ukaż drogę pewną
przykazania Twego
Boga wszechmocnego,
On ci wszystka nadzieja
zbawienia naszego.

3. Łaskiś pełna Pańskiej,
czystości anielskiej,
Pannaś nad pannami
Święta nad świętymi.
O Najświętsza Maryja,
módl się dziś za nami.

4. Pełna wszech światłości,
wielkiej pokorności,
bez grzechuś poczęła,
Wielką sławę wzięła,
przez Twoje narodzenie
wziął świat pocieszenie.

5. Pan stworzył Adama,
ojca wszystkich ludzi,
z niego Ewę matkę,
co zgrzeszyli jabłkiem,
aleś Ty naprawiła,
czym Ewa zgrzeszyła.

6. Z Tobą był Duch Święty,
Syn Boży poczęty
w Twym żywocie czystym,
Trójcy Świętej miłym,
i z Ciebie się narodził
obyczajem dziwnym.

7. Błogosławionaś Ty
nad wszystko stworzenie,
Pan Bóg wszechmogący
dał przez Cię zbawienie,
Jezus, Syn Twój, odkupił
wszystko ludzkie plemię.

8. Tyś jest litościwa,
Matko nasza miła,
jaśniejsza nad słońce
w najświętszej zasłudze.
W Twojej-ci są obronie
wszyscy grzeszni ludzie.

9. Między niewiastami,
czystymi pannami,
Tyś sama najczystsza,
Królowo Anielska!
Nie była Panu Bogu
żadna nad Cię milsza.

10. Błogosławion Owoc
żywota Twojego,
Jezus miłościwy,
Syn Boga żywego;
bądźże Jemu cześć, chwała
z dobrodziejstwa Jego.

11. Twoje zmiłowanie,
Jezu Chryste, Panie,
daj ludowi Twemu
tu dziś zebranemu.
Przez zasługi Matki Twej,
donieść w chwale wiecznej.

12. Amen wszyscy rzeczmy,
wierni chrześcijanie,
cośmy się tu zeszli
ku chwale tej Pannie.
Zachowaj nas od złego
Twoimi prośbami.


avatar użytkownika intix

6. Nowenna...

...przed świętem Niepokalanego Poczęcia NMP

Dzień pierwszy — 29 listopada

Rozważanie: Nasza Matka Maryja jest pełną łaski, czyli w każdej chwili Jej istnienia łaska Boża zalewa Ją przeobficie. A więc i w poczęciu swym jest pełna łaski, a brudna fala winy pierworodnej nie dosięgła Jej przeświętej duszy. I podczas gdy wszystkie dzieci Adama wołają żałośnie: „Oto w nieprawości jestem poczęty…”, Maryja nieskalana jaśnieje od pierwszej chwili swego zaistnienia i jako lilia triumfuje wśród cierni — Niepokalana.

Modlitwa do Maryi Niepokalanej (św. Maksymiliana Marii Kolbe)
Dozwól mi chwalić Cię, Panno Najświętsza.
Dozwól, bym własnym kosztem Cię chwalił.
Dozwól, bym dla Ciebie i tylko dla Ciebie żył, pracował, cierpiał, wyniszczył się i umarł.
Dozwól, bym do Ciebie cały świat przywiódł.
Dozwól, bym się przyczynił do jeszcze większego, do jak największego wyniesienia Ciebie.
Dozwól, bym Ci przyniósł taką chwałę, jakiej jeszcze nikt Ci nie przyniósł.
Dozwól, by inni mnie w gorliwości o wywyższenie Ciebie prześcigali, a ja ich, tak, by w szlachetnym współzawodnictwie chwała Twoja wzrastała coraz głębiej, coraz potężniej tak, jak tego pragnie Ten, który Cię tak niewysłowienie ponad wszystkie istoty wyniósł.
W Tobie jednej bez porównania bardziej uwielbionym stał się Bóg, niż we wszystkich Świętych swoich. Dla Ciebie stworzył Bóg świat. Dla Ciebie i mnie też Bóg do bytu powołał. Skądże mi to szczęście?
O, dozwól mi chwalić Cię, o Panno Najświętsza!

Dzień drugi — 30 listopada
Rozważanie:
Łaski pełna — bo dzięki jedynemu w dziejach stworzeń przywilejowi, jakim została zaszczycona, a to przez wzgląd na przewidziane zasługi męki i śmierci Jej Syna Jezusa Chrystusa, była wolna już w chwili poczęcia od smutnej spuścizny, jaką wszyscy ludzie odziedziczyli po rodzicach.
Dozwól mi chwalić Cię, Panno Najświętsza…

Dzień trzeci — 1 grudnia
Rozważanie:
Łaski pełna — bo należało się, aby Jezus, mogąc sobie wybierać Matkę, wybrał na nią istotę godną swego Boskiego pochodzenia i świętości. Jeśliby bowiem Maryja choć przez chwilę była pozbawiona łaski Bożej, czyli choć przez chwilę była łupem szatana — nie byłaby godną zaszczytnej roli Matki Boga-Człowieka, bo ubliżająca — choćby chwilowa — niewola szatana przynosiłaby ujmę Synowi.
Dozwól mi chwalić Cię, Panno Najświętsza…

Dzień czwarty — 2 grudnia
Rozważanie:
Łaski pełna — gdyż wypadało, aby Pierworodny Syn Ojca Niebieskiego, którego chóry Serafinów trzykroć Świętym głoszą, miał za matkę na ziemi istotę, która zawsze jaśniała blaskiem świętości.
Dozwól mi chwalić Cię, Panno Najświętsza…

Dzień piąty — 3 grudnia
Rozważanie:
Łaski pełna — albowiem przystało, by Zbawiciel okazał doskonałość swego nad grzechem zwycięstwa przez to, iż uchował choć jedną duszę wolną od grzechu tak pierworodnego jak i uczynkowego; i że tą wybraną duszą była Jego Matka, która przecież miała być Współodkupicielką rodzaju ludzkiego.
Dozwól mi chwalić Cię, Panno Najświętsza…

Dzień szósty — 4 grudnia
Rozważanie:
Łaski pełna — gdyż jest pierworodną Córką Ojca Przedwiecznego, wybraną przezeń na Matkę dla Jego Syna i otoczoną specjalnymi względami.
Dozwól mi chwalić Cię, Panno Najświętsza…

Dzień siódmy — 5 grudnia
Rozważanie:
Łaski pełna — gdyż Jezus, Jej i Boży zarazem Syn, kocha Ją jako swą Matkę i pragnie, by była przez wszystkich czczona, miłowana i wielbiona.
Dozwól mi chwalić Cię, Panno Najświętsza…

Dzień ósmy — 6 grudnia
Rozważanie:
Łaski pełna — gdyż w szczególny sposób stała się świątynią Ducha Świętego i Jego Oblubienicą, którą On napełnił wyborowymi łaskami więcej niż wszystkie inne stworzenia i przyozdobił cudownymi klejnotami przywilejów. A zatem Maryję, jako tak ściśle złączoną z całą Trójcą Przenajświętszą, chciał Bóg mieć wolną od pierworodnej zmazy, czyli Niepokalaną. I jest Niepokalaną!
Dozwól mi chwalić Cię, Panno Najświętsza…

Dzień dziewiąty — 7 grudnia
Rozważanie:
Do Ciebie, o Niepokalana Władczyni serc, chcemy należeć całkowicie i braci naszych zbłąkanych i nie znających Cię też do Twych stóp sprowadzić pragniemy. Praca nad urzeczywistnieniem tego — jest naszym obowiązkiem miłości. Idziemy dziś do Ciebie, by Ci powiedzieć o tym zamiarze i postanowieniu świętym. Ty, o Maryjo Niepokalana, błogosław nam i dopomagaj miłościwie!
Dozwól mi chwalić Cię, Panno Najświętsza…

Rozważania zaczerpnięto z: Dla Niepokalanej Matki, „Rycerz Niepokalanej” 12/1933)
militia-immaculatae.org/
***
a także:

avatar użytkownika intix

7. "OBRONA PRAWDY"

Rozprawy i badania religijne

Początek roku kościelnego

"OBRONA PRAWDY"
––––––––


       Od Adwentu (przyjścia) zaczyna Kościół swój rok. Przyjście zaś Chrystusa jest dwojakie; jedno nastąpiło, gdy się narodził, drugie nastąpi, gdy przyjdzie sądzić, czyli nagradzać i karać. Pierwsze stało się początkiem królestwa Bożego w czasie, drugie początkiem będzie onego w wieczności. Czas adwentowy nie tylko uprzytomnia te obydwa przyjścia Chrystusa dla pamięci, lecz usiłuje, przenikając całego ducha tymi prawdami, uświętobliwić go i godnym czynić wieczności szczęśliwej.

       O jakżeby było niestosownie zaczynać rok kościelny od uroczystości Narodzenia Jezusa Chrystusa, nie uwzględniwszy powodów tegoż narodzenia! Natomiast nie od dnia Narodzenia, lecz od czasu, który poprzedził to narodzenie, zaczynając swój rok, Kościół przechodzi corocznie całą historię od stworzenia, aż do skończenia świata.

       Czas Adwentu jest ów czas oczekiwania Zbawiciela od ludzi czujących skutki grzechu pierwszych rodziców. Tą historią rodu ludzkiego, nigdy dosyć przeniknionym być nie można. – Nie masz dla takiego ani Świątek, ani Wielkiejnocy, dla którego nie masz Adwentu. Życie prawdziwie katolickie, w czasie Adwentowym najskuteczniej wskrzesić się może.

       Ten czas poucza każdego, że człowiek wyszedł z rąk Stwórcy dobrym, i świętym – znał Boga i cały do Niego należał – nie było w człowieku kłamstwa i błędu, nie było choroby i śmierci.

       Tę prawdę zniweczyć usiłuje dzisiejsza oświata. Zdaje się jej, że człowiek takim stworzony, jakim dziś jest. Twierdzi: iż choćby Adam był nie zgrzeszył, przecież człowiek musiałby pracować, jak pracuje i podlegać grzechowi i śmierci.

       Aby takowe zwodnicze podszepty nie omamiły katolików, a następnie nie pozbawiły ich wszelkiej religii, zaczyna Kościół swój rok od tej pierwszej prawdy, że Bóg nie jest sprawcą grzechu, – że człowiek stworzony jest na obraz i podobieństwo Boga nie tylko co do władz duszy, lecz i co do świętobliwości, – że miał sobie oznajmioną wolę Bożą nie tylko czystym swym rozumem, lecz oraz wyraźnym Boskim rozkazem, a to pod zagrożeniem śmierci duszy i śmierci ciała. W tak szczęśliwym postawiony stanie człowiek, źle użył swej wolności – nie wysnuwając grzechu z siebie, lecz zewnątrz skuszony upadając. Ten to upadek pierwszych ludzi jest odpadnięciem od Boga i sprzewrotnieniem całego porządku moralnego, a skutkiem jego śmierć. Ten to jest grzech pierworodny, którego winę i karę każdy człowiek rodząc się na ten świat z sobą przynosi.

       Druga prawda z tą się łącząca, którą Kościół w czasie Adwentu pragnie swych wiernych przeniknąć, jest ta, że człowiek własną siłą i zasługą nie mógł zmazać grzechu, i że tylko miłosierdzie Boskie okazało się przez danie światu Odkupiciela. Tak Bóg umiłował świat, iż Syna jednorodzonego dał (Jan. 3, 16).

       Pragnienie, a zatem i oczekiwanie tego Odkupiciela dwojakiego było gatunku. Wybrał Bóg szczególne naprzód familie jako to Noego, i Abrahama, a potem cały naród Izraelski, któremu posyłał proroków ku oznajmianiu swej woli i zwiastowaniu przyjścia Mesjasza. W tym narodzie było oczekiwanie Zbawcy prawdziwe i rzetelne, a miało być oraz usposobieniem do przyjęcia Go, gdy miał przyjść. Aleć i reszta świata im bardziej gubiła znajomość Boga prawdziwego, i oddawała się życiu zwierzęcemu, czyli zmysłowemu, tym mocniej czuła potrzebę Zbawcy. Błąd albowiem i niecnota mają to do siebie, że czynią człowieka nieszczęśliwym, a każdy nieszczęśliwy ogląda się za ratunkiem i pomocą. – Im bardziej zaś człowiek odpadnie od Boga, a zanurzy się w występkach, tym nieszczęśliwszym się staje i szukać zaczyna tego Boga, od którego się oddalił.

       Religijni katolicy na wzór dobrych Izraelitów przepędzają czas Adwentu jak czas Starego Zakonu, w którym nadzieja była życiem zakonu.

       Ci, co z wiarą stracili niewinność życia – ci żyjący w pogaństwie podobnym do wieków przedchrystusowych, uczuć powinni w czasie Adwentu tęskność do lepszego bytu, zapragnąć światła w ciemnocie ich życia, a ratunku w nieszczęściu.

       Czas, który upłynął przed przyjściem Chrystusa, ów czas czterotysięczny, pojawia się corocznie w owych czterech niedzielach Adwentu. W tym to czasie przypomnieć by sobie trzeba dzieje Izraelitów – ich prawa Starego Zakonu i ich proroctwa.

       Nie innym celem rozczytuje Kościół w czasie Adwentu księgę proroctw Izajasza, na czele ksiąg prorockich w Biblii położonego, jak tylko, aby przypominając jego proroctwa o Chrystusie, zachęcił wiernych do uprzytomnienia sobie, jeżelić nie wszystkich, to przynajmniej znakomitszych proroctw.

       Któryż z chrześcijan jest należycie z nimi obeznany? Znajomość przecież religii żydowskiej bardziej potrzebna chrześcijaninowi niż to na pierwszy rzut oka zdawać się może. Czas zaś Adwentu najstosowniejszy jest do nabycia tej znajomości i do rozczytywania ksiąg prorockich, które Ojcom Kościoła tak były ulubione, a dziś są tyle zaniedbane.

       Za czasów tych to proroków stanęła religia żydowska na najwyższej swej szczytności, – a pisma tychże proroków, na które się sam Zbawiciel powoływał, nie przestaną być księgą religijną wielce ważną dla Kościoła Chrystusowego.

       Zasadą religii żydowskiej było poznanie stanu nieszczęsnego rodzaju ludzkiego, czyli wpatrzenie się w grzech, samowiedza grzechu. Cały zakon stawiał grzech przed oczy. Badanie zakonu było widzeniem swego własnego stanu grzesznego. Zakon wołał ustawicznie, co czynić należało dla spełnienia woli Boskiej, a życie ludu pokazywało ustawiczne przestępstwa tejże woli. Zakon tedy wywoływał żal i smutek nad popełnionym grzechem, a pragnienie oraz pozbycia się grzechu. Ofiary starozakonne wskazywały potrzebę oczyszczenia. Znakami tylko były oczyszczenia, lecz go nie dawały. Nadzieja tylko w przyjść mającego Chrystusa zbawiała wówczas, podobnie jak dziś wiara w Niego zbawia. – Prawodawstwo żydowskie wywoływało z siebie kapłaństwo i jedno z drugim ściśle było połączone; kapłaństwo zaś żydowskie znamieniem tylko było tego, co w każdym w szczególności wewnętrznie człowieku ku jego uświętobliwieniu dziać się miało. Całe kapłaństwo i wszystkie ofiary wskazywały tylko na Chrystusa jako prawego jednacza i Zbawcę. Tego to Zbawcę wskazywały też proroctwa.

       Nie dla samych żydów należą proroctwa, rozciągają się one i na czasy Chrześcijaństwa.

       Oprócz proroctw, a mianowicie Izajasza, którego Kościół w Adwencie czyta, dlatego, iż tak wyraźnie opisał przyjście Zbawcy, zasługują na uwagę Msze św. zwane dlatego Rorate, iż się zaczynają od wyrazów Rorate caeli desuper:  s p u ś ć c i e  r o s ę  n i e b i o s a  n a  z i e m i ę, a przez czas Adwentowy w Polsce co dzień się uroczyście (1) odprawiają, i to zwykle przed wschodem słońca. Lud wiejski do rannego wstawania przywykły, pospiesza chętnie w dni święte na te Msze adwentowe. Wśród ciemnoty nocnej idąc do kościoła – w nim widzi światłość i więcej jak zwykle świec na ołtarzu. W tej w środku ołtarza gorejącej świecy wyobraża sobie Najświętszą Maryję Bogarodzicę, jako jutrzenkę poprzedzającą to światło świata, którym jest Chrystus. W dawniejszych czasach śpiewał lud w czasie Mszy św. Roratę, ową starożytną pieśń, której zwrotki zaczynają się od wyrazów 1. Zdrowaś bądź 2. Maryja 3. łaski 4. pełna itd. – a która za dni naszych tak rzadko w kościołach słyszeć się daje! (2) – Cóż dopiero mówić, gdy stosowne słysząc kazanie, napełni się lud wierny uczuciami żalu za grzechy i miłości ku Chrystusowi temu jedynemu Zbawcy, prócz którego inny już oczekiwanym być nie może, a który udowodnił swe Synostwo Boże tymi czynami, na które się powołał wobec uczni Jana Chrzciciela, który jako największy z Proroków stał się głosem wołającym: gotujcie drogę Panu.

       Na uwagę i ta zasługuje okoliczność, że w czasie Adwentu przypada uroczystość [Niepokalanego] Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. – Ta przypominając grzech pierworodny, wskazuje także potrzebę Zbawiciela ["Najświętsza Dziewica Maryja w pierwszej chwili swego Poczęcia za szczególniejszą łaską i przywilejem Boga Wszechmogącego, przez wzgląd na przyszłe zasługi Jezusa Chrystusa Zbawiciela rodzaju ludzkiego zachowana była wolną od wszelkiej zmazy pierworodnej winy" (Papież Pius IX, Bulla Ineffabilis Deus). – red. U. m.], – a gdy ogłasza początek Ewangelii św. Mateusza, tym samym głosi rzetelność Boskich obietnic spełnionych w Jezusie Chrystusie jako Synie Dawida i Abrahama.

       Dawniej pościli chrześcijanie przez czas Adwentu, który to zwyczaj niektóre zakony dotąd zachowują. Pius VI Papież w roku 1775 post ten rozciągnął tylko na środy i piątki Adwentowe. – Jak wszelki post, tak i Adwentowy do smutku i żalu za grzechy pobudzać ma, a przeto usposabiać do godnego obchodzenia Narodzenia Pańskiego.

       Dla każdego, kto należycie i w duchu Kościoła przepędzi czas Adwentowy, staje się święto narodzenia Jezusa Chrystusa pociechą duchowną i środkiem narodzenia się dla Nieba. Wolno w ten dzień święty każdemu księdzu mieć trzy Msze św. – a kogo słabość zdrowia od tego wymawia, ten jedną i to trzecią odprawia. Św. Franciszek z Asyżu, który z takim zapałem śpiewywał w ten dzień św. Ewangelię jako Diakon, chcąc zmysłowo uprzytomnić narodzenie Pańskie, wprowadził u swych zakonników używanie tak zwanych jasełek, gdzie wystawiają dzieciątko i Maryję z Józefem jak je znaleźli pasterze, którzy na głos Anioła udali się do Betlejem.

       Na szczególną uwagę zasługuje śpiew Anielski chwała Bogu na wysokości jako właściwy tej uroczystości i będący jej ogłoszeniem.

       Ewangelie pierwszych dwóch Mszy św. opowiadają historycznie narodzenie Pańskie, a Ewangelia trzeciej Mszy św. wznosząc się do współistotności Syna z Ojcem pełna jest najwznioślejszych prawd i nauk. Z tych chociażby ta jedna: w Nim był żywot, a żywot był światłością ludzi zdolną jest wzbudzić w każdym nią się przejmującym nowe, a to boskie życie. Boć Syn Boży dlatego stał się człowiekiem, aby człowieka wzniósł do uczestnictwa swej Boskości.

       Mógłże stosowniej zaczynać Kościół swój rok jak od Adwentu i Narodzenia Chrystusowego i uprzytomnienia owych wieków przedchrześcijańskich? Mógłże stosowniejszy do tego obrać czas jak dni coraz malejących dla wskazania, że tylko Chrystus jest światłością?

       Tę światłość wydrzeć nam usiłuje dzisiejsza oświata, pragnąc nas zostawić bez Chrystusa i Jego jedynego świętego apostolskiego i powszechnego Kościoła.

       Jeżeli więc kiedy, to dziś wywołuje ta oświata czasu, potrzebę przejęcia się duchem Kościoła św., jakim jest ożywiony rok kościelny.

       Wychodząc z tej zasady, że: nic bez przyczyny, badajmy powody i przyczyny, jakimi pobudzana starożytność te lub owe ustanowiła obrzędy religijne. Znalazłszy bowiem powody, znajdziemy i znaczenie tych zewnętrznych obrzędów, które inaczej zużytymi i martwymi zdawając się, mniej by nas obchodziły, jak też rzeczywiście nie zajmują tych, którzy przeciw nim powstają – bo ich nie znają.

–––––––––––


"Obrona prawdy". Pismo miesięczne religii i literaturze poświęcone. Zeszyt VI. 1845. W Poznaniu, ss. 1-7. (a)
(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono.)
Przypisy:
(1) Uroczyście się odprawia Msza św. Wotywą zwana, gdy się używa Gloria in excelsis i Credo, – a to oboje używa się w czasie Mszy św. Rorate w Adwencie.
(2) W śpiewniku ks. Mioduszewskiego wydanym w Krakowie 1838 jest ta pieśń adwentowa wraz z melodią na str. 20 i 21.
(a) Por. 1) "Obrona prawdy", a) Zaćmienie ducha. b) Wypis z Okólnika wydanego do Archidiecezji Kolońskiej.
            2) Johann Peter Silbert, Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Bożego.
            3) Biblia Łacińsko-Polska, czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, podług tekstu łacińskiego Wulgaty i przekładu polskiego ks. Jakuba Wujka SI z komentarzem Menochiusza SI przełożonym na język polski.
            4) Ks. Marian Morawski SI, Dogmat łaski. 19 wykładów o porządku nadprzyrodzonym.
            5) Ks. Maciej Józef Scheeben, O. Euzebiusz Nieremberg SI, Uwielbienia łaski Bożej.
            6) Ks. Jakub Wujek SI, Bp Władysław Krynicki, Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku.
            7) Św. Robert kard. Bellarmin SI, a) Katechizm mniejszy czyli Nauka Chrześcijańska krótko zebrana. b) Wykład nauki chrześcijańskiej (katechizm większy).
            8) Ks. Kazimierz Naskręcki, a) Credo. Krótkie nauki o prawdach wiary katolickiej. b) Dekalog. Krótkie nauki o przykazaniach. c) Życie nadprzyrodzone. Krótkie nauki o Sakramentach świętych i modlitwie. d) Liturgika, czyli wykład obrzędów kościelnych w krótkim zarysie.
            9) Ks. Franciszek Bączkowicz CM, Posty obowiązujące.

            (Przyp. od red Ultra montes).

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Za: http://ultramontes.pl/poczatek_roku_koscielnego.htm

avatar użytkownika intix

8. Czas sądu - św. Jan Maria Vianney



Czas sądu

Słyszę głos trąby archanielskiej, która wywołuje potępieńców z otchłani. Chodźcie grzesznicy, tyrani i kaci – zawoła Bóg, który wszystkich chciał zbawić – chodźcie i stawcie się przed trybunałem Syna człowieczego, o którym mówiliście, że was nie widzi ani nie słyszy! Wszystko, co kiedykolwiek uczyniliście, będzie teraz wyjawione w obliczu całego świata.

I zawoła anioł: Przepaści piekielne otwórzcie swe bramy! Oddajcie wszystkich odrzuconych, bo Sędzia wzywa ich przed siebie! Wówczas wyjdą nieszczęśliwe dusze potępieńców, brzydkie jak czarci, opuszczą na chwilę głębokie przepaści i będą szukać w rozpaczy swych ciał. Ach, złowroga chwilo! Kiedy dusza potępieńca złączy się z ciałem, to ciało odczuje natychmiast całą kaźń piekielną.

Ciała i dusze odrzuconych będą się wzajemnie przeklinały. Ach, przeklęte ciało – zawoła dusza – z powodu ciebie brudziłam się w kale nieczystości; już tyle wieków palę się i cierpię w piekle. Chodźcie, przeklęte oczy, które tyle razy spoglądałyście z lubością na nieskromne rzeczy, napawajcie się teraz widokiem wstrętnych potworów! Przeklęte uszy, które z weselem przysłuchiwałyście się nieobyczajnym rozmowom, oto teraz wiecznie słuchać będziecie krzyków i jęków czartowskich! Przeklęty języku i wy, usta, które tyle razy dopuściłyście się brudnych pocałunków i rozkoszowały się w obżarstwie i pijaństwie, teraz w piekle karmić się będziecie żółcią niedźwiadków i smoków! Przeklęte ciało, któreś szukało ustawicznie przyjemności, teraz będziesz zanurzone w stawie ognia i siarki zapalonym wszechmocą zagniewanego Boga.

Kto zdoła policzyć te wszystkie przekleństwa i złorzeczenia, którymi dusza i ciało będą się prześladowały przez całą wieczność? Już wszyscy sprawiedliwi i potępieńcy, połączywszy się ze swymi ciałami, oczekują Sędziego, który nie zna współczucia i litości, który karze i wynagradza sprawiedliwie według uczynków.

Oto się zbliża z mocą i majestatem, w blaskach słonecznych, w towarzystwie wszystkich aniołów, a przed Nim widać krzyż tryumfalny. Na widok Zbawcy ukrzyżowanego, który za nich cierpiał, lecz oni wzgardzili Jego łaską, zawołają odrzuceni: Góry, spadnijcie na nas, wytraćcie nas, zasłońcie przed zagniewanym Sędzią. Stoczcie się na nas ciężkie głazy i wtrąćcie do czeluści piekielnych! Czekaj, grzeszniku, złóż rachunek z całego życia. Zbliż się, nędzniku, przed stolicę sądową Boga, którego tyle razy znieważyłeś!

Ach, Sędzio mój, Ojcze i Stwórco, gdzie moi rodzice, dla których jestem potępiony? Chcę ich widzieć i błagać dla nich o niebo, które z ich winy straciłem. Nie, nie, zbliż się przed trybunał Boga, dla ciebie już wszystko przepadło. Ach, mój Sędzio – zawoła owa dziewczyna – gdzie ów rozpustnik, który mi zamknął niebo? Nie, nie, zbliż się przed stolicę sądową, dla ciebie nie ma żadnej nadziei, nie ma ratunku, tyś straconą i potępioną! Wszystko przepadło, utraciłaś duszę i Boga.

Kto pojmie nieszczęście potępionego, który zobaczy naprzeciwko siebie, obok świętych, ojca i matkę swoją, przeznaczonych do chwały wiekuistej, gdy sam przeciwnie pójdzie do piekła! […]

Grzeszniku, tyś ciągle przekraczał moje przykazania; dziś ci pokażę, że jestem twoim Panem. Stań przede mną ze swymi zbrodniami, które stanowiły przędzę twego życia! […]

Wówczas Jezus Chrystus otworzy księgę sumień i przypomni grzesznikom wszystkie występki całego życia i zawoła głosem piorunującym: Czytajcie lubieżnicy, oto wszystkie wasze myśli, którymi brukaliście swą wyobraźnię; oto obrzydłe pragnienia, które truły serca wasze. Czytajcie i liczcie cudzołóstwa; oto czas i miejsce, gdzie je popełniliście; oto osoby, z którymi żyliście rozwiąźle. Czytajcie te brudy i nierządy, liczcie, ile zgubiliście dusz odkupionych mą Krwią przenajdroższą. […]

Oto niewiasta, którą zatraciłeś na wieki; oto mąż, dzieci, sąsiedzi! Wszyscy was oskarżają i żądają zemsty, bo z waszej winy stracili niebo i pójdą na wieczne potępienie. Światowa niewiasto, narzędzie szatańskie, patrz, ile czasu straciłaś na stroje; policz złe myśli i pragnienia, których byłaś powodem. Słyszysz, jak przeciwko tobie wołają dusze, które wtrąciłaś do piekła! Chodźcie złośliwi, fałszywi donosiciele, czytajcie wszystkie złorzeczenia, szyderstwa i obmowy. Ile sprowadziliście kłótni, nieprzyjaźni, strat i nieszczęść przez swój złośliwy język! W nagrodę za to będziecie słuchali, nędznicy, straszliwych przekleństw i krzyków diabelskich na wieki.

Przypatrzcie się, skąpcy, tym pieniądzom i znikomym dobrom, w których zatopiliście swe serce, dla których wzgardziliście Bogiem i zaprzedali swą duszę. Czy zapomnieliście, jak niemiłosiernie obchodziliście się z ubogimi? Oto wasze pieniądze, policzcie je. Niech to złoto i srebro pospieszą wam z pomocą i niech wyrwą was z rąk moich! Chodźcie, mściwi, i zobaczcie, ile krzywd wyrządziliście bliźniemu! Policzcie wszystkie myśli nienawistne, które w sercu chowaliście. Piekło dla was zgotowane na wieki! Nie chcieliście słuchać, choć was tysiące razy nakłaniali kaznodzieje do miłości nieprzyjaciół: już dla was nie będzie miłosierdzia. Idźcie precz ode mnie przeklęci, dla was zgotowane piekło, gdzie będziecie na wieki ofiarami mego gniewu, gdzie się przekonacie, że pomsta należy do Boga samego.

Patrz, pijaku, który naraziłeś na straszną nędzę swą żonę i dzieci! Widzisz te występki? Policz dnie i noce, niedziele i święta, które spędziłeś w szynkach. W tej księdze zapisane wszystkie nieuczciwe słowa, którymi bluzgałeś po pijanemu. Czytaj te przysięgi, przekleństwa i zgorszenia, które dałeś żonie, dzieciom i sąsiadom. Tu wszystko zapisane i policzone. Idź precz do piekła, gdzie będziesz upojony żółcią gniewu mego. Wy zaś, kupcy i rękodzielnicy, zdajcie rachunek do ostatniego szeląga z tego wszystkiego, co kupiliście, sprzedaliście i zrobiliście. Przypatrzmy się razem, czy wasze miary, wagi i rachunki zgadzają się z moimi. Oto dzień, kiedy oszukałeś, kupcze, to dziecko; oto dzień, w którym kazałeś sobie dwa razy zapłacić za tę samą rzecz. Przypatrzcie się, świętokradzcy, ile razy dopuściliście się zniewagi sakramentów świętych, ile razy byliście obłudnymi.

Ojcowie i matki, złóżcie rachunek za dusze, które wam powierzyłem. Ile to razy z waszej winy grzeszyły dzieci i słudzy, bo pozwalaliście im wdawać się w złe towarzystwo. Oto złe myśli, pragnienia, których była powodem wasza córka; oto niegodziwe uściski i haniebne uczynki; oto brudne słowa, które wypowiedział syn wasz. Ale, Panie – zawołają ojcowie i matki – ja im tego nie kazałem. Mniejsza o to – odpowie Sędzia – grzechy waszych dzieci są grzechami waszymi. Gdzie cnoty, które kazaliście im spełniać? Gdzie dobre przykłady, które stawialiście przed ich oczy? Ach, co się stanie z ojcami i matkami, którzy spokojnie przyglądają się, jak ich dzieci idą na niebezpieczne tańce, na gry i do szynków? Boże, kto pojmie to zaślepienie! Ile zbrodni zobaczą, które im pokaże Bóg w tym strasznym momencie! Ile ukrytych grzechów ukaże się wówczas przed oczyma całego świata?

Otwórzcie się głębokie przepaści piekielne i pochłońcie to mnóstwo potępieńców, których życie było ustawiczną pogardą Boga i pracą na własne potępienie.

Św. Jan Maria Vianney, O Sądzie Ostatecznym, w: Kazania, t. II, Sandomierz 2010, s. 19-22
www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

9. Czy warto ryzykować?


       Piekło i Niebo

       Sicut ergo colliguntur zizania et igni comburuntur, sic erit in consummatione saéculi:
       mittet Filius hóminis ángelos suos, et cólligent de regno eius omnia scándala et eos,
       qui faciunt iniquitátem, et míttent eos in caminum ignis; ibi erit fletus et stridor dentium.

       „Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata.
       Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa
       wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich
       w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mt 13, 40-42).

Nigdy nie wiemy, kiedy umrzemy. W tej kwestii jednak nie czas jest najważniejszy, lecz stan naszej duszy.
Papież Innocenty IV w Liście do kardynała-legata na Cyprze (1254) pisze: „Jeśli zaś ktoś bez pokuty umiera w grzechu śmiertelnym, to bez wątpienia cierpi na zawsze męki ognia wieczystego piekła”.
Papież św. Pius X w swoim Katechizmie naucza: „Na czym polega nieszczęście potępionych? Nieszczęście potępionych polega na wiecznym pozbawieniu widzenia Boga i na wiecznej męce w piekle”.
Kościół Katolicki naucza zatem prawdziwie: kto umiera, mając na sumieniu grzech śmiertelny – choćby jeden – i przed śmiercią nie żałuje za popełnione zło, idzie na wieczne potępienie, do piekła. Kara piekła jest straszliwa i nieodwracalna. Nieodwracalna, bez końca. Czy warto ryzykować w tej najważniejszej kwestii?
Nie ma sprawy ważniejszej niż staranie się o stabilne życie w łasce uświęcającej. Częsta, dobra i szczera spowiedź, połączona z sumiennym wypełnieniem pięciu warunków dobrej spowiedzi, to postulat nieodzowny w perspektywie wieczności. Kto myśli poważnie o zbawieniu swojej duszy, praktykuje ją często.

– – –
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus

https://verbumcatholicum.com/2016/11/30/czy-warto-ryzykowac/

avatar użytkownika intix

10. II Niedziela Adwentu

Stacja  w  Kościele Św. Krzyża  Jerozolimskiego

Syjon i Jerozolima to typy Kościoła katolickiego, «lud syjoński» — to katolicy. Do nich i do całej ludzkości przychodzi Zbawiciel. Św. Paweł poucza nas w lekcji o powszechności dzieła zbawienia, powołując się na proroctwo Izajasza. Podobnie Chrystus Pan, odpowiadając na pytanie uczniów Jana Chrzciciela stwierdza spełnienie się tego proroctwa. Zapowiedziane przez Izajasza cuda mesjańskie spełniają się także w duchowy sposób mocą Eucharystii. Przez Swoje Sakramenty Chrystus prowadzi nas ku nowej, wiekuistej Jerozolimie. Nadzieja otrzymania łaski Zbawiciela i osiągnięcia życia wiecznego jest podstawą naszej radości.
Warto zwrócić uwagę na początkowe słowa dzisiejszej lekcji (przyp.:Rz 15:4-13): czytanie Pisma św. daje prawdziwe zrozumienie dzieła odkupienia i umacnia naszą nadzieję.
[Mszał Rzymski opracowany  przez o.o. benedyktynów tynieckich, Poznań 1963]



avatar użytkownika intix

11. KRÓTKI...

KRÓTKI WYKŁAD ŚWIĘTYCH EWANGELIJ
NA
NIEDZIELE I ŚWIĘTA
NA ROK CAŁY

KS. PIOTR XIMENES
––––––––
NA NIEDZIELĘ II ADWENTU
 
Ewangelia u Mateusza św. w rozdz. 11


       Tyżeś jest, który masz przyjść, czyli innego czekać mamy? – Nie dla utwierdzenia to swojej wiary w Chrystusie posłał Jan św. uczniów swych z tym zapytaniem, gdyż ani wątpić można, aby ten, który w żywocie jeszcze Matki swojej zostając, na zbliżenie się Zbawiciela z radości podskoczył, w starszym wieku duchem Boskim napełniony, o przyjściu Boga człowieka na świat nie wiedział był; lecz gorliwy o chwałę Boga, którego był poprzednikiem, chciał, by odpowiedź Zbawiciela nam wszystkim nauką się stała, a z niej dla nas korzyść utwierdzenia wiary naszej w Nim wynikła. Pan Jezus nie daje innej odpowiedzi jak tę: Oznajmijcie Janowi coście słyszeli i widzieli. Ślepi widzą, chromi chodzą, trędowaci biorą oczyszczenie, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają a ubogim Ewangelię opowiadają. Jakoby mówił, niech dzieła moje o mnie świadczą; niech każdy przyzna, czyli ten, który tak wielkie cuda działa, może nie być od Boga posłanym? Wyrozumiawszy dobrze znaczenie słów Jezusa Chrystusa, większe jeszcze w nich cuda wykryć będziemy mogli. I tak: ślepi widzą, nie rozumie się tu tylko, że Zbawiciel ślepym od urodzenia wzrok przywrócił, ale co większa wszystkim ludziom w niewiadomości rzeczy niebieskich zostającym oczy otworzył, wykrywając im tajemnice Boskie, niedostępne rozumowi ludzkiemu, a które nam tak wielkiego i korzystnego światła udzieliły. I tak znajomość Boga w Trójcy Świętej zostającego, przeznaczenie nasze po śmierci, godność dusz naszych do nieśmiertelności chwały wyniesionych, objawienie nam prostej do Nieba prowadzącej drogi, nie jestże to dobroczynna najświętsza nauka, stanowiąca doczesne i wieczne szczęście nasze? Chromi chodzą. Nie tylko się przez to rozumie uleczenie kaleków, ale też w znaczeniu duchownym wzmocnienie tych, słabego umysłu ludzi, którzy raz na dobrą, drugi raz na złą ważą stronę, a stałości w cnocie nie mają. Takich to łaska Boska wzmocnić i ustalić jedynie jest zdolna, i Pan Jezus dotychczas te cuda między ludźmi powtarza, a niejeden z tych chromych, natchnieniem Boskim przejęty, stale na drodze zbawienia postępuje. Trędowaci biorą oczyszczenie. Nie tylko się przez to rozumie, iż zarażeni tą chorobą jednym słowem Zbawiciela uzdrowieni zostawali, ale też jeszcze i to, iż wszyscy, trądem grzechu zarażeni, zbliżając się do św. Pokuty Sakramentu, przez Zbawiciela ustanowionego, od razu czystość i niewinność pierwotną odzyskują. Jednym słowem, biorąc w rozbiorze cuda Jezusa Chrystusa, głuchotę duchowną, czyli zapamiętałość grzesznika w złych nałogach zatopionego, którego sumienia uśpionego głos jedynie Boga obudzić może. Zmartwychwstanie umarłych czyli przywrócenie do życia łaski duszy martwej, prawie całkiem zginionej dla Nieba. Opowiadanie Ewangelii ubogim, to jest oznajmienie i wyrozumiałość rzeczy Boskich, udzielone pokornym i małym w duchu; czyliż można, zgłębiwszy te nieprzeliczone cuda, które Jezus Chrystus zdziałał i działa dotychczas, nie zawołać z uniesieniem: Tyś to jeden Synu Boga żywego, Oczekiwanie narodów, Zbawco świata mógł takimi dobrodziejstwy naród ludzki obsypać. Wierzymy w Ciebie, uwielbiamy Cię, w Tobie wszystkie nadzieje nasze pokładamy; w Tobie, w miłości Twojej szczęścia naszego szukać chcemy. Tak jest, niech wiara nasza martwą nie będzie, niech jej dobre towarzyszą uczynki; słuchajmy tego, którego nam Bóg słuchać przykazał, a drogą cnoty trafimy do tego Królestwa, do którego nam zasługi Zbawiciela naszego prawo zjednały.


–––––––––––

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 9-11.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)



avatar użytkownika intix

12. KRÓTKIE...

NAUKI HOMILETYCZNE
na niedziele i uroczystości całego roku
WEDŁUG
Postylli Katolickiej Większej

KS. JAKUBA WUJKA SI
OPRACOWAŁ
BP WŁADYSŁAW KRYNICKI
––––––––
Niedziela druga Adwentu


       Gdy się już zbliżał przepowiedziany przez proroków czas przyjścia Zbawiciela, Bóg wszechmogący, który mądrością swą nieskończoną wszystko, co się stać miało, od wieków rozrządził, aby owe dawne wypełnić przepowiednie, przysłał przed Synem swym anioła czyli posła (anioł bowiem znaczy tyle co poseł) Jana świętego, na którego włożył powinność przygotować drogę Panu naszemu. Już dawno o przyjściu tego Jana prorokował Malachiasz, (r. III), którego początkowe o tym słowa w dzisiejszej Ewangelii są przywiedzione: Oto ja posyłam Anioła mego przed obliczem Twoim, który przygotuje drogę Twą przed Tobą. Temu urzędowi a powołaniu swemu czyniąc zadość, Jan jeszcze w żywocie matki Duchem Świętym napełniony, od dzieciństwa mieszkał na puszczy, ostry i anielski w skazitelnym ciele żywot wiodąc, aby swym przykładem ludzi do pokuty zachęcał. A gdy już niezadługo Zbawiciel miał się dać poznać światu, przesłannik Pański począł wzywać do porzucenia grzechów, do chrztu pokutnego, jaki w Starym Zakonie był w użyciu, aby tak wszystkich przygotować na przyjście Mesjasza. Na to wołanie Janowe, ile że on sam głośny był ze świętości życia, a mowa jego pełna Ducha Świętego, schodzili się Żydzi ze wszystkich krańców ziemi Judzkiej, a zwłaszcza mieszkańcy Jerozolimy i wielu z pośród przybyłych zapisało się w poczet uczniów świętego męża. A choć im mówił, że Mesjasz, który się wkrótce ukaże, większy jest nad niego, a iż Mu on – Jan – nie jest godzien rozwiązać rzemyka u trzewika Jego, to przecież niełatwo im było wybić z głowy, iżby o Janie więcej niż o Chrystusie nie trzymali.

       Przesłaniec Chrystusowy już dawno wiedział, kto zacz jest Pan Jezus; nauczony był o tym od Boga samego, gdy nad Jordanem opowiadał chrzest pokuty na odpuszczenie grzechów: Na którego ujrzysz Ducha zstępującego i na nim zostawającego, Ten jest, który chrzci Duchem Świętym. I usłyszał głos z nieba: "Ten jest Syn mój miły", i widział Ducha Bożego, jako gołębica zstępującego na Jezusa i poznał Mesjasza i dał Mu świadectwo, że ten jest Syn Boży. I wołał: "Oto Baranek Boży, oto który gładzi grzechy świata". Lecz teraz uwięziony od Heroda za to, że życie jego gorszące karcił, przeczuwając bliski swój koniec, pragnął oddanych sobie uczniów pozyskać Jezusowi; posłał ich tedy do Pana, nie wątpiąc, iż skoro z ust Chrystusowych usłyszą naukę Jego i przypatrzą się bliżej sprawom Jego, Duch Święty sprawi w ich umyśle i sercu, że poznają swego Boga i Odkupiciela. Nie dla siebie więc, lecz dla uczniów swoich wyprawił to poselstwo do Jezusa.

       Bierz stąd chrześcijaninie przykład i zachętę, jak dalece dbać trzeba o dobro, zwłaszcza duchowe podwładnych. Dałby to Bóg, aby wszyscy ojcowie i matki, wszyscy opiekunowie, zwierzchnicy i panowie, wszyscy nauczyciele i przełożeni z taką pilnością i dzielnością dbali o duchowy pożytek uczniów, podwładnych, dziatek i czeladki swojej, jako Jan św. dbał o uczniów i naśladowców swoich; wówczas nie byłoby zaprawdę tyle zgorszenia, niepokojów i zawichrzeń, jak tego w naszych doświadczamy czasach. Wina to ojców, matek i przełożonych, iż w dzieci bojaźni Bożej nie wpajają, nie wzywają do karności i dobrych obyczajów. Więcej dbają o korzyść doczesną, o wygodę własną, niż o duszę i cnotę podwładnych, owszem sami świecą złym przykładem zaniedbania się w spełnianiu chrześcijańskich powinności. Cóż dziwnego, że dzieci i podwładni ani starszych słuchać, ani szanować ich nie chcą, panować się nad sobą nie uczą, byle komu posłuch dają, idąc pod komendę ludzi przewrotnych i dają się łatwo namówić do działania na szkodę sobie i własnemu społeczeństwu. Przeto Paweł św. surowo o to karci przełożonych, mówiąc, iż jeśli kto o swych, a przede wszystkim o domowych pieczy nie ma, równy jest zaprzańcowi i gorszy niźli niewierny (I Tym. V, 8).

       Uczniowie Jana, stanąwszy przed Zbawicielem, pytają Go: Tyś jest obiecanym Mesjaszem, który ma przyjść, czyli innego czekamy? Pan Jezus nie uważał za stosowne odpowiedzieć wprost w ten na przykład sposób: Jam jest Ten, który miał być posłany na odkupienie rodzaju ludzkiego; a to dlatego, iż się litował słabości i ułomności uczniów Janowych; inną im za to, łatwiejszą podał drogę do przekonania się o Jego godności mesjańskiej: oto wskazał im na proroctwa Izajasza, Jeremiasza i innych mężów Bożych, którzy wyraźnie przepowiadali wielkie i cudowne sprawy, z jakich można będzie poznać prawdziwego Odkupiciela świata. Izajasz tak prorokował: Bóg sam przyjdzie i zbawi was. Tedy się otworzą oczy ślepych i uszy głuchych będą otworzone. Tedy wyskoczy chromy, jako jeleń i otworzony będzie język niemych (r. XXXV).

       Życie Chrystusa Pana pełne właśnie było takich spraw cudownych, które wskazywały, iż On jest prawdziwym od Boga obiecanym Zbawicielem. Stąd Pan Jezus, odpowiadając uczniom Janowym, tak się do nich odzywa: Szedłszy, donieście Janowi, coście słyszeli i widzieli: Ślepi widzą, chromi chodzą, trędowaci bywają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim Ewangelia bywa opowiadana. Jakoby mówił: Jeśli Ja takie przez proroków przepowiedziane sprawy czynię, znak to, iż jestem prawdziwym Mesjaszem. A błogosławiony, który się ze mnie nie zgorszy, widząc mię nie w złocistej zbroi, nie potężnym i bogatym, lecz ubogim i pokornym. Ten ubogi i pokorny Jezus jest naprawdę Bogiem wszechmocnym; każda karta Ewangelii świadczy o tym, gdy mówi, że ślepym wzrok przywracał, że człowieka, 38 lat chorobą złożonego, uzdrowił, że trędowatych oczyszczał, że umarłych wskrzeszał, że ubogiemu ludowi, pełną pociechy nowinę, opowiadał, odzywając się np. tymi słowy: "Ufaj synu, odpuszczają się grzechy twoje; idź w pokoju, wiara twoja ciebie uzdrowiła; dziś ze mną będziesz w raju; nie obawiajcie się małe stado, albowiem podobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo wieczne". A co na ciele zewnętrznie, to na duszy wewnętrznie mocą swą sprawował. Ślepi byli Nikodem i Szaweł, ale ich Chrystus oświecił. Chromi byli Mateusz i Zacheusz, ale przez Chrystusa utwierdzeni zostali. Niewiasta cudzołożna i łotr na krzyżu – umarli byli, ale ich Chrystus na duszy ożywił. Są i dziś na duszy ślepi, chromi, niemi i głusi, trędowaci i umarli, a Chrystus ich Boską mocą swoją przez kapłanów swoich i Sakramenty święte ożywia i uzdrawia.

       A gdy uczniowie Janowi odeszli, począł go zalecać Jezus zebranej rzeszy i wysławiać wielkiego męża i przesłańca swojego. Uczynił to nie przy uczniach Jana, dając nam naukę, abyśmy się strzegli pochlebstwa, a nikogo w oczy nie chwalili. Dopiero po ich odejściu, tak się odezwał: Coście wyszli na puszczę widzieć? trzcinę, chwiejącą się od wiatru? O nie, Jan święty to nie trzcina chwiejna, to mąż w wielkiej stałości swojej, niezłomny w dobrem jak dąb, hartowny w cnocie jak stal najlepsza. Ale coście wyszli widzieć? człowieka w miękkie szaty obleczonego? Takich nie ma na puszczy; kto miłuje wygody i lubi miękkie szaty, trzyma się pałaców królewskich i możnym pochlebia, aby mu z nimi dobrze było. Nie takim jest Jan, mąż Boży, umartwienia pełen, włosiennicą przepasany, korzonkami żyjący, a o łaskę możnych nie dbający, lecz owszem prawdę im w oczy mówiący z narażeniem życia własnego. Ale coście wyszli widzieć? proroka? Zaiste powiadam wam i więcej niż proroka. Jan większy jest, niż wszyscy inni prorocy. Inni bowiem z daleka Zbawiciela przepowiadali i wysławiali, a Jan Go jeszcze w żywocie matki swej poznał i, Duchem Świętym napełniony, pierwej prorokował, niż się narodził. Inni z daleka o Chrystusie mówili, ten Go i palcem ukazał mówiąc: "Oto Baranek Boży", i w Jordanie Go ochrzcił na wyrażenie pokuty, którą Zbawiciel dla naszego podjął odkupienia. Inni prorocy o Bogu prorokowali, o Janie sam Bóg prorokuje: Oto ja posyłam Anioła mego (to jest posła mojego) przed obliczem Twoim, który przygotuje drogę Twą przed Tobą. Inni przyjście Jezusowe obiecywali, Jan Mu drogę torował i jako marszałek poprzedza króla, tak on poprzedził Jezusa.

       Podziwiajmy chrześcijanie świętego Jana, przesłańca Chrystusowego, którego sam Jezus tak bardzo chwali i naśladujmy też pieczołowitość świętego męża o uczniów; miejmy gorliwe staranie o to aby nasi podwładni Boga znali i bojaźń Pańską w sercach swoich chowali. Naśladujmy go jeszcze w pokucie i umartwieniu, a chociaż mu wyrównać w tym nie możemy, to przynajmniej usiłujmy prowadzić godny chrześcijanina żywot, mieć czyste sumienie i ćwiczyć się w uczynkach pobożnych. Starajmy się za jego przykładem rządzić się prawdą, nie pochlebiać grzechowi, miejmy męstwo i odwagę chrześcijańską, choćby nas za to prześladowanie spotkać miało, a zasłużymy sobie, jak on, na pochwałę z ust Boskiego Zbawcy naszego.

–––––––––––

Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 7-10.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

avatar użytkownika intix

14. Tota Pulchra Es Maria...



1. Tóta púlchra es, María

Tóta púlchra es, María:
et mácula non est in te.
Tu glória Jerúsalem,
tu laetítia Israel,
tu honorificéntia pópuli nóstri.
Allelúja.

Cała piękna jesteś, Maryjo, i zmazy nie ma w Tobie. Tyś chwałą Jeruzalem, Tyś weselem Izraela, Tyś chlubą ludu naszego. Alleluja.
---
2. Omni Die Dic Mariae
1.
Omni die dic Mariae
Mea laudes anima:
Eius festa, eius gesta
Cole devotissima.

Contemplare et mirare
Eius celsitudinem:
Dic felicem genitricem,
Dic beatam Virginem.

2.
Ipsam cole, ut de mole
Criminum te liberet,
Hanc appella, ne procella
Vitiorum superet.

Haec persona nobis dona
Contulit coelestia;
Haec regina nos divina
Illustravit gratia.
---
1.
Duszo moja, rzecz to twoja,
Co dzień Maryję sławić.
W Jej dniach świętych, w sprawach wziętych
Nabożeństwem się bawić.

Myśląc o Niej dziwuj się Jej
Tak wysokiej zacności,
Zów Ją wielką Rodzicielką
I Dziewicą z czystości.

2.
Czyń uczciwość, by grzech i złość
Z ciężarem ich znieść chciała.
Weźmi Onę za patronę,
By cię z grzechów wyrwała.

Ta Dziewica nam użycza
Z Nieba Dobra Wiecznego.
Z tą Królową wziął świat nową
Światłość Daru Boskiego.


avatar użytkownika gość z drogi

16. Dobrego Dnia,Wszystkim

Dnia
Uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

17. Droga @Intix

ryciny i modlitwy to dawne wspomnienia z dwu książeczek do nabozeństwa mojej nigdy nie poznanej Babci, Marii
jedną miał Tatko,drugą Stryj Kapłan,
były dla Nich wręcz relikwiami i nie wolno mi było brać ich do rąk,by nie zniszczyć,co się z nimi stało ,nie wiem...lata lecą niczym woda w rzece i nie wracają , za to wracają wspomnieniami dzięki Tobie :)
w wielkiej tajemnicy Stryj dopuszczał mnie do swojego biurka i wtedy przerzucałam stare kartki z czerwoną śliczną wstążeczką...:)
serdeczności droga Intix :)

gość z drogi

avatar użytkownika intix

18. Zosieńko...

...ryciny i modlitwy...

W codziennych modlitwach pamiętajmy o:

Modlitwa nagląca


Czuwajmy...
Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

19. III Niedziela Adwentu - Gaudete


GAUDETE IN DOMINO – „Weselcie się w Panu”.



Od III Niedzieli Adwentu  myśl nasza zwraca się głównie  ku  bliskiej pamiątce pierwszego przyjścia Chrystusa, ku Bożemu Narodzeniu. W tygodniu wspominamy dwie tajemnice radosne, które poprzedziły Boże Narodzenie. Hasłem „Pan jest blisko” rozpoczyna się od  tej Niedzieli codzienna modlitwa Kościoła. Ta sama prawda nadaje  ton radości  dzisiejszej Mszy Świętej. Jak lud izraelski został  wyswobodzony z niewoli babilońskiej, tak my  zostaniemy  uwolnieni z naszych  ciemności. Św. Jan Chrzciciel zapewnia, że Chrystus już stanął wpośród nas. Obecny w Eucharystii, sam przysposabia duszę na wielkie łaski nadchodzących Świąt.
[Mszał Rzymski opracowany  przez o.o. benedyktynów tynieckich, Poznań 1963]


avatar użytkownika intix

20. KRÓTKI...

KRÓTKI WYKŁAD ŚWIĘTYCH EWANGELIJ
NA NIEDZIELE I ŚWIĘTA CAŁEGO ROKU

KS. PIOTR XIMENES
––––––––

NA NIEDZIELĘ III ADWENTU

Ewangelia u Jana św. w rozdz. 1


       Jam głos wołającego na puszczy: Gotujcie drogę Pańską. – Jan św. zmuszony naleganiami kapłanów i Lewitów do dania świadectwa o samym sobie, przejęty duchem prawdziwej pokory, zamiast pragnąć wyniesienia i nabycia szacunku przed ludźmi, przedstawiając im godność swoją, jako poprzednika Zbawiciela, przepowiedzianego przez proroków, którego poczęcie Anioł ojcu jego ogłosił, który od dzieciństwa Duchem Świętym napełnionym był; nie szuka i owszem jak tylko utajenia wielkości i godności swojej, i oddając jedynie świadectwo prawdzie, mogącej przyczynić się do chwały Boga człowieka, którego miał przyjście na świat ogłaszać, mówi: Jam głos wołającego na puszczy, prostujcie drogę Pańską, jako przepowiedział Izajasz Prorok. To jest, ja jestem spełnieniem proroctwa, za którego pośrednictwem Bóg chciał przyjście swoje na świat oznajmić; nie uważajcie na mnie, ale na Tego, któremu moje i wasze uwielbienie się należy, któregom wam ogłaszać przyszedł. O jakiż przykład pokory przedstawia nam Jan św.; w tej samej czynności nie chce być szacowanym z swej świętobliwości i tyle mu należnej godności, lecz i owszem chce, aby Bogu jednemu chwała z niej przypisaną była, i ludzie z jego wielkości pochop do uwielbienia Zbawiciela swego brali. Uczmy się od niego przypisywać Bogu wszystko, co się w nas znajdować może; uwielbiać łaskę Jego z cnót, którymi nawet przed ludźmi jaśnieć możemy, a sami nie myśląc o własnym wyniesieniu i szacunku, byśmy rozszerzeniem jedynie chwały Boga zajęci byli.

       Jan św. mówi dalej: Stanął między wami Ten, którego wy nie znacie. Czyliż wszedłszy w nas samych możemy oddać sobie chlubne świadectwo, jakoby ten wyrzut do nas się nie ściągał? Znamyż my Boga Zbawiciela naszego? Czyliż serca nasze słuchają wewnętrznego głosu Jego, zachęcającego nas do cnoty, do zamiłowania dóbr niebieskich a zbrzydzenia grzechu i wzgardzenia ziemskimi dobrami?
       Znamyż my Jezusa Chrystusa, Jego naukę, Jego Boskie przykłady, a co większa Jego miłość ku nam, Jego dobrotliwość, Jego miłosierdzie nad nami; i czyliż serca nasze, obznajomione przez częste obcowanie z tym łaskawym Panem, przejęte Jego Duchem, zbliżają się do Niego czystymi uczuciami, którymi się jedynie Jemu przypodobać możemy?
       Znamyż my Jezusa Chrystusa, czyli znamy do jakiego szczęścia wynosi miłość Jego, jak hojnie wynagradza tych, którzy się na służbę Jego oddają, jakiego pokoju wewnętrznej radości zażywają ci, którzy się Jego miłośnikami być starają?
       Znamyż my Jezusa Chrystusa, udajemyż się z ufnością do Niego w strapieniach naszych, jako do Tego, któren nas najskuteczniej pocieszyć może; w wątpliwościach naszych jako do Tego, któren nam rady i natchnienia udzielać gotów; w ucisku i nędzy jako do Tego, któren nas wspomóc może, i uciekających się do Niego nigdy nie opuszcza?
       Znamyż my Jego wszechmocność, i mamyż w Nim doskonałą wiarę, iż On, jako Bóg wszechwładny i wszechwiedzący, staranny o dobro swych stworzeń, jednemu włosu z głów naszych bez swej woli spaść nie dozwala?
       Znamyż my Jego dobroć i miłosierdzie, i wierzymyż, iż tyle łaskaw i o nas pamiętny, iż prędzej by matka dziecko swoje, owoc wnętrzności swoich, zapomnieć mogła, niźli On jednego z najmniejszych z ludzi?
       Znamyż my na koniec Jego miłość ku nam, miłość, która Go z Nieba na ziemię ściągnęła, do wydania się na największe męki za naród ludzki przywiodła? Ach! jeżeli Go znamy, tego Boga Zbawiciela, jeżeli się raczył wewnętrznie sercom naszym objawić, cóż nam czynić zostaje jak oddawszy się całkiem na służbę Jego, siły dusz i ciał naszych na wysławienie Imienia Jego wytężyć, Jego świętym natchnieniom powolni, zaprzeć się nas samych, zapomnieć prawie o doczesnych sprawach naszych, a Bogiem jedynie zajęci, w Nim i dla Niego żyjąc, wyglądać z upragnieniem dnia, któren nas z Nim wiecznie połączyć ma.
       Jeżeli zaś nie mamy jeszcze szczęścia znać z bliska i doskonale Boga, że jeszcze do serc naszych nie zapukał, i obcowanie Jego nie stało się poufałym duszom naszym, nie przestajmy Go prosić i błagać o udzielenie nam znajomości siebie samego, o łaskę objawienia się nam wewnętrznego. Pragnijmy oraz szczerze poznać Boga tyle, ile Go święci znali i znają dotychczas, a możemy być pewni, że ta znajomość sprawi nasze poświęcenie na ziemi, uszczęśliwi nas w tym życiu i wyjedna w przyszłym posiadanie Królestwa Niebieskiego, Amen.


–––––––––––

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 11-13.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

avatar użytkownika intix

21. KRÓTKIE...

KRÓTKIE
NAUKI HOMILETYCZNE
na niedziele i uroczystości całego roku
WEDŁUG
Postylli Katolickiej Większej

KS. JAKUBA WUJKA SI
OPRACOWAŁ
BP WŁADYSŁAW KRYNICKI
––––––––

Niedziela trzecia Adwentu

       Zbawienie nasze wymagało, aby się Pan nasz, Jezus Chrystus, w pokornym a uniżonym stanie ludziom okazał, a nie w możności, bogactwach i wspaniałości doczesnej. Żeby jednak wszyscy mieli sposobność o Nim się dowiedzieć, posłał przed sobą Jana świętego, który ognistym głosem swoim miał poruszyć i zatrwożyć nie tylko pospolitego człowieka, lecz i kapłanów i przełożonych żydowskich, aby i oni wymówić się nie mogli, jako o Mesjaszu nic nie wiedzieli. Mieli bowiem u siebie Pismo św., czytali proroctwa i rozumieli dobrze, że się już czas oczekiwania Zbawiciela świata ukończył. Czytali, jako Jakub patriarcha umierając, synom swym prorokował, iż nie miało być odjęte berło czyli władza królewska od pokolenia Judy, aż się zbliży czas przyjścia obiecanego Mesjasza.

       A właśnie naówczas Żydzi, utraciwszy książęcia z narodu swego, pod cudzą, rzymską i Herodową władzą zostawali. Prócz tego kończyły się także owe 70 tygodni lat, o jakich pisał prorok Daniel, a po których pożądany od wszystkich narodów, miał się okazać. Z drugiej strony wiedzieli i o przedziwnym Jana św. narodzeniu, o ostrości i świętości żywota jego, o dziwnie pobudzających do poprawy życia kazaniach jego, o wielkim mnóstwie ludu, który się schodził do niego na puszczę i przyjmował z rąk jego chrzest pokuty. Słyszeli jako wołał: Oto już blisko jest Pan oczekiwany, już wpośród was stoi Ten, którego Ojciec Niebieski przyobiecał, którego ogłaszali zakon i prorocy, którego wyobrażały różne figury czyli wydarzenia i ceremonie Starego Testamentu, który od wszystkich ludzi upragniony, miał wszystkim przynieść zbawienie.

       Poruszeni takimi nowinami Żydzi wysłali z Jerozolimy posłów do Jana, chcąc z ust jego wiedzieć, czy nie on to właśnie jest obiecanym Mesjaszem. A ponieważ wiadomo im było, co prorokował Malachiasz, jako pierwej, nim przyjdzie dzień Pański (ostatecznego sądu), miał Bóg Żydom posłać Eliasza proroka, aby ich upomniał i nawrócił i ustrzegł od gniewu sprawiedliwości Bożej, ciekawi byli, czy może Jan jest owym przysłanym Eliaszem. Obiecał też Pan Bóg przez Mojżesza, że wzbudzi Żydom Proroka z narodu ich i z pośrodku braci ich i włoży słowa swoje w usta Jego i ten będzie do nich mówił wszystko, co Mu Bóg rozkaże, a kto by nie chciał słuchać słów Jego, Bóg sam mścicielem będzie. Więc świadomi tego proroctwa faryzeusze, pytali jeszcze Jana, czy nie jest on właśnie tym, przez Mojżesza obiecanym prorokiem.

       Na te wszystkie pytania Jan św. odpowiedział im prawdziwie a po prostu: Wiedzcież o tym, iżemci ja nie jest Chrystus-Mesjasz obiecany, o którego wam najbardziej idzie; ani Eliasz, który sądny dzień Pański wedle proroctwa Malachiaszowego ma uprzedzić; ani ów Prorok wielki przepowiedziany, którym nie jest nikt inny, jedno sam Mesjasz wam przez Mojżesza opisany. Alem ja przyszedł w duchu i mocy Eliaszowej, jako o mnie anioł Zachariaszowi, Ojcu memu, był powiedział; jestem Eliaszem duchowym, który pierwsze przyjście Pańskie miał uprzedzić, jak prawdziwy Eliasz uprzedzi drugie Jego przyjście na sąd ostateczny. Jestem aniołem, tj. posłem, przed oblicznością Pana swego posłanym, abym Mu przygotował serca ludzkie. Jestem głosem owym, o którym przepowiadał Izajasz, na puszczy wołającym: Prostujcie drogę Pańską.

       Tu godzi się zapytać, dlaczego Izajasz Jana, dlaczego Jan święty siebie "głosem" nazywał? Oto dlatego, iż on miał ogłosić i oznajmić rodzajowi ludzkiemu Syna Bożego, Słowo Przedwieczne, które było na początku u Boga i było Bogiem. Wołał też głośno: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata". A jako głos przemija, słowo wyraziwszy, tak i Janowa posługa i urząd jego ustały, skoro Chrystusa Pana oznajmił; co i sam o sobie powiedział: Jezus ma rość, a ja się umniejszać (Jan III, 30).

       I nad tym również warto się zastanowić, iż ten głos wołał na puszczy. Bo rzeczywiście Jan święty mieszkał na puszczy. Za jego przykładem poszło wielu innych świętobliwych ludzi, którzy, pragnąc się oddać bogomyślności, upodobali sobie miejsca pustynne, odłączali się od towarzystwa ludzkiego i od zgiełku świata. W zaciszu bowiem i skupieniu człowiek daleko wyraźniej słyszy Boga doń mówiącego, jak o tym napisano u proroka Ozeasza: Zawiodę ją, to jest duszę bogomyślną, na puszczę i będę mówił do serca jej (II, 14). Rozumieli to dobrze Święci, Paweł pustelnik, Antoni, Hilarion, Hieronim, Bazyli, Benedykt, Franciszek i tylu innych, którzy, od Ducha Świętego pobudzeni, wzgardziwszy rozkoszami świata, na osobnych miejscach mieszkali, klasztory zakładali, w rzeczach duchowych ustawicznie się ćwiczyli, ciało swe postami i umartwieniami trapili, pokuty swoje i modlitwy za grzechy współbraci ofiarowywali, miłosierdzie im u Boga jednali, a jednocześnie kazaniami i spowiedzią świętą do Boga ich nawracali.

       Jan przeto był głosem, wołającym na puszczy. Słuchajmy, jak woła, a czego uczy. Oto woła i upomina każdego: Prostujcie drogę Pańską. To jest czyńcie pokutę, a przybliży wam się Królestwo Niebieskie. Oczyszczajcie myśli wasze, aby przyszedł do was Pan Jezus. Drogę Mu do serc waszych opatrujcie, aby się przybliżył; usuńcie kamienie, błoto i inne zawady tj. grzechy, nałogi i złe pragnienia, a prostujcie Mu drogę sprawami pobożnymi. Nie wasze drogi gotujcie, ale drogę Pańską. Drogi wasze – to grzechy: drogi Pańskie – cnota, a uczynki dobre. Więc przede wszystkim przesłaniec Chrystusowy głosi ludziom pokutę, gdy mówi: Prostujcie drogę Pańską. Pokuta nie dla każdego smaczna, lecz wszystkim do zbawienia potrzebna. Pokuta święta jest jako deska na morzu po rozbiciu okrętu, której się ludzie grzeszni, rozbitki w podróży do nieba, uchwycić muszą, jeśli pragną do Królestwa Chrystusowego przypłynąć, jeśli na wieki w piekle nie chcą być zatopieni. Sam bowiem Chrystus powiedział: Jeśli pokutować nie będziecie, wszyscy zginiecie.

       Głosi jeszcze Jan święty w Ewangelii dzisiejszej wiarę w Jezusa Chrystusa, wcielonego Syna Bożego, obiecanego od wieków Zbawiciela świata. Ja chrzczę wodą, ciała, nie dusze omywam; nie do łaski przyjmuję, lecz do łaski ludzi gotuję; nie grzechy odpuszczam, ale więcej grzeszyć nie dopuszczam. Ale wśród was stanął Ten, którego wy nie znacie. Ten jest, który po mnie przyjdzie, po mnie się ukaże, który jednak przede mną stał się, któremu ja niegodzien jestem rozwiązać rzemienia u trzewika Jego. Ten was będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem, bowiem łaska Ducha Świętego jak ogień, dusze oczyszcza, rdzę grzechową wypala i człowieka w obliczu Boga usprawiedliwia. Tymi słowy Jan św. odsyła wszystkich do Chrystusa, którego świadczy być Bogiem prawdziwym, wieczne Mu bowiem istnienie przyznaje, czas przeszły, teraźniejszy i przyszły. Przeszły – gdy mówi: Który przede mną stał się. Teraźniejszy – gdy woła: Oto Baranek Boży. Przyszły – gdy zapewnia: Ten jest, który po mnie przyjdzie. Wieczność zaś bez początku i końca – to przymiot Bóstwa. Bogiem Chrystusa wyznaje i w tym, że powiada Go być większym nade wszystko, że się niegodnym czuje, aby upadłszy u stóp Jego, miał rozwiązać rzemyk u trzewika Jego, to jest spełnić względem Jezusa najniższą posługę, jaką tylko niewolnicy względem panów spełniali. W tym Jan św. okazuje majestat Bóstwa Jezusowego. Bo gdyby tylko o samą naturę ludzką Chrystusa Pana chodziło, to wiemy, że Jan pierwej się począł, pierwej się narodził i z początku sławniejszym był u świata, niż Jezus.

       Na koniec godne są uwagi naszej i poprzednie słowa przesłańca Pańskiego: Wśród was stanął Ten, którego wy nie znacie. Do nas chrześcijan katolików szczególniej stosuje się to, o czym tu mąż Boży wspomina. Pan Jezus jest między nami obecny nie tylko jako Bóg, bo tak jest wszędzie; jest z nami w świątyniach naszych jako prawdziwy i żywy Bóg-człowiek w Najświętszym Sakramencie; jest z Kościołem swoim, gdyż przyrzekł, że z nim będzie zawsze. Oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata. Jest wreszcie z każdym wierzącym sprawiedliwym, gdy nie tylko mu łaskę swą daje, lecz mieszka w sercu jego w sposób szczególny i nadto przychodzi do niego w Komunii św. Myśl o tej obecności Pana z nami i w nas powinna nam być pobudką, abyśmy w trzeźwości, w sprawiedliwości i we wszelakiej pobożności żyli przed oblicznością Jego; abyśmy mieli w uczciwości ciała nasze i naturę naszą, którą On tak wysoce uczcić raczył, że w swojej osobie człowieczeństwo złączył wiecznie z Bóstwem swoim. Nie wydawajmy przeto ciał naszych na służbę nieczystości i nieprawości, ale czyńmy z nich przez świętą cnotę umartwienia miłą Bogu ofiarę. Bo chociaż same zasługi nasze bez zasług Chrystusowych nieba nam by nie otworzyły, to przecież wiara święta uczy, iż one, połączone z wiarą i z miłości ku Bogu wypływające, zasługują na żywot wieczny, do którego nikt wnijść nie może, jedno kto chowa przykazania Boskie, a zaprzawszy siebie, niesie za Jezusem krzyż swój na każdy dzień i naśladuje Zbawcę swojego. A gdy wszystko wypełnisz, chrześcijaninie, co ci Pan twój rozkazał, mów, iżeś sługa niepożyteczny, nie ufaj sobie, lecz się upokarzaj jako Jan święty, który nie śmiał się ważyć, aby miał rozwiązać rzemyk u stóp Jezusowych. Pokorą bowiem twoją spodobasz się Bogu i zasłużysz na Królestwo Niebieskie.


–––––––––––

Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 16-21.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

avatar użytkownika gość z drogi

22. Droga @Intix :)

"Choćby jedno „Zdrowaś Maryjo” odmówione codziennie w tej intencji będzie drogocennym darem. Pan Jezus zapewnia: „Proście, a będzie wam dane” (Mt 7, 7).
Módlmy się zatem codziennie:

O biskupa, który wziąłby w obronę Tradycję→"
postanowione :)

ps dzięki za Pieśni,
gdy odmawiam mój różaniec,włączam cichutko słuchawki i zdrowaśki same lecą do Nieba niczym nutki :)
i wtedy jedna z Nich jest podziękowaniem dla Ciebie za Twój trud :)
3majmy się :)

gość z drogi

avatar użytkownika TW Petrus13

23. skoro o darach mowa

to może :)

Od kilku tygodni do kenijskiej miejscowości Mugoiri napływają z Polski
kilogramowe przesyłki z bielizną dla dzieci i młodzieży. To tzw.
"kilogramówki" - odpowiedź na apel s. Amabilis Glinieckiej, orionistki,
pracującej z najuboższymi mieszkańcami tej części Kenii.

 

Inicjatywa przesyłania do Kenii kilogramowych przesyłek, zawierających
bieliznę i odzież dla dzieci i młodzieży rozpoczęła się od prośby, jaką
polska misjonarka, skierowała do znajomych w Polsce.

 

- To pomysł z życia wzięty. Zaprosiłyśmy do naszej misji najuboższe
dzieci, aby mogły się umyć, najeść i pobawić. Wówczas przekonałyśmy się,
że wiele z nich nie ma nic - nawet bielizny. Niby drobiazg, ale
kosztuje. Poza tym wśród darów z używaną odzieżą nie ma podkoszulek,
majtek, ani skarpetek - tłumaczy w rozmowie s. Amabilis Gliniecka PSMC.
Jak dodaje, ten prosty dar to wielka radość i często pierwsza osobista część garderoby, jaką otrzymają jej podopieczni.

 

Na apel o to, aby w ramach świątecznego podarunku przygotować paczkę z bielizną, odpowiedzieli nie tylko Polacy. Podarunki napływają także ze Szwecji, Belgii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

 

"Ważne, aby przesyłkę nadać w formie listu, a nie paczki i aby jego waga
nie była większa niż 1 kg" - podkreśla s. Amabilis i wyjaśnia, że
opłaty związane z odbiorem paczki przekraczają możliwości sióstr, a
często także wartość samej przesyłki. Odbiór listu, ważącego do 1 kg jest natomiast darmowy.

 

Pierwszą część zebranych darów siostry orionistki przekażą podopiecznym w
ramach świątecznego podarunku. Jak zaznaczają, potrzeby są ogromne, a
przesyłane paczki to uzupełnienie pomocy, o którą starają się prosić
lokalnych mieszkańców, którzy są w stanie sfinansować taki zakup.

 

S. Amabilis, pomysłodawczyni "kilogramówek" od kilku miesięcy odwiedza
wioski położone w górzystym terenie centralnej Kenii, starając się
dotrzeć do najuboższych dzieci i młodzieży. Jak mówi, wiele z nich to
sieroty i dzieci z rozbitych rodzin. Ich sytuacja materialna jest tak
ciężka, że wiele z nich je najwyżej jeden posiłek dziennie. Dlatego kolejnym projektem planowanym przez misjonarkę ma być zapewnienie podopiecznym dosłownie: garści mąki, wystarczającej na przygotowanie pożywnego podpłomyka.

"Nie chodzi o akcję, o jednorazową pomoc, ale o regularne odwiedzanie
tych dzieci. Naszą rolą jest towarzyszenie im, także uczenie
podstawowych czynności takich, jak pranie, gotowanie i dbanie o higienę"
- wylicza s. Amabilis i apeluje o kolejne przesyłki dla potrzebujących.

 

Można kierować je na adres:

s. Amabilis Gliniecka

PO Box 144 Kahuro

Murang'a

Kenia

 

Pomoc najuboższym, to nie pierwszy projekt, którym zajmuje się podczas
trwającej od dwóch lat posługi w Kenii. Wcześniej zaangażowana była
m.in. w organizację wyjazdu na ŚDM. Dzięki wsparciu materialnemu z
Polski, na Dni w Diecezjach i do Krakowa przywiozła 3 osoby, dla których
udział w spotkaniu młodych był przełomowym momentem w życiu.

 życzę Wszystkim dobrego dnia :*



 

avatar użytkownika intix

24. Katolickie rekolekcje adwentowe

Przed Świętami odprawiamy rekolekcje
Do Świąt Bożego Narodzenia należy się przygotować. Dobrym przygotowaniem duchowym będzie odprawienie ADWENTOWYCH REKOLEKCJI.
Możemy je odprawić, słuchając rekolekcyjnych nauk za pośrednictwem internetu – dzień po dniu, na przykład po wieczornym pacierzu.
Przez 7 dni, codziennie poświęćmy chętnym sercem godzinę lub pół na uważne wysłuchanie rekolekcyjnej nauki. I do tego zachęćmy innych, naszych domowników, krewnych i znajomych – w Polsce i za granicą.

Katolickie rekolekcje adwentowe, Ks. Jacek Bałemba, Niepokalanów 9-11.12.2016
Kazanie wstępne Zarys tematyki i zachęta do skupienia:


Konferencja O dobrej spowiedzi


Całość nagrań rekolekcyjnych TUTAJ


avatar użytkownika intix

25. Dzisiaj, w piątek i sobotę - Suche Dni Zimowe.

Suche Dni Zimowe



Każda z czterech pór roku rozpoczyna się okresem pokutnym, czyli  Suche Dni. Zwyczaj ten sięga już pierwszych wieków Kościoła. Suche Dni składają się z trzech dni postu: Środy, Piątku i Soboty, z których Sobota jest najważniejszym. Celem ich jest poświęcenie Bogu poszczególnych okresów uprawy ziemi i przygotowaniem do święceni duchownych przez pokutę i modlitwę całego Kościoła. Suche Dni Zimowe przypadające w Adwencie przybrały ponadto charakter przygotowania do Świąt.


Środa Suchych Dni Zimowych


W środę Kościół wspomina Tajemnice Wcielenia, która dokonała się  w łonie Najświętszej Maryi Panny. Postać Maryi jest  myślą przewodnią. Do niej słowo Boże przyszło jak rosa z niebios.  Teksty mszalne  wspominają proroctwo Izajasza: „ Oto Dziewica porodzi... ”  i scenę Zwiastowania : „ Oto Ja służebnica Pańska..”.  Środowa Msza Święta zwana  -  „Mszą złotą”, dała początek Roratom, tj. wotywnej Mszy o Matce Bożej. Na ofiarowanie składamy Bogu nasz post.


Piątek Suchych Dni Zimowych


W Piątek suchodniowy zbierano się w kościele Dwunastu Apostołów, aby za ich orędownictwem przygotować się do święceń przyszłych sług ołtarza. Z tą myślą łączy się dziś myśl oczekiwania Chrystusa. Izajasz opisuje znamiona Królestwa Bożego.  Z  Serca Maryi wyrywa się dziękczynienie „ Uwielbia dusza moja Pana . Przez post i umartwienie oczyszczajmy serca nasze, abyśmy byli godni wziąć udział w tajemnicy zbawienia.
                                                                

Sobota Suchych Dni Zimowych


Sobota jest najważniejszym dniem z Suchych Dni, ponieważ wówczas odbywają się święcenia kapłańskie. W Rzymie, u Świętego Piotra, liturgia zazwyczaj trwała całą noc. Podczas niej czytano Pismo Święte, śpiewano, składano dziesięcinę ze zbiorów, a podczas Mszy udzielano Święceń.  Śpiewy między lekcjami są zapożyczone z Psalmów 79 i 18. W Ewangelii słyszymy głos Jana Chrzciciela, który rok rocznie przygotowuje dusze nasze do przyjścia Zbawiciela.

[Illuminare - Rozmyślania liturgiczne ]

avatar użytkownika intix

26. Katolickie rekolekcje adwentowe,

Ks. Jacek Bałemba, Niepokalanów 9-11.12.2016
Kazanie O Różańcu






avatar użytkownika intix

27. Katolickie rekolekcje adwentowe,

Ks. Jacek Bałemba, Niepokalanów 9-11.12.2016
Konferencja  O doktrynie katolickiej






avatar użytkownika intix

28. Katolickie rekolekcje adwentowe,

Ks. Jacek Bałemba, Niepokalanów 9-11.12.2016
Konferencja O Mszy Świętej
Kard. Alfons Maria Stickler SDB, Teologiczna atrakcyjność Mszy Trydenckiej







avatar użytkownika intix

29. Katolickie rekolekcje adwentowe,

Ks. Jacek Bałemba, Niepokalanów 9-11.12.2016
Kazanie Wyposażyć duszę na szlachetny bój o katolicką wiarę






avatar użytkownika intix

30. Katolickie rekolekcje adwentowe,

Ks. Jacek Bałemba, Niepokalanów 9-11.12.2016
Konferencja O życiu świętym






avatar użytkownika intix

31. IV Niedziela Adwentu



Św. Jan Chrzciciel

Stacja u Dwunastu Apostołów


W pierwszych wiekach Kościoła w dzisiejszą niedzielę odprawiano Mszę kończącą Wigilię suchedniową. Gdy nabożeństwo sobotnie przełożono na rano, ułożono na niedzielę formularz mszalny, który powtarza myśli liturgii Suchych Dni.

Nadchodzi chwila wypełnienia się proroctw. Wkrótce Maryja powije oczekiwanego Zbawiciela. W antyfonie na ofiarowanie sławimy Ją i Jej Syna. W ewangelii czytamy wezwanie, aby gotować drogi Panu. Prorok, przepowiadający przyjście Odkupiciela, i św. Jan Chrzciciel, bezpośrednio poprzedzający Jego wystąpienie, głoszą odwieczną potrzebę pokuty. Abyśmy dobrze mogli wykorzystać łaski Bożego Narodzenia powinniśmy się do tego święta przygotować. Musimy prostować drogę Pańską do naszej duszy. Chrystus nadchodzi jako Zbawiciel, ale nadejdzie również jako Sędzia.

(Mszał Rzymski w opracowaniu benedyktynów tynieckich, Poznań 1963).



avatar użytkownika intix

32. NA NIEDZIELĘ IV ADWENTU

KRÓTKI WYKŁAD ŚWIĘTYCH EWANGELIJ
NA NIEDZIELE I ŚWIĘTA CAŁEGO ROKU

KS. PIOTR XIMENES
––––––––

NA NIEDZIELĘ IV ADWENTU

Ewangelia u Łukasza św. w rozdz. 3


       Gotujcie drogę Pańską, czyńcie proste ścieżki Jego. – Te słowa wyrzeczone przez Jana św. do ludu zamieszkałego w krainie nad Jordanem, i wyszłe z ust jego z natchnienia Ducha Świętego dla przygotowania go do przyjęcia Boga Zbawiciela, któren mu się objawić miał, stosują się też i do nas chrześcijan, i nauczają nas jakim sposobem Jezusowi Chrystusowi i Odkupicielowi naszemu drogę do serc naszych torować mamy. Gotujcie drogę Pańską, czyńcie proste ścieżki Jego, woła na nas, to jest: Przygotowujcie Bogu serca wasze, szczerą chęcią i czystą intencją poznania woli Jego i stosowania do niej uczynków waszych; prostujcie ścieżki Jego, postępując szczerze na drodze przykazań Jego, a wtenczas Bóg raczy zbliżyć się do was i skłonić do serc waszych.

       Pan Jezus zawsze gotów udzielać łask swoich każdemu, choćby nawet najgrzeszniejszemu człowiekowi, lecz chce, aby przynajmniej pragnieniem serca, prostą i szczerą chęcią nawrócenia się do Boga, naprzeciw Niemu wyszedł i wejrzenie miłosierdzia Jego na siebie ściągnął. Bóg woła wewnętrznie na każdego z nas: Przygotuj mi drogę do serca twego, gotówem mieszkanie w nim swoje założyć; lecz jeżeli głusi na Jego czułe zachęty, nie biegniemy ku Niemu w prostocie ducha naszego, gotów się Pan od nas odwrócić i na inne wdzięczniejsze serca łaski swoje przenieść. Gotujmy też także starannie serca nasze Panu w te dnie uroczyste, kiedy w nie sam wstępować raczy. Nie zbliżajmy się do Niego bez wzbudzenia w sobie serdecznego żalu za popełnione grzechy, mocnego przedsięwzięcia do zaczęcia lepszego i świętszego życia po pojednaniu się z Nim; starajmy się przyozdobić przybytki serc naszych, do których Pan Jezus wchodzić ma, w uczucia pokory, wdzięczności, ufności i gorącej miłości ku temu Bogu, któren dla naszego zbawienia Niebo opuszcza i ku nam się zniża, a odniesiemy jak największą korzyść z tych świętych Sakramentów, które wszystkim duchownym potrzebom zadosyć uczynić są w stanie, i źródłem naszego poświęcenia i wszelkich na nas spływających łask być nie przestają.

       Cóż dalej mówi Ewangelia św. Każda dolina napełnioną będzie, a każda góra i pagórek poniżon będzie, i miejsca krzywe wyprostują się, a drogi ostre staną się bitymi i ogląda wszelkie ciało zbawienie Boskie. Oto nieocenione korzyści wynikłe dla nas z przyjścia Jezusa Chrystusa na świat. Każda dolina napełniona będzie, to jest łaska Zbawiciela zarówna przepaść, którą grzechy nasze przed nogami naszymi wykopały, i za pomocą Jego, przez zasługi Jego, które próżność i ubóstwo serc naszych zapełnią, będziemy się mogli dostać do Nieba. Każda góra i pagórek będzie poniżony. To jest Pan sam swoim przykładem i swoimi słowy poniży pychę dumnych, nauczy korzyści wynikające z pokory i powie: Że brama Królestwa Niebieskiego jest niską, i tylko pokorni i mali w duchu przez nią przejść potrafią. Pokorni, to jest ci, którzy Bogu wszystkie cnoty i wszystko dobro, co się w nich znajdować może, przypisują, nad innych się nie wynoszą, za złych i nieużytecznych sług Boskich się być uznają, obraźliwymi nie są, lecz i owszem wzgardy bliźnich cierpliwie i w cichości serca znoszą, w pokorze się ćwiczą, i nie za zasługi swoje, lecz jedynie z miłosierdzia Boskiego zbawienia swego się spodziewają. Miejsca krzywe wyprostują się. To jest Pan nawróci do siebie grzeszników, i zwróciwszy ich z dróg krzywych, przestępstwa i bezprawiów, naprowadzi na drogę prostą prawdy i cnoty. Drogi ostre staną się bitymi. To jest Pan Jezus osłodzi łaską i miłością swoją trudności zastępujące nam na drodze zbawienia, utoruje nam ją osobiście, a kazawszy nam postępować za sobą drogą krzyża i umartwienia, potrafi nam swe brzemię lekkim a swe jarzmo słodkim uczynić. I ogląda wszelkie ciało zbawienie Boże. To jest, Pan się objawi światu całemu, brama miłosierdzia Jego stanie otwartą dla wszystkich, chwała Imienia Jego rozniesie się po wszystkich czterech częściach ziemi, a cały naród ludzki odzyska przez niego stracone prawo do dziedzictwa Królestwa Niebieskiego. Nie utracajmyż na nowo grzechami naszymi tego tak drogo dla nas nabytego prawa do Nieba przez męki i śmierć Syna Bożego, ale raczej korzystając z łask i dobrodziejstwa Jego, zasłużmy sobie na uczestnictwo chwały Jego wiecznej w Niebie, do której nas przeznaczył.


–––––––––––

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 11-13.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

avatar użytkownika TW Petrus13

33. Nie utracajmyż na nowo grzechami naszymi

żeby to było takie proste! :(. To nie ja odkryłem Adam Mickiewicz
"Nasz naród jak lawa
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi..."
-----------------------------------------------------
ja kiedyś nieskromnie napisałem.
"Tak wielki stworzyłeś
serce tak małe
aby w tym sercu
zamieszkać na stałe"

Dla mnie Serce Polaka,nadal jest wielką tajemnicą.Będzie bronił "swojej wiary",z wielką zaciekłością.A za chwilę (po odejściu od ołtarza,gdzie składał Bogu ofiarę) pozwala z niej kpić!.


ps.czym różni się Etyka od Polityki?


 

avatar użytkownika intix

34. KRÓTKIE...

KRÓTKIE
NAUKI HOMILETYCZNE
na niedziele i uroczystości całego roku
WEDŁUG
Postylli Katolickiej Większej

KS. JAKUBA WUJKA SI
OPRACOWAŁ
BP WŁADYSŁAW KRYNICKI
––––––––

Niedziela czwarta Adwentu

       Bliski już dzień pamiątki Narodzenia Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Dlatego Kościół nasz święty czyta nam tę wyżej przywiedzioną Ewangelię, zawierającą miejsce, sposób i treść kazania Jana, przesłańca Pańskiego, abyśmy się z niej uczyli, jakie ma być przygotowanie nasze do godnego duchowego przyjęcia Zbawiciela w sercach naszych, aby On się w nas narodzić, z nami mieszkać i przebywać w nas raczył. Inaczej nic by nam nie pomogło owo pierwsze widome Jego przyjście na świat, jeśliby też przez łaskę swą duchowo do nas nie przybył i w nas nie zamieszkał. Na to bowiem przyszedł na ziemię, na to nas odkupił, aby w nas królował i uczynił nas w niebie spółdziedzicami z sobą. To osobliwie gotów jest uczynić w uroczystym dniu pamiątki Narodzenia swego, jeśli tylko przygotujemy Mu serca nasze, a oddalimy od siebie wszystko, co by w nas oczy Jego najświętsze obrażało. Do takiego przygotowania niech nam dopomoże wykład dzisiejszej Ewangelii.

       Łukasz, święty Ewangelista, pragnąc zaznaczyć początek nauczania Janowego i upominania do pokuty, zwyczajem rzetelnych historyków, naprzód podaje czas którego to się stało, i imiona zwierzchników świeckich i duchownych, jacy wtedy byli w ziemi żydowskiej. Wspomina rzymskiego cesarza Tyberiusza, następcę Augusta, za którego narodził się Pan Jezus; wspomina Piłata, cesarskiego wielkorządcę w Jerozolimie, i okolicznych książąt, synów Heroda okrutnika i mordercy niewiniątek. Każdy z owych królików cząstkę tylko posiadał rozerwanego królestwa żydowskiego i był w zależności od rzymskiego władcy. Wspomina wreszcie Jan św. najwyższych kapłanów żydowskich: Annasza i Kajfasza, którzy przekupstwem wdarłszy się na urząd, jeden drugiemu ustąpić nie chcieli, lecz wbrew zakonowi Mojżeszowemu, obaj kolejno po roku go sprawowali.

       W takim to więc czasie, gdy Żydzi królów dziedzicznych utraciwszy, cesarzowi rzymskiemu i obcej narodowości tetrarchom czyli książątkom byli poddani, stało się słowo Pańskie do Jana, Zachariaszowego syna na puszczy. To znaczy: wezwał Pan Bóg i powołał Jana, który aż do tego czasu życie pustelnicze prowadził, aby szedł a przepowiadał przyjście na świat Jezusa Chrystusa, obiecanego Zbawiciela; albowiem przystało, gdy i królestwo żydowskie na kawałki poszarpane było i kapłaństwo żydowskie chciwością a pychą pohańbione, aby się ukazał ów dawno pożądany i długo oczekiwany Król i Kapłan, aby i królestwo owo ziemskie i kapłaństwo starozakonne ustąpiło Królestwu niebieskiemu i Kapłaństwu Jego duchowemu. I czas wreszcie głoszenia Królestwa Bożego był wtedy najodpowiedniejszy, gdy Żydzi w obcym jęczeli poddaństwie; nigdy bowiem ludzie nie są sposobniejsi do pojęcia i przyjęcia rzeczy niebieskich, jak gdy się im sprawy ich ziemskie nie powodzą.

       Godzi się tu zauważyć, że Jan, chociaż wielki święty i prawdziwy mąż Boży, nie ośmielił się do kaznodziejskiego porwać urzędu, zanim wprzód na puszczy przez całe lat 30, pokutą i ostrością życia, modlitwą i postem do tego się nie przygotował, zanim od Boga nie został powołany. Słusznie też o nim inny Jan, Ewangelista, napisał: Był człowiek posłany od Boga, któremu imię było Jan. Nikomu nie wolno sięgać po kapłańską i kaznodziejską godność, jedno temu, kogo Pan Bóg wzywa do takiej apostolskiej pracy. Nie godzi się więc rodzicom zmuszać synów do stanu duchownego, gdy ci powołania nie czują. Nie godzi się dla chleba i wygody przywdziewać sukni kapłańskiej; inaczej sprawdzi się na takich narzekanie Pańskie, zapisane u Jeremiasza proroka: Nie posyłałem ich, a oni biegali; nie mówiłem do nich, a oni prorokowali (Jerem. XXIII, 21). Mają też rodzice i przełożeni chować dziatki w karności i bojaźni Pańskiej, mają zaprawiać do pobożności, skromności, umartwienia, pracowitości i innych cnót chrześcijańskich; mają im przyświecać własnym bogobojności przykładem, inaczej bowiem nie przyjmie się powołanie do służby Bożej w sercach synów, niekarnie chowanych, a dobre ziarno łaski niebieskiej, rzucone na glebę nieuprawianą i zielskiem grzechowym zachwaszczoną, nie wzejdzie i owocu nie wyda.

       I przyszedł Jan do wszystkiej krainy Jordanu, opowiadając chrzest pokuty na odpuszczenie grzechów, to jest: zalecając chrzest i zarazem upominając ludzi do pokuty. Co tu powiedziano: na odpuszczenie grzechów, nie tak się rozumie, aby chrzest Janowy miał dawać odpuszczenie grzechów, albo żeby nie był różny od sakramentu Chrztu, ustanowionego przez Chrystusa Pana. Jan święty obiecywał tylko grzechów odpuszczenie, które miało być dane przez chrzest Chrystusowy. Chrzest Jana nie miał mocy odpuszczania grzechów, lecz był tylko pobożną ceremonią żydowską i przygotowywał ludzi do chrztu sakramentalnego, w którym się prawdziwie grzechy gładzą. Dlatego mąż Boży mówił kiedy indziej (Mt. III, 11): Jać chrzczę wodą ku pokucie, ale który przyjdzie po mnie... Tenci was ochrzci Duchem Świętym; a przez to dawał znać, iż on sam nie chrzcił Duchem Świętym, bez którego nie ma odpuszczenia winy. Dlatego i Paweł św. tych, co byli ochrzczeni chrztem Janowym, znowu kazał chrzcić w imię Pana Jezusowe.

       Do udzielania chrztu swojego Jan św. obrał sobie rzekę Jordan, nie było bowiem u Żydów rzeki sławniejszej. Przeszedł przez nią suchą nogą lud Izraelski, wstępując niegdyś do ziemi obiecanej. Podobnego cudu doznał także Eliasz, zanim był uniesiony do nieba na wozie ognistym. I Naaman, wódz syryjski, z rozkazu Elizeusza obmywszy się siedemkroć w Jordanie, został od trądu oczyszczony i z bałwochwalcy stał się sługą Boga prawdziwego. Miało to oznaczać, iż poganie, przez sakrament Chrztu oczyszczeni od grzechowego trądu, mieli otrzymać siedmiorakie dary Ducha Świętego i być zapisanymi w poczet wiernych Chrystusowych.

       Wołał tedy Jan św. na owej puszczy nad Jordanem: Gotujcie drogę Pańską, czyńcie proste ścieżki Jego: wszelka dolina będzie wypełniona, a wszelka góra i pagórek zniżony będzie i krzywe miejsca będą proste, a ostre drogami gładkimi. Jakby mówił: czyńcie pokutę! Bo ten właśnie gotuje drogę do siebie Bogu swemu, kto oddala od serca wszelakie zawady, które by zbliżającego się Pana, zatrzymać mogły. Gdy króla jakiego do miasta przyjmują, drogi przedtem troskliwie naprawiają, usuwając naprzód, cokolwiek by mu zawadzało w podróży. Następnie prostują krzywizny, zasypują doły, obniżają pagórki. Gdy więc pytasz chrześcijaninie, jak masz gotować do siebie drogę Chrystusowi, uczy cię w powyższym podobieństwie Jan św., pospołu z Izajaszem prorokiem: "Wszelka dolina niech będzie napełniona a wszelka góra i pagórek niechaj zniżony będzie; krzywe miejsca niech będą wyprostowane, a ostre niech będą na drogi równe przerobione". Jakoby rzekł: Jeśli pyszny chce, aby Pan Jezus raczył przyjść do niego, niech przedtem rozsypie górę hardych a wyniosłych myśli swego serca, niechaj się uniży, a stanie pokornym. Jeśli grzeszny i w występki upadły człowiek, chce mieć u siebie tak zacnego gościa, niechajże ten dół bojaźni i rozpaczy napełni dobrą nadzieją i ufnością w Chrystusie. Kto przedtem był krzywym, czyli obłudnym, niesprawiedliwym i pełnym nieprawości, niech się stanie prostym, szczerym, sprawiedliwym i pobożnym. Kto przedtem był ostrym, przykrym, złośliwym, okrutnym, twardym i nieznośnym względem bliźniego, niechaj stanie się cichym, skromnym, łaskawym i dobrotliwym względem wszystkich, a tak dopiero zgotuje drogę Panu swemu, przyjmie i oglądać będzie Zbawiciela i przybliży mu się Królestwo Niebieskie.

       Do czego zaś naówczas Jan św. nawoływał Żydów, do tego nas teraz nawołuje Matka nasza, Kościół Katolicki. Bliski jest dzień Pańskiego Narodzenia. Zbawiciel chce nas nawiedzić i w sercu naszym duchowo się narodzić, lecz pragnie, abyśmy Mu do tych nawiedzin serca nasza pilnie przygotowali, a tak aby się spełniły na nas wszystkich końcowe słowa dzisiejszej Ewangelii: i ujrzy wszelkie ciało (to jest wszelki człowiek, który się na to przygotował) zbawienie Boże (to jest Zbawiciel przyjdzie do niego, da mu się poznać i z nim się połączy). Cóż tedy masz czynić chrześcijaninie, abyś tak wielkiego szczęścia stał się uczestnikiem? Oto przygotuj się na zabieżenie drogi Panu Bogu twemu, a pilnie się staraj, abyś Go ochotnie do siebie przyjął i u siebie zatrzymał i hojnie Go ugościł. A jeśli zapytasz: Jak się mam przygotować, abym Mu drogę zabieżał, krótko ci powiem: przez pokutę i pokorną spowiedź. – A jak Go mam przyjąć do siebie? Przez godne przyjęcie Komunii świętej. – A jak Go mam zatrzymać u siebie? Przez pobożną a częstą modlitwę. – A jak Go mam uczęstować? Przez uczynki miłosierne. Albowiem gdy się szczerze a pokornie spowiadasz, dom u siebie gotujesz Panu Jezusowi. Gdy godnie przyjmujesz Najświętszy Sakrament, Chrystusa u siebie przyjmujesz. Gdy się często a usilnie modlisz, zatrzymujesz Go w sobie. Gdy ubogich karmisz i przyodziewasz, chorych opatrujesz, błądzących upominasz, sierotą się zaopiekujesz, nieumiejętnego pacierza i katechizmu nauczysz – tedy samego Chrystusa częstujesz, samemu Chrystusowi dobrze czynisz. Prośmyż gorąco Boga o łaskę, abyśmy Mu umieli drogę nagotować, aby On do nas przyjść, w nas się duchowo narodzić, z nami mieszkać i w nas przebywać raczył.
       

–––––––––––

Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 16-21.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

avatar użytkownika intix

35. "Nie utracajmyż na nowo grzechami naszymi"

żeby to było takie proste! ...

Pozostaję z nadzieją, że załączone wyżej nauki są pomocne...

Potrzeba pokory...
Skruchy potrzeba...
Modlitwy potrzeba...
Pokuty potrzeba...

***
W odpowiedzi na Mickiewicza... pozwolę sobie przywołać wiersz-modlitwę Marii Konopnickiej:


W skrusze
- ze zbioru Psałterz dziecka - Maria Konopnicka

Jeślim obraził, jeślim Cię zasmucił,
Jeśli niebacznie odbiegłem od Ciebie,
Wyciągnij dłoń Swą, ażebym się wrócił,
Ojcze mój w niebie!

Dziecko ja Twoje! Choć słabe, niekarne,
Choć się z Twej ścieżki odbiję w bezdroże,
Ku Tobie wołam, ku Tobie się garnę,
Przebacz mi, Boże!

Obmyj mą duszę, wróć serce mi wolne,
Niech znów Ci śpiewam pieśń chwały radosną,
Niech będę czysty jak lilie te polne,
Co w niebo rosną!

Otrząśnij skrzydła Twojego anioła
Z ziemskiego pyłu i z ziemskich dróg błota,
I niech mu znowu zabłyśnie u czoła
Gwiazda Twa złota!





avatar użytkownika intix

36. CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA



O. Tilman Pesch SI

Pokuta

       1. Chrystus odpokutował i zadośćuczynił za moje grzechy: czy to znaczy, że ja jestem zupełnie wolny od wszelkiej pokuty?

       Że Bóg zniżył się w osobie Chrystusa i dał zadośćuczynienie, jakiego domagała się sprawiedliwość Boska, a którego myśmy dać nie byli w stanie, jest to dzieło miłosierdzia Boskiego. Ale czyby to odpowiadało Boskiej mądrości uwalniać nas zupełnie od wszelkiego współudziału w pokucie i zadośćuczynieniu?

       Człowiek tak pod względem przyrodzonym, jak i nadprzyrodzonym jest całkowicie zależny. Dlaczegóżby jedynie grzesznik, poczuwający się do winy i pragnący wrócić do stanu łaski, miał być niezależny?

       Grzeszne usposobienie w tym się pokazało, że człowiek zadawalał swoją pychę i zmysłowość. Czy grzech ma być odpuszczony bez pokutnego usposobienia? Czy ono nie powinno wymagać od grzesznika, żeby się upokorzył i okazał gotowość na ofiary i umartwienia?

       Następnie musi pokutujący zerwać stanowczo z grzechem; musi mieć silną wolę zaprzestać brukania się grzechem i unieszczęśliwiania się.

       Człowiek był przy tym, kiedy grzeszył, a nie miałby być wedle sił swoich, kiedy chodzi o pojednanie się z Bogiem?

       Objawienie chrześcijańskie potwierdza to, że pokuta dla grzesznego człowieka jest koniecznością. Po niezliczone razy i w najsurowszych słowach rozlega się tam nawoływanie do pokuty. Całe życie Kościoła jest przepojone przepowiadaniem pokuty.

       2. Pokuta jest cnotą przez którą zadośćczynimy Bogu za zniewagi grzechowe, wynagradzamy w miarę sił za grzechy i niszczymy w sobie ich następstwa.

       Pokuta ma niweczyć winę grzechu, gładzić karę, która wypływa z winy i czynić nieszkodliwymi nieporządne namiętności.

       Nie do człowieka należy naznaczać sobie sposób i rodzaj pokuty, którą ma czynić; on powinien przede wszystkim zapytać, jakiej pokuty żąda od niego obrażony Bóg.

       Sprawiedliwość Boża mogłaby naznaczyć surowe kary i twardą pokutę, lecz miłosierdzie Boskie naznaczyło to, co człowiekowi skądinąd jest ku zbawieniu i pociesze.

       Najprzód żąda Bóg szczerego, pokornego, połączonego z żalem wyznania grzechów. Kto zatem chce otrzymać odpuszczenie grzechów, musi być gotów z nich się wyspowiadać.

       Dalej, powinien grzesznik zwalczać w sobie i umartwiać nieporządne namiętności.

       Wreszcie musi się złączyć z pokutującym Chrystusem. Chrystus czynił pokutę, gdy pracował i cierpiał; my też musimy pracować i cierpieć.

       Gdzież jest taki stan, w którym by nie było jakichś przykrości i ciężarów? Dlatego to kiedy nam dolegają cierpienia i trudy, należy mieć na ustach te słowa św. Dominika: "To jest moja pokuta". Bez ducha pokuty nie podobna jest zwyciężyć pokus do niecierpliwości.

       Chrystus czynił pokutę przez pokorę i łagodność; my też musimy być pokornego i łagodnego serca.

       3. Pokuta jest tym współdziałaniem, którego się Bóg od nas domaga. W pokutującym sercu gładzi Bóg grzechy przez wzgląd na zasługi Chrystusa. Wtedy człowiek staje przed Bogiem usprawiedliwiony przez prawdziwe odrodzenie, przez nowe wlanie nadprzyrodzonego życia.

       Co może zrobić pokuta ze słabego stworzenia, pokazuje nam przykład tylu ludzi, którzy najprzód byli wielkimi grzesznikami, a następnie wielkimi świętymi. Opuściwszy bezdroża światowe nieraz wskutek dotkliwych przeciwności, oddawali się całkowicie wielkiej myśli synostwa Bożego. Z początku krępowały ich liczne słabości ziemskie, dopuszczali się nieraz małych upadków w dawne przyzwyczajenia, wstępowali powoli ze stopnia na stopień doskonałości chrześcijańskiej, aż doszli do takiej czystości serca i do takiej cnoty, która bardzo przewyższa naturalne siły człowieka.

       Ci święci pokutnicy stali się dla ludzkości przepotężną pomocą w jej najidealniejszych dążeniach. Z niezwykłym skutkiem pracowali owi "wielcy grzesznicy" dla wzniosłych celów Kościoła chrześcijańskiego, dla chrześcijańskiej cywilizacji i oświaty, tak iż mogło się zdawać jakby oni właśnie byli uprzywilejowanymi narzędziami w ręku Boga do rozszerzania czci Bożej, do wspomagania Kościoła i krzewienia prawdziwego szczęścia ludzkiego.
 

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. I. Wydanie drugie. Kraków 1930, ss. 321-323.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

avatar użytkownika Maryla

37. Abp Depo zalecił odmawianie


 Fot. Flickr / Episkopat

Abp Depo zalecił odmawianie na każdej Mszy św. "Modlitwy za Ojczyznę" ks. Piotra Skargi

Modlitwa będzie odmawiana "w trosce o obecny i przyszły kształt naszego Narodu i Ojczyzny".


Po komunikacie do proboszczów zamieszczono także tekst modlitwy:

Boże, Rządco i Panie narodów,

z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać,

a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej,

błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna,

chwałę przynosiła Imieniowi Twemu

a syny swe wiodła ku szczęśliwości.

Wszechmogący wieczny Boże,

spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom

i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej,

byśmy jej i ludowi Twemu,

swoich pożytków zapomniawszy,

mogli służyć uczciwie.

Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje,

rządy kraju naszego sprawujące,

by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym

mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować.

Przez Chrystusa, Pana naszego.

Amen

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl