Święty Mikołaj z Myry

avatar użytkownika intix

 

             

      

 

       Żywot świętego Mikołaja, biskupa
       (żył około roku Pańskiego 300)

       Święty Mikołaj urodził się w mieście Patarze w Licji. Rodzice jego należeli do jednego z najznakomitszych rodów i słynęli z bogactw i pobożności, ale ponieważ Bóg nie dał im łaski potomstwa, pościli, czynili obfite jałmużny i modlili się ze łzami, ażeby im zesłał tę pociechę, chociaż już byli w dość podeszłym wieku. Wszechmocny wysłuchał ich modłów i dał im syna, który już w chłopięcym wieku zajaśniał pobożnością, umartwieniem i pokorną skromnością.

       Za zgodą rodziców wybrał sobie Mikołaj stan duchowny. Dowody bohaterskiej ofiarności złożył około roku 300, gdy straszna zaraza zabierała całe tysiące ofiar. Serce jego krwawiło się na widok przerażającej klęski, przeto smucił się wraz ze smucącymi, i według możności pomagał, pocieszał i przynosił ulgę nieszczęśliwym. Za wolą Bożą pozbawiła go owa zaraza rodziców. Wielki spadek po nich bez namysłu rozdzielił pomiędzy ubogich, a szczodrobliwość jego zasłynęła zwłaszcza w tym wypadku, gdy szlachecką pewną rodzinę ocalił od wpadnięcia w nędzę cielesną i duchowną. Zubożały ów szlachcic już się był zdecydował kupczyć wdziękami i urodą swoich trzech córek, gdy Mikołaj o tym strasznym zgorszeniu posłyszał. Przybiegłszy niezwłocznie, wręczył każdej z panien wysoką kwotę jako posag, dopomógł im do zamążpójścia i ocalił je od poniżenia.

       Gorąca pobożność i nabożeństwo do Męki Pańskiej skłoniły Mikołaja do przedsięwzięcia pielgrzymki do Jerozolimy. Podczas przeprawy do Palestyny zaskoczyła statek sroga burza, tak że wydawało się, że grozi mu nieuchronna zguba. Marynarze biadali w śmiertelnym przestrachu i błagali Mikołaja, spoglądającego na zachmurzone niebo, aby prosił Boga o ratunek. Nie zawiodło ich położone w nim zaufanie, wzburzone bowiem fale uspokoiły się i okręt ocalał. Odtąd uchodzi Mikołaj za patrona żeglarzy.

       Po odbyciu pielgrzymki zatęskniło serce jego, rozmiłowane w Chrystusie, do samotności i klasztoru, aby tam żyć i umierać w Bogu, ale objawienie Boskie kazało mu wrócić do Miry, gdzie umarł biskup i czyniono przygotowania do wyboru następcy. Duchowieństwo wraz z ludem modliło się o szczęśliwy wybór, a ponieważ wyborcy nie mogli się zgodzić, postanowili zdać sprawę na Opatrzność i tego osadzić na tronie biskupim, kto nazajutrz najrychlej przybędzie do kościoła. Przypadek zdarzył, że wracający podówczas z pielgrzymki Mikołaj, według swego zwyczaju wczas rano pośpieszył do kościoła, aby podziękować Bogu za szczęśliwy powrót. Wszyscy widzieli w tym wydarzeniu palec Boży, i Mikołaj mimo niechęci i oporu musiał osiąść na stolicy biskupiej. "Mikołaju - westchnął w pokorze - godność ta wymaga świątobliwszego żywota niż twój, a słowa twe tylko wtedy głód twej trzody zaspokoją, jeśli jej przyświecać będziesz przykładem wszelkich cnót".

       Odtąd podwoił posty, czuwania nocne, dzieła pokuty i modły, gdy dochody nie starczyły mu na wspieranie żebraków i ubóstwa, sam zbierał dla nich jałmużny. Kazania jego słynęły z wymowy, a święty Chryzostom sławi go jako najpiękniejszy wzór pokory. We wszystkich sprawach duszpasterstwa zasięgał rady ludzi mądrych, nakazywał częste synody i kazał duchownym donosić sobie o wszystkich ważniejszych wypadkach zachodzących w diecezji, chciał bowiem wiedzieć o wszystkim i wszystko mieć na oku. Liczne były cuda, jakie zdziałał w czasie drożyzny, srogich nawałnic, u chorych i opętanych, nawet w jak największym oddaleniu. Eustachiusz, chciwy namiestnik, skazał był na śmierć kilku kupców, jedynie dlatego, aby się wzbogacić ich majątkiem. Już stali na rusztowaniu, już błyszczał miecz nad ich głowami, gdy wtem ukazał się Mikołaj, wydarł mordercze żelazo z rąk oprawcy, zganił Eustachiusza za niesprawiedliwość i ocalił niewinnych.

       Sława Mikołaja rozeszła się po całym świecie chrześcijańskim, a cześć jego była tak powszechną, że w czasie prześladowań za rządów Dioklecjana sędziowie pogańscy nie śmieli go skazać na śmierć za to, że był gorliwym chrześcijaninem, lecz poprzestali na wygnaniu go z miasta. Gdy na tron wstąpił Konstantyn, wrócił Mikołaj, zjednał wielu pogan dla Chrystusa i zamienił ich pogańskie świątynie na kościoły. Na soborze powszechnym w Nicei w roku 325 odznaczył się nauką i taką stanowczością, że mawiano o nim, iż sam Chrystus przez niego upokorzył dumę i zarozumiałość Ariusza. Zachorowawszy śmiertelnie, ujrzał otwarte Niebo i aniołów przy sobie, gotowych ponieść duszę jego do stóp Przedwiecznego. Umarł dnia 6 grudnia pomiędzy rokiem 345 a 352, licząc lat 65.

       Skoro tylko zgasł, zaczęto mu oddawać cześć należną Świętym Pańskim. Papież święty Grzegorz Wielki, wyznaczając w Rzymie kościoły stacyjne, zaliczył do nich także kościół św. Mikołaja in carcere (w więzieniu), w którym się jeszcze dzisiaj odbywa nabożeństwo w niedzielę pasyjną.

 

      
                         Święty Mikołaj

       W roku 1087 przeniesiono zwłoki świętego Mikołaja do Bari we Włoszech dolnych, dokąd i teraz liczne odbywają się pielgrzymki. Jeszcze dzisiaj sączy się ze świętych kości balsamiczny olej i dzieją się tam rozliczne cuda.

       Nauka moralna

       Święty Mikołaj już w wieku chłopięcym wstrzymywał się w środy i piątki aż do zachodu słońca od pokarmu (Kościół wschodni nakazywał posty co środę i co piątek, zachodni co piątek i sobotę). Wnoszono stąd słusznie, że Bóg sobie szczególnie upodobał to dziecię i że je przeznaczył do wielkich rzeczy. Doświadczenie potwierdziło te domysły, Mikołaj był bowiem wielkim wobec Boga i wobec ludzi. Posty maluczkiego Mikołaja były oznaką szczególnego umiłowania Boga. Nie ma się też czemu dziwić, że matka nasza, Kościół święty, posty tak gorąco poleca i nakazuje.

1) Posty są Bogu miłe. Wszakże ukochany Syn Jego, Pan Jezus, pościł przez 40 dni i nocy i dał nam tym samym przykład, jak mamy wielbić Boga i starać się Mu przypodobać. U Tobiasza św. czytamy słowa: "Modlić się, pościć, dawać jałmużny, jest lepiej, niż gromadzić złoto i srebro". U świętego Mateusza czytamy, że posty nadają nam moc nad najgorszymi szatanami. "Tego rodzaju diabłów nie można się inaczej pozbyć, jak postem i modłami". Pobożna wdowa Judyta pościła trzy dni, a Pan Bóg dał jej świetne zwycięstwo nad Holofernesem i nieśmiertelną sławę u ludu izraelskiego. Historia Estery uczy nas, że Bogu podoba się post dlatego, że uświęca ciało. Bóg nałożył pewien rodzaj postu już na pierwszych naszych rodziców w raju, zakazując im kosztować owocu z pewnego drzewa, a uczynił to dlatego, aby uświęcili swoją wolę posłuszeństwem, a ciało powstrzymywaniem się od skosztowania zakazanego jabłka. Przez post upokarzamy się wobec Boga, naśladujemy Chrystusa i oddajemy cześć Jego Męce.

2) Posty są zbawienne. Prawdę tę głosi sam Kościół Boży w Prefacji Mszy świętej w czasie czterdziestodniowego postu i to w następujących słowach: "Słuszna i sprawiedliwa jest abyśmy Ci zawsze i wszędzie, wszechmocny i wiekuisty Boże, dzięki czynili, ponieważ postem ciała gładzisz grzechy, podnosisz ducha, rozdzielasz cnoty i nagrody w Imię Chrystusa Pana naszego". Jest to powszechnym prawem, mającym wartość na ziemi i w Niebie. Płać, coś komu winien; dopuściłeś się krzywdy, wynagrodź ją; jeśli zgrzeszyłeś, odpokutuj grzech. Jeśli obrazę wyrządzoną Bogu sam na sobie karzesz, jeśli postem i umartwieniem odpokutujesz ją na własnym ciele, w takim razie przyrzekł ci Pan Bóg, że nie wzgardzi twym skruszonym i upokorzonym sercem i że ci dla twego żalu i pokuty wybaczy winę. Jeśli tę pokutę dobrowolnie podejmiesz, jeżeli wyprzedzisz sprawiedliwość Bożą dobrowolnym nałożeniem na siebie kary, Ojciec niebieski ulituje się nad tobą i zadowoli się daleko mniejszym zadośćuczynieniem, aniżeli go wymaga wielkość twego grzechu. Mieszkańcy grzesznej Niniwy pokutowali czterdzieści dni, a Bóg ocalił ich i zwolnił od zagrożonej zagłady. Wszakże i Pan Jezus pościł przez czterdzieści dni, aby swemu powołaniu należycie odpowiedzieć, aby przeciw szatanowi skutecznie walczyć, aby mężnie znosić cierpienia i męki krzyżowe. Wszyscy Święci naśladowali ten przykład dany przez Zbawiciela z jak najzbawienniejszym dla siebie skutkiem; potępieńcy tylko nie poszli za tym przykładem z wielką szkodą duszy swojej.

Krzepmy się przeto wszyscy postem już to nakazanym, już też dobrowolnym do walki przeciw odwiecznemu wrogowi duszy naszej.

       Modlitwa

       Boże, któryś świętego Mikołaja, biskupa, niezliczonymi cudami uświetnił, spraw łaskawie, prosimy, abyśmy za jego zasługami i wstawieniem się od płomieni piekielnych uwolnieni byli. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.


Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.

       Wigilia świętego Mikołaja

       W niektórych okolicach Polski, n. p. w Krakowskiem, obchodzą wigilię św. Mikołaja. Dzieci oczekują jej z radością ale zarazem i z obawą. W wieczór ten bowiem mężczyzna przebrany za biskupa w wysokiej czapce, przypominającej infułę, ubrany w długi płaszcz, trzymając wysoki kij, niby pastorał, obchodzi chaty, pyta dzieci pacierza, przypomina niegrzecznym ich przewinienia, grozi kijem - grzeczne zaś chwali - a w końcu rozdziela z kosza jabłka, pierniki i obrazki.

       "Na świętego Mikołaja
       Czeka dzieci cala zgraja,
       Da posłusznym ciasteczko,
       Złe przekropi rózeczką."

Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931


       Pieśń o świętym Mikołaju, biskupie

       Krzyknijmy wszyscy zgodnymi głosami,
       Winszując sobie wzajem z niebiosami,
       Że się narodził miłością przejęty
       Mikołaj święty.

       Wszyscy, którzy się jemu polecali,
       Dziwnej pomocy zawsze doznawali.
       Każdy w potrzebie swej był wspomożony
       I pocieszony.

       I my go także pokornie wzywamy,
       A jako dzieci do ojca wołamy:
       Broń nas i ratuj w wszelakiej potrzebie,
       Prosimy ciebie.

       Przynieś nam z nieba, Mikołaju święty,
       Gdy schodzisz do nas dobrocią przejęty,
       Chleba, radości i wszelkich cnót mnóstwo,
       Błogosławieństwo.

 

_______________________________________________________
Św. Mikołaj jest patronem Grecji, Rusi, Antwerpii, Berlina, Miry, Moskwy, Nowogrodu; bednarzy, cukierników, dzieci, flisaków, jeńców, kupców, marynarzy, młynarzy, notariuszy, panien, piekarzy, pielgrzymów, piwowarów, podróżnych, rybaków, sędziów, studentów, więźniów, żeglarzy.

W ikonografii św. Mikołaj przedstawiany jest w stroju biskupa rytu łacińskiego lub greckiego. Jego atrybutami są m. in.: anioł, anioł z mitrą, chleb, troje dzieci lub młodzieńców w cebrzyku, trzy jabłka, trzy złote kule na księdze lub w dłoni (posag, jaki według legendy podarował biednym pannom), pastorał, księga, kotwica, sakiewka z pieniędzmi, trzy sakiewki, okręt, worek prezentów.

 

11 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Święty Mikołaj z Myra, biskup. (+ r. 352.)

  
  























   Św. Mikołaj, biskup myreński, to jeden z najwięcej znanych w Kościele Świętych Pańskich. Tysiące kościołów czci go jako swego patrona, krocie ołtarzów zdobi jego obraz, chwała jego rozbrzmiewa cały świat katolicki. Miasto Patara w Lycyi w Azyi Mniejszej jest gniazdem rodzinnem tego sławnego biskupa. Przyszedł na świat jako jedyne, długiemi modlitwami, postami i jałmużnami u Boga uproszone dziecię rodziców bardzo zacnych i pobożnych. Był jeszcze niemowlęciem, a Pan Bóg już dał poznać rodzicom, że ich jedynaka upatrzył sobie do rzeczy wielkich. Co środę bowiem i piątek nie ssało dziecię pokarmu jak dopiero na wieczór. Skoro Mikołaj podrósł, oddali go rodzice do szkoły, a chłopiec uczył się bardzo pilnie, jeszcze pilniej wszakże strzegł cnoty i dobrych obyczajów. Unikał hucznych biesiad i towarzystwa rozwiozłych młodzieńców, zapobiegał pokusom cielesnym, umartwiając młode ciało postami, czuwaniem i paskiem pokutnym. W ten sposób zachował w wszystkich niebezpieczeństwach wieku młodzieńczego czystość nieskalaną.
 
   Św. Mikołaj miał stryja tego samego co on imienia, biskupa myreńskiego. Stryj, widząc w bratanku wybitną skłonność do rzeczy Bożych, radził, aby się poświęcił stanowi duchownemu. Rodzice chętnie na to zezwolili. Przyjął tedy Mikołaj z rąk stryja święcenia kapłańskie.
   
   Zostawszy kapłanem, podwoił św. Mikołaj świątobliwość żywota; ujmował sobie jeszcze więcej snu; trzymał się zdaleka od uciech i przyjemności, a pomnażał posty i modlitwy. Był skromny i cichy, hojny w jalmużnach i dobrych uczynkach, skąpy w mowie, a czystością był jakoby aniołem. Ducha ofiarnego miłości kaplańskiej dowiódł, gdy około r. 300 wybuchła straszna zaraza; pocieszał strapionych i niósł ulgę, gdzie tylko mógł. Zaraza zabrała mu także rodziców; wielki majątek, który mu zostawili, obracał nie na potrzeby lub wygody własne, ale jedynie na niesienie pomocy ubogim i cierpiącym. Jaką przytem kierował się oględnością i roztropnością, tego dowodzi następujące zdarzenie. W Patara żył zubożały szlachcic z trzema już dorosłemi córkami. Kiedy nędza i niedostatek bardzo dokuczać mu poczęły, wpadł na nieszczęsny pomysł, aby córki nierządem na chleb sobie zarabiały. Płakały dziewczęta i zanosiły modły do nieba, a Pan Wszechmocny wejrzał na łzy niewinnych panienek. Wieść o nędzy dziewcząt i okrutnym zamiarze ojca doszła do uszu Mikołaja. Następnej nocy rzucił tajemnie do sypialni szlachcica tyle złota, ile potrzeba było na utrzymanie domu i wydanie za mąż jednej z córek. Po pewnym czasie powtórzył to samo, by wyposażyć córkę drugą i trzecią, ocalając tym sposobem ową rodzinę od nędzy materyalnej i moralnej. W tym czasie polecił mu stryj kierownictwo pewnego wielkiego klasztoru, a Mikołaj sprawował swój urząd przykładnie i świątobliwie.
   
   Gorąca miłość ku Jezusowi skłoniła młodego kapłana do pielgrzymki Ziemi Świętej. Pragnął oglądać miejsca, po których nasz Zbawiciel chodził, a potem iść na puszczę, by w odłączeniu od ludzi żyć samemu Bogu i cieszyć się pokojem życia samotnego. Zaledwie wstąpił na okręt, oznajmił żeglarzom, że czeka ich burza. Istotnie uderzyła niebawem na okręt straszna nawałnica; zdawało się, że statek lada chwilę utonie. Żeglarze proszą tedy Świętego w strachu najwyższym, by westchnął za nimi do Boga. Św. Mikołaj wzniósł oczy swe ku niebu - a żywioły uspokoiły się natychmiast. Podobne cuda czynił święty Mikołaj więcej razy; stąd poszło, iż żeglarze czczą go jako swego patrona. Zwiedziwszy w Ziemi Świętej z głębokiem nabożeństwem miejsca pamiętne, umyślił schronić się do klasztoru samotnego. Usłyszał wszakże w duszy swej głos Boży: Mikołaju, wracaj do swoich owieczek, które opuściłeś. Rozumiejąc, że Pan Bóg wzywa go do powrotu do poruczonego mu przez stryja klasztoru, wrócił do Patara i zamyślał dokonać tam życia swego. Niedługo wszakże tu pozostał. Podczas modlitwy objawił mu znowu Pan Bóg, by opuścił klasztor, a szedł między ludzi świeckich do Myra, stolicy Lycyi. Zmarł tam był właśnie dotychczasowy biskup; okoliczni biskupi zebrali się więc na obór nowego pasterza. Gdy po długich obradach na żadnego zgodzić się nie mogli, udali się z ludem do kościoła na modlitwę i prosili Boga o wskazanie im sposobu, jakimby najwierniejszego sługę Bożego wybrać mogli. Pan Bóg objawił pewnemu sędziwemu a pobożnemu biskupowi, by obrali tego, który nazajutrz najpierwszy wejdzie do kościoła. Nie wiedząc o niczem, przyszedł owej nocy do Myra św. Mikołaj i zwyczajem swoim pospieszył najpierw pokłonić się Panu Jezusowi w Najśw. Sakramencie. Ów sędziwy biskup ujął go natychmiast za rękę, spytał o imię i zaprowadził do zgromadzonych biskupów. Tu oznajmiono mu wolę Bożą i mimo próśb i łez obrano biskupem.
   
   Odtąd wiódł św. Mikołaj życie jeszcze surowsze. Tak sobie bowiem mawiał: Mikołaju, stanowisko twoje wymaga teraz innych obyczajów, żyjesz teraz już nie sobie samemu, ale innym; słowa twoje wtedy tylko owoc przyniosą, gdy owieczkom przyświecać będziesz jako wzór wszelkiej cnoty. Jadał tylko raz dziennie, a zawsze bardzo miernie; mięsa nie używał wcale. Przy stole, do którego zwykł był siadać z kilku poważnymi kapłanami, kazał sobie czytać nauki pobożne; przerywał często wieczerzę, by zaopatrzyć ubogich żebraków. Miłosierdzie jego nie znało granic; wszystkie swe dochody obracał na jałmużny, a gdy mu nie starczyły własne pieniądze, prosił bogaczów o jałmużny. Sam nie miał niczego prócz odzienia; sprzętów domowych i ksiąg potrzebnych pożyczał sobie u innych; tak bardzo kochał dobrowolne ubóstwo. Z początku trwożył się na myśl, że będzie musiał zdać sprawę Panu Bogu z tylu dusz sobie powierzonych; prosił Boga, by mógł złożyć urząd biskupi. Jednakże mówił mu znowu głos wewnętrzny: Mikołaju, nie lękaj się; nie opuszczę ja tego, który spraw Moich wiernie pilnuje. To upomnienie Pańskie natchnęło go wielką ufnością w pomoc Bożą; mimo to nie szczędził przy żadnej ważnej sprawie trudów i zabiegów, wiedząc, że Pan Bóg nie opuszcza tych, którzy się sami zaniedbaniem nie opuszczają. W wszystkich sprawach kościelnych szukał porady mężów światłych, odprawiał zgromadzenia duchowne, wykorzeniał, co widział niedobrego wśród kapłanów, dowiadywał się pilnie, jaki duch i jakie obyczaje panują wśród dyecezyan. Kiedy cesarz Dyoklecyan wszczął srogie prześladowanie chrześcijan, a urzędnicy jego ścigali karą śmierci każdego, co nie chciał składać ofiary bogom pogańskim, obchodził św. biskup Mikołaj wszystkie sioła i zachęcał wiernych do wytrwałości we wierze, nie bacząc na to, że grozi mu kara śmierci. Tak wielka była jednak już wtenczas sława tego męża Bożego, że urzędnicy cesarscy lękali się na śmierć go skazać; wygnali go z Myra, zamknęli w więzieniu i przetrzymywali tam długie lata, aż nareszcie zesłał Pan Bóg pierwszego cesarza chrześcijanina, t. j. Konstantyna Wielkiego, który dał Kościołowi wolność wyznania, pozwolił obalać posągi i świątynie pogańskie, kazał wypuścić uwięzionych dla Chrystusa chrześcijan i wszystkie dobra im wrócić. Wówczas uzyskał też Mikołaj św. swobodę i wrócił do Myra. Natychmiast zabrał się do rozwalania świątyń pogańskich, przykładał sam rękę i nie spoczął, aż wszystkie świątynie pogańskie w dyecezyi runęły. Że poganie, których jeszcze była liczba wielka, nic przeciwko temu mówić ani czynić się nie odważyli, uważać należy poniekąd za prawdziwy cud Boży. Niedługo potem miał św. biskup sposobność, walczyć przeciwko herezyi Aryusza; był podobno także na soborze powszechnym w Nicei 325. roku i miał tam błędy heretyckie przeciw bóstwu Pana Jezusa potępić razem z innymi biskupami. Powiadają, że w drodze na ten sobór wskrzesił trzech młodzieńców, których tajemnie przeciwnicy zabili.
   
   Starosta myreński, człowiek chciwy złota, skazał na śmierć trzech niewinnych obywateli z sąsiedztwa, by zagarnąć dla siebie ich majątki. Skoro św. Mikołaj o tem posłyszał, pobiegł na plac wykonania wyroku; zastał niewinnych skazańców już ze zawiązanemi oczyma, czekających ciosu śmiertelnego. Bez wahania wyrwał katowi topór z ręki, skarcił surowo niesprawiedliwego starostę i ocalił niewinnych obywateli od śmierci. Nieco później zaszedł wypadek jeszcze dziwniejszy. Cesarz Konstantyn skazał na śmierć trzech wodzów, których był posłał do Azyi na stłumienie rozruchów; zazdrośni nieprzyjaciele oskarżyli ich o zdradę stanu. Skazańcy słyszeli wiele o świętości Mikołaja, dlatego poczęli w największej trwodze prosić Boga, by ich wybawił za przyczyną św. biskupa. W nocy przed wykonaniem wyroku ujrzał cesarz we śnie św. Mikołaja, który mu przykazał uwolnić niewinne ofiary złości ludzkiej, bo inaczej ściągnie na siebie karę Boską. To samo widzenie miał przewrotny starosta Ablawiusz, główny sprawca zbrodniczego zasądzenia. Przestraszyli się obaj niezmiernie, przesłuchali jeszcze raz uwięzionych wodzów, uznali ich niewinność, przywrócili im dawniejsze dostojeństwa i odesłali z drogimi upominkami do św. Mikołaja, by mu podziękowali za pomoc cudowną. Jeszcze innymi cudami wsławił się tak św. Mikołaj, że wszyscy uważali go za niechybnego obrońcę w każdej potrzebie. Żeglarze na morzu wśród burzy przez pamięć na tyle cudów św. biskupa z Myra wołali, by wstawił się za nimi u Boga i ocalił od srogiej śmierci. I rzecz dziwna: nagle stanął w pośród nich i rzekł: Otom ja, któregoście wzywali, ufajcie Bogu, który mnie do was przysłał. Zaczem uchwycił ster, przeprowadził okręt szczęśliwie aż do brzegu i zniknął.
   
   Umarł św. Mikołaj na lekką chorobę dnia 6. grudnia 352. r. w Myra. Przedtem przyjął był nabożnie Sakramenta św., przed samem skonaniem widział aniołów niebieskich, a ostatnie jego słowa były; "W ręce Twoje, Panie, polecam ducha swego." Był to mąż wejrzenia wdzięcznego, z którego przebijała świątobliwość duszy; łagodnością wielu był grzeszników skruszył, a wielu pobudził do cnoty. Zaraz po śmierci doznawał też powszechnie czci jako Święty, a Pan Bóg potwierdził słuszność chwały bardzo licznymi cudami przy grobie św. Mikołaja. Później, bo r. 1687 przewieziono św. zwłoki do Bari we Włoszech.

   Nauka

   Świętemu Mikołajowi objawił Pan Bóg godzinę śmierci. Tej samej łaski doznało wielu innych Świętych Pańskich. Ty nie masz tego objawienia i prawdopodobnie nigdy mieć go nie będziesz. Ale wiesz napewno, że umrzesz; to wystarcza. Wiesz, że kiedyś opuścić ci wypadnie wszystko, coś pokochał i do czego na ziemi się przywiązałeś; że pójdziesz do Tego, który cię posłał, bo, jak powiada apostoł narodów, nie mamy tu miasta trwałego, ale przyszłego szukamy (Hebr. 13; 14). Kiedy umrzesz? czy jeszcze w tym roku lub za lat kilkanaście? gdzie umrzesz? czy w własnej chacie lub gdzieś zdala od swoich? jak umrzesz? czy cicho i spokojnie czy też nagle i niespodzianie? oto pytania, których rozwiązać nie zdołasz. Bóg zasłonił je tajemnicą, a zasłonił dlatego, żebyś zawsze był gotów na śmierć. "Niewiadomy nam dzień ostatni, powiada św. Augustyn, abyśmy wszystkie dni dobrze spędzali." "Czuwajcie tedy, mówi sam Pan Jezus, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie, czy wieczorem czy o północy" (Mark. 13, 35). Szczęśliwy, kogo śmierć zastanie gotowego. Zbawiciel powiedział bowiem: "Błogosławiony on sługa, którego Pan przyszedłszy znajdzie tak czyniącego. Prawdziwie mówię wam, nad wszystkiem co ma postanowi go" (Łuk. 12, 43). Dlatego przypominaj sobie często, że śmierć wciąż około ciebie krąży, że każdej chwili zaskoczyć cię może. Myśl o tem codziennie, a myśl ta utrzyma cię w ciągłej gotowości. "Skoro śmierć wszędzie nas oczekuje, powiada Bernard św., powinniśmy także wszędzie jej oczekiwać." Czuwaj bezustannie pomny na słowa Zbawiciela: "Nie wiecie ani dnia ani godziny."

_______________________________________________________
"ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH" - Poznań, dnia 10 lutego 1908.
Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski

avatar użytkownika Maryla

2. @intix

jutro palimy drugą świecę adwentową. Coraz bliżej świeta...

Pozwolę sobie wkleić wpis ś.p. Pana Michała


2. Do Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno,

Wszystkiego najlepszego dla Pani, Pani Prezes, wszystkich koleżanek i Kolegów z Blogmedia

w Dniu Świętego Mikołaja








święty Mikołaj, Biskup z Miry

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

3. Święty Mikołaj

      Skromny święty















Urodził się w Myrze, dzisiejszym Demre w Turcji. Około 300 r. został biskupem. Za panowania Maksymusa został wtrącony do więzienia i był torturowany. W 325r. Wziął udział w Soborze Nicejskim. Umarł 6 grudnia około 350.

Święty Mikołaj odznaczał się już dzieckiem będąc cnotą miłosierdzia. Straciwszy wcześnie rodziców, został posiedzicielem wielkiego majątku, który rozdzielił między ubogich, a przede wszystkim między tych, którzy wstydzili się żebrać. - Kiedy w mieście jego rodzinnym nastała klęska głodu, przeprawił się łodzią w dalszą okolicę, gdzie było zboża poddostatkiem; udał się do pewnego piekarza, zakupił u niego zboża i napełniwszy nim łódź, powrócił do swego miasta i rozdzielił je między ubogich. Święty Mikołaj nie lubił pochwał ani dowodów wdzięczności; dlatego opuścił swe rodzinne miejsce by schronić się w klasztorze. Nie długo jednakże korzystał z ciszy zakonnej, gdyż wkrótce powołany został do godności biskupiej, którą pomimo protestów przyjąć musiał. Obowiązki pasterskie spełniał z wielką gorliwością, za co w czasie prześladowania chrześcijan przez cesarza rzymskiego Linicjusza został wtrącony do więzienia. Odzyskawszy wolność, zarządzał diecezją swoją jeszcze przez 10 lat.

W Polsce święty Mikołaj czczony jest jako patron bydła, koni i owiec. Święto bowiem jego przypada na czas, w którym wilki się gromadzą, napadając na wioski i wzbudzają postrach wśród podróżnych i mieszkańców odległych osiedli. Na Kurpiach gospodarze zachowują post, aby uprosić od świętego Mikołaja obronę przed napaścią wilków. Mieszkańcy okolic nadrabskich znoszą do kościoła w dzień świętego Mikołaja drób, len i konopie, składając je za ołtarzem na ofiarę. Około świętego Mikołaja rozpoczyna się na wschodzie Polski sanna, stąd przysłowie:

"Na świętego Mikoła zdejmij koła, zdejmij wóz, a zaprzęż sanie,
takie jego przykazanie".

Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931
http://ruda_parafianin.republika.pl/swi/swis.htm

avatar użytkownika intix

4. Marylo Kochana...

Dziękuuuję...
Wzruszyłaś mnie do łez...

Módlmy się za ś.p. Pana Michała ...
i Wszystkich, z naszej Rodziny Blogmedia24.pl, którzy przeszli już na Tamtą Stronę...

Ojcze nasz...
Zdrowaś Maryjo...
Chwała Ojcu...

Dobry Jezu, a nasz Panie... daj im wieczne spoczywanie.
Światłość wieczna niech im świeci, gdzie królują wszyscy Święci.
Gdzie królują z Tobą, Panem,  aż na wieki wieków...
Amen.

***
A my, którzy jeszcze po Tej Stronie...
Obdarowujmy wszystkich wokół... miłością... dobrem...
Dzień Mikołaja świętego
niech będzie dla wszystkich... dnia każdego...

Pozdrawiam serdecznie Ciebie,  Marylo Droga i Wszystkich obecnych na BM... życząc Wszystkim Spokojnej... Dobrej Nocy...

avatar użytkownika Maryla

5. Chętnie dzielił się majątkiem


fot. 	Tomasz Bienias/CC BY SA 3.0

Chętnie dzielił się majątkiem z biednymi. Dziś rocznica śmierci św. Mikołaja, biskupa z Miry

Od młodości wyróżniał się nie tylko pobożnością, ale był też bardzo wrażliwy na ludzkie nieszczęścia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

6. @Maryla

Dziękuję... i serdecznie Pozdrawiam... także Wszystkich, którzy do tego wpisu -  poświęconego Świętemu Mikołajowi - trafią...

Módlmy się za wstawiennictwem Świętego Mikołaja...


avatar użytkownika intix

7. Litania do Świętego Mikołaja


Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.

Święty Mikołaju, Cudotwórco, módl się za nami
Święty Mikołaju, wspomożycielu ubogich, módl się za nami
Święty Mikołaju, obrońco dziewic, módl się za nami
Święty Mikołaju, opiekunie żeglujących, módl się za nami
Święty Mikołaju, wskrzesicielu umarłych, módl się za nami
Święty Mikołaju, odnowicielu świątyń Bożych, módl się za nami
Święty Mikołaju, pocieszycielu strapionych, módl się za nami
Święty Mikołaju, ucieczko chorych, módl się za nami
Święty Mikołaju, biskupie cudownie wybrany, módl się za nami
Święty Mikołaju, dobry pasterzu wiernych, módl się za nami
Święty Mikołaju, pogromco złych duchów, módl się za nami
Święty Mikołaju, Słowa Bożego głosicielu, módl się za nami
Święty Mikołaju, walczący ze zbrodniami, módl się za nami
Święty Mikołaju, zdrowie niemocnych, módl się za nami
Święty Mikołaju, podporo więźniów, módl się za nami
Święty Mikołaju, strzegący tajemnic, módl się za nami
Święty Mikołaju, szczodry jałmużniku, módl się za nami
Święty Mikołaju, miłujący ubóstwo, módl się za nami
Święty Mikołaju, podporo wstrzemięźliwości, módl się za nami
Święty Mikołaju, opiekunie sierot, módl się za nami
Święty Mikołaju, opiekunie rodzin, módl się za nami
Święty Mikołaju, naśladowco Cnót Chrystusowych, módl się za nami
Święty Mikołaju, pośredniku nasz u Pana, módl się za nami
Święty Mikołaju, ratunku konających, módl się za nami
Święty Mikołaju, wybawicielu dusz czyśćcowych, módl się za nami
Święty Mikołaju, ucieczko w każdej potrzebie, módl się za nami.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

K. Módl się za nami święty Mikołaju
W. Abyśmy stali się godnymi obietnic Chrystusowych

Módlmy się:
Miłosierny Ojcze Niebieski, dziękujemy łaskawości Twojej za to, że świętego Mikołaja naznaczyłeś nam jako patrona i opiekuna; racz nas przez całe życie prowadzić drogą przykazań Twoich, abyśmy będąc z łaski Twojej wezwani, za Jego przyczyną służyć Ci mogli na wieki ze świętymi w niebie.
Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.



avatar użytkownika gość z drogi

8. Dobrego Dnia :)

i pięknych prezentów,dla Wszystkich...
Dzień Sw. Mikołąja,to od zawsze Dzień piękny Tak dla Dzieci jak i dla Dorosłych :)
śniegowe serdeczności :)
wraz z Modlitwą do Sw Mikołaja :)

gość z drogi

avatar użytkownika intix

9. Pielgrzymuj do Świętego Mikołaja!



Pielgrzymuj do Świętego Mikołaja!

Pragniesz odwiedzić świętego Mikołaja? – Nie wybieraj się ani do Laponii, ani na promocję do supermarketu. W tzw. „Wiosce św. Mikołaja” (to po prostu tematyczny park rozrywki) natkniesz się na krasnala z przyklejoną brodą i przyszywanym brzuchem, a w galerii handlowej – co krok rubasznym „Ho-ho-ho!” nawoływać cię będzie do zakupów podobny jegomość stylizowany na coca-colowy wzór Santa Clausa, często spersonalizowany według identyfikacji wizualnej firmy – a to fioletowy, a to niebieski…

Odkłamywanie świętego Mikołaja jest ponawiane przez jego świadomych czcicieli co roku. Zadanie to bardzo trudne, bo zdecydowana większość mediów oraz reklamodawcy w listopadzie i grudniu wykorzystują tego najpopularniejszego Świętego do własnych celów marketingowych, nie przejmując się jego biskupią przeszłością. To od nas więc zależy, czy święty Mikołaj będzie się naszym dzieciom kojarzył z tradycją Kościoła katolickiego czy ze sklepowym skrzatem. Na szczęście w świątyniach i wielu szkołach katolickich prezentami obdarowuje biskup Miry – ubrany w odpowiednie szaty.



Prawdziwy Święty

Święty Mikołaj żył na przełomie III i IV wieku, urodził się około 270 r., był biskupem Miry (dziś: Demre) w Azji Mniejszej (współczesna Turcja). Zasłynął z pobożności oraz wielkiej dobroci i hojności: majątek przekazał na pomoc ubogim. Szczególnie wspominana jest jego pomoc trzem dziewczętom, które uchronił przed zejściem na drogę nierządu, podrzuciwszy mieszek złota (pozwoliło to im wyjść za mąż). Był wielkim cudotwórcą: uciszył burzę podczas podróży morskiej, wskrzesił z martwych marynarza, który spadł z pomostu, usługiwał ludziom podczas śmiertelnej zarazy, wskrzesił trzech młodych ludzi zamordowanych w złości przez hotelarza za to, że nie uregulowali należności… Zapamiętano również jego odwagę i niezłomną postawę w obronie nauczania Kościoła: uczestniczył bowiem w pierwszym soborze powszechnym w Nicei, na którym został potępiony arianizm. Biskup Mikołaj miał wtedy spoliczkować heretyka Ariusza. Zmarł 6 grudnia najprawdopodobniej w roku 346 (ale niektóre źródła podają przedział między latami 345 a 352). Ciało świętego zostało pochowane w Mirze, gdzie spoczywało do 9 maja 1087 r., kiedy to zostało przewiezione do włoskiego miasta Bari, gdzie odbiera cześć do dzisiaj. Aby spotkać św. Mikołaja, trzeba zatem jechać na południe, a nie na mroźną północ do Finlandii…



Bari – centrum kultu

Jak doszło do przeniesienia relikwii Świętego i dlaczego? W 1087 roku w okolicach Miry pojawili się najeźdźcy – wojska osmańskie. W tym czasie do Miry przybyło 62 marynarzy z Bari. W obawie przed zbezczeszczeniem relikwii przez Saracenów, żeglarze zdecydowali się zabrać doczesne szczątki św. Mikołaja do swego rodzinnego miasta. Prestiż Bari wzrósł. Wkrótce ruszyła budowa bazyliki pod wezwaniem nowego świętego przybysza. W 1098 roku, w krypcie nieukończonej jeszcze świątyni odbył się synod zwołany przez papieża Urbana II, który zgromadził 185 biskupów Zachodu i Wschodu. Bazylikę pw. św. Mikołaja Cudotwórcy ukończono prawdopodobnie na początku XII wieku. Do dziś urzeka swym surowym pięknem, oferując wewnątrz XI-wieczny tron biskupa Eliasza, XII-wieczny baldachim nad ołtarzem oraz ołtarz św. Mikołaja – w całości wykuty w srebrze. Figura Świętego wykonana w 1794 roku znajduje się u wejścia do świątyni. Grobowiec ze szczątkami św. Mikołaja umieszczono w krypcie pod ołtarzem. Do dziś dwa razy w roku w Bari obchodzona jest uroczystość ku jego czci. 9 maja – na pamiątkę sprowadzenia z Miry jego relikwii, a 6 grudnia – w dzień jego śmierci. Szczególne świętowanie odbywa się w maju – mieszkańcy i pielgrzymi uczestniczą w nabożeństwach i procesjach, barwnych korowodach; figura św. Mikołaja wypływa nawet w morze, odbierając cześć w morskiej procesji.

Warto wspomnieć jeszcze o cudzie, który powtarza się od wieków – występował zarówno w Mirze, jak i w Bari. Z ciała św. Mikołaja wypływa pachnąca substancja o leczniczych właściwościach. Nad tym fenomenem przeprowadzono badania, w wyniku których m.in. wykluczono możliwość przedostawania się wody z zewnątrz, płyn może pochodzić tylko z kości Świętego. Przez otwór w sarkofagu specjalną chochlą co roku pobiera się ok. 3 szklanek tej relikwii, którą biskup błogosławi wiernych. Później perłowy płyn jest rozprowadzany pośród czcicieli.

Bazylika San Nicola kryje jeszcze wiele skarbów. W jednej z bocznych naw znajdziemy kaplicę ze zbiorem drogocennych relikwii, m.in. cząstki Drzewa Krzyża Świętego, Ciernia z Korony Cierniowej Chrystusa oraz relikwie Apostołów: św. Tomasza, św. Jakuba Większego, syna Zebedeusza i św. Jakuba Mniejszego, a także św. Marii Magdaleny, św. Wawrzyńca, św. Sebastiana czy św. Grzegorza Wielkiego.



Tu spoczęła polska królowa

W bazylice św. Mikołaja jest również polski akcent: w centralnym miejscu świątyni, za tronem biskupa Eliasza znajduje się marmurowy grobowiec królowej Bony Sforzy, żony Zygmunta I Starego, zmarłej w Bari w 1557 roku (w tym roku mija 460 lat!). Polska monarchini zmarła otruta przez dworzanina. Rok wcześniej opuściła Polskę, nie mogąc porozumieć się ze swym synem, Zygmuntem Augustem.

Bona została przedstawiona na grobowcu w pozycji klęczącej, po jej bokach – dwaj biskupi: św. Mikołaj, patron Bari i św. Stanisław, patron Polski, poniżej dwie kobiety trzymające tarcze z godłem Królestwa Polskiego (po lewej) i herbem księstwa Bari (po prawej). Mauzoleum ufundowała jej córka, królowa Anna Jagiellonka. Innym polskim akcentem w Bari jest miejscowe lotnisko nazwane ku czci św. Jana Pawła II: Karol Wojtyła Airport.



Pielgrzymka w dwie godziny

Współczesne Bari to 400-tysięczne miasto portowe i uniwersyteckie z uroczą starówką, stolica Apulii rozciągającej się od ostrogi włoskiego buta aż do obcasa. W tym pięknym miejscu na południu Włoch znajdziemy się w zaledwie dwie godziny, nie nadwyrężając mocno portfela (nawet za 90 zł w obie strony), korzystając z oferty tanich linii lotniczych. Warto zagubić się w wąskich krętych, uroczych uliczkach starówki – La Citta Vecchia, gdzie natkniemy się na otwartych ludzi żyjących blisko siebie, tworzących wielką wspólnotę, przesiadujących przed swoimi domami z drzwiami otwartymi na oścież (prywatności strzeże jedynie firanka), wyrabiających i suszących makaron. Na pewno zwróci naszą uwagę mnogość przydomowych kapliczek, zadbanych i strojnych – poświęconych patronowi miasta oraz Matce Bożej i Panu Jezusowi. Aż strach pomyśleć, co by to było, gdyby tak wiele świętych wizerunków znalazło się w przestrzeni publicznej polskich miast – toż byłby to katofaszyzm i średniowiecze! Tymczasem w wielu włoskich miastach to normalność…



Jeśli nie Bari to…?

Relikwie św. Mikołaja znajdują się także we francuskiej miejscowości Saint-Nicolas-de-Port oraz we Fryburgu. Do naszej ojczyzny relikwie Świętego przywiózł z Bari do Pierśćca w 1964 roku bp Bolesław Kominek, w drodze powrotnej z obrad II Soboru Watykańskiego. Tradycja pielgrzymowania do Pierśćca sięga początków XVII wieku W 1616 r. całą wieś zniszczył pożar. Uratowano wtedy jedynie figurę św. Mikołaja. Uznano to za cudowny znak.

Innym miejscem jest bazylika pw. Wniebowzięcia NMP i św. Mikołaja w Bolesławcu, której 1 grudnia 2013 r. metropolita Bari-Bitonto, abp Francesco Cacucci osobiście ofiarował relikwie św. Mikołaja biskupa (ampułkę oleju z kości Świętego). Takie same relikwie trafiły do kościoła pw. św. Mikołaja w Lisowie z okazji 900-lecia parafii.

Święty czczony na całym świecie

Warto wspomnieć również o peregrynacji relikwii św. Mikołaja po Rosji (po raz pierwszy opuściły Bari!). Od maja do lipca 2017 r. relikwie lewego żebra Świętego pielgrzymowały m.in. do Moskwy i Petersburga – ponad dwa miliony wiernych prawosławnych oddało im cześć. Wypożyczenie relikwii to gest na rzecz zbliżenia Kościoła katolickiego i prawosławia. Święty Mikołaj idealnie się do tego nadaje. Po Matce Bożej jest on najbardziej czczony zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie (ikona z jego wizerunkiem znajduje się w ikonostasie w każdej greckokatolickiej świątyni). Kiedy św. Jan Paweł II był w Bari podkreślił, że kult św. Mikołaja jest tym, co łączy te dwa płuca Kościoła: Wschód i Zachód. Módlmy się zatem do niego o jedność chrześcijan.

Uniwersalność i powszechność Świętego przejawia się także w ilości patronatów: oprócz Bari jest opiekunem m.in. Grecji, Antwerpii, Berlina, Miry, Moskwy, Nowogrodu; bednarzy, cukierników, dzieci, flisaków, jeńców, kupców, marynarzy, młynarzy, pasterzy, notariuszy, panien, piekarzy, pielgrzymów, piwowarów, podróżnych, rybaków, sędziów, studentów, więźniów, żeglarzy… Choć można by stwierdzić, że każdy z nas jako dziecko zwracał się ku niemu nie raz…

Rozwijajmy zatem tę starożytną tradycję sięgającą ponad 1700 lat wstecz i 930 lat, od kiedy relikwie św. Mikołaja spoczęły w Bari. Na przekór prymitywnym reklamom i marketingowym planom.

Michał Wikieł
http://www.pch24.pl/pielgrzymuj-do-swietego-mikolaja-,56631,i.html

avatar użytkownika gość z drogi

10. witaj @Intix Mikołajowo :)

ten dzień budzi wspomnienia,piekne ale co raz bardziej zatarte mgłą ,jak stare czarno-białe zdjecia
:)
wieczorne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika intix

11. @Gościu (z) Drogi...:)

Po minionym roku...
"U świętego Mikołaja" dziękuję za Twoje życzenia...  i odwzajemniam...:)
Życzę Wszystkim
Dobrego Dnia :)... Dnia Najlepszego...:)
i pięknych prezentów,dla Wszystkich...






* * *


Foto za: https://twitter.com/KsKneblewski