Wypominki – szczególna pamięć o naszych zmarłych Blogerach

avatar użytkownika Maryla

Dzień Zaduszny, dzień poświęcony pamięci zmarłych, obchodzony 2 listopada.

Pisząc imiona zmarłych na kartkach wypominkowych, a następnie je odczytując wyrażamy wiarę, że ich imiona są zapisane w Bożej księdze życia. Poprzez ceremonię wyliczania imion wyrażamy więź wspólnoty i miłości, łączącą wszystkich członków Kościoła chwalebnego (święci), cierpiącego (zmarli) i walczącego (żyjący).

Bożemu miłosierdziu polecamy Dusze Zmarłych Blogerów, naszych Przyjaciół z Blogmedia24

Świętej Pamięci

wiki3 - Wiesław Mojzych

Paweł Paliwoda

seawolf Tomasz Mierzwiński 

kejow  Wojciech Stefan Jaroń

Kuki

Prof. Jerzy Urbanowicz

Michał St. de Zieleśkiewicz

 

Pamiętajmy o nich wspominając 1 i 2 listopada swoich bliskich Zmarłych.

Dobry Jezu, a nasz Panie,
Daj im wieczne spoczywanie.
Światłość wieczna niech im świeci,
Gdzie królują wszyscy Święci.
Wszyscy Święty z Chrystem Panem
Teraz i na wieki. Amen!

 

 

Etykietowanie:

18 komentarzy

avatar użytkownika guantanamera

1. Modlitwa za dusze drogich nam osób

Boże, który nam łaskawie odpuszczasz grzechy i pragniesz naszego zbawienia, prosimy Cię, abyś w miłosierdziu swoim dusze drogich nam osób Wiesława Mojzycha, Pawła Paliwody, Tomasza Mierzwińskiego,
Wojciecha Stefana Jaronia, Jerzego Urbanowicza, Michała Stanisława Zieleśkiewicza które z tego świata zeszły dopuścił do wiecznej szczęśliwości. Przez Chrystusa Pana Naszego. Amen

(Książka do nabożeństwa "Przyjdź Królestwo Twoje" 1949).

avatar użytkownika Pelargonia

2. Litania za Zmarłych

Kyrie elejson.
Chryste elejson.
Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas.
Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Wszyscy święci Aniołowie i Archaniołowie, módlcie się za nimi.
Wszystkie święte niebieskie duchy,
Wszyscy święci Patriarchowie i Prorocy,
Wszyscy święci Apostołowie i Ewangeliści,
Wszyscy święci niewinni Młodziankowie,
Wszyscy święci Męczennicy,
Wszyscy święci Biskupi i Wyznawcy,
Wszyscy święci Doktorzy Kościoła,
Wszyscy święci Kapłani i Lewici,
Wszyscy święci Zakonnicy i Pustelnicy,
Wszystkie święte panny i wdowy,
Wszyscy święci i święte Boże,
Bądź im miłościw, przepuść im Panie!
Bądź im miłościw, wysłuchaj nas Panie!
Od mak czyśćcowych, wybaw ich Panie.
Przez Twoje Wcielenie,
Przez Twoje Narodzenie,
Przez Twój Chrzest i post święty,
Przez trudy Twego życia,
Przez Krzyż i Mękę Twoja,
Przez Śmierć i pogrzeb Twój,
Przez Zmartwychwstanie Twoje,
Przez Wniebowstąpienie Twoje,
Przez Zesłanie Ducha Świętego Pocieszyciela,
My grzeszni, Ciebie prosimy za cierpiącymi duszami, wysłuchaj nas Panie.
Abyś duszom zmarłych ich winy odpuścić raczył,
Abyś im resztę kary za grzechy darować raczył,
Abyś je z czyśćca wybawić raczył,
Abyś je do życia wiecznego przyjąć raczył.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
Uwolnij, Panie, dusze wszystkich wiernych zmarłych.
Od wszystkich ich więzów.

Módlmy się: Boże, Stwórco i Odkupicielu wszystkich wiernych udziel
duszom sług i służebnic Twoich odpuszczenia wszystkich grzechów; niech
przez pokorne prośby nasze dostąpią zbawienia, którego zawsze pragnęły.
Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. W. Amen.

PS Słonecznik - ulubiony kwiat Pana Michała

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Maryla

3. @guantanamera i Pani Ewa

Módlmy się

Módlmy się: Boże, Stwórco i Odkupicielu wszystkich wiernych udziel
duszom sług i służebnic Twoich odpuszczenia wszystkich grzechów; niech
przez pokorne prośby nasze dostąpią zbawienia, którego zawsze pragnęły.
Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. W. Amen.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

4. Przyłączam się...

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego... Amen.

Ojcze nasz, Któryś jest w niebie... święć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego.Amen.

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus.
Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej.Amen.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków.Amen.

Boże, miłosierny Panie, daj duszom sług Twoich miejsce w niebie, błogosławiony pokój i jasność Twojego światła.
Panie, wysłuchaj łaskawie naszych modlitw za dusze sług Twoich, za które się modlimy prosząc, abyś je przyjął do społeczności swoich Świętych.
Spraw, prosimy Cię, Panie, aby dusze sług Twoich, oczyszczone ze swoich win, otrzymały przebaczenie i wieczny odpoczynek.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

avatar użytkownika Jagna

5. Przyłączam się do modlitw za dusze zmarlych

Niech odpoczywają w pokoju.

avatar użytkownika gość z drogi

6. i ja dołączam z modlitwą

"Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci. Niech odpoczywają w pokoju wiecznym na wieki wieków, Amen. Dobry Jezu a nasz Panie daj im wieczne spoczywanie ! Panie Miłosierdzia świeć nad ich duszami ! "
na jednym z zagłebiowskich cmentarzy będzie dołączona prośba za spokój Duszy Pana Michała i w/w blogerów
Niech odpoczywają w pokoju

gość z drogi

avatar użytkownika triarius

7. oraz...

... Kuki, choć on chyba wprost blogerem nie był.

R.I.P.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Maryla

8. Tygrysie

tak, bardzo dziękuję za pamięć. Kuki blogerem nie był, ale wiele czasu i pracy poświęcił dla blogerów.

Pamiętajmy o Nim.

16 lipca 2014 r. zmarł Kuki, założyciel i administrator wielu prawicowych portali.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

9. drogi ,nieobecny @Kuki

do dzisiaj mam gdzieś w mojej poczcie ślad Jego wspaniałej cierpliwości i pomocnej dłoni przy kolejnej nieudanej próbie zalogowania się na portalu,na który zostałąm zaproszona...@Kuki i te cudne rozmowy radiowca z drugim radiowcem z innej epoki :)czyli moim mężem... :)
Drogi @Kuki,mam Nadzieję,że spełniasz swoje marzenie i fale radiowe na Błekitnym Szlaku są Ci jak zawsze posłuszne...a jaki masz teraz adres ,czyli QSL ?
Wieczne odpoczywanie racz MU dać Panie/ i dopisuję Kukiego do mojej Listy Wypominkowej.../

gość z drogi

avatar użytkownika Tymczasowy

10. Ma byc

zimno, deszczowo, a nawet snieznie. Od rana wymaluje jeden pokoj (moja sypialnie), a z wieczora udam sie pod wieeelki krzyz pod kosciolem w Mississaudze. Cieplo bedzie od motrza swiec.
Szczesc Boze wszystkim zmarlym. Pomoz tez chorym, niech zyja jak najdluzej.

avatar użytkownika Maryla

11. Dusze czyśćcowe wołają o

Dusze czyśćcowe wołają o pomoc

Zaczyna się listopad – miesiąc szczególnie poświęcony modlitwie za
zmarłych. Także i dziś dusze czyśćcowe potrzebują naszej modlitwy


zdjęcie

Za niebem tyle tu mi lat żyć trzeba,
Ile tam w życiu przeżyłem bez nieba.
Bo odłożyłem, lenistwem zatruty,
Na kres ostatni żal mojej pokuty.
Chyba, że serce tam w łasce żyjące,
Przyśle tu za mną modlitwy gorące.

Takie oto słowa włożył w usta duszy czyśćcowej wielki poeta i
tercjarz franciszkański Dante Alighieri. Wyrażają one prawdę o potrzebie
modlitwy za zmarłych, którzy nie mogą już nic uczynić dla siebie i
oczekują pomocy od żywych.

Naukę o czyśćcu wyraża kanon 1031 i 1032 Katechizmu Kościoła
Katolickiego: „Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie
są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego
zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość
konieczną do wejścia do radości nieba”.

O możliwości odpuszczenia grzechów poza granicami ziemskiego życia
poucza sam Chrystus, kiedy ostrzega przed bluźnierstwem przeciwko
Duchowi Świętemu: „Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu,
będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie
będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym (Mt 12,31-32).

Miejsce napełnione ogniem

Wielu świętych i błogosławionych pozostawiło świadectwa i zapiski
dotyczące dusz czyśćcowych. Łaskę oglądania czyśćca i obcowania z
duszami czyśćcowymi otrzymała św. Katarzyna z Genui, św. Maria Magdalena
de Pazzi, św. Franciszka Rzymianka, bł. Anna Katarzyna Emmerich, św.
Faustyna Kowalska, św. Mikołaj z Tolentino, uważany za patrona dusz
czyśćcowych. Zdarza się, że Bóg pozwala duszom czyśćcowym przychodzić do
osób, którym udziela darów mistycznych, odsłaniając przed nimi
tajemnice życia wiecznego. W czasach nam współczesnych wizji czyśćca
doznał św. Ojciec Pio, nawrócona z ateizmu Stefania Fulla Horak (zm.
1993), czy zmarła przed dziesięcioma laty Maria Simma, która gorliwie
modliła się za dusze czyśćcowe, a także przyjmowała za nie cierpienia,
aby mogły szybciej zostać uwolnione z czyśćca.

Ojciec Pio, dzięki darom, które posiadał, wiedział, jak wygląda
czyściec, w jaki sposób cierpią dusze poddane oczyszczeniu, zanim będą
mogły przekroczyć progi raju. Wiedział również dokładnie, jaki rodzaj
cierpienia przechodzi dana dusza czyśćcowa oraz jak długo ma ono trwać.
Znając głębię cierpienia dusz czyśćcowych oraz wartość modlitwy
wstawienniczej, polecał swoim duchowym dzieciom: ”Módlcie się, módlcie
się, módlcie się. Musimy opróżnić czyściec. Wszystkie dusze muszą być
uwolnione„.

Święta Faustyna Kowalska zapisała w swoim ”Dzienniczku„: ”Ujrzałam
Anioła Stróża, który kazał mi pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam
się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz
cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla
siebie, my tylko możemy przyjść im z pomocą. Płomienie, które paliły je,
nie dotykały mnie„.

Od tej chwili Siostra Faustyna gorliwie modliła się z dusze
czyśćcowe, niekiedy przychodziły one do niej, prosząc o pomoc, a po jej
otrzymaniu informowały Faustynę, że ich cierpienie dobiegło kresu i
dostąpiły zbawienia.

W ósmym dniu Nowenny do Miłosierdzia Bożego modlimy się za dusze
czyśćcowe słowami podyktowanymi św. Faustynie przez samego Pana Jezusa:
”Dziś sprowadź mi dusze, które są w więzieniu czyśćcowym i zanurz je w
przepaści miłosierdzia mojego, niechaj strumienie Krwi Mojej ochłodzą
ich upalenie. Wszystkie te dusze są bardzo przeze mnie umiłowane,
odpłacają się Mojej sprawiedliwości, w twojej mocy jest im przynieść
ulgę. Bierz ze skarbca Mojego Kościoła wszystkie odpusty i ofiaruj za
nie… O, gdybyś znała ich mękę, ustawicznie byś ofiarowała za nie
jałmużnę ducha i spłacała ich długi Mojej sprawiedliwości„.

Cierpienia za dusze

Należy pamiętać, że jeśli Bóg poprzez wybrane osoby odsłania
tajemnice życia wiecznego, nie czyni tego ze względu na zaspokojenie
ludzkiej ciekawości, i że wiara zabrania praktyk mających na celu
nawiązywanie kontaktu ze zmarłymi, takich jak wywoływanie duchów.

Jedną z takich wybranych osób była Maria Simma. Austriacka mistyczka z
alpejskiej wioski Sonntag miała od 1940 roku widzenia dusz czyśćcowych.
Widzeniom tym towarzyszyły dotkliwe cierpienia, które ofiarowywała jako
ekspiację w ich intencji. Część tych przeżyć opisała w książce ”Moje
przeżycia z duszami czyśćcowymi„.

Maria Simma opowiada, że w 1940 roku, gdy miała 25 lat, około
czwartej nad ranem przebudziły ją czyjeś kroki. Zapytała, kto wszedł,
ale nie uzyskała żadnej odpowiedzi. Wstała z łóżka, ale gdy próbowała
złapać tę osobę, chwyciła tylko powietrze. Widziała postać człowieka,
jednak nie mogła go dotknąć. Spowiednik poradził jej, aby zapytała,
jeśli się to powtórzy, po co ta osoba przyszła i czego oczekuje.
Następnej nocy ponownie pojawił się ten sam człowiek. Na pytanie, po co
przychodzi, odpowiedział, że prosi, aby odprawiono za niego trzy Msze
Święte. Od tamtej pory dusze czyśćcowe zaczęły odwiedzać Marię, prosząc o
modlitwę, a także przekazując prośby do żyjących krewnych o naprawienie
krzywd, zwrot nieuczciwie zdobytego mienia, zakończenie kłótni i
przebaczenie. Maria Simma powiedziała: ”Czyściec jest w wielu
miejscach„. ”Dusze nie przychodzą z czyśćca, lecz z czyśćcem„. Widziała,
że czyściec dla każdego wygląda inaczej.

”Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi„ to ciekawa lektura, która
wyjaśnia wiele spraw dotyczących czyśćca i cierpień dusz czyśćcowych.
Dowiadujemy się z tej książki, że sprawy niezałatwione za życia ”ciągną
się„ za duszami po śmierci i są przyczyną dodatkowego cierpienia,
szczególnie gdy dusza czyśćcowa widzi skutki swego grzechu w życiu
drogich jej osób.

W uroczystość Wszystkich Świętych 1953 roku Maria Simma zaczęła
pomagać duszom czyśćcowym, przyjmując na siebie zastępcze cierpienia
pokutne. Od roku 1954 dusze czyśćcowe zaczęły przekazywać różne prośby
skierowane do bliskich. Przychodziły, mówiąc, kim są, jak się nazywają,
kiedy i gdzie zmarły.

Dusze czyśćcowe prosiły ją bardzo często o zamówienie Mszy św. w ich
intencji. Jednak, jak pisała w swojej książce, Msza św. pomaga duszom
pokutującym tylko w tym stopniu, w jakim dana osoba ceniła ją za życia. W
innym miejscu pisała o potrzebie przebaczenia osobie zmarłej doznanych
krzywd. Podała przykład pewnego wieśniaka, który nie mógł dokończyć
budowy stajni z powodu ściany, która wielokrotnie się zawalała. Maria
Simma zapytała go, czy nie miał zatargu z jakąś osobą, która zmarła.
Okazało się, że był ktoś taki. Właściciel stajni oburzył się i
zaprotestował: ”Co, mam mu przebaczyć tyle ciężkich krzywd, które mi
wyrządził? Nie, o nie, niech pokutuje za swoje grzechy„. Na to Maria
wyjaśniła mu, co znaczą słowa modlitwy ”Ojcze nasz„: ”i odpuść nam nasze
winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom„. Wówczas mężczyzna
powiedział: ”No dobrze, w Imię Boże przebaczam mu, aby i mnie Pan Bóg
darował grzechy„. Od tego czasu mur już się nie zawalał.

Relacjonując inne wydarzenie: zejście straszliwej lawiny, w wyniku
której nikt nie ucierpiał, Maria Simma napisała, że dowiedziała się od
innych dusz czyśćcowych, że wioska została uratowana dzięki cierpieniom i
modlitwom ofiarowanym przez pewną kobietę, która niebawem po
katastrofie umarła. Simma pisała: ”Gdyby była zdrowa, nie mogłaby tego
zrobić. Przez cierpliwe znoszenie cierpień można więcej dusz uratować
niż przez samą modlitwę. Nie zawsze dopatrujmy się w cierpieniu kary, bo
może być ona pokutą i to nie tylko za siebie, ale przede wszystkim za
innych. Pan Jezus był najniewinniejszy, a przecież cierpiał bardzo,
przyjąwszy to dobrowolnie jako pokutę za nasze grzechy. Powinniśmy także
i my ofiarować nasze cierpienia dla ratowania grzeszników„.

Warto wiedzieć, że w Sonntag wybudowano kaplicę w miejscu wskazanym
przez duszę czyśćcową. Kiedy kaplica była gotowa, Matka Boża przez duszę
czyśćcową wyraziła życzenie, żeby umieszczono w niej obraz
przedstawiający ją jako Matkę Miłosierdzia Dusz Czyśćcowych. Obraz ten,
znajdujący się tam od roku 1959, został namalowany przez Adolfa Hyłę po
wizycie u Marii Simmy polskiego jezuity, o. Stanisława Skudrzyka.
Kaplica ta stała się celem pielgrzymek i szczególnym miejscem modlitwy
za dusze czyśćcowe.

Znaki nadziei

Działanie dusz czyśćcowych w naszym życiu potwierdzają pewne znaki,
nie zawsze przez nas dostrzegane i rozpoznawane. Są to sytuacje, zwykle
nazywane ”zbiegiem okoliczności„, ponieważ występuje w nich jakiś
szczególny związek pomiędzy zmarłym a konkretnym wydarzeniem.

Pewna kobieta, zamawiając Msze św. wieczyste u Ojców Werbistów,
przypomniała sobie, że jeszcze nigdy nie zamawiała Mszy za swojego
brata, który zginął w wypadku motocyklowym. Potem uświadomiła sobie, że
było to dokładnie w dniu 50. rocznicy jego śmierci.

Do Marii Simmy można było kierować listy, pytając o dusze zmarłych
krewnych. Należało napisać imię i nazwisko zmarłego, rok urodzenia oraz
rok i miejsce zgonu, załączając zaadresowaną kopertę ze znaczkiem. Pewna
osoba wysłała taki list, pytając o swoich dziadków i zmarłego męża.
Wkrótce otrzymała odpowiedź. Przy imionach dziadków widniało: ”Ist
erlöst„ (jest odkupiony). Przy nazwisku męża, który pojednał się z
Bogiem tuż przed śmiercią, było napisane: ”5hl Messen lesen„ (odprawić 5
Mszy św.). Postanowiła natychmiast zamówić Msze Święte w swojej
parafii. Był to szczególny czas. Nawet ksiądz przyjmujący ofiarę na Mszę
św. głośno wyraził zdziwienie: ”Jak to się pięknie składa! Akurat
będzie w parafii nawiedzenie krzyża papieskiego. Ostatnia Msza
przypadnie o północy, będzie specjalna Pasterka„. (Było to w
październiku roku 1999, w ramach przygotowań do jubileuszu roku 2000).

Osoba ta zastanawiała się, dlaczego Mszy św. miało być akurat pięć.
Podczas następnej spowiedzi, w dniu, w którym odprawiona została
pierwsza Eucharystia, spowiednik polecił jej zmówić modlitwę do Pięciu
Ran Pana Jezusa. Odczytała to jako odpowiedź na swoje pytanie. Ponadto
po kilku dniach okazało się, że w dniu ostatniej Mszy św., w Godzinie
Miłosierdzia, po bardzo długim oczekiwaniu do banku wpłynęły pieniądze
należne z tytułu renty po zmarłym. Kobieta pozostawała do tej pory bez
środków do życia z dwojgiem małych dzieci – a formalności przeciągały
się miesiącami. Może to ”zbieg okoliczności„ – jednak w świetle wiary
był to czytelny znak od duszy zmarłego męża, który został uwolniony z
czyśćca.

Bywa jednak, że nie przemawiają do nas tego rodzaju znaki. Jesteśmy
skłonni uznać je za dzieło przypadku. Bywają osoby, do których nie
przemawia nauka Kościoła potwierdzająca istnienie czyśćca, ani relacje
pozostawione świętym i błogosławionym. Może przemówiłby do nich pewien
rzymski kościół, w którym każdy element wystroju, każdy obraz, rzeźba
czy witraż – wszystko nawiązuje do niewidzialnej dla nas rzeczywistości
czyśćca.

Wyjątkowe muzeum

Jest w Wiecznym Mieście, nieopodal Watykanu i Zamku Anioła, niewielki
kościół pod wezwaniem Wstawiennictwa Najświętszego Serca Jezusa (Sacro
Cuore del Suffraggio), jakby wciśnięty pomiędzy kamienice – niemalże
niewidoczny. Nad wejściem do kościoła umieszczono płaskorzeźbę
przedstawiającą dusze czyśćcowe. Poniżej widnieje napis: ”Cordi Jesu SS
pro animabus igne purgatorio expiandis„ (Najświętszemu Sercu Jezusowemu
za dusze, które muszą pokutować w ogniu czyśćcowym).

W zakrystii znajduje się Muzeum Dusz Czyśćcowych, w którym
przechowywane są niezwykłe eksponaty. Są to przedmioty codziennego
użytku, na których zachowane są widoczne ślady pozostawione przez dusze
cierpiące w czyśćcu.

Historia tego miejsca sięga XIX wieku. Przybył wówczas do Rzymu
francuski zakonnik o. Victor Jouet. Będąc gorącym orędownikiem
nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa i modlitwy w intencji
zmarłych, postanowił wybudować świątynię. W 1893 roku w miejscu
dzisiejszego kościoła wzniesiono kaplicę Arcybractwa Serca Jezusowego
dla Pomocy Duszom Czyśćcowym, którego o. Victor był założycielem. W 1897
roku w kaplicy wybuchł pożar. W płomieniach, po lewej stronie ołtarza,
wyraźnie widoczna była twarz cierpiącej osoby. Ojciec Jouet postanowił
zachować tę ścianę wraz ze znajdującym się na niej wizerunkiem, a w
miejscu spalonej kaplicy wybudować nowy kościół. Ślady twarzy widoczne
na ścianie są obecnie ukryte za tryptykiem Matki Bożej z aniołami. Nad
głównym ołtarzem umieszczono obraz przedstawiający Najświętsze Serce
Jezusowe, Najświętszą Maryję Pannę, św. Józefa, świętych i aniołów.
Jeden z nich towarzyszy kapłanowi odprawiającemu Mszę Świętą. Na samym
dole widać pokutujące w czyśćcu dusze. Benedykt XV, widząc obraz, miał
powiedzieć o nim, że jest to ”wizualne kompendium katolickiej doktryny
czyśćca„.

Ojciec Jouet zbierał świadectwa, dokumenty i przedmioty, które miały
przekonać wiernych do podjęcia modlitwy i wyrzeczeń w intencji
cierpiących dusz. Należy podkreślić, że nie robił tego z ciekawości ani
dla sensacji. Chciał zwrócić uwagę na potrzebę modlitwy za zmarłych,
przekonywał o istnieniu czyśćca i nawoływał do nawrócenia.

W gablocie Muzeum Dusz Czyśćcowych nie ma wielu eksponatów: zaledwie
dziesięć. Przedmioty te pochodzą z Austrii, Włoch, Belgii, Francji i
Niemiec. Najstarszy datowany jest na 1696 rok, a najmłodszy na 1919 rok.
Są to odciski dłoni i palców wypalone w książkach i na fragmentach
tkanin pozostawione przez dusze, które prosiły o modlitwę. Każdy z tych
przedmiotów jest udokumentowany historią ukazania się duszy czyśćcowej
osobie żyjącej. Jednym z eksponatów jest koszula Józefa Leleux. On sam w
takich oto słowach opowiada swoją historię: ”Był rok 1789. Usłyszałam
wielki hałas i przestraszyłem się. Powtarzało się to przez jedenaście
nocy. Nie mogłem jeść ani pić, podupadłem na zdrowiu. Czułem, że
rozstaję się z tym światem. W końcu, nocą 21 czerwca, ukazała mi się
kobieta, cała w płomieniach. Powiedziała mi: ’Synu, rzuć te kabarety i
tańce, inaczej nigdy nie wejdziesz do królestwa niebieskiego. Twój
ojciec winien złożyć Najwyższemu cztery ofiary’. Odrzekłem: ’Wybacz,
mamo’. A ona powiedziała: ’To Boga powinieneś przeprosić. Zmień swoje
życie i módl się wiele za Kościół’. Potem dodała: ’Podaj mi rękę’. A
potem przyłożyła mi rękę do ramienia, a tkanina przypaliła się,
zachowując odcisk kobiecej ręki„.

Pod wpływem tego wydarzenia Józef już następnego dnia przystąpił do
spowiedzi. Dusza matki, która zmarła, gdy Józef był pięcioletnim
dzieckiem, sprawiła, że nie tylko porzucił niegodziwe rozrywki i
szczerze się nawrócił, lecz także założył stowarzyszenie katolickie dla
świeckich.

Zbliża się uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Zaczyna
się listopad – miesiąc szczególnie poświęcony modlitwie za zmarłych.
Także i dziś dusze czyśćcowe potrzebują naszej modlitwy. Nic się pod tym
względem nie zmieniło!

Wanda Kapica

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rena Starska

12. Cóż...

 


Oni już wiedzą........... 




Niech spoczywają w pokoju.

Amen

avatar użytkownika nadzieja13

13. Przyłączam się

Panie, Boże Wszechmogący, ufając Twemu wielkiemu Miłosierdziu zanoszę do Ciebie moją pokorną modlitwę: wyzwól duszę Twych sług - Wiesława Mojzycha, Pawła Paliwody, Tomasza Mierzwińskiego, Wojciecha Stefana Jaronia, prof. Jerzego Urbanowicza, Michała St. de Zieleśkiewicza, "Kukiego" od wszystkich grzechów i kar za nie. Niech święci Aniołowie jak najprędzej zaprowadzą je z ciemności do wiekuistego światła, z karania do wiecznych radości. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

avatar użytkownika Maryla

14. Dobry Jezu a nasz Panie daj

Dobry Jezu a nasz Panie daj im wieczne spoczywanie.

Światłość wieczna niech im świeci, gdzie królują wszyscy święci

Psalm Wszystkich Wiernych Zmarłych

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Wypominki – wyraz miłości dla

Wypominki – wyraz miłości dla dusz naszych bliskich

Przypadające dziś wspomnienie wszystkich wiernych
zmarłych to czas na to, aby w szczególny sposób polecić dusze naszych
bliskich zmarłych Bożemu Miłosierdziu. Jedną z form modlitw za nich jest
modlitwa wypominkowa.

Oprócz Uroczystości Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego cały
miesiąc listopad wiąże się z zadumą nad śmiercią i modlitwą za zmarłych.
W parafiach odbywają się w tym czasie nabożeństwa różańcowe połączone z
modlitwą wypominkową. Kapłan w trakcie nabożeństwa odczytuje imiona
zmarłych, które wcześniej zostały umieszczone przez ich bliskich na
specjalnych karteczkach.

Do modlitwy wypominkowej nawiązuje zarówno Pismo Święte, jak i
Tradycja Kościoła. W Starym Testamencie, w Drugiej Księdze Machabejskiej
jest opisane, jak to książę izraelski Juda złożył w świątyni ofiarę
przebłagalną w za dusze swoich poległych żołnierzy, aby zostały im
odpuszczone wszystkie grzechy. Według Tradycji modlitwa wypominkowa
wiąże się z ostatnim uczynkiem co do duszy, opisanym w Katechizmie
Kościoła Katolickiego, którym jest modlitwa za żywych i umarłych.

Kościół w swojej Tradycji modli się za dusze tych, którzy zakończyli
swoje ziemskie pielgrzymowanie. Wtedy, jedyną rzeczą, która jest im
potrzebna to modlitwa o ich zbawienie. Jest to swoista relacja, która
zachodzi pomiędzy dwoma Kościołami – Kościołem pielgrzymującym na ziemi,
a Kościołem oczyszczającym się.

W Kościele starożytnym zmarłych obejmowano modlitwą poprzez
wypisywanie ich imion na specjalnym dyptyku, który był głośno
odczytywany przez biskupa podczas przygotowania darów, lub  w trakcie
modlitwy eucharystycznej. Głośne odczytywanie imion ma wyrażać więź
poszczególnych członków Kościoła, czyli świętych, pokutujących w czyśćcu
i zmagających się z ziemskim życiem.

Dzisiejsze wypominki nawiązują do starożytnych dyptyków, lecz zamiast
drewnianych tablic imiona zmarłych są wypisywane na karteczkach. Można
powiedzieć, ze są one repliką księgi życia prowadzonej przez Boga w
Niebie. Kościół, który szczególną troską otacza zmarłych, zachęca do
zaangażowanie się w tą modlitwę całym sercem, aby mogli oni otrzymać
dzięki żyjącym to, co jest celem i sensem istnienia każdego człowieka –
życie wieczne.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Dusze czyśćcowe wołają o

Dusze czyśćcowe wołają o pomoc

Za niebem tyle tu mi lat żyć trzeba,

Ile tam w życiu przeżyłem bez nieba.

Bo odłożyłem, lenistwem zatruty,

Na kres ostatni żal mojej pokuty.

Chyba, że serce tam w łasce żyjące,

Przyśle tu za mną modlitwy gorące.

Takie oto słowa włożył w usta duszy czyśćcowej wielki poeta i
tercjarz franciszkański Dante Alighieri. Wyrażają one prawdę o potrzebie
modlitwy za zmarłych, którzy nie mogą już nic uczynić dla siebie i
oczekują pomocy od żywych.

Naukę o czyśćcu wyraża kanon 1031 i 1032 Katechizmu Kościoła
Katolickiego: „Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie
są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego
zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość
konieczną do wejścia do radości nieba”.

O możliwości odpuszczenia grzechów poza granicami ziemskiego życia
poucza sam Chrystus, kiedy ostrzega przed bluźnierstwem przeciwko
Duchowi Świętemu: „Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu,
będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie
będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym (Mt 12,31-32).

Miejsce napełnione ogniem

Wielu świętych i błogosławionych pozostawiło świadectwa i zapiski
dotyczące dusz czyśćcowych. Łaskę oglądania czyśćca i obcowania z
duszami czyśćcowymi otrzymała św. Katarzyna z Genui, św. Maria Magdalena
de Pazzi, św. Franciszka Rzymianka, bł. Anna Katarzyna Emmerich, św.
Faustyna Kowalska, św. Mikołaj z Tolentino, uważany za patrona dusz
czyśćcowych. Zdarza się, że Bóg pozwala duszom czyśćcowym przychodzić do
osób, którym udziela darów mistycznych, odsłaniając przed nimi
tajemnice życia wiecznego. W czasach nam współczesnych wizji czyśćca
doznał św. Ojciec Pio, nawrócona z ateizmu Stefania Fulla Horak (zm.
1993), czy zmarła przed dziesięcioma laty Maria Simma, która gorliwie
modliła się za dusze czyśćcowe, a także przyjmowała za nie cierpienia,
aby mogły szybciej zostać uwolnione z czyśćca.

Ojciec Pio, dzięki darom, które posiadał, wiedział, jak wygląda
czyściec, w jaki sposób cierpią dusze poddane oczyszczeniu, zanim będą
mogły przekroczyć progi raju. Wiedział również dokładnie, jaki rodzaj
cierpienia przechodzi dana dusza czyśćcowa oraz jak długo ma ono trwać.
Znając głębię cierpienia dusz czyśćcowych oraz wartość modlitwy
wstawienniczej, polecał swoim duchowym dzieciom: „Módlcie się, módlcie
się, módlcie się. Musimy opróżnić czyściec. Wszystkie dusze muszą być
uwolnione”.

Święta Faustyna Kowalska zapisała w swoim „Dzienniczku”: „Ujrzałam
Anioła Stróża, który kazał mi pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam
się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz
cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla
siebie, my tylko możemy przyjść im z pomocą. Płomienie, które paliły je,
nie dotykały mnie”.

Od tej chwili Siostra Faustyna gorliwie modliła się z dusze
czyśćcowe, niekiedy przychodziły one do niej, prosząc o pomoc, a po jej
otrzymaniu informowały Faustynę, że ich cierpienie dobiegło kresu i
dostąpiły zbawienia.

W ósmym dniu Nowenny do Miłosierdzia Bożego modlimy się za dusze
czyśćcowe słowami podyktowanymi św. Faustynie przez samego Pana Jezusa:
„Dziś sprowadź mi dusze, które są w więzieniu czyśćcowym i zanurz je w
przepaści miłosierdzia mojego, niechaj strumienie Krwi Mojej ochłodzą
ich upalenie. Wszystkie te dusze są bardzo przeze mnie umiłowane,
odpłacają się Mojej sprawiedliwości, w twojej mocy jest im przynieść
ulgę. Bierz ze skarbca Mojego Kościoła wszystkie odpusty i ofiaruj za
nie… O, gdybyś znała ich mękę, ustawicznie byś ofiarowała za nie
jałmużnę ducha i spłacała ich długi Mojej sprawiedliwości”.

Cierpienia za dusze

Należy pamiętać, że jeśli Bóg poprzez wybrane osoby odsłania
tajemnice życia wiecznego, nie czyni tego ze względu na zaspokojenie
ludzkiej ciekawości, i że wiara zabrania praktyk mających na celu
nawiązywanie kontaktu ze zmarłymi, takich jak wywoływanie duchów.

Jedną z takich wybranych osób była Maria Simma. Austriacka mistyczka z
alpejskiej wioski Sonntag miała od 1940 roku widzenia dusz czyśćcowych.
Widzeniom tym towarzyszyły dotkliwe cierpienia, które ofiarowywała jako
ekspiację w ich intencji. Część tych przeżyć opisała w książce „Moje
przeżycia z duszami czyśćcowymi”.

Maria Simma opowiada, że w 1940 roku, gdy miała 25 lat, około
czwartej nad ranem przebudziły ją czyjeś kroki. Zapytała, kto wszedł,
ale nie uzyskała żadnej odpowiedzi. Wstała z łóżka, ale gdy próbowała
złapać tę osobę, chwyciła tylko powietrze. Widziała postać człowieka,
jednak nie mogła go dotknąć. Spowiednik poradził jej, aby zapytała,
jeśli się to powtórzy, po co ta osoba przyszła i czego oczekuje.
Następnej nocy ponownie pojawił się ten sam człowiek. Na pytanie, po co
przychodzi, odpowiedział, że prosi, aby odprawiono za niego trzy Msze
Święte. Od tamtej pory dusze czyśćcowe zaczęły odwiedzać Marię, prosząc o
modlitwę, a także przekazując prośby do żyjących krewnych o naprawienie
krzywd, zwrot nieuczciwie zdobytego mienia, zakończenie kłótni i
przebaczenie. Maria Simma powiedziała: „Czyściec jest w wielu
miejscach”. „Dusze nie przychodzą z czyśćca, lecz z czyśćcem”. Widziała,
że czyściec dla każdego wygląda inaczej.

„Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi” to ciekawa lektura, która
wyjaśnia wiele spraw dotyczących czyśćca i cierpień dusz czyśćcowych.
Dowiadujemy się z tej książki, że sprawy niezałatwione za życia „ciągną
się” za duszami po śmierci i są przyczyną dodatkowego cierpienia,
szczególnie gdy dusza czyśćcowa widzi skutki swego grzechu w życiu
drogich jej osób.

W uroczystość Wszystkich Świętych 1953 roku Maria Simma zaczęła
pomagać duszom czyśćcowym, przyjmując na siebie zastępcze cierpienia
pokutne. Od roku 1954 dusze czyśćcowe zaczęły przekazywać różne prośby
skierowane do bliskich. Przychodziły, mówiąc, kim są, jak się nazywają,
kiedy i gdzie zmarły.

Dusze czyśćcowe prosiły ją bardzo często o zamówienie Mszy św. w ich
intencji. Jednak, jak pisała w swojej książce, Msza św. pomaga duszom
pokutującym tylko w tym stopniu, w jakim dana osoba ceniła ją za życia. W
innym miejscu pisała o potrzebie przebaczenia osobie zmarłej doznanych
krzywd. Podała przykład pewnego wieśniaka, który nie mógł dokończyć
budowy stajni z powodu ściany, która wielokrotnie się zawalała. Maria
Simma zapytała go, czy nie miał zatargu z jakąś osobą, która zmarła.
Okazało się, że był ktoś taki. Właściciel stajni oburzył się i
zaprotestował: „Co, mam mu przebaczyć tyle ciężkich krzywd, które mi
wyrządził? Nie, o nie, niech pokutuje za swoje grzechy”. Na to Maria
wyjaśniła mu, co znaczą słowa modlitwy „Ojcze nasz”: „i odpuść nam nasze
winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Wówczas mężczyzna
powiedział: „No dobrze, w Imię Boże przebaczam mu, aby i mnie Pan Bóg
darował grzechy”. Od tego czasu mur już się nie zawalał.

Relacjonując inne wydarzenie: zejście straszliwej lawiny, w wyniku
której nikt nie ucierpiał, Maria Simma napisała, że dowiedziała się od
innych dusz czyśćcowych, że wioska została uratowana dzięki cierpieniom i
modlitwom ofiarowanym przez pewną kobietę, która niebawem po
katastrofie umarła. Simma pisała: „Gdyby była zdrowa, nie mogłaby tego
zrobić. Przez cierpliwe znoszenie cierpień można więcej dusz uratować
niż przez samą modlitwę. Nie zawsze dopatrujmy się w cierpieniu kary, bo
może być ona pokutą i to nie tylko za siebie, ale przede wszystkim za
innych. Pan Jezus był najniewinniejszy, a przecież cierpiał bardzo,
przyjąwszy to dobrowolnie jako pokutę za nasze grzechy. Powinniśmy także
i my ofiarować nasze cierpienia dla ratowania grzeszników”.

Warto wiedzieć, że w Sonntag wybudowano kaplicę w miejscu wskazanym
przez duszę czyśćcową. Kiedy kaplica była gotowa, Matka Boża przez duszę
czyśćcową wyraziła życzenie, żeby umieszczono w niej obraz
przedstawiający ją jako Matkę Miłosierdzia Dusz Czyśćcowych. Obraz ten,
znajdujący się tam od roku 1959, został namalowany przez Adolfa Hyłę po
wizycie u Marii Simmy polskiego jezuity, o. Stanisława Skudrzyka.
Kaplica ta stała się celem pielgrzymek i szczególnym miejscem modlitwy
za dusze czyśćcowe.

Znaki nadziei

Działanie dusz czyśćcowych w naszym życiu potwierdzają pewne znaki,
nie zawsze przez nas dostrzegane i rozpoznawane. Są to sytuacje, zwykle
nazywane „zbiegiem okoliczności”, ponieważ występuje w nich jakiś
szczególny związek pomiędzy zmarłym a konkretnym wydarzeniem.

Pewna kobieta, zamawiając Msze św. wieczyste u Ojców Werbistów,
przypomniała sobie, że jeszcze nigdy nie zamawiała Mszy za swojego
brata, który zginął w wypadku motocyklowym. Potem uświadomiła sobie, że
było to dokładnie w dniu 50. rocznicy jego śmierci.

Do Marii Simmy można było kierować listy, pytając o dusze zmarłych
krewnych. Należało napisać imię i nazwisko zmarłego, rok urodzenia oraz
rok i miejsce zgonu, załączając zaadresowaną kopertę ze znaczkiem. Pewna
osoba wysłała taki list, pytając o swoich dziadków i zmarłego męża.
Wkrótce otrzymała odpowiedź. Przy imionach dziadków widniało: „Ist
erlöst” (jest odkupiony). Przy nazwisku męża, który pojednał się z
Bogiem tuż przed śmiercią, było napisane: „5hl Messen lesen” (odprawić 5
Mszy św.). Postanowiła natychmiast zamówić Msze Święte w swojej
parafii. Był to szczególny czas. Nawet ksiądz przyjmujący ofiarę na Mszę
św. głośno wyraził zdziwienie: „Jak to się pięknie składa! Akurat
będzie w parafii nawiedzenie krzyża papieskiego. Ostatnia Msza
przypadnie o północy, będzie specjalna Pasterka”. (Było to w
październiku roku 1999, w ramach przygotowań do jubileuszu roku 2000).

Osoba ta zastanawiała się, dlaczego Mszy św. miało być akurat pięć.
Podczas następnej spowiedzi, w dniu, w którym odprawiona została
pierwsza Eucharystia, spowiednik polecił jej zmówić modlitwę do Pięciu
Ran Pana Jezusa. Odczytała to jako odpowiedź na swoje pytanie. Ponadto
po kilku dniach okazało się, że w dniu ostatniej Mszy św., w Godzinie
Miłosierdzia, po bardzo długim oczekiwaniu do banku wpłynęły pieniądze
należne z tytułu renty po zmarłym. Kobieta pozostawała do tej pory bez
środków do życia z dwojgiem małych dzieci – a formalności przeciągały
się miesiącami. Może to „zbieg okoliczności” – jednak w świetle wiary
był to czytelny znak od duszy zmarłego męża, który został uwolniony z
czyśćca.

Bywa jednak, że nie przemawiają do nas tego rodzaju znaki. Jesteśmy
skłonni uznać je za dzieło przypadku. Bywają osoby, do których nie
przemawia nauka Kościoła potwierdzająca istnienie czyśćca, ani relacje
pozostawione świętym i błogosławionym. Może przemówiłby do nich pewien
rzymski kościół, w którym każdy element wystroju, każdy obraz, rzeźba
czy witraż – wszystko nawiązuje do niewidzialnej dla nas rzeczywistości
czyśćca.

Wyjątkowe muzeum

Jest w Wiecznym Mieście, nieopodal Watykanu i Zamku Anioła, niewielki
kościół pod wezwaniem Wstawiennictwa Najświętszego Serca Jezusa (Sacro
Cuore del Suffraggio), jakby wciśnięty pomiędzy kamienice – niemalże
niewidoczny. Nad wejściem do kościoła umieszczono płaskorzeźbę
przedstawiającą dusze czyśćcowe. Poniżej widnieje napis: „Cordi Jesu SS
pro animabus igne purgatorio expiandis” (Najświętszemu Sercu Jezusowemu
za dusze, które muszą pokutować w ogniu czyśćcowym).

W zakrystii znajduje się Muzeum Dusz Czyśćcowych, w którym
przechowywane są niezwykłe eksponaty. Są to przedmioty codziennego
użytku, na których zachowane są widoczne ślady pozostawione przez dusze
cierpiące w czyśćcu.

Historia tego miejsca sięga XIX wieku. Przybył wówczas do Rzymu
francuski zakonnik o. Victor Jouet. Będąc gorącym orędownikiem
nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa i modlitwy w intencji
zmarłych, postanowił wybudować świątynię. W 1893 roku w miejscu
dzisiejszego kościoła wzniesiono kaplicę Arcybractwa Serca Jezusowego
dla Pomocy Duszom Czyśćcowym, którego o. Victor był założycielem. W 1897
roku w kaplicy wybuchł pożar. W płomieniach, po lewej stronie ołtarza,
wyraźnie widoczna była twarz cierpiącej osoby. Ojciec Jouet postanowił
zachować tę ścianę wraz ze znajdującym się na niej wizerunkiem, a w
miejscu spalonej kaplicy wybudować nowy kościół. Ślady twarzy widoczne
na ścianie są obecnie ukryte za tryptykiem Matki Bożej z aniołami. Nad
głównym ołtarzem umieszczono obraz przedstawiający Najświętsze Serce
Jezusowe, Najświętszą Maryję Pannę, św. Józefa, świętych i aniołów.
Jeden z nich towarzyszy kapłanowi odprawiającemu Mszę Świętą. Na samym
dole widać pokutujące w czyśćcu dusze. Benedykt XV, widząc obraz, miał
powiedzieć o nim, że jest to „wizualne kompendium katolickiej doktryny
czyśćca”.

Ojciec Jouet zbierał świadectwa, dokumenty i przedmioty, które miały
przekonać wiernych do podjęcia modlitwy i wyrzeczeń w intencji
cierpiących dusz. Należy podkreślić, że nie robił tego z ciekawości ani
dla sensacji. Chciał zwrócić uwagę na potrzebę modlitwy za zmarłych,
przekonywał o istnieniu czyśćca i nawoływał do nawrócenia.

W gablocie Muzeum Dusz Czyśćcowych nie ma wielu eksponatów: zaledwie
dziesięć. Przedmioty te pochodzą z Austrii, Włoch, Belgii, Francji i
Niemiec. Najstarszy datowany jest na 1696 rok, a najmłodszy na 1919 rok.
Są to odciski dłoni i palców wypalone w książkach i na fragmentach
tkanin pozostawione przez dusze, które prosiły o modlitwę. Każdy z tych
przedmiotów jest udokumentowany historią ukazania się duszy czyśćcowej
osobie żyjącej. Jednym z eksponatów jest koszula Józefa Leleux. On sam w
takich oto słowach opowiada swoją historię: „Był rok 1789. Usłyszałam
wielki hałas i przestraszyłem się. Powtarzało się to przez jedenaście
nocy. Nie mogłem jeść ani pić, podupadłem na zdrowiu. Czułem, że
rozstaję się z tym światem. W końcu, nocą 21 czerwca, ukazała mi się
kobieta, cała w płomieniach. Powiedziała mi: ’Synu, rzuć te kabarety i
tańce, inaczej nigdy nie wejdziesz do królestwa niebieskiego. Twój
ojciec winien złożyć Najwyższemu cztery ofiary’. Odrzekłem: ’Wybacz,
mamo’. A ona powiedziała: ’To Boga powinieneś przeprosić. Zmień swoje
życie i módl się wiele za Kościół’. Potem dodała: ’Podaj mi rękę’. A
potem przyłożyła mi rękę do ramienia, a tkanina przypaliła się,
zachowując odcisk kobiecej ręki”.

Pod wpływem tego wydarzenia Józef już następnego dnia przystąpił do
spowiedzi. Dusza matki, która zmarła, gdy Józef był pięcioletnim
dzieckiem, sprawiła, że nie tylko porzucił niegodziwe rozrywki i
szczerze się nawrócił, lecz także założył stowarzyszenie katolickie dla
świeckich.

Zbliża się uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Zaczyna
się listopad – miesiąc szczególnie poświęcony modlitwie za zmarłych.
Także i dziś dusze czyśćcowe potrzebują naszej modlitwy. Nic się pod tym
względem nie zmieniło!

Wanda Kapica

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Pan Bóg wie co robi! [Tuba Cordis 12 X A.D. 2014]

W obliczu śmierci nieraz pytamy: dlaczego? Nawet gdy to pytanie pozostaje bez odpowiedzi, ufajmy, pamiętając że Bóg zawsze wie co robi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. ... Zmarli moi, nie opuszczajcie mnie...

Wiersz Kazimierza Wierzyńskiego prezentuje Jerzy Binkowski

Opracowanie dźwiękowe - Justyna Kalata

Muzyka - Franz Schubert
Montaż na potrzeby portalu solidarni2010.pl - Grzegorz Kutermankiewicz

 

"Do moich zmarłych"

Zmarli moi, nie opuszczajcie mnie!

Tylko przy waszej śmierci bliski jestem życia,

Tylko wspomnienie o was nie zmniejsza mi świata,

Tylko wy, nieskalani, uszliście rozbicia,

Tylko wśród was mam ojca i matkę, i brata,

Tylko wasze istnienie jest mi tu konieczne,

Tylko za wami iść mi, iść na wieki wieczne.

Zmarli moi, pozostańcie przy mnie!

Tylko przez was nie ginie to, co kiedyś było,

Tylko przez was zabliźnia się czas poszarpany,

Tylko przez was pojmuję mą przeszłość zawiłą,

Tylko w was śmierć i życie nie krwawią jak rany,

Tylko na was się godzą i w was nie są sprzeczne,

Tylko za wami iść mi, iść na wieki wieczne.

Zmarli moi, pomóżcie mi!

Tylko przez was się budzi moja wiara ze snu,

Tylko przez was dosięgam jej siły w pokorze,

Tylko wy mnie wznosicie nad próbę doczesną,

Tylko z was mnie oświeca, co jest ostateczne,

Tylko za wami iść mi, iść na wieki wieczne.

Zmarli moi, usłyszcie mnie!

Tylko tą ludzką mową mówić do was mogę,

Tylko tą ziemią zdążyć, która was poczęła,

Tylko to niebo wspomnieć i pola, i drogę,

Tylko to miasto w gruzach, zburzone w nim dzieła,

Tylko za wami, coście szli w łuny tameczne,

Tylko za wami iść, iść na wieki wieczne.

Amen

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl