Magda Jethon i Kurski - baloniki na druciku, czyli RAZEM z Komorowskim od 2.05 do 4.06 rozprawić się ze stereotypem Polaka

avatar użytkownika Maryla

Na wniosek Pani Magdaleny Jethon – Dyrektor Programu 3 Polskiego Radia Komorowski objął oficjalnie patronatem honorowym Kampanię społeczną „Orzeł może” w dniach 2 maja – 4 czerwca 2013 roku . Impreza jest wpisana na oficjalnej stronie prezydent.pl.

Na stronie internetowej radio Trójka anons celebryteski lewackiej :

Chcemy pokazać, że w nas Polakach jest potencjał, że potrafimy robić rzeczy fantastyczne, niepowtarzalne i możemy być z nich dumni. Chcemy mówić też o tym, że optymizmu i uśmiechu można się nauczyć - mówi Magda Jethon, dyrektor Trójki , o wielkiej akcji społecznej "Orzeł może", nad którą honorowy patronat objął Prezydent RP Bronisław Komorowski. Akcję "Orzeł może" wspierają:

  • Magda Jethon, dyrektor Trójki o wielkiej akcji społecznej "Orzeł może": chcemy pokazać, że optymizmu można się nauczyć
  • Wojciech Pszoniak, Anna Maria Jopek, Katarzyna Nosowska, Jerzy Buzek
  • Marek Kondrat, Małgorzata Niezabitowska, Grzegorz Turnau, Maria Peszek
  • Wojciech Malajkat, Artur Rojek, Jaromir Nohavica, Małgorzata Braunek
  • Zbigniew Zamachowski, Dorota Miśkiewicz, Wojciech Mann, Jan Englert
  • Jacek Poniedziałek, Urszula Dudziak, Piotr Cieplak, Krystyna Janda
  • Rafał Mohr, Magda Umer, Artur Andrus, Grzegorz Miecugow
  • Artur Barciś, Maja Ostaszewska, Kayah, Bartłomiej Topa
  • Piotr Machalica, Paweł Królikowski, Katarzyna Groniec, Zbigniew Hołdys

http://www.polskieradio.pl/9/201/Artykul/825138,Magda-Jethon-Orzel-moze-rozprawi-sie-ze-stereotypem-Polakaponuraka

Z Programem III Polskiego Radia we wspólnej kampanii społecznej "Orzeł może" zamierzamy rozprawić się ze stereotypem Polaka - nadętego pesymisty, smutasa, który wszystko ma wszystkim za złe.

Akcja rozpocznie się 2 maja, w dniu narodowej flagi, wielkim marszem w Warszawie. Na czele pochodu - do którego dołączy prezydent - jechać będzie orzeł z białej wedlowskiej czekolady. Będzie też masa innych atrakcji. Zakończymy kampanię 4 czerwca toastem za wolność. Więcej o akcji można się będzie dowiedzieć, słuchając Trójki i czytając "Gazetę".

Pamiętajcie: "Orzeł może!".

Organizatorzy akcji: "Gazeta Wyborcza", Program III Polskiego Radia, akcja pod patronatem Prezydenta RP

 
Na stronie prezydent.pl jest ślad po pierwszej akcji RAZEM, w której Komorowski szedł z funkcjonariuszami wszystkich służb, chroniących go przed nagłym atakiem Agrobombera z Krakowa, Brunona K.
 

 

czytaj więcej >>>

Baner Razem dla Niepodległej

 

W listopadzie RAZEM z funkcjonariuszami służb, poprzebieranymi dla zamaskowania w stroje z epoki, a w maju z funkcjonariuszami mediów z "kogucikiem na druciku" czyli z " orłem z białej wedlowskiej czekolady".

Gazeta Wyborcza specjalizuje się raczej w marszach typu Dni Cipki czy Marsz Szmaty, ale to jak najlepsze referencje do zorganizowania imprezy Komorowskiemu.

 

Dla funkcjonariuszy mediów z dedykacją Marian Hemar "Rocznica"

O, cześć wam, moskiewskie bieruty!
O, cześć wam, ludowi kamraci!
Niech Bóg wam stuleciem straszliwej pokuty
Za zdradę Warszawy zapłaci!

A dzisiaj ta ciżba moskiewskich zaprzańców,
A dzisiaj te same psubraty
Z butami się pchają na groby powstańców
I wieńce im niosą i kwiaty -

Dziś oni te groby chcą wziąć w swą arendę
I ukraść im honor tej chwili,
I zwołać umarłych pod swoją komendę,
Gdy żywych już sami dobili.

Ach, precz stąd, radzieccy kamraci!
Ach, precz stąd, zdradzieccy psubraci!
Czekaliście wtedy i dziś poczekajcie.
Nie bójcie się. Bóg wam zapłaci.

 

Pierwsze oficjalne "Dni Cipki" już w kwietniu

Pierwsze oficjalne "Dni Cipki" już w kwietniu
red.

Po niedzielnej Manifie organizacje feministyczne idą za ciosem. W kwietniu zapraszają na pierwsze oficjalne Dni Cipki! - Chodzi o odczarowanie tego słowa - mówią. Transparent "Mam cipkę" wyróżniał się w kolorowym tłumie na niedzielnej Manifie. W kwietniu czeka nas cały festiwal

Druga edycja Dni Cipki: "To nie tabu"

Druga edycja Dni Cipki: "To nie tabu"
Magdalena Dubrowska

dwa lata.- To dla kobiet, które dbają o zdrowie. Zwykłe podpaski są bielone chlorem. Nikt naprawdę nie wie, co to są te "superchłonne granulki", na pewno sama chemia - przekonywała. - W Stanach ekopodpaski są na porządku dziennym. Przeczytaj także: Dni Cipki - dość hipokryzji!

  • Marsz szmat w Warszawie.

    18 maja ulicami Warszawy przejdzie... "Marsz szmat". Czy Drogie Panie, naprawdę uważacie, że jak wyjdziecie na ulice bez staników to coś wskóracie, prócz zainteresowania stada śliniących się gapiów?  Pierwszy w Polsce pod nazwą „Marsz dziwek” przeszedł w październiku 2011 roku ulicami Gdańska. Teraz pora na Warszawę.

  •  

    „Załóżmy kuse ciuszki i sprowokujmy ... sprowokujmy do myślenia!” - wzywają organizatorzy imprezy Queerowe Centrum Społeczne

    „Wyjdźmy na warszawskie ulice i wyraźmy swój sprzeciw wobec przenoszenia odpowiedzialności za przemoc na tle seksualnym ze sprawców na ofiary! Nie pozwólmy, aby przykazanie „jak nie dać się zgwałcić” było ważniejsze niż „nie gwałć”! Nie gódźmy się na traktowanie ludzi jak bestii niepotrafiących zapanować nad własnym popędem seksualnym! Nie pozostawajmy obojętne i obojętni na stygmatyzację ze względu na ubiór czy wygląd! Oburzmy się na to, że ofiarom przemocy wmawia się winę za to, że zostały zaatakowane, przez co boją się iść na policję!” - agitują organizatorzy przedsięwzięcia.
    Okolicznościowa iluminacja na fasadzie Pałacu Prezydenckiego

     

     

  •  

    http://jestemszczesliwa.pl/orzel-moze/

    orzel mozeRadiowa Trójka i Gazeta Wyborcza zamierzają w Dzień Flagi Rzeczpospolitej Polskiej (2 maja) zachęcać Polaków, aby zwalczyli stereotyp ponurego, wciąż narzekającego i szarego mieszkańca Europy, który wszystko widzi w czarnych barwach. Całej akcji towarzyszyć będzie nasz poczciwy orzeł, wokół którego organizatorzy uknuli wiele aktywności i żartobliwe wierszyki, które w liczbie dwóch milionów zostaną zrzucone w czterech miastach Polski.

     

    Jutro zespół „Mogli w czwartek” pod kierownictwem Artura Andrusa będzie nagrywał piosenkę przewodnią akcji. Znając Andrusa będzie czadowa. Jak tylko się pojawi postaram się tu zalinkować. Więcej o „Orzeł może” znajdziecie na stronie Radiowej Trójki.

  •  

 

 

 

Etykietowanie:

310 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Janusz Laskowski Kolorowe jarmarki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Marsz ochroniarzy z prezydentem Komorowskim

Podczas marszu 11 listopada - po informacjach ABW o udaremnionym zamachu w Warszawie - prezydenta Bronisława Komorowskiego ochraniało ponad pół tysiąca funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Była to największa operacja tego typu w ostatnich latach.
Byli też wyposażeni w broń i apteczki ukryte w plecakach. Po raz pierwszy w historii obchodów Święta Niepodległości zaplombowano także wszystkie studzienki na trasie przemarszu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

4. Ale 1 maja! Nie dość, że 2 maja, to

z prokuraturą w tle.
Przecież Orzeł na tej czerwonej tabliczce znieważa godło Polski!
"nie można dokonywać przeróbek, przetworzeń i aranżacji symbolu, za który przez wieki ginęły całe rzesze naszych rodaków". Godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego ze złotą koroną na głowie, zwróconej w prawo, z rozwiniętymi skrzydłami, z dziobem i szponami złotymi, umieszczony w czerwonym polu tarczy. A ten gest skrzydła to dowolna i kretyńska przeróbka, a co za tym idzie i znieważenie ważnego dla Polaków symbolu."
To powyżej, to jest drobna przeróbka słów posła Kmiecika z ugrupowania którego nazwy nie wymawiam, który zgłosił zniewagę Orła do prokuratury. Złożył on w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Według niego, szary orzeł z biało-czerwoną szachownicą na piersi z tablicy upamiętniającej katastrofę smoleńską, to znieważenie godła Polski. Prokuratura bada sprawę.
Mam nadzieję, że zbada i tę sprawę...

avatar użytkownika Maryla

5. @guantanamera

urząd prezydenta jest odpowiedzialny za ochronę godła. Niech sie urząd sam oskarży do prokuratury. Nie popsuja nam Swieta, my tradycyjnie będziemy świętowali w całej Polsce nie RAZEM, ale jaka Wspólnota narodowa.
Co zaś do autorów POmysłu tej hucpy, to pozostaje skwitować tak


www.iqkartka.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

6. No proszę, prezydent będzie szedł

za podwójnie znieważonym Orłem. Czekolada i karykatura...
Powinny ich otoczyć tysiące zamaskowanych clownów i zaśpiewać jako świetny komentarz to :

avatar użytkownika witas

7. > Marylo

a co z tym wspólnego ma Kurski ?
(w tytule)

Witek
avatar użytkownika Maryla

8. @witas

Jarosław Kurski - drugi (?)z organizatorów tej hucpy

Organizatorzy akcji: "Gazeta Wyborcza", Program III Polskiego Radia, akcja pod patronatem Prezydenta RP
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,13752808,Orzel_moze.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Nie dziwiłbym się, jakby całe towarzystwo powstało w Izraelu.
Sami swoi

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

10. Szanowny Panie Michale

SAMI SWOI. A my pamiętajmy o naszych tradycjach i korzeniach.
Młodzi pięknie niosą biało-czerwoną.
Musimy ich chronić przed nowomarksizmem i jego aparatem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. a PO Marszu Szmat - Monolog Waginy, to chyba

będzie patronat żony Komorowskiego? Taka wysoka qltura, ze mus!

Bez komentarza.
Bez komentarza.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Zjednoczony Ursynów-Nie daj się zwieść

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

13. Tresura śmiechu

"Chcemy pokazać, że w nas Polakach jest potencjał, że potrafimy robić rzeczy fantastyczne, niepowtarzalne i możemy być z nich dumni. Chcemy mówić też o tym, że optymizmu i uśmiechu można się nauczyć..."
Twierdzenie: "uśmiechu można się nauczyć" jest chore.
Więc mam kilka pomysłów na nasz antypochód.
Happening - ludzie z maskami clownów na patykach. Śpiew: "Śmiejcie się, pajace, z naszej Ojczyzny zdradzonej, śmiej się Gazeto (ew. Urbanie, Kiszczaku itp itd) a tłum oklaski wam da..." Okrzyki: - "Ten się śmieje naprawdę kto się śmieje ostatni..."
ew. melodeklamacja:

Guantanamera!
wymuszą śmiech przez tresera!
Śmiechu tresura,
to sprawa bardzo ponura!
Progenitura komusza
chce dzisiaj na nas śmiech wymuszać
Oj wy, tresery,
wynoście się do cholery!

avatar użytkownika Maryla

14. Ks. Henryk

Niesmaczny orzeł. Niektórym nie mieści się w głowie, że można cieszyć się z wolności i być dumnym z Polski

Panie Prezydencie, proszę nie dawać powodów do parafrazowania
Pańskich słów: „Jaki prezydent, takie godło”. Jednemu i drugiemu
przystoi powaga, która nie ma nic wspólnego z nadęciem i smutactwem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

15. Oni nadają tak:

"Z Programem III Polskiego Radia we wspólnej kampanii społecznej "Orzeł może" zamierzamy rozprawić się ze stereotypem Polaka - nadętego pesymisty, smutasa, który wszystko ma wszystkim za złe"

A w necie są już filmy jak młodzi obśmiali Palikota w Gdańsku. także tu w komentarzu 6 : http://blogmedia24.pl/node/63127 I na tym filmie widać tłum uroczo uśmiechniętych młodych Polaków i kilku smutasów, a zwłaszcza jednego - skwaszonego Palikota. Swoją drogą świetne słowo dobrali - smutas. Pasuje do niego jak ulał...

avatar użytkownika Maryla

16. Propaganda optymizmu

Pozornie wydawałoby się, że akcja zorganizowana przez radiową Trójkę i „Gazetę Wyborczą” zatytułowaną „Orzeł może” dobrze wpisuje się w święto Flagi Narodowej. Rzeczywiście jest tak, że olbrzymi bagaż niewoli porozbiorowej w XIX wieku i w czasach komunizmu (PRL) czyni nas, Polaków, bardzo niepewnymi, podatnymi na różnorakie kompleksy.

Media wmawiają nam całą gamę kompleksów, które w ogóle nie mają miejsca w rzeczywistości: a to, że jesteśmy pełni ksenofobii, a to antysemityzmu, a to, że Polacy to nieudacznicy. Jaskrawo przeczą temu nasze zwycięstwa w historii, nasze sukcesy na wielu polach. To, że wciąż za mało czcimy wielkie wiktorie XVII wieku czy sukcesy w wojnie polsko-bolszewickiej albo to, że za mało dumni jesteśmy z naszej kultury, religijności, zaradności to wynik nieustannego smagania nas propagandą nihilizmu.

Dlatego „Gazecie Wyborczej” i prezydentowi Komorowskiemu wcale nie chodzi o wyleczenie Polaków z zakompleksienia. Wszak „Wyborcza” ma ogromny udział we wmawianiu Narodowi kompleksów. Oto co czytamy we wspomnianej gazecie: „My, Polacy, mamy problem z wolnością. Umiemy za nią tęsknić i o nią się bić, ale nie potrafimy się nią cieszyć. Gdyby część polskiej prawicy brać poważnie, musielibyśmy uznać, że nadal tkwimy pod zaborami, w ’niemiecko-rosyjskim kondominium’, że targowica, zdrada i hańba! Uszy puchną, głowa boli”. I dalej: „Nie wolno poddawać się propagandzie klęski i narodowemu masochizmowi. Nie ma zgody na sączenie jadu i obrzydzanie Ojczyzny – zwłaszcza, że za oknem wreszcie wiosna”.

Zatem akcja „Orzeł może”, organizowana pod patronatem prezydenta Komorowskiego, ma na celu powstrzymanie narastającej fali nastrojów patriotycznych, niepasujących do oficjalnej propagandy sukcesu. W telewizji wszak wciąż słyszymy różne wersje o „zielonej wyspie”, młodzież natomiast nie słucha tych nawoływań i gromadzi się na wielotysięcznych marszach niepodległości czy na marszach smoleńskich. Wszystko to mówi, że tzw. III Rzeczpospolita zbudowana na fundamencie Okrągłego Stołu ma w sobie całą gamę patologii, coraz bardziej odczuwanych przez zwykłych obywateli. Zatem rządzący uznali, że potrzebny jest również w tzw. polityce historycznej „urzędowy optymizm”.

Marsz 2 maja pod honorowym patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego rozpocznie obchody, które mają się zakończyć 4 czerwca, a więc w rocznicę słynnych wyborów z 1989 roku, kiedy zrealizowany został wstępny projekt polityczny zaprogramowany przy Okrągłym Stole. Ważne jest, że środowisko „Gazety Wyborczej” (w tym prezydent Komorowski) jako kluczowe wydarzenie dające wolność Rzeczypospolitej nie uznaje powstania „Solidarności”, ale kontraktowe wybory z 1989 roku, które doprowadziły do powstania rządu Tadeusza Mazowieckiego i praktycznego wprowadzenia w życie tzw. zasady grubej kreski. A później to po prostu dwadzieścia kilka lat wielkiej wolności.

Taka jest wizja „propagandy sukcesu”. Nijak do tego nie pasują tłumy „ponurych Polaków” na ulicach naszych miast, którzy czczą smutne rocznice. Oto jeszcze jeden cytat z „Gazety Wyborczej”: „Akcja rozpocznie się 2 maja, w dniu narodowej flagi, wielkim marszem w Warszawie. Na czele pochodu – do którego dołączy prezydent – jechać będzie orzeł z białej wedlowskiej czekolady.

Będzie też masa innych atrakcji. Zakończymy kampanię 4 czerwca toastem za wolność”. Wszystko to pozornie wygląda pięknie. Im większy medialny rozgłos, im więcej kwiatków, piosenek i udawanej radości, tym bardziej to wszystko będzie przypominać dawne pochody pierwszomajowe. Pamiętajmy, że nie mamy tutaj do czynienia z ruchem oddolnym, na czele którego staje głowa państwa, ale ze zorganizowanymi przez reżimową gazetę obchodami nakierowanymi na kreowanie dość sztucznego optymizmu związanego z osiągnięciami III RP. Zatem decyzje co do obchodów i marszów 2 maja dużo nam mówią o celach polityki historycznej propagowanej przez Bronisława Komorowskiego.

Mocne ustawienie akcentów na 4 czerwca jasno wskazuje na silną obronę „mitu Okrągłego Stołu”. Tak naprawdę od lat to właśnie środowisko „Gazety Wyborczej” starało się ten mit wykreować oraz go utrwalić, blokując wszelkie inicjatywy historyczne, obnażające skutki braku dekomunizacji w tamtych czasach. W paradygmacie Okrągłego Stołu nie tylko mieści się Lech Wałęsa, ale i Wojciech Jaruzelski, Adam Michnik, a także Aleksander Kwaśniewski.

To środowisko miało być rzekomo architektem polskiej niepodległości, a nie miliony robotników strajkujących w 1980 roku i prześladowanych w czasie stanu wojennego. Można zatem oczekiwać, że „toast za wolność”, który Bronisław Komorowski zamierza wznieść 4 czerwca, zgromadzi plejadę ludzi wcześniej przeze mnie wymienionych, którzy ogłoszą światu, w jak wspaniałym ustroju żyjemy i jak wielkie zagrożenie dla demokracji stanowią smutasy, którzy wychodzą na ulice z niezmiennym hasłem: „Precz z komuną”.

Prof. Mieczysław Ryba
http://www.naszdziennik.pl/mysl/30712,propaganda-optymizmu.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Wrocław, bez pedofila, z Palikotem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Basti / Nestor - Dziękujemy Panie Donaldzie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

19. @Maryla

Jeszcze dwa pomysły (patent!).
1. Hasło: "Może nie orzeł ?!!"
2. Ptak niech będzie nie z białej czekolady tylko z białego sera.
No, bo przecież: "Śmieje się jak głupi do sera...."
Będzie wiadomo...

I jeszcze jedna propozycja:
Niech tego ptaka z białego sera umieszczonego na Platfomie ciągnie ekipa gostków (nawet wiem kto by się nadał) ubranych jak ci, co ciągnęli samolot podczas okołoAmberGoldowej imprezy na lotnisku w Gdańsku! To bardzo dobrze będzie wyglądać!
Że też nie mam skanera! Narysowałam to. Gostki w żółtych kamizelkach ciągną z mozołem coś w rodzaju ogormnej białej kury na platformie, za nimi wyszczerzony tłumek, z boku dwie osoby i ich rozmowa w dymku: - Z czego oni się tak głupio śmieją? No wiesz, ten ptak jest z sera ...

avatar użytkownika Maryla

20. Bądźmy dumni, że jesteśmy Polakami!

nie "fajno Polakami", jak chce Michnik i Komorowski, tylko Polakami.

Dzień Polonii i Polaków za Granicą obchodzony 2 maja przez Polaków na całym świecie.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Stanisław Pięta: Patrzę na

Stanisław Pięta: Patrzę na ten
pomysł z dużą dozą pobłażliwości i uśmiechem. Jeżeli Bronisław
Komorowski z Adamem Michnikiem chcą organizować patriotyczne marsze, to
cóż można powiedzieć? Proszę bardzo, żyjemy w wolnym kraju i każdy, kto
ma ochotę może w dniu 2 maja zebrać się pod biało-czerwonym sztandarem i
manifestować. Inna sprawa, czy to przedsięwzięcie będzie przekonujące
dla Polaków. Czas pokaże. Ja się na marsz „Orzeł może” nie wybieram, bo
środowisko, które tam będzie jest przez moich znajomych uznawane za
obciachowe. Adam Michnik - obrońca komunistycznej agentury, prezydent
Komorowski – miłośnik Wojskowych Służb Informacyjnych, Maria Peszek –
osoba, która urządza sobie drwiny z chrześcijaństwa. Niech maszerują
sobie, gdzie chcą, byle z daleka ode mnie (śmiech).

Zatrzymajmy się na chwilę przy patriotyzmie.
Jak zapewniają organizatorzy marszu „Orzeł może”, zależy im na promocji
„otwartego i optymistycznego patriotyzmu”. Czy to znaczy, że patriotyzm
bez optymizmu jest jakiś gorszy? Mam wrażenie, że dochodzi tutaj do
jakiejś próby dzielenia patriotyzmu na gorszy i lepszy. Ten, w ramach
którego czci się np. rocznice powstań jest jakiś niemodny, bo patriotyzm
powinien polegać na robieniu czegoś dla ojczyzny tu i teraz, bawieniu i
uśmiechaniu.

Nie odbieram tego w taki sposób. Patriotyzm z jednej
strony pozwala na czczenie wielkich rocznic, a z drugiej – rzetelnie
pracować dla Polski. Ten zabieg socjotechniczny, który chce zrobić
Bronisław Komorowski z „Gazetą Wyborczą” jest moim zdaniem całkiem
nieprzekonujący. Nie tak dawno okazało się bowiem, że gwizdki
Blumsztajna nie robią większego wrażenia, trudno to wizerunkowo
sprzedać, więc pojawia się kolejna propozycja. Nam to nie zaszkodzi, ale
im też nie pomoże. Tego rodzaju przedsięwzięcie w moim odczuciu jest
śmieszne. Lewicowe kręgi próbują na siłę pokazać się w jakimś
patriotycznym anturażu – dla mnie to nie tylko śmieszne, ale także
niewiarygodne.

Na marszu ma się pojawić także orzeł z...
czekolady, co wśród części komentatorów wywołuje niemałą konsternację.
Bardzo ciekawie sprawę skomentował w tygodniku „Idziemy” ks. Henryk
Zieliński, podreślając, że prezydent RP ma konstytucyjny obowiązek
stania na straży polskiego godła, a orzeł z czekolady? „Panie
Prezydencie, proszę nie dawać powodów do parafrazowania Pańskich słów:
„Jaki prezydent, takie godło”. Jednemu i drugiemu przystoi powaga, która
nie ma nic wspólnego z nadęciem i smutactwem” - skonstatował ks.
Zieliński. Pan się z tym zgadza?

Całkowicie zgadzam się z takim widzeniem sprawy.
Prezydent Rzeczypospolitej symbolizuje państwo, jest (a przynajmniej
powinien być) uosobieniem godności narodowej i państwowej. Powinien być
wzorem dla Polaków jeśli chodzi o szacunek dla symboli narodowych.
Prezydent RP przy orle z czekolady? To strasznie małe, płytkie, zupełnie
niestosowne. Jestem zaskoczony, że Komorowski otoczony taką masą
różnego rodzaju doradców i specjalistów od wizerunku, którzy czuwają nad
każdym jego zdaniem pisanym i mówionym, nie potrafił ustrzec się od
takiej wpadki.

Rozmawiała Marta Brzezińska


http://www.fronda.pl/a/prezydent-rp-przy-orle-z-czekolady-to-strasznie-male-plytkie-zupelnie-niestosowne,27756.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Prezydent zainaugurował akcję

Prezydent zainaugurował akcję "Majówka z Polską"

W piątek prezydent wspólnie z uczniami ciechanowieckiego
gimnazjum i zaproszonymi gośćmi przygotowywał biało-czerwone kokardy.
„Cieszmy się razem »Majówką z Polską«" – zachęcał w liście skierowanym
do uczniów i nauczycieli. 

. Zwracając się do uczniów prezydent mówił, że cieszy się, iż może
razem z nimi, już kolejny raz przygotowywać piękny znak naszej wspólnoty
narodowej, jakim są kokardy narodowe, czasami nazywane kotylionami. -
Różne są nazwy, ale chodzi o to samo: żeby podkreślić, że nas te barwy
biało-czerwone łączą - zaznaczył prezydent. Dodał, że jednocześnie
pamiętamy o czasami bardzo trudnej, czasami bardzo pięknej przeszłości i
historii.

 

Wizyta prezydenta w Ciechanowcu

Spotkanie w gimnazjum im. Papieża Jana Pawła II to kontynuacja
zapoczątkowanej w 2010 r. formuły. Promując radosne świętowanie i dumę
barw narodowych, prezydent przed świętami majowymi oraz przed 11
listopada każdego roku zaprasza Polaków do wspólnego przygotowania oraz
przypięcia biało-czerwonych kokard narodowych.

 

Wizyta prezydenta w Ciechanowcu

- Cieszę się, że są tutaj ze mną przedstawiciele władz samorządowych,
wojewódzkich, powiatowych, miejskich. Chcę serdecznie za to
podziękować, bo wiem, że są różne sympatie i antypatie polityczne,
panowie wywodzą się z różnych nurtów, ale są takie momenty, kiedy te
różnice zostawiamy gdzieś na boku, a w sprawach tradycji narodowych
jesteśmy razem – mówił prezydent Bronisław Komorowski.

Wizyta prezydenta w Ciechanowcu

W spotkaniu
wzięli też udział artyści, tancerze, aktorzy i sportowcy.

Wizyta prezydenta w Ciechanowcu


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. wygląda na to, że RAZEM z czekoladowym potworkiem Komorowski nie

pójdzie. Przynajmniej tak stoi oficjalnie w programie. Chyba, ze będzie szedł z pałacu do Domu Polonii :))

Obchody Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dnia Polonii i Polaków za Granicą

2 maja 2013 r. (czwartek) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski weźmie udział w uroczystościach z okazji Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dnia Polonii i Polaków za Granicą:

Przedstawiamy program prasowy:

godz. 10:30 – Uroczyste otwarcie ekspozycji w Sali Chorągwianej, ukazującej historyczne chorągwie polskie od Grunwaldu do „Solidarności”.
(Pałac Prezydencki)

Wejście dziennikarzy przez biuro przepustek w godz.10.00-10.15. UWAGA: podczas zwiedzania Sali Chorągwianej będzie obowiązywał POOL. O wyborze do POOL-a redakcje zostaną powiadomione telefonicznie.

godz. 12:00 – Uroczyste podniesienie flagi przed Pałacem Prezydenckim oraz wręczenie flag. (Dziedziniec Pałacu Prezydenckiego)

Wejście dziennikarzy przez biuro przepustek w godz.11.30-11.45.

godz. 12:40 – Zwiedzanie wystawy „Biało-czerwona na morzach i oceanach”.

(przed Pałacem Prezydenckim)

Wejście dziennikarzy przez biuro przepustek w godz.12.15-12.30.

godz. 13:00 – Spotkanie z uczestnikami marszu „Orzeł może”.

(przed Pałacem Prezydenckim)

Wejście dziennikarzy przez biuro przepustek w godz.12.30-12.45.

UWAGA: Rozstawienie wozów transmisyjnych na wszystkie uroczystości odbywające się w Pałacu Prezydenckim oraz przed Pałacem w godz. 10.30- 13.00 - od godz.8.30.

godz. 16:00 – Spotkanie Prezydenta RP z Polonią Świata.

(Dom Polonii, ul. Krakowskie Przedmieście 64)

Wejście akredytowanych dziennikarzy w godz. 15:30 – 15:45. Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz.14.00.

godz. 19:30 – Koncert orkiestr wojskowych.
(Dziedziniec Pałacu Prezydenckiego)

Wejście dziennikarzy przez biuro przepustek w godz.19.00—19.15.

Obsługa medialna wyłącznie dla osób akredytowanych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. cóś mocno skromnie i w zamknięciu

3 maja 2013 r. (piątek) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski weźmie udział w uroczystościach z okazji Święta Narodowego 3 Maja:

 

godz. 9:30 – Msza św. w intencji Ojczyzny

(Bazylika Archikatedralna p.w. św. Jana Chrzciciela, ul. Świętojańska 8)

Wejście do sektora prasowego w godz. 8:50-9:10. Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 7:00.

 

godz. 11:00 – Uroczystość wręczenia orderów i odznaczeń państwowych

(Zamek Królewski, Sala Senatorska)

Wejście do sektora prasowego przez Bramę Senatorską w godz. 10:00-10:30. Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 7:00.

 

godz. 12:00 – Uroczystość na Placu Zamkowym

Wejście do sektora prasowego w godz. 11:00-11:30. Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 9:00.

 

godz. 13.10 – Złożenie wieńca przed pomnikiem księcia Józefa Poniatowskiego

(przed Pałacem Prezydenckim)

Wejście do sektora prasowego w godzinach 12.45-13.00. Rozstawienie wozów transmisyjnych do godziny 11.00

 

Obsługa medialna obchodów Święta Narodowego 3 Maja wyłącznie dla
osób akredytowanych. Przyjmowanie akredytacji zostało zakończone.


http://www.prezydent.pl/dla-mediow/zapowiedzi-prasowe/art,21.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. znaleźli pierwszego orła, CO NIE MOŻE

Agnieszka Kublik: ''Ja, zagorzały patriota,
nie przepadam za tym krajem. Głupota tego społeczeństwa mnie
ubezwłasnowolnia. Żeby mi ktoś dwadzieścia lat temu powiedział, że
wolałbym, żeby moja córka wyjechała w świat, tobym zabił. W tej chwili
sam zaczynam o tym myśleć''. To cytat sprzed roku...





Jan Englert: Dziś bym to nieco przeredagował, bo za
krajem to ja przepadam, nie przepadam za społeczeństwem. Norwid
powiedział: ''Polacy są wspaniałym narodem i bezwartościowym
społeczeństwem''. Ten cytat jest nadużywany, ale słusznie. Nie jestem w
stanie zaakceptować tej polskiej zbiorowości zaimka ''ja''. Zawsze mamy
''ja'', ''my'', ''oni'' jako przeciwstawienie.



Polacy to są bardzo zdolni ludzie, gdybyśmy umieli wykorzystać
wszystkie swoje zdolności... Jesteśmy najbardziej wymieszaną genetycznie
w Europie nacją. W przeciągu żyliśmy, mieliśmy tu i wikingów i Turków, i
Tatarów, i Żydów, to jest fantastyczna mieszanka genetyczna.


***




Patriotyzm to konieczność posiadania jakiejś wspólnoty. Jestem
patriotą Teatru Narodowego, patriotą mojego podwórka... Wspólnota
oznacza, że ludzie są w stanie współpracować mimo różnych
światopoglądów, różnego stopnia talentów, darów boskich itd.



To w tej chwili niezwykle trudne. Bo się rozsypaliśmy, i to nie
na lewicę - prawicę, generalnie się rozsypaliśmy. W ramach rodzin się
rozsypaliśmy, w ramach koleżeństwa. Albo to wykluczanie z patriotyzmu,
mówienie, że jak ktoś nie myśli tak jak ja, to już nie jest patriotą.
Otóż nie, jest nim. To jest właśnie ta wielka umiejętność wspólnoty, że
możemy kompletnie inaczej postrzegać świat, ale pracujemy dla dobra tej
wspólnoty.



I to mnie uwiera w społeczeństwie. W społeczeństwie właśnie, bo
przecież nie w rządzie. Jak ktoś narzeka na władzę, to narzeka na
siebie. Szukanie alibi na to, że mnie nie idzie, bo oni źle rządzą, jest
bez sensu. Bo jak źle rządzą, to trzeba ich zmienić, poszukać
alternatywy.




Naprawdę myślę, że da się coś zrobić, ale pod jednym warunkiem:
że będziemy wobec siebie lojalni, lojalni wobec wspólnoty. Że będziemy
odczuwać zrozumienie i empatię dla słabszych, nie będziemy preferować
tylko silnych, że wyszukamy najlepszych i wspomożemy w ich talentach.
Ale na to trzeba by zmienić mentalność społeczeństwa, mamy taką od
przynajmniej 250 lat.
(..)
Powiem pani, jak zniechęciłem się do akademii i uroczystości, nawet tych
powstańczych. Kiedy moją studentkę, wtedy narzeczoną, a obecnie żonę,
wprowadzałem w mój świat, miałem zwyczaj 31 lipca zawsze być na
wojskowych Powązkach. Wtedy dostałem ofertę, by wziąć udział w
inscenizacji na placu Krasińskich, ale ja inscenizacji patriotycznych
nie lubię, w ogóle nie lubię inscenizacji teatralnych.
Więc pojechaliśmy
na cmentarz, na kwatery ''Zośki'' i ''Parasola''. I tam spotkaliśmy
siwego pana, to jedno z najbardziej traumatycznych przeżyć w moim życiu.
Stał i sam dla siebie robił listę poległych dziewczyn. Opowiadał
beznamiętnym tonem, jak wyglądały, opisując ich kolor oczu, włosów,
urodę, charakter. Potem mówił, że znaleźli jej szkielet na Długiej, tam,
gdzie zginęła. Mówił to z autentycznej potrzeby, to w nim siedziało i
musiał wyrzucić to z siebie. Potem w domu oglądałem transmisję tej
inscenizacji z aktorami wchodzącymi do kanału. Między autentycznym
przeżyciem a szopką wokół przeżycia było to, co mnie uwiera. Wszystko,
co jest machaniem sztandarem czy hasłem patriotyzmu, jest sztuczne.


***




Z czego jestem dumny jako Polak? Przede wszystkim z tego, że
potrafiliśmy sobie poradzić w najtrudniejszych chwilach. Że nawet
uznając obiektywnie idiotyzm polityczny powstania warszawskiego, nie
wolno tego lekceważyć.
W materialnym wymiarze powstanie jest tragiczne,
ale w transcendencji fantastyczne. To też jest konieczne do istnienia
zbiorowości. Bo daje poczucie nieśmiertelności.



Polacy narzekają, mówi pani... Jak sięgnę pamięcią, moja babcia
narzekała, dziadek narzekał, przed wojną też narzekali i w
dziewiętnastym wieku narzekali. Ale czy mniej narzekają Grecy czy Włosi?


Jan Englert w rozmowie z Donatą Subbotko: ''Byłem szalonym patriotą''

Cudowny kraj ta Polska!
Co robi prawdziwy patriota, kiedy wstaje rano w słoneczny dzień? Myśli o tym, jak tu komuś dołożyć. Rozmowa z Józefem Henem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. a w Krakowie ożeł morze

Środowiska niepodległościowe są oburzone po tym, jak w tym roku zrezygnowano z tradycyjne marszu patriotycznego w święto Konstytucji 3 maja w Krakowie - pisz "Dziennik Polski".
Decyzję w sprawie braku uroczystości podjął były szef MSWiA, był szef komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, obecny wojewoda małopolski Jerzy Miller. Polityk zdecydował, że w bieżącym roku nie odbędą się uroczystości pod krzyżem katyńskim, nie będzie przemarszu pod Grób Nieznanego Żołnierza z Wawelu ani tradycyjnych przemówień na placu Jana Matejki.

W tym roku 3 maja zaplanowano piknik na Błoniach oraz złożenie kwiatów pod pomnikiem Hugona Kołłątaja.

Rzeczniczka wojewody Monika Frenkiel tłumaczyła, że władze województwa chcą wrócić do "radosnego świętowania" rocznicy uchwalenia konstytucji, do obchodów z lat dwudziestych XX w.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. (Brak tytułu)


Drógiego Maja pujćmy fszyscy z Prezydętę na marż!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. IRYDION & PTAKU - Agorafobia [official music video]

Składanka "GÓWNO PRAWDA" czyli muzyczna chłosta medialnej agentury systemu. Koniec z dyktaturą medialnych siepaczy układu. Nadszedł czas na ripostę - gazetowe ujadanie nie pozostanie bez odpowiedzi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Drugiego maja rusza akcja

Drugiego maja rusza akcja "Orzeł może"

W stolicy akcję zainauguruje "radosny pochód", który o godz.11.45 wyruszy z Ronda de
Gaulle’a, Nowym Światem na Krakowskie Przedmieście. Tam o godz. 13.
przed Pałacem Prezydenckim z uczestnikami marszu spotka się prezydent
Bronisław Komorowski.



Organizatorzy
zapowiadają, że pochodowi towarzyszyć będzie muzyka oraz "wiele
atrakcji i niespodzianek". Na czele pochodu pojedzie zabytkowy autobus, a
na jego pokładzie dziennikarze radiowej Trójki: Piotr Stelmach
i Michał Olszański, iluzjonista Maciej Pol a także zespół muzyczny.
Kulminacyjnym punktem pochodu ma być odsłonięcie przed Pałacem
Prezydenckim dwumetrowego orła z białej czekolady.



Ponadto w czwartek w czterech miastach Polski zaplanowano kolorowe
happeningi. W samo południe nad Warszawą, Krakowem, Poznaniem i
Wrocławiem rozrzucone mają być ulotki promujące akcję i zawierające
"żartobliwe, acz patriotyczne wierszyki". Organizatorzy zapraszają
mieszkańców tych miast do zbierania ulotek i przynoszenia ich w
wyznaczone miejsca. Dla uczestników zabawy Trójka przygotowała ponad
2000 nagród m.in. specjalnie zaprojektowane zegarki z orłem. O
szczegółach zabawy przeczytać można na stronach internetowych Polskiego
Radia.



Przebieg czwartkowej akcji w poszczególnych miastach będzie można
śledzić słuchając w Trójce specjalnej audycji "Orzeł może". Ponadto
przez cały czas trwania kampanii - od 2 maja do 4 czerwca Trójka i
"Gazeta Wyborcza" wspierać ją będą w swoich audycjach i artykułach. Jak
zapowiadają, będą "zachęcać Polaków do optymizmu, uśmiechu na co dzień i
pewności siebie, jak również do większej wiary w swój potencjał". "W
rozmowach z wybitnymi Polakami, przypomną polskie sukcesy, sylwetki
słynnych rodaków, interesujące inicjatywy młodych ludzi i akcje społeczne promujące polskość i optymistyczny patriotyzm" - zapowiada Polskie Radio.



Akcję promuje specjalnie skomponowana piosenka (słowa Artur Andrus,
muzyka Łukasz Borowiecki), którą śpiewa zespół "Mogli w czwartek", w
składzie m.in.: Anna Rusowicz, Artur Andrus i Stanisław Sojka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

30. Już jest plakat

OŻEŁ MORZE
Został zaprezentowany pod wpisem Ludwika Dorna na Salonie
image
ONION13 4793090 | 28.04.2013 12:0
usiłowałam tu przenieść, ale mi się nie wkleiło...

avatar użytkownika Maryla

31. ten?

image

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

32. @Maryla

Teeen!!!! Dzięki. To je pikne.
Ale ja mam jeszcze taką prośbę wielką do kogoś kto morze czyli potrafi :)
Marzy mi się ten rysunek: za wielką kurą z białej czekolady wiezionej na - nomen omen - platformie idzie trochę wyszczerzonych ludzi. Z boku dwie osoby i napisy w dymkach: - I czego oni się tak śmieją do tego ptaka?
- Nie wiesz? To jest ptak na miarę naszych nowych możliwości, to jest symbol zmian na lepsze po 2007 roku. Teraz stać nas na wiecej! Już nie będziemy mówić "Śmieje się jak głupi do sera", tylko "Śmieje sie jak głupi do czekolady"...

avatar użytkownika Maryla

33. nie widzę orła z czekolady i magika

Święto
Narodowe Trzeciego Maja – uroczystości w Rzeszowie (1935 r.).
Członkowie Żydowskiego Związku Inwalidów, Wdów i Sierot Wojennych
podczas defilady. Widoczni m.in. prezes związku J. Tanenbaum, kpt.
Kraus, prezes Związku Inwalidów w Polsce J. Bachner. Widoczny szyld
"Motor" Zakład Mechaniczny.

http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/163158:1/

Święto Narodowe Trzeciego Maja – uroczystości w Rzeszowie (1935 r.). Członkowie Żydowskiego Związku Inwalidów, Wdów i Sierot Wojennych podczas defilady. Widoczni m.in. prezes związku J. Tanenbaum, kpt. Kraus, prezes Związku Inwalidów w Polsce J. Bachner. Widoczny szyld "Motor" Zakład Mechaniczny.</p />
<p>http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/163158:1/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. A na koniec bonus.

A na koniec bonus. Fotorelacja z przygotowania
prezydencko-gazetowo-radiowo-czekoladowego orła, którą radiowa Trójka
zamieściła na swoich stronach:

http://wpolityce.pl/artykuly/52414-w-calej-sprawie-majowego-marszu-najba...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. to portret Jaruzelskiego

czyli WRONa. Zmienili mu tylko okularki z ciemnych na różowe

Orła wrona nie pokona !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. coraz lepiej...


Prezydent szuka pracowników, m.in. ekspertów od "nowoczesnego patriotyzmu". Czeka do 10 maja

Do Kancelarii Prezydenta swoje kandydatury zgłaszać mogą młodzi
doktorzy, doktoranci i specjaliści, którzy chcieliby zostać
prezydenckimi ekspertami. Do udziału w programie eksperckim
zaproszonych...

Do udziału w programie eksperckim zaproszonych zostanie od 5 do 10 osób.
Jak podkreśla Kancelaria Prezydenta, program skierowany jest do ekspertów specjalizujących się w dziedzinach szczególnie istotnych z punktu widzenia urzędu głowy państwa: polityka zagraniczna, wzrost gospodarczy i konkurencyjność polskiej gospodarki, systemy: stanowienia i egzekwowania prawa, polityki rodzinnej, bezpieczeństwa oraz "nowoczesny patriotyzm".

Zainteresowani kandydaci mogą nadsyłać zgłoszenia do 10 maja. Eksperci zostaną wybrani do 15 lipca. Kontrakt z Kancelarią potrwa rok, współpraca rozpocznie się w październiku.
Kancelaria Prezydenta zaznacza, że celem II edycji Prezydenckiego Programu Eksperckiego - Laboratorium Idei jest "wykorzystanie potencjału intelektualnego i doświadczenia specjalistów różnych dziedzin nauki na rzecz rozwoju i modernizacji Polski oraz wsparcia merytorycznego Kancelarii Prezydenta RP". Program ma też na celu umożliwienie ekspertom "praktycznego wykorzystania własnych kompetencji i doświadczeń w ramach Kancelarii". O wynagrodzeniu, w oficjalnych komunikacie, informacji brak (Informacje można przeczytać tutaj).

W pierwszej edycji w rekrutacji wzięło udział 201 osób (101 kobiet, 100 mężczyzn), spośród których dziesięć zostało wybranych do współpracy z Kancelarią Prezydenta.

http://www.prezydent.pl/kancelaria/laboratorium-idei/aktualnosci/art,5,r...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. funkcjonariusze wszystkich mediów..łączą się w bulu

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta/wywiady/art,19...

Wywiad z Prezydentem RP Bronisławem Komorowskim ukazał się 27 kwietnia w dzienniku "Rzeczpospolita".

 

Rzeczpospolita: Apelował pan niedawno do wszystkich Polaków,by radośnie świętowali 4 czerwca. Skąd pomysł na taki apel?

 

Wywiad prezydenta Bronisława Komorowskiego dla "Rzeczpospolitej"

Bronisław Komorowski: Wydaje mi się, że jest potrzebna
zmiana obyczaju świętowania w polskim społeczeństwie. Dzisiaj dominuje
sposób obchodzenia świąt jako zaduszek narodowych, celebrowania klęsk.
Nawet zbliżające się święto Konstytucji 3 maja upamiętnia wydarzenia,
które zakończyły się klęską, bo upadkiem państwa polskiego. To efekt
naszej trudnej historii.

 

Ale przecież mamy taką datę jak 4 czerwca, która wiąże się z
rozpoczęciem procesu odzyskiwania niepodległości Polski. Dziś, po 20
latach, możemy ocenić już skutki wydarzenia, które przyniosło upadek
komunizmu, przemiany społecznej budowę wolnego rynku. Jest się z czego
cieszyć. Dostrzegam też potrzebę ugruntowania w nas samych i w świecie
przekonania, że ta wielka zmiana, która odmieniła Europę, nie zaczęła
się od muru berlińskiego, tylko od polskiego zwycięstwa 4 czerwca przy
użyciu oręża, jakim była kartka wyborcza. Mamy problem z tym, jak
skutecznie budować szacunek świata dla polskiego zwycięstwa nad
komunizmem, gdyż sami kłócimy się i pomniejszamy znaczenie tej daty.
Powinniśmy więc pokazać sobie i światu, że stamtąd czerpiemy źródło
optymizmu w patrzeniu na Polskę, Europę i na świat dzisiaj. Chciałbym
bardzo, by 4 czerwca był obchodzony w sposób niekonwencjonalny, właśnie
niezaduszkowy.

 

Bo zwycięstwo wyborcze nad komunistami przy niepełnej demokracji to zwycięstwo podwójnie radosne.

 

Co pan planuje?
 

Planuję m.in. wielkie radosne spotkanie przed Pałacem Prezydenckim. Będzie radośnie i kolorowo.


 

Ale 4 czerwca nie jest datą, wokół której panuje zgoda, wciąż żyje konflikt o pierwsze wybory.

 

Myślą panowie, że 4 czerwca dzieli?
 

Dla największej partii opozycyjnej 4 czerwca zaczyna proces
układania się z komunistami, który rozpoczyna historię krytykowanej III
RP.

 

Słyszałem takie zarzuty kierowane pod adresem rocznic Okrągłego Stołu.

 

Wydawałoby się jednak, że 4 czerwca mogą krytykować ci, którzy
wtedy przegrali, czyli komuniści, a nawet oni uważają 4 czerwca za nasz
polski sukces. Nie słyszałem też, by w PiS ktoś miał pretensję do Lecha
Kaczyńskiego za to, że siedział przy Okrągłym Stole i dogadywał się z
komunistami.

 

Ja sam należałem wówczas do krytyków Okrągłego Stołu. Byłem
przekonany, że komuniści nas oszukają, ale dziś po latach widać, że
wtedy wygraliśmy w sposób mądry i skuteczny. Dziś można dyskutować nad
tym, co działo się potem. Ale nikt przy zdrowych zmysłach nie ma
wątpliwości, że 4 czerwca okazał się datą przełomu.

 

Nie za późno po ćwierć wieku budować mit założycielski III RP na dacie 4 czerwca?

 

Nie, wcześniej trwał spór, czy ważniejszy jest Okrągły Stół,
wybory 4 czerwca, powołanie rządu Mazowieckiego czy stworzenie rządu
Olszewskiego, a może też jego upadek. Słowem polskie piekło. Ja
postanowiłem z tego wyjść i odwołać się do polskiej dumy i postawić na
to, co na całym świecie jest uważane za wielki polski sukces – obalenie
komunizmu za pomocą kartki wyborczej.

 

Upadek komunizmu to wyzwolenie się spod wpływu imperium zza
wschodniej granicy. A to imperium, choć jesteśmy w UE i NATO, wciąż się
pojawia w polskiej polityce. Choćby ostatnia historia gazowa pokazała,
że Rosjanie – jak pan prezydent to określa – nas rozegrali.

 

Rozegrali medialnie. Nie widzę strat innych niż wizerunkowe.

 

Ale minister skarbu Mikołaj Budzanowski stracił stanowisko realnie, a nie medialnie.

 

Mówię o stosunkach polsko-rosyjskich.

 

Przy deklarowanej woli współpracy – istotnie wymiana handlowa
świetnie się rozwija – ale są też obszary, gdzie interesy Polski i Rosji
są sprzeczne. Choćby np. co do przyszłości Ukrainy. Bez naiwności
powinniśmy obserwować zachowania strony rosyjskiej zarówno w kwestiach
biznesu, jak i polityki, ale też nie powinniśmy podsycać wzajemnych
uprzedzeń i niechęci. Można budować współpracę przy uczciwie
definiowanych obszarach sprzecznych i wspólnych interesów.

 

Pamiętajmy, że spór o memorandum bierze się ze skutecznych
zabiegów naszego rządu o obniżenie cen rosyjskiego gazu. To jest wielki
sukces. Ale przyznaję: kłótnia o memorandum ujawniła słabość, jaką jest
słaba komunikacja pozioma między resortami i niewystarczająca
koordynacja polityki energetycznej. Trzeba to zjawisko wyeliminować. A
dymisja ministra? No cóż, takie są mechanizmy demokracji, że opinia
publiczna oczekuje rozliczeń personalnych.

 

Czyli Budzanowski był kozłem ofiarnym.

 

Nie chcę wzmacniać klimatu łatwych oskarżeń wobec ministra
Budzanowskiego, który na to nie zasłużył. Zawiodła komunikacja wewnątrz
resortu i między resortami oraz koordynacja w skali rządu i minister
zapłacił za to cenę. Ma jednak swoje ewidentne zasługi w zwycięskich
negocjacjach obniżki ceny gazu rosyjskiego i budowy terminalu gazowego w
Świnoujściu czy w konsolidacji polskiej chemii.

 

Przywiązuję większą wagę nie do personaliów, tylko do
systemowych słabości państwa. Od czasów PRL przez wszystkie rządy,
lewicowe i prawicowe, naszą słabością była i jest Polska resortowa,
czyli zamykanie się urzędników na współpracę między ministerstwami.

 

Rosjanie z tej naszej resortowości świetnie widać zdają sobie sprawę.

 

Tak, wiedzą, jak wygląda proces decyzyjny polskich rządów. Być
może cała ta sytuacja przyczyni się do dobrego: do powstania ośrodka,
który będzie koordynował politykę energetyczną ponad czy pomiędzy
resortami.

 

Powinno istnieć Ministerstwo Energetyki?

 

Nie ma w Polsce ośrodka wystarczającej koordynacji polityki
energetycznej. Na świecie robi się to na różne sposoby. Ministerstwo
Energetyki było w PRL. Czy do tego wrócić? Rząd oceni, czy powołać
odrębny resort, czy może komitet Rady Ministrów, a może pełnomocnika
rządu? Ja oczekuję konkretu, czyli jednego ośrodka koordynującego i
odpowiadającego za całość polityki energetycznej kraju.

 

Ale trzeba pamiętać, że każda zmiana resortów będzie oznaczała
również zmiany w koalicji, bo większość kompetencji energetycznych ma
dziś Ministerstwo Gospodarki, które jest w rękach PSL. Koordynacja
polityki energetycznej jest szczególnie ważna w sytuacji, gdy nasz
potężny sąsiad często traktuje politykę energetyczną jako część swojej
polityki zagranicznej.

 

Czy prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wiedziało o przygotowaniach do podpisania memorandum?

 

Nie. Ale nie każdy dokument ma znaczenie strategiczne.
Memorandum to wstępne porozumienie o badaniach opłacalności projektu.
Nie miało realnego znaczenia dla polskiej polityki.

 

Ale jednak dzwonił pan do prezydenta Ukrainy Wiktora
Janukowycza i go uspokajał, że podpisanie memorandum na budowę gazociągu
omijającego Ukrainę to nieporozumienie.

 

Tak, bo sprawa nabrała rozgłosu. Przekonywałem go, że nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o podejście Polski do Ukrainy.

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. Piotr Cywiński Inicjatorzy

Inicjatorzy marszu „GW”, „Trójki” i Belwederu pozostają w bulu i nadzieji, że ożeł fszystko morze

Tylko u nas

Można sparafrazować powiedzenie samego Komorowskiego, „jaki
prezydent, taki orzeł”. Kontrpochodu smutasów z godłem pokazującym
skrzydłem „wała” inicjatorom z Belwederu, „GW” i „Trójki” nie będzie i
być nie powinno. Niech tymczasem pozostaną w bulu i nadzieji, że ożeł
fszystko morze…

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Ożeł z czekolady przed Pałacem Prezydenckim

ożeł na cokole 1 metrowym, sam 2 metrowy, ma robić swoje wrażenie :))

Ożeł z czekolady przed Pałacem Prezydenckim-Mistrz cukierniczy Janusz Profus przy swoim czekoladowym orle
http://m.warszawa.gazeta.pl/warszawa/10,106541,13809468,Orzel_z_czekolad...

image

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. marsz kanibali! zjedzą białą wronę :)

Całkowita wysokość orła to mniej więcej 3 metry. Rozpiętość skrzydeł zaplanowaliśmy na ok. 320 cm. Z tym że te skrzydła będzie można zdemontować, bo inaczej nie wynieślibyśmy ptaka z pracowni. Nie mamy drzwi o takiej szerokości – tłumaczy na łamach sobotniej „Gazety Wyborczej” Janusz Profus, cukiernik, „projektant” czekoladowego orła. - Nasz orzeł będzie ważył jakieś 400-500 kg. Ptak ponad 200 kg, a skała pod nim ok. 150 kg. Same skrzydła ok. 60-70 kg. Proszę sobie wyobrazić - całość to prawie pół tony czekolady. I to takiej, którą będzie można jeść. Każdy element orła będzie do skonsumowania. Bo czekolada w końcu jest po to, żeby ją jeść – dodaje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. który albo startuje, albo ląduje

Na uczestników marszu będzie czekało wiele atrakcji. - Mamy bardzo dużo prezentów, kapitalne różowe okulary, baloniki, chorągiewki, broszki dla dzieci, a w pochodzie - autobus-kabriolet, na którym będą nasi dziennikarze, zespół, iluzjonista, a na koniec ogromny 3-metrowy orzeł z białej czekolady, który postawimy przed Pałacem Prezydenckim. Mamy nadzieję, że Pan Prezydent odsłoni tego pięknego orła - zapowiadała Magda Jethon, dyrektor Trójki.

- To będzie orzeł bielik, który albo startuje, albo ląduje, bo to można w różny sposób interpretować, na skale, gdzie ma swoje gniazdo - opowiada.

http://www.polskieradio.pl/9/2795/Artykul/831156,Poltonowy-czekoladowy-o...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. ożeł morze z Millerem w Krakowie :))

W ramach akcji "Orzeł może" 2 maja w Krakowie odbędzie się specjalny koncert "Gwiazdy nad Małym Rynkiem”.

http://www.polskieradio.pl/9/2795/Artykul/827246,Orzel-moze-wyjatkowy-ko...

Podczas koncertu, który rozpocznie się 2 maja o godz. 19.30 , wystąpią: Krzysztof Piasecki oraz Jacek Wójcicki , który przeniesie słuchaczy w lata dwudzieste i trzydzieste minionego stulecia. Zabrzmią szlagiery polskiej piosenki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

44. O tych, co pójdą

na te imprezę żeby jeść czekoladę... Kupioną m.in za kasę za te sprzedane stocznie, na które kiedyś złożyli się Polacy:
Oni sprzedadzą Polskę za 30 gramów czekolady...

avatar użytkownika Maryla

45. fajno Polacy

Trójki słuchają dobrze zarabiający

Program III Polskiego Radia ma najlepszą słuchalność wśród osób lepiej
zarabiających. Jak wynika z badania Radio Track realizowanego przez
Millward Brown, wśród słuchaczy z dochodem ponad 3 tys. zł na osobę w
gospodarstwie domowym udział radiowej Trójki w czasie słuchania w
pierwszym kwartale br. wyniósł 18,6 proc., co oznacza spadek z 21,3
proc. w tym okresie ub.r.


W tej grupie słuchaczy wyniki poprawiły zarówno
RMF FM (wzrost z 16,3 proc. do 17,4 proc.), jak i Radio Zet (z 12,9
proc. do 14,1 proc.). Wśród sieci radiowych najlepszy wynik osiągnęło
Radio Złote
Przeboje, którego udział wzrósł z 3,7 proc. do 5,4 proc. Z kolei
spośród rozgłośni ponadregionalnych na czele znalazły się Radio Tok FM
(spadek z 5,4 proc. do 3,6 proc.) oraz RMF Classic (wzrost z 2,7 proc.
do 3,6 proc.)


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. no, wreszcie sie ktoś zreflektowal

Członkowie Rady Programowej Polskiego Radia protestują: "Publicznemu nadawcy nie wolno kreować polityki"!

Spodziewamy się, że wszystkie powołane do tego instytucje i
organizacje zapobiegną i będą się przeciwstawiać w przyszłości
wykorzystywaniu mediów publicznych w politycznych kampaniach.

Polskie Radio SA w żadnym razie nie powinno współorganizować
przedsięwzięć, które mogą być elementem kampanii, bo publicznemu nadawcy
nie wolno kreować polityki. Polskie Radio SA nie może stwarzać w tej
kwestii żadnych dwuznaczności i pretekstów do uznania go za medium
politycznie zaangażowane po jakiejkolwiek stronie.

Jako członkowie Rady Programowej Polskiego Radia SA informujemy, że podejmiemy działania, aby:

- ustalić, kto w spółce i na jakiej podstawie podjął decyzję o
udziale Polskiego Radia w politycznej imprezie organizowanej 2 maja 2013
r.,

- doprowadzić do poniesienia odpowiedzialności przez osoby
odpowiedzialne w Polskim Radiu za zgodę czy udział we współorganizowaniu
imprezy, która narusza obowiązujące publicznego nadawcę zasady
bezstronności i nieangażowania się w polityczne kampanie,

- poinformować międzynarodowe i polskie organizacje nadawców
publicznych i stowarzyszenia dziennikarskie o złamaniu standardów i
zasad niezależności dziennikarskiej w Polskim Radiu SA.

Oczekujemy podjęcia odpowiednich działań wyjaśniających, a w
razie potrzeby dyscyplinarnych, przez Krajową Radę Radiofonii i
Telewizji. Oczekujemy stanowiska w tej sprawie Komisji Kultury i Środków
Przekazu Sejmu i Senatu RP oraz Parlamentarnego Zespołu do spraw
Wolności Słowa.
Spodziewamy się, że wszystkie powołane do tego
instytucje i organizacje zapobiegną i będą się przeciwstawiać w
przyszłości wykorzystywaniu mediów publicznych w politycznych
kampaniach.

 

Warszawa, 29 kwietnia 2013r.

 

Krzysztof Czabański, wiceprzewodniczący Rady Programowej Polskiego Radia SA

Teresa Bochwic, członkini Rady Programowej PR SA

Stanisław Janecki, członek Rady Programowej PR SA

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. Cadbury - Kraft Foods

żaden E.Wedel, tylko Cadbury - Kraft Foods.Od lutego 2010 roku Cadbury jest częścią Kraft Foods.
Mondelēz International w Polsce jest właścicielem wielu marek, które są uwielbiane przez polskich konsumentów. Milka, Jacobs, Delicje, Prince Polo
Mondelēz International to nowa spółka, która została wydzielona z Kraft Foods.
http://enjoymdlz.pl/sprzedawac-ulubione-marki-polakow

2 maja w obecności prezydenta Bronisława Komorowskiego przed Pałacem Prezydenckim zostanie odsłonięty dwumetrowy orzeł z białej czekolady wykonany przez cukierników z firmy E. Wedel, która będzie też częstować czekoladkami i czekoladą na gorąco. Wszystko w ramach akcji 'Gazety Wyborczej' I radiowej 'Trójki' - 'Orzeł może'. Zobacz wideo z fabryki czekolady.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/10,88291,13829830,Tak_powstawal_czeko...?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. Marek Pyza To jest ta radosna

To jest ta radosna twarz patriotyzmu „Wyborczej”? To jest ta ich tolerancja? Żałosne to, rynsztokowe i dowodzące bezradności

Tylko u nas

Wyborcza przed świętami narodowymi proponuje lekturę złotych myśli
swoich literackich autorytetów: "Sybir, hitleria i komuna wywiodły nas z
nicości. Gdyby nie istniały, trzeba by je wymyślić." "Prawdziwemu
Polakowi najbardziej stoi w okolicach śmierci."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

50. i Mondelēz International w Polsce Kraft Foods


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

51. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. Hagatą zatrzęsło :)))a idź z ta białą wroną, kto broni?

Ci, którzy zdecydowali się na publikację takiej sondy, chcą polskość
zawłaszczyć i są pełni pogardy dla myślących inaczej. Nie widzą państwa
jako wspólnoty, ale jako zlepek partykularnych interesów, bo tylko w
podziałach widzą swój sens istnienia. Wspólnota jest dla nich
zagrożeniem, śmiejący się i szczęśliwi Polacy są dla nich zagrożeniem,
przedsiębiorczy Polacy (choć sami od przedsiębiorczości nie stronią) są
dla nich zagrożeniem. Nie dla nich w jedności siła, dla nich w różnicach
siła.

Jan Nowak-Jeziorański, któremu patriotyzmu chyba
nikt nie śmiałby odmówić, powiedział kiedyś, że w dzisiejszych czasach
najbliższy jest mu etos Wokulskiego - byłego powstańca, a później kupca,
człowieka łączącego tradycję romantyczną z pozytywistyczną wizją
zarabiania, ale równocześnie dzielenia się sukcesem i zamożnością.


W opinii tych, którzy nazywają się polskimi patriotami na
wyłączność, taki ideał pewnie się nie spodoba, bo zarabiają lemingi, a
one są źródłem pogardy.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. Dyrektor Trójki zdziwiona

Dyrektor Trójki zdziwiona zarzutami o polityczność prezydenckiego marszu. "Wśród ambasadorów akcji nie ma ani jednego polityka"

"Będziemy mówić między innymi o optymizmie języka, o optymizmie w
innych krajach, o warsztatach śmiechu, o tym, jak widzą nas obcokrajowcy
oraz z czego możemy być dumni."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. Nowe wraca


Nowe wraca
Nowe wraca

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

55. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. Adam Kwiatkowski

współpracownicy
Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego: Poseł Andrzej Duda (były minister
w Kancelarii Prezydenta RP) oraz Poseł Adam Kwiatkowski (były
współpracownik Prezydenta, warszawski samorządowiec przez 17 lat) -
opowiedzieli o Lechu Kaczyńskim jako Prezydencie Warszawy i Prezydencie
RP - o Jego trosce o wiedzę i pamięć historyczną - czego efektem była
m.in. budowa Muzeum Powstania Warszawskiego (gdy był Prezydentem
Stolicy) i ustanowienie Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych (już
jako Prezydent RP). O tym, jak dbając o prawdę historyczną i interes
Polski, przygotował bilans strat za zniszczenie Warszawy w czasie II
wojny światowej, a także o tym, jak w czasie kolejnych rocznic i
wydarzeń upominał się o Pamięć.
WARSZAWA PREZYDENTA LECHA KACZYŃSKIEGO (5 zdjęć)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

57. Orzeł z czekolady i piernik Bronek.

(..)

Już choćby to, że na czele marszu będzie jechał sobie orzeł z
czekolady, który jako żywo przypomina z dzioba Gonza - słynną  lalkę z
„Muppet Show” – świadczy o tym, że będzie bardzo wesoło. Gonzo wieziony
na czele tego marszu jakoś nawet będzie pasował do tej zbieraniny
mapetów, która zaangażowała się w ten cały teatrzyk pt. „Orzeł może”.

A teraz już bardziej poważanie. Jarosław Kurski, z-ca red. nacz.
Gazety Wyborczej, zapowiadając marsz i całą akcję „społeczną” „Orzeł
może” pisał:

My, Polacy, mamy problem z wolnością. Umiemy za nią tęsknić i o nią się bić, ale nie potrafimy się nią cieszyć.

Nie, Panie Kurski, to nie my Polacy, ale to wy macie problem ze świętowaniem, z rozumieniem tego czym jest wolność.

To wy na 11 listopada w Narodowe Święto Niepodległości urządzacie
blokady, kiedy tysiące ludzi chce maszerować ulicami swojej stolicy z
biało-czerwonymi flagami. To wy tego dnia przychodzicie z tęczowymi
flagami, szydząc w ten sposób z narodowego święta, z pokoleń Polaków,
którzy walczyli o niepodległość Ojczyzny.

To wy ściągacie niemieckie bojówki, które urządzają sobie zadymy na
ulicach Warszawy. To wy maszerujecie innym razem ulicami tej samej
stolicy z transparentami typu „Pierdolę nie rodzę”. Wy, czyli całe to
wasze towarzystwo, cała ta wasza ekstrema, która wygodnie się rozsiadła
po różnego rodzaju redakcjach, instytucjach, stowarzyszeniach,
fundacjach często i gęsto zasilanych z pieniędzy budżetu państwa, lub
finansowanych przez zagraniczne ośrodki. Wy macie problem z wolnością i
patriotyzmem.

Z naszym patriotyzmem, czyli tych Polaków, którzy nie chcą
przyjąć waszej wizji świata, nie dają sobie narzucać waszego
światopoglądu, waszego liberalno-lewackiego widzenia rzeczywistości, w
której wszelkiego rodzaju symbole narodowe są anachronizmem, czymś co
nie przystaje do współczesności.

Piszesz Pan na łamach Wyborczej, że „Nie ma zgody na sączenie jadu i
obrzydzanie ojczyzny”. Piszesz Pan to w tej gazecie na której łamach
nazywacie polskich patriotów faszystami. Jak w ogóle Ci się człowieku
prze klawiaturę przeciskają takie słowa o braku zgody na sączenie jadu i
nienawiści? Jak to godzisz w sobie, biedaku?

A na wasze hasło „Orzeł może”, odpowiem, że nie ma co gdybać. Orzeł nie może, ale na pewno.

http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-jerzego-wasiukiewicza/52583-orzel...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

58. Pietrzak: Propagandowa


Pietrzak: Propagandowa fałszywka prezydenta


"Prezydent nie będzie z Narodem, będzie w obstawie policji i swoich ludzi".

Jan Pietrzak: Ja
się na ten marsz nie wybieram, ponieważ inicjatywy organizowane przez
prezydenta Bronisława Komorowskiego są dla mnie z gruntu fałszywe. Ja
się do inicjatyw prezydenckich zraziłem, gdy zaczął on robić fałszywe
marsze niepodległości, żeby zrobić konkurencję swoim rodakom,
świętującym Święto Narodowe. I prezydent ze swoją obstawą z WSI robi
konkurencyjne marsze. W związku z tym do jego inicjatyw się zraziłem. To
w mojej ocenie jest taka fałszywka propagandowa. Nie mam zamiaru iść w
tym marszu.



Wiele osób wskazuje, że pomysł z czekoladowym orłem na czele pochodu to ośmieszanie ważnego święta i symbolu.



I pewnie mają rację. Robi się drakę z orła, zabawę. To nie jest wesoły
pomysł. Oczywiście można robić artystyczne trawestacje naszego symbolu
narodowego. Takie rzeczy
mają miejsce, jednak tu mamy dodatkowo jakąś fałszywą sprawę, nie
mającą nic wspólnego z prawdziwą radością, z szacunkiem dla Konstytucji 3
Maja, flagi. Mamy jedynie propagandową inicjatywę na użytek mediów. To
wszystko czyni się z dala od Narodu. Prezydent nie będzie z Narodem,
będzie w obstawie policji i swoich ludzi.



Po co prezydentowi taki marsz?



On musi pokazać, że coś robi, udaje, że coś robi. Musi się jakoś
pokazać. Jednak jeśli prezydent chce być z Narodem, niech idzie tam,
gdzie jest Naród. Niech idzie tam, gdzie ludzie świętują naprawdę, gdzie
ludzie chcą być ze sobą. Niech prezydent idzie tam, niech ma odwagę.
Jednak prezydent chce być jedynie tam, gdzie ma swoich funkcjonariuszy.
To jest władza, która się boi Narodu. Premier
Tusk, prezydent Komorowski nie chodzą tam, gdzie prawdziwi ludzie się
zbierają. Oni chodzą tam, gdzie są funkcjonariusze i obstawa.



Spodziewa się Pan prezydenta 3 Maja na organizowanym przez Pana tańcu poloneza?



Nie wiem. Gdyby prezydent przyszedł policzyłbym mu to na plus. Okazałoby
się, że się mylę w swoich kategorycznych osądach. Pokazałby, że ma
odwagę.



Dlaczego warto zatańczyć 3 Maja?



Na różne sposoby można 3 Maja świętować. Polonez to dumny taniec
dworski. Taniec związany tak mocno z historią Polski, że przy takiej
okazji warto go zatańczyć. Warto, by ludzie dumni, wolni, wolni Polacy
nie przymuszani przez funkcjonariuszy, nie poganiani przez gazety
przyszli i zatańczyli poloneza, by się cieszyli, by byli z sobą. Mamy
przecież z czego się cieszyć 3 Maja. Nasi okupanci zarzucają nam, że my
tylko martyrologię celebrujemy. Otóż nie - to jest radosne święto, gdy
Polska napisała pierwszą w Europie
konstytucję, gdy Polska wstawała z kolan i budowała nowoczesne państwo.
I wtedy rzucili się na nas okupanci. Oni więc tego święta nie kochają.
Wszystko, co robią, jest fałszywe.
My kochamy to święto i chcemy je
uczcić polonezem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

59. łał, co p.Magda robi w szkolnej toalecie? :)


Prawicowe serwisy atakują akcję "Orzeł może"

Prawicowe serwisy atakują akcję "Orzeł może"

Radio Wnet opublikowało grafikę, ośmieszającą prezydenta i
organizatorów, m.in. "Gazetę Wyborczą". Magda Jethon, szefowa Trójki,
kwituje: - To poziom napisów ze szkolnej toalety. Trudno się spierać.

2 maja ulicami Warszawy (ale także Krakowa, Wrocławia i Poznania) przejdą marsze. W Warszawie
z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego, który objął akcję
honorowym patronatem. Zadeklarowali swą obecność także m.in. Krystyna
Janda, Magdalena Cielecka i Wojciech Pszoniak

Ile "morze ożeł"?


Pod adresem akcji "Orzeł może" mnożą się nieprzychylne teksty w
prawicowych serwisach. Na stronie internetowego Radia Wnet, którego
prezesem i właścicielem jest Krzysztof Skowroński - prezes
Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich - zamieszczono grafikę, w centrum
której znajduje się twarz prezydenta Bronisława Komorowskiego. Dookoła -
obraźliwie przerobione logo "Gazety Wyborczej" (słowo "gazeta"
przerobione na "g...no") i Trójki ("trujka"). I napis: "Ożeł morze.
Polaku, niebońć ponury. Zgul wonsy! Łep do gury!".

-
Język tej ulotki, w moim odczuciu, wyklucza podejmowanie rozmowy. Możemy
się spierać, ale nie na poziomie napisów w szkolnej toalecie. Jestem
zdumiona, że prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, który powinien
dbać o wysoką jakość dyskursu publicznego, o standardy dziennikarskie,
zamieszcza na stronie swojego radia taką ulotkę - mówi Magda Jethon. -
Czy my coś z tym zrobimy? Poczekajmy na oficjalne stanowisko Polskiego
Radia.

Piotr Rogowski, prawnik "Gazety Wyborczej", nie ma
wątpliwości: - Analizując to w aspekcie prawa i dobrych obyczajów, mamy
do czynienia z działaniem ewidentnie bezprawnym - ocenia.


Dlaczego: - Autorzy i wydawca tego materiału, dokonując ingerencji w
prawnie chroniony znak towarowy zarejestrowanego tytułu prasowego,
naruszają dobra osobiste firmy, czyli właściciela nazwy, w postaci jej
dobrego imienia i rynkowej renomy.


W ocenie prawnika
motywem działania osób, które taki materiał publikują, jest "poniżenie
innego podmiotu w opinii publicznej", wykracza dalece "poza granice
cywilizowanej krytyki i winno skutkować odpowiedzialnością sprawcy
naruszenia cudzych dóbr osobistych". - Na konkurencyjnym rynku tego typu
obraźliwa ingerencja w renomę cudzego znaku
jest szkodliwa i winna
rodzić po stronie sprawcy odpowiedzialność zarówno niemajątkową
(publiczne przeprosiny), jak i majątkową (zadośćuczynienie) - zaznacza
Rogowski
.

Skowroński przed kilkoma miesiącami był
krytykowany m.in. za prowadzenie konferansjerki na organizowanej przez
PiS konferencji. Co ma do powiedzenia na temat grafiki Radia Wnet? Nie
wiadomo. Nie odbiera telefonu.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

60. MIELI BAWIC, CHCĄ SKAZYWAĆ :))) cała Czerska!

komentarze pod tekstem z groźbami Rogowskiego

m1chnik

Cudne: www.radiownet.pl/system/post/multi_posts/avatars/130186/large/komorowski...
Rogowski, nie rozśmieszaj mnie, o jakiej "renomie" logo GW Ty mówisz?

kapitan_siekacz

Lemingi, nie czytajcie prawicowych portali! Idźcie na "Ożeł morze", zbierajcie ulotki, dostaniecie za nie atrakcyjne gadżety, znaczki z Bulem, a na koniec zjecie se Czekoladowego Ptaka.

kapitan_siekacz

Przewiduję wielkie tłumy na "Ożeł morze". Ludność, której na przednówku szczaw się kończy będzie chciała rzucić się i pożreć Czekoladowego Ptaka.
A przy okazji, jak po zgoleniu wąsów odróżnić Bula od Nałęcza?

moojcik

Ależ dumny jest ten Czekoladowy Ptak ! Wybija się do lotu niczym leming z krawędzi fiordu. Wesoła gromadka lemingów wreszcie otrzymała godny, fajny znak.

Czy spęd lemingów wypada nazwać "redyk"? Czy barany się nie obrażą ?

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,13833662,Prawicowe_serwisy_atakuja_akcje__Orz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

61. W Dniu Flagi ulicami przejdzie pochód GW z orłem

Organizują ją wspólnie "Gazeta Wyborcza" i radiowa Trójka.

- Robimy ją, bo my, Polacy, umiemy tęsknić za wolnością, umiemy się o nią bić, ale nie zawsze potrafimy się nią cieszyć. Polska od czasów wiktorii wiedeńskiej nie miała tak dobrej koniunktury jak dziś. Dostrzegają to wszyscy przyjeżdżający do Polski cudzoziemcy, tylko nie my sami - mówi Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej". - Chcemy przełamać stereotyp Polaka malkontenta, który wszystkim ma za złe. Chcemy, by zaczął odczuwać radosną dumę ze swego kraju.
2 maja, w Dniu Flagi, odbędzie się happening. Ok. godz. 11.45 i 13.15 nad Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem zostaną rozrzucone z helikopterów ulotki promujące akcję, która ma przekonać Polaków do okazywania życzliwości i wiary we własne siły. Na każdej będzie można przeczytać patriotyczne żartobliwe wierszyki, typu: "No i co wytrzeszczasz gały, to ja jestem - orzeł biały". Ci, którzy je zbiorą, mogą liczyć na nagrody. W namiocie, który stanie w okolicach Pałacu Prezydenckiego (pod Kordegardą), w godz. 13-18 będzie działał punkt zwrotny ulotek. Im będą więcej ważyć, na tym fajniejsze trójkowe gadżety będzie je można wymienić (np. parasole, szaliki, kubki, książki). Na tych, którzy przyniosą najwięcej ulotek, czekają specjalnie zaprojektowane designerskie zegarki z orłem.

Radosny pochód

O godz. 11.45 z ronda de Gaulle'a wyruszy radosny pochód, na który zapraszamy wszystkich warszawiaków. Trasa przebiegnie Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem. Na czele marszu będzie jechać zabytkowy autobus - "ogórek" kabriolet - na którym zagra zespół Biff. Będą konkursy i zabawy oraz występy iluzjonisty Macieja Pola. Pochód zatrzyma się na wysokości Pałacu Prezydenckiego, gdzie w obecności prezydenta Bronisława Komorowskiego zostanie odsłonięty dwumetrowy orzeł z białej czekolady wykonany przez cukierników z firmy E. Wedel, która będzie też częstować czekoladkami i czekoladą na gorąco. Rozdamy też 10 tys. różowych okularów, kapeluszy i balonów.

Na stronie internetowej akcji www.orzelmoze.pl zostanie uruchomiona aplikacja zawierająca 15 pozytywnych cech, z których każdy użytkownik wybierze trzy najbardziej pasujące do jego charakteru i usposobienia. W ten sposób powstanie jego osobista pozytywna "metka". Na koniec ze wszystkich takich "metek" zostanie utworzona jedna z cechami najczęściej wybieranymi przez Polaków. Taka metka narodowa 2013. 4 czerwca, w 24. rocznicę wyborów do Sejmu i Senatu w 1989 r., zawiśnie na PKiN.

Patronat nad akcją objął prezydent Bronisław Komorowski.

W czwartek 2 maja zapraszamy wszystkich na pochód, który wyruszy o godz. 11.45 z ronda de Gaulle'a. Zagra Biff, wystąpi iluzjonista Maciej Pol, będą czekoladowe niespodzianki

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13829899,W_Dniu_Flagi_ulicami...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

62. ożeł z Czerskiej orze, jak może

"Wyborcza" straszy pozwami

Prawnik
"Gazety Wyborczej" sugeruje podjęcie kroków prawnych w związku z
krytyką akcji "Orzeł może". Wtórują mu prezesi Polskiego Radia.

Redaktorów z Czerskiej postawiło w stan gotowości oświadczenie Stanisława Janeckiego, Krzysztofa Czabańskiego i Teresa Bochwic, dotyczące zaangażowania w akcję z pokracznym ptakiem radiowej Trójki, w którym napisali m.in.:



"Polskie Radio SA w żadnym razie nie powinno współorganizować
przedsięwzięć, które mogą być elementem kampanii, bo publicznemu nadawcy
nie wolno kreować polityki. Polskie Radio SA nie może stwarzać w tej
kwestii żadnych dwuznaczności i pretekstów do uznania go za medium
politycznie zaangażowane po jakiejkolwiek stronie. (...) Oczekujemy
podjęcia odpowiednich działań wyjaśniających, a w razie potrzeby
dyscyplinarnych, przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji."



- Chcemy rozprawić się ze stereotypem smutnego Polaka – zachwala optymistyczne przesłanie akcji „Orzeł może” szefowa Trójki, Magda Jethon.



Okazuje się jednak, że z „Wyborczą” żartów nie ma. -
Pod adresem akcji "Orzeł może" mnożą się nieprzychylne teksty w
prawicowych serwisach. Na stronie internetowego Radia Wnet, którego prezesem i właścicielem jest Krzysztof Skowroński - prezes
Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich - zamieszczono grafikę, w centrum
której znajduje się twarz prezydenta Bronisława Komorowskiego. Dookoła -
obraźliwie przerobione logo "Gazety Wyborczej" (słowo "gazeta"
przerobione na "g...no") i Trójki ("trujka"). I napis: "Ożeł morze.
Polaku, niebońć ponury. Zgul wonsy! Łep do gury!" - pisze wyborcza.pl



Prawnik gazety, Piotr Rogowski zagroził: - Na konkurencyjnym rynku tego
typu obraźliwa ingerencja w renomę cudzego znaku jest szkodliwa i winna
rodzić po stronie sprawcy odpowiedzialność zarówno niemajątkową
(publiczne przeprosiny), jak i majątkową (zadośćuczynienie).



Oświadczenie w podobnym tonie wydali szefowie publicznego radia. - Zarząd
Polskiego Radia zamierza bezzwłocznie podjąć stosowne kroki prawne
przeciwko autorom i wydawcom publikacji szkalujących Polskie Radio S.A. i
naruszającym dobre imię publicznego nadawcy, pojawiających się w
kontekście akcji „Orzeł może” - czytamy w komunikacie prezesów Polskiego Radia.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

63. Co orzeł może? Po co wyważać

Co orzeł może? Po co wyważać otwarte drzwi, używając w tym celu czekoladowej Godzilli?

Bzdurne są także powtarzane przy każdym 3 maja i 11 listopada opowieści o tym, że Polacy nie potrafią świętować radośnie.

Tacy
uśmiechnięci, tacy promienni. Tylko dlaczego straszą? Prawnik
„Wyborczej” grozi procesami za krytykę akcji z karykaturą orła. „GW”
może...

„Analizując to w aspekcie prawa i dobrych obyczajów, mamy do czynienia z działaniem ewidentnie bezprawnym.”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. postraszyli towarzysze i poszli, a komentujący

yzek

"Raio WNET opublikowało" czytaj: niejaki Stanley Onion, który sobie założył tam bloga z obrazkami/demotywatorami popełnił taką oto graficzkę:
www.radiownet.pl/#/publikacje/akcja-orzel-moze
Następnym razem jak coś znajdę ciekawego na blox.pl lub gazetowym forum, poproszę mecenasa Rogowskiego o opinię prawną i będę wydzwaniał do Adama Michnika z prośbą o komentarz.

Autorem powyższego błyskotliwego materiału jest człowiek, który ostatnio pisał "reportaż" z fejsbukowego czatu. Dziennikarstwo na światowym poziomie!

rodzaj_konta

Gonzo jest czaderski, tylko co to ma wspólnego z orłem?

panibiedroniowa

Mec.Rogowski mówi o "rynkowej renomie".Ta "rynkowa renoma" to drastyczny spadek nakładu GW(ZNACZNIE powyżej średniej rynku) oraz spadek wartości akcji jego wydawcy o ponad 95% w 13 lat!

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,13833662,Prawicowe_serwisy_atakuja_akcje__Orz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. hłe hłe hłe, wpisuje sie jak nic !

Akcja „Orzeł może” pod patronatem Prezydenta RP

Doradca Prezydenta RP Jerzy Smoliński

- Akcja „Orzeł może” wpisuje się bardzo dobrze w pomysł prezydenta
Bronisława Komorowskiego na radosne obchodzenie świąt państwowych i
nowoczesny patriotyzm – podkreślił Doradca Prezydenta RP Jerzy Smoliński
w radiowej „Trójce”.

Jerzy Smoliński podkreślił, że prezydent wspiera różne akcje
organizowane przez stowarzyszenia, organizacje pozarządowe, np. WOŚP.



Zaznaczył, że akcja może trafić do tych ludzi, którzy na co dzień nie
uczestniczą w życiu politycznym - tych, którzy czasem są z boku,
zniechęceni polskim życiem politycznym, którzy może też utożsamiają
uroczystości państwowe z polityką.

 

Jerzy Smoliński wskazywał, że taka akcja, jak „Orzeł może” daje
możliwość innego przeżywania, innego świętowania, innego uczestniczenia w
życiu patriotycznym kraju.

Spotkanie prezydenta z uczestnikami projektu „Nowoczesny Patriotyzm”



 

W jego ocenie, każdy obywatel inaczej odbiera i realizuje patriotyzm.
- Natomiast – mówił Jerzy Smoliński - wizja prezydenta jest taka, aby
czcić i pamiętać o tych, którzy zginęli, brać udział w uroczystościach
państwowych, a także uruchamiać pokłady organizowania akcji
„niesztampowych”, interesujących dla młodych ludzi. 





 

Doradca powiedział, że Para Prezydencka spotka się z uczestnikami
marszu „Orzeł może”. - Para Prezydencka pokazuje, daje przykład, żeby
jednoczyć ludzi przy takich wesołych, fajnych imprezach, przyciągać do
radosnego świętowania. Taka jest wizja prezydenta Bronisława
Komorowskiego – akcentował Jerzy Smoliński.
Przypomniał też, że w ramach projektu „Nowoczesny Patriotyzm”
realizowanego z inicjatywy Kancelarii Prezydenta RP i Fundacji Rozwoju
Wolontariatu, Ministrowie i Doradcy Kancelarii Prezydenta RP spotykali
się z uczniami, by rozmawiać o pojęciu nowoczesnego patriotyzmu.

 

W ramach akcji „Orzeł może” w czterech miastach – Krakowie, Poznaniu,
Warszawie i Wrocławiu – organizatorzy szykują specjalne happeningi,
konkursy z nagrodami i dużo atrakcji. 2 maja w stolicy odbędzie się
wesoły marsz, na czele którego będzie jechać zabytkowy autobus –
„ogórek” kabriolet. Organizatorzy zapowiadają wiele atrakcji – konkursy,
prezenty.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. „Nowoczesny Patriotyzm” – podsumowanie projektu

"Nowoczesny Patriotyzm" według Komorowskiego, czyli kod Pawki Morozowa a autentyczny, nie wymuszony patriotyzm.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. "Ryszard Ochódzki antycypował

"Ryszard Ochódzki antycypował tę imprezę." Lawina kpin po groźbach "Wyborczej" i Trójki. "Jak orzeł z Muppetów"

"Był konfabulowany "malowany ptak" Jerzego Kosińskiego, a teraz będzie "czekoladowy ptak" o wyglądzie mrówkojada."

Ale i odwaga to duża, by pod nazwiskiem wyrażać takie niewdzięczne
opinie. Bo coś mało dziś w mediach było mecenasa Giertycha... Czyżby
"Romek" pisał już pozwy?

Kilka wybranych cytatów z Twittera:

Stanisław Janecki, tygodnik "Sieci":

Czy jakieś świstaki są przewidziane do pakowania czekoladowego orła w sreberka? Był
konfabulowany "malowany ptak" Jerzego Kosińskiego, a teraz będzie
"czekoladowy ptak" o wyglądzie mrówkojada. Dziwny jest ten świat.

Wojciech Szacki, "Polityka":

Gdybym - odpukac - byl prezydentem, to jutro trzymalbym sie z dala od czekoladowego ptaka.

Adam Hofman, Prawo i Sprawiedliwość:

Bo to jest orzel na miarę naszych możliwości. Najlepsze interesy robi się na czekoladowych orlach! Bareja wiecznie żywy.

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, "Sieci":

W ramach beztroskiej akcji rozweselania Polaków jutro o 6
rano pogodne patrole z zabawnymi pozwami będą rozśmieszać i zachęcać do
udziału?

Jot_druzycki:

Kto ty jesteś? Leming blady. A twój orzeł? Z czekolady.

Przemysław Piętak:

Mega są te komentarze na FB profilu radiowej "Trójki": "jaki prezydent taki orzeł", "Dla mnie udko", "Jak orzeł z Muppetów".

Stanisław Żerko:

W ramach walki z ponuractwem Trójka i Agora nie zawahają się wystąpić na drogę sądową przeciwko osobom, które się śmieją.

Kataryna:

A poza marszem za czekoladową kurą to jaki plan obchodów 3 Maja? Na
zdjęciach widać, że państwo lepiący "orła" nie mają rękawiczek. Mam
nadzieję, że to dzieło nie jest przeznaczone do konsumpcji.

Marek Magierowski, "Do Rzeczy":

Wsadzenie polskiej flagi w psie gówno: fajny happening. Zrobienie "gówna" z winiety Wyborczej: ciężkie przestępstwo.

Wojciech Muła:

Dzień dobry, cześć i czołem! Jestem Wesoły Bronek! Mam na Krakowskim Przedmieściu orła, a orzeł ma dziób, ogon i pióra - hurra!

Krzysztof Wolski:

Zamiast "Miś" proszę podstawić "Orzeł" - Ryszard Ochódzki antycypował imprezę Orzeł może

Bareja często przewijał się w komentarzach... Ale ciężko się dziwić. My przypominamy kapitalnie pasujący fragment filmu...

Po co jest ten miś? Otóż nikt nie wie, po co... Ten miś
odpowiada żywotnym potrzebom naszego społeczeństwa! My otwieramy oczy
niedowiarkom... :) Bo to jest miś społeczny, na sześć instytucji...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

68. komentarze

radix10

Ambicje GW zaiste są podziwu godne. Narodowi o tysiącletniej wierze, kulturze i świetnej historii dyktować chce, co ten naród ma myśleć, kogo czcić i jak swoje święta obchodzić, a naród ten zamiast wdzięczności ośmiela się stawać dęba.

radix10

Oto klimat III RP: w święto narodowe Michnik szczuje mecenasów, a sędziów traktuje jak chłopców na posyłki. Demokracja skrojona na miarę starozakonnych horyzontów intelektualnych.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,13833662,Prawicowe_serwisy_atakuja_akcje__Orz...?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

69. :)

Zdjęcie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

70. :)


Także drodzy użytkownicy pamiętając o losie Antykomora uważajcie na swoje żarty. Ma być "pozytywnie", ale bez przesady.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. WIELKA MAJÓWKA z ptakiem i prokuratorem :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

72. Widzę to

oczyma wyobraźni.
Na platformie jedzie wyrób orłopodobny, a za nim, środkiem jezdni, idą jacyś nieliczni celebryci. W okularach słonecznych - żeby ich nie rozpoznano.
Na chodnikach po obu stronach Nowego Światu stoi tłum normalnych ludzi i zanosi się zdrowym śmiechem - z nich... Gdybym tam była, to poszłabym popatrzeć i zwijałabym się ze śmiechu. Już się zwijam jak o nich myślę...
Ciekawe, czy ktoś będzie na tym marszu dyrygował uśmiechami - w ramach warsztatów śmechu: - Teraz podnosimy do góry lewy kącik ust. I tak trzymamy, tak trzymamy! Taak! A teraz podnosimy prawy kącik ust i już mamy mamy cały śmiech... I nie prostujemy ust! Tak maszerujemy!!

avatar użytkownika Maryla

73. @guantanamera

ja się tak ubawiłam tą cała hucpą , ze mnie boki ze śmiechu bolą .
Ja wiedziałam, że tak będzie :)))
Ale nie przewidziałam występów adwokata Michnika :))

I teraz mają dwa problemy meteorologiczne ;

1. Jest zimno, pada deszcz - pusto na ulicach Warszawy, bo słoiki pojechały do domu, a ludność tubylcza spędza czas rodzinnie pod dachem lub w ZOO, ewentualnie gromadzi się na Pl.Zamkowym, bo tam ma być oficjałka Bronka.

2. Jest upał - powyżej 27 gradusow i biała wrona gubi pióra :))

W każdym razie cel Bronkowy został osiągnięty - Polacy tak radosnie, aż do bólu brzucha nie zaczynali jeszcze majówki. Cała Polska rży i czeka na jeszcze.

Co jeszcze nam wynajęci klauni zafundują - zobaczymy 2 maja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

74. na odtrutkę po białej wronie Bronka

coś pięknego i naturalnego


Beautiful mother nature...<br />
Share ♥ @[461035290587539:274:My Beautiful World] ♥

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

75. Ja też się serdecznie bawię i cieszę

Bardzo efektownie strzelili sobie w stopę.
A my zrzuciliśmy poprawność polityczną jednym gestem :)))
No i te pogróżki Rogowskiego: - "Na konkurencyjnym rynku tego typu obraźliwa ingerencja w renomę cudzego znaku jest szkodliwa i winna".
No proszę, a oni w renomę cudzego znaku - Orła - to mogą obraźliwie ingerować?!!!
Oj, nazbierało się wszystkiego i chyba to już lawina... :))

avatar użytkownika Maryla

76. "Orzeł może! Choć nie

"Orzeł może! Choć nie wszystko nam się klei, zróbmy spontan, jak w Korei!"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

77. Krzysztof Kłopotowski Czy

Czy Magdalena Jethon może pozostać szefem Trójki? Tak, ponieważ żyjemy w „ułomnej”, naszej pszenno-buraczanej demokracji

Jak prezydent może kumać się z mediami w robieniu propagandy! -
myślę sobie. Przecież to nie żadna republika bananowa, ale ostoja
demokracji, gdzie obowiązuje podział władz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

78. Janusz

Kołysanka o czekoladowym kraju. "W świąteczny dzień, gdy orła cień pojawił się ze słonkiem..."

Wzruszony czekoladowym orłem, ulepionym dla narodu, wniosłem i ja
skromny wkład do radosnego świętowania. Zaktualizowałem kołysankę...

Kołysanka o czekoladowym kraju.

 

Był sobie sejm,

Był sobie rząd

I był prezydent kraju

Żyli wśród róż

Nie znali burz

Szczęśliwi tak jak w raju

 

W świąteczny dzień

Gdy orła cień

Pojawił się ze słonkiem

Cieszył się rząd

Cieszył się sejm

Wraz z prezydentem Bronkiem

 

Lecz głupi los

Zesłał im wprost

Biedę w majowe święta

Posłów zjadł pies

Ministrów kot

A koza prezydenta

 

Lecz żeby ci

Nie było żal

Dziecino ma, nieboże

Z czekolady

Był sejm i rząd

Prezydent oraz orzeł

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

79. Radosne wiwjanie orła Piotr Gociek

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

80. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

81. Red. Grzybowska: "godłem


Red. Grzybowska: "godłem Polski stał się gigantyczny kurczak, który
będzie łupany i rozdawany gimnazjalistom w dyskotece pod nazwą III RP"

"Można się wygłupiać na pochodzie dla kochających inaczej, czy
przy innych okazjach. Jest wiele okazji, by sobie nosić kurczaka i go
jeść, lizać itd. Ale nie w Dzień Narodowej Flagi, bo to jest świętość.
Orzeł Biały jest świętością."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

82. Wyborcza wystartowała !

Orzeł może! Rozpoczynamy wielką akcję społeczną radiowej Trójki i "Gazety Wyborczej"



Od lewej: Dominika Wielowieyska, Urszula Dudziak, Artur Andrus, Jarosław Kurski, Magda Jethon, Michał Pol, Marek Niedźwiecki


We wspólnej - Programu Trzeciego Polskiego Radia i "Gazety" - apolitycznej kampanii społecznej "Orzeł może" zamierzamy rozprawić się ze stereotypem Polaka pesymisty, malkontenta, nadętego smutasa, który ma wszystkim za złe i innym zazdrości.
O ile my, Polacy, umiemy tęsknić za wolnością, umiemy się nawet o nią bić, a najchętniej za nią ginąć, o tyle radość z wolności nie bardzo już nam wychodzi. Tymczasem Polska ma wyjątkowego farta, jakiego nie miała od czasu wiktorii wiedeńskiej, i osiągnięcia, o jakich 25 lat temu nie mogliśmy nawet marzyć. Dostrzegają to przyjeżdżający do Polski cudzoziemcy, nasi rodacy mieszkający za granicą - tylko nie my sami.

Chcemy, by Polacy zaczęli odczuwać taką samą dumę ze swego kraju, jaką odczuwali za czasów II Rzeczypospolitej - mimo wszystkich jej niedoskonałości, krzywd, biedy, społecznych nierówności i deficytów demokracji.

Kurier z Warszawy Jan Nowak-Jeziorański mawiał, że największym wrogiem Polski są sami Polacy, zwłaszcza jeśli w Polaku bierze górę jego egoizm, skłonność do anarchii, przerost indywidualizmu, syndrom ofiary, poczucie zdrady i opuszczenia.

Nauczmy się być nie tylko narodem, ale i społeczeństwem. Uwierzmy w siebie. Cieszmy się wolnością jak Francuzi, Czesi czy Amerykanie, którzy święta narodowe obchodzą całymi rodzinami w atmosferze radosnego pikniku.

A nasz narodowy mesjanizm i męczeństwo zamknijmy na klucz w starej rekwizytorni. Może już nigdy nie będą nam potrzebne.

"Orzeł może" - uśmiechnij się i dołącz do nas 2 maja

Kampanię "Orzeł może" zapoczątkuje wielki happening w czterech miastach Polski. 2 maja br., nad centrami Warszawy, Krakowa, Poznania i Wrocławia zostaną rozrzucone kolorowe ulotki, promujące akcję i zawierające żartobliwe acz patriotyczne wierszyki.

Następnie zaprosimy mieszkańców tych miast do zbierania ulotek i przynoszenia ich w konkretne, wyznaczone miejsca (będziemy o tym informować w "Gazecie" i na antenie radiowej Trójki). W ten sposób zamierzamy wesprzeć służby miejskie w oczyszczaniu ulic. Tak, obiecujemy, posprzątamy wszystko. A dodatkowo każdy, kto włączy się w sprzątanie, ma szansę na zdobycie ciekawej nagrody ufundowanej przez radiową Trójkę.

Również tego dnia w Warszawie odbędzie się wspólny, pokojowy marsz, który swój początek będzie mieć przy Rondzie de Gaulle'a. Z tego miejsca o godzinie 11.45 wyruszy radosny pochód. Towarzyszyć mu będzie koncert zespołu Biff, muzyka, a także wiele atrakcji i słodkich niespodzianek. Trasa przebiegnie ulicami: Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście.

Z kolei w Krakowie o godz. 19.30 odbędzie się Koncert "Gwiazdy nad Małym Rynkiem" w stylu lat 20-tych i 30-tych, podczas którego wystąpią Krzysztof Piasecki oraz Jacek Wójcicki. Zabrzmią najbardziej znane szlagiery polskiej piosenki.

We Wrocławiu natomiast, w samo południe na Rynku czekać nas będzie m.in.: defilada i koncert orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych, pokaz musztry pododdziału Wyższej Szkoły Wojsk Lądowych i wystawa sprzętu wojskowego.

Honorowy patronat nad akcją objął Prezydent RP, Pan Bronisław Komorowski.

Organizatorzy Akcji: Gazeta Wyborcza i Program 3 Polskiego Radia

Zapraszamy!

Orzeł może!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

83. Infantylizm mediów,

Infantylizm mediów, infantylizm prezydenta. Dzisiejszy marsz z czekoladowym karakanem to kulminacja pewnego zjawiska

"Tę powalająco niską jakość Komorowskiego widać najwyraźniej w
porównaniu z poprzednikiem - śp. Lechem Kaczyńskim. Ale nad nim powiewał
sztandar z prawdziwym orłem Rzeczypospolitej. Nad Komorowskim nic nie
powiewa, za to przed nim ciągną czekoladowe monstrum udające narodowe
godło".

Zdjęcie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

84. Deszcz ulotek w Warszawie!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

85. Gazeta Wyborcza milczy, skromny jeden wpis

http://www.polskieradio.pl/9/201/Artykul/835202,Deszcz-ulotek-w-Warszawie-Orzel-moze-wystartowal-
Czytaj także


  • "Orzeł może" - będzie się działo!



    29.04.2013


  • Na Wrocław spadnie 600 tysięcy ulotek akcji "Orzeł może"!



    01.05.2013



  • "Orzeł może" wygrać z burzą? Sprawdzimy w Krakowie



    01.05.2013



  • Poznań przygotowany do inauguracji akcji "Orzeł może"



    01.05.2013



  • Warszawa pokaże, że "Orzeł może"!


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

86. TVN W-wa 11.50


Wojsko przemaszerowało,<br />
teraz czas na pochód

Wojsko przemaszerowało,

teraz czas na pochód

W Warszawie trwają obchody Dnia Flagi. Kompanie
reprezentacyjne Wojska Polskiego przeszły już przed Pałac Prezydencki.
Wkróce...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

87. Różowe balony,

Różowe balony, przeciwsłoneczne okulary w deszczu i czekoladowy orzeł, czyli Marsz Lemingów. ZOBACZ GALERIĘ

Uczestnikom marszu rozdano przeciwsłoneczne różowe okulary, żeby
przypadkiem nie dostrzegli po drodze jak naprawdę wygląda polska
rzeczywistość.

Galeria: Różowe balony, przeciwsłoneczne okulary w deszczu i czekoladowy orzeł, czyli Marsz Lemingów. ZOBACZ GALERIĘ, zdjęcie: 6 z 10

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

88. 13:16 „Orzeł



fot. TVP
13:16
„Orzeł może”

Przed Pałacem Prezydenckim uroczyście podniesiono
biało-czerwoną flagę. W całym kraju obchodzone jest Święto Flagi RP. W
programie m.in. marsz „Orzeł może”. Na ...
1
Prof. Tomasz Nałęcz w TVP Info:
– Moim zdaniem dziecko śmiejące się z orła z
czekolady jest symbolem niepodległości. I chciałbym, aby dzieciaki,
które przyjdą pod Pałac Prezydencki, mogły tego...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

89. Ten orzeł najwyraźniej nie może – klapa imprezy Komorowskiego

Tak nagłaśniana przez media impreza pod patronatem prezydenta
Bronisława Komorowskiego zakończyła się klapą. Przed Pałac Prezydencki
przyszło bardzo mało osób, głównie członków redakcji „Gazety Wyborczej” i
radiowej „Trójki”, ich rodziny i przyjaciele. Ponadto sporą grupę, jak
zwykle podczas prezydenckich imprez, stanowili oficjele, służby
porządkowe oraz ochrona. Najwyraźniej mieszkańcom Warszawy propozycja
patriotyzmu „na wesoło” nie przypadła do gustu.




Jak wynika z informacji przekazanych nam przez naszych czytelników
sytuacja, w której z helikoptera rozrzucano do zgromadzonych ulotki była
kuriozalna, ponieważ przed Pałacem Prezydenckim było tak mało osób, że
większości ulotek nie miał nawet kto zbierać. Zainteresowaniem
nie cieszyły się nawet baloniki, których setki przygotowano specjalnie
na dzisiejszą imprezę. Nawet kilogramy czekolady nie przyciągnęły
większej uwagi.




Choć sama impreza nie cieszyła się dużym zainteresowaniem, nie uniknięto też sporej wpadki. Nasi
czytelnicy poinformowali nas, że wśród i tak nielicznych na Krakowskim
Przedmieściu flag pojawiły się także takie o doprawdy przedziwnych
barwach biało-różowych.
Ponadto biało-różowe były pozostałe "gadżety" rozdawane uczestnikom imprezy takie jak czapeczki, a nawet parasole.



Co ciekawe na spotkanie członkom prezydenckiej imprezy lansowanej przez „Gazetę Wyborczą” i radiową „Trójkę” wyszła grupa młodych ludzi z dwoma transparentami na jednym pojawiło się pytanie: „CZEGO ORZEŁ NIE MOŻE?”, z kolei na drugim pojawił się cytat z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego:

„PTOK PTAKOWI NIE JEDNAKI,

CZŁEK CZŁEKOWI NIE DORÓWNA

NIE POLEZIE ORZEŁ W GWna ”
- głosił napis, a „GW” napisane zostało czcionką „Wyborczej”.



Jak dowiedział się portal niezalezna.pl, choć prezydent Komorowski tak
ochoczo zapraszał wszystkich na ucztę, czekoladowego orła nie mógł
skosztować nikt z zebranych. Orzeł został ustawiony za łańcuchami i otoczony przez funkcjonariuszy BOR.
Nikt z zebranych nie mógł się do niego niego zbliżyć, lecz na otarcie
łez najwyraźniej chcąc wywiązać się z zasady, mówiącej o tym, że
zaproszonych na ucztę biesiadników wypadałoby choćby poczęstować na
Krakowskim Przedmieściu rozdawano czekoladki jako ekwiwalent
rozreklamowanego w całym kraju orła z czekolady. Odsyłani z kwitkiem uczestnicy prezydenckiej imprezy nie kryli rozczarowania.



A tak, prezydent Komorowski zapraszał wszystkich "do marsza"


http://niezalezna.pl/40935-ten-orzel-najwyrazniej-nie-moze-klapa-imprezy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

91. Wyborcza ogłasza sukces :)

Kolorowy pochód Orzeł Może. Ptak z czekolady odsłonięty!
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13839564,Kolorowy_pochod_Orze...

Godz. 13.40

Przed pałacem trwa zbieranie ostatnich ulotek akcji Orzeł Może. Można je wymienić na prezenty w punkcie ustawionym w pobliżu Pałacu Prezydenckiego. Na najgorliwszych zbieraczy czekają szaliki, czapki, kubki, parasole.
Ludzie robią sobie zdjęcia na tle czekoladowego orła wystawionego przed pomnikiem księcia Józefa Poniatowskiego. Impreza dobiega już końca.


Godz. 13.25

W obecności prezydenta i pierwszej damy odsłonięto orła z białej czekolady. Bronisław Komorowski w krótkim przemówieniu podziękował "Gazecie Wyborczej" i radiowej "Trójce" za zorganizowanie akcji Orzeł Może. Przed chwilą z helikoptera lecącego tuż nad Pałacem Prezydenckim zostały rozsypane setki tysięcy różowych ulotek. Ludzie zebrani pod Pałacem rzucili się do ich zbierania.

Godz. 13.15

Czoło pochodu dotarło właśnie przed Pałac Prezydencki. Wokół autobusu "ogórka" zgromadziło się ponad dwa tysiące osób, dużo ludzi czekało już przed Pałacem.

Transparenty rozłożyli na chwilę członkowie Solidarnej Polski. Na jednym z nich widniało pytanie: "Czego orzeł nie może?". Wiele osób trzymających różowe baloniki starało się zasłonić ten napis. Przed Pałacem stoi już zasłonięty białym materiałem orzeł z czekolady. Właśnie pojawili się prezydent Bronisław Komorowski i pierwsza dama. Prezydent otrzymał od organizatorów akcji okolicznościowy zegarek z orłem.

Godz. 12.50

Autobus "ogórek" jadący na czele pochodu zatrzymał się właśnie przy Pałacu Staszica, zgromadziło się wokół niego około półtora tysiąca osób.

Sporo różowych ulotek spadło na podwórka kamienic przylegających do Nowego Światu. Dorośli i dzieci, którzy się o tym dowiedzieli, rzucili się do zbierania. Sprzątane są z chodników, trawników, kałuż, a nawet z koszy na śmieci. Masa ulotek spadła też na markizy rozpięte nad kawiarnianymi ogródkami, niektórzy starają się zrzucić je, pomagając sobie parasolami.

Godz. 12.10

Pochód wyruszył dokładnie o godz. 12. Na czele jedzie autobus "ogórek", na którym gra zespół Biff. Tuż przed nim wolontariusze niosą transparenty z napisami "To ja, orzeł, spadłem z nieba, uśmiechu mi w Polsce trzeba". Po całym Nowym Świecie biegają ludzie i zbierają setki ulotek rozrzuconych wcześniej przez śmigłowiec. W związku z marszem Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście zostały zamknięte dla ruchu. Sporo jest tylko rowerzystów. Na chodnikach zgromadziły się setki warszawiaków, niemal wszyscy trzymają różowe balony, na szyjach mają różowe szaliki, a na głowach kapeluszoparasolki. Rekordziści w zbieraniu ulotek mają ich już po kilkadziesiąt. Czoło marszu dochodzi do Świętokrzyskiej.

Godz. 11.45

Punktualnie o godz. 11.45 nad rondem de Gaulle'a ze śmigłowca zrzucono różowe ulotki akcji "Orzeł Może". Ma ona na celu rozpropagowanie wśród Polaków symboli narodowych, w tym godła, ale z większym dystansem niż do tej pory.

Na skwerku przy ul. Smolnej przy muzyce zbiera ulotki około 400 osób. Wśród nich całe rodziny z dziećmi. Wolontariuszki z wiklinowych koszyków rozdają przechodniom cukierki wyprodukowane przez firmę E. Wedel.

Przed marszem

Również cukiernicy tej firmy są twórcami prawie dwumetrowego orła z białej czekolady, który po godz. 13 zostanie odsłonięty przed Pałacem Prezydenckim. Na rondzie trwa intensywne zbieranie ulotek. Ten, kto zbierze ich najwięcej, może liczyć na nagrody. W namiocie, który stoi w okolicach Pałacu Prezydenckiego, w godz. 13-18 wymieniamy ulotki na parasole, szaliki, kubki, książki. Na tych, którzy przyniosą najwięcej ulotek, czekają specjalnie zaprojektowane designerskie zegarki z orłem.

Wkrótce ruszy stąd barwny pochód. Na czele będzie jechać zabytkowy "ogórek" kabriolet, na którym zagra zespół Biff. Będą konkursy i zabawy oraz występy iluzjonisty Macieja Pola. Pochód zatrzyma się na wysokości Pałacu Prezydenckiego, gdzie w obecności prezydenta Bronisława Komorowskiego zostanie odsłonięty dwumetrowy orzeł z białej czekolady! Będą czekoladki i czekolada na gorąco. Rozdamy też 10 tys. różowych okularów, kapeluszy i balonów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

92. Prezydent: „Orzeł może”

Prezydent: „Orzeł może” bardzo wiele

Para Prezydencka spotkała się z uczestnikami akcji „Orzeł może”
mającej na celu przekonanie Polaków do okazywania sobie życzliwości,
optymizmu i wiary we własne siły. Prezydent dziękował organizatorom
akcji za nieco zmodyfikowane obchodzenie świąt


Para Prezydencka spotkała się z uczestnikami marszu „Orzeł może”
Para Prezydencka spotkała się z uczestnikami marszu „Orzeł może”
Para Prezydencka spotkała się z uczestnikami marszu „Orzeł może”
Para Prezydencka spotkała się z uczestnikami marszu „Orzeł może”





Niech każdy narodowe symbole przeżywa po swojemu, to wtedy Polska i polskie symbole mogą być wspaniałe, mogą być piękne, a czasem nawet smaczne – podkreślił prezydent.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

93. Komorowski definiuje:"święta

Komorowski definiuje:"święta mają to do siebie, że trzeba je świętować.” Kiedyś było o wodzie, teraz o czekoladzie

"To nie sztuka prażyć się w tradycyjnym patriotyzmie starszego i średniego pokolenia.”

Prezydent: Dzień Flagi to radosne święto

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w radiowej "Trójce", że
zabiega o zmianę sposobu obchodzenia świąt narodowych tak, aby były one
okazją do radości, okazywania optymizmu i dumy z polskich osiągnięć.

Galeria: Różowe balony, przeciwsłoneczne okulary w deszczu i czekoladowy orzeł, czyli Marsz Lemingów. ZOBACZ GALERIĘ, zdjęcie: 13 z 13

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

94. puste ulice Warszawy, Komorowski zabił tradycję

Warszawiacy świętują Dzień Flagi


Warszawiacy świętują Dzień Flagi

W Warszawie trwają obchody Dnia Flagi. Kompanie
reprezentacyjne Wojska Polskiego i grupy rekonstrukcyjne przeszły już
przed Pałac Prezydencki. Później... więcej »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

95. TVP

http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/radosny-patriotyzm-polakow-w-swie...

i jakby było maso potworka z czekolady, to żeby nie było za słodko, straszny dziadunio, oszukańczo i fałszywie tytułowanym profesorem

Prof. Władysław Bartoszewski dla TVP Info:

– Patriotyzm, czy to współczesny, czy dawny, zawsze
był tym samym: stanem serca i mózgu. Uczuciową sprawą. A o sprawach
uczuciowych jest bardzo trudno uczciwie ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

96. Prof. Tomasz Nałęcz w TVP

Prof. Tomasz Nałęcz w TVP Info:

„Śmiejące się dzieci – symbolem niepodległości”

09:32
02.05.2013
– Moim zdaniem dziecko
śmiejące się z orła z czekolady jest symbolem niepodległości. I
chciałbym, aby dzieciaki, które przyjdą pod Pałac Prezydencki, mogły
tego orła schrupać, bo wtedy poznałyby słodki smak wolności – tak prof.
Tomasz Nałęcz, doradca
prezydenta Bronisława Komorowskiego, komentował dzisiejsze obchody Dnia
Flagi i słodki akcent tych uroczystości – odsłonięcie czekoladowego
białego orła przed siedzibą prezydenta.
1
Prof.
Tomasz Nałęcz w przeciwsłonecznych kolorowych okularach, które
przymierzył na prośbę prowadzącej rozmowę w studio TVP Info Małgorzaty
Żochowskiej. (fot. TVP)

Prof. Tomasz Nałęcz nie krył, że chciałby, aby Polacy potrafili w pełni cieszyć się z takich dni, jak Święto Flagi. – To
jest bardzo normalne i bardzo ludzkie, że nie potrafimy się tak, na co
dzień cieszyć czymś, co mamy w zasięgu reku. Czy ktoś z nas się cieszy,
że może oddychać normalnym powietrzem? A wystarczy, że zostaniemy
zamknięci w pomieszczeniu, w którym brakuje powietrza, żeby potem cieszyć się przez kilka minut oddychaniem
– mówił prof. Nałęcz. – Podobnie jest z wolnością. Jak jej nie ma, to widać, że bez niej nie da się żyć. Ale jak jest, to, z czego tu się cieszyć? – dodał.

Prezydencki
doradca wyjaśniał, że rozumie głosy sprzeciwu wobec pomysłu ustawienia
czekoladowego orła przed Pałacem Prezydenckim. – Jesteśmy
ukształtowani przez pokolenia w tradycyjnym modelu patriotyzmu. Przez
wiele pokoleń to był taki patriotyzm walki i szacunku dla tej walki. I
niektórzy wciąż uważają, że to obowiązujący model patriotyzmu. Ale
powinniśmy być bardziej tolerancyjnym, dla tych, którzy chcą świętować w
inny sposób
– podkreślił prof. Nałęcz.

Profesor przywołał
słowa Józefa Piłsudskiego, pytanego o stosunek do własnego państwa:
„Witaliśmy niepodległość kwasem śledzienników, tymczasem niepodległość
winniśmy witać śmiechem szczęśliwych dzieci”. – I mam nadzieję, że
dzisiaj śmiech radosnych dzieci będzie rozbrzmiewał pod Pałacem
Prezydenckim na widok tego orła. Dziecko śmiejące się z orła z czekolady
jest symbolem niepodległości
– zaznaczył Nałęcz.

http://tvp.info/informacje/polska/smiejace-sie-dzieci-symbolem-niepodleg...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

97. Fraszka na marsz lemingów

Ich marsz nietrafiony.
Ich śmiech WYMUSZONY.

avatar użytkownika Maryla

98. balony do góry, kciuki do góry - wodzirej

brak entuzjazmu w zmarzniętym tłumku.

Pod linkiem TVP od 12 minuty cała żałosna hucpa

http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/radosny-patriotyzm-polakow-w-swie...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

99. Marsz Niepodległości

"Piszę
to patrząc jednocześnie na kalendarz Ruchu Narodowego na którym jest 12
zdjęć z Marszu Niepodległości. Morze biało-czerwonych flag. Dumne i
radosne okazywanie przywiązania do Ojczyzny. I wracam do obrazków z
akcji „Orzeł może” i widzę ludzi okazujących przywiązanie do stacji
radiowej i tytułu prasowego. Konsumentów kupionych darmowymi różowymi
okularami, różowymi chorągiewkami, różowymi balonikami, różowymi
szalikami i parasolkami i nagrodami do wygrania. Wszystko opatrzone
logotypami gazety i stacji radiowej. I ŻADNEJ biało-czerwonej flagi. Bo
takiego „gadżetu” organizatorzy eventu nie dostarczyli konsumentowi i
nie wcisnęli do ręki. Ale przecież nie o to chodzi w „Dniu Barbie”. W
tym dniu chodzi o to, aby konsument był jak zwykle zadowolony. Bo to
jest jego zadanie: musi być zadowolony. I bezrefleksyjny."

Frajerstwo pójdzie PO kawałek czekolady , endorfina uszczęśliwi bezmózgowców.<br />
Liźnij pterodaktyla na niedzwiedzich łapach z czekolady, a nie będziesz taki nędzny , jak rządy PO. Z bulem do bólu.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

100. Jerzy Wasiukiewicz Dzień

Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej bez flagi Rzeczypospolitej Polskiej, czyli akcja "Orzeł może"

Tylko u nas

Udany komercyjny event. Marketingowy sukces. W dodatku z udziałem
Prezydenta, który wzorem innego prezydenta, który swego czasu reklamował
pewną fabrykę mebli, promuje akcję marketingową wielkiego koncernu
medialnego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

101. Za rok nowocześni patrioci


Za rok nowocześni patrioci ugotują z orła rosół


Ochrona jest tym większa, ze orzeł od dość dawna pełni w Polsce
obowiązki godła państwowego, którego profanacja jest zabroniona w
kodeksie karnym pod groźba kary – pisze europoseł Janusz Wojciechowski.

dzisiaj, 16:53

Tylko u nas

Kciuki w górę! Balony w górę! Cieszymy się! Hej! Orzeł może! NASZA FOTORELACJA

Zamiast bieli i czerwieni dominował róż - kolor znany z logotypu rozgłośni, która organizowała imprezę.


Różowy marsz miał swój finał przed Pałacem Prezydenckim. Na maszerujących czekał czekoladowy orzeł, na początku przykryty.

Ogromny aplauz zgromadzonych wywołali Prezydent Bronisław Komorowski i
jego małżonka Anna, którzy postanowili zbratać się z zaprzyjaźnionymi
mediami - radiową "Trójką" i Gazetą Wyborczą.


Hołd
lenny złożony władzy przez media. Będą dymisje? Powinny być. Szefowa
Trójki i szef radia wręczają też Komorowskiemu prezenty

Tylko u nas

Wydarzenie jakie mogliśmy obserwować nie ma odpowiednika w
historii polskich mediów. Chyba tylko w PRL media tak nisko i
bezwstydnie, a jednocześnie oficjalnie, bez krępacji, kłaniały się
władzy w pas.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

102. Komorowski świętuje: Marsz różowej flagi, orzeł bez korony.

Dodano: 02.05.2013 [16:28]
Komorowski świętuje: Marsz różowej flagi, orzeł bez korony. NASZA RELACJA! - niezalezna.pl
foto: Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Marsz pod patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego,
organizowany przez „Gazetę Wyborczą” i radiową „Trójkę” od kilku dni
wzbudza wiele kontrowersji. Organizatorzy jako główną atrakcję ogłosili
czekoladowego orła i zbieranie ulotek, a tym którzy z tego żartowali
zagrozili procesem (więcej na ten temat TUTAJ).
W Dniu Flagi na marszu można było zobaczyć różowe chorągiewki,
plastikowe czapeczki, różowe transparenty z hasłami: „Polaku, nie bądź
ponury”, ale nigdzie nie było... biało-czerwonej flagi.




Reporter portalu niezalezna.pl próbował dowiedzieć się od prezydenta RP
czy nie przeszkadza mu fakt, że na marszu nad którym objął patronat nie
ma ani jednej polskiej flagi. - Jak to nie ma, przecież tutaj są -
powiedział Bronisław Komorowski i próbował wzrokiem znaleźć jakąś
biało-czerwoną. Na pytanie dlaczego czekoladowy orzeł nie ma korony, już
nie chciał odpowiedzieć. Gdy weszliśmy w tłum próbując znaleźć choć
jedną flagę wśród uczestników, udało nam się znaleźć dosłownie dwie. Jeden z uczestników imprezy biało-czerwoną założył na plecy, drugą odkryliśmy przypiętą... do psa.

(fot. Samuel Pereira)

(fot. Samuel Pereira)



Jak nietrudno było ustalić na marsz w dużej mierze przyszli pracownicy
radiowej „Trójki” wraz z rodzinami. Ich znakiem charakterystycznym były
„firmowe”, różowe okulary, a pytani przez nas dlaczego przyszli na Krakowskie Przedmieście odpowiadali „pracuję w Trójce”. Niestety na pytanie z jakiego kraju są różowe flagi, nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Nie zabrakło oczywiście osób które nie bojąc się procesowych gróźb
„Gazety Wyborczej” i „Trójki” przyszli sobie pożartować. Pod pomnikiem
Mikołaja Kopernika pojawił się karton z napisem „Ożeł Morze”. Była to
ewidentna aluzja do zdolności ortograficznych prezydenta i słynnego
„bulu i nadzieji” wpisanego przez niego do jednej z ksiąg
kondolencyjnych.

(fot. Samuel Pereira)



Grupa młodych ludzi z transparentem chciała zebranym przypomnieć słowa Wyspiańskiego. „Ptok ptakowi nie jednaki / Człek człekowi nie dorówna / Nie polezie orzeł w GWna" - można było przeczytać na transparencie. - To jacyś pisowcy, po co oni tu są - przeganiali ich „radośni” fani „Wyborczej” i „Trójki”.

(fot. Samuel Pereira)



Niestety po odsłonięciu czekoladowego ptaka, który był głównym
elementem całej imprezy, okazało się, że jednak orzeł „polazł w g...”


(fot. Samuel Pereira)



Pod koniec imprezy na specjalnie wynajętą przyczepę wskoczył prezydent z
małżonką i wspólnie z Jarosławem Kurskim (Gazeta Wyborcza) Magdaleną
Jethon (radiowa Trójka), którzy zapewniali że jest to apolityczna
impreza, podziękowali za przybycie, a prezydent dostał w prezencie zegarek.



(fot. Samuel Pereira)



- Dziękuję „Trójce” i „Wyborczej”, które starają się zaproponować nieco zmodyfikowany sposób obchodzenia patriotyzmu
- powiedział prezydent. Po chwili z nieba spadły ulotki. Różowe
karteczki wydane przez „Trójkę” i „GW” zrzucił wojskowy helikopter
państwowy.

(fot. Samuel Pereira)



Za zebranie jak największej liczby ulotek organizatorzy rozdawali gadżety, dlatego ludzie szybko rzucili się do ich zbierania. - Część spadła do mnie do pałacu, więc ja też sobie uzbieram na kolejny zegarek - żartował Bronisław Komorowski.



Najwyraźniej zamiłowanie do czasomierzy wśród byłych i obecnych polityków PO zaczyna coraz bardziej przypominać jakąś obsesję (patrz Sławomir Nowak).

http://niezalezna.pl/40939-komorowski-swietuje-marsz-rozowej-flagi-orzel...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

103. za nasze pieniądze promuje się GW?

Za
160 tysięcy złotych z Narodowego Centrum Kultury stanął przed Pałacem
Prezydenckim czekoladowy orzeł. (Z cyklu: Dzień Flagi Państwowej)



Lista beneficjentów Programu Narodowego Centrum Kultury - Kultura Interwencje. I nabór 2013.<br />
http://www.nck.pl/files/2013-04-25/wyniki_programu_kultura__interwencje.pdf
Lista beneficjentów Programu Narodowego Centrum Kultury - Kultura Interwencje. I nabór 2013.
http://www.nck.pl/files/2013-04-25/wyniki_programu_kultura__interwencje.pdf



Co to za fundacja? Nawet strony internetowej nie mają. Tu jest KRS- http://www.krs-online.com.pl/fundacja-polska-obywatelska-krs-672564.html


Członkowie reprezentacji:
Nazwisko i imię: Funkcja lub stanowisko:
Borowik Wojciech Jan Członek Zarządu
Juzwa Jacek Maria Prezes Zarządu

Data wpisu do rejestru stowarzyszeń:
2010-10-07
Fundacja Polska Obywatelska
JUZWA, JACEK MARIA / PREZES ZARZĄDU
BOROWIK, WOJCIECH JAN / CZŁONEK ZARZĄDU
- Panowie są równolegle (choć odwrotnie: Borowik Prezesem, Juzwa Członkiem Zarządu) we władzach Stowarzyszenia Wolnego Słowa


Fundacja stowarzyszenia wolności słowa, tego samego, do którego należy Czesław Bielecki, Jan Pietrzak albo Zbigniew Romaszewski.

http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=204238


Ekonomia społeczna

Organizacja prowadzi działalność gospodarczą / wpisana jest do rejestru przedsiębiorców


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

104. a tu przykład starego, niepotrzebnego patriotyzmu

(za własne pieniądze)


Przygotowane
z okazji święta flagi narodowej przez piękniejszą część poznańskiego
kotła 500 flag w ciągu kilku zaledwie minut znajduje dziś szczęśliwych
posiadaczy :) Wydarzenie to przyćmiło nawet koziołki :) Od małego na
całego!

Przygotowane z okazji święta flagi narodowej przez piękniejszą część poznańskiego kotła 500 flag w ciągu kilku zaledwie minut znajduje dziś szczęśliwych posiadaczy :) Wydarzenie to przyćmiło nawet koziołki :) Od małego na całego!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

105. Tygodnik Lisickiego


Prezydenti plagiatuje premiera?

1. Dziś jakaś ptica zamiast orła - jutro "Jest super" w miejsce "Mazurka Dąbrowskiego":

mamy ekstra rząd i super prezydenta
ci wszyscy ludzie to wspaniali fachowcy
ufam im i wiem, że wybrałem swoją przyszłość
za rękę poprowadzą mnie do europy

jest super / jest super / więc o co ci chodzi


2. A swoją drogą jakże ten Donald Tusk pasuje. Ciekawe czy Donald Tusk
ma pretensje do Bronisława Komorowskiego za recykling jego pomysłu z
2008 r.?

Tusk poszedł dalej - WCALE NIE SWIĘTUJE W PAŃSTWOWE ŚWIETA

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

106. Tygodnik Lisickiego Tomasz

Tomasz Nałęcz: Wielki Orzeł z Czekolady

Doradca prezydenta Komorowskiego występuje w różowych okularach. Bez komentarza. Zdjęcie dnia.

Tomasz Nałęcz: Wielki Orzeł z Czekolady</p />
<p>Doradca prezydenta Komorowskiego występuje w różowych okularach. Bez komentarza. Zdjęcie dnia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

107. W Dniu Różowego Balonika

W Dniu Różowego Balonika wśród weselników pojawł się wrogi element
W Dniu Różowego Balonika wśród weselników pojawł się wrogi element

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

108. Marsz w Obronie Symboli

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

109. dzień różowego balonika trwa w GW

antek.makowicz


We Wroclawiu tych ulotek nie chce się nikomu
zbierać. Leżą rozmokłe. Czekają pewnie na lokalny oddział wyborczej,
którego pracownicy w czynie spolecznym oczyszcza miasto z syfu, który
narobili. Taki finał.

Ulicami stolicy przeszedł kolorowy marsz, przed Pałacem Prezydenckim
stanął czekoladowy ptak, a z nieba spadły tysiące ulotek promujących
akcję "GW" i Trójki.


3/20

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

110. mam nadzieje, że media nie poprzestaną na ogłoszeniu

tego skandalu, ale doprowadzą do ujawnienia pełnego rozliczenia kosztów tej hucpy, za którą zapłaciliśmy. Wojskowy helikopter zaśmiecający Warszawę - kto za to zapłacił - za lot i za sprzatanie Warszawy

100 000 zł z ministerstwa kultury na szopkę „Orzeł może”. Tak władza płaci za PR swój i współpracujących z nią mediów

Pieniądze znalazły się w instytucji podległej ministrowi kultury. Z
tego samego programu na projekt "Wolne lektury" przeznaczono tylko 53
tys.

Należało się tego spodziewać. Ta władza jak żadna inna potrafi dobrze zapłacić za dobrą robotę.

Pisaliśmy, jak warszawski ratusz zapłacił ponad pół miliona zł za emisję spotu promującego świąteczną iluminację.

Pisaliśmy,
jak dziesiątki instytucji i spółek publicznych finansują milionowymi
dotacjami (w formie reklam) sponsorują swoje ulubione gazety.

Teraz do tej listy musimy dodać potężny zastrzyk gotówki, jaki
zaaplikowało ministerstwo kultury bliżej nieznanej Fundacji Polska
Obywatelska.

Jak poinformował na swoim blogu znany prawnik Piotr Waglowski, podległe minister wu kultury Narodowe Centrum Kultury przekazało 100 tysięcy zł wspomnianej fundacji na akcję „Orzeł Może”.

ZDJĘCIA - Różowe balony, przeciwsłoneczne okulary w deszczu i czekoladowy orzeł, czyli Marsz Lemingów. ZOBACZ GALERIĘ

Pieniądze pochodziły z programu „Kultura Interwencje”.

Waglowski dodaje:

W tym samym programie Fundacja Nowoczesna Polska uzyskała 53 tysiące
złotych na projekt Wolne lektury, w którym przygotowujemy i publikujemy
lektury szkolne dla wszystkich obywateli, którzy chcą z nimi obcować.

I komentuje:

Bardzo dziękuję za tą lekcję. Proszę mi wierzyć, że będę się starał o niej nie zapomnieć.

Może nauczę się jeszcze czegoś pożytecznego, gdy dowiem się, że to
nie wszystkie publiczne pieniądze, które zostały wpompowane w
czekoladowego ptaka i różowe barwy narodowe w dniu Flagi.

Też jesteśmy ciekawi, ile w sumie kosztowała nas
prezydencko-trójkowo-wyborcza różowa manifestacja w Dniu Flagi RP. Ile
zarobili: firma, która wypożyczyła śmigłowiec, drukarnia od ulotek,
fabryka czekolady (kiedyś w polskich rękach), producent różowych
okularów i pewnie mnóstwo innych podmiotów zaangażowanych w marsz
lemingów.

Przeczytaj i zobacz, za co zapłaciłeś:

Patriotyzm schodzi na psy (dosłownie), czyli jak ciężko jest w Polsce godnie świętować na początku maja

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

111. Nie, ONI kompletnie gdzieś odjechali...

A mnie przy okazji znokautowali... Muszę sobie teraz wmawiać, że to na czym siedzi ptaszysko to po prostu skała. ( Chociaż internauci mają inne podejrzenia... ) Z jednego ważnego powodu - żeby móc jeszcze kiedyś zjeść czekoladę...
To jest skała... To jest skała... To naprawdę jest skała...

avatar użytkownika Maryla

112. @guantanamera

:) mam podobne odczucia wizualne co do budulca tej skały.
Ale nie myśl w tym przypadku o czekoladzie, tylko o cwaniakach, co się obłowili na tym dniu różowego balona.

Zrobili w balona podatników.

Za nasze pieniądze zrobili reklamę GW i Trójce.
Mam nadzieje, że jakaś skarbówka zajmie sie tym przypadkiem, bo to ewidentny przekręt.
Orły Vincenta - do boju!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

113. no to sobie nagrabili... lemingi z ONET- JEDNYM CIĘGIEM -bez wyb

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/niecodzienna-akcja-w-stoli...

motoholica : Popieram komentujących, którzy są wyrazicielami również i mojej opinii. Nam nie potrzeba chleba i igrzysk, lecz samego chleba. A jak człowiek ma co rano poranek z Dnia Świra, to od razu ma być zadowolony, bo ktoś sobie taką kampanię wymyślił? Zobaczcie, kto popiera tę kampanię: czy te niby autorytety borykają się z brakiem roboty? z brakiem żarcia? z brakiem na leki? Jeszcze ten prezydent, z kolejowym wąsem, o głosie i sposobie mówienia bajkopisarza, jest właścicielem największej sieci gorzelni w Polsce, czy mówił o tym? czy mówił, ze to on jest pogromca przetargów ogłaszanych przez Orlen? że pozostali gorzelnicy klęczą przed nim i oczekują na jakiś miłosierny gest ochłapów? zwiń

~cieciu grasiu : Polaku!! Nie masz pracy to nie bądź ponury!! Nie masz co do gara włożyć to nie bądź ponury!! Zarabiasz 1300 złoty na rękę to oczywiście nie bądź ponury!! Zapisałeś się do kolejki do specjalisty i on cię przyjmie za 3 lata to też nie bądź ponury! mieszkasz na zielonej wyspie, gdzie wszystkim z PO się żyje lepiej to ciesz się, że oni mają kasę i nie bądź ponury!! Zacznij oglądać TVN24, zacznij czytać GW, zacznij słuchać Trójki a zostaniesz lemingiem i ... nie będziesz ponury!!! zwiń

~kowalux : Do redaktorów i dziennikarzy radia "Trójka". Chciałbym tylko powiedzieć, że byłem waszym słuchaczem i szanowałem waszą stację i redaktorów. Byli dla mnie wyznacznikiem stylu, jakości ... Ale po wprowadzeniu tej kpiny w stylu "ożeł morze" straciłem do was jakikolwiek szacunek! Co wy z siebie ludzie robicie, nie wierzę aby tak inteligentne osoby nie widziały swej śmieszności w tej całej błazenadzie! zwiń

~im : (Elita) wazeliniarzy i media na usługach reżimu cieszą się z tego że dobrze zarabiają i mają się dobrze . To jawna kpina z ludzi nie mających pracy i zarabiających po 1500 zł. Imprezę dotowano w wysokości 100 000 zł z budzętu państwa. Propaganda jak za PRLu. Żenada i tupet.

Father Ted : Jakbym nie musial emigrowac bo z glodowa emerytura 4 tys zl / miesiac to mozna jesl chleb ze smalcem ( a gdzie pomoc z tego innym ludziom?) mial diete poselska czy pensje dziennikarza z Trojki to tez bym chodzil w pochodach w rozowych okularach o mowil " Nie badz ponury "
najgorzej jak syci mowia glodnym " Nie badz ponury "
Ludzie chca chleba a nie ciastek panie Niedzwiedzki. Wtedy beda rowniez sie cieszyc zyciem razem z panem i tymi burakami z wiejskiej. zwiń

~wonzpopisem : Ale cynicy - , coż to za haslo - nie bądź ponury. jak do gara nie ma co wlozyc! Z czega ja mam się cieszyc z pożyczek na żarcie w parabankach. Tu nie swięta radości potrzeba a wyjścia na ulice milionow ludzi i wywiezienia na taczkach tych wesolkow z pękatymi brzuchami. Szczawiu jeszcze nie ma!

~Smutny tyrający do 67 roku życia na złudzenie emerytury : Nie będę ponury ...jak przy unijnych cenach w Polsce będę zarabiał po Europejsku anie po Polsku . Jak pójście do lekarza będzie zwykłą czynnością a nie gehenną ,jak rząd zacznie rządzić a nie okradać i kłócić się o wydumane pierdoły . Póki to mamy smutno .

~kac : Dać Markowi Mądrali 1600 zł na miesiąc i niech się śmieje, niech cieszy z każdej minuty życia. PRL wsadził was na stołki i tak tkwicie spijając smietankę, a do tego jeszcze te teksty. Wsadzcie je sobie w d@ę.

~szperacz śmietnikowy do ~wonzpopisem: Ta akcja to jest taka gaśnica nastrojów. Kolejny Big Brother-rek animowany przez władzę i sprzyjające jej media. Jak widać nie na wszystkich działa.

~sqnx@lis : Polaku nie bądź ponury , łykaj gładko wszystkie bzdury ! Ten orzeł maże , bo z czekolady i chyba jest to gorzka czekolada ... ale pochód był piękny , idylla jak w płonącym burdelu !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

114. kłamia jak najęci w sprawie różowego potwora

Wrocław zasmiecony rózowymi ulotkami, a ci daja tytuł:

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-wroclaw,44/pogoda-nie-wystraszyla-wroclaw...

Ulotki to część akcji "Orzeł może", promującej symbole narodowe


Fot. TVN24 Wrocław

Ulotki to część akcji "Orzeł może", promującej symbole narodowe

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

115. Święto 2 maja powstało po to,

Święto 2 maja powstało po to, żebyśmy pamiętali o tym, że flagi nie wtyka się w psie odchody. Żebyśmy nie używali jej do zabawy i eventów – powiedział gość Poranka.

http://www.radiownet.pl/#/publikacje/fedyszak-radziejowska-jestesmy-poda...

Barbara Fedyszak-Radziejowska zwróciła uwagę na różnorodność świąt, mnogość środowisk i miejsc świętowania.

- W Łazienkach świętował Prezydent (…), niewątpliwie było to święto wyborców Platformy Obywatelskiej – stwierdziła socjolog.

Kraków był miastem, w którym świętowano 2 rocznicę beatyfikacji papieża Polaka – To jest taki dar od Pana Boga, że w dniu wejścia do Unii Europejskiej mamy możliwość pamiętania Jana Pawła II, bo akurat o tym, po co i dlaczego wchodzić do Unii Europejskiej mówił dużo i mądrze – powiedziała Fedyszak-Radziejowska.

Gość Poranka wspomniała również o celebrowaniu 1 maja przez Solidarność i polską lewicę, zarówno tę narodową, jak i postkomunistyczną. Odnosząc się do tej ostatniej, podkreśliła rolę związków zawodowych, będących instytucją społeczną, która próbuje ucywilizować relacje, w których pracownik może być niewolnikiem (…), jest smutne dla mnie, że przy tej okazji (pochodu - red) jedyną medialną instytucją, która się pojawiła, były związki OPZZ.

Wczorajszy dzień pokazał, że jesteśmy w trakcie budowania formacji politycznych, bez których demokracja w Polsce nie będzie dobrze funkcjonować – powiedziała Fedyszak-Radziejowska.

Socjolog skomentowała też akcję „Orzeł może”, organizowaną m.in. przez "Gazetę Wyborczą" – Jesteśmy podatni na tandetę (…), jest dla mnie powodem smutku, uświadomić sobie, że jesteśmy tak straszliwie zakompleksionym narodem, z tak potwornie zachwianym poczuciem własnej wartości, że prezydent naszego kraju (…), świętuje godło w czekoladzie, z takim planem, by je zjeść. To jest dla mnie niezwykle smutne, ja czuję się tym upokorzona.

Fedyszak-Radziejowska stwierdziła, że jest różnica między odczuwaniem dumy a poczuciem wartości, że jest się Polakiem. Według niej, osoba, która ceni siebie i symbole narodowe „nie chodzi za czekoladowym orłem”.

Święto 2 maja powstało po to, żebyśmy pamiętali o tym, że flagi nie wtyka się w psie odchody. Żebyśmy nie używali jej do zabawy i eventów – powiedział gość Poranka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

116. @Maryla

Nie myśl o czekoladzie... Łatwo powiedzieć...
Wydali moją kaskę. Zrobili ze mnie smutaskę. Godło chyba znieważyli... Kilka miast zaśmiecili. Podatników ograbili...
I jeszcze nie będę mogła patrzeć na czekoladę!!!

avatar użytkownika Maryla

117. PROSZE BARDZO




Wrocław: Helikoptery zrzuciły ulotki nad Wrocławiem. Kto je teraz posprząta?...

Wrocławskie centrum zasypane jest tysiącami ulotek, które zrzuciły nad
miastem helikoptery w ramach akcji społecznej "Orzeł może" pod
patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jak informują
organizatorzy akcji, na Rynek i Plac Solny spadło dziś w sumie 600 tys.
ulotek.
Założenie jest takie, żeby je zbierać i dostawać nagrody. Jednak
na razie ulotki raczej zalegają na mokrych nawierzchniach ulic i
chodników. Kto je posprząta? O to spytaliśmy Zarząd Dróg i Utrzymania
Miasta. Ten tłumaczy, że sprzątaniem zajmie się odpowiedzialna za to
firma - Trans - Formers.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

118. Poznań też zasmiecili



Milion ulotek nad Maltą

Milion ulotek nad Maltą

Ulotki z wierszykami patriotycznymi zrzucono z helikopterów nad poznańską Maltą.
czytaj dalej »To była część akcji "Orzeł Może". Miała promować pozytywne postrzeganie polskich symboli narodowych.

Wzięły w niej udział cztery polskie miasta, oprócz Poznania także Warszawa, Wrocław i Kraków.


Patriotyczne ulotki zasypały Poznań

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

119. Społeczny Komitet Obrony Kuraka

https://www.facebook.com/events/166415133519887/


Ludzie pomóżcie nie mogą go przecież tak zwyczajnie wpierdzielić!!! To by było morderstwo!!!

Społeczny Komitet Obrony Kuraka


30 maja 2013

Szanowny Panie Prezydencie, jesteśmy dumni z czekoladowego orła zwanego Kurakiem, który stoi dumnie przed pałacem prezydenckim. Z uznaniem patrzymy na działo cukierników, którzy nie szczędząc sił, pracy, a Pan 100 tys. złotych z naszych podatków zrobiliście wszystko by duma nas rozpierała. Jest to Kurak na miarę możliwości III RP i majestatu Pana Prezydenta. Jesteśmy z niego dumni.
Mało tego, uważamy że ten symbol wzlotnego patriotyzmu powinniśmy potraktować jako wręcz dobro narodowe i utrwalić na pokolenia.
Jeżeli jakiś Lenin, może mieć swoje mauzoleum, to cóż można powiedzieć o takim symbolu. No nie wypada, by stał się on łupem żądnego poklasku i uciech tłumu głodomorów. Póki w naszym kraju nie brakuje szczawiu i mirabelek, powinniśmy brudne łapska wyciągnięte po nasz symbol z pogardą odtrącić i tych zamachowców na nasze dziedzictwo odsądzić od czci i wiary.
Wnioskujemy więc, o pozostawienie go w tak godnym miejscu, otoczenie opieką, stworzenie klimatyzownego oszklonego pomieszczenia, by ani deszcze ani słońce nie zaszkodziły tej misternej sztuce.
My naród, będziemy wdzięczni za ten drobny gest uczyniony w naszą stronę. I obiecujemy już więcej nie wspomnieć o chlebie wystarczą nam szczaw i mierabelki.

Powyższy apel prosimy o wysyłanie na adres mailowy Kancelarii Prezydenta RP
Bronisława Komorowskiego - Barejowskiego.
Nie ma możliwości byśmy mieli zawieść Pana Prezydenta. Spełniamy jego niewypowiedziane życzenie. My po prostu czytamy w jego myślach!!!
listy@prezydent.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

120. NARODOWE SIŁY ZBROJNE

NARODOWE SIŁY ZBROJNE udostępnił(a) wydarzenie użytkownika Suwereni RP.
Protestujemy
przeciwko profanowaniu naszych symboli narodowych i świąt narodowych.
Nie zgadzamy się na finansowanie z publicznych środków, imprez typu
"orzeł może" - Gazety Wyborczej. Czara goryczy została przelana.



https://www.facebook.com/events/465857200150000/?ref=3

Sprzeciw
społeczny - żądamy poniesienia kosztów z własnej (osobistej) kieszeni
organizatorów akcji antypolskiej, godzącej w godność państwa polskiego i
jej symboli narodowych (profanacja barw flagi i wizerunku orła)
chronionych prawnie konstytucja RP, na strazy której nie kto inny jak
winien stać Prezydent RP.


Za tę antypolską akcję
powinni zapłacić z własnej kasy: Urzędnicy Kancelarii Prezydenta i
Prezydent RP kieszeni prywatnej, Gazeta Wyborcza, "Trójka radiowa"
/obecnie lewacka/, aktywiści PO i innych partii biorących udział w
organizacji z kieszeni aktywu oraz Fundacja Polska Obywatelska ze
zwrotem otrzymanej dotacji w kwocie 100 tys. zł na ten cel z Narodowego
Centrum Kultury Ministerstwa Kultury. Z jakiej racji podatnik, za taki
różowo - czekoladowy spęd ma płacić? Ja się nie zgadzam, by podatnicy
byli tym obciążani i dlatego utworzyłem to wydarzenie protestu. Jeśli
zgadzasz się ze mną to dołącz do wydarzenia i zaprotestuj !!!! Prywatna
imprezka promocyjna - płacą organizatorzy. My nie musimy płacić za spęd,
gdzie polska flaga widniała tylko koło dupy psa. Dołącz jak uważasz,
że protest jest słuszny !!!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

121. "Kiedy dziesiątki tysięcy

"Kiedy dziesiątki tysięcy Polaków z radości maszeruje z polską flagą, Gazeta Wyborcza najczęściej pisze o zaściankowym ciemnogrodzie i odradzającym się faszyzmie. Kiedy w Święto Polskiej Flagi ta sama gazeta maszeruje w różowym kolorze, bez symboli narodowych, pod patronatem Prezydenta RP, nazywa to nowoczesnym patriotyzmem." cóż, jaka gazeta, taka logika<br />
mem by @[368769083166419:274:Młodzi dla Polski] [BB]
"Kiedy
dziesiątki tysięcy Polaków z radości maszeruje z polską flagą, Gazeta
Wyborcza najczęściej pisze o zaściankowym ciemnogrodzie i odradzającym
się faszyzmie. Kiedy w Święto Polskiej
Flagi ta sama gazeta maszeruje w różowym kolorze, bez symboli
narodowych, pod patronatem Prezydenta RP, nazywa to nowoczesnym
patriotyzmem." cóż, jaka gazeta, taka logika
mem by Młodzi dla Polski [BB]

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

122. WESOŁY MARSZ. Lemingi

WESOŁY
MARSZ. Lemingi obudziły się z zimowego snu, ale niewiele stawiło się na
apel. 1,5 tys. lemingów niosło przesłanie "nowego patriotyzmu"

Tylko u nas

Katarzyna Kolenda-Zaleska na antenie świątecznych „Faktów po
faktach” zarzucała prawicowym portalom, że kpią sobie z inicjatywy
„Orzeł może”. Tak pani Kasiu, a wie pani dlaczego? Bo nie jesteśmy
ponurakami. Koniec z ponuractwem! "Orzeł może!".


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

123. Ryszard Makowski No i udało

Tylko u nas

"+Trójka+ i +GW+ okazały swoją medialną niemoc. Jakoś zwolennicy
nie zjeżdżali z całej Polski autokarami, żeby dać wyraz poparcia swoim
ukochanym redaktorom."


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

124. odruch ptaka?

Bronisław Komorowski
02 maja 2013,
20:47

Bronisław Komorowski w „Minęła dwudziesta”:

– Bardzo bym chciał, żeby Polska wyrobiła sobie nowe odruchy
świętowania w sposób bardziej optymistyczny. Jeszcze nigdy w historii
Polska tak szybko się nie rozwijała, ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

125. Śledztwo Frondy: Co dalej z czekoladowym orłem?

Uczestnicy marszu „Orzeł może” obeszli się smakiem, a czekoladowego orła wieczorem wywieziono spod pałacu. Co się z nim stanie?

Sztandarowe dzieło tegorocznych obchodów„Dnia Flagi na fioletowo” zniknęło. Nie zostało skonsumowane przez lud, ani prezydenta. Janusz Profus, który rzeźbił orła, mówił kilka dni temu „Gazecie Wyborczej”: „Nasz orzeł będzie ważył jakieś 400-500 kg. Ptak ponad 200 kg, a skała pod nim ok. 150 kg. Same skrzydła ok. 60-70 kg. Proszę sobie wyobrazić – całość to prawie pół tony czekolady. I to takiej, którą będzie można jeść. Każdy element orła będzie do skonsumowania. Bo czekolada w końcu jest po to, żeby ją jeść. O ile w tym przypadku zapadnie taka decyzja. Bo może być i tak, że orła nie będzie wolno nawet polizać. To już decyzja zleceniodawców.”

Wicedyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta, Roman Wilkoszewski, poinformował portal Fronda.pl, że orła wczoraj wieczorem spod pałacu zabrali pracownicy Wedla. Co będzie się z nim dalej działo, tego pracownik kancelarii nie wie. Orzeł nie był ani własnością pana prezydenta, ani nie został mu podarowany. Ma go więc „w swoich szponach” Wedel.

Może coś wie radiowa Trójka, organizator wczorajszego show pod Pałacem Prezydenckim? Zaskoczony pytaniem, co się dzieje z czekoladowym orłem, był również rzecznik polskiego Radia, Radosław Kazimierski. Na pytanie, dlaczego czekoladowy orzeł nie miał korony, powiedział portalowi Fronda.pl, że rzeźba orła z założenia nie miała być godłem, ale miała tylko przypominać orła bielika. A co się stało z rzeźbą? „Orzeł był przygotowany przez Wedla i zapewne trafił do ich magazynu” - odparł rzecznik. Powiedział też, że choć orzeł był czekoladowy, to nie był przygotowany do spożycia przed Pałacem Prezydenckim.

Trop więc prowadzi do fabryki Wedla, która wieczorną porą przejęła bielika. Na stronie facebookowej Wedla czytamy tylko tyle: „Nasz czekoladowy orzeł jest częścią większej akcji Orzeł Może, której celem jest, aby Polacy się więcej uśmiechali i cieszyli. Flag nie ma rzeczywiście wiele na zdjęciach z tego powodu, że ludzie z nimi masowo nie przyszli na warszawski pochód.”

Milczą dziś świątecznie telefony biura prasowego Wedla. Choć tutaj najwięcej „Wedel Może”. Tajemnica orła pozostała więc niezgłębiona. A jakie wy macie propozycje? Co zrobić z półtonową rzeźbą?

Jarosław Wróblewski

http://www.fronda.pl/a/sledztwo-frondy-co-dalej-z-czekoladowym-orlem,279...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

126. NAŁĘCZ I KUCZYŃSKI :)

zdjęcie TV48.
Pamiętacie film Rejs?
Pamiętacie film Rejs?


Ale Kuczyńskiego propagandzisty Gazowni i poplecznika Tuska szlag trafił.
Jak nic trzeba się przyłączyć do tego wydarzenia. To wiekopomne dzieło trzeba wesprzeć.<br />
<a href=https://www.facebook.com/events/166415133519887/
Ale dlaczego ktoś uważa, że we mnie jest nienawiść ja człowiek pokoju i miłości jestem :)" height="320" width="387">
Jak nic trzeba się przyłączyć do tego wydarzenia. To wiekopomne dzieło trzeba wesprzeć.
https://www.facebook.com/events/166415133519887/
Ale dlaczego ktoś uważa, że we mnie jest nienawiść ja człowiek pokoju i miłości jestem :)


Radiowa
Trójka dumna z siebie: "Aż jestem przerażona, że trzeba będzie
prawdopodobnie kontynuować akcję w przyszłym roku". My też jesteśmy
przerażeni...

"Niech każdy te symbole przeżywa po swojemu, to wtedy Polska i
polskie symbole mogą być wspaniałe, mogą być piękne, a mogą być czasami
nawet smaczne i tego wszystkim życzę!"



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

127. Trop prowadzi do fabryki Wedla

Relacja Zofii z dnia 2 maja z godz. 21.30

DSC_6783Dziś modliło się ok. 25 osób.      zdjęcia »»

Padało prawie cały czas, ludzi w związku z tym było mniej. Przed Pałacem
na dziedzińcu stał wielki, chyba biały, z czekolady Ptak z dziobem do
dołu. Ktoś powiedział, że to miał być orzeł. Około godz. 21.00 ptak czekoladowy stracił skrzydło najpierw prawe a potem lewe. Został wciągnięty do samochodu i odjechał.

Zaczęliśmy pieśnią: Nigdy, nigdy się nie poddać, Krzyża, Wiary nie wolno nam oddać. Modlitwy
prowadziła Halina. Ludzie przechodzący obok nas, spoglądali z
dystansem, a inni podchodzili odważnie i robili zdjęcia Krzyżowi,
modlili się też. Młody chłopak powiedział do swoich kolegów: o!  jest Krzyż…

Intencje: za 96 Polaków,
którzy musieli zginąć w Smoleńsku, za Ich Rodziny, za Ojczyznę, za
młodzież, za naszych przeciwników, za te intencje z którymi przychodzimy
pod Krzyż.SAM_3371            zdjęcia »

Modlitwy i pieśni

- Nigdy, nigdy, nigdy się nie poddać

- Tylko pod Krzyżem tylko pod Tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem

do św. Michała Archanioła - z pokropieniem wodą święconą przez Mariusza

- Egzorcyzm do Matki Bożej

- do Anioła Stróża

Zdrowaś Maryjo za Kapłanów - 3 razy

- Chwalcie łąki umajone

Tajemnice Światła Różańca św. – III T po łacinie w łączności ze Stolicą Apostolską,

IV T za wszystkich ekspertów badających tragedię Smoleńską

Bogurodzica – Apel z Jasnej Góry

Błogosławieństwo apelowe

Litania Loretańska za Rodziny Smoleńskie

Modlitwa ks. Piotra Skargi za Ojczyznę

- do Św. Józefa po Różańcu

- Chwalcie łąki umajone

Zakończyliśmy wieczorną modlitwę znakiem Krzyża Świętego o godz. 21.30

Z Panem Bogiem!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

128. wreszcie i Kraków się pochwalił :)

"Orzeł może" w Krakowie - Gwiazdy nad Małym Rynkiem [ZDJĘCIA]
Jacek Wójcicki wystąpił podczas koncertu "Orzeł może. Gwiazdy nad Małym
Rynkiem". W czasie wieczoru zabrzmiały największe szlagiery
dwudziestolecia międzywojennego oraz słynne arie operetkowe, które
niegdyś także na balkonach śpiewał Jan Kiepura.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

129. Dzień Flagi czy dzień „różowego balonika"?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

130. musi być źle, bardzo źle :)))

bo Miecugow dzisiaj w Szkle Kontaktowym strasznie zdenerwowany i mówił o mordowaniu rządzących :))))) przez tych, co to na śpiewają "Ojczyznę wolną"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

131. Jacek Korabita Kowalski Logo



Jacek Korabita Kowalski

Logo „ORZEŁ MOŻE”, GazWybor, żydokomuna i Matejko: analiza
http://korabita.salon24.pl/505087,logo-orzel-moze-gazwybor-zydokomuna-i-...

Genialny ów artysta, jak wiadomo,  antysemitą  był,
a rewolucji oraz masonów serdecznie nie cierpiał. I choć pamięć Sejmu
Wielkiego czcił, a obraz swój do przyszłego polskiego sejmu przeznaczył,
to jednak nie zachwycały go bezkrytycznie wszelkie króla Stasia i
Kołłątaja Hugona  projekta.   Dlatego też na wielkim płótnie prócz sceny tryumfu  umieścił parę małych a złośliwych znaków zapytania.

 

Należą
do nich – między innymi – poseł Suchorzewski w pozie Rejtana,
protestujący przeciwko skasowaniu szlacheckich wolności; tudzież wygnany
z Warszawy przez wolnomyślicieli św. Klemens Dworzak (Hofbauer),
którego obecność ma być (ahistorycznym) akcentem antymasońskim;
nareszcie zaś należy też postać Żyda ukazana w prawym dolnym rogu
wielkiego płótna (fot. 4).



fot. 1 | zestawienie gestów Orła (z "Orzeł może") i Żyda (z "Konstytucji 3 maja" Jana Matejki)


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

132. Wroński bierze na klatę kompromitację Czerskiej :))

2 maja to zazwyczaj piękny wiosenny dzień (choć nie w tym roku). Dzień radości, bo zbliża się rocznica dnia, w którym - wbrew nieustannie gardłującym o patriotyzmie zdrajcom i idiotom - Polacy uchwalili konstytucję.

Nikt wówczas w Warszawie nie zginął. Najwięksi patrioci ruszyli w kierunku Petersburga, a w stolicy strzelały głównie korki od butelek.
(...)
W porządku. Uznajmy, że radosne obchodzenie Święta Konstytucji 3 Maja nie leży w narodowej tradycji Polaków. Może w przyszłym 2014 r. zorganizować marsz w intencji wyzwolenia umęczonego kondominium, a jego uczestnicy będą podzwaniać nie czekoladowymi, ale stalowymi kajdanami - symbolami niewoli?

Przemarszowi towarzyszyć zaś musi pieśń: "Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana. Ach, jak wielka jest twoja rana. Jakże długo cierpienie twe trwa". Niektórzy mogą przynieść szubienice i hasła z 10 kwietnia. Będzie pięknie i jakże patriotycznie!

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,13847933,Nie_bedzie_osrodek_prezydencki_plul_...

hłe hłe, aleś sie Wroński nasmarował, a Polacy świętują bez batuty z Czerskiej , Komorowskiego i Tuska tak:

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

133. Prof. Ryszard Legutko o

avatar użytkownika Maryla

134. T. Nałęcz: Ludzi trzeba

T.
Nałęcz: Ludzi trzeba przyciągnąć elementem ludycznym, radosnym. Ja tu
profanacji nie widzę. Kawałek orła był tu dowodem słodyczy suwerenności

"Ludzie nie zabiorą dzieci na akademię czy apel. Dla
przedszkolaków łopocząca biało-czerwona flaga nie będzie źródłem
głębokich wzruszeń, a jak spróbują orła z czekolady, to go zapamiętają".

Tomasz Nałęcz: Wielki Orzeł z Czekolady</p />
<p>Doradca prezydenta Komorowskiego występuje w różowych okularach. Bez komentarza. Zdjęcie dnia.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

135. Komunikat Ministerstwa Prawdy (nr 282)

Dlaczego na marszu "Orzeł może" z okazji Święta Flagi, aktyw partyjny nie miał polskich flag, tylko różowe balony? - takie wywrotowe pytanie zadają podżegacze wojenni i prawicowi malkontenci, którzy zazdroszczą Prezydentowi Polski Ludowej orła z czekolady - orła na miarę naszych możliwości!

Lud pracujący miast i WSI nie uległ jednak prowokacjom reakcjonistów na pasku imperializmu kaczystowskiego! Bo nawet początkujący malarz pokojowy wie, że połączenie czerwonego i białego daje właśnie kolor różowy. Tym samym staje się on symbolem zmian, które są nieuchronne - zmian, które odrzucają patriotyzm odwrócony w przeszłość, nastawiony na obronę Polski przed nowymi trendami i ideami europejskimi. Masy robotnicze dobrze wiedzą, że patriotyzm nie jedno ma imię, ale te najpiękniejsze to "Bronisław" i "Donald". By żyło się lepiej! By żyło się lepiej wszystkim!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

136. Kretynika Potyliczna Na

Na
okoliczność akcji nad którą patronat objął Pan Prezydęt, Trujka i
GóWno, firma Endo wypuściła kolekcję koszulek. Czy mógłby ktoś
wytłumaczyć, co to za wypłosz znajduje się nad napisem? Bo orła to ni
cholery nie przypomina.

Na okoliczność akcji nad którą patronat objął Pan Prezydęt, Trujka i GóWno, firma Endo wypuściła kolekcję koszulek. Czy mógłby ktoś wytłumaczyć, co to za wypłosz znajduje się nad napisem? Bo orła to ni cholery nie przypomina.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

137. Mam dosyć Tuska czyżby

czyżby Polacy nie byli zadowoleni z tych wielu sukcesów Bredzisława?

Oto wynik ankiety na interia.pl ;)

czyżby Polacy nie byli zadowoleni z tych wielu sukcesów Bredzisława?</p />
<p>Oto wynik ankiety na interia.pl ;)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

138. kto posprzata po Komorowskim i GW? Znów zapłacimy ?

Warszawa, Wrocław, Kraków i Poznań - zaśmiecili 4 miasta z wojskowych helikopterów. Kto za to odpowie?

a gdzie ten czyściciel, co zlecał wyrzucanie płonących zniczy i tulipanów z Krakowskiego Przedmieścia?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

139. Polski pochód w Wilnie www.wilnoteka.lt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

140. kontrola finansowa do sprawdzenia ! 100 tysięcy z kasy podatnikó

Krytykę wywołała też podana przez Waglowskiego informacja o kwocie, jaką na akcję "Orzeł może" otrzymała z rządowej kasy jedna z organizacji społecznych, Fundacja Polska Obywatelska. - To nieprawda z tą państwowa kasą na organizację marszu. Pieniądze na to dostaliśmy od Wedla, partnera akcji - prostuje Magda Jethon, szefowa radiowej "Trójki", z którą fundacja współpracuje. Wyjaśnia, że pieniądze przyznane z Funduszu Narodowego Centrum Kultury poszły na co innego: internetową akcję tworzenia narodowej metki Polaka, która trwa na stronach "Trójki". A dokładniej dopiero mają na to pójść.

Bo - jak tłumaczy na Facebooku Wojciech Borowik, szef Fundacji Polska Obywatelska: "Nie mogliśmy finansować imprezy Orzeł Może z 2 maja, ponieważ nie podpisaliśmy jeszcze umowy i w związku z tym nie otrzymaliśmy środków. Nasz projekt, realizowany wspólnie z Portalem Polskiego Radia, jest związany z rocznicą wyborów czerwcowych 1989 roku. Ten projekt to tworzenie pozytywnego profilu Polaka, naszej Metki Narodowej, ma charakter głównie informatyczny."

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,13853619,Akcja__Orzel_moze__dzieli_blogosfere...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

141. Komorowski i ochrona w dniu 3 maja 2013 RAZEM

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

142. łe chłe chłe ! Miller bedzie nam suflował

SLD chce ustawy o zasadach obchodzenia świąt państwowych

SLD zamierza złożyć projekt ustawy o zasadach obchodzenia świąt
państwowych. W ocenie Sojuszu, rząd i prezydent nierówno traktują Święto
1 maja z Dniem Flagi czy Świętem Konstytucji 3 maja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

143. liczymy koszty różowej hucpy

Suwereni RP: "A oto część już znanych wydatków związanych z akcja GW. TRÓJKI i POlSKIEGO RADIA "ORZEŁ MOŻE" :

• Koordynator zadania - 9000, (do NCK wnioskowano o: 7000)
• Asystent koordynatora promocja i współpraca z mediami - 4500, (do NCK wnioskowano o: 500)
• Asystent koordynatora nadzór nad wykonaniem i funkcjonowaniem oprogramowania i stron internetowych na potrzeby akcji - 4500 (do NCK wnioskowano o: 500)
• Obsługa księgowa i rachunkowa zadania - 3500 (do NCK wnioskowano o: 3500)
• Koszty biurowe i administracyjne - 4000 (do NCK wnioskowano o: 4000)
• Koszty lokalu biurowego przeznaczonego na realizację zadania - 6000 (do NCK wnioskowano o: 0)
• Przygotowanie projektów graficznych, layoutów dot. metek, materiałów promocyjnych - 3500 (do NCK wnioskowano o: 3500)
• Przygotowanie architektury informacji aplikacji - 3100 (do NCK wnioskowano o: 3100)
• Przygotowanie projektów graficznych dot. aplikacji - 6800 (do NCK wnioskowano o: 6800)
• Programowanie aplikacji wraz z panelem do zarządzania i moderowania treści - 21000 (do NCK wnioskowano o: 21000)
• Przygotowanie architektury informacji strony www - 2500 (do NCK wnioskowano o: 2500)
• Przygotowanie projektów graficznych dot. strony www - 4400 (do NCK wnioskowano o: 4400)
• Produkcja "metek" - 8000 (do NCK wnioskowano o: 8000)
• Zarządzanie projektem producent wykonawczy - 8000 (do NCK wnioskowano o: 6000)
• Programowanie strony www z dynamicznym prezentowanie składu Polski - 12000 (do NCK wnioskowano o: 12000)
• Produkcja i zawieszenie megaboardu na PKiN - 50000 (do NCK wnioskowano o: 50000)
• Przygotowanie scenariuszy spotów radiowych - 4000 (do NCK wnioskowano o: 2000)
• Produkcja (nagranie, montaż) 4 rodzajów 30sekundowych spotów autopromocyjnych - 6600 (do NCK wnioskowano o: 6600)
• Emisja – kampania miesięczna 2 maja4 czerwca, 30 dni po 1 emisji - 24000 (do NCK wnioskowano o: 24000)" - ujwanianją Suwereni RP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

144. dlaczego porwano ożeła zamiast go schrupać

NIEJADALNY “OŻEU” LEMINGI ZROBIONE W H…- wyjaśnia anonimowy pracownik wedla
http://miziaforum.wordpress.com/2013/05/04/niejadalny-ozeu-wyjasnia-anon...

Opowiada anonimowy pracownik Wedla.
Jak wszyscy wiemy, kancelaria prezydenta wpadła na pomysł “czekoladowy ożeu może więcej”
Cała klapa pomysłu jest winą zbyt gorliwej i szybkiej promocji tej imprezy. Nie zasięgnięto opinii fachowców, czyli cukierników, czy jest możliwe stworzenie orła z czekolady, który będzie włóczony, narażony na warunki atmosferyczne i wstrząsy / wibracje.
Otóż jak zaplanowano tę chucpę, natychmiast sprawdzono długoterminowe prognozy pogody na dzień 2 maja 2013 roku. Okazało się, że dzień ten według prognoz będzie dniem z wysoką temperaturą, i to zadecydowało o zmianie technologicznej.
Nie może to być czekolada w sensie jadalnym, gdyż wstrząsy podczas transportu i ciepło spowoduje, że orzeł zwyczajnie oklapnie podczas imprezy.
Niestety, wyborcza i Trójka już wypuściły w świat informacje, że po zakończonej chucpie każdy uczestnik dostanie kawałek “orła z czekolady” w celu konsumpcji.
Jak odpowiada fachowiec cukiernik, orła wykonano z substancji niejadalnej, odpornej na wstrząsy i temperaturę.
Jest to substancja ogólnie stosowana w cukiernictwie, nieszkodliwa, niejadalna z przyczyn smakowych. Stąd wzięła się informacja fachowca, który z łakomstwa spróbował orła, a smak uplasował się jak mydło.
Z materiału tego wyrabia się niejadalne, ale skomplikowane detale ozdabiające torty i inne wyroby cukiernicze.
Są to detale wielorazowego użytku, niesmaczne i nieszkodliwe w przypadku spożycia.
“Decyzja zapadła, orzeł zostanie wykonany z materiału imitującego czekoladę. Innego wyjścia nie ma, by nie doszło do skandalu z oklapnięciem figurki w świetle kamer! “
Czy prezydent został poinformowany – nie wiem, ale ciekawość osoby pilnującej “orła z czekolady” spowodowała to, że organizatorzy faktycznie dowiedzieli się, że gwóźdź programu jest niejadalny. O czym świadczy podjęta na szybko decyzja o tym, że orzeł jednak jedzony nie będzie.
W Polskę poszło – zjemy czekoladowego orła – nie pozostało kancelarii zatem nic innego, jak udawać, że wszystko jest ok!
Co by powiedzieli lemingi na prawdę dotyczącą orła z modeliny, czy plasteliny? Ba, czy w ogóle zgodziliby się wziąć udział w marszu, na której czele jedzie – FIGURKA Z PLASTELINY!!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

145. Co znalazłem we wniosku Fundacji Polska Obywatelska na dofinanso

http://prawo.vagla.pl/node/9966

Wniosek złożono z datą 2 kwietnia 2013 roku. Wniosek złożono do Narodowego Centrum Kultury, zaś w części "rodzaj zadania" napisano "organizacja kampanii społecznych, edukacyjnych i promocyjnych".
(..)
Na liście beneficjentów Programu Narodowego Centrum Kultury - Kultura Interwencje. I nabór 2013 (PDF) widnieje pozycja 66, a tam informacja, że Fundacji Polska Obywatelska przyznano 100 tysięcy złotych dofinansowania na zadanie "Orzeł może" (por. Orzeł może i 100 tysięcy).

I chociaż - jak czytam te różne komentarze - Fundacja nie podpisała umowy z NCK, to jednak serwis "Metka narodowa" (wraz z mechanizmami promocji na Facebooku) powstał i działa. Widać na nim eksponowane tam logotypy radiowej Trójki, Gazety Wyborczej oraz Polskiego Radia. Nie ma tam wzmianki o Fundacji Polska Obywatelska.(...)

Komentarz uzupełniający


Jeszcze o pieniądzach i o charakterze "wielkiej społeczne" akcji

W dzisiejszym tekście Magda Jethon o akcji "Orzeł może": chcemy dodać Polakom skrzydeł!, który został opublikowany na stronach Polskiego Radia, czytam m.in.:

Dyrektor Trójki wyjaśniła, że głównym sponsorem marszu, który 2 maja
przeszedł ulicami Warszawy, była firma Wedel. - Koszty nasze i "Gazety
Wyborczej" były minimalne. Muszę od razu wyjaśnić, że radio utrzymuje
się także z reklam. W związku z tym ma specjalny fundusz promocyjny i
stąd pochodziły środki na gadżety Trójkowe, które i tak byśmy
wyprodukowali, bo każdego roku to robimy. Nasz marsz, rozrzucenie ulotek
oraz inne aktywności z dnia 2 maja nie były dofinansowane przez
Narodowe Centrum Kultury - podkreślała.

W jednej z wypowiedzi, którą zarejestrowała kamera Gazety Polskiej,
wypowiada się przedstawicielka organizatora "pokojowej manifestacji
rozpoczynającej akcję "Orzeł może", czyli radiowej Trójki, która
stwierdza:

Ten różowy kolor jest naszym kolorem, naszego logotypu. Stąd właśnie kolor różowy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

146. Karakan z czekolady wiecznie

Karakan z czekolady wiecznie żywy? Ciąg dalszy kuriozalnej akcji „rozweselania Polaków”. Zobacz ile to kosztuje

50 tysięcy zł za gigantyczny plakat na Pałacu Kultury, 9 tysięcy zł dla „koordynatora zadania”, 20 tysięcy zł za emisję spotów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

147. dostał nowe skrzydła z modeliny?

Nie widziałeś jeszcze "orła, który może"? Jest okazja. Czekoladowa pokraka przysiądzie w holu radiowej "Trójki"

Orzeł z czekolady zostanie dziś lub jutro przetransportowany i
stanie w holu radiowej "Trójki" przy ul. Myśliwieckiej w Warszawie.

Orzeł z czekolady zostanie dziś lub jutro przetransportowany i
stanie w holu radiowej "Trójki" przy ul. Myśliwieckiej w Warszawie.
Tam
zostanie do 4 czerwca, kiedy zakończy się akcja "Orzeł może". Co stanie
się z nim potem, jeszcze nie wiadomo - mówi portalowi wPolityce.pl
Małgorzata Kołodziejska, Kierownik Komunikacji LOTTE Wedel.

Autorem projektu rzeźby jest Janusz Profus, jeden z najsłynniejszych
polskich maestrów czekolady. Przez wielu krytykowany, w Wedlu uznawany
jest za marketingowy sukces.

Nie da się policzyć, ile nas kosztował, bo robiliśmy go siłami
naszych pracowników, z własnych materiałów, naszym zyskiem jest reklama
wizerunkowa

- dodaje Małgorzata Kołodziejska.

Czekoladowego orła odsłonięto podczas marszu "Orzeł może" przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Różowe balony, przeciwsłoneczne okulary w deszczu i czekoladowy orzeł, czyli Marsz Lemingów. ZOBACZ GALERIĘ

Jeśli ktoś go jeszcze nie widział, będzie okazja - hol
trzeciego programu Polskiego Radia w Warszawie może być niebawem
oblężony.

Jak dowiedział się portal wPolityce.pl nic nie stoi na przeszkodzie,
aby czekoladowa figura został potem po prostu zjedzona. Wykonano ja
bowiem tylko z czekolady. Orzeł nie jest niczym impregnowany, nie było także potrzeby, aby cokolwiek do czekolady dodawać, aby ja utwardzić.

Wykonana taką samą techniką figura Adama Małysza stoi w jego muzeum już 12 lat i po niewielkiej renowacji, nie widać na niej zęba czasu, nie ma zatem obawy, że orzeł miałby nie przetrwać próby czasu

- dowiedzieliśmy się w Wedlu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

148. Red. Grzybowska w „GP”: Taki

Red.
Grzybowska w „GP”: Taki ma być patriotyzm, zdalnie sterowany,
skierowany do infantylnych lemingów, za jakich Komorowski i cała ta
banda uważa Polaków

"W demonstracji na cześć >>orła, który może<<, wzięli udział ci, którzy z kłamstwa żyją, i to całkiem dobrze.""

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

149. no wreszcie...

„Orzeł może” potraktowany ulgowo?

Akcja „Orzeł może” pod patronatem prezydenta RP była niedorzeczna,
wyrażała brak szacunku do tradycji narodowej. Dofinasowanie jej przez
Narodowe Centrum Kultury kwotą 100 tys. złotych jest skandaliczne. Moim
zdaniem Narodowe Centrum zostało zmuszone do finansowania tej akcji
przez Kancelarię Prezydenta, która wydała polecenie polityczne. Tak więc
odpowiedzialność moralna spoczywa przede wszystkim na Kancelarii
Prezydenta. Robienie za
pieniądze podatników fatalnej propagandy, która nawet przez przeciwników
Prawa i Sprawiedliwości jest krytykowana i traktowana jako zupełnie
pozbawiona merytorycznego wymiaru, musi zostać sprawdzona i wyjaśniona.
Ze
swojej strony mogę powiedzieć, że Prawo i Sprawiedliwość zajmie się tą
sprawą i skieruje zapytanie o dofinansowanie tej akcji w trybie
interpelacji poselskiej oraz dostępu do informacji publicznej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

150. wszystkie rece na pokład w obronie Gonza! Maziarski




Czekolada szkodzi prawicy [KOMENTARZ]

Czekoladowy orzeł najwyraźniej zaszkodził naszej prawicy na głowę. Z
furią rzuciła się na niego, jakby miała do czynienia z ptakiem
trojańskim, w którego wnętrzu czają się podstępni Achajowie czekający
nadejścia nocy, by wymknąć się i dokonać rzezi w szeregach obrońców IV
RP.



Lecz choćby przyszło tysiąc atletów i każdy by włożył tysiąc beretów i
każdy nie wiem jak się wytężał, to i tak nie wmówią mi, że ten
anachroniczny patos i kicz narodowych wzruszeń jest wzorcem patriotyzmu,
do którego lgną Polacy na początku XXI wieku.

Ta akcja nie jest dla publicystów ani polityków prawicowych, tylko dla ludzi z ulicy - mówił w TOK FM prezydencki doradca Jan Lityński. A zarząd Polskiego Radia zapowiada "kroki prawne przeciwko wszystkim autorom i wydawcom, którzy będą publikować materiały szkalujące Polskie Radio i naruszające jego dobre imię".
"Akcja "Orzeł może" bezdyskusyjnie nie ma charakteru politycznego i trzeba niezwykle złej woli, aby dostrzec w tym przedsięwzięciu programowym choćby element takiego zamierzenia" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu zarządu Polskiego Radia, o którym pisze serwis wirtualnemedia.pl.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

151. Ile kosztuje Polaków akcja

Ile kosztuje Polaków akcja „Orzeł może”

Z wniosku złożonego przez Fundację Polska Obywatelska 2 kwietnia 2013 roku wynika, że całkowity przewidywany koszt realizacji akcji „Orzeł może” miał wynieść 185 400 zł, przy wkładzie własnym fundacji w wysokości 20 tys. zł. Tym samym do Narodowego Centrum Kultury wnioskowano o 165 400 zł. Fundacja Polska Obywatelska otrzymała 100 tys. zł od Narodowego Centrum Kultury.

We wniosku wyszczególniono nazwę poszczególnych zadań w ramach akcji oraz wnioskowaną kwotę:

Koordynator zadania – koszt ogółem 9 tys. zł, do NCK wnioskowano o 7 tys. zł
Asystent koordynatora promocja i współpraca z mediami – koszt ogółem 4,5 tys. zł, do NCK wnioskowano o 500 zł
Asystent koordynatora nadzór nad wykonaniem i funkcjonowaniem oprogramowania i stron internetowych na potrzeby akcji – koszt ogółem 4,5 tys. zł, do NCK wnioskowano o 500 zł
Obsługa księgowa i rachunkowa zadania – koszt ogółem 3,5 tys. zł, do NCK wnioskowano o 3,5 tys. zł
Koszty biurowe i administracyjne – koszt ogółem 4 tys. zł, do NCK wnioskowano o 4 tys. zł.
Koszty lokalu biurowego przeznaczonego na realizację zadania – koszt ogółem 6 tys. zł, do NCK nie wnioskowano o dofinansowanie tego zadania.
Przygotowanie projektów graficznych, layoutów dot. metek, materiałów promocyjnych – koszt ogółem 3,5 tys. zł, do NCK wnioskowano o 3,5 tys. zł
Przygotowanie architektury informacji aplikacji – koszt ogółem 3,1 tys. zł, do NCK wnioskowano o 3,1 tys. zł
Przygotowanie projektów graficznych dot. aplikacji – koszt ogółem 6,8 tys. zł, do NCK wnioskowano o 6,8 tys. zł
Programowanie aplikacji wraz z panelem do zarządzania i moderowania treści – koszt ogółem 21 tys. zł, do NCK wnioskowano o 21 tys. zł
Przygotowanie architektury informacji strony www – koszt ogółem 2,5 tys. zł, do NCK wnioskowano o 2,5 tys. zł
Przygotowanie projektów graficznych dot. strony www – koszt ogółem 4,4 tys. zł, do NCK wnioskowano o 4,4 tys. zł
Produkcja „metek” – koszt ogółem 8 tys. zł, do NCK wnioskowano o 8 tys. zł
Zarządzanie projektem, producent wykonawczy – koszt ogółem 8 tys. zł, do NCK wnioskowano o 6 tys. zł
Programowanie strony www z dynamicznym prezentowanie składu Polski – koszt ogółem 12 tys. zł, do NCK wnioskowano o 12 tys. zł
Produkcja i zawieszenie megaboardu na PKiN – koszt ogółem 50 tys. zł, do NCK wnioskowano o 50 tys. zł
Przygotowanie scenariuszy spotów radiowych – koszt ogółem 4 tys. zł, do NCK wnioskowano o 2 tys. zł
Produkcja (nagranie, montaż) 4 rodzajów 30 sekundowych spotów autopromocyjnych – koszt ogółem 6,6 tys. zł, do NCK wnioskowano o 6,6 tys. zł
Emisja – kampania miesięczna 2 maja – 4 czerwca, 30 dni po 1 emisji – koszt ogółem 24 tys. zł, do NCK wnioskowano o: 24 tys. zł.

Informacja na podstawie danych otrzymanych z Narodowego Centrum Kultury.
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/31980,ile-kosztuje-polakow-akcja-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

152. PATRONAT GW-Przejdzie Marsz Szmat. "Spódniczka dupy nie daje"

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13879352,Przejdzie_Marsz_Szma...
W Warszawie manifestacja wyruszy 18 maja o godz. 13 z pl. Trzech Krzyży, a następnie Nowym Światem, ul. Królewską i Marszałkowską dotrze na pl. Konstytucji

Marsz Szmat, czyli prowokacyjnie i wyzywająco ubranych ludzi, po raz pierwszy przejdzie przez Warszawę. Cel: walka ze stereotypami związanymi z przemocą seksualną."Marsz Szmat idzie nie tylko dla kobiet, także dla mężczyzn"

Kampanię "Razem Przeciw Przemocy Seksualnej" rozpocznie konferencja naukowa pt. "Dość mitów. Psychologiczne, kulturowe i prawne aspekty przemocy seksualnej" inspirowana wydanym przez Feminotekę i Fundację Heinricha Bölla raportem pt. "Dość milczenia. Przemoc seksualna wobec kobiet i problem gwałtów w Polsce".

- Ten raport pokazał, że żyjemy w społeczeństwie gwałtów, a przemoc seksualna łączy się z fizyczną i ekonomiczną - powiedziała Liliana Religa z Fundacji Heinricha Bölla. W ramach kampanii odbędą się też warsztaty samoobrony dla kobiet w stylu Wing Tsun Kung Fu. Na facebookowej stronie kampanii trwa też akcja pt. "Nie znaczy nie" - każdy może przysłać swoje zdjęcie z tym hasłem.

- Marsz Szmat idzie nie tylko dla kobiet, także dla mężczyzn, bo przemoc seksualna wobec mężczyzn jest obwarowana jeszcze większym milczeniem. Jest taki stereotyp, że jak ktoś nie ma ochoty na seks, to jest niepełnowartościowym mężczyzną. Sami mężczyźni wstydzą się mówić, że padli ofiarą przemocy, że ktoś wymusił na nich seks - zwróciła uwagę prezeska Queerowego Centrum Społecznego Małgorzata Kamińska ubrana w koszulkę z czerwonym prowokacyjnym hasłem: "Spódniczka dupy nie daje".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

153. rozprawiaja sie z Bełzą


Patriotyzm nie dla dzieci? "Chcieliśmy odczarować to słowo"

Patriotyzm nie dla dzieci? "Chcieliśmy odczarować to słowo"

"Kto ty jesteś?" to nie tylko książka dla dzieci, ale
także akcja społeczna. W jej ramach odbędą się wystawa, działania w...
czytaj dalej »



Patriotyzm nie dla dzieci? "Chcieliśmy odczarować to słowo"



Foto: Wydawnictwo Wytwórnia

"Kto ty jesteś?" to m.in. książka dla dzieci - z tekstem Joanny Olech i rysunkami Edgara Bąka



"Kto ty jesteś?" to nie tylko książka dla dzieci,
ale także akcja społeczna. W jej ramach odbędą się wystawa, działania w
internecie oraz cykl spotkań, z których pierwsze zaplanowano na sobotę w
Warszawie. - Chcemy promować wśród dzieci postawy patriotyczne i
pokazać, że to małe uczynki sprawiają, iż wokół nas jest lepiej - mówi
pomysłodawczyni.

Pomysł narodził się dwa lata temu. -
Zauważyłam, że o patriotyzmie nie ma żadnych nowych książek dla dzieci, a
ostatnia - tomik "Katechizm polskiego dziecka" Władysława Bełzy, z
którego pochodzi patriotyczny wierszyk o tym samym tytule, recytowany
przez wiele pokoleń - pochodzi aż z 1901 roku. Postanowiłam wypełnić tę
lukę - opowiada tvn24.pl Magdalena Kłos-Podsiadło, właścicielka
wydawnictwa Wytwórnia.

Namówiła na napisanie książki Joannę Olech, dziennikarkę i współautorkę podręczników PWN do języka polskiego dla gimnazjalistów.

-
Zależało nam, by ideę i samo słowo odczarować i odświeżyć. Joanna
wpadła na znakomity pomysł, by zobrazować to za pomocą zdań-haseł. A
potem całość zilustrował grafik Edward Bąk, który połączył te hasła z
plakatami. Wyszło lekko i bez patetycznej nuty - wydawca zachwala
książkę "Kto ty jesteś?".


Źródło: Wydawnictwo Wytwórnia
Autorką książki jest dziennikarka i pisarka, Joanna Olech oraz grafik Edgar Bąk

"Jestem patriotą, a nie patriotom. Lubię język polski"

"Pomagam.
Jestem patriotą", "Dużo czytam. Jestem patriotą", "Nie marnuję wody.
Jestem patriotką", "Naprawiam, co zepsułem. Jestem patriotą", "Jesteśmy
równi, choć różni. Każdy ma prawo być patriotą", "Jestem patriotą, a nie
patriotom. Lubię język polski" - to tylko kilka ze zdań znajdujących
się w książce, która na rynku jest od tygodnia.

- Patriotyzm
pojawia się w polu widzenia dziecka w kontekście, który je przerasta,
bywa mylący albo wręcz bałamutny. Stereotyp usłużnie podsuwa
cierpiętniczo-martyrologiczną interpretację tego słowa. A jako że
dzieciaki - z oczywistych względów - nie dokonują czynów bohaterskich,
nie składają ofiary z życia - słowo to staje się sprawą "nie dla dzieci"
- wyjaśnia Olech. I dodaje, tłumacząc, jak z tego wybrnęła: - Jak
objaśnić im znaczenie abstrakcyjnych terminów? Takich jak na przykład:
wierność, respekt, wrażliwość? Nie ważą i nie pachną, nie mają koloru
ani faktury. Można je opisać jedynie poprzez przejawy. Przez sposób, w
jaki się manifestują.


Źródło: Wydawnictwo Wytwórnia
Książka to zdania-hasła i towarzyszące im plakaty

Tekst
"Kto ty jesteś?" odwołuje się do idei społeczeństwa obywatelskiego,
wzajemnego zaufania, szacunku, ekologii, tolerancji, wolontariatu i
zaangażowania na rzecz kraju. Ma promować wśród 5-latków i starszych
kolegów postawy patriotyczne i pokazać, że patriotyzm to również proste,
drobne uczynki, małe odruchy społecznej solidarności, które można
realizować na co dzień.

Inauguracja akcji na wystawie

52-stronicowa
książka stała się iskrą dla czegoś większego. Właścicielka Wytwórni
wymyśliła akcję społeczną o tym samym tytule, która obejmuje wystawę,
kampanię plakatową w przestrzeni miasta, stronę w internecie oraz cykl
spotkań dla dzieci i młodzieży. Inauguracja odbędzie się w sobotę w
Nowym Teatrze w Warszawie.

W jej ramach odbędzie się przegląd
filmów dla dzieci, spotkanie z autorami "Kto ty jesteś?", którzy
poprowadzą warsztaty szkoleniowe oraz wystawa plakatów autorstwa Edgara
Bąka. Organizatorzy zapraszają maluchy w wieku 5-10 lat i ich rodziców.

-
Wystawa potrwa w Nowym Teatrze do końca miesiąca, a potem będziemy
chcieli ją przenieść w miasto. Czekamy na wszystkich, którzy będą
chcieli te plakaty wywiesić u siebie - zachęca Kłos-Podsiadło.


Źródło: Wydawnictwo Wytwórnia
"Kto ty jesteś?" ma 52 strony i kosztuje 35 zł


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

154. Do Sejmu RP trafił już

Do Sejmu RP trafił już projekt uchwały w sprawie ustanowienia 4 czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich. Jest to inicjatywa Platformy Obywatelskiej, która w ten sposób chce upamiętnić 4 czerwca 1989, czyli pierwsze w historii powojennej Polski całkowicie wolne wybory do Senatu i częściowo demokratyczne wybory do Sejmu.

Poniżej pełny tekst oświadczenia biskupa włocławskiego Wiesława Meringa:

Oświadczenie Biskupa Włocławskiego

W związku z działaniami, mającymi na celu ustanowienie 4 czerwca – DNIEM WOLNOŚCI I PRAW OBYWATELSKICH – jak najbardziej zdecydowanie protestuję przeciwko tego typu inicjatywie.

UZASADNIENIE

4 czerwca 1989 przeżywałem jako dorosły człowiek. Pamiętam też, jak cieszyły Polaków coraz wyraźniejsze znaki zapowiadające koniec nienawistnego systemu. Oczywiście brałem udział w ówczesnych wyborach i dopiero znacznie później zorientowałem się, że nie wszystkie nasze nadzieje będą się spełniać. Dziś wiem o tym bardzo wyraźnie. 4 czerwca nie jest dla mnie żadną cezurą w najnowszej historii Polski.

Ale to nie wszystko. TEN DZIEŃ, który Polakom niósł nadzieję, stał się przecież ostatnim dniem wolności i nadziei w Chinach. Czołgi rozjeżdżające ciała młodych Chińczyków, strzały, tortury, więzienia, ucieczki z kraju – oto również bilans tego dnia. Słuchaliśmy wstrząśnięci i oniemiali ze zgrozy Radia Wolna Europa; nasza zaś radość potężnie została ograniczona.

Mówię w związku z tym, że dla mnie 4 dzień czerwca o wiele stosowniej byłoby nazwać DNIEM PAMIĘCI O STUDENTACH CHIŃSKICH Z 1989 ROKU – niż sztucznie kreować nasz polski Dzień Wolności i Praw Obywatelskich.

Uważam bowiem, że te wartości pewnie zostały zapoczątkowane, ale daleko im jeszcze do doskonałej postaci nawet dzisiaj. WOLNOŚĆ I PRAWA OBYWATELSKIE trzeba dopiero zdobywać; one są ideałem, od którego dzisiejsza rzeczywistość Kraju mocno nadal odbiega.

A jak cieszyć się Polską wolniejszą, szczęśliwszą, swobodniejszą, słysząc krzyki i jęki więzionych, zabijanych i torturowanych obywateli Państwa Środka. Kiedy chodziłem po miejscu zbrodni, Placu Tian’anmen, modliłem się za tysiące ofiar, które wolności, szczęścia i swobody 4 czerwca zostały pozbawione. Myślałem o ich bliskich, o współczesnych Chinach, o sytuacji panującej tam dziś, o ludziach śpiących na ulicy, o kontrastach społecznych, o Nowym Zakazanym Mieście, o portrecie zbrodniarza, „zdobiącym” Plac Śmierci w Pekinie.

Zrozummy się dobrze: cieszę się wynikami wyboru 4 czerwca. Nie mogę jednak zapomnieć, że tego dnia w innym miejscu Ziemi – totalitarne Państwo krwawo stłumiło nadzieje Młodych Chińczyków.

Dlatego 4 czerwca będę dziękował Bogu za DAR WOLNOŚCI i prosił, by cieszyło się nim coraz więcej ludzi.

+ Wiesław Mering
BISKUP WŁOCŁAWSKI

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

155. Szmaty przejda przez W-wę pod batutą GW

Marsz Szmat. "Załóżmy kuse ciuszki, sprowokujmy do myślenia"


18 maja na ulicach mają pojawić się kobiety ubrane w skąpe i
prowokujące stroje. Wszystko po to, aby zwrócić uwagę na problem
przenoszenia odpowiedzialności... więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

156. Politycy Platformy

Politycy
Platformy Obywatelskiej chcą ustanowić 4 czerwca Dniem Wolności i Praw
Obywatelskich. Dla wielu Polaków (nie ukrywam, że dla mnie też) ta data
kojarzy się z obaleniem rządu Jana Olszewskiego. Rządu, który
wyprowadził z Polski armię rosyjską i chciał definitywnie zerwać z
ciemną komunistyczną przeszłością. Jan Olszewski odszedł i Jego idee
też, a skutki tego odczuwamy do dzisiaj. Moim zdaniem, jeśli zostanie
ustanowione to święto, to stanie się kolejnym dniem podziału naszego
narodu. Część Polaków będzie w tym święcie uczestniczyć i je czcić, a
dla drugiej części -w tym i dla mnie - ten dzień będzie się zawsze
kojarzył z obaleniem rządu Jana Olszewskiego i odejścia od tej Polski,
za którą wiele pokoleń oddało życie, zdrowie i wolność. Admin

PO: 4 czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich
http://dzieje.pl/aktualnosci/po-4-czerwca-dniem-wolnosci-i-praw-obywatelskich

Premier J.Olszewski - marzenie (1992) 'wotum nieufności'
http://www.youtube.com/watch?v=HfzKfNNU1L8
Politycy Platformy Obywatelskiej chcą ustanowić 4 czerwca  Dniem Wolności i Praw Obywatelskich. Dla wielu Polaków (nie ukrywam, że dla mnie też) ta data kojarzy się z obaleniem rządu Jana Olszewskiego. Rządu, który wyprowadził z Polski armię rosyjską i chciał definitywnie zerwać z ciemną komunistyczną przeszłością. Jan Olszewski odszedł i Jego idee też, a skutki tego odczuwamy do dzisiaj. Moim zdaniem, jeśli zostanie ustanowione to święto, to stanie się kolejnym   dniem podziału naszego narodu. Część Polaków będzie w tym święcie uczestniczyć i je czcić, a dla drugiej części -w tym i dla mnie - ten dzień będzie się zawsze kojarzył z obaleniem rządu Jana Olszewskiego i odejścia od tej Polski, za którą wiele pokoleń oddało życie, zdrowie i wolność. Admin</p />
<p>PO: 4 czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich<br />
<a href=http://dzieje.pl/aktualnosci/po-4-czerwca-dniem-wolnosci-i-praw-obywatel...

Premier J.Olszewski - marzenie (1992) 'wotum nieufności'
http://www.youtube.com/watch?v=HfzKfNNU1L8" height="298" width="398">

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

157. radosneświętowanie chybapolaków

  • Gniezno: Katyń na wesoło? Żenujące zaniedbanie czy głupota?

    | 

    Podczas
    obchodów rocznicy Mordu Katyńskiego składano wiązanki przy piosence
    „Nikt na świecie nie wie, że się kocham w Ewie” - pisze o uroczystości w
    dniu 10 maja 2013 r. Jarosław Mikołajczyk na portalu
    informacjelokalne.pl czytaj »

  • Uroczystości z okazji 73. rocznicy Mordu Katyńskiego przy
    kościele farnym, gromadzą tych, którzy chcą dać dowód pamięci o
    pomordowanych polskich oficerach. Poczet sztandarowy kombatantów z
    opaskami AK tworzą ludzie, którzy, po dekadach zakłamywania historii
    przez propagandę PRL-u, w ostatnich być może latach swojego życia, chcą
    uczcić pamięć tych, którzy walczyli o tę Polskę. Niestety, dziś
    zorganizowano dla nich gorzką niespodziankę: zadumę zagłuszały kapele
    coverowe, które w tym czasie na Rynek zaprosiło Miasto.

    Trudno nawet zdać relację z tych uroczystości... Wszelkie nagrane
    wystąpienia jednoznacznie zagłuszają odgłosy igrzysk na Rynku. Zamiast
    więc skoncentrować się na tej jakże krótkiej uroczystości, czy na
    pamięci o pomordowanych w Katyniu, aby choć w relacjach prasowych
    pochylić głowę nad ich losem i ofiarą, nieustannie zastanawiamy się jak
    to możliwe... Czy odległość między ulicą Jana Pawła II, a ul. Lecha jest
    nie do przebycia? Gdzie leży przyczyna tak żenującej sytuacji? Można
    oczywiście skwitować to brakiem obiegu informacji, tyle tylko, że tego
    braku nie da się usprawiedliwić. Trudno też wytłumaczyć tak kuriozalną
    sytuacje gościom, którzy przyjechali na uroczystości spoza Gniezna.
    Warto nadmienić, że uroczystości katyńskie trwały niecałe półgodziny, a
    kiedy się zaczynały Rynek świecił jeszcze pustkami i równie dobrze
    publiczność przyszłaby gdyby opóźnić start Dni Gniezna zwłaszcza, że w
    tym czasie na scenie nie było gwiazd pierwszego sortu.


    Praktycznie wszyscy zebrani wraz z gośćmi przeżywali dylemat: czy się
    śmiać czy płakać. Zapewne jednak ani członkowie Rodzin Katyńskich, ani
    kombatanci nie widzieli w takiej sytuacji nic śmiesznego.... Przedziwnie
    wpisała się też obecność w pierwszym szeregu Marii
    Kocoń,przewodniczącej Rady Miasta Gniezna, która zapewne przyszła tu z
    potrzeby serca, ale zestawienie faktu, że miejska impreza burzy wymiar
    spotkania w 73. Rocznicę Mordu Katyńskiego z jej funkcją w Radzie Miasta
    mimo woli budziła poczucie absurdu.
    Janusz Sekulski, prezes
    oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w
    Gnieźnie, w swoim wystąpieniu oparł się przede wszystkim o zapisy z
    pamiętników pomordowanych oficerów podkreślają jednoznaczność daty i
    nieludzkie traktowanie polskich oficerów. Głos zabrał także starosta
    Dariusz Pilak. - Przemoc zbrodnia, niesprawiedliwość i zagłada –
    katyńska noc, katyńska wiosna 1940 jawi się w wierszu Lwowianina
    Mariana Hemara świadka tamtych czasów jako moment cierpienia i zdrady
    – mówi starosta Dariusz Pilak.

    Uroczystościom
    asystowały poczty sztandarowe i harcerze. Wśród gości znaleźli się
    między innymi dowódcy z Bazy Lotniczej w Powidzu, przedstawiciele
    duchowieństwa z biskupem Bogdanem Wojtusiem. Przed dębem pomordowanych
    przez NKWD stanęła stosowna tablica pamiątkowa. Całość zamknęło złożenie
    wiązanek pod Tablicą Ofiar Katyńskich, niestety, przy akompaniamencie
    bodaj „Nikt na świecie nie wie, że się kocham w Ewie”.
    Rzecz
    oczywiście nie w ocenie samej imprezy na Rynku. Zapewne jednak nie
    należy do nie wykonalnych pogodzenie terminów dwóch imprez sygnowanych
    przez samorządy miejski i powiatowy. Choć jak widać w Gnieźnie możliwe
    jest wszystko – pisze Jarosław Mikołajczyk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

158. Prof. Nowak: Czy umarła

Prof. Nowak: Czy umarła bezpowrotnie ta kultura, ta szansa, której ostatnim może wielkim głosem była poezja Tuwima?

"Wracają do mnie słowa Tuwima o polskim domu, kiedy słyszę wciąż w
mediach ataki na patriotyzm, szyderstwo, nawoływanie do ucieczki od
polskości, widzę gest wsadzania polskiej flagi w psie odchody. A
wszystko to uzasadniane u spodu tym już prawie aksjomatem: patriotyzm
polski = antysemityzm."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

159. Patriotyzm według


Patriotyzm według NCK

Narodowe Centrum Kultury przyznało
100 tys. na czekoladowego orła, nie znalazło jednak 20 tys. zł na
Festiwal Pieśni Patriotycznej

To jednak nie jedyna organizacja, która dofinasowania nie otrzymała.

Mimo że ciekawe, patriotyczne projekty dofinansowania nie otrzymały,
warto wymienić te, które według Narodowego Centrum Kultury na takie
dofinansowanie zasłużyły. Są to m.in. kontrowersyjna i ośmieszająca
symbole narodowe akcja Fundacji Polska Obywatelska „Orzeł może”, która
została dofinansowana kwotą 100 tys. zł. Pieniądze z  Programu
Narodowego Centrum Kultury – Kultura Interwencje w I naborze 2013 roku
otrzymało 161 wnioskodawców m.in. Stowarzyszenie im. Lecha Wałęsy – 120
tys. zł, Fundacja Instytut Lecha Wałęsy – 100 tys. zł, Instytut
Dziedzictwa na akcję „Cudowna Moc Bukietów” 80 tys.

Jakie organizacje – zdaniem NCK – nie zasłużyły na dofinansowanie?
Fundacja „Grunwald” na inscenizację grunwaldzkiej bitwy, Związek
Harcerstwa Rzeczpospolitej na akcję „Wzór patriotyzmu i oddania
ukochanej Ojczyźnie”, Stowarzyszenie Narodowo-Patriotyczne
„Rota”. Niestety lista odrzuconych wniosków jest o wiele dłuższa.

Jakim zatem kluczem kieruje się NCK w wyborze beneficjentów? W
odpowiedzi na to pytanie skierowane do Narodowego Centrum Kultury
uzyskaliśmy enigmatyczną odpowiedź, że „granicę otrzymania
dofinansowania określa regulamin (par 8 ust. 6, zał. nr 4 do regulaminu –
Wytyczne do do oceny wniosków Programu Narodowego Centrum Kultury –
Kultura – Interwencje na rok 2013).”

Dofinansowania nie otrzymało już po raz kolejny Stowarzyszanie Narodowo-Patriotyczne „Rota”.

– Nasze stowarzyszenie piąty rok z rzędu nie otrzymało środków z
Narodowego Centrum Kultury na organizację Polskiego Festiwalu Pieśni,
Piosenki i Poezji Patriotycznej „Bogu i Ojczyźnie” im. ks. kard.
Władysława Rubina w Lubaczowie. Dlaczego? Nie wiem. Nie ukrywam, że
jestem zaskoczony kolejną odmową, tym bardziej że inne organizacje bez
problemu takie środki otrzymują – podkreślił w rozmowie z
NaszymDziennikiem.pl Wojciech Mamczur, prezes stowarzyszenia i
organizator festiwalu.

– Osoby, które zajmują się przyznawaniem tych środków, chyba nie mają
pojęcia, czym jest patriotyzm, bo jak inaczej nazwać finansowanie Mocy
Bukietów czy promowanie kultury cygańskiej, a nieprzyznawanie
dofinansowania Festiwalowi Pieśni Patriotycznej, który – dodajmy –
organizujemy już po raz trzynasty –  zaznacza prezes stowarzyszenia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

160. Polska dla idiotów Dzisiejsze

Polska dla idiotów

Dzisiejsze próby kreowania „nowego, fajnego patriotyzmu” przypominają PRL-owskie pomysły twórców czerwonego harcerstwa – stwierdza w 16. numerze Do Rzeczy Piotr Gociek.

- Podczas akcji „Orzeł może”, organizowanej przez „Wyborczą” i radiową Trójkę, zobaczyliśmy, że kolorkami przejmować się nie warto. Ale kto myślał, że zamiana narodowej flagi na różowe baloniki i różowo- czarne okulary przypominające gadżet wymyślony pospołu przez Eltona Johna i Wojciecha Jaruzelskiego to szczyt możliwości naszych neopatriotów, ten się mylił. Fajnopolacy dopiero nabierają rozpędu (…)

Ideologia fajności wyłożona zresztą swego czasu Lisowi przez samego premiera Tuska, który pytany przez niego w programie telewizyjnym „jako kto chciałby być zapamiętany”, odparł: „Jako fajny facet”. Byłoby głupio, żeby fajny facet przeszedł do historii jako przywódca narodu niefajnych. Ufajnienie więc czas zacząć.

Kto myśli, że w rozkwitającej od 2 maja akcji nowością jest daleko posunięty sceptycyzm co do klasycznego kształtu symboli narodowych (oprócz braku flag biało-czerwonych najbardziej w oczy rzucał się dziwaczny wizerunek „przypakowanego” orła z uniesionymi skrzydłami umieszczony na balonikach), ten także jest w błędzie. Próby porzucenia tych niemodnych, zalatujących martyrologią staroci trwają od dłuższego czasu, dłuższego nawet niż rządy Platformy. Oto w roku 2004 polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opracowało nowy, lepszy symbol Polski. Był to biało-czerwony latawiec. Logo wprowadzono do użytku, niestety zacofani Polacy nie przyjęli go z entuzjazmem. Za granicą też było śmiesznie – szczególnie w krajach anglosaskich, w których latawiec to symbol niesolidności i niepewności. Próby zastąpienia upartego orła bocianem także się nie powiodły. Co gorsza, sami rodacy w myśleniu o symbolach okazywali się wyjątkowo staromodni.

Kiedy w roku 2008 „Rzeczpospolita” zleciła sondaż na temat „co się kojarzy z Polską”, uparci polscy bigosożercy odpowiadali: Jan Paweł II, Mikołaj Kopernik, orzeł, Lech Wałęsa, bitwa pod Grunwaldem, Chopin, Matejko (w tej właśnie kolejności). Były minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld martwił się: „Powinniśmy promować wizerunek nowoczesnego i wykształconego Polaka, bo od tego zależy sukces naszego kraju. A Kopernik, choć reprezentuje naukę, to pochodzi z zupełnie innej epoki. Dziś należałoby chwalić się osiągnięciami wielkiego astronoma Aleksandra Wolszczana”. Rotfeld skromnie przemilczał przy tym fakt, że Wolszczan, jako wieloletni tajny współpracownik PRL-owskiej Służby Bezpieczeństwa, mógłby być symbolem
podwójnie fajnym – sukcesu polskiej nauki, jak i polskiej transformacji ustrojowej.

Całość artykułu Piotra Goćka „Polska dla idiotów” dostępny w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

http://dorzeczy.pl/polska-dla-idiotow/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

161. Fedyszak-Radziejowska dla

Fedyszak-Radziejowska dla Fronda.pl: Zwolennikom III RP dokładnie o to chodzi, abyśmy nie wiedzieli co wydarzyło się 4 czerwca

Okrągły
Stół został obalony decyzją obywateli. Ale oni tego nie wiedza i
wierzą, że to elita okrągłostołowa dała im transformację ... czytaj »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

162. Krętactwo 4 czerwca- Filip Frąckowiak

Z wielką satysfakcją powtarzam to, co napisałem 8 maja, tydzień temu: nie będę świętować 4 czerwca, bo mój ojciec – Józef Szaniawski był tamtego dnia więźniem politycznym. A wrzawę wolności słyszał jedynie zza krat.

Kazali mu siedzieć aż do Bożego Narodzenia. Więc jakby kto pytał, to za Tadeusza Mazowieckiego w III RP byli więźniowie polityczni. Jak wykazał w 1990 r. sąd najwyższy, Józef Szaniawski został skazany niesłusznie.

Mnie się najwyraźniej krytyka za te słowa nie należy, ale już ks. bp. Wiesławowi Meringowi, który oświadczył, że 4 czerwca nie może być Dniem Wolności i Praw Obywatelskich, wytknięto ten apel.

W organie prasowym Agory napisano, że Polacy bez rozlewu krwi pokonali komunizm i wybrali demokrację. Otóż właśnie dlatego bardzo wielu Polaków nie będzie świętować tego dnia, bo 4 czerwca to oszustwo.

Czy obalający komunizm tysiące żołnierzy wyklętych nie przelewało krwi?

Czy 57 zabitych w Poznaniu, którzy występowali przeciwko komunizmowi i stalinizmowi, nie przelewało krwi?

Czy 45 zabitych w grudniu 1970 r. nie przelało krwi za demokrację?

Czy ofiary stanu wojennego nie przelały krwi za niepodległość Polski?

Czy ksiądz Jerzy Popiełuszko nie wybierał demokracji i nie przelał krwi za pokonanie komunizmu?

Propaganda wolności i praw człowieka związana z tym dniem opiera się na kłamstwie. Ci, którzy twierdzą, że tego dnia Polacy pokonali komunizm bez rozlewu krwi i wybrali demokrację, kłamią, bo o pokonanie komunizmu i demokrację walczyły całe pokolenia.

Garstka osób, które zawłaszczyły sobie prawo do określania siebie opozycją antykomunistyczną, zaczęła kłamać i odbierać innym zasługi – prawdziwe zasługi w obalaniu komunizmu. Mamy was, oszuści. Prawda jest taka, że Polacy przelewali krew, by obalić komunizm i wybrać demokrację.

Tego dnia Polacy zagłosują nogami. Nie pójdą na żadne niby-święto. A będzie to prolog do tego, co ogłosił socjolog prof. Janusz Czapiński, który przedstawił posłom i senatorom PO raport, z którego wynika, że PiS może przejąć władzę po wyborach. Może mieć nawet większość konstytucyjną.

Nie dziwię się. Ja, gdybym był wyborcą Platformy, też bym nie głosował na nich po raz drugi. Nawet wyborcy Donalda Tuska, którzy nie oglądają Telewizji Trwam i nie chodzą do kościoła, widzą, że postępowanie PO i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec tego jedynego katolickiego i patriotycznego nadawcy jest niepokojące. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy władza PO zastosuje takie krępowanie ust wobec innych podmiotów.

Wyborcy PO z 2011 roku, nawet jeśli pójdą do wyborów, to w dużej mierze nie zagłosują na Platformę, bo zabiera im oszczędności OFE. Dopóki różne środowiska zajmowały się nadludzkimi prawami homoseksualistów, traktowano to z pobłażaniem, bo nie dotyczyło to większości.

Ale kiedy dowiadują się, że za rządów Platformy Obywatelskiej ich 4-letnie dzieci będą uczyć się o tym, czym charakteryzuje się homoseksualista i lesbijka, to myślą tak: jeśli dzięki PO mój mały synek, idący na wycieczkę za rękę z kolegą z grupy ma sobie wmówić: „Pewnie jestem gejem”, to ja nie chcę takich rządów.

Jakby tego było mało, to jeszcze w ramach wydatków na promocję sportu wśród młodzieży kasa poszła na piosenkarkę Madonnę. Ja bym drugi raz na nich nie zagłosował. No, ale ponieważ nie głosowałem na PO, więc nie mam tego problemu.

Filip Frąckowiak
http://www.naszdziennik.pl/mysl-felieton/32624,kretactwo-4-czerwca.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

163. ożeł morze

Prezydent Komorowski nagrodzony przez Lewiatana
 Nagrodę specjalną zarząd Lewiatana przyznał prezydentowi RP
Bronisławowi Komorowskiemu za konsekwencję w budowaniu Polski pełnej
dialogu opartego na szacunku, spokoju i wiedzy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

164. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

165. „Najważniejsze wyzwania: gospodarka i demografia”

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta/wywiady/art,19...

Bronisław Komorowski w wywiadzie dla telewizji Polsat wskazywał na konieczność działań w dwóch super ważnych obszarach: utrzymania i wzmocnienia konkurencyjności gospodarki oraz przełamania kryzysu demograficznego.

W rozmowie z Dorotą Gawryluk w programie „Gość Wydarzeń” prezydent podkreślił, że niedawno był z wizytami we Francji i w Chorwacji. – Tam Polska jawi się jako kraj niesłychanie atrakcyjny, kraj sukcesu, kraj stabilnej polityki. Jest miło być prezydentem Polski, który może chwalić własny kraj, pokazywać osiągnięcia i uzyskiwać pełne zrozumienie rozmówców. Prezydent Francji jest pełen podziwu, że Polska jest krajem, który uniknął kryzysu europejskiego, docenia naszą pozycję, a prezydent Chorwacji wprost mówi, że Chorwaci chcą się wzorować na Polsce – relacjonował Bronisław Komorowski.

Pytany o raport prof. Janusza Czapińskiego, z którego wynika, że frekwencja w następnych wyborach może być bardzo niska, odpowiedział, że perspektywa obniżenia frekwencji powinna niepokoić, bo prezydent powinien wpływać na zwiększenie uczestnictwa obywateli w procedurach demokratycznych. – Perspektywa obniżenia frekwencji jest zawsze sygnałem alarmowym dla prezydenta i oczywiście będę się starał przekonywać Polaków, że aktywna postawa – bez względu na preferencje partyjne - służy Polsce – ocenił.

W opinii Bronisława Komorowskiego, Polacy mają świadomość, że są konkretne kłopoty, odbierają sygnały, że gdzie indziej w Europie jest trudniej, jest większe bezrobocie, więc obawiają się o swoją własną pracę i dochody. - Nie wolno budować czarnego wizerunku Polski, bo sami siebie pozbawiamy satysfakcji ze zmian – apelował prezydent, zaznaczając, że trzeba widzieć problemy, bo one są, ale trzeba je widzieć w odpowiedniej proporcji. Ponadto – jak dodał - z badań wynika, że ok. 70 % Polaków uważa swoje życie za udane.

Prezydent pytany o spadające notowania rządu i głosy o potrzebie rekonstrukcji gabinetu podkreślił, że nie było i chyba nie będzie w Polsce takiego rządu, który nie traciłby poparcia ze względu na długotrwałość sprawowania władzy.

Ocenił też, że rekonstrukcje rządów są na ogół zabiegiem, który ma pokazać pewien nowy początek. - To jest normalny zabieg w systemie demokratycznym. Ważne, żeby ten nowy początek miał wymiar nie tylko personalny, ale również koncepcyjny, programowy - wskazywał.

- Jest wielka potrzeba ofensywy Polski i działania w dwóch super ważnych obszarach: pierwszy to utrzymanie i wzmocnienie konkurencyjności gospodarki, a drugi - działania na rzecz przełamania kryzysu demograficznego – podkreślił Bronisław Komorowski. Ocenił, że w tych dwóch obszarach rząd i koalicja mogą oraz powinny przedstawić dobrze umotywowany i dobrze zaprezentowany program, który świadczyłby o tym, że stare problemy Polski rozwiązuje się z nowym impetem, z nową determinacją, z nowymi pomysłami, być może także z nowymi ludźmi.

Prezydent, pytany o reformę sądów, przyznał, że ma pewien kłopot. - Swego czasu dałem wyraźny sygnał, że tak arbitralna decyzja ministra, która nie jest przygotowana w rozmowach z koalicjantem i przygotowana w parlamencie, wzbudziła ogromne emocje w sposób – według mnie – nieuzasadniony. Tak samo, jak nieuzasadnione, błędne i szkodliwe dla systemu państwa są rozwiązania proponowane w ustawie obywatelskiej, która przecież jest typowym przykładem sejmokracji, czyli zabierania władzy wykonawczej nie tylko decyzji, ale i odpowiedzialności. W wyniku tej ustawy, gdyby ona weszła w życie, każdy sąd – jego istnienie czy nieistnienie byłoby regulowane ustawowo – powiedział Bronisław Komorowski.

Jak wskazywał, sugerował partiom politycznym, żeby nie iść od skrajności w skrajność, czyli od arbitralnych, bardzo radykalnych decyzji ministra do usztywnienia systemu i regulowania ustawą istnienia każdego sądu. – Uważam, że to jest kwestia liczby mieszkańców obsługiwanych przez sąd, a także liczby spraw – dodał.

- Jeśli parlament sobie z tym nie poradzi i przyśle ustawę, która jest rozwiązaniem kuriozalnym, zabierającym i władzę, i odpowiedzialność ministrowi, to będę proponował powrócenie do mojego projektu - mówił. - Czekam na to, co zrobi parlament, liczę na rozsądek parlamentarzystów. Ale powtarzam moją propozycję jako sposób na wyjście z nonsensownej sytuacji – zaznaczył.

Pytany o podpisaną nowelizację ustawy o SKOK-ach powiedział, że daje ona klientom Kas poczucie gwarancji i bezpieczeństwa ich pieniędzy, bo oznacza objęcie SKOK-ów gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.




Bronisław Komorowski otrzymał nagrodę specjalną Lewiatana za
konsekwencję w budowaniu Polski pełnej dialogu opartego na szacunku,
spokoju i wiedzy. Podczas uroczystości prezydent zapowiedział, że chce
konsekwentnie wspierać pozytywny klimat dla przedsiębiorczości w Polsce.

 

Wśród tegorocznych laureatów wybranych przez Kapitułę Nagród
Lewiatana i Zarząd Konfederacji Lewiatan znaleźli się również:
Władysław Frasyniuk, Elżbieta Bieńkowska i Ewa Łętowska. 

Nagrody, przyznane już po raz dziewiąty, wręczono w środę wieczorem w Filharmonii Narodowej. 

Prezydent Komorowski zapowiedział, że chce bardzo konsekwentnie
wspierać pozytywny klimat dla przedsiębiorczości w Polsce. Dodał, że
chce również promować polskich biznesmenów za granicą.  - Chciałbym też
skutecznie popierać działania deregulacyjne rządu
- mówił Bronisław
Komorowski po odebraniu nagrody.

W jego ocenie, kluczowe jest doskonalenie otoczenia prawnego,
podatkowego i regulacyjnego dla biznesu - w tym usprawnienie sądownictwa
gospodarczego. To zdaniem prezydenta jedna z podstawowych barier
rozwoju gospodarczego.

- Za fundamentalne uważam uproszczenie systemu podatkowego oraz
uelastycznienie kodeksu pracy dla małych i średnich przedsiębiorstw
-
zaznaczył prezydent.

Zdaniem Bronisława Komorowskiego przeprowadzenie reform
strukturalnych np. rynku pracy, finansów publicznych, uproszczenie
podatków i deregulacji doprowadzi do zwiększenia konkurencyjności,
wzrostu gospodarczego, a w konsekwencji obniży stopę bezrobocia w
Polsce.

W uroczystości wzięli też udział ministrowie w KPRP Olgierd Dziekoński, Maciej Klimczak i Jaromir Sokołowski.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2551,prezydent-laurea...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

166. fajnopolacy od ożeł morze


Marsz Szmat 2013 w Warszawie. "Ochoty na seks nie wyrażam strojem" [ZDJĘCIA]

(© PAP/Rafał Guz)

Marsz Szmat 2013 w Warszawie. "Ochoty na seks nie wyrażam strojem" [ZDJĘCIA]

Manifestacja, która wyruszyła z pl. Trzech Krzyży, zakończyła się na pl.
Konstytucji. Część z demonstrantów przyniosła transparenty: "Ubrałam
się jak szmata? Myślisz jak gwałciciel!", "Ochoty na seks nie wyrażam
strojem", "To ubranie, nie zaproszenie", "Jestem istotą seksualną, nie
obiektem seksualnym", "Nie, znaczy nie", "Mężczyźni nie są bestiami".


TVP INFO

Ulicami Warszawy przeszedł „Marsz Szmat” przeciwko stygmatyzacji ofiar
przemocy seksualnej. Jego uczestnicy podkreślali, że sprawcy przemocy
nie usprawiedliwia ubiór ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

167. A BRONKOWI PRZYSZŁO....

Magdalena Jethon o akcji "Orzeł Może": Myśmy w ogóle nie świętowali Dnia Flagi! Dla nas 2. maja był po prostu początkiem akcji

"Nie przyszło nam do głowy, że ktoś może to odebrać jako obchody Dnia Flagi".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

168. Geje i lesbijki mają w

Geje
i lesbijki mają w łódzkich lokalach zniżki. Polskie Radio wspiera
organizowany przez nich "Marsz Szmat". Gdzie jest granica?

Wkodowywanie społeczeństwu ideologii gender i LGBT stało się tak
nachalne, że nie sposób przyglądać się temu obojętnie. Czy Polacy będą
potrafili wziąć przykład z Gruzinów?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

169. Marsz szmat, czekoladowy

Marsz szmat, czekoladowy orzeł i kampania hałasowania po nocy - wszystko, na co was stać? To jest ta wasza alternatywa?

Za fasadą udawanego łamania tabu i próby zaszokowania nie kryje się
absolutnie nic. Żadnej głębszej myśli, pociągającej refleksji,
myślowego zamętu.

Namnożyło się nam w ostatnim czasie eventów, manifestacji i marszów. Czekoladowy orzeł stojący na czele radiowo-gazetowo-prezydenckiego pochodu, kampania, w której chodzi jedynie o nocne okrzyki i śpiewy,
"marsz szmat" z kolorowymi przebierańcami, a sięgając dalej pamięcią -
parady 11 listopada, odbywające się na kontrze do "tradycyjnego
patriotyzmu, i organizowane gdzieś w oparach absurdu Dni Waginy (?!).

Każda z tych manifestacji z osobna może wydawać się tylko dziwnym
wybrykiem na wielobarwnej palecie przeróżnych organizacji i instytucji
działających w ramach przepisów prawa. Patrząc na te wydarzenia z pewnej
całościowej perspektywy można jednak zauważyć niepokojącą prawidłowość.

CZYTAJ WIĘCEJ: Geje
i lesbijki mają w łódzkich lokalach zniżki. Polskie Radio wspiera
organizowany przez nich "Marsz Szmat". Gdzie jest granica?

Pozostając chwilę przy niedawnym warszawskim pochodzie -
całkiem niezły (i ważny) pomysł zwrócenia uwagi na los ofiar gwałtów
został całkowicie zniszczony.
Za hucpę, absurd i groteskę, do
której sprowadzony został cały happening, niech posłuży zdjęcie Jana
Kapeli (niespełna 30-latka, który wciąż każe tytułować się "Jasiem"),
jednego z czołowych działaczy "Krytyki Politycznej" - hojnie
finansowanej przez państwo - przebranego w damskie ciuchy.

Ale nawet to nie jest już niczym nowym - starszy kolega z "Gazety
Wyborczej" paradował w podobnej sukience na gejowskiej paradzie.

Marsz szmat, Dni Waginy, czekoladowy orzeł i kampania
hałasowania po nocy - to wszystko, na co was stać? To jest ta
alternatywa, która ma przyciągnąć kolejne pokolenia?
Za fasadą
udawanego łamania tabu i prób zaszokowania nie kryje się absolutnie nic.
Żadnej głębszej myśli, pociągającej refleksji, myślowego zamętu. Dla
czegoś takiego mamy rezygnować z naszej dumnej tradycji, historii, z
postaci pokroju rotmistrza Pileckiego czy Inki? Przecież w tym, co
proponujecie, nie ma żadnej intelektualnej przygody, niczego, co mogłoby
zachwycić, choćby jednorazowo.

Po stokroć bardziej interesująca jest propozycja nakreślona przez profesorów Nowaka czy Koehlera
- próba zmierzenia się z polskością, mitem, który konstytuował kolejne
pokolenia młodych ludzi, historią, której kolejne rozdziały piszemy tu i
teraz. Czy naprawdę chcemy je zapisać "monologami waginy" i krzykiem w
środku nocy ubranym w groteskową ideologię?

CZYTAJ WIĘCEJ: Prof.
Nowak: "Ludzie, którzy próbują zohydzić polską historię i tożsamość, po
prostu przegrają. Polaków nie uda się przerobić na ludzi znikąd." NASZ
WYWIAD

Ktoś, poniekąd słusznie, mógłby zauważyć - a po co się w ogóle tym zajmować? Dlaczego reagować na tak absurdalne wydarzenia? Mało to głupców chodzi po tym świecie?

Niestety, sprawa wygląda z miesiąca na miesiąc o wiele poważniej.
Drożdży do tego absurdalnego zakalca dostarcza bowiem nie kto inny, jak
finansowane z naszych pieniędzy instytucje. W te absurdalne kampanie
coraz częściej angażują się publiczne media (zwłaszcza, ostatnimi czasy,
Polskie Radio), organizacje państwowe, wreszcie sama władza. A na to
trzeba reagować, trzeba wymagać i krzyczeć. Nawet gdyby ten krzyk - póki
co - tonął w lukrze spływającym z orła.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

170. Marsz Szmat się obraża i skarży :)

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,chca-ukarania-poslanki-br-za...
Warszawskie Forum Lewicy domaga się ukarania Krystyny Pawłowicz za jej wypowiedź dotyczącą uczestników Marszu Szmat. Posłanka PiS stwierdziła m.in., że "to była próba dewiantów, na ile mogą oni przesuwać granice", oraz "trzeba było znaleźć im miejsce w zoo".

Działacze forum skierowali w tej sprawie wniosek do Komisji Etyki Poselskiej. - Liczymy, że Komisja Etyki Sejmu RP zajmie się przedmiotową sprawą wypowiedzi Pani Poseł, która – w naszej ocenie nijak przystaje do wartości katolicko-chrześcijańskich, o które tak zabiega i które podkreśla na każdym kroku swojego życia publicznego – czytamy we wniosku WFL."
Za co ?

http://www.fronda.pl/a/centrum-warszawy-nie-nalezy-do-ludzi-zboczonych-i...




Organizatorzy nie uczą, aby kobiety nie prowokowały, ale zachęcają by
kusiły, prowokowały. A przecież prowokacja jest taką okolicznością,
która w pewien sposób obciąża osoby, czujące się ofiarami. Prowokowałeś,
więc czemu się dziwisz? - mówi w rozmowie z Fronda.pl prof. Krystyna
Pawłowicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

171. Ile kosztował festyn "Orzeł

Ile
kosztował festyn "Orzeł może"? Członkowie rady programowej Polskiego
Radia piszą w tej sprawie do prezydentów miast i kancelarii prezydenta

Pytania dotyczą szczegółowych opisów związanych z wydatkami, jakie
poniosły instytucje państwowe w związku z organizacją akcji
koordynowanej przez radiową Trójkę, "Gazetę Wyborczą" i Kancelarię
Prezydenta.

Troje członków rady programowej Polskiego Radia skierowała
pytania do Kancelarii Prezydenta RP, KRRiT, ministrów kultury i obrony
oraz do prezydentów Warszawy, Poznania, Krakowa i Wrocławia w sprawie
akcji "Orzeł może" i wydatkowania na nią pieniędzy publicznych.

Pytania dotyczą szczegółowych opisów związanych z wydatkami, jakie
poniosły instytucje państwowe w związku z organizacją akcji
koordynowanej przez radiową Trójkę, "Gazetę Wyborczą" i Kancelarię
Prezydenta.

Prezentujemy treść listu:

Działając na podstawie art. 2 w związku z art. 14 ust. 1 ustawy z
dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej w związku z
zaangażowaniem Miasta Poznań w organizowaną z dużym rozmachem
finansowo-organizacyjnym akcję „Orzeł może”, pragniemy zadać Panu
następujące pytanie

1) Jakie środki publiczne przeznacza (...) na organizację akcji „Orzeł Może”?

2) Jakie są koszty towarzyszące organizacji akcji „Orzeł
Może”, w szczególności koszty ochrony (w tym wynagrodzenia za pracę w
godzinach nadliczbowych pracowników Straży Miejskiej oraz innych
pracowników samorządowych) oraz koszty sprzątania po akcji?

Z poważaniem

Krzysztof Czabański,

Teresa Bochwic,

Stanisław Janecki

Z niecierpliwością czekamy na odpowiedź. Oby tylko nie okazało się,
że orzeł może... ale tylko i wyłącznie za publiczne pieniądze. Duże
pieniądze. O niepełnych danych w tej sprawie mogliśmy się już przekonać.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

172. Prof. Pawłowicz zaatakowana


Prof. Pawłowicz zaatakowana za sformułowania, którymi określili się sami organizatorzy "Marszu Szmat"

"…dziwki i dżentelmeni, damy i żigolaki, kurtyzany i alfonsi,
napalone queery i wyzwoleni feminiści, cudzołożnice i jawnogrzesznicy,
fetyszystki i transwestyci, córy Koryntu i sukinsyni... to jest nasza
noc. Duszą, ciałem i seksem świętujemy 1. warszawski Marsz Szmat
(Slutwalk)".


Oburzenie zastępcze



Nie żeby uczestniczki Marszu Szmat były nieładne. Były wstrętne.

I teraz wszyscy będą się zajmować emocjonalną formą wypowiedzi pani
poseł, żeby odwrócić uwagę od treści tego, co powiedziała. Żeby
przypadkiem nie dotarło do głów, że ulica to rzeczywiście nie jest
miejsce dla obnoszenia się z gołym biustem, wulgarnych gestów,
wywalonych jęzorów i chodzenia w strojach a’la burdello. Bo było właśnie
tak. I co z tego, że grupa sfrustrowanych pań i garstka ich męskich
klakierów dorobili do swoich obscenicznych popisów ideologię? Jedna
niefortunna wypowiedź oficera policji w Kanadzie parę lat temu
(powiedział, że kobiety nie powinny ubierać się jak dziwki, bo prowokują
gwałcicieli) to jest powód, żeby kobiety chodziły po Warszawie ubrane
rzeczywiście jak dziwki? I to ma być powód, że policja, zamiast
zapuszkować osoby obrażające moralność publiczną (było kiedyś coś
takiego), ochrania je?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

173. Sejm za uchwałą PO. Ks. bp

Sejm za uchwałą PO. Ks. bp Mering mówi „nie”

Sejm przyjął dziś projekt uchwały ws. ustanowienia dnia 4
czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich. Autorem projektu jest PO.
Dokument został przegłosowany mimo sprzeciwu wielu środowisk.

W uchwale podkreślono, że  w dniu 4. czerwca 1989 r. odbyły się
pierwsze w powojennej historii Polski częściowo wolne wybory do Sejmu
oraz całkowicie wolne wybory do Senatu, zniesionego w 1946 roku w
następstwie sfałszowanego referendum. Specjalne oświadczenie w tej
sprawie wystosował ks. bp Wiesław Mering.

Ksiądz biskup diecezji włocławskiej stwierdził, że 4 czerwca
przyniósł pewne zmiany, ale był to jednak tylko pierwszy krok. O
wolności – jak mówi – być może będziemy mówili dopiero za kilka lat. Ten
dzień był w moim odczuciu – jak tłumaczy ksiądz biskup – dniem smutku.
„W innym miejscu Ziemi totalitarne państwo krwawo stłumiło nadzieje
młodych Chińczyków”.

- Chcieli dokładnie tego samego, o czym myśmy marzyli w Polsce,
wolności i demokracji. Oni nie mieli żadnych złych zamiarów, a zostali
rozjechani przez czołgi. Jak ja mam się cieszyć i radować z tego, że u
mnie być może już troszkę się polepszyło; i w ogóle nie interesować się
tym, co działo się z moimi rówieśnikami w innym państwie na świecie.
Uważałbym, że to jest głębokie nieporozumienie
– zaznaczał ks. bp. Mering.  

Ksiądz biskup przypomina słowa Ojca św. Jana Pawła, który mówił, że „wolność wtedy jest prawdziwa, kiedy służy wartościom…”

- Jeżeli nie ma pełnej wolności, to znaczy, że jej nie ma wcale.
Jeżeli kilka milionów ludzi, walczy w tej chwili w Polsce – od półtora
ponad roku – o miejsce dla TV Trwam; to znaczy, że im zależy i tego
chcą. Jeżeli nikt z rządu nie podejmuje nawet tych naszych próśb, tego
żądania; to znaczy, że mamy prawo czuć się poniżani, czuć się
ignorowani. To z czego ja mam się cieszyć, obchodząc w sposób sztuczny-
święto, które nikomu w Polsce właściwie się nie kojarzy poza partią
rządzącą
– akcentuje ks. bp Mering.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

174. i znów Marsz Szmat


"Pawłowicz została sprowokowana".

"I dobrze, o marszu zrobiło się głośno"

"Pawłowicz została sprowokowana".<br />
"I dobrze, o marszu zrobiło się głośno"
Marzena Wróbel (SP) i Kazimiera Szczuka w "Kropce nad i" w TVN24.
zobacz więcej »
Szczuka"żyjemy w świecie wszechobecnej golizny". - Jeżeli się to
upolityczni, to nagle robi się to naganne - dodała. I podkreśliła, że
gwałt, to "kwestia przemocy, a nie pożądania".

Marzena Wróbel z
Solidarnej Polski odpowiadała na to, że język i konwencja marszu, którą
narzucili organizatorzy, były "niedopuszczalne" i "zostały przekroczone
granice przyzwoitości".


Nie można pomagać ofiarom gwałtów operując językiem ich oprawców - powiedziała Wróbel.
Szczuka odnosząc się do słów Pawłowicz powiedziała, ze dobre ię stało,
jak się stało. - Zrobił się rozgłos i o to chodziło - dodała.

-
Osoby, które chcą kogoś bronić powinny sobie zjednywać tych, którzy
chcą w tym pomóc, a nie odwrotnie - ripostowała Wróbel. - To, o czym,
mówimy, to dyskusja o charakterze kulturowym.  W Polsce maszerowanie
półnago po ulicy nie jest przyjętą konwencją - stwierdziła.

- W
sytuacji, kiedy naruszamy konwencję siłą rzeczy uwaga opinii publicznej
nie kumuluje się na problemie, tylko na tej konwencji - podkreśliła
Wróbel.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

175. 4 czerwca - Dzień

4 czerwca - Dzień Konfidenta

Felieton • tygodnik „Nasza Polska” • 22 maja 2013

Pan prezydent Bronisław Komorowski zachęca, a klub Platformy Obywatelskiej chce uchwalić, by 4 czerwca każdego roku, w rocznicę tzw. kontraktowych wyborów, był obchodzony jako Dzień Wolności i Praw Obywatelskich. Kto by pomyślał, że Umiłowanych Przywódców trzymają się takie wyrafinowane żarty! Propozycja, by 4 czerwca obchodzić Dzień Wolności, czy Praw Obywatelskich bez wątpienia należy do kategorii żartów, nawet jeśli nikomu nie przyświecała taka intencja. Żeby lepiej zrozumieć groteskowy charakter tej propozycji, trzeba cofnąć się do 6 lutego 1989 roku. Tego dnia, jak pamiętamy, rozpoczęło się telewizyjne widowisko pod tytułem: „Obrady okrągłego stołu”, które rządzący podówczas Polską wywiad wojskowy wraz z gronem zaufanych osób z tzw. lewicy laickiej, czyli dawnych stalinowców, tworzących jeden z dwóch nurtów opozycji demokratycznej, zafundowały reszcie społeczeństwa, żeby ta na własne oczy zobaczyło, jak jego Umiłowani Przywódcy strasznie osaczają komucha.

Tymczasem w miejscach dyskretnych i gronie jeszcze bardziej zaufanym kładzione były fundamenty ustrojowe III RP, zgodnie z ofertą złożoną jeszcze w 1986 roku „człowiekom honoru” przez Jacka Kuronia za pośrednictwem płk Jana Lesiaka: jeśli razwiedka dyskretnie pomoże „nam” w wyeliminowaniu „ekstremy” ze struktur podziemnych, to „my” udzielimy jej gwarancji zachowania w nowych warunkach ustrojowych pozycji społecznej i tego, co właśnie sobie teraz kradnie, m.in. za pośrednictwem spółek nomenklaturowych. „My”, czyli „lewica laicka”.

Razwiedka ofertę przyjęła i do spółki z lewicą laicką wyeliminowała ze struktur podziemnych „ekstremę”, a więc tę część demokratycznej opozycji, która nawiązywała do tradycji II Rzeczypospolitej i Armii Krajowej. W rezultacie starannie wyselekcjonowana „strona społeczna” której oficjalnie patronował naturszczyk Lech Wałęsa, zdalnie sterowany przez „drogiego Bronisława”, przejęła z rąk razwiedki zewnętrzne znamiona władzy. Wyrazem tego były ustalenia, że „strona społeczna” rozdzieli między siebie 35 proc. mandatów w Sejmie, „rządowa” - 65 procent, zaś Senat będzie wybrany w „wolnych wyborach” - ale tylko spośród tych, co się z Wałęsą sfotografują...

Spośród mandatów przypadających komuchom, 35 miało być obsadzonych z tzw. „listy krajowej”, na której znalazły się komuchy najważniejsze. Ponieważ większość obywateli, którzy wzięli wtedy udział w głosowaniu (frekwencja wyniosła ok. 62 procent uprawnionych), myślała, że z tym obalaniem komuny to wszystko naprawdę, poskreślała listę krajową tak, że tylko Mikołaj Kozakiewicz i Adam Zieliński się z niej dostali, ale tylko dlatego, iż ich nazwiska znajdowały się w miejscach, których nie zawsze obejmowały zamaszyste skreślenia.

Wtedy szef razwiedki generał Kiszczak oświadczył, że jeśli tak, to on te całe wybory unieważni, wobec czego Tadeusz Mazowiecki, znany przez całe życie z „postawy służebnej” oznajmił, że „umów należy dotrzymywać” - ale nie miał oczywiście na myśli umowy z wyborcami, tylko z razwiedką. W rezultacie Rada Państwa W TRAKCIE WYBORÓW zmieniła ordynację i wszystko odbyło się tak, jak razwiedka z gronem osób zaufanych uzgodniła - ale frekwencja wyborcza w drugiej turze 18 czerwca wyniosła już tylko 25 procent uprawnionych. W tej sytuacji pomysł, by tamto wydarzenie czcić dzisiaj jako „Dzień Wolności”, a zwłaszcza - „Praw Obywatelskich”, zakrawa na jakiś ponury żart, jeśli wręcz nie na szyderstwo.

Tym większe, że przecież 4 czerwca, tyle, że trochę później, bo w roku 1992, miało miejsce równie ważne, a może nawet z pewnego punktu widzenia jeszcze ważniejsze wydarzenie. 28 maja Sejm podjął tzw. uchwałę lustracyjną, której celem było ujawnienie komunistycznej agentury w strukturach państwa. Agentura ta bowiem nie tylko zagrażała jego bezpieczeństwu (impulsem do uchwały było ujawnienie przez Krzysztofa Wyszkowskiego, że polsko-niemiecki traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy jest niesymetryczny na niekorzyść Polski, bo pan minister Krzysztof Skubiszewski był przez stronę niemiecką naciskany, że jeśli nie będzie ustępliwy, to oni ujawnią, że był on konfidentem Służby Bezpieczeństwa), ale przede wszystkim stanowiła narzędzie okupacji kraju przez razwiedkę. Jak pamiętamy, próba ta nie udała się na skutek storpedowania jej przez obydwie strony umowy „okrągłego stołu” w dniu 4 czerwca 1992 roku, kiedy to w atmosferze zamachu stanu obalony został rząd premiera Jana Olszewskiego.

Jeśli zatem dzisiaj pojawiają się pomysły, by specjalnie i chwalebnie wyróżniać akurat dzień 4 czerwca, to nie bardzo wiadomo, czy rzeczywiście chodzi o „wolność” i „prawa obywatelskie” - bo nie ma do tego specjalnych podstaw - czy też może wolność i prawa obywatelskie są tylko pretekstem, rodzajem zasłony dymnej, do faktycznego obchodzenia 4 czerwca Dnia Konfidenta, bez którego razwiedka nie byłaby w stanie ani okupować naszego nieszczęśliwego kraju, ani rabować jego zasobów i zasobów obywateli. Okoliczność, że inicjatywa uchwały wyszła akurat z Platformy Obywatelskiej, a słowa zachęty - od pana prezydenta Bronisława Komorowskiego, stanowi dodatkową poszlakę przemawiającą za prawdziwością mojej ulubionej teorii spiskowej. Zgodnie z wnioskami, jakie z niej płyną, zarówno Platforma Obywatelska, jak i pan prezydent Bronisław Komorowski mają szczególne powody do wdzięczności wobec razwiedki, więc nic dziwnego, że albo chcą, albo nakazano im się odwdzięczyć również w ten osobliwy sposób.

Stanisław Michalkiewicz

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2829

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

176. dzień konfidenta PO z PSL przepchnęło

czy równie chętnie przegłosują Dzień Sybiraka ?
Wprowadzą Dzień Sybiraka? Projekt uchwały w Sejmie


Będzie to wyraz pamięci o naszych rodakach i ich tragicznych
przeżyciach na nieludzkiej ziemi - podkreślono w uzasadnieniu projektu.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

177. „Tęcza nie jest homo”. Skąd

Tylko u nas

„Tęcza nie jest homo”. Skąd się wzięła? Przypomina baner na pl. Zbawiciela

"Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

178. kłamstwa Bronka, a co z tysiącami pomordowanych?

4 czerwca '89 zwycięstwo kartką wyborczą

4 czerwca 1989 r. to było zwycięstwo kartką wyborczą bez jednej
przelanej kropli krwi
- mówił prezydent Bronisław Komorowski, który w
sobotę uczestniczył w lekcji historii w I Liceum Ogólnokształcącym w
Wągrowcu w północnej Wielkopolsce. 

Według prezydenta po wyborach 4 czerwca nie obowiązywały już kompromisy ustalone przy okrągłym stole.

 

- Wielka rzeczą było rozerwanie koalicji PZPR, ZSL i SD, do czego
doprowadził Lech Wałęsa, i powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego i to
był kolejny sygnał wskazujący, ze Polska rusza drogą do demokracji –
powiedział do uczniów prezydent.

 

Po lekcji w I Liceum Ogólnokształcącym im. Powstańców Wielkopolskich,
prezydent spotkał się na rynku z mieszkańcami Wągrowca i zrobił sobie z
nimi pamiątkowe zdjęcie.

Wizyta prezydenta w Wągrowcu - Lekcja historii w I Liceum Ogólnokształcącym


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

179. Polscy Kibice Obalić

Obalić republikę okrągłego stołu !
Koszulka bardzo wyraźnym zdjęciem obrad "Okrągłego stołu" przekreślonym mazem czerwonej farby.

W 1989 r. komunizm w Polsce upadł tylko pozornie, komunistyczni
działacze dostali gwarancję nietykalności swoich interesów, a dawni
zbrodniarze pozostali nieosądzeni.

Koszulka do kupienia na http://www.redisbad.pl/kategoria/tiszerty

Obalić republikę okrągłego stołu !<br />
Koszulka  bardzo wyraźnym zdjęciem obrad "Okrągłego stołu" przekreślonym mazem czerwonej farby.<br />
W 1989 r. komunizm w Polsce upadł tylko pozornie, komunistyczni działacze dostali gwarancję nietykalności swoich interesów, a dawni zbrodniarze pozostali nieosądzeni.
<p>Koszulka do kupienia na http://www.redisbad.pl/kategoria/tiszerty

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

181. CO BĘDZIE "SZEPTAĆ" 4.06. KOMOROWSKI?

Ewa
Kopacz zapewniła, że będzie próbowała "szeptać" władzom Chin na temat
praw człowieka podczas wizyty w Państwie Środka. Wyznaczono ją na... 4
czerwca

Symboliczne znaczenie 4 czerwca w historii zarówno Chin, jak i
Polski zostanie wykorzystane przez polską delegację w celu
wyeksponowania naszych doświadczeń w budowaniu demokratycznego państwa
prawa. Podczas tych rozmów z całą pewnością pani marszałek i delegacja
pokażą wszystkim partnerom jak ważną rolę w budowie polskiego sukcesu
odegrało poszanowanie praw i wolności obywatelskich

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

182. „Polacy pozytywnie oceniają

„Polacy pozytywnie oceniają transformację”

Mądre decyzje w trudnej sytuacji bankructwa poprzedniego ustroju,
gospodarki, bankructwa wielu nadziei i oczekiwań uruchomiły proces,
który do dziś przynosi pozytywne efekty – mówił prezydent podczas debaty
„Nasza wolność… Polacy po 24 latach przemian”.

Środa, 29 maja 2013

Prezydent zachęca do wspólnego świętowania

Prezydent zaprasza do wspólnego świętowania 4 czerwca, rocznicy
pierwszych w historii powojennej Polski częściowo wolnych wyborów. W tę
ważną rocznicę spotkajmy się, wznieśmy toast za naszą wolność. Bądźmy
tego dnia razem! – napisał Bronisław Komorowski.

Elity III RP zaczynają mantrę. "W 1989 roku wygraliśmy w bardzo trudnych warunkach". Prezydent Komorowski znów emanuje dumą

Co udało się wygrać w 1989 roku? Co mamy wygrać obecnie? Mamy
wygrać jak w czerwcu 89? Zdaje się, że Polacy takich "zwycięstw" mają
już dość.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

183. Odsunąć od władzy nocną



4 czerwca Liga Obrony Suwerenności organizuje manifestację w
21. rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego, znanego jako „Nocna
zmiana”. Manifestacja odbędzie się o godz. 12:00 pod domem Lecha Wałęsy w
Gdańsku-Oliwie przy ul. Polanki 54.

nocnazmiana2sm

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

184. Panu Bogu swieczke, a diabłu ogarek..

Tusk o wizycie posłów w Chinach w rocznicę masakry: Troska o prawa obywateli nie może zamieniać się w naiwność

"Opamiętajcie się" - apeluje do polskich polityków Helsińska
Fundacja Praw Człowieka, krytykując wizytę delegacji polskiego Sejmu w
Chinach 4 czerwca, w rocznicę krwawej pacyfikacji studenckich...



Biorę na siebie odpowiedzialność za wytyczenie linii wyraźnej naprawy relacji polsko-chińskich - skomentował premier Tusk, dodając, że ostra krytyka Chin przynosiła szkody dla biznesu.
Delegacja polskiego Sejmu będzie w Chinach od 3 do 10 czerwca. Marszałek Ewa Kopacz podkreśliła, że delegacja ma przede wszystkim charakter biznesowy. Argumentowała, że trwa właśnie wyścig państw, które chcą skorzystać z pieniędzy i przychylności Chin. Zapewniła jednak, że podczas swojej wizyty poruszy temat praw człowieka.

- Rocznicowe daty musimy czcić, ale nie mogą paraliżować rytmu naszej pracy - wtórował jej Jerzy Wenderlich z SLD.

Jak tłumaczył w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" rzecznik MSZ Marcin Bosacki termin wizyty nie został narzucony przez stronę chińską. - To były dwustronne ustalenia. Nie jest łatwo dopasować kalendarze kilkunastu osób - wyjaśniał.

Z udziału w wyjeździe po medialnej krytyce zrezygnowali posłowie PiS: Maks Kraczkowski i Tomasz Latos.

"Ta data [4 czerwca] nie jest przypadkowa. Przywódcy Komunistycznej Partii Chin wybrali ją tak, żeby on i jemu podobni zapamiętali, że nikt o nich nie dba, że nikt nie pamięta, że są sami - sami jak na szczęście nie byliśmy my, sięgając tamtego dnia po wolność, która daje nam dziś i prawo, i obowiązek krzyczeć: opamiętajcie się" - czytamy w komentarzu Fundacji. HFPC apeluje do Polaków, aby 4 czerwca świętowali rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów z 1989 roku, a wieczorem zapalili w oknie świeczkę na znak pamięci o masakrze na placu Tiananmen.

"Są 364 inne dni w roku do wyboru, by zorganizować oficjalną wizytę polskich władz w Chinach" - podsumowują przedstawiciele Fundacji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

185. Komorowski, który powinien być objęty ekskomuniką przez KK

JUZ NIE WIE, GDZIE razem MA BYĆ. Dzieki usłużnym medialnym kapłanom, chce być RAZEM w Lednicy.



Prezydent przyjedzie na Lednicę

W sobotę wieczorem Bronisław Komorowski weźmie udział w XVII Apelu Młodych na Polach Lednickich.

W najbliższą sobotę prezydent RP Bronisław Komorowski odwiedzi
Wielkopolskę. Jak podaje poznańskie Radio Merkury będzie gościł w
Pobiedziskach i w Gnieźnie. Wieczorem weźmie udział w XVII Apelu Młodych
na Polach Lednickich.
Informację o przyjeździe prezydenta RP do Wielkopolski potwierdził dla
rozgłośni gnieźnieński parlamentarzysta Paweł Arndt. Według podanych
przez stację informacji Bronisław Komorowski odwiedzi Pobiedziska i
Gniezno, gdzie spotka się z arcybiskupem seniorem Henrykiem Muszyńskim.
Zwiedzi również katedrę gnieźnieńską, a
wieczorem weźmie udział w Zjeździe Dialogu przygotowanym przez Instytut Tertio Millenio i ojca Macieja Ziębę. Na zakończenie wizyty w Wielkopolsce Prezydent RP pojedzie na Lednicę, gdzie weźmie udział w tegorocznym Apelu Młodych.

Ciekawe, czy pojedzie ze swoim orzełem i balonikami


Komorowski – You can dance


Prezydent Bronisław Komorowski po nieudanej akcji „Orzeł
może”, wobec lawinowo słabnącego poparcia dla obozu rządzącego, z
którego się wywodzi, jedzie na Lednicę.

Ojciec Jan Góra – organizator spotkania – mówi, że „obecność pierwszej osoby w państwie z pewnością byłaby dla nas wielkim wyróżnieniem”.
Więc będzie się modlił i oczywiście przemawiał. Tym razem nie otrzyma
zegarka – jak podczas spotkania pod różowym balonikiem. Otrzyma
łyżeczkę. Zobaczymy, co z nią zrobi. Bo wszelkie gadżety w rękach
prezydenta nabierają specjalnego znaczenia. No i będzie jeszcze tango.
Tango Francesco. Ciekawe, czy z panią Anną stanowić będą pierwszą parę.
Może nowi kandydaci do „You can dance”?

2 czerwca ulicami Warszawy przejdzie procesja z relikwiami św.
Andrzeja Boboli. Przed Belwederem procesję powita – a jakże – prezydent
Komorowski. Cóż, znowu będą fajne fotki z biskupami, księżmi, ludem,
młodzieżą…

A może by tak pierwszy katolik RP wsłuchał się w głos ludu
i Kościoła? Telewizja Trwam wciąż nie ma miejsca na multipleksie, a Jan
Dworak – nominat i przyjaciel Bronisława Komorowskiego – daje sygnały,
że miejsca nie będzie. Czy katolicy znów nabiorą się na puste gesty? Czy
zatańczą, jak im zagra mainstreamowa orkiestra? Czyny, Prezydencie
Komorowski, czyny!


O. Dariusz Drążek CSsR, Radio Maryja, Telewizja Trwam, SIM Radio, wykładowca w WSKSiM

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

186. Komorowski nie chce RAZEM z przyjacielem Palikotem?

Prezydent Komorowski odmawia patronatu Paradzie Równości

Bronisław Komorowski nie będzie patronował tradycyjnej warszawskiej
Paradzie Równości, która odbędzie się 15 czerwca. Po pół roku
organizatorzy dostali odmowę.
Prezydent Komorowski po pół roku przysłał odmowę podpisaną przez Jolantę
Grzywacz-Borensztejn, dyrektorkę Biura do spraw Wystąpień Prezydenta i
Patronatów: "Uprzejmie informuję, że Kancelaria Prezydenta RP nie może
przychylić się do Państwa prośby i wyrazić zgody na udzielenie patronatu
honorowego Prezydenta RP Paradzie Równości". Powodów nie podano.


Na prośbę o objęcie patronatem parady nie odpowiedziała dotąd
prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Do tej pory co roku
tradycyjnie odmawiała. Patronat objęła za to pełnomocniczka rządu ds.
równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

187. pozbywają się dowodu głupoty - licytacja ożeła

Trójka licytuje czekoladowego orła

W piątek, 31 maja, Program 3 Polskiego Radia zaprasza do wzięcia udziału w aukcji na rzecz Zakładu Leczniczo-Opiekuńczego dla dzieci w Piszkowicach w Kotlinie Kłodzkiej. Na licytację wystawiony zostanie dwumetrowy orzeł z białej czekolady, przygotowany z okazji akcji społecznej "Orzeł może".

Przed przystąpieniem do licytacji prosimy o zapoznanie się z regulaminem.

Dwumetrowy orzeł z białej czekolady, ufundowany przez firmę E. Wedel, został przygotowany specjalnie na inaugurację akcji społecznej "Orzeł może"
. Po raz pierwszy został uroczyście zaprezentowany podczas happeningu
na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie 2 maja 2013 roku, a następnie
wystawiony został w siedzibie Programu 3.

Regulamin licytacji „Orzeł bielik”
§ 1
Postanowienia ogólne
1.
Podmiotem organizującym Licytację „Orzeł bielik” jest Polskie Radiozsiedzibą
w Warszawie przy
al. Niepodległości 77/85 (zwaną dalej Organizatorem)
, realizowaną na antenie Programu 3 Polskiego
Radia.
2.
Środki finansowe uzyskane z Licytacji zostaną przekazane na rehabilitację i leczenieciężko chorychdzieci w
Zakładzie Leczniczo
-
Opiekuńczym dla Dzieci prowadzonym przez Zgromadzenie Sióstr Maryi
Niepokalanej w Piszkowicach KRS 0000292980 z sied
zibą w Piszkowice 53, 57
-
300 Kłodzko.
§ 2
Przedmiot licytacji
1.
Przedmiotem licytacji jest orzeł bielik z czekolady ufundowany przez firmę Lotte Wedel Sp. z o.o. o wartości 25.000 zł.
Cena wywoławcza wynosi 500 zł.
http://www.polskieradio.pl/9/201/Artykul/854901,Orzel-moze-Trojka-licytu...

orzeł

http://leming.cba.pl/ozelmorze.html


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

188. Prezydent chce ogłosić 2014

Prezydent chce ogłosić 2014 rok całorocznym świętem wolności

Prezydent Bronisław Komorowski planuje 2014 rok uczynić całorocznym świętem wolności. Najważniejszym
punktem uroczystości ma być 4 czerwca 2014 r. – 25 lat od dnia
pierwszych częściowo wolnych wyborów, to będzie kulminacja tych obchodów
– tłumaczy minister Jacek Michałowski, szef Kancelarii Prezydenta.

4 czerwca w rocznicę wyborów do sejmu kontraktowego prezydent wygłosi specjalne orędzie o stanie wolności .

Prof. dr hab. Mieczysław Ryba, kierownik Katedry Historii Systemów
Politycznych XIX i XX wieku KUL oraz wykładowca WSKSiM – zaznacza, że
mamy tu do czynienia z przesunięciem akcentów; ponieważ rocznica
powstania „Solidarności” nie była w podobny sposób obchodzona. Dodaje,
że dla środowiska szeroko rozumianej „Gazety Wyborczej”, tych którzy
fundowali Polsce „Okrągły Stół” ma on być mitem założycielskim III RP.

- Nie „Solidarność”, ale o wiele bardziej „Okrągły Stół”, dlaczego.
Dlatego, że wtedy rzeczywiście to środowisko lewicy laickiej powróciło
do władzy, i „Okrągły Stół” z kolei dla środowiska postkomunistycznego
tłumaczy w dużym stopniu „Stan Wojenny”, bo proszę pamiętać, że „Stan
Wojenny” wprowadził gen. Jaruzelski i Kiszczak, a „Okrągły Stół” tak
samo był fundowany; praktycznie przez te same osoby.  To zupełnie też
tłumaczy brak dekomunizację, brak lustracji. Prezydent Bronisław
Komorowski stara się reprezentować – w dużym stopniu – politykę
historyczną tożsamą z tym, co tworzy Gazeta Wyborcza
– zaznacza prof. Mieczysław Ryba.

We wtorek wieczorem prezydent wygłosi do Polaków specjalne orędzie o
stanie wolności. W tym kontekście prof. Mieczysław Ryba zwraca uwagę, że
wolność polityczna bez wolności mediów jest mitem.

- To jest fundamentalna kwestia pewnych władz medialnych – proszę
zauważyć – że to się łączy z tym co mówiliśmy w kwestii „Okrągłego
Stołu”, że taki a nie inny monopol medialny został nam zafundowany
pierwotnie po „Okrągłym Stole”, kiedy nie dekomunizowano tych kwestii i
ludzie z dawnego systemu w dużym stopniu zapanowali nad mediami
prywatnymi. Dzisiaj media publiczne również są zmonopolizowane przez
jedną partię. Nie przyznanie miejsca na multipleksie TV Trwam jest
niczym więcej jak próbą domknięcia systemu w tej przestrzeni, a
domknięty system przestrzeni medialnej to praktycznie brak wolności
politycznej w kraju
– podkreślał prof. Mieczysław Ryba.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

189. Krzysztof Wyszkowski Co

Co
nomenklatura III RP świętuje 4 czerwca? Wybory 1989? Nie! Tego dnia
postkomunistyczny establishment święci obalenie rządu Olszewskiego

"Rząd Olszewskiego wiedział dlaczego Wałęsa zdradza polską rację stanu...".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

190. Nowoczesny patriota sprząta

Nowoczesny patriota sprząta po swoim psie, po orle już nie musi. "Orzeł może" śmiecić! ZOBACZ ZDJĘCIA

Tylko u nas

Nie jest łatwo ekipom sprzątającym wejść na każdy budynek. Ale
może trzeba się było zastanowić nad tym przed wywalaniem kilogramów
ulotek z helikoptera?Bo po najbardziej reprezentacyjnych ulicach Warszawy wciąż walają się
ulotki, które można było wymienić na radiowe gadżety, np. stylowe
okulary, w narodowym, różowym kolorze. Zdjęcia, które prezentujemy zrobił wczoraj na Krakowskim Przedmieściu nasz czytelnik.
Przypominamy, radosny korowód przeszedł tamtędy 29 dni temu. Śmieci
zostały, wiatr wciąż dosypuje warszawiakom pod nogi kolejne partie
ulotek z radosnymi wierszykami.

Tegoroczny 4 czerwca to jeszcze nic. Prezydent Komorowski chce, by 2014 rok był "całorocznym świętem wolności"

"Prezydent korzysta z prawa do orędzia w szczególnych przypadkach.
4 czerwca chce zachęcić Polaków do wspólne radości z tego, co udało się
nam osiągnąć."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

191. kto ty jesteś? sprzątaczka

Para Prezydencka zaprasza na Dzień Dziecka

Prezydent Bronisław Komorowski oraz Pierwsza Dama zapraszają dzieci
na obchody Dnia Dziecka pod hasłem „Kto Ty jesteś?”. Spotkanie na
dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego ma charakter otwarty i mogą w nim wziąć
udział wszystkie dzieci wraz z rodzicami. 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

192. lewacki Marsz Szmat w Jerozolimie 31.5.2013

zero zainteresowania ulicy, jak widać na video

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

193. Już dwa dni po wyborach na

Wcale nie było tak, że komuniści pogodzili się z przegraną w wyborach 4 czerwca 1989 roku i dobrowolnie oddali władzę. Straszyli ich unieważnieniem, utratą kontroli nad milicją, wojskiem i SB, by wymusić ustępstwa od Solidarności. Porozumienie wisiało na włosku.
Już dwa dni po wyborach na pilną rozmowę z arcybiskupem Bronisławem Dąbrowskim w Episkopacie Polski umówił się Stanisław Ciosek. To on oficjalnie poinformował biskupa, że w wyborach przepadła lista krajowa, To oznacza, że do Sejmu nie wejdą ani premier Mieczysław Rakowski, ani szef MSW Czesław Kiszczak, ani szef MON Florian Siwicki i dodatkowych trzydziestu bardzo ważnych działaczy związanych z PZPR. Przez to wynegocjowana przy Okrągłym Stole umowa o podziale mandatów między PZPR a Solidarność w proporcji 65 do 35 staje się nieaktualna. Komuniści są zszokowani tymi wynikami. Nie mogą uwierzyć w przegraną. Jeśli zabraknie 33 posłów to nie uda się nawet wybrać Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta, a to też zostało ustalone przy Okrągłym Stole. Ciosek mówi arcybiskupowi o panice w partyjnym kierownictwie. – Sytuacja robi się nerwowa – opowiada Ciosek. – Są naciski na gen. Jaruzelskiego, by unieważnić wybory.

Jak nerwowa, cztery dni po wyborach dowiadują się liderzy opozycji Tadeusz Mazowiecki i Bronisław Geremek. Zdenerwowany generał Czesław Kiszczak wzywa ich do rządowej willi przy ulicy Parkowej i ruga ich za niedotrzymanie umów Okrągłego Stołu: – Co sobie myślicie! – krzyczy. – Kontrakt polityczny chcecie zerwać, system chcecie zmieniać, władzę przejąć, rząd obalić!

Od tego momentu zaczęły się naciski na opozycję, by jeszcze przed drugą turą wyborów wprowadzić takie zmiany w ordynacji wyborczej, by utracone 33 mandaty odzyskać. Był nawet pomysł by jeszcze raz wystawić tych samych, odrzuconych przez wyborców kandydatów. Ostro zaprotestował przeciwko temu Adam Michnik: – Nie możemy ludzi robić w konia. To tak jakby małemu dziecku, które zwymiotowało zupę, kazać ją zjeść ponownie – tłumaczył.

W końcu opozycja zgodziła się, by złamać prawo i tak zmienić ordynację wyborczą, by ułatwić PZPR obsadzenie 33 mandatów.

Nawet Krzysztof Dubiński związany z ówczesną władzą, który brał udział w negocjacjach zdumiony był uległością opozycji: – Strona rządowa się nadęła, a opozycyjna dała sobie narzucić taką formułę i przepraszała za to, że żyje. Wałęsa mówił: panowie, jest nam przykro, my będziemy się starać to naprawić.

To ustępstwo umożliwiło wkrótce wybór Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta RP i rozpoczęło podziały w Solidarności. Andrzej Wielowieyski, który brał udział w negocjacjach uważa jednak, że było to konieczne. Wysłany został jasny sygnał stronie partyjno-rządowej, że mimo klęski nie będzie ona niszczona przez solidarnościową opozycję – napisał w swojej książce.

http://www.wprost.pl/ar/401885/Co-naprawde-wydarzylo-sie-w-Magdalence/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

194. Działacz podziemnej

Działacz
podziemnej "Solidarności" odmawia przyjęcia orderu z rąk Bronisława
Komorowskiego. "Odznaczenia nie mogą kamuflować prawdy"

"Alienacja i arogancja władzy, bezkarność aparatu
biurokratycznego, partyjniactwo prowadzące walkę o podział łupów
sprawiają, że postulat państwa obywatelskiego nadal nie jest
urzeczywistniany."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

195. Całoroczne święto

Całoroczne święto wolności

Prezydenckie plany, by 2014 r. uczynić całorocznym świętem wolności w 25. rocznicę kontraktowych wyborów, są związane z pewnymi charakterystycznymi akcentami dla polityki historycznej, którą promuje od lat „Gazeta Wyborcza”.

A to środowisko nie tyle w powstaniu „Solidarności” i całym ruchu solidarnościowym, który zaczął się na początku lat 80., ile w Okrągłym Stole widzi mit założycielski III RP.

Wydaje się, że z tego powodu, iż Okrągły Stół dał środowisku „Gazety Wyborczej” władzę w Polsce – oczywiście dzieloną z komunistami – ale przede wszystkim władzę dusz, tzn. medialną, tę która porządkowała system ideowy w całej przestrzeni Rzeczypospolitej.

Jeśliby z kolei akcentowano mocno „Solidarność”, to zaraz po jej powstaniu przychodzi stan wojenny. A to już różnorakie zbrodnie i duszenie wolności przez Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka, czyli przez cały ten sowiecki system.

Ci sami ludzie będą później architektami Okrągłego Stołu. A ponieważ dla „Gazety Wyborczej” ten właśnie porządek jest istotny, prezydent Bronisław Komorowski, który bardzo mocno reprezentuje to środowisko w polityce historycznej, stara się to akcentować.

A jeśli tak, to Jaruzelski nie jest już zbrodniarzem związanym ze stanem wojennym. Tak ocenia się również Kiszczaka i wszystko inne, co dotyczy tego zamachu stanu. Zatem „Solidarność” 1980 r. czy 1981 r. nie specjalnie pasowała temu kierownictwu środowiska lewicy laickiej. Tymczasem Okrągły Stół – w szczególności Bronisław Geremek, który był szefem „podstolika politycznego” (powstaje wtedy „Gazeta Wyborcza”) – jest dla nich istotny. Prezydent Komorowski, akcentując i prowadząc politykę historyczną, absolutnie wpisuje się w codzienną wizję „Gazety Wyborczej”.

not. JD

Autor jest historykiem i politologiem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej

Prof. Mieczysław Ryba

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

196. Pałac Prezydencki, Krakowskie

Pałac Prezydencki, Krakowskie Przedmieście, po godz. 20.00

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

197. Trójka zlicytowała

Trójka zlicytowała czekoladowy symbol akcji

W piątek orzeł został zlicytowany podczas programu emitowanego na
radiowej antenie. Cena wywoławcza wynosiła 500 zł, ale szybko została
przebita. Ostatecznie wygrała pani Iwona, oferując 35 tys. zł. Co dalej
będzie z orłem? - Nie wiem jeszcze, ale się nie zmarnuje,
dużo dzieci będzie miało z niego przyjemność - mówiła słuchaczka.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

198. Bronek daje radę

Prezydent: Od 4 czerwca 1989 r. Polska daje radę

Wywiad prezydenta Bronisława Komorowskiego dla


Wywiad z Prezydentem RP Bronisławem Komorowskim ukazał się w "Gazecie Wyborczej" - Magazynie Świątecznym 1 czerwca 2013 roku.

 

Wywiad prezydenta Bronisława Komorowskiego dla "Gazety Wyborczej"

Jarosław Kurski, Bartosz T. Wieliński: Co pan robił 4 czerwca 1989 roku?

 

Bronisław Komorowski: Konspirowałem. Byłem bardzo sceptyczny.
Nie sądziłem, że wygramy. Nie chodziło tylko o wybory. Wątpiłem, czy na
tej drodze odzyskamy suwerenność i wolność. Należałem do radykałów w
opozycji antykomunistycznej. Byłem zdecydowanym przeciwnikiem rozmów
Okrągłego Stołu. Uważałem, że to ogromne ryzyko, że ich celem jest
oszukanie „Solidarności". Nie byłem jedyny. Nawet Lech Wałęsa przyznał
po latach, że obie strony siadały do rozmów po to, aby jedna drugą
oszukała.

 

Ale głosował pan?

 

Głosowaliśmy z żoną, ale po wielkich rozterkach i bez wiary. Z
drugiej strony trudno było wówczas nie brać udziału w przedsięwzięciu,
które dawało choć ułamek szansy. Następnego dnia po wyborach nie
posiadałem się ze szczęścia, że komuniści przegrali z kretesem. Choć nie
było to jeszcze całkowite zwycięstwo, bo w całkowicie demokratycznych
wyborach wybrano tylko Senat i jedną trzecią Sejmu. Więc dalej byłem
sceptyczny i czekałem na reakcję sił starego porządku.

 

Kiedy pan uwierzył, że Polska się zmienia?

 

Szybko, bo też szybko widać było narastanie zjawiska jesieni
wolności w innych krajach bloku wschodniego. 8 września przez Janka
Dworaka doszły do mnie wieści, że szuka mnie Olek Hali [opozycjonista,
minister wpierwszym niekomunistycznym rządzie Tadeusza Mazowieckiego].
Siedziałem wówczas w jakiejś zakonspirowanej drukarni. Nie miałem w
kieszeni nawet złotówki, a wtedy telefony na ulicach były na monety.
Zanim zdobyłem pieniądze i znalazłem działający telefon, bo większość
miała pourywane słuchawki, minęło trochę czasu.

 

Co pan drukował w konspiracji? Przecież „Solidarność" mogła już wtedy publikować oficjalnie, ukazywała się „Gazeta Wyborcza".

 

Drukowaliśmy książki. Wychodziliśmy z założenia, że trzeba jak
najwięcej materiału wypchnąć w kraj, bo przecież zaraz ten festiwal
wolności może się skończyć i znów nas pozamykają. Chcieliśmy wykorzystać
ten krótki moment do końca. Gdy dodzwoniłem się wreszcie do Halla,
okazało się, że proponuje mi przyjście do Urzędu Rady Ministrów.
Chciałem to wszystko obgadać z żoną, co było o tyle trudne, że była już w
szpitalu i czekała na poród... Zostałem dyrektorem gabinetu Halla, a
dwa dni później urodziła się moja najmłodsza córka. Już w wolnej Polsce.

 

Ale dlaczego pan zmienił zdanie?

 

Bo się nam udało, bo nastąpiła erozja systemu, na stronę
„Solidarności" przeszły ZSL i SD. W PZPR zaczął się proces rozpadu.
Sytuacja wymknęła się komunistom spod kontroli. Rację mieli ci, którzy
zaryzykowali wówczas kompromis przy Okrągłym Stole. Dzisiaj wiem, że na
strategię obozu władzy wpłynęły szokujące wyniki wyborów 4 czerwca w
obwodach zamkniętych - wojska i milicji. Tam też wygrała „Solidarność"!
Wtedy ostatecznie zarzucono ewentualne plany utrzymania władzy metodami
niedemokratycznymi. To był koniec aparatu siłowego PRL. Dlatego uważam 4
czerwca za dzień wielkiego demokratycznego zwycięstwa Polaków.

 

Włocławski biskup Wiesław Mering jest innego zdania. Dla
niego 4 czerwca nie jest „żadną cezurą w najnowszej historii Polski".
Przy pomina, że tego dnia zniszczono chińskie marzenia o wolności na
placu Tiananmen.



Nie rozumiem tych zastrzeżeń. Nigdy nie będę Chińczykom proponował
obchodzenia 4 czerwca jako ich dnia wolności. Ale właśnie poprzez
chiński dramat widać znaczenie naszego bezkrwawego zwycięstwa. Zapomina
się, że byliśmy pierwsi, a więc osamotnieni na naszej drodze. To jest
dzień spełnienia naszych marzeń. To trzeba szanować.

 

Jednak nadal jest wielu ludzi, którzy uważają, że nic się
nie zmieniło, którzy myślą tak jak pan w 1989 r. - że komuniści nas
oszukali. Twierdzą, że żyją w kondominium niemiecko-rosyjskim. W
kościołach śpiewają: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie", o
prezydencie Komorowskim mówią Komoruski.

To margines. Dzisiejsza próba przekreślenia zwycięstwa 4
czerwca i późniejszych dokonań Polaków jest szaleństwem politycznym.
Rzeczywiście byłem niepodległościowym radykałem. Warto jednak pamiętać,
że nie tylko radykałowie mieli wątpliwości. W wyborach nie kandydował
ani Tadeusz Mazowiecki, ani Aleksander Hall. Trzeba było czasu, aby
zrozumieć, że kompromis bywa konieczny, by jeszcze mocniej wygrać w
przyszłości. Ostatnie ćwierćwiecze dowodzi, że warto było ryzykować.

 

W Polsce wzbiera brunatna fala. Białystok, Wrocław, bojówki
na wykładach Środy, Hartmana, Michnika, seanse nienawiści na Krakowskim
Przedmieściu. To przestaje być margines.

 

Tak, ale Polska nie jest wyjątkiem. Na Węgrzech jest Jobbik, we
Francji partia Le Pen, w Finlandii partia prawdziwych Finów, w Holandii
antyimigrancka partia Wildersa. U nas dostrzegam niebezpieczną
mieszaninę populizmu i nacjonalizmu, ale na szczęście daleko nam jeszcze
do ultrasów z niektórych krajów starej, dojrzałej demokracji.

 

Czy PiS jest zatem zaporą przeciw owemu nacjonalpopulizmowi,
jak się go często przedstawia, czy też przeciwnie - jest jego emanacją?

 

To są fałszywe kalkulacje, że jedna formacja będzie zaporą
przed drugą i dlatego należy tolerować jej antydemokratyczne czy
radykalne zachowania. Zawsze, prędzej czy później, dochodzi do licytacji
na radykalizm. Przed wojną sanacja też miała być zaporą dla endecji.
Tyle że potem weszła w licytację z ruchem narodowym i efektem był Ozon
itd. To są błędne rachuby. Dżumą nie powstrzyma się cholery. Niepokoi
mnie instrumentalne wykorzystywanie radykalnych środowisk kibolskich i
wciąganie ich w charakterze półbojówek do polityki.
To niebezpieczna
zabawa, nawet jeżeli się próbuje temu nadać taki sznyt, że sięgamy po
radykałów po to, żeby nie przyszli jeszcze więksi radykałowie.

 

Krzyż z Krakowskiego Przedmieścia przeniesiony do kościoła św. Anny jakoś nie ściąga tłumów pielgrzymów.

Teraz widać, że był traktowany instrumentalnie. Stał przed
Pałacem w celu ogniskowania wokół niego awantury i delegitymizacji
prezydenta. Z chwilą gdy utracił ten walor, wyraźnie stracił na
zainteresowaniu jako symbol wiary. Można tylko żałować, że przeniesienie
krzyża nie nastąpiło dużo wcześniej, prawdopodobnie nie byłoby połowy
przykrości dla wszystkich.

 

Ma pan o to cichy żal do polskiego Kościoła?

 

Staram się nie artykułować żadnych żalów, bo polityk musi mieć
grubą skórę. To niewątpliwie nie był najlepszy czas dla państwa
polskiego - i dla Kościoła również.

 

A wyobraża pan sobie sytuację, kiedy w Pałacu Prezydenckim udziela pan inwestytury premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu?

 

Ja mam bardzo bogatą wyobraźnię. Mój ojciec był nie tylko
naukowcem, ale i poetą, więc czemu nie, wszystko można sobie wyobrazić.
Ale czym innym jest wyobraźnia, a czym innym przekonanie. Wierzę w
zdolność przyciągania wyborców przez centrowe siły umiaru i
racjonalności. Bywa, że skrajności ich uwodzą, ale na ogół szybko
rozczarowują.

Po 1989 r. Polska stała przed historycznymi wyzwaniami.
Trzeba było przywrócić demokrację, odbudować gospodarkę. Potem
wchodziliśmy do NATO i Unii Europejskiej. Teraz wielkich celów już przed
sobą nie mamy.

 

Wielkich wyzwań nie brakuje i dzisiaj. Pierwszym i
najważniejszym jest zbudowanie trwałego miejsca Polski w głównym nurcie
integracji europejskiej. Byśmy byli w gronie krajów, które podejmują
najważniejsze decyzje. Drugie wyzwanie, nieomal na miarę członkostwa w
Unii Europejskiej, to wykorzystanie wielkiego sukcesu polskiego rządu,
jakim jest 300 mld zł, które zapisano dla Polski w przyszłym unijnym
budżecie. W ciągu tysiąclecia mieliśmy dwie okazje, by nadrobić
cywilizacyjne zaległości i dogonić Europę Zachodnią. Pierwszą taką
szansę mieliśmy w wieku XVI. Drugą, i prawdopodobnie ostatnią, która
pozwoli nam konkurować z największymi krajami kontynentu, mamy teraz.
Musimy tę gigantyczną kwotę mądrze wydać, dobrze zainwestować w rozwój.

 

Jak Polska ma decydować o przyszłości Unii, jeśli nie jest w strefie euro?

 

Przeszkodą we wstąpieniu do strefy euro oprócz zapisów polskiej
konstytucji jest niepewność co do przyszłości strefy. Zgadzamy się
wszyscy, że przyjęcie euro wzmocniłoby polską pozycję polityczną. Chodzi
jednak o to, by mieć pewność, że jednocześnie nasza gospodarka się
wzmocni, a nie osłabi. W tej sprawie ekonomiści toczą dziś spór.

 

O co toczyć spór? Albo chcemy być w klubie krajów kierujących Unią, albo będziemy czekać na ławce w przedpokoju.

 

To fałszywa alternatywa. Nie musimy wybierać między silną
pozycją w UE a silną gospodarką. Musimy mieć jedno i drugie. Musimy
dobrze wybrać termin wejścia do strefy euro, gdy zostanie ona
uzdrowiona. Ale już dzisiaj trzeba wypełniać wszystkie kryteria z
Maastricht, abyśmy mogli w ogóle rozważać członkostwo w strefie. Już
teraz możemy zabiegać o jakąś formę stowarzyszenia ze strefą euro.
Przecież Polska dysponuje poważnym potencjałem i ma w sobie europejski
entuzjazm. O takim rozwiązaniu jest już w Europie głośno. Rozmawiałem o
tym ostatnio z prezydentem Francji François Hollande'em.
To właściwy
kierunek. Ponadto należy zbudować poparcie Polaków w sprawie wejścia
Polski do strefy euro, aby wchodząc do niej, czuli się bezpiecznie.

 

A zatem życzy pan Polsce, by w 2020 roku była płatnikiem netto do unijnej kasy.

 

Mało realna perspektywa, ale status kraju, który więcej wpłaca
do unijnej kasy, niż z niej bierze, będzie nie tylko wyznacznikiem
wysokiego poziomu rozwoju, który osiągnęła Polska, ale i postępu
gospodarczego. To także dowód naszej pozycji w świecie. Inną przecież
pozycję ma kraj, który tylko bierze pieniądze, a inną ten, który je
wkłada do wspólnej unijnej kasy.

 

Rok temu kanclerz Angela Merkel opisywała w wywiadzie dla
„Gazety" swoją wizję przyszłości Europy. Mówiła o federalnym państwie,
które będzie w stanie rywalizować z największymi potęgami gospodarczymi
globu. A jak pan widzi przyszłość Europy?

 

W Polsce nie będziemy mieć wielkiego kłopotu z zaakceptowaniem
Europy federalnej.
Mamy zapisane w genach doświadczenie państwa
wielonarodowego, wielokulturowego, wielowyznaniowego. Aleja nie lubię
przerzucania się wizjami. Po pierwsze, dlatego że mamy na głowie
problemy strefy euro, a tu trzeba konkretów, a nie snucia wizji. Po
drugie, po co drażnić różne żywioły, mówiąc o zmierzchu tradycyjnego
modelu państwa, gdy wizja wydaje się dosyć odległa?
Na razie nie widać
przecież wielkiego postępu w tworzeniu wspólnej polityki zagranicznej
czy polityki bezpieczeństwa i obrony. Jestem wielkim zwolennikiem
jednego i drugiego, ale niewiele w tej sprawie się dzieje. A to są
dziedziny, od których można by zacząć pogłębianie integracji
europejskiej. Dlatego do wizji przyszłości Europy podchodzę ostrożnie.
Polska powinna koncentrować się na tym, jak tu i teraz przyspieszyć
integrację.

 

Zgodziłby się pan z Brytyjczykami, że zjednoczona Europa to moloch, którego powinno się ograniczyć?

 

Może mają trochę racji, jeśli chodzi o przerośniętą biurokrację
czy nadmiar procedur. Nie zgadzam się jednak z diagnozą, że ratunkiem
dla Europy jest spowalnianie integracji. Unia nie jest idealna, wszyscy
widzimy jej mankamenty, ale jej demontaż nie jest żadnym rozwiązaniem,
wręcz odwrotnie - byłby źródłem gigantycznych problemów dla wszystkich,
także dla nas, Polaków.

 

Po katastrofie smoleńskiej ujmowała nas solidarność zwykłych
Rosjan. Spodziewaliśmy się wówczas trwałej poprawy stosunków
polsko-rosyjskich i pojednania między narodami. Co z tego zostało?

 

Niewiele. Ale są też dobre wiadomości: ostatnio Polskę
odwiedził prawosławny patriarcha Cyryl, Rosjanie z obwodu królewieckiego
mogą przyjeżdżać do Polski bez wiz. Dzięki temu poznają nasz kraj,
poznają Europę. Osobiście zależy mi na tym, by podtrzymywać życzliwość i
wzajemne zainteresowanie między obywatelami naszych krajów. To proces
oddolny, który powinien trwać niezależnie od tego, co się dzieje na
szczytach władzy. Musimy w to inwestować i czekać, aż sytuacja
polityczna między naszymi krajami się poprawi. Oczywiście, że to, co
dzieje się w Rosji, nas niepokoi. Tyle że na samym zaniepokojeniu nie
wolno poprzestawać. Rosja jest i będzie bardzo ważnym graczem w
światowej polityce, a także naszym ważnym sąsiadem. Musimy się więc
koncentrować na tym, co możemy w tej chwili zrobić dobrego. Jak wspierać
demokratyzację Rosji, jak pomagać tam budować społeczeństwo
obywatelskie, jak rozwijać stosunki handlowe.

 

Czy w Rosji w ogóle jest możliwa demokracja?

 

Bez wątpienia chce jej wielu Rosjan. Świat i Rosja się
zmieniają. Powoływanie się na opinie z odległej historii, gdy Rosjanie
nie chcieli wolności, godzili się na silną władzę, która we wszystkim
wyręczała obywateli, to błąd. Tamtej sytuacji nie można przykładać do
współczesności. Dzięki zmianie pokoleniowej, łatwiejszej wymianie
informacji, internetowi dziś bardzo wielu Rosjan chce, by Rosja
upodobniła się do Zachodu, bo po prostu Zachód lepiej już znają. A
przecież jeszcze niedawno samo podejrzenie, że jest się zapadnikiem,
eliminowało w Rosji z życia publicznego. Oczywiście, jest jednak jeszcze
wiele do zrobienia.

 

Nie ma pan wrażenia, że Ukrainę ciągniemy wbrew jej woli do Europy?

 

Nie. W ciągu ponad 20 lat niepodległości na Ukrainie nastąpiły
gigantyczne zmiany także w mentalności ludzi. Ukraińcy patrzą inaczej na
samych siebie i na miejsce ich kraju w świecie. Więcej Ukraińców chce
zbliżenia z Unią Europejską niż z unią celną. To wielkie osiągnięcie.
Jednak sama zmiana mentalności nie wystarczy. W Soczi prezydent
Janukowycz spotkał się właśnie z prezydentem Putinem. To kolejny sygnał,
że trwa przeciąganie Ukrainy między Wschodem a Zachodem. Samym
zwątpieniem czy mnożeniem wątpliwości wokół Ukrainy my tej liny nie
przeciągniemy w naszą stronę. Trzeba determinacji, trzeba także wiary w
to, że Ukraina ciągle się zmienia. Rosji to zresztą też dotyczy.
Konkurujemy z Rosją o to, w jaką stronę pójdzie Ukraina, bo to kwestia
naszych żywotnych interesów. Ale jeżeli Ukrainie uda się zbliżyć do
Zachodu, tak by włączyła się w proces integracji europejskiej [jeśli
wszystko pójdzie zgodnie z planem, w listopadzie na szczycie Partnerstwa
Wschodniego w Wilnie Kijów podpisze umowę stowarzyszeniową z UE],
będzie to miało duży wpływ na sytuację w Rosji. A przecież wszyscy
życzymy sobie, by Rosja była bliżej wartości świata zachodniego.

 

4 czerwca wzniesie pan toast za wolność w Niespodziance,
dawnym klubie przy placu Konstytucji w Warszawie, gdzie zbierali się
działacze opozycji, l co pan powie?

 

Nie tylko wzniosę toast za wolność, ale wcześniej uhonoruję
tych, dzięki którym ten toast możemy wznosić, oraz tych, którzy wolność
zagospodarowują. To właśnie 4 czerwca odznaczę osoby, które po 1989 roku
przyniosły Polsce sukces w różnych dziedzinach. Wcześniej - 2 czerwca -
na placu Konstytucji odbędzie się wielki koncert „Wolność wyboru -
wybór wolności". Wznosząc toast, powiem to, co wszyscy czujemy, że mimo
trudności, barier, przeciwności idziemy od 4 czerwca 1989 r. idziemy
mocnym krokiem: demokracja, wolny rynek, NATO, Unia Europejska, dobre
sąsiedztwo. Mocnym krokiem i dumnie, samym środkiem drogi. A wszystko to
z poszanowaniem dla polskiej tradycji i polskiej wrażliwości. Krótko
mówiąc: powiem, że Polska daje radę.

 

Wywiad prezydenta Bronisława Komorowskiego dla "Gazety Wyborczej"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

199. widzicie różnicę?

OZSK.pl udostępnił(a) zdjęcie użytkownika Kolorujemy.
Dziś szczególnie Kolorujemy :)
Dzieciom z Placówek, którym staramy się pomóc życzymy, aby jeszcze w tym roku Wasze codzienne otoczenie nabrało kolorów! Przekazujemy Wam moc życzeń od Waszych fanów:    <a href=http://bit.ly/zyczymyWam

Wszystkim Dzieciom życzymy, aby jak najdłużej były dziećmi, pielęgnując w sobie fantazję, która dodaje kolorytu do naszego życia : )" height="170" width="398">

Dzieciom
z Placówek, którym staramy się pomóc życzymy, aby jeszcze w tym roku
Wasze codzienne otoczenie nabrało kolorów! Przekazujemy Wam moc życzeń
od Waszych fanów: http://bit.ly/zyczymyWam


Wszystkim Dzieciom życzymy, aby jak najdłużej były dziećmi, pielęgnując
w sobie fantazję, która dodaje kolorytu do naszego życia : )


Dzień Dziecka przed Pałacem Prezydenckim

Prezydent Bronisław Komorowski wraz z Małżonką zainaugurował w
sobotę rano na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego obchody Dnia Dziecka pod
hasłem „Kto Ty jesteś?”. - Dzieciom życzymy dziś wszystkiego
najlepszego! - mówił prezydent.
W tym roku obchody Dnia Dziecka wpisują się w obchody Święta Wolności.
Ich hasłem przewodnim jest patriotyzm pokazany w konkretnych,
codziennych działaniach oraz stosunku do otaczającego nas świata, np.
nauka, kasowanie biletów, głosowanie, pomaganie czy sprzątanie.
Inspiracją jest książka Joanny Olech „Kto Ty jesteś?”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

200. wywiad z czerwca 2012 r.

Nasz
wywiad. Prof. Chodakiewicz o obchodach 4 czerwca 1989: propaganda
postkomunistyczna i liberalna musi mieć jakiś wymyślony symbol

Tylko u nas

„Okrągły stół jest już skompromitowany. Mówić o nim ciągle się nie
da. Nawet lud czuje, że to była jakaś machlojka. Ale mówić górnolotnie o
Święcie Wolności, to zupełnie co innego. To można”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

201. Komorowski o "brunatnej

Komorowski o "brunatnej fali": Niebezpieczna mieszanina populizmu i nacjonalizmu

Dżumą nie powstrzyma się cholery. Niepokoi mnie instrumentalne
wykorzystywanie radykalnych środowisk kibolskich i wciąganie ich w
charakterze półbojówek do polityki. To niebezpieczna zabawa. Rozmowa z
prezydentem Bronisławem Komorowskim.





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

202. niech strzelają szampany! Komorowski stawia!

Gdzie w Polsce jest miejsce dla dyktatora? Zdaniem SLD na honorowym miejscu w Sejmie. Sojusz szykuje fetę Jaruzelskiemu

To najlepszy obraz tzw. transformacji ustrojowej w Polsce. Po 24
latach od "przełomu" SLD organizuje w Sali Kolumnowej urodziny krwawego
sowieckiego namiestnika w Polsce. Za swoje zbrodnie Jaruzelski nie
odpowiedział do dziś.

Stefan
Bratkowski w roku 1985 składa komunistom ofertę życia po zmianie
ustroju "w lepszych warunkach jeśli chodzi o stopę życiową niż do tej
pory"

Taką właśnie umowę zawarto i słowa dotrzymano. Komunistycznym
aparatczykom żyje się w III RP od początku bardzo dobrze, a ich stopa
życiowa jest zdecydowanie wyższa niż była w PRL.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

203. pielgrzymujący Komorowski, mariaż ołtarza

Prezydent Komorowski z talentem teologicznym: "Nie ma chrześcijańskiego pesymizmu, chrześcijanie to optymiści"

Odpowiadając na pytanie o gospodarkę powiedział, że pod koniec
czerwca zostanie przygotowany strategiczny dokument prof. Jerzego
Hausnera, który będzie mówił o problemie konkurencyjności naszej
gospodarki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

204. ożeła nie było. Zlicytowany dzień PRZED

U prezydenta

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dzieci-u-premiera-prezydenta-i-...

Z okazji Dnia Dziecka także na dziedzińcu Pałacu
Prezydenckiego odbywa się piknik pod hasłem "Kto Ty jesteś?". Życzenia
dzieciom złożył prezydent Bronisław Komorowski wraz z żoną Anną.

-
Serdecznie dziękujemy, że możemy razem cieszyć się Dniem Dziecka, który
jest fragmentem naszego życia, w którym mieści się także marzenie o
tym, by dzieci wychowywały się i rosły szczęśliwie i by Polska miała z
nich jak największą pociechę, teraz kiedy się do nich uśmiechamy i wtedy
kiedy będziemy myśleli o nich, że są dorosłymi, odpowiedzialnymi
obywatelami - mówił Komorowski na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego.

Dzieci odwiedziły prezydenta

Jak
zwrócił uwagę, Dzień Dziecka świętowany jest tuż przed rocznicą 4
czerwca 1989 roku, częściowo wolnych wyborów do Sejmu i "wielkim świętem
polskiej wolności, zwycięstwa mądrej wolności". - Jest jakiś ścisły
związek między optymizmem, którego zawsze pełno w każdym dziecku a
cieszeniem się z polskiej wolności wtedy (w 1989 roku) odzyskanej -
podkreślił Komorowski.

Do godz. 14 na dziedzińcu Pałacu
Prezydenckiego zaplanowano konkursy, zabawy, spotkania z ciekawymi
ludźmi i warsztaty tematyczne poświęcone m.in. tolerancji, tradycji,
rodzinie, ekologii oraz czytelnictwu.



Prezydent spotkał się z dziećmi


Wideo: tvn24
Prezydent spotkał się z dziećmi


Jak zwrócił uwagę, Dzień Dziecka świętowany jest tuż przed rocznicą 4
czerwca 1989 roku, częściowo wolnych wyborów do Sejmu i "wielkim świętem
polskiej wolności, zwycięstwa mądrej wolności". - Jest jakiś ścisły
związek między optymizmem, którego zawsze pełno w każdym dziecku a
cieszeniem się z polskiej wolności wtedy (w 1989 roku) odzyskanej –
podkreślił Bronisław Komorowski.
W tym roku obchody Dnia Dziecka wpisują się w obchody Święta Wolności.
Ich hasłem przewodnim jest patriotyzm pokazany w konkretnych,
codziennych działaniach oraz stosunku do otaczającego nas świata, np.
nauka, kasowanie biletów, głosowanie, pomaganie czy sprzątanie.
Inspiracją jest książka Joanny Olech „Kto Ty jesteś?”.
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2570,dzien-dziecka-pr...

Obchody Dnia Dziecka na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego

Wywiad Pary Prezydenckiej dla "Dzień dobry TVN"






Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

205. DLA KAZDEGO COS MIŁEGO....

Koncert „Wolność Wyboru – Wybór Wolności”

Plakat - zaproszenie na koncert

Budka Suflera, Voo Voo, Audiofeels, Tilt - wystąpią na niedzielnym
koncercie „Wolność Wyboru – Wybór Wolności” na Placu Konstytucji w
Warszawie. Koncert pod patronatem Prezydent RP jest otwarty dla
wszystkich chętnych.

Początek koncertu o godz. 18.00.



Koncert jest organizowany w ramach obchodów Święta Wolności. Specjalnym
gościem będzie Prezydent RP Bronisław Komorowski wraz z Małżonką.

Udział w koncercie zapowiedzieli też m.in. Jerzy Owsiak czy Piotr Metz.

Prezydent z wizytą w Wielkopolsce

Podczas wizyty w gnieźnieńskim Kolegium Europejskim Uniwersytetu im.
Adama Mickiewicza w Poznaniu prezydent spotkał się ze środowiskiem
Instytutu Tertio Millennio - organizacji, której celem jest
popularyzacja nauczania społecznego Kościoła.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

206. władza i media


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

207. Prezydent o wdzięczności za

Prezydent o wdzięczności za wolność Ojczyzny

Obchody Święta Dziękczynienia z udziałem Prezydenta RP

W Święto Dziękczynienia podkreślamy wdzięczność dla wszystkich
zasłużonych dla wolności naszej Ojczyzny - powiedział prezydent
Bronisław Komorowski witając w niedzielę przed Belwederem procesję z
relikwiami św. Andrzeja Boboli.

Zaznaczył, że obchody Święta Dziękczynienia przypadają w
przeddzień Święta Wolności obchodzonego 4 czerwca "na pamiątkę drugiego
odzyskania niepodległości, wolności w 1989 r.".

- Chcemy kolejny raz okazać naszą wdzięczność tym, którzy
własnym wysiłkiem, własną ofiarą, własną pracą przyczynili się
dwukrotnie do odzyskania niepodległości. Chcemy także okazać naszą
wdzięczność Opatrzności Bożej, wierząc, że jest to istotny element
sprzyjający utrzymaniu polskich marzeń, utrzymaniu polskich nadziei -
powiedział prezydent.

Zaznaczył, że dla niego chrześcijaństwo jest źródłem optymizmu i
radości, jest źródłem postaw, które budują. - Jestem przekonany, że
możemy zanieść do Świątyni Opatrzności Bożej same dobre nasze myśli,
same radosne intencje, że możemy dzisiaj znowu dziękować za wolność,
dziękować za niepodległe państwo polskie, za dobre perspektywy, które
stoją przed Polską, możemy dziękować za nasze rodziny - mówił Bronisław
Komorowski.


Obchody Święta Dziękczynienia z udziałem Prezydenta RP

 

- Nie powinniśmy na tym poprzestawać, bo dziękowanie to cząstka
naszej kultury, to cząstka naszej duszy. Przecież nie przypadkowo
uczymy (...) swoje dzieci mówić po prostu: „dziękuję”. Powinniśmy także
siebie samych nawzajem uczyć okazywania wdzięczności, okazywania
wdzięczności Panu Bogu, okazywania wdzięczności Ojczyźnie, okazywania
wdzięczności sobie nawzajem, a nawet samemu sobie za pracę, za
wytrwałość w rozwiązywaniu kłopotów, za osiągnięcia i za to, że po
prostu jesteśmy i jesteśmy razem - dodał.

 

Obchody Święta Dziękczynienia z udziałem Prezydenta RP

Dziękował wszystkim uczestnikom i organizatorom procesji
dziękczynienia, a szczególnie metropolicie warszawskiemu kard.
Kazimierzowi Nyczowi. Przypomniał, że w tym roku przypada 25. rocznica
posługi biskupiej kard. Nycza. - To także przejaw Opatrzności Bożej -
powiedział.

 

Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz  nawiązał do XVII
Spotkań Młodych Lednica 2000 poświęconych ojcostwu. Odnosząc się do
obecności tam prezydenta zaznaczył, że ma on "swoisty, ważny obowiązek
poruszać tych wszystkich, którzy powinni służyć rodzinie, powinni dbać o
rodzinę i powinni sprawiać, żeby polskie rodzinny były silne, żeby
chciały być rodzinami mającymi wiele dzieci, żebyśmy nie musieli się
lękać o przyszłość, żebyśmy nie musieli się bać bardzo niebezpiecznej
demografii, w jaką weszliśmy".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

208. Otwarcie wystawy „Wspólnota

Otwarcie wystawy „Wspólnota zwycięstwa”

Prezydent Bronisław Komorowski otworzył w niedzielę w Galerii
Kordegarda wystawę z okazji 24. rocznicy wyborów parlamentarnych z 1989
roku pt. „Wspólnota zwycięstwa”. Pomieszczenie galerii wystylizowano na
lokal wyborczy z 1989 r. 


Otwarcie wystawy pt."Wspólnota zwycięstwa" w Galerii Kordegarda




Iluminacja z okazji Święta Wolności

Z okazji Święta Wolności na fasadzie Pałacu Prezydenckiego rozbłysła
w sobotę wieczorem okolicznościowa iluminacja nawiązująca do pierwszych
częściowo wolnych wyborów parlamentarnych z 4 czerwca 1989 roku.

Iluminacja Pałacu Prezydenckiego z okazji Święta Wolności


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

209. Święto Wolności – PROGRAM

Święto Wolności – PROGRAM OBCHODÓW z udziałem Prezydenta RP



29 maja, środa

9.30 – 12.00 Debata „Nasza wolność… Polacy po 24 latach przemian” w
Pałacu Prezydenckim zorganizowana przez Centrum Badania Opinii
Społecznej, z udziałem Prezydenta RP. Debata była okazją do rozmowy i
refleksji nad przeobrażeniami naszej wolności – w nas samych i
społeczeństwie. Zaproszeni goście szukali odpowiedzi na pytania: Jacy
jesteśmy po 24 latach przemian? Jak zmieniła nas państwowa suwerenność,
wolny rynek, otwarte granice?

1 czerwca, sobota

  • 10.00 – 11.00 Dzień Dziecka w Pałacu Prezydenckim z
    udziałem Pary Prezydenckiej – o wolności i patriotyzmie rozmawiać można z
    dziećmi od najmłodszych lat. Tegoroczne obchody Dnia Dziecka będą
    wpisały się w obchody Święta Wolności - hasłem przewodnim był patriotyzm
    pokazany w konkretnych działaniach oraz stosunku do otaczającego
    świata. Inspiracją stała się książka Joanny Olech „Kto Ty jesteś?”
  • 21.00 „Spotkania Młodych Lednica 2000” - Prezydent RP
    spotkał się z młodymi na polach Lednicy w ramach „Spotkań Młodych
    Lednica 2000”. Prezydent chciał porozmawiać z młodymi o ojcostwie, które
    było tematem tegorocznego spotkania, oraz o wolności, obywatelskości,
    problemach młodych.
  • 2 czerwca, niedziela

  • 11.00 Otwarcie wystawy w Kordegardzie „Wspólnota Zwycięstwa”
  • 19.30 udział Pary Prezydenckiej w koncercie „Wolność Wyboru – Wybór Wolności” pod
    patronatem Prezydenta RP organizowanym w ramach inicjatywy organizacji
    pozarządowych Razem89. Koncert otwarty dla obywateli ma na celu w
    radosny, muzyczny sposób uświetnić rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 roku.
    Zagrają Budka Suflera, Voo Voo, Audiofeels, Tilt. Start o godz. 18:00.

3 czerwca, poniedziałek

  • 13.00 – 14.00 wręczenia nagród przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego Finalistom konkursu dla dziennikarzy prasy lokalnej FILARY DEMOKRACJI LOKALNEJ;

4 czerwca, Święto Wolności

  • 14.00 Prezydent RP wręczy odznaczenia państwowe w Pałacu Prezydenckim osobom
    walczącym o polską wolność, dziennikarzom zagranicznym wspierającym
    przemiany w Polsce oraz osobom aktywnie zagospodarowującym polską
    wolność po 1989 roku w różnych dziedzinach życia.
  • 18.00 Toast za Wolność na pl. Konstytucji, gdzie w dawnej
    kawiarni "Niespodzianka" mieścił się sztab wyborczy Komitetu
    Obywatelskiego. Wydarzenie z udziałem Prezydenta RP.
  • 19.00 koncert gospel w krużgankach Kościoła Św. Marcina w Warszawie
  • 19.45 Koncert Kayah w Sali Kongresowej
  • 20.00 Orędzie Prezydenta RP

5 czerwca, środa

  • Prezydent RP wręczy w Poznaniu wybranej firmie Nagrodę Gospodarczą Prezydenta RP – symbol nowoczesności, rozwoju i konkurencyjności polskiej gospodarki.

6 czerwca czwartek

  • 10.30 – 11.30 Udział Prezydenta RP w konferencji
    „Europa: projekt rządów czy obywateli?” organizowanej we współpracy z
    Ogólnopolską Federacją Organizacji Pozarządowych
    w Pałacu Prezydenckim.
  • 15.00 Debata z cyklu „Idee Nowego Wieku” z prof. Zbigniewem Brzezińskim  pt. "Strategiczne wyzwania przebudzonego świata" w Pałacu Prezydenckim.



Wolność ma wiele aspektów

 

W ramach obchodów Święta Wolności odbędzie się w tym roku wiele
wydarzeń i inicjatyw społecznych. Prezydent, zachęcając do aktywnego
włączenia się w obchody w planowanych przez siebie inicjatywach oraz
wydarzeniach towarzyszących, pragnie podkreślić różne aspekty wolności
istniejące w niepodległym kraju.



W swoim apelu Prezydent RP zachęca do refleksji nad polską wolnością i sposobami jej zagospodarowania:



„Warto porozmawiać na temat historycznej daty 4 czerwca i wolności:
obywatelskiej, ekonomicznej, wolności słowa i tworzenia, wolności w
internecie i innych jej aspektach. Niech wolność będzie dla nas impulsem
do działania, niech stanie się inspiracją dla artystów, twórców,
naukowców. Świętujmy razem – przedstawiciele mediów, politycy,
przedsiębiorcy. Rodziny, sąsiedzi, wspólnoty religijne. Świętujmy w
Polsce i za granicą. Zwracam się do wszystkich współobywateli: 4 czerwca
1989 roku podarowaliśmy sobie sami wielki dar – wolność. Dbajmy o nią,
pielęgnujmy ją, szczyćmy się osiągnięciami naszego kraju. W tę ważną
rocznicę spotkajmy się i wznieśmy toast za naszą wolność. Bądźmy tego
dnia razem!”
– pisał Bronisław Komorowski.

 

POBIERZ KALENDARIUM WYDARZEŃ:

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2567,prezydent-zacheca-do-wspolnego-swietowania.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

210. „Gazeta Wyborcza” przegrzała.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

211. co świętuje Komorowski- zbrodnie bez kary

Emil Barchański miałby 48 lat….</p />
<p>Pracująca po 1989 roku Komisja Rokity doliczyła się setki ludzi, którzy w niewyjaśnionych okolicznościach stracili życie w stanie wojennym. Jednym z nich był młody, siedemnastoletni chłopak z Warszawy, uczeń Liceum Reja, Emil Barchański.</p>
<p>W 1980 roku, jako piętnastolatek, spędzał wakacje nad morzem, kręcił się kilka razy pod Stocznią, gdzie był strajk i rodziła się Solidarność. Zrobiło to na nim ogromne wrażenie, zaczął działać w Ruchu Młodej Polski.</p>
<p>Gdy generał Jaruzelski wprowadził stan wojenny stał się jeszcze bardziej radykalny. - Wy należycie do pokolenia przestraszonych, nas nie zdążyli przestraszyć - powiedział kiedyś matce. 10 lutego 1982 roku wraz z kolegami oblali farbą pomnik twórcy sowieckiej bezpieki Feliksa Dzierżyńskiego. Wpadł niecały miesiąc później. Bili go w śledztwie strasznie. - Jak popadło. Każdy chciał uderzyć, kopali, bili po twarzy, żołądek. Ciągłe obelgi, obrażali wszystko, co mogło być dla mnie ważne - napisał w pamiętniku, który ocalał. Dostał dwa lata w zawieszeniu. Miał zeznawać na kolejnych rozprawach jako świadek. Nie uląkł się. Mówił o biciu, gotów był rozpoznać swoich prześladowców. </p>
<p>Nie zdążył. 3 czerwca 1982 roku przepadł. Piątego czerwca wyłowiono z Wisły jego ciało. - Spuchnięte, ogromne, pokryte ciemnymi plamami - wspominała jego matka. Tym bardziej zdziwiona, że syn nie pływał, bał się wody, nigdy nie chodził na basen. </p>
<p>Jak było naprawdę, do dziś nie wiadomo. Prowadzone przez IPN śledztwo trwa. 3 maja 2008 roku prezydent Lech Kaczyński pośmiertnie odznaczył Emila Barchańskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. </p>
<p>Poniżej zamieszczamy link do reportażu radiowego o Emilu Barchańskim „Wrócę kiedy słońce już nie będzie mi potrzebne” Patrycji Gruszyńskiej-Ruman.</p>
<p>http://www.polskieradio.pl/80/1007/Artykul/440163,Wroce-kiedy-slonce-juz-nie-bedzie-mi-potrzebne-Patrycja-GruszynskaRuman-

Emil Barchański miałby 48 lat….

Pracująca po 1989 roku Komisja Rokity doliczyła się setki ludzi, którzy w niewyjaśnionych okolicznościach stracili życie w stanie wojennym. Jednym z nich był młody, siedemnastoletni chłopak z Warszawy, uczeń Liceum Reja, Emil Barchański.


W 1980 roku, jako piętnastolatek, spędzał wakacje nad morzem, kręcił
się kilka razy pod Stocznią, gdzie był strajk i rodziła się Solidarność.
Zrobiło to na nim ogromne wrażenie, zaczął działać w Ruchu Młodej
Polski.

Gdy generał Jaruzelski wprowadził stan wojenny stał
się jeszcze bardziej radykalny. - Wy należycie do pokolenia
przestraszonych, nas nie zdążyli przestraszyć - powiedział kiedyś matce.
10 lutego 1982 roku wraz z kolegami oblali farbą pomnik twórcy
sowieckiej bezpieki Feliksa Dzierżyńskiego. Wpadł niecały miesiąc
później. Bili go w śledztwie strasznie. - Jak popadło. Każdy chciał
uderzyć, kopali, bili po twarzy, żołądek. Ciągłe obelgi, obrażali
wszystko, co mogło być dla mnie ważne - napisał w pamiętniku, który
ocalał. Dostał dwa lata w zawieszeniu. Miał zeznawać na kolejnych
rozprawach jako świadek. Nie uląkł się. Mówił o biciu, gotów był
rozpoznać swoich prześladowców.

Nie zdążył. 3 czerwca 1982
roku przepadł. Piątego czerwca wyłowiono z Wisły jego ciało. -
Spuchnięte, ogromne, pokryte ciemnymi plamami - wspominała jego matka.
Tym bardziej zdziwiona, że syn nie pływał, bał się wody, nigdy nie
chodził na basen.

Jak było naprawdę, do dziś nie wiadomo.
Prowadzone przez IPN śledztwo trwa. 3 maja 2008 roku prezydent Lech
Kaczyński pośmiertnie odznaczył Emila Barchańskiego Krzyżem Kawalerskim
Orderu Odrodzenia Polski.

Poniżej zamieszczamy link do
reportażu radiowego o Emilu Barchańskim „Wrócę kiedy słońce już nie
będzie mi potrzebne” Patrycji Gruszyńskiej-Ruman.

http://www.polskieradio.pl/80/1007/Artykul/440163,Wroce-kiedy-slonce-juz-nie-bedzie-mi-potrzebne-Patrycja-GruszynskaRuman-

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

212. Możeł w permanencji Rafał A. Ziemkiewicz

http://dorzeczy.pl/mozel-w-permanencji/

(..)
Jak zatem ogłosił w jego imieniu pan Michałowski, prezydent cały rok 2014 postanowił zamienić w jedno wielkie święto. Będziemy świętować w permanencji „wielkie rocznice związane z naszą wolnością”. A więc nie tylko 4 czerwca, symbol zgodnego zignorowania przez starą i nową ekipę rządzącą woli wyrażonej przez naród − bo naród komunę wyciął wtedy w pień, a Wałęsa ze swoim Obkomem zdecydowali, że głupi naród się nie zna i wycięci i tak do Sejmu wejdą, skoro taka była umowa między „światłymi elitami”. Będziemy świętować także Okrągły Stół, powstanie rządu Mazowieckiego, ogłoszenie planu Balcerowicza… Nie pytam, czy także brutalną pacyfikację strajku w Nowej Hucie i śmierć księdza Zycha z rąk „nieznanych” sprawców, ale skoro poddajemy się czarowi III RP oraz magii okrągłych rocznic, to nie powinno się zapomnieć także o 70-leciu Manifestu PKWN. I to nie tylko ze względu na sponsorujące „radosne” obchody zakłady wytwórcze wyrobów czekoladowych i czekoladopodobnych, ale przede wszystkim dlatego, że to tam właśnie, w Chełmie Lubelskim i w dacie 22 lipca, bije źródło obu strumieni, które się spotkały przy suto zastawionym stole w Magdalence i przezwyciężyły tam historyczne podziały.

Zapowiedź świątecznego roku podziałała na mnie tym mocniej, że na stronie gdzie ją znalazłem sąsiadowała z depeszą o wyniku badań, opatrzoną wymownym tytułem: „kolejny miesiąc pogarszania się nastrojów”. No jasne, skoro narasta pesymizm, rozczarowanie i nieufność do władzy, to zapowiedź radosnych obchodów przez cały rok są najlepszym, co władza i establishment mogą zrobić, żeby nastroje poprawić.

Długo nad tym myślałem, i doszedłem do wniosku, że kulminacyjny moment obchodów, 4 czerwca 2014, powinna kancelaria prezydenta i zaprzyjaźnione z nią media uczcić organizacją wielkiego polukrowania Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina na różowo. Kasę na odpowiednią ilość różowego lukru na pewno się w którymś ministerstwie znajdzie, a cóż za symbol Jubilatki! Ja bym to urządził tak, żeby do wielkiego lukrowania świętujący naród podchodził pochodem, z wiaderkami różowej słodyczy, poprzedzany przez czynniki oficjalne i parytetowe delegacje − z jednym wiaderkiem grupka gejów-chłopców, z drugim gejów-dziewczynek, potem obojga płci lesbijki, reprezentacja osób bi- i trans, potem delegacja tych najodważniejszych Polaków, którzy na wezwanie salonu złożyli oficjalny akt apostazji… Przed wejściem na rusztowanie, z którego wylewałyby swoje wiaderka na ten sen pijanego cukiernika, jak zwykła PKiN nazywać moja żona, każda grupa pochylałaby głowy przed trybuną honorową z autorytetami, panem prezydentem i grupą patronujących mu postępowych biskupów (jak się żaden nie opowie, się szybko na biskupa wyświęci z nominacji redaktora naczelnego tego dyżurnego księdza Lisa, zapomniałem nazwiska), bo jak cały naród, to cały, są w końcu, jak zauważył Adam Michnik, nawet „dobrzy endecy”, więc i księży-patriotów III RP paru się znajdzie. Oczywiście, w pochodzie powinno się nieść także czekoladowe podobizny ojców założycieli − wspomnianego Michnika, Wałęsy, Geremka, generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego… Przydałaby się także wielka diorama Okrągłego Stołu na lorach, żywe obrazy układane przez dzieci z „przymierza rodzin” z chorągiewkami, tańczące drag queens, wielka figura Balcerowicza z banknotów, którą przed prezydencką trybuną porwie się na drobne i rozsypie nad placem Defilad, zapewniając tym samym godną święta frekwencję… a nad wszystkim powinien fruwać, podwieszony pod helikopterem na sznurku albo na drucie wielki Miś z tzw. pańskiej skórki, oczywiście, jak wszystko w świątecznym kolorze róż majtkowy.

Uff… najśmieszniejsze, że wszystkie pomysły, które wydają mi się groteskowe, i tak pewnie zostaną przelicytowane. Najwyraźniej stronnictwo „radości” odleciało w kosmos i żyje w przekonaniu, że wszystkie idzie dobrze, a wrażenie problemów wynika tylko z malkontenctwa drobnej grupki zawodowych narzekaczy. Podobno Gomułka był autentycznie zszokowany faktem, że robotnicy okazali swe niezadowolenie, bo wedle jego danych żyło im się pod jego rządami znakomicie i mieli się coraz lepiej. Gierek nie stracił tego przekonania nawet jeszcze i na starość, czego dowodem udzielony Rolickiemu wywiad-rzeka. Tego rodzaju władza − a pod względem strukturalnym to przecież wciąż ta sama elita, ten sam aparat administracyjny, który nigdy nie był w stanie poradzić sobie z problemem sznurka do snopowiązałek i papieru do toalet − tak po prostu ma, że widzi tylko szczęście i dobrobyt poddanych, a jeśli widzi cokolwiek innego, to postrzega to jako spisek, perfidną prowokację i krecią robotę wrogich sił.

Odlot pana prezydenta idzie przecież w parze z odlotem innych peowców. Premier postanowił ratować swe nadwątlone sondaże okazując stanowczość wobec abp Michalika i sekundując Millerowi w kolejnej − Boże mój, której to już w dwudziestoleciu? − próbie rozpętania antykościelnej histerii. Jego podwładni z arogancją wysłali na drzewo obrońców maluchów, nie kryjąc pogardy, w jakiej mają jakieś tam podpisy zwykłych obywateli, choćby ich było i milion. Nawet tak drobne zdarzenie, jak zbesztanie strażnika przez panią prezydent Warszawy, która pożałowała pięciu złotych na bilet i jeszcze brnie w głupie krętactwa, że „chciała zwrócić uwagę” na nielogiczny system sprzedaży biletów, czy utyskiwania posłanki Pomaskiej na procesję Bożego Ciała, która popsuła jej rowerową wycieczkę, wpisują się w obraz totalnego rozbezczelnienia i deprawacji rządzących. Każdy tydzień przynosi takich drobnych zdarzeń coraz więcej, i wbrew pozorom, nie zostają one zupełnie zapomniane.(..)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

213. NIKT NIE WIDZIAŁ, ANI JEDNEJ FOTKI - poczekamy, CISZA

"Od nas zależy, czy wolność będzie dobrze spożytkowana"

Jesteśmy wolni i to od nas zależy, czy ta wolność będzie dobrze spożytkowana - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas koncertu "Wolność Wyboru – Wybór Wolności", który odbył się w niedzielę w stolicy z okazji zbliżającej się rocznicy wyborów 4 czerwca '89.

- Przed chwilą Tilt zagrał utwór „Jeszcze będzie przepięknie”. Jak wiemy, utwór ten powstał w czasach, kiedy nie było wolności; gdy rządził strach, a szpetota była powszechna. To było jeszcze przed odzyskaniem wolności 4 czerwca 1989 r. - zauważył prezydent, który razem z żoną Anną Komorowską wziął udział w koncercie "Wolność Wyboru – Wybór Wolności", zorganizowanym w ramach inicjatywy organizacji pozarządowych Razem89. Na koncercie zagrały Budka Suflera, Voo Voo, Audiofeels i Tilt.

- Dzisiaj wiemy, że jesteśmy wolni, i że to od nas zależy, od wolnych obywateli wolnego kraju, czy ta wolność będzie dobrze spożytkowana. Od nas zależy, czy wolność przyniesie piękno, dobro i radość. Jestem pewien, że to jest w zasięgu naszych możliwości - dodał prezydent.

W czasie wystąpienia prezydenta nad zebranymi na Placu Konstytucji warszawiakami przeleciały samoloty Iskra z Dęblina, zostawiając na niebie biało-czerwoną smugę.

Podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami Bronisław Komorowski wyraził swoje zadowolenie z faktu, iż "oprócz uroczystości o charakterze religijnym, głębokim, oprócz uroczystości o tradycyjnie patriotycznym wymiarze, jak odsłonięcie wystawy w Kordegardzie, są tego rodzaju wydarzenia świadczące o tym, że wolność może być źródłem radości, koloru i optymizmu".

W niedzielę przed południem z okazji Święta Wolności 4 czerwca Bronisław Komorowski otworzył w Galerii Kordegarda wystawę "Wspólnota zwycięstwa". Pomieszczenie galerii wystylizowano na lokal wyborczy z 1989 r. (PAP)

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2574,od-nas-zalezy-cz...
 Jedyny z LICZNYCH  patronów medialnych - tvp publiczna

f
21:05
Koncert „Wolność Wyboru – Wybór Wolności”
– Jesteśmy wolni i to od nas zależy, czy ta wolność
będzie dobrze spożytkowana – mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas koncertu „Wolność Wyboru – Wybór W...

- treśc z PAP i zdjęcie bez materiału filmowego - NIKT NIE PRZYSZEDŁ?


nikt nie przyszedł do Bronka, tylko świta

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

214. utrzymac elektorat! zadanie Anny Dziadzia

Dzień warszawskich Uniwersytetów Trzeciego Wieku

Dzień warszawskich Uniwersytetów Trzeciego Wieku z udziałem Małżonki Prezydenta RP i Szefa KPRP Jacka Michałowskiego

Energia i chęć do działania słuchaczy Uniwersytetów Trzeciego Wieku
są godne pozazdroszczenia - mówiła Małżonka Prezydenta RP Anna
Komorowska podczas odchodów Dnia UTW w Warszawie.

Dzień warszawskich Uniwersytetów Trzeciego Wieku


Obchody Dnia Uniwersytetów Trzeciego wieku zorganizowano w
niedzielę na Torze Wyścigów Konnych na Służewcu w Warszawie już po raz
czwarty.
Cel imprezy to m.in. integracja słuchaczy 34 działających w
Warszawie Uniwersytetów Trzeciego Wieku.

 

Dzień warszawskich Uniwersytetów Trzeciego Wieku

Spotkanie otworzyła Anna Komorowska, która była honorową
patronką Roku Uniwersytetów Trzeciego Wieku obchodzonego w ubiegłym roku
z inicjatywy Senatu. Małżonce Prezydenta towarzyszył Szef Kancelarii
Prezydenta Jacek Michałowski.

 

- Rok się skończył, ale moje serce i zaangażowanie w Rok
Uniwersytetów Trzeciego Wieku nie skończyły się z tym rokiem. Z
największą przyjemnością spotykam się ze społecznościami Uniwersytetów
Trzeciego Wieku w różnych miejscach naszego kraju. Jest to - muszę
przyznać - za każdym razem źródło wielkiej radości i optymizmu.
Cieszę
się z tego, ile jest tam energii i chęci do działania. Jest to godne do
pozazdroszczenia - mówiła Pierwsza Dama do zgromadzonych.

 

Dziękowała im za zaangażowanie. Przypomniała, że Polska jest
liderem w Europie, jeśli chodzi o skalę ruchu Uniwersytetów Trzeciego
Wieku. - Możemy być wszyscy z tego dumni, a przede wszystkim państwo,
którzy ten ruch tworzycie
- podkreśliła.

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

215. 2014 – rok czekoladowego orła

Prezydent Bronisław Komorowski podjął prawdziwą ofensywę propagandową mającą na celu zakodowanie Polakom, że Okrągły Stół i wybory kontraktowe z 4 czerwca 1989 roku są „mitem założycielskim” III Rzeczypospolitej.

29 maja w Pałacu Prezydenckim Centrum Badania Opinii Społecznej zorganizowało konferencję dotyczącą tzw. przeobrażeń po 24 latach przemian (temat spotkania: „Nasza wolność… Polacy po 24 latach przemian”).

„W trudnej sytuacji pełnego bankructwa poprzedniego ustroju – stwierdził na tej konferencji Komorowski – bankructwa gospodarki, bankructwa wielu nadziei i oczekiwań zdołaliśmy poprzez mądre decyzje uruchomić proces, który trwa do dzisiaj i przynosi bardzo pozytywne efekty dające się również odczytać w nastrojach opinii publicznej”.

Sami swoi

Co ważne, w debacie oprócz szefa Kancelarii Prezydenta Jacka Michałowskiego udział wzięli doradca prezydenta RP, b. premier Tadeusz Mazowiecki oraz doradca prezydenta RP prof. Tomasz Nałęcz. Byli też obecni prelegenci reprezentujący mocno entuzjastyczny stosunek do przemian ostatniego dwudziestolecia.

Obaj zaś „doradcy” wywodzą się jakby z dwóch stron ówczesnego Okrągłego Stołu. Mazowiecki reprezentuje obóz postkorowskiej lewicy solidarnościowej, Nałęcz „reformatorską” PZPR. Ubolewać tylko należy, że nie było reprezentowane podczas debaty środowisko ludzi wówczas pokrzywdzonych, którzy stracili bliskich w skrytobójczych mordach jeszcze w 1989 roku.

Nie zaproszono też do dyskusji takich ludzi jak np. Andrzej Gwiazda (jeden z założycieli „Solidarności”), którzy mają mocno krytyczny stosunek do ustaleń z Magdalenki. Wydaje się, że przy tak szerokiej debacie dopiero mielibyśmy do czynienia z prawdziwą prezentacją poglądów na zadany temat.

Tymczasem rozmowa odbywała się pomiędzy reprezentantami ówczesnych i współczesnych beneficjentów decyzji okrągłostołowych, tj. wbrew pozorom ludźmi z jednej strony barykady. Wszak Mazowiecki w 1989 r. został premierem, a ludzie z otoczenia Bronisława Geremka objęli najważniejsze funkcje w tzw. politycznym układzie postmagdalenkowym (przykład – objęcie redakcji „Gazety Wyborczej” przez Adama Michnika). W rządzie Mazowieckiego mieliśmy również do czynienia z mocną reprezentacją prominentnych działaczy PZPR z Czesławem Kiszczakiem na czele.

Wolność koncesjonowana

Krytycy układu pookrągłostołowego odwołują się w swojej argumentacji do kilku przesłanek. Pierwsza to przesłanka ekonomiczna. Jak się dzisiaj okazuje, po wielu latach przemian do emigracji zarobkowej raczej nie byli i nie są zmuszani opływający w luksusy dawni działacze partyjni, lecz przede wszystkim dawni członkowie „Solidarności” i ich dzieci.

Uwłaszczenie nomenklatury oraz stworzenie specyficznego systemu kapitalizmu koncesjonowanego doprowadziło do olbrzymich niesprawiedliwości społeczno-gospodarczych.

Druga przesłanka to olbrzymie poczucie krzywdy. Brak rozliczenia zbrodni komunistycznych zachwiał pewnym porządkiem moralnym w społeczeństwie. Nawet architekci stanu wojennego nie ponieśli zasłużonej kary, cóż mówić o drobnych esbekach. Zamęt, jaki się wytworzył w przestrzeni publicznej, doprowadził do totalnego relatywizmu, choćby w kwestii oceny stanu wojennego.

Wreszcie bardzo niebezpieczne było przejęcie głównych ośrodków medialnych po 1989 roku przez ludzi dawnego aparatu. Ta monopolizacja, szczególnie w sferze mediów elektronicznych, doprowadziła do zredukowania wolności słowa w Polsce. Brak tej wolności i brak rozliczeń z dawnym systemem doprowadził z kolei do patologizacji życia politycznego w kraju. Chodzi tu nie tylko o wytworzenie swoistego monopolu partyjnego, ale również o morderstwa polityczne (gen. Marek Papała) czy serię dziwnych samobójstw znanych postaci z życia publicznego.

Możemy zatem powiedzieć, że mamy w Polsce rzeszę ludzi, którzy nie są w stanie ulepić sobie czekoladowego orła i wypić toastu 4 czerwca razem z prezydentem Komorowskim. Również pokolenie patriotycznej młodzieży masowo uczestniczącej w Marszu Niepodległości 11 listopada czy w marszach upamiętniających żołnierzy wyklętych wciąż krzyczy wzorem swoich ojców i dziadów: „Precz z komuną”. Narastanie tej fali wśród młodego pokolenia wzbudza przerażenie w środowisku „Gazety Wyborczej”.

Prezydent dzieli Polaków

Dał temu wyraz prezydent Komorowski, który w sobotnio-niedzielnym wydaniu „Wyborczej” stwierdził: „Niepokoi mnie instrumentalne wykorzystywanie radykalnych środowisk kibolskich i wciąganie ich w charakterze półbojówek do polityki. To niebezpieczna zabawa, nawet jeżeli się próbuje temu nadać taki sznyt, że sięgamy po radykałów po to, żeby nie przyszli jeszcze więksi radykałowie” („Gazeta Wyborcza”, 1 czerwca 2013).

Ów „niepokój” prezydenta w ogóle nie został przez niego w sposób logiczny uzasadniony. Czy wszyscy kibice wygłaszający polityczne hasła to „półbojówki polityczne” godne potępienia? Poważnie wątpię, czy rzeczywiście chodzi prezydentowi o wybryki chuligańskie na stadionach, czy raczej o to, że młodzież (również szeroko rozumiane środowisko kibiców piłkarskich) nie podziela entuzjazmu obozu prezydenckiego z obecnych układów w polskim życiu społeczno-politycznym.

Widzimy, że niewątpliwie prezydent Komorowski jest realnym reprezentantem polityki historycznej lansowanej przez kręgi związane z Adamem Michnikiem. Co ciekawe, już nie wystarcza czekoladowy orzeł. Komorowski chce ogłosić rok 2014 rokiem wolności, upamiętniając okrągłą rocznicę wyborów kontraktowych z 1989 roku.

Szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski stwierdził: „Będziemy wtedy obchodzić coś więcej niż 25. rocznicę wyborów czwartego czerwca. To będzie 25 lat od każdej z dat, dzięki którym odzyskaliśmy wolność. Od wyborów, powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego, przyjęcia planu Balcerowicza”.

Ciekawe, że obchody okrągłej, 30. rocznicy powstania „Solidarności” nie miały nawet połowy rozmachu, jaki planuje się rozwinąć przy okazji 25. rocznicy wyborów czerwcowych. Zatem, zdaniem środowiska liberałów, to nie tyle wielomilionowy ruch społeczny, ile dogadanie się wąskiej grupy polityków w Magdalence dało Polsce wolność. I wszyscy powinniśmy być z tego zadowoleni.

Propagandowy amok

Można sobie zadać pytanie, czy otoczenie Komorowskiego nie zdaje sobie sprawy, że przesada w tych obchodach może odbić się czkawką ekipie władzy? Wszystko to należy czytać w kontekście wieloletniej już polityki edukacyjnej polskich władz. Wypychanie historii ze szkół doprowadziło całe pokolenie młodych Polaków do stanu całkowitej amnezji historycznej.

Niewiedza co do faktu, czym był komunizm, jest wręcz porażająca. W walce o świadomość młodego pokolenia inżynierowie dusz mają nadzieję, że wmówią im, iż Okrągły Stół to szczyt osiągnięć Polaków w dwudziestym wieku. Patriotyczna młodzież demonstrująca, nie mając porównywalnej siły medialnej, może zostać zagłuszona przez całoroczne świętowanie wolności zaplanowane przez Kancelarię Prezydenta Komorowskiego.

Czy tak się stanie? Można wątpić, znając przekorę Polaków. Im więcej urzędowego optymizmu, im więcej propagandowej przesady, tym większy niesmak i kontestacja. Ciekawe, jak w atmosferze urzędowego optymizmu władza poradzi sobie z kolejną rocznicą stanu wojennego, czy z okrągłą, 30. rocznicą zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki.

Wszak to ci sami ludzie, którzy stali na czele PRL w czasach stanu wojennego (przez co odpowiadali za zbrodnie systemu), byli również późniejszymi architektami Okrągłego Stołu (wystarczy wspomnieć Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka).

Nie ulega zatem wątpliwości, że środowiska patriotyczne (w tym postsolidarnościowe) stoją dziś przed wielkim zadaniem walki o prawdę historyczną, dotyczącą zmagań z komunizmem w latach 80. dwudziestego wieku. Na obiektywizm naszych władz państwowych nie można zbytnio liczyć.

Prof. Mieczysław Ryba

http://www.naszdziennik.pl/mysl/34550,2014-rok-czekoladowego-orla.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

216. Prezydent głosi herezje

Prezydent głosi herezje

„Bronisław Komorowski w Gnieźnie wygłasza publicznie herezję. Jego
słowa o relatywizmie moralnym, że nie ma jednego prawa bożego,
wprowadzają wiele osób w osłupienie. Jeszcze większe osłupienie budzi
brak reakcji na te słowa osób, które towarzyszą mu w uroczystościach
religijnych” – akcentuje poseł Andrzej Jaworski.


„Widzimy wyraźną niespójność słów i czynów prezydenta […] osoba,
która reprezentuje takie poglądy sama siebie wyklucza ze wspólnoty
Kościoła”
– akcentuje ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

- Pan prezydent swoją pielgrzymką do grobu św. Wojciecha, w
cudzysłowie pielgrzymką, spotkaniem z Tercio Milenio, następnie
spotkaniem na Lednicy, wreszcie wczorajszym udziałem w procesji relikwii
św. Andrzeja Boboli, w sposób bardzo ostentacyjny i zarazem
powiedziałbym nachalny manifestuje swoje przywiązanie do Kościoła.
Jednocześnie dystansuje się w sposób pozornie – jak sądzę w jego
mniemaniu – delikatny od całkowitego utożsamienia się z nim. Trzeba
powiedzieć, że takim wyrazem pozornego dystansowana się – podkreślam
słowo pozornie – delikatnego a w gruncie rzeczy bardzo ostrego były
słowa o pluralizmie porządku moralnego. To są słowa, które absolutnie
nie są do pogodzenia z tradycją chrześcijańską, a ze zdrową tradycją
naszej cywilizacji euroatlantyckiej –
powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

Nie da się ukryć, że to jest jawne manipulowanie Kościołem i Panem Bogiem dla ratowania wizerunku.

- To bardzo poważny problem nachalności zewnętrznych postaw.
Jednocześnie bardzo radykalnego w gruncie rzeczy odcinania się od
chrześcijaństwa. A po trzecie to, co jest charakterystyczne dla tej
kadencji to przecież niezliczone wypowiedzi, zaczynając od kampanii
wyborczej, a kończąc właśnie na ostatnich wypowiedziach. Wypowiedzi,
które kolidują bardzo wyraźnie z doktryną Kościoła katolickiego. Warto
przypomnieć, że pan prezydent jest za in vitro, że jest częściowo za
aborcją, ale nie przeszkadza mu to jednocześnie twierdzić, że w tej
konfiguracji jest za życiem. Jest za legalizacją spraw, które wywołują
najdelikatniej mówiąc ogromne kontrowersje itd. A więc mamy do czynienia
z bardzo skomplikowaną sytuacją, która ma, mówiąc bardzo banalnie,
jedno wytłumaczenie. Mianowicie pan prezydent próbuje umocnić swój image
i jednocześnie image tej formacji politycznej, która się sypie na
naszych oczach. Tylko, że jest to manipulowanie Kościołem i Panem
Bogiem. A tego czynić się nie godzi –
dodał ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

217. 52 proc. Polaków uważa, że

52 proc. Polaków uważa, że przemiany '89 roku nie zmieniły ich życia

Stosunek
respondentów do przemian zapoczątkowanych w 1989 roku jest mniej
entuzjastyczny niż przed laty  - wynika z badań przeprowadzonych przez
CBOS.»

znaczek pocztowy z czasów PRL-u

Większość badanych (59 procent) przyznało, że w 1989 roku warto było
zmieniać ustrój polityczny w Polsce. Jednak już tylko 37 procent
odpowiedziało, że zmiany, jakie zaszły w kraju, przyniosły ludziom
więcej korzyści niż strat. Głosów takich jest o 19 punktów procentowych
mniej niż w rekordowym ze względu na pozytywny stosunek do transformacji
roku 2009. 

Respondenci przyznali jednak, że koszty zmian
transformacji były duże. Takiej odpowiedzi udzieliło 60 procent
badanych. Wyrazili oni także zdanie, że Polska nie wykorzystała w pełni szans, jakie niosła za sobą transformacja. 59 procent powiedziało, że kraj mógł osiągnąć więcej. 

Znaczna
część respondentów, bo aż 52 procent uważa, że wydarzenia roku '89 nie
wpłynęły na ich życie oraz na życie rodzin. Do beneficjentów przemian
zalicza się obecnie mniej niż jedna czwarta badanych.

Badanie
„Aktualne problemy i wydarzenia” przeprowadzono w dniach 9­-15 maja 2013
roku na liczącej 1101 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych
mieszkańców Polski.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

218. Miller: Nie można przemilczeć

Miller: Nie można przemilczeć Okrągłego Stołu. Wybory nie były wynikiem rokowań "S" z "S"...

"W uchwale, którą Sejm
przyjął, pomija się całkowicie znaczenie Okrągłego Stołu i gdyby ktoś,
kto nie zna historii Polski, ją przeczytał, to mógłby uznać, że wybory 4 czerwca 1989 roku pojawiły się nie wiadomo skąd, a zapewne były one wynikiem negocjacji Solidarności z Solidarnością" - mówił Miller.



Oświadczył, że to skłania SLD do polemiki, bo - jak mówił - Okrągły
Stół to wydarzenie, którego nie da się zakwestionować. "Nikt go nie
wymaże z kart naszej historii, co więcej - próby przemilczania tego
wydarzenia powodują ewidentne szkody, albowiem na plan pierwszy wysuwa
się znaczenie obalenia muru berlińskiego" - ocenił.



Jego zdaniem przemiany w 1989 roku były możliwe dzięki trzem
czynnikom, które nigdy wcześniej nie występowały razem. "Mam na myśli
dobrze zorganizowaną opozycję antysystemową, silny reformatorski nurt w
obozie ówczesnej władzy i 'pierestrojkę' Michaiła Gorbaczowa" -
powiedział lider Sojuszu.



Dodał też, że niezwykle ważny był "czynnik zewnętrzny". "Bo gdy
zasiadaliśmy do Okrągłego Stołu, (...) byliśmy przekonani co do jednego -
że tym razem interwencja radziecka nie jest zagrożeniem, że jest
niemożliwa" - zaznaczył.

Jerzy Zelnik w "Sieci": "Ta wierność przyrzeczeniom magdalenkowym, trwająca do dzisiaj, jest dla mnie przerażająca"

"Jako rówieśnik PRL nie mogę też wyjść ze zdumienia, że to wszystko
wokół mnie jest dziś tak dalece do tamtych czasów podobne. Jest
cenzura, choć nie instytucjonalna, jednak bolesna. Są na niektórych
ludzi zapisy, są wykluczenia, wyrzucenia poza nawias tych, którym się
platformerski „postęp” nie podoba".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

219. Gazeta Wyborcza świętuje z Komorowskim


4 czerwca świętujemy rocznicę pierwszych wolnych wyborów w Polsce [INFOGRAFIKA]

We wtorek 4 czerwca będziemy świętować 24. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów w Polsce.


Większość wydarzeń z okazji obchodów 20. rocznicy wyborów 4 czerwca zaplanowano w Warszawie. Będzie można zobaczyć kilka wystaw, filmów albo pójść na koncert.


Od poniedziałku można oglądać na YouTubie klip inicjatywy „
»Dziękuję « means Thank You”, w którym młodzi Polacy dziękują pokoleniu
swoich rodziców za wybór zmian w 1989 roku.


Więcej można zobaczyć nastronie akcji na Facebooku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

220. Święto demosu

Święto demosu



Święto demosu - niezalezna.pl

foto: GP

Rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 r. powinniśmy świętować jako dzień
triumfu demosu i demokracji, bowiem polskie społeczeństwo pokazało
wtedy, że jest mądrzejsze od swoich solidarnościowych elit.
Rodacy
zachowali się genialnie. Dostali prawo do wybrania w pierwszej turze 35
proc. posłów na Sejm. Na tym etapie, aby otrzymać mandat poselski,
trzeba było uzyskać ponad 50 proc. ważnych głosów z danego okręgu. I
Polacy ruszyli do urn. Ponad 62 proc. uprawnionych do głosowania wybrało
160 kandydatów Solidarności na 161 możliwych do zdobycia miejsc w
Sejmie. Do drugiej tury, w której wybierano komunistów i inne partie
rodem z PRL u, jak np. Stronnictwo Demokratyczne, poszło już tylko 25
proc. uprawnionych – byli to ludzie zanurzeni w PRL-owskiej
rzeczywistości. Komunikat tamtych wyborów brzmiał: Polaków interesuje wyłącznie demokracja, a komuniści nie mają żadnego mandatu do rządzenia. Niestety, później solidarnościowe elity zniszczyły mit wyborów czerwcowych.
Choćby Jacek Kuroń mówił, żeby w solidarnościowej prasie nie cieszyć
się z tego triumfu. Paradoksalnie tę narrację kupiła radykalna prawica. A
przecież faktycznie Polacy wywrócili Okrągły Stół i prawdopodobne rządy
Czesława Kiszczaka.


 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

221. STOP Manipulacji ! Prawda o okrągłym stole - 2010 - Misja Specja

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

222. Michnik do Bronka - wypijmy !i lista płac


4 czerwca - święto wolności. Nie obrzydzajmy sobie zwycięstwa [JAROSŁAW KURSKI]

4 czerwca - święto wolności. Nie obrzydzajmy sobie zwycięstwa [JAROSŁAW KURSKI]

Wzniosę dziś toast za to, byśmy wreszcie przyjęli, że Polska nie jest
ani nasza, ani wasza, że jest domem dla nas wszystkich bez względu na
to, kto akurat z demokratycznego mandatu sprawuje władzę. Musimy się w
tym domu pomieścić i jeśli nie polubić, to przynajmniej zaakceptować.



Brytyjski historyk Timothy Garton Ash życzył sobie następnej rewolucji
przy okrągłym stole w jakimś kraju, który jeszcze nie jest wolny.


Jacek Fedorowicz nie wstydził się patosu, bo na to, co stało się
4 czerwca 1989 r., czekał całe świadome życie: - Nikt mi tej radości
nie odbierze, choćby nie wiem jak się starał.

Michał Ogórek życzył Polakom, żeby uwierzyli w życie pozagrobowe, czyli
że istnieje życie poza cmentarzami, rocznicami, pomnikami i cieniami
przeszłości, które nas gnębią i nie dają żyć współczesnością. Żeby
Polacy przy okazji tej rocznicy zaczęli wreszcie patrzeć w przyszłość.

Muzyk Wojciech Waglewski ubolewał: - Żyjemy na wulkanie, w kraju przepełnionym taką nienawiścią, jakiej od '89 roku sobie nie przypominam.


Zastanawiające, jak tamte toasty, mimo upływu czasu, zachowały
aktualność. Jak trwałe i głębokie są podziały. I znów - że lepiej o nas
myślą za granicą, niż my myślimy o sobie sami.

Dla
rodaków, którzy w kościołach śpiewają: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić,
Panie", którzy uważają, że nie żyją w wolnej Polsce, tylko w
niemiecko-rosyjskim kondominium, 4 czerwca to niewygodne święto.
Rocznica spisku, zdrady elit w Magdalence etc.

Wzniosę dziś toast za to, byśmy wreszcie przyjęli, że Polska
nie jest ani nasza, ani wasza, że jest domem dla nas wszystkich bez
względu na to, kto akurat z demokratycznego mandatu sprawuje władzę.
Musimy się w tym domu pomieścić i jeśli nie polubić, to przynajmniej
zaakceptować.

A dziś nie obrzydzajmy sobie naszego zwycięstwa. Cieszmy się wolnością.





------------------------------------------------------
sami se pijta, macie za co, my nie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

223. Jan Rulewski o Okrągłym

Jan
Rulewski o Okrągłym Stole: "Bałem się, że rękę, którą żegnałem ks.
Popiełuszkę, będę musiał podawać osobom, które przyczyniły się do jego
śmierci"

"Gdyby głosowano nad wpisaniem 4 czerwca do konstytucji jako święto narodowe, to ja jednak głosowałbym przeciw".

O
czym towarzysze ambasadorzy informowali swych przełożonych w Warszawie?
MSZ opublikował tajną korespondencję z 1989 r. między ambasadami PRL a
MSZ

"Tam są różnego rodzaju smaczki, ciekawostki, czasami nawet na
wpół anegdotyczne historyjki, ale istotne jest to, że są to dokumenty,
które naprawdę wtedy powstały. To nie są wspomnienia, relacje,
wywiad-rzeka, które są poza kontrolą. To są wszystko autentyczne
dokumenty."

Z dalekiego Pekinu Ewa Kopacz wydaje oświadczenie: „Staliśmy się inspiracją i przykładem.” Czy to ten szept o prawach człowieka?

Pani marszałek ma kapitalne miejsce do przemyśleń. W Pekinie
mieszka w hotelu, z którego okna 4 czerwca 1989 r. zrobiono to słynne
zdjęcie.

Powstaje kordon policyjny wokół placu Tiananmen

Chińskie
władze wzmocniły we wtorek siły bezpieczeństwa na placu Tianannmen w
Pekinie, gdzie dokładnie przed 24 laty armia chińska dokonała masakry.
Policja zablokowała też główne wejście na cmentarz Wanan, gdzie
pochowane są ofiary krwawych represji z 4 czerwca.

„Ale przecież półki sklepowe są pełne!” - czyli kilka zdań o tym, za co zakochani w sobie władcy III RP żądają wdzięczności

"I tak mamy bić rzekomo pokłony przed Leszkiem Millerem za wejście
do Unii Europejskiej, Bronisławowi Komorowskiemu kłaniać się w pas za
możliwość podróżowania po Europie bez paszportu. Czyli mamy być
szczęśliwi bo… mamy dokładnie to, co wszystkie państwa regionu".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

224. na dzień konfidenta.....

Ceremonia wręczenia nagrody im. Herberta

William Stanley Merwin odebrał w poniedziałek w Warszawie Nagrodę
Literacką im. Zbigniewa Herberta. W ceremonii wręczenia uczestniczyli
Pierwsza Dama Anna Komorowska oraz ministrowie Jacek Michałowski i
Maciej Klimczak.

Organizatorzy i Uczestnicy
uroczystości wręczenia
Międzynarodowej Nagrody Literackiej
im. Zbigniewa Herberta

Szanowni Państwo!

Poezja Zbigniewa Herberta odkrywa przed nami świat rzeczy i wartości, które dziś bardziej niż kiedykolwiek umknąć mogą oku. Niełatwo skupia się ono na tym, co niewielkie, niepozorne, jak oglądana w sypialni rodziców muszla, czy pilnujący swych granic kamyk. A to właśnie od nich bierze swój początek wielka opowieść o tajemnicy człowieka, o jego miejscu w przyrodzie.

Herbertowska wrażliwość, jego umiłowanie wolności, troska o poczucie honoru, o ludzką godność, wracają do nas dzięki jego twórczości, dzięki motywom tak uniwersalnym, że można je odnaleźć w poezji powstającej pod każdą szerokością geograficzną. Dlatego bardzo się cieszę, że istnieje Międzynarodowa Nagroda Literacka im. Zbigniewa Herberta. Dzięki niej co roku poszerzać się będzie elitarne grono twórców, którzy wchodząc w dialog z Herbertem, wzbogacają nasze postrzeganie świata.

Wręczenie Nagrody zbiegło się z obchodzonym w Polsce „Świętem Wolności”, które upamiętnia pierwsze, częściowo wolne wybory 4 czerwca 1989 roku. Idee zawarte w wierszach Zbigniewa Herberta dawały pokoleniu Solidarności wiarę, iż poza szarą rzeczywistością istnieje świat wolnej myśli, duchowe światło, moralny porządek.

Minęło prawie 25 lat, a drogowskazy pozostawione przez poetę potrzebne są nadal. Dziś te same wiersze mówią nam o tym, że w zagospodarowywaniu wspólnej wolności powinny nam nadal towarzyszyć uczciwość w działaniu, a także odwaga w poszukiwaniu piękna i prawdy.

Raz jeszcze dziękuję Państwu za wspaniałą inicjatywę uczczenia pamięci wielkiego polskiego poety. Gratuluję Laureatowi, życząc wszelkiej osobistej pomyślności.

Bronisław Komorowski
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

225. 4 czerwca 2013 Prezydent:

4 czerwca 2013

Prezydent: Polska pierwsza wyrwała się ku wolności



Krzysztof Grzesiowski: Prezydent
Rzeczpospolitej Polskiej pan Bronisław Komorowski jest gościem Sygnałów
dnia. Dzień dobry, panie prezydencie.
 
Bronisław Komorowski: Dzień dobry, witam państwa, witam pana.
 
W dniu szczególnym, bo to 24 lata minęły od 4 czerwca 1989
roku, od owych słynnych wyborów, co do których zdaje się powodzenia miał
pan wątpliwości. Z punktu widzenia oczywiście Solidarności.
 
Obawiałem się, rzeczywiście obawiałem się raczej, czy zostaną
dotrzymane deklaracje padające przy Okrągłym Stole. Dzisiaj prezydent
Lech Wałęsa też mówi o tym, że do Okrągłego Stołu siadały obie strony,
które miały zupełnie sprzeczne interesy i sprzeczne cele i że trochę
nawzajem próbowały się oszukać. Więc ja to widziałem jeszcze ostrzej, że
na pewno strona rządowa oszuka Solidarność, no ale wyszło dobrze, bo
efektem rozmów Okrągłego Stołu był koślawy kompromis, bo przecież nie
pełna demokracja, ale wygrane wybory 4 czerwca 89 roku otworzyły drogę
już do pełnej niepodległości, pełnej demokracji, do pełnej wolności.
Więc dzisiaj jest się z czego cieszyć, jest co przypominać, bo to było
zwycięstwo bez jednej przelanej kropli krwi, zwycięstwo wywalczone
kartką wyborczą przy założeniu, że może być trudno, bo nie było pełnej
demokracji, ale wygrać w warunkach ograniczonych możliwości no to jest
jeszcze większe zwycięstwo.
 
Ale czy obywatel Bronisław Komorowski, ówczesny obywatel
PRL 3 czerwca miał jeszcze wątpliwości: iść, nie iść, głosować, nie
głosować?
 
Miałem, jeszcze 4 czerwca nawet wydawało mi się, że to może być
pułapka dla obozu Solidarności, że Solidarność zostanie obarczona
odpowiedzialnością za kryzys, przecież pełne bankructwo gospodarki
peerelowskiej i że zostanie... obnaży swoje możliwości, swoje słabości
także i że to się źle skończy, ale już 4 czerwca się czuło tę głęboką
zmianę. Dzisiaj wiemy, wtedy o tym nie wiedziałem, ale to się czuło w
powietrzu, dzisiaj wiem, że na przykład i w obwodach zamkniętych, czyli
takich miejscach, gdzie głosowało wojsko i Milicja Obywatelska, tam też
wygrała Solidarność. A więc i aparat władzy już powoli przechodził na
stronę demokracji i niepodległości, a przynajmniej wykonawcy tego...
siły tego starego porządku już się kruszyły, już chciały zmiany w
Polsce.
 
A ile panu, panie prezydencie, uznanie racji tych, którzy zasiedli przy Okrągłym Stole, rozmawiali w Magdalence...
 
A to dwie różne racje, wie pan co, są dwie różne racje: racje
Okrągłego Stołu ja do dzisiaj podzielam pewne wątpliwości, aczkolwiek...
bo nie musiało wyjść tak jak wyszło, prawda? Wszyscy czujemy, że to nie
musiało być... to nie musiało się udać, ale się udało. A zwycięstwo 4
czerwca było widać już następnego dnia po zmianie, po właściwie
ograniczeniu oraz powolnemu rozpadowi cenzury, po właśnie nastrojach
panujących w wojsku, po trwającym procesie powołania pierwszego
niekomunistycznego rządu Tadeusza Mazowieckiego. To już się czuło, więc w
zasadzie moment ogłoszenia wyników wyborczych, które były nokautem
przecież dla starego porządku, bo przecież poprzegrywali w tych wyborach
mimo ograniczeń, nie do końca demokratycznego charakteru tych wyborów,
który w zasadzie gwarantował ówczesnej władzy dwie trzecie panowania w
Sejmie, no, jednak już się czuło, że ten system się po prostu rozkłada,
więc było widać, że to jest koniec starego porządku, a początek nowego
ładu.
 
Czy pan prezydent przypomina sobie frekwencję wówczas w I
turze? Bo były dwie tury, to o tym też warto przypomnieć. Nieco ponad
62%.
 
To była bardzo dobra frekwencja jak na dzisiejsze standardy, ale była też formą...
 
Dzisiaj możemy tylko pomarzyć.
 
Ale wtedy była też pewnie do pewnego stopnia odreagowaniem bardzo
złych praktyk z okresu PRL-u, kiedy na różne sposoby, także poprzez cuda
nad urną, podwyższano frekwencję do absurdalnego poziomu chyba tam
ponad 90%, co było oczywiście zabiegiem propagandowym, a nie efektem
rzeczywistego zaangażowania społeczeństwa w wybory w warunkach braku
demokracji.
 
A my rozmawiamy dzisiaj 24 lata po tym wydarzeniu. W apelu,
pana apelu do obywateli, do współobywateli pisze pan, że „zachęcam do
wspólnego świętowania, sprawmy, aby ten dzień był czasem naszej wspólnej
radości z odniesionych sukcesów, bądźmy dumni z tego, jak dobrze udało
nam się zagospodarować wolność, jak wiele osiągnęliśmy w budowaniu
obywatelskiego, demokratycznego państwa i społeczeństwa”. Czyli można
powiedzieć, że odbył pan taką drogę od głębokiego sceptycyzmu aż do
podkreślenia rangi tego wydarzenia.
 
Wie pan, nie tyle od sceptycyzmu, tylko od radykalizmu stawianych
sobie celów. Ja należałem do tych środowisk opozycyjnych, opozycji
antykomunistycznej jeszcze sprzed Solidarności, które stawiały bardzo
zdecydowanie postulat niepodległości państwa polskiego. A przypomnę, że
rozmowy przy Okrągłym Stole, a nawet zwycięstwo 4 czerwca jeszcze nie
przesądzało, nie dotykało, w ogóle nie próbowało dotknąć tak
niesłychanie ważnego aspektu niepodległości, jak np. obecność albo
nieobecność obcych, rosyjskich wojsk w naszym kraju. Więc to był proces,
proces, który zachodził zarówno jeśli chodzi o rzeczywistość polską,
jak i o poglądy Polaków, w tym także i moje. Dzisiaj mogę powiedzieć, że
warto dziękować, kto wierzący, niech dziękuje Opatrzności Bożej, kto
niewierzący, niech dziękuje losowi, ale udało się nam naprawdę osiągnąć
coś, co wcale nie musiało się udać, mogło się skończyć źle. Udało się
znakomicie, wszyscy nam wtedy zazdrościli, że byliśmy pierwszym narodem,
który się wyrwał ku wolności, za nami poszli inni i po nas runął mur
berliński. Udaje się nam również i dzisiaj umacniać waszą... naszą
niepodległość, naszą wolność.
 
A co pan powie tym, panie prezydencie, którzy uważają, że
ten dzień, ten 4 czerwca to nie jest coś, co można by świętować jako
dzień wolności?
 
Do świętowania nikt nikogo w demokracji nie może i nie powinien
zmuszać. Do jednych przemawiają jedne święta, do drugich inne. Do mnie
przemawia święto polskiej wolności, wygrania z komunizmem bez jednej
przelanej kropli krwi, samą kartką wyborczą, wygranie w warunkach, no,
kiedy Solidarność występowała na ringu politycznym, powiedziałbym z
jedną ręką zawiązaną z tyłu, a wygrała. Wygraliśmy i powinniśmy się z
tego cieszyć. To zwycięstwo nie ma sobie równych w historii Polski.
 
Zna pan na pewno wypowiedź biskupa włocławskiego, biskupa
Wiesława Meringa, który powiada, że „w związku z działaniami mającymi na
celu ustanowienie 4 czerwca Dniej Wolności i Praw Obywatelskich jak
najbardziej zdecydowanie protestuję przeciwko tego typu inicjatywom, 4
czerwca nie jest dla mnie żadną cezurą w najnowszej historii Polski”.
 
Jeszcze raz mogę powiedzieć: każdy świętuje wtedy, kiedy mu to
odpowiada, bo na tym polega święto – na swobodzie świętowania i radosnym
świętowaniu, nie na świętowaniu z przymusu. Mógłbym tylko przypomnieć,
że wolność Polski w 89 roku przyniosła także i wolność religijną,
zakończenie fazy ostrych bardzo często represji wobec Kościoła, no i
nieprzypadkowo inni biskupi zasiadali i przy Okrągłym Stole, i działali
na rzecz właśnie polskiej wolności w 89 roku i później, no ale każdy
musi dokonywać... na tym polega demokracja, że jest swoboda poglądów, co
dla kogo jest ważne, ważniejsze i najważniejsze.
 
Ale ów zwrot, że „żadną cezurą nie jest ta data” jest na miejscu?
 
No to musi pan spytać księdza biskupa Meringa, ale sądzę, że warto
by było, żeby pan zapytał także innych biskupów, nie tylko tych, którzy
zasiadali przy Okrągłym Stole, ale również tych, którzy dzisiaj
odpowiadają za nawę polskiego Kościoła. Ja jestem pod wrażeniem
uroczystości w Warszawie, także na polach lednickich, gdzie Kościół
mówił jednym głosem, że to jest święto wolności... że za święto
wolności, za dar, za cud wolności należy dziękować Panu Bogu, taki był
wydźwięk i pielgrzymki w Warszawie, i spotkania na polach lednickich. Ja
widać, i Kościół jest wewnętrznie demokratyczny, co też jest
zwycięstwem... efektem zwycięstwa w 89 roku i demokracji, zwycięstwem
demokracji. Różnią się poglądy wewnątrz Kościoła na wiele kwestii i
pewnie i na tą związaną z tym, czy należy świętować, czy nie należy
świętować 4 czerwca, czy należy być wdzięcznym Opatrzności, czy też nie.
 
Chyba będzie pytanie na miejscu, bo skoro mieliśmy wybory w
89 roku, świat wokół nas się zmienił ten polityczny, ten gospodarczy,
my jesteśmy członkiem Paktu Północnoatlantyckiego, jesteśmy członkiem
Unii Europejskiej, chyba właściwy moment, by zapytać: co dalej przed
nami?
 
No, przed nami jest...
 
Jakie są kolejne wyzwania?
 
...jest wielkie wyzwanie związane zarówno z trudnościami, które
niesie kryzys europejski, kryzys strefy euro, jak i wielka szansa, jaką
jest wydanie, mądre wydanie 300 miliardów złotych dodatkowych pieniędzy,
które możemy wydać w Polsce z tego powodu, że jesteśmy członkiem Unii
Europejskiej, że polski rząd wywalczył naprawdę znakomite warunki naszej
partycypacji w budżecie europejskim. 300 miliardów złotych dodatkowych
pieniędzy to jest gigantyczna szansa, to są... no, trzeba zadbać o to,
żeby one były wydane jak najmądrzej i zainwestowane w przyszłość Polski,
która jest na dobrej drodze do dogonienia zamożniejszej części Europy,
krajów, które miały szansę rozwijać się o wiele lepiej niż my przez
ostatnie kilkadziesiąt lat.
 
A to znalezienie miejsca dla naszego kraju w głównym nurcie integracji?
 
Oczywiście to się wiąże z integracją europejską. Przyszłość Polski i
jej pozycja w świecie zależy, bym powiedział, od rozwoju gospodarczego,
ale także od zdolności budowania swojej pozycji w integrującej się
Europie i w świecie, który ma to do siebie, że liczy się głównie z
silnymi. Więc... I tak zawsze było i tak będzie, więc dla nas szansą na
umocnienie pozycji Polski, także polskiej gospodarki, jest uczestnictwo w
jak najgłębszej integracji europejskiej. To Polacy znakomicie czują,
Polacy to rozumieją, widzą w tym osobistą i narodową szansę.
 
Czy najbliższy czas to także okazja do rozmowy o obecności Polski w strefie euro, czy przyjdzie jeszcze nam poczekać?
 
O tym mówiłem, to problem natury konstytucyjnej nie do
przeskoczenia. No i drugi problem związany ze stanem strefy euro, która
ma kłopoty. Więc abyśmy mogli skutecznie przekonywać polską opinię
publiczną, muszą być spełnione, powiedziałbym... musi być spełnione parę
warunków. Jednym to jest naprawa strefy euro, drugim wzmocnieni
polskiej gospodarki i uzyskanie gwarancji, że wejście do strefy euro nie
zaszkodzi, a pomoże polskiej gospodarce, no i wtedy można myśleć o
likwidowaniu bariery, jaką jest Konstytucja. Likwidowaniu to znaczy
zmienianiu Konstytucji tak, by przestała być barierą.
 
Co pan prezydent sądzi o tym, co aktualnie dzieje się w
koalicji rządowej, o tym, co dzieje się w Platformie Obywatelskiej? Czy
to są sygnały niepokojące?
 
Każdy prezydent powinien być zainteresowany stabilnością państwa i
stabilnością władzy, ale również realizacją działań, które by otwierały
nowe perspektywy dla Polski albo rozwiązywały stare problemy. Jestem
przekonany, że rząd po kłopotach związanych dzisiaj z różnymi
tąpnięciami wewnętrznymi i związane z wyborami wewnętrznymi w partiach
politycznych tworzących koalicję jest w obliczu szansy właśnie wielkiej,
jaką jest odpowiednie zagospodarowanie tych 300 miliardów złotych,
które rząd wywalczył w Brukseli, i to jest wielki sukces, można go
przekuć w jeszcze większy, mądrze wydając i mobilizując także i opinię
publiczną wokół tego wielkiego zadania nie tylko na poziomie centralnym,
ale także na poziomie regionalnym, samorządowym, bo przecież to jest
szansa ogromna i dla Polski jako całości, dla polskiej gospodarki, ale
to jest przede wszystkim szansa dla województw, dla miast, dla gmin, to
jest szansa dla tej Polski lokalnej.
 
Wracając jeszcze na chwilę do historii, a właściwie do dnia
dzisiejszego, to spotkanie w „Niespodziance”, czyli w tej kawiarni,
która była centrum wyborczym Solidarności, kandydatów Solidarności przy
Placu Konstytucji w Warszawie, to dzisiejsze spotkanie z toastem
zakończy pan owym „Polska daje radę”?
 
Jakoś zakończę, a na pewno jest parę możliwości. Można powiedzieć,
że daliśmy wtedy radę, damy i dzisiaj. Wtedy było o wiele trudniej,
dzisiaj jest jeszcze bardziej ambitnie. Można powiedzieć o tym, że i
wtedy marzyliśmy o Polsce wolnej i Polsce wielkiej wielkością jej
obywateli, że dzisiaj też to zadanie budowania wielkości naszej ojczyzny
musi być oparte o obywateli, wolnych obywateli wolnego państwa. I tylko
w ten sposób poprzez mobilizację naszych zasobów, także obywatelskich,
kapitału społecznego, gospodarczego możemy myśleć o szybszym rozwoju niż
inne kraje, a przypomnę, że mamy do dogonienia jeszcze o wiele
bogatsze, o wiele silniejsze, o wiele lepiej zorganizowane państwa
starego kręgu Unii Europejskiej.
 
Panie prezydencie, dziękujemy bardzo za rozmowę. W Sygnałach dnia prezydent Rzeczpospolitej Bronisław Komorowski.
 
Dziękuję bardzo, wszystkiego dobrego i jeszcze raz gratuluję nam wszystkim zwycięstwa 4 czerwca 89 roku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

226. „Częściowo” wolni 4 czerwca

„Częściowo” wolni

4 czerwca 1989 roku doszło do „częściowo wolnych wyborów” - pisze Piotr Szubarczyk

Czy wolność może być „częściowa”?
Funkcjonariusze dominium sowieckiego w Polsce po naradach z „rozsądną
opozycją” ustalili, że może. Tak doszło do „częściowo wolnych wyborów” 4
czerwca 1989 roku.

To był raczej plebiscyt w sprawie naszego stosunku do komunizmu.
Wynik był druzgocący! Na 100 miejsc w Senacie 99 zajęli kandydaci
„Solidarności”! 99:1 to wynik bez precedensu w jakichkolwiek wyborach w
Polsce, a może i na świecie.

Wybór Sejmu też zapisze się w historii. Wolno nam było wybierać tylko
35 proc. posłów. Resztę mianowali aparatczycy z PZPR. Ale i tak ich
ośmieszyliśmy. Wszystkie „zwolnione” miejsca przypadły „Solidarności”.
Wynik konfrontacji Narodu z formacją moskiewską 35:0.

Pogrom osiągnął takie rozmiary, że doszło do skrajnie bezczelnego
aktu: w trakcie wyborów Rada Państwa zmieniła ordynację wyborczą [!], by
wprowadzić do kontraktowego Sejmu funkcjonariuszy PRL z tzw. listy
krajowej. „Strona solidarnościowa” nie protestowała.

Potem był dzień hańby z udziałem „naszych” posłów i senatorów, którzy
wybrali na prezydenta sowieckiego namiestnika na Polskę,
współodpowiedzialnego za zbrodnie roku 1970 i lat 80. Wyboru dokonało
Zgromadzenie Narodowe, ale to nie było „zgromadzenie narodowe”, skoro 65
proc. posłów stanowili komunistyczni mianowańcy. To był polityczny
szwindel.

Zmarnowano entuzjazm i powszechną wśród Polaków wiarę w lepszą
przyszłość i w przezwyciężenie sowieckiego systemu. Dziś rządzi nami lęk
przed przyszłością.

Kiedy zakończył się komunizm w Polsce? Nie ma takiego wydarzenia,
które upoważniałoby do twierdzenia, że się zakończył. Nastąpiło tylko
jego przepoczwarzenie w pewien rodzaj pierwotnego kapitalizmu oraz
przyjęcie do kręgu elity władzy i elity pieniądza części tzw. opozycji.

Piotr Szubarczyk

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

227. Ukradziona nadzieja,

Ukradziona nadzieja, rozkradziona Polska

Najnowszy wpis Marii Ochman

Od kilkunastu dni, za pośrednictwem „jedynie słusznych” publikatorów
-  czy tego chcemy, czy nie, przeżywamy 24. rocznicę tzw. wyborów
kontraktowych.

Słowo „wolność” odmieniane jest przez wszystkie przypadki i
wydawałoby się komuś, kto nie zna problemów współczesnej Polski, iż
istotnie rok 1989 przeniósł nas do arkadii pełnej szczęśliwości.

Za okrągłostołowy kompromis z komunistami i magdalenkowy układ
powinniśmy dziękować „bohaterom” tamtych czasów – również tym, którzy do
dziś nie zostali osądzeni za zbrodnie wyrządzone własnemu Narodowi.

Doskonale pamiętam tamten czas i tamte nadzieje, ten olbrzymi
społeczny entuzjazm, to zaangażowanie i wiarę milionów Polaków, którzy
uwierzyli ówczesnym liderom opozycji i ich doradcom.

Uwierzyli, że Polska może być wolna i niepodległa, że może być Polska
solidarna. Te skradzione nadzieje, roztrwonienie tego potencjału
społecznego, który gotów był góry przenosić, to największy grzech
ówczesnych elit. Ci, którzy uwierzyli – robotnicy, rolnicy, pracownicy
tzw. sfery budżetowej, którzy byli kołem zamachowym Sierpnia – dla dobra
Polski i przyszłych pokoleń – znosili kolejne reformy, transformacje,
restrukturyzacje. Dziś są na marginesie życia.

Przyjmowali zmiany z nadzieją, że pewnie musi boleć, ale może chociaż
naszym dzieciom będzie lepiej. W zamian za liczne wyrzeczenia
pozbawieni zostali nie tylko miejsc pracy, ale również prawa do godnej
emerytury i opieki zdrowotnej. A ich dzieci i wnuki zasilają rynki pracy
w Europie i nigdy nie będą podporą ich samotnej starości.

Dlatego nie świętuję 4 czerwca i nie wychylę z panem prezydentem
okolicznościowego toastu. Zapewne obecne elity, zresztą te same, co
wtedy, mają powody do świętowania. Dla nas to czas gorzkich refleksji
nad ukradzioną nadzieją i rozkradzioną Polską.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

228. polskojęzyczne media - własciciel - obcy kapitał, beneficjent OS

4 czerwca 2013

Polskie media włączyły się w obchody Święta Wolności

Większość mediów odpowiedziała na apel prezydenta Bronisława
Komorowskiego i nawiązując do wyborów 4 czerwca 1989 r. zmieniła w
dzisiejszych wydaniach swoje logo.
Największe dzienniki ogólnopolskie oraz gazety regionalne ukazały się z
tytułami napisanymi „solidarycą” i powiewającą biało-czerwoną flagą.
Swoje logo zmieniły także stacje telewizyjne i portale internetowe.


"Wolność nie jest dana raz na zawsze"

"Wolność nie jest dana raz na zawsze"
Bronisław Komorowski wręczył odznaczenia państwowe w rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 roku
zobacz więcej »


Fikcyjne przejęcie władzy

Rozmowa z prof. dr. hab. Mieczysławem Rybą o wyborach z 4 czerwca 1989 roku

Tadeusz Mazowiecki stanął na czele rządu, który był gabinetem
koalicyjnym Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego Stronnictwa
Demokratycznego i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Warto jednak
pamiętać, że w skład tego rządu – w resorty siłowe – weszli ministrowie z
PZPR, tak więc był to gabinet koalicyjny – łącznie z komunistami.
Sytuacja wyglądała następująco: „Solidarność” nie miała większości, ale
miała własnego premiera; natomiast PZPR nie miała szefa rządu, ale miała
większość parlamentarną i praktyczną sterowność państwa choćby poprzez
resorty siłowe i prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego. Przypomnę - jego
wyboru dokonano na skutek decyzji w kręgach lewicy w „Solidarności”,
która uznała, że Jaruzelski musi być prezydentem. W związku z czym
formalne przejęcie władzy przez „Solidarność” nie dawało realnej władzy.

Brak realnej władzy „Solidarności” przyczynił się do tego, że nie zdecydowano się na dekomunizację?

– Formalne przejęcie władzy przez „Solidarność” w takich
okolicznościach skutkowało podjęciem decyzji o braku dekomunizacji i
lustracji. To z kolei ponownie zwiększało przewagę komunistów. Co
więcej, w tak niekomfortowej sytuacji zdecydowano się na reformy Leszka
Balcerowicza. Były one przyjęte większością głosów różnych
postkomunistycznych ugrupowań. Koszt tych reform został zrzucony na
„Solidarność”. Mówię tu o wielkiej inflacji, bezrobociu, coraz większej
biedzie. Wszystko to skutkowało zniechęceniem Polaków do „Solidarności” i
atakami wymierzonymi w środowiska solidarnościowe. Wynikało to z tego,
że szefem rządu był człowiek „Solidarności”. Tymczasem wszystko odbywało
się za sprawą większości, która realnie w Sejmie była stworzona z
ugrupowań postkomunistycznych, a także podpisane one były przez
postkomunistycznego prezydenta. Wszystko to doprowadziło do tego, że
komuniści po czterech latach wrócili do pełni władzy.

Decyzja o tym, że będzie się współtworzyło taką koalicję – mając
absolutną mniejszość w Sejmie oraz konsekwentne decyzje o braku
dekomunizacji i lustracji – doprowadziły do tego, że tzw. III
Rzeczpospolita przez cały czas rozwijała się w cieniu nomenklatury
komunistycznej, która została uwłaszczona, a nie rozliczona. Tworzona
była w cieniu dawnych powiązań ze służbami specjalnymi; a także w cieniu
poczucia niesprawiedliwości za nierozliczone zbrodnie i pewnego rodzaju
patologizację życia społecznego, które po komunizmie musiały nastąpić.

Można powiedzieć, że 4 czerwca 1989 roku zmarnowano ten entuzjazm i wiarę Polaków w lepszą przyszłość?

– W tym czasie były ogromne nadzieje, że komunizm zostanie
zniwelowany, przerwany, a co najważniejsze, że będzie on sprawiedliwie
rozliczony. Jednak wybory z 4 czerwca nie były w stanie tego dokonać.
Byłoby to możliwe w sytuacji, kiedy nie brano by wówczas oficjalnie
władzy, a następnie doprowadzono do realnie wolnych wyborów. Tylko w ten
sposób można było to przerwać. Branie odpowiedzialności za decyzje
komunistów było błędem. Wizerunkowo pokazano polskiemu Narodowi, że
„Solidarność” rządzi, bo ma swojego premiera. Realnie tak nie było.
Mazowiecki jedynie figurował, a zdecydowanie większą sterowność pewnych
procesów miał kto inny. Nadzieje były duże, doprowadziły do silnych
wewnętrznych konfliktów w „Solidarności”. Pojawiły się oskarżenia o
zdradę podczas Okrągłego Stołu, o „dogadanie się” i wejście w układ z
komunistami. Pojawiło się rozczarowanie pogłębione kryzysem gospodarczym
wynikającym z fatalnych rządów komunistów, a które „Solidarność” wzięła
na swoje barki. 



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

229. Komorowski świętuje RAZEM z mediami i Wajdą

Prezydent: W ’89 roku realizowały się nasze marzenia

Wybory parlamentarne 4 czerwca 1989 roku choć odbyły się w formule
nie w pełni demokratycznej, to okazały się absolutnie decydujące o
procesie budowy wolności w naszym kraju, niepodległości, demokracji –
mówił prezydent Bronisław Komorowski w Polsat News.


Egzemplarz Konstytucji 3 Maja z 1981 r. przekazany Prezydentowi RP

Przekazanie Konstytucji 3 Maja wydanej przez NSZZ Solidarność w 1981 roku


Przekazanie Konstytucji 3 Maja wydanej przez NSZZ Solidarność w 1981 roku

4 czerwca 2013 roku w Pałacu Prezydenckim  Prezydentowi
Rzeczypospolitej Polskiej Bronisławowi Komorowskiemu został przekazany 
historyczny egzemplarz Konstytucji 3 Maja. Jest to jeden z 10 000
egzemplarzy wydanych 30 kwietnia 1981 roku w Warszawie przez Komisję
Kultury Regionu Mazowsze Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność w przeddzień 190. rocznicy uchwalenia pierwszej polskiej konstytucji.

 

Publikację przekazali Prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu
ówczesny przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego 
Regionu Mazowsze NSZZ Solidarność – Zbigniew Bujak oraz  członkowie ówczesnej Komisji Kultury Regionu Mazowsze NSZZ Solidarność – Teresa Bogucka oraz Krystyna Zachwatowicz.

 

Historyczne, ,,drugoobiegowe” wydanie  Konstytucji 3 Maja będzie eksponowane w Sali Chorągwianej Pałacu Prezydenckiego.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

230. beneficjenci

Prezydent wyraził zadowolenie, że uroczystość zgromadziła wszystkich, którzy cieszą się z odzyskanej wolności i mądrego jej zagospodarowywania. W jego opinii, ci którzy czują się ludźmi wolnymi radują się ze wszystkich osiągnięć wolnej Polski, które są zasługą historyczną, ale też zasługą dla współczesnego państwa polskiego.

W uroczystości wzięli udział Małżonka Prezydenta RP Anna Komorowska, b. premier Tadeusz Mazowiecki, Szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski, ministrowie i doradcy Prezydenta, a także premier Donald Tusk z Małżonką, parlamentarzyści i dyplomaci.
Prezydent chciałby, aby ten szczególny rok polskiej wolności był okazją do przypomnienia trudnej drogi walki o niepodległość i jej odzyskiwanie, dla przypomnienia zasług opozycji antykomunistycznej, demokratycznej, niepodległościowej i dla przypomnienia zasług wielkiego ruchu „Solidarności”.

Zaznaczył, że chciałby, aby w przyszłorocznych wydarzeniach było miejsce dla podkreślenia odwagi i wagi zawartego przy Okrągłym Stole kompromisu, który sam w sobie nie był wolnością, ale był ważną, mądrą drogą ku polskiej wolności, ku zwycięstwu 4 czerwca 1989 roku.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2576,prezydent-nie-ma...

Para Prezydencka przed uroczystością wręczenia odznaczeń
Uroczystość wręczenia odznaczeń w rocznicę 4 czerwca 1989 r.
Uroczystość wręczenia odznaczeń w rocznicę 4 czerwca 1989 r.



Czerwcowe kłamstwo Bronisława Komorowskiego

Bronisław Komorowski przyznaje, że w 1989 roku nie był
entuzjastą „Okrągłego Stołu”, ale z czasem zmienił zdanie. I to
diametralnie.

Dzisiaj prezydent Bronisław Komorowski lansuje rocznicę wyborów 4
czerwca 1989 roku, jako Święto Wolności. Choć trudno za takie święto
uznać wybory, które nie były w pełni demokratyczne.  Ta celebracja
wyborów z 1989 roku ma także przykryć inny 4 czerwca. Ten z 1992 roku,
kiedy antylustracyjna koalicja strachu obaliła rząd premiera Jana
Olszewskiego.

Dla lansowania Święta Wolności prezydent Komorowski nie cofnął się
nawet przed publicznym kłamstwem. To już nie jest nawet gafa, z jakich
znany jest prezydent Komorowski, to po prostu kłamstwo. W wywiadzie dla
sobotnio-niedzielnego wydania Gazety Wyborczej (1-2 czerwca 2013 r.)
pytany czy głosował 4 czerwca odpowiedział:

- Głosowaliśmy z żoną, ale po wielkich rozterkach i bez wiary.
Z drugiej strony trudno było wówczas nie brać udziału w
przedsięwzięciu, które dawało choć ułamek szansy
-

Ale wystarczy troszkę poszperać w Internecie, żeby przekonać się, że
prezydent Komorowski kłamie. Co ciekawe, jego kłamstwo można udowodnić
na podstawie wypowiedzi Anny Komorowskiej, małżonki prezydenta, oraz na
podstawie jego własnej wypowiedzi. Kłamstwo Bronisława Komorowskiego
wychodzi na jaw w wywiadzie, jaki Anna Komorowska udzieliła
dwutygodnikowi Viva (wywiad, który przeprowadziła red. Monika Olejnik
ukazał się w czerwcu 2010 r.).

A czy pamięta Pani, że mąż był przeciwnikiem Okrągłego Stołu?

Anna Komorowska: I ja też.

– Naprawdę

Anna Komorowska: Tak

– Dlaczego

Anna Komorowska: Dlatego, że 20 lat temu człowiek był 20 lat młodszy i wydaje się, że mniej mądry.
Żałuję, że nie poszłam na pierwsze wolne wybory i nie uczestniczyłam w
tym święcie. A nie poszłam dlatego, że nie zgadzałam się na kompromis
„Solidarności” z komunistyczną władzą.
 Myślałam wtedy: Albo wszystko, albo nic. (…)

Czemu Bronisław Komorowski kłamie w sprawie udziału w czerwcowych
wyborach żony, skoro ona sama publicznie przyznała, że je zbojkotowała?

Także sam Bronisław Komorowski mówił kilka lat temu o swoim bojkocie wyborów 4 czerwca.

Na znak protestu przeciwko kompromisowi  z komunistami z
pominięciem środowisk niepodległościowych nie uczestniczyłem w wyborach 4
czerwca 1989 roku.
 Dzisiaj się tego wstydzę jako przejawu
zacietrzewienia. Ale tak było, byłem radykałem nie akceptującym
ewolucyjnej drogi przemiany Polski.
 (Prawą stroną. Życie,
polityka, anegdota. s.76. Z Bronisławem Komorowskim rozmawiała Maria
Wągrowska. Oficyna Wydawnicza Rytm. Warszawa 2005)

Z powyższych wypowiedzi prezydenta i jego małżonki jasno wynika, że
nie wzięli udziału w wyborach 4 czerwca 1989 roku. Kłamstwo prezydenta
Komorowskiego w tej sprawie jest oczywiste.

W zamierzchłej przeszłości w Zawiązku Sowieckim przeciwnicy Stalina
znikali nie tylko fizycznie. Oni znikali także ze wspólnych zdjęć, jak
to miało miejsce w przypadku byłego szefa NKWD Nikołaja Jeżowa.

Bronisław Komorowski może skorzystać z tych wzorców. Ale zamiast
wycinania kogoś ze zdjęć, ludzie Bronisława Komorowskiego powinni go
doklejać. Dla uwiarygodnienia jego słów o udziale w wyborach, powinni
spreparować zdjęcia jak Bronisław Komorowski z małżonką wrzucają kartki
wyborcze do urny 4 czerwca 1989 roku. Taka operacja dla  przyjaciół
prezydenta Komorowskiego z dawnych Wojskowych Służb Informacyjnych to
zapewne łatwizna.

Bronisław Komorowski przyznaję, że żałuje, że był przeciwnikiem
„okrągłego stołu”, czy będzie żałował kłamstwa o udziale w wyborach 4
czerwca?
Może ktoś z dziennikarzy będzie miał odwagę spytać? Czy na
fałszowaniu historii opierać się będzie polityka Bronisława
Komorowskiego? Czy kłamstwo czerwcowe będzie fundamentem jego
prezydentury? 4 czerwca , w dniu Pana urodzin, życzę Panu, żeby Pan
więcej nie kłamał.

Poseł (PiS) Marcin Mastalerek


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

231. Komorowski i mumie z UW z ożełem popili

Toast za wolność na placu Konstytucji


W rocznicę wyborów 4 czerwca '89 prezydent Bronisław Komorowski i
pierwszy niekomunistyczny premier Tadeusz Mazowiecki oraz kilkuset
warszawiaków wznieśli toast za wolność w dawnej siedzibie sztabu
wyborczego Komitetu Obywatelskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

232. architekci i beneficjenci postkomuchy z Czerskiej

Tadeusz Mazowiecki: ''4 czerwca 1989 r. czekaliśmy na wyniki, wiadomości
spływały z różnych okręgów, no i wiadomo było, że nie jest źle. Ale
wiadomość, jak dobrze jest przyszła właściwie dopiero następnego dnia
rano''. Adam Michnik: ''Ja kandydowałem z Bytomia, byłem na telefonie z
ludźmi stamtąd, ale nie wiedziałem, jak to będzie. Przyznam, że miałem
szalenie podzielone uczucia. Bo z jednej strony założyłem się z moim
kolegą redakcyjnym Ernestem Skalskim o pół litra, że my będziemy mieli
triumf, że to będzie zwycięstwo tak wielkie, że dla nas niebezpieczne,
dla nas i dla Polski. Z drugiej strony kandydowałem z Bytomia, w którym
nie było żadnej wyższej uczelni, a przeciwko mnie kandydował Kazimierz
Świtoń, namaszczony przez prymasa Glempa, który go demonstracyjnie
przyjął tuż przed wyborami. Co pięć minut miałem inny nastrój. Ale
dominował lęk przed triumfalnym zwycięstwem''. Dzisiejszymi gośćmi w
programie 'Rozmowy Agnieszki Kublik'' są Adam Michnik, red. naczelny
''Gazety Wyborczej'' i Tadeusz Mazowiecki, pierwszy premier III RP

Jak dodał, on sam był wówczas człowiekiem na tyle radykalnych poglądów,
że okrągły stół nie obchodził go specjalnie, a wybory 4 czerwca też mu
"nie pasowały". - Spieraliśmy się z żoną jeszcze dosłownie dwa dni temu,
czy myśmy wtedy poszli na wybory, czy nie - i oczywiście żona ma rację -
nie poszliśmy. Ale tym większa jest moja radość, że mogę powiedzieć:
mieliście rację - oświadczył prezydent.

Tadeusz
Mazowiecki przekonywał, że zmiany, jakie były efektem wyborów z 1989 r.,
opłaciły się Polsce i Polakom. - Od 1917 r. obóz komunistyczny nigdy
nie przegrał za pomocą kartki wyborczej, toteż 24 lata temu nie było tak
całkiem pewne, jak oni na to zareagują - i tego się trochę obawialiśmy.
Dlatego był to dzień radości, ale dla nas także troski. (...) Zabrakło
[wówczas - red.] wielkiego święta, ale dzisiaj możemy to wyrównać -
mówił były premier.

  • Komorowski: Z wolności nie cieszą się ci, którzy sami nie czują się ludźmi wolnymi

    - Gratuluję tym wszystkim, którzy wybrali tę odważną i niepewną
    drogę zmieniania Polski 4 czerwca 1989 r. - powiedział wczoraj prezydent
    Bronisław Komorowski do ludzi, którzy zebrali się pod byłą...






  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    233. wg Komorowskiego wygrał bez jednego wystrzału, nawet nie głosują

    Zdjęcie

    Zdjęcie



    Zdjęcie



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    234. TRWAJĄ

    Relacja Marii z dnia 4 czerwca z godz. 21.25

    Modliło o się około 20 osób.
    Na początku trochę nas pokropił deszczyk, ale potem już do końca
    modlitwy, pomimo ciemnych chmur, nie padało. Było spokojnie.

    zdjęcia »»

    Intencje: za 96
    Polaków, którzy zginęli w Smoleńsku, za Ich Rodziny, za Ojczyznę, za
    młodzież, za naszych przeciwników, za te intencje z którymi przychodzimy
    pod Krzyż…

    Modlitwy i pieśni

    - Nigdy, nigdy, nigdy się nie poddać

    Tylko pod Krzyżem tylko pod Tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem

    Zdrowaś Maryjo – 3 razy za Kapłanów

    egzorcyzm do Matki Bożej

    - do Anioła Stróża

    - do Michała Archanioła – 3 razy z pokropieniem wodą święconą przez Mariusza

    Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa – mówiona za Rodziny Smoleńskie

    Śpiewanie Suplikacji jako przebłaganie Pana Boga za niedzielną profanację Krzyża  i Różańca Św. 

    - Tajemnice Bolesne Różańca św. III T w łączności ze Stolicą Apostolską i Ojcem Św. Franciszkiem – po łacinie , IV T za ekspertów badających katastrofę smoleńską,  V T na klęcząco

    - Bogurodzica - Apel Jasnogórski

    - Błogosławieństwo apelowe

    - Najświętsze Serce Boże

    Zakończyliśmy wieczorną modlitwę znakiem Krzyża Świętego o godz. 21.25

    Z Panem Bogiem!

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    235. Marcin Mastalerek Złapany na

    "Głosował czy nie głosował. A może on głosował tylko żona nie
    głosowała? Każde z małżonków to inaczej pamięta. Chyba jednak nie
    głosowali, tak przynajmniej twierdzi żona, a mężowi wydaje się, że ona
    ma chyba rację".

    Zaklinanie historii trwa. Bronisław Komorowski: 4 czerwca 1989 r. był dniem zwycięstwa całej Polski

    "Nawet ci, którzy popierali stary system wiedzieli, że on się
    wywali i dlatego wielu z tych ludzi włączyło się w budowę rządu
    niekomunistycznego".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    236. Złoty Hipolit . Bankrut dla bankruta

    "Złoty Hipolit" dla prezydenta Komorowskiego

    "Złoty Hipolit" dla prezydenta Komorowskiego

    Statuetkę Złotego Hipolita, honorowe wyróżnienie
    przyznawane przez Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego za działalność
    i...
    czytaj dalej »


    Wyróżnienie za osiągnięcia

    Towarzystwo
    imienia Hipolita Cegielskiego w 2001 roku ustanowiło honorowe
    wyróżnienie dla wybitnych osobistości - statuetkę Złotego Hipolita wraz z
    nadaniem godności Wybitnej Osobistości Pracy Organicznej. Takie
    wyróżnienie może trafić do reprezentantów  nauki, Kościoła, kultury,
    polityki i gospodarki, którzy swoją działalnością i dokonaniami trwale
    zapisali się w świadomości społecznej. Decyzją sejmu RP rok 2013 z okazji 200. rocznicy urodzin jest rokiem Hipolita Cegielskiego.

    Spotkanie
    na Uniwersytecie Ekonomicznym było ostatnim punktem wizyty Bronisława
    Komorowskiego w Wielkopolsce. Prezydent spotkał się tam z uczniami
    liceum w Kościanie, zwiedził fabrykę autobusów w Bolechowie i wręczył
    Nagrody Gospodarcze Prezydenta RP.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    237. PiS chce ustanowienia 2014

    PiS chce ustanowienia 2014 Rokiem Czynu Niepodległościowego

    PiS złożyło w piątek w Sejmie projekt uchwały w sprawie ustanowienia
    roku 2014 Rokiem Czynu Niepodległościowego. W ten sposób miałaby zostać
    uczczona setna rocznica wymarszu I Kompanii Kadrowej pod dowództwem
    Józefa Piłsudskiego 6 sierpnia 1914 roku.

    - W naszym projekcie uchwały podkreślamy wielonurtowość działań,
    czynów, ugrupowań politycznych oraz działań dyplomatycznych, które
    doprowadziły do sukcesu, do tego, że Polska wybiła się na niepodległość
    - podkreślił podczas konferencji prasowej w Sejmie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

    Z kolei prezes zarządu głównego Związku Piłsudczyków Jan Kasprzyk uważa, że 6 sierpnia 1914 r. to jest data, którą należy przywrócić świadomości narodu. Przez lata była wymazywana z kart historii. Stulecie jest doskonałym momentem, żeby tę datę przypomnieć - powiedział Kasprzyk.

    W projekcie uchwały znajduje się stwierdzenie, że wymarsz Pierwszej Kadrowej jest symbolem walki Polaków o niezawisłość w różnych formacjach i na wielu frontach. Sejm
    Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd wszystkim żołnierzom formacji
    militarnych obozu niepodległościowego oraz uczestnikom organizacji
    politycznych, którzy wspierając walkę zbrojną lub działając metodami
    dyplomatycznymi, pracowali na rzecz niepodległości ojczyzny. Szczególnie
    przypomina ważne dla polskiej historii postaci: Józefa Piłsudskiego,
    Romana Dmowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Wojciecha Korfantego,
    Wincentego Witosa i Ignacego Daszyńskiego, którzy rozmaitymi drogami
    przewodzili dążeniom do wolnej Polski
    - brzmi fragment projektu uchwały.

    Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, aby oddać najwyższy hołd i
    szacunek pokoleniu Polaków, które doprowadziło do odzyskania
    niepodległości w 1918 roku i upamiętnić wszystkich, którzy oddali życie
    na ołtarzu wolności oraz tych, którzy pracowali nad politycznymi
    warunkami odtworzenia Państwa Polskiego, ogłasza rok 2014 Rokiem Czynu
    Niepodległościowego
    - głosi projekt uchwały.

    Błaszczak podkreślił, że ma nadzieję, iż wszystkie kluby zaakceptują uchwałę.

    Rok Czynu Niepodległościowego ma być uczczony również przez inicjatywy kulturalne, naukowe i edukacyjne.

    Uczestnicy piątkowej konferencji poinformowali, że zawiązał się
    społeczny komitet na rzecz obchodów Roku Czynu Niepodległościowego. W
    jego skład wchodzi wiele stowarzyszeń i organizacji m.in. Związek
    Piłsudczyków i Komitet Katyński.

    Józef Piłsudski 2 sierpnia 1914 r. uzyskał zgodę austriackich władz
    wojskowych na mobilizację oddziałów strzeleckich. Wówczas także
    poinformowano go, że po wybuchu wojny rosyjsko-austriackiej polskie formacje mają działać na kierunku Miechów- Jędrzejów-Kielce.

    3 sierpnia 1914 r. w krakowskich Oleandrach zorganizowano I Kompanię
    Kadrową. Liczący 144 żołnierzy oddział składał się ze słuchaczy szkół
    oficerskich Strzelca i Polskich Drużyn Strzeleckich - organizacji
    mających wykształcić kadry przyszłego Wojska Polskiego. Pierwsza Kadrowa była pierwszym od zakończenia powstania styczniowego regularnym oddziałem armii polskiej.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    238. bezczelność bolszewicka

    SLD proponuje, aby ogłosić rok 2014 rokiem Europy
    SLD proponuje, aby rok 2014, w którym Polska będzie obchodzić 10.
    rocznicę akcesji do UE, ogłosić rokiem Europy; czasem dyskusji o
    przyszłości Polski w UE - powiedział w sobotę szef Sojuszu Leszek
    Miller. SLD chce powołać obywatelski komitet obchodów rocznicy.

    Jak dodał, kulminacją obchodów będzie 1 maja 2014 r. i zorganizowany w
    Warszawie "Kongres Europy, spotkanie przyjaciół Polski w Europie".



    "Pragniemy, aby przyszły rok był nasycony spotkaniami, debatami o
    historii i przyszłości UE, o miejscu naszego kraju w jednoczącej się
    Europie, o dokonaniach i inicjatywach na rzecz silnej Polski w silnej
    Europie" - powiedział Miller.



    Jak zaznaczył, Polacy przyłączając się do UE wnieśli do niej
    "pomysłowość, inicjatywy, gotowość do ciężkiej pracy, wielki
    intelektualny potencjał, który powinien być jak najlepiej wykorzystany".
    "Siła, pozycja i prestiż Polski rodzi się nad Wisłą a nie w Brukseli" -
    przekonywał lider Sojuszu. Według niego "ta siła wynika z tempa wzrostu
    gospodarczego, konkurencyjności polskiej gospodarki oraz ze stanu spraw
    społecznych i obywatelskich".



    "Niestety jest w naszej ojczyźnie wiele krzywd i niesprawiedliwości,
    a ból transformacji jest dla wielu osób i rodzin wręcz nie do
    zniesienia" - ocenił Miller. I wyliczał problemy, z którymi jego zdaniem
    boryka się nasz kraj: słabnąca gospodarka, szybko rosnące dysproporcje w
    dochodach i poziomie życia obywateli,
    narastający lęk przed bezrobociem, a także to, że - jak mówił - szanse
    życiowe młodych ludzi nie zależą od ich zapału i umiejętności, a od
    miejsca urodzenia.



    "Polacy nie są sytym i zadowolonym społeczeństwem. Patrzą z obawą,
    jak zdrowie, edukacja, kultura i inne powinności państwa wobec własnych
    obywateli coraz bardziej poddane są logice zysku" - powiedział Miller.
    Jak dodał, dzisiejsza Polska na pewno nie spełnia wszystkich oczekiwań,
    ale "odpowiedzią na to są błękit i złote gwiazdy Europy".



    "SLD - partia, która wprowadziła Polskę do UE - potwierdza swoją
    europejskość rozumianą jako wyraz współczesnego patriotyzmu. Potwierdza
    swoje przekonanie, że Polska jest naszą ojczyzną, a Europa naszym
    wspólnym i bezpiecznym domem"
    - oświadczył Miller.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    239. Rymkiewicz: "Od 1989 roku

    Rymkiewicz: "Od 1989 roku jedno się tylko nie zmieniło – istota PRL. Wystrój jest nowy, a istota stara"

    "Istotą PRL było i pozostaje to, że był on i jest nadal kawałkiem
    moskiewskiego imperium, kawałkiem zarządzanym na sposób moskiewski przez
    ludzi wyznaczonych lub przynajmniej zaakceptowanych przez Moskwę.
    Dzieje tego kawałka mają toczyć się tak i tylko tak, jak sobie tego
    życzy imperium."

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    240. Jak KGB obaliło


    kbg

    Jak KGB obaliło komunizm

    Rewolucje, do których doszło w 1989 r. w Europie
    Wschodniej, zostały zorganizowane przez KGB. Był to element wielkiej
    operacji sowieckiego politbiura, która wymknęła się spod kontroli.

    W 4. numerze Historii Do Rzeczy z Władimirem Bukowskim rozmawia Piotr Zychowicz. Publikujemy fragmenty wywiadu.



    PZ: Dlaczego Kiszczak i inni oficerowie komunistycznego aparatu przemocy w Europie Wschodniej pozostali bezkarni?


    WB: Aby to zrozumieć, należy przyjrzeć się dokładnie upadkowi komunizmu.
    Temu, w jaki sposób demoludy przepoczwarzyły się w demokracje. Prawda
    jest bowiem szokująca. Zmiany, które zaszły w Europie Wschodniej, były
    skutkiem wielkiej, niezwykle skomplikowanej operacji sowieckich tajnych
    służb.

    (…)

    PZ: Czy pierwszym stadium była pierestrojka?

    WB: Tak, w połowie lat 80. Michaił Gorbaczow zaczął forsować pierwsze
    reformy. Nie był to jego pomysł, został do tego zadania wyznaczony
    jeszcze przez Andropowa. Reformy te oczywiście nie miały na celu
    polepszenia bytu mieszkańców – jak to przedstawiano – tylko wynikały z
    obawy przed możliwością utraty władzy.

    PZ: Jakie działania podjęto w krajach satelickich?

    WB: Gorbaczow na posiedzeniu politbiura w roku 1988 przekonywał, że
    sytuacja może się w każdej chwili wymknąć spod kontroli. Jeżeli znów
    dojdzie do wielkiego strajku w Polsce albo do niepokojów na Węgrzech czy
    w Czechosłowacji, to nie będziemy już w stanie tego stłumić tak jak w
    latach 50. czy 60. – mówił. Rozładujmy więc te nastroje w inny sposób.
    Dajmy tym narodom pewne złudzenie wolności, zaspokójmy pozornie ich
    potrzeby, ale nie na tyle, żeby stracić kontrolę nad ich państwami.

    PZ: Jak to wprowadzono w życie?

    WB: Poprzez sprowokowanie za pomocą tajnych służb buntów społecznych.
    Dzisiaj już nie ma wątpliwości, że demonstracje i inne wystąpienia w
    Czechach, Polsce, Rumunii czy na Węgrzech zostały zainspirowane oraz
    zorganizowane przez bezpiekę. To w wyniku ich prowokacji ludzie wyszli
    na ulice i… nagle zaczęły się dziać rzeczy magiczne. Dławiący do tej
    pory bezwzględnie wszystkie formy oporu czerwoni dyktatorzy jeden po
    drugim zaczęli podawać się do dymisji.

    PZ: Czy całą operację przeprowadzono przy użyciu tajnych współpracowników

    służb?


    WB: Szeregi opozycji w krajach komunistycznych były oczywiście głęboko
    spenetrowane i nafaszerowane agentami. Przy ich pomocy nie tylko
    szpiegowano, ale również inspirowano opozycję do działań pożądanych
    przez Kreml. Tak właśnie było w roku 1989. Cała aksamitna rewolucja w
    Pradze była właśnie taką operacją KGB, podobnie było w Rumunii. Były
    szef tamtejszych służb Ion Pacepa, który wcześniej uciekł na Zachód,
    rozpoznał wśród prowodyrów zajść agentów Moskwy.

    (…)

    PZ: Jak wyobrażali sobie Sowieci sukces tej operacji w całej Europie Wschodniej?

    WB: Celem było stworzenie we wszystkich krajach takich układów, jakie
    wytworzyły się w Polsce po obradach Okrągłego Stołu. Czyli komuniści
    pozostają przy władzy, ale dopuszczają do współrządzenia śladowe ilości
    opozycji. Następuje pozorna liberalizacja zamordyzmu. Miał to był
    spektakl w stylu praskiej wiosny z 1968 r., stworzenie „socjalizmu z
    ludzką twarzą”. Miało to wywołać olbrzymią euforię zarówno na Wschodzie,
    jak i na Zachodzie. Na Wschodzie uśmierzyć niezadowolenie społeczne, a
    na Zachodzie wywołać pozory, że blok wschodni idzie w stronę demokracji.
    Skutkiem miało być zniesienie embarga i uruchomienie strumienia
    kredytów oraz technologii. Był to niezwykle ambitny, skomplikowany plan,
    który miał pozwolić komunistom przezwyciężyć kryzys.

    (…)

    PZ: A jak wygląda sytuacja w innych byłych demoludach?


    WB: Często bywam w Rumunii i na Węgrzech. W tym ostatnim kraju jest
    teraz bardzo porządny rząd. Ale choć komuniści przegrali wybory, nadal
    są niezwykle silni i kontrolują kluczowe gałęzie gospodarki. Podobnie
    jest w Rumunii, jedynym kraju wydobywającym ropę w Europie Centralnej.
    Kto to wydobycie kontroluje? Łukoil. Kraje te mają więc zewnętrzne
    oznaki demokracji, niepodległości. Ale jeżeli zajrzy się głębiej,
    zacznie drążyć, to okazuje się, że postkomuniści i Rosjanie mają
    olbrzymie wpływy.

    PZ: Czyli przegraliśmy?

    Nie, nie wszystko jest jeszcze stracone! Dopóki w Europie
    Środkowo-Wschodniej jest choćby cząstka demokracji, dopóty ci ludzie nie
    mogą czuć się bezpiecznie. Nie mogą spać spokojnie. Przegraliśmy bitwę,
    ale jest jeszcze nadzieja.

    (…)

    PZ: A teraz?

    WB: A teraz staliście się apatyczni, zatraciliście gdzieś ducha. Wasz
    obecny rząd wydaje się bać własnego cienia. Najważniejsze są wygoda i
    unikanie konfliktów. W efekcie jesteście bezbronni wobec obcej
    penetracji, a zbrodniarze komunistyczni chodzą po ulicach i śmieją się w
    oczy swoim ofiarom. To nie jest ta Polska, jaką znałem kiedyś.



    PZ: Co by pan zrobił na miejscu polskiego premiera?


    WB: Przeprowadziłbym głęboką dekomunizację i lustrację. Oczyścił tajne
    służby z postkomunistycznych układów, wytropiłbym agentów. Oczyścił
    państwo ze szlamu, jaki zebrał się przez pół wieku komunizmu. Słyszę, że
    tak nie można, że skala agentury była tak wielka – także w Kościele i
    wśród byłej opozycji – że to by było trzęsienie ziemi. Nie ma się co
    tego bać, nie ma się czego wstydzić. Sowiety okupowały was przez kilka
    dziesięcioleci i przez ten czas bardzo głęboko spenetrowały wasz kraj.
    Trzeba to wykorzenić w sposób bardzo zdecydowany. Inaczej nie będziecie
    nigdy w pełni suwerenni.

    Całość rozmowy opublikowana jest w 4. numerze miesięcznika Historia Do Rzeczy.

    http://dorzeczy.pl/jak-kgb-obalilo-komunizm/


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    241. "Orzeł może" - akcja zaczęła

    "Orzeł może" - akcja zaczęła się szybko i z hukiem, a skończyła w ciszy. Tymczasem wiemy coraz więcej o finansowaniu akcji

    Jak wynika z umowy, środki finansowe przeznaczone z NCK i Fundacji
    miały iść głównie na promocję wydarzenia za pośrednictwem stron
    internetowych i specjalnych aplikacji. W tym celu została zresztą
    założona domena orzełmoze.pl, której właścicielem (...) jest... Polskie
    Radio.

    Akcja "Orzeł może" organizowana i finansowana była przez
    Fundację Polska Obywatelska i Narodowe Centrum Kultury, będące jednostką
    podległą Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Właśnie ten
    organ sponsorował, z pieniędzy z budżetu, większość kosztów akcji.

    Jak informuje portal prawo.vagla.pl, którego twórca uzyskał dostęp do
    umowy, na podstawie możliwości dostępu do informacji publicznej,
    pomiędzy Fundacją Polska Obywatelska i NCK, umowa została zawarta z datą
    3 czerwca, czyli już po rozpoczęciu, a wręcz pod koniec akcji "Orzeł
    może".

    Z umowy można przeczytać, że Fundacja Polska Obywatelska,
    będąca zleceniobiorcą akcji, na realizację zadania przeznaczy 20400 zł,
    podczas gdy NCK 45000 zł, które są pieniędzmi z budżetu. Jednak
    bardziej zastanawia fakt, czemu umowa została zawarta dopiero 3 czerwca,
    a do NCK wpłynęła jeszcze dwa tygodnie później, czyli z datą 17
    czerwca?
    Tym bardziej, że w umowie pojawia się stwierdzenie, że
    "wielokanałowa kampania promocyjna" potrwa od 2 maja do 4 czerwca br. A
    co się kryje pod wyrażeniem "wielokanałowa kampania promocyjna"? Tego
    niestety nie wiemy.

    W umowie pojawia się także zapis dotyczący korzystania z logo NCK:

    Logotypy powinny być zamieszczone zgodnie z księgą znaku NCK
    udostępnioną przez NCK po podpisaniu umowy i zaakceptowane przez Dział
    Komunikacji NCK.

    Umowa została zawarta z datą 3 czerwca, a do NCK trafiła 17
    czerwca, podczas gdy kampania rozpoczęła się 2 maja - wniosek z tego
    jest taki, że przez około miesiąc logo NCK byłoby używane niezgodnie z
    umową. A czy było używane? To trzeba by sprawdzić na ulotkach, które
    nadal zaśmiecają Krakowskie Przedmieście...

    W umowie pojawia się też informacja dotycząca uczestnictwa Polskiego Radia w akcji "Orzeł może":

    Polskie Radio promować będzie akcję zarówno za pośrednictwem swojego
    portalu internetowego, jak i przede wszystkim w codziennych audycjach i
    prezentowanych spotach (przewidywanych min. 18 emisji);

    Jednak to nie jedyne formalne zaangażowanie Polskieo Radia w akcję.

    Jak wynika z umowy, środki finansowe przeznaczone z NCK i
    Fundacji miały iść głównie na promocję wydarzenia za pośrednictwem stron
    internetowych i specjalnych aplikacji. W tym celu została zresztą
    założona domena orzełmoze.pl, której właściciel zapewne otrzyma
    wynagrodzenie za jej prowadzenie. Jak ujawnia portal prawo.vagla.pl -
    właścicielem domeny jest... Polskie Radio. Na tym etapie może to być
    trochę mylące - promowanie loga czy domeny Polskiego Radia chyba raczej
    nie jest swoistą "lekcją patriotyzmu" na Dzień Flagi.

    Jednak zagadek z Polskim Radiem w tle to nie koniec.

    Zleceniobiorca jest zobowiązany do prowadzenia wyodrębnionej
    dokumentacji finansowo-księgowej środków finansowych Narodowego Centrum
    Kultury otrzymanych na realizację Zadania, którego zakres określa
    niniejsza umowa, opatrywania klauzulą "płatne ze środków finansowych
    narodowego Centrum Kultury" oraz numerem umowy dokumentów stanowiących
    podstawę rozliczenia finansowego oraz przechowywania ich przez okres 5
    lat po zakończeniu roku kalendarzowego, w którym zrealizowane było
    Zadanie

    - mówi jeden z paragrafów umowy. Tymczasem strona Polskiego
    Radia, zajmująca się prowadzeniem kampanii akcji "Orzeł może" powstała
    wcześniej, przed powstaniem umowy. W takim razie jakim sposobem będzie
    można kontrolować jej finansowanie, jeżeli nie będzie podstawy
    odpowiedniego dokumentu?

    Z tego wszystkiego płynie tylko jedno podstawowe pytanie: kto tak naprawdę wziął z budżetu pieniądze na akcję "Orzeł może"?

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    242. To gen. Koziej wydał rozkaz zrzucania ulotek "Orzeł może"

    Nie milkną echa kompromitacji
    prezydenta Bronisława Komorowskiego, "Gazety Wyborczej" i radiowej
    "Trójki" w związku z organizowaną przez nich akcją "Orzeł może".
    Czekoladowy ptak zalega w siedzibie rozgłośni, a nowe informacje dotyczące happeningu ośmieszają najwyższe instytucje mające za zadanie dbać o bezpieczeństwo narodowe.




    Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej wydał dyspozycję zrzucenia ze śmigłowców Sił Zbrojnych RP około 3 miliony ulotek, a ministra obrony narodowej, Tomasza Siemioniaka poinformował, że to Kancelaria Prezydenta Bronisława Komorowskiego jest głównym organizatorem inicjatywy "Orzeł może" - poinformował na swoim blogu znany adwokat Piotr Waglowski.



    Na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej, Waglowski
    uzyskał dostęp do korespondencji szefa BBN z szefem MON i rozkazami,
    jakie gen. Koziej wydał w sprawie zrzucenia milionów ulotek akcji
    "Gazety Wyborczej" i radiowej "Trójki" na ulice Warszawy, Krakowa i
    Poznania. Do całej akcji użyto wojskowych statków powietrznych.





    (pismo szefa BBN do ministra obrony narodowej z prośbą o wydanie dyspozycji zrzucenia ulotek)



    Ministerstwo Obrony Narodowej dotąd informowało media, że śmigłowce MON
    do rozrzucenia ulotek udostępniono "na prośbę Zwierzchnika Sił
    Zbrojnych". Jak ustalił Waglowski, to nie Kancelaria Prezydenta
    prowadziła korespondencję z MON w sprawie śmigłowców. "Stanowcze działania" w
    tej sprawie podjął gen. Stanisław Koziej. Osobiste zaangażowanie szefa
    BBN-u, bliskiego współpracownika Bronisława Komorowskiego sugeruje, że była to dla nich sprawa priorytetowa. Sam
    Koziej w korespondencji z MON-em nie ukrywał, że faktycznie (mimo iż w
    dokumentach widnieje jedynie zapis o honorowym patronacie) "głównym
    organizatorem" tak naprawdę jest Komorowski.



    W piśmie do ministra obrony narodowej gen. Koziej szczegółowo instruował
    jakie zostały wyznaczone miejsca "zrzutu" wszystkich ulotek.





    (pismo szefa BBN do MON w sprawie zmiany miejsca i czasu zrzutu)



    Również dzięki staraniom szefowej radiowej "Trójki, Magdaleny Jethon na
    pokład wojskowych śmigłowców wzięto dziennikarzy "Gazety Wyborczej" oraz
    "Trójki". 15 kwietnia rozgłośnia zwróciła się do gen. broni Zbigniewa
    Głowienki, by ten wziął dziennikarzy na pokład. Dowódca Wojsk Lądowych
    zgodził się na propozycję, jak stwierdził "mając na względzie szczytny cel przyświecający akcji oraz możliwość zaprezentowania Sił Zbrojnych RP społeczności cywilnej".



    W piśmie dowództwa wojsk lądowych zawarta została szczegółowa lista
    dziennikarzy (tylko z mediów organizujących akcję "Orzeł może").





    (pismo Dowódcy Wojsk Lądowych wyrażające zgodę na pasażerów na pokładzie śmigłowców wojskowych)



    Jak pisze Waglowski ostatni z dokumentów, jakie uzyskał z MON, to
    "podziękowania od radiowej Trójki, które skierowano na ręce Dowódcy
    Wojsk Lądowych "za otwartość na nieszablonowy pomysł zrzucania ulotek na centra Krakowa, Poznania, Warszawy i Wrocławia" oraz za "wyrozumiałość, cierpliwość, a przede wszystkim za profesjonalizm".



    Autor bloga na końcu umieścił szczególne zdjęcie.

    "Jedna z dwóch znalezionych ulotek akcji "Orzeł może" na dziedzińcu
    Pałacu Prezydenckiego w dwa miesiące po zrzucie. Spodziewam się, że tam,
    w rynnach pałacowych, musi takich ulotek jeszcze sporo gnić. Jak wiatr
    zawieje, to od czasu do czasu jakiś taki artefakt lotem liścia spada na
    dziedziniec. No i prezydenckie służby porządkowe wówczas go utylizują.
    Ja te dwie dzisiejsze ulotki podniosłem i wrzuciłem do kosza."
    -
    pisze na swoim blogu Piotr Waglowski, prezentując zdjęcie ulotki akcji
    "Orzeł może" znalezionej w rynnie Pałacu Prezydenckiego, dwa miesiące po
    wydarzeniu.



    fot. vagla.pl



    Więcej na ten temat w poniedziałkowej "Gazecie Polskiej Codziennie"

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    243. Gen. Koziej wprowadził w

    Gen.
    Koziej wprowadził w błąd szefa MON i załatwił Trójce oraz Gazecie
    Wyborczej śmigłowce do rozrzucania promocyjnych ulotek "Orzeł może"

    "Najwyraźniej albo Szef BBN był przekonany z jakiegoś powodu, że to
    Kancelaria Prezydenta organizuje akcję, albo postanowił powołać się na
    autorytet Prezydenta prosząc o zrzucenie ulotek".

    Waglowski wysłał zapytanie w tej sprawie, odpowiedź otrzymał, do
    odpowiedzi załączono 11 zeskanowanych dokumentów i pism, w tym
    informację, że to Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zwrócił się do
    Ministra Obrony Narodowej z prośbą o wydanie dyspozycji zrzucenia
    ulotek. W przekazanych dokumentach znalazło się pismo Szefa BBN, które skierował do Ministra Obrony Narodowej. Czytamy w nim m. in.:

    (...) uprzejmie proszę Pana Ministra o wydanie dyspozycji zrzucenia ze śmigłowców Sił Zbrojnych RP około 3 mln ulotek.

    Organizatorzy akcji zakładają zrzucenie w dniu 3 maja br. po 1 mln ulotek nad Warszawą, Krakowem i Poznaniem.

     

    Prawnik zwraca uwagę, że Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
    wprowadził Ministra Obrony Narodowej w błąd informując go, że głównym
    organizatorem Orzeł może jest Kancelaria Prezydenta RP.

    Z udostępnionych przez Kancelarię Prezydenta RP dokumentów wynika
    wszak jedynie, że Prezydent RP objął akcję patronatem honorowym. Ale najwyraźniej
    albo Szef BBN był przekonany z jakiegoś powodu, że to Kancelaria
    Prezydenta organizuje akcję, albo postanowił powołać się na autorytet
    Prezydenta prosząc o zrzucenie ulotek

    - pisze Waglowski.

    Wśród dokumentów jest jeszcze zgoda na udział w lotach dziennikarzy Trójki i GW (w charakterze pasażerów). Najciekawiej brzmi jednak podziękowanie od radiowej Trójki, które skierowano na ręce Dowódcy Wojsk Lądowych.

    Rozgłośnia dziękuje "za otwartość na nieszablonowy pomysł
    zrzucania ulotek na centra Krakowa, Poznania, Warszawy i Wrocławia" oraz
    za "wyrozumiałość, cierpliwość, a przede wszystkim za profesjonalizm".

    O pozostałościach po tym "nieszablonowym" świętowaniu pisaliśmy wielokrotnie. Wielokrotnie tez zwracaliśmy uwagę, że wśród tego, co "Orzeł może" nie mieści się SPRZĄTANIE!
    Rozumiemy, że trudno jest zebrać zalegające ulotki ze wszystkich dachów
    warszawskiej Starówki, ale może trzeba było o tym pomyśleć wcześniej?

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    244. Ewa Sądej/Nasz

    zdjecie

    Ewa Sądej/Nasz Dziennik

    Ćwiczenia z propagandy?


    Śmigłowce Sił Zbrojnych RP zostały
    wykorzystane do rozrzucania ulotek podczas kompromitującej akcji „Orzeł
    może”. Szef BBN tłumaczy, że wsparcie akcji miało charakter szkoleniowy.

    „Działania te nie tylko wzbogaciły wartość niezwykle cennej kampanii
    społecznej, ale jednocześnie umożliwiły, w ramach szkolenia, zdobycie
    kolejnych, cennych doświadczeń taktycznych i organizacyjnych, zwłaszcza
    operowania w terenie zurbanizowanym” – napisał w komunikacie szef BBN
    Stanisław Koziej.

    – Takie tłumaczenie to jest totalna bzdura. Myślę, że szczególnie w
    czasie, kiedy Polska angażuje się w poważne misje wojskowe w Iraku,
    Afganistanie, mówienie, że zrzucanie ulotek wzmacnia nasze umiejętności
    bojowe, jest totalnym nieporozumieniem. To nie ma nic wspólnego z
    ćwiczeniami i to w żaden sposób nie łączy się z podwyższaniem
    umiejętności bojowych – powiedział w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl
    gen. Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM.

    Wyraził także zdziwienie, że szef BBN oraz minister obrony narodowej
    wyrazili zgodę na poderwanie do lotu śmigłowców, które powinny na co
    dzień służyć żołnierzom na poligonie.

    Przy okazji tegorocznego Dnia Flagi RP, 2 maja, prezydent Bronisław
    Komorowski objął patronat nad akcją „Orzeł może”, którą zorganizowała
    „Gazeta Wyborcza” i Radiowa Trójka. Akcję promowała ogromna czekoladowa
    rzeźba orła.

    Akcja – z orgomną czekoladową rzeźbą – promowana przez prezydenta
    została skrytykowana przez niemal wszystkie organizacje patriotyczne,
    grupy rekonstrukcyjne, a także historyków. Należy także podkreślić, że
    na organizację akcji „Orzeł może” Narodowe Centrum Kultury, podległe
    Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przyznało 100 tys.
    złotych.

    Także na aspekt finansowy zaangażowania wojskowych w akcję, której symbolem był czekoladowy orzeł, zwrócił uwagę gen. Polko.

    – To są potężne koszty. To nie tylko koszt poderwania śmigłowców,
    które gdzieś tam przelecą, ale także to koszt zmiany bazy, zaangażowania
    personelu naziemnego, straży pożarnej w pogotowiu. Nie zapominajmy, że
    to są loty wojskowe, które zakłócają rytm funkcjonowania jednostek
    mających zupełnie inne cele niż promowanie czekoladowego orła – dodał
    gen. Polko.  

    Akcja „Orzeł może” została zorganizowana za publiczne pieniądze,
    jednak jak podkreśla szef BBN Stanisław Koziej, „wykorzystanie
    śmigłowców w ramach kampanii ”Orzeł może„ przyniosło same plusy: zarówno
    społeczne, jak i szkoleniowe. Dziękuję lotnictwu wojsk lądowych za
    dobrą robotę!”.

    Marta Milczarska

    http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/47527,cwiczenia-z-propagandy.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    245. Akcja „Orzeł może” wzmocniła

    SzefBBNStanislawKoziej

    Akcja „Orzeł może” wzmocniła Polską armię?

    Szef
    Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen Stanisław Koziej podsumował na
    stronach BBN słynną już akcję „Orzeł może”. Wnioski generała są
    zaskakujące. Okazuje się, że czekoladowy orzeł wzmocnił Polską armię.

    Generał o akcji pisze tak:

    - Była wielką
    akcją społeczną promującą szeroko pojmowany nowoczesny, optymistyczny
    patriotyzm. Dlatego została objęta patronatem Prezydenta RP.

    Oczywiście, że była, bowiem każdy lubi czekoladę.

    Jednak generał widzi inne pozytywne aspekty tej akcji:

     - Był to jeden z
    przykładów bardzo pożądanej współpracy instytucji publicznych i
    niepublicznych na rzecz wspólnego, społecznego i narodowego dobra, w tym
    kształtowania patriotyzmu i tożsamości narodowej oraz podstawowych
    fundamentów szeroko rozumianego bezpieczeństwa narodowego.

    Jak widać czekolada łączy. Połączyła również BBN i Ministerstwo Obrony Narodowej:

    - Po wewnętrznych uzgodnieniach z Kancelarią Prezydenta RP, do Ministra Obrony Narodowej z prośbą o wsparcie
    kampanii społecznej „Orzeł może” przez zrzucenie specjalnie na jej
    potrzeby przygotowanych ulotek. Ostateczną decyzję w tej sprawie – z
    zachowaniem wszelkich obowiązujących procedur – podjął MON oraz
    odpowiednie struktury dowodzenia Sił Zbrojnych RP – pisze gen Koziej,
    jednocześnie zrzucając brzemię podjęcia decyzji na ministra obrony.

    Generał Koziej w tej
    akcji dostrzega rzeczy, których przeciętny obywatel nie widzi gołym
    okiem. Akcja „Orzeł może” wzmocniła polską armię! Czy ktoś mógł się tego
    spodziewać? 

    - Oceniając to
    przedsięwzięcie z punktu widzenia czysto wojskowego warto podkreślić i
    docenić profesjonalizm oraz zaangażowanie żołnierzy Wojsk Lądowych –
    koordynujących i przeprowadzających akcję zrzutu ulotek ze śmigłowców w
    Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu. Działania te nie tylko podniosły wartość kampanii społecznej, ale jednocześnie umożliwiły, w ramach szkolenia, zdobycie kolejnych, cennych doświadczeń taktycznych i organizacyjnych – zwłaszcza operowania w terenie zurbanizowanym.

     – oznajmia generał.

    I kończąc:

    - Wojsko
    właściwie wykorzystało te unikatowe możliwości wykonywania zadań
    śmigłowcowych nad dużymi miastami, co trudno zapewnić w warunkach
    poligonowych. W sumie wykorzystanie śmigłowców w ramach kampanii "Orzeł może" przyniosło same plusy: zarówno społeczne, jak i szkoleniowe. Dziękuję lotnictwu wojsk lądowych za dobrą robotę!

    Jak widać „Orzeł może” wszystko. Teraz możemy spać spokojnie...

    BBN, lz

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    246. Prokuratura i NIK zajmą się

    Prokuratura i NIK zajmą się szefem BBN? Koziej odpowie za akcję „Orzeł może”

    Jak wynika z ustaleń portalu niezalezna.pl poseł Tomasz Kaczmarek skierował do prokuratury Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa BBN Stanisława Kozieja. Poseł PiS domaga się także wszczęcia kontroli NIK w związku z akcją „Orzeł może”.

    Tomasz Kaczmarek zarzuca szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego przekroczenie uprawnień ze szkodą dla finansów publicznych oraz powoływanie się na wpływy w Kancelarii Prezydenta RP. Ponadto poseł PiS zarzuca Koziejowi wprowadzenie w błąd Ministerstwa Obrony Narodowej i uzyskanie od niego nienależnych świadczeń w postaci usługi rozrzucenia 3 000 000 ulotek.

    W zawiadomieniu do prokuratury Tomasz Kaczmarek zarzuca także przekroczenie uprawnień szefowi MON Tomaszowi Siemoniakowi, który zdaniem posła PiS całkowicie bezpodstawnie przyjął od osoby nieuprawnionej i wykonał zlecenie rozrzucenia 3 000 000 ulotek.

    - Z analizy prawnika Piotra Waglowskiego wynika, iż przy organizacji przez Program Trzeci Polskiego Radia i Gazetę Wyborczą w dniach 2 i 3 maja br. akcji „Orzeł może” mogło dojść do popełnienia szeregu przestępstw. Patronat nad akcją objął Prezydent RP Bronisław Komorowski. (...) Z pisma wynika, że Szef BBN wprowadził Ministra Obrony Narodowej w błąd informując go, że głównym organizatorem „Orzeł może” jest Kancelaria Prezydenta RP. Z udostępnionych przez Kancelarię Prezydenta RP dokumentów wynika wszak, że Prezydent RP jedynie objął akcję patronatem honorowym. Szef BBN powołując się na działanie w imieniu Kancelarii Prezydenta zażądał zrzucenia ulotek w ramach akcji „Orzeł może” - napisał Tomasz Kaczmarek w zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

    Poseł PiS zwraca również uwagę na niezwykle istotny fakt, iż wniosek Radiowej Trójki o patronat Prezydenta RP był datowany na dzień 21 lutego, a do kancelarii Prezydenta RP wpłynął dopiero w dniu 5 marca 2013 roku. Co ciekawe pismo Szefa BBN do Ministra Obrony Narodowej datowane jest na dzień 25 lutego 2013 roku. Okazuje się zatem, że Stanisław Koziej zwrócił się więc z prośbą o wydanie dyspozycji zrzucenia ulotek z wojskowych śmigłowców zanim jeszcze Kancelaria Prezydenta otrzymała jakiekolwiek oficjalne dokumenty w sprawie „inicjatywy Orzeł może”.

    - Z powyższego wynika, że Stanisław Koziej powołując się na wsparcie Kancelarii Prezydenta i samego Bronisława Komorowskiego, działając bez podstawy prawnej i faktycznej wprowadził w błąd Tomasza Siemoniaka (i inne organy administracji państwowej), co do okoliczności organizowania akcji „orzeł może” i wyłudził od niego świadczenie w postaci rozrzucenia 3 000 000 ulotek – czytamy w zawiadomieniu do prokuratury, które złożył poseł Tomasz Kaczmarek.

    Poseł PiS domaga się wszczęcia postępowania karnego w niniejszej sprawie i ukaranie osób winnych opisanych przestępstw, a także oszacowania szkody wyrządzonej w budżecie MON oraz innych instytucji w związku ze zrzutem ulotek w ramach akcji „Orzeł może”. Ponadto Tomasz Kaczmarek na ręce prezesa NIK złożył wniosek o przeprowadzenie kontroli w przedmiotowym zakresie.
    Autor: pł
    Żródło: niezalezna.pl

    http://niezalezna.pl/43489-prokuratura-i-nik-zajma-sie-szefem-bbn-koziej...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    247. Agnieszka Żurek Co ma

    Tylko u nas

    Powstańcy Warszawscy nie po to walczyli pod barwami biało –
    czerwonymi, żeby dzisiaj ci, którzy podpisują się pod ich dokonaniami,
    próbowali przemalować 1944 rok na różowo.

    Muzeum Powstania Warszawskiego wyprodukowało znaczki
    upamiętniające zryw narodowy z 1944 roku. Symbol? Oczywiście kotwica.
    Kolory? Błękitny, granatowy, zielony i – tak ostatnio modny – różowy.
    Znaczki w barwach narodowych najwyraźniej okazały się zbyt mało
    nowatorskie.

    Co ma symbolizować kolor różowy na znaczkach z kotwicą? Że Powstanie
    było radosnym wydarzeniem? Takim, które świętuje się jedząc watę
    cukrową, a nie przeżywa z dreszczem na plecach i poczuciem zobowiązania
    wobec tych, którzy polegli? Czy kolejnym krokiem będzie wyprodukowanie
    różowych baloników z kotwicą? Będzie wesoło, optymistycznie.

    Czy naprawdę wszystkie nasze święta narodowe mają stać się różowe?
    Po tegorocznej akcji „Orzeł może” nietrudno mieć alergię na ten kolor. I
    nie chodzi tu rzecz jasna o samą barwę, ale o zamach na symbole
    narodowe. Barwy przecież coś znaczą. Wspólne sztandary jednoczą. Za
    każdym symbolem stoi określona wartość, nie abstrakcja. Powstańcy
    Warszawscy nie po to walczyli pod barwami biało – czerwonymi, żeby
    dzisiaj ci, którzy podpisują się pod ich dokonaniami, próbowali
    przemalować 1944 rok na różowo.

    I darujmy sobie opowieści o tym, że „każdy świętuje tak jak potrafi” i
    że nie ma o co kruszyć kopii, bo mniejsza o kolor. Czy o fladze
    narodowej także powiemy „mniejsza o barwy”? Zapewne wielu chętnie to
    zrobi. Ich prawo. Ale niech w takim razie przestaną odcinać
    kupony od popularności zyskanej dzięki Powstaniu Warszawskiemu. I niech
    zostawią w spokoju także znak Polski Walczącej.

    Ataki na Powstanie Warszawskie mają miejsce co roku. „Gazeta
    Wyborcza” zapewne szykuje już jakiś kolejny paszkwil w swoim stylu.
    Zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić. Większą przykrością napawa jednak
    atakowanie Powstania w imię „patriotycznych racji”. Warto by
    zadać sobie pytanie, co czują weterani Armii Krajowej, kiedy słyszą od
    chłopaczków z pokolenia ich wnuków, jakim to bezsensem czy „obłędem”
    była ich walka. Co ciekawe, najmocniej Powstanie krytykują nie ci,
    którzy zapłacili za tę walkę największą cenę. Ci – jak co roku – przyjdą
    w rocznicę „Godziny >>W<<” na Powązki i staną na baczność.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    248. ożeł już nie morzePresja ma

    ożeł już nie morze

    Presja
    ma sens! Fundacja, która finansowała kuriozalną akcję „Orzeł może”
    zwróciła publiczne pieniądze. Czekoladowy potwór już nie odżyje...


    "Nie będzie nadmierną przesadą, jeśli napiszę, że realizacja prawa
    dostępu do informacji publicznej pozwoliła zaoszczędzić 100 tysięcy
    złotych z publicznych pieniędzy.”

    Fakt ten ujawnił na swojej stronie internetowej prawnik Piotr
    Waglowski, który konsekwentnie - korzystając z prawa do informacji
    publicznej – domagał się wyjaśnień ws. „Orzeł może”. Jako pierwszy
    podał, że bliżej nieznana Fundacja Polska Obywatelska, stojąca za akcją,
    wystąpiła do podległego resortowi kultury Narodowego Centrum Kultury o
    dotację w wysokości 100 tys. zł.

    Ze smakowitym kąskiem z publicznej kasy żegnała się stopniowo.

    Początkowo Fundacja starała się o 100 tysięcy złotych na realizację
    zadania "Orzeł może". Następnie swój wniosek aktualizowała i w wyniku
    tej aktualizacji zawarto umowę, w której łączna kwota "zadania" była
    wyceniona na 65 400 zł, z czego z Narodowego Centrum Kultury Fundacja
    miała otrzymać 45 tysięcy

    – opisuje Piotr Waglewski.

    Gdy minął ustalony na 24 lipca termin rozliczenia tych pieniędzy, prawnik zwrócił się do NCK o raport w tej sprawie. Wtedy
    niepodziewanie okazało się, że fundacja zrezygnowała z publicznych
    pieniędzy, które miały m.in. na  pójść na "metkę narodową", czyli
    kolejną odsłonę przedsięwzięcia zapoczątkowanego pochodem z czekoladowym
    „możełem”.

    Szanowny Panie, w odpowiedzi na wniosek o udzielenie informacji
    publicznej uprzejmie informuję, że beneficjent I edycji programu
    Narodowego Centrum Kultury Kultura-Interwencje - Fundacja Polska
    Obywatelska zrezygnował z realizacji zadania Orzeł może i zwrócił
    dotację przekazaną zgodnie z umową nr 88/2013/KI

    – oznajmiło NCK.

    Wydaje mi się, że nie będzie nadmierną przesadą, jeśli
    napiszę, że realizacja prawa dostępu do informacji publicznej pozwoliła
    zaoszczędzić 100 tysięcy złotych z publicznych pieniędzy, które były by
    przeznaczone na kampanie reklamową jednego z radiowych nadawców

    – podkreśla Piotr Waglowski.

    Gratulacje! Presja ma sens!

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    249. kpi, czy o drogę pyta?

    Bronisław Komorowski wspomniał, że będzie obchodzona 70. rocznica Powstania Warszawskiego, 75. rocznica wybuchu II wojny światowej, a także 25. rocznica odzyskania ponownie wolności w 1989 r.

    - Te rocznice niosą wielka szansę opowiedzenia światu fascynującej historii Armii Krajowej i szerzej - całego polskiego czynu zbrojnego tamtych trudnych wojennych lat - mówił.

    Prezydent zaapelował o postawę jedności narodowej i solidarności w obchodach przyszłorocznych rocznic. Zapowiedział jednocześnie, że już wkrótce – w porozumieniu z powstańczym środowiskiem, zaproponuje konkretne formy rocznicowych przygotowań. - Wierzę, że wzorując się na powstańczej solidarności, wszyscy RAZEM dołożymy starań, by siedemdziesiąta rocznica Powstania Warszawskiego była najpiękniejszym wyrazem hołdu złożonego jego żołnierzom i całemu heroicznemu miastu. Była złożona w imię naszej wolnej wspólnej Ojczyzny! - akcentował Bronisław Komorowski.


    Uroczystości przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego na pl. Krasińskich w Warszawie


     http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2640,powstanie-warszawskie-waleczny-akt-solidarnosci.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    250. Krasny Pałac Namiestnikowski

    Klapa akcji „Orzeł może”. Sponsorzy uciekli, organizatorzy skarżą się na nagonkę, a szefowa „Trójki” chwali się patriotyzmem

    Magdalena Jethon: "Nikt inny tyle dobrego o Polsce i patriotyzmie nie powiedział, co my w ciągu tego jednego miesiąca."

    Ale trochę publicznych pieniędzy i tak wydano. Właśnie na wspomnianą „metkę narodową”. Projekt zakładał, że użytkownicy stworzonej na zamówienie radiowej „Trójki” strony wypełniali prostą ankietę wybierając trzy spośród piętnastu zaproponowanych przez pomysłodawców pozytywnych cech określających ich charakter.

    Akcji patronował prezydent. Bronisław Komorowski stworzył metkę numer 1 określając siebie według proporcji: 40% optymizmu, 40% odwagi, 20% poczucia humoru.

    Własną metkę stworzyli też m.in. Anders Breivik czy Brunon K., bo – jak pisze dziennik.pl – twórcy strony nie przewidzieli, że może ona paść ofiarą żartów internautów.

    Po zsumowaniu wszystkich metek miała zostać wyciągnięta średnia i opisana na wielkim banerze zawisnąć na Pałacu Kultury i Nauki. Szefostwo PKiN jednak ostatecznie się nie zgodziło.

    Ktoś jednak musiał zapłacić za internetową aplikację. To Polskie Radio. Jego rzecznik Radosław Kazimierski wskazuje, że dokładnie chodzi o budżet portalu publicznego nadawcy.

    Twórcą jej szczegółowej koncepcji, autorem stosownej aplikacji i wykonawcą merytorycznym oraz technicznym jest firma Hypermedia Isobar. Całokształt wykonanych prac wyceniony został przez zleceniobiorcę na 33 tysiące złotych. W chwili obecnej projekt jest w trakcie rozliczania - mówi nam rzecznik radia.

    Magdalena Jethon Szefowa „Trójki”, która przy tej okazji promowała się najmocniej, zapewnia, że nie chodzi o publiczne środki publicznego radia, ale wpływy z reklam i od sponsorów. Czy jednak zarobione pieniądze na sprzedaży czasu antenowego w publicznym radiu nie są pieniędzmi publicznymi?

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    251. nowe 21 postulatów


    Prezydent apeluje o godne obchody 25-lecia niepodległości

    Prezydent apeluje o godne obchody 25-lecia niepodległości

    O zaangażowanie w przygotowanie przyszłorocznych
    obchodów 25-lecia odzyskania niepodległości zaapelował podczas obchodów
    33....
    czytaj dalej »
    Prezydent zaapelował do wszystkich, którzy walczyli o niepodległość, aby
    w przyszłym roku uczestniczyli "w wielkich narodowych obchodach Roku
    Wolności".

    Zaznaczył, że w ramach tych obchodów mieści się
    zarówno wspomnienie sierpnia 1980 r., stanu wojennego, walka o
    niepodległość, jak i zwycięstwo wyborcze 4 czerwca 1989 r. oraz
    utworzenie pierwszego niekomunistycznego rządu.

    "To państwo jest nasze"

    Komorowski przypomniał o 21 postulatach przygotowanych w 1980 r. przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy.

    -
    Dzisiaj każdy z nas powinien sam odpowiedzieć sobie na pytanie: jakie
    21 postulatów chciałby sformułować pod naszym wspólnym adresem. Już nie
    pod adresem wrogiego państwa. To państwo jest nasze i te 21 postulatów
    musi być dzisiaj inne - mówił prezydent.

    Wymieniał, że dziś
    wśród najważniejszych dla Polski cnót mogłyby być np. postawy
    obywatelskie, zaangażowanie w życie społeczne, umiejętności działania w
    obszarze biznesu. Jak mówił, ważny jest też szacunek dla prawa, wola
    edukowania się, czy zaangażowanie w procesy europejskie.

    - Myślę,
    że wspólnym wysiłkiem można sformułować nowe 21 postulatów i chyba taką
    okazją powinny być obchody 25-lecia odzyskania wolności, 25-lecie
    niepodległości, 25-lecia normalności - zaznaczył prezydent. Jego zdaniem, wybory 4 czerwca, choć tylko częściowo demokratyczne,
    były wolne naprawdę: niesfałszowane, nieokupione represjami, a ich wynik
    ujawnił realny układ sił w społeczeństwie i doprowadził do głębokich
    zmian.- Zwyciężyła solidarna decyzja milionów Polaków. Zwyciężyła
    wspólnota. Dlatego bądźmy razem także w przyszłym roku. Zorganizujmy
    święto razem - apelował prezydent.

    -----------------------------------------------------------

    Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź mówił, że wydarzenia
    Sierpnia'80 to wciąż "fundament naszej drogi i duchowy imperatyw".
    Chwalił dzisiejszą "Solidarność" i w ostrych słowach mówił o jej
    przeciwnikach. Jak dodał, "trzeba się bronić" od polityki, w którą
    wkrada się "tupet wsparty arogancją". W 33. rocznicę podpisania
    Porozumień Sierpniowych w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku odprawił on
    mszę św.

    W homilii hierarcha podkreślił, że dorobek
    Sierpnia'80 to nie "muzealne rekwizyty i zamknięta karta historii". - To
    słowo solidarność jest wciąż waszą chlubą – związkowcy z niezależnych
    związków – zaznaczył.

    - Słowo to i treści, które niesie próbowano
    wyrugować z polskiego życia, zniszczyć machiną stanu wojennego,
    represjami, zakazami. I rozbłysło znowu w pamiętnych strajkach w 1988
    r., których 25. rocznicę teraz obchodzimy – mówił abp Głódź.

    Dodał, że są ludzie, którzy chcieliby by ten blask osłabić.

    Abp Głódź mówił, że część działaczy Solidarności
    zaprzeczyła swoją postawą dawnym ideałom. - Byli przecież i tacy –
    aktywiści z waszych szeregów - którzy przepraszali za Solidarność. Byli,
    wciąż są tacy, którzy nie chcą pamiętać, że to dzięki Solidarności
    weszli na wielkie salony, pokoje władzy, splendory i zaszczyty i dziś
    zdarza się, że bez jakichkolwiek skrupułów głosują na niepracowniczymi
    ustawami i przekreślają swoją dawną drogę. Wyrzekli się Solidarności,
    jej etosu, jej zasad i można powiedzieć: zdradzili ją –
    powiedział.

    Metropolita podkreślił, że Solidarność słusznie
    walczy dziś o prawa ludzi pracy. - Wciąż pojawiają się oskarżenia, że
    związki zawodowe, że Solidarność wkracza w sferę polityki (…) Ale co to
    jest polityka? Polityka to jest roztropna troska o dobro wspólne. A co
    robić, gdy tej roztropnej troski zaczyna brakować? Kiedy na jej miejsce
    wkrada się pewność siebie, dezynwoltura, niekiedy tupet, wsparty
    arogancją. Trzeba się przed tym bronić – wyjaśnił.

    Po mszy św., w której wzięli udział m.in. obecny
    lider "S" Piotr Duda i jego poprzednicy Janusz Śniadek i Marian
    Krzaklewski, złożono kwiaty pod pomnikiem ks. prałata Henryka
    Jankowskiego, wieloletniego proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku i
    jednego z kapelanów Solidarności. Następnie uczestnicy nabożeństwa
    przeszli ulicami Gdańska na Plac Solidarności przy Stoczni Gdańsk.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    252. Komorowski RAZEM z...

    Prezydent: Uczcijmy przyszłoroczne Święto Wolności

    Uroczystość wręczenia odznaczeń w 33. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych

    O zaangażowanie w przygotowanie przyszłorocznych obchodów 25-lecia
    odzyskania niepodległości apelował w sobotę podczas obchodów 33.
    rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych prezydent Bronisław
    Komorowski.

    Uroczystość wręczenia odznaczeń w 33. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych
    Uroczystość wręczenia odznaczeń w 33. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych
    Uroczystość wręczenia odznaczeń w 33. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych

    Uroczystość wręczenia odznaczeń w 33. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych


    Uroczystość wręczenia odznaczeń w 33. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych
    Uroczystość wręczenia odznaczeń w 33. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych



    Zróbmy wolny 4 czerwca 2014

    Prezydent Bronisław Komorowski zaapelował do nas wszystkich o wspólne
    przygotowanie obchodów 25-lecia Polski niepodległej. Już za niecały
    rok, 4 czerwca, będziemy obchodzić rocznicę odzyskania wolności, a
    wcześniej rocznice wydarzeń, które miały miejsce dzięki czerwcowym
    wyborom.

    Katarzyna Kolenda-Zaleska





    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    253. oj, MUSZA sie z nami rozprawić...

    Prezydent RP zaprasza Obamę do Polski
    Autor: pw; Źródło: PAPPAP
    http://tvp.info/informacje/swiat/prezydent-rp-zaprasza-obame-do-polski/1...
    Bronisław Komorowski liczy na aktywny udział USA w przyszłorocznych obchodach 25. rocznicy polskich wyborów z 4 czerwca 1989 roku. Był to jeden z tematów rozmowy prezydenta z Barackiem Obamą w Nowym Jorku.
    Prezydent Komorowski rozmawiał krótko z Obamą przy okazji poniedziałkowej kolacji, którą prezydent USA wydał dla uczestników 68. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych oraz podczas wtorkowego lunchu, wydanego przez sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna.

    – Bardzo sympatyczna, jak zwykle, rozmowa; zarówno wczoraj, grzecznościowa, przy okazji powitań, jak i dzisiaj przy stoliku w czasie lunchu – powiedział Komorowski w Nowym Jorku.

    Podkreślił, że rozmawiał z amerykańskim prezydentem m.in. o przyszłorocznych obchodach 25. rocznicy częściowo wolnych wyborów parlamentarnych 4 czerwca 1989 roku; jak dodał - „25. rocznicy odzyskania wolności, budowy demokracji, nie tylko w wymiarze polskim, ale także w wymiarze naszej części Europy”.

    – Liczymy bardzo na aktywne zaistnienie USA w tej rocznicy, która jest świętem wolności, a 4 czerwca jest świętem wolności nie tylko Polski – mówił.

    Pytany, czy przy tej okazji można byłoby się spodziewać wizyty Obamy w Polsce, Komorowski powiedział: „Zobaczymy, staramy się przekonać, a jak będzie - zobaczymy”. – Na pewno już jest zrozumienie dla wagi tej rocznicy –zaznaczył.

    Wsparcie dla Ukrainy

    Jak dodał, zależało mu także „na dotarciu do prezydenta Obamy z informacją, że Polska skutecznie buduje zaplecze politycznego wsparcia dla Ukrainy”.


    Wizyta prezydenta w Nowym Jorku

    m Jorku

    Prezydent Bronisław Komorowski wraz z Małżonką wzięli w poniedziałek
    wieczorem udział w kolacji powitalnej wydawanej przez prezydenta USA
    Baracka Obamę dla uczestników sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów
    Zjednoczonych.

    Konkurs na projekt interfejsu strony głównej portalu www.archiwaprzelomu.pl

    Szef Kancelarii Prezydenta RP i Szef Kancelarii Senatu ogłaszają
    konkurs na interfejs graficzny strony głównej portalu
    www.archiwaprzelomu.pl. Prace konkursowe można przesyłać do Kancelarii
    Senatu od 23 września 6 listopada 2013 r.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    254. "TO państwo jest nasze"to znaczy czyje?

    pary na załączonym zdjęciu,czy nasze ?
    z tą parą nie chcę mieć nic wspólnego a na pewno nie Mojego Państwa...i nie mojego Domu..
    jam z dziada pradziada Polka a nie Dziadzia...

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    255. Referendum w Warszawie.

    Referendum w Warszawie. Guział oburzony postawą Polskiego Radia

    Uniemożliwienie emisji spotów zachęcających do udziału w referendum
    jest bezprecedensową próbą manipulacji, której celem jest wypaczenie
    wyniku referendum - głosi oświadczenie WWS.


    Guział przytoczył odpowiedź Polskiego Radia, które w odmowie wskazało, że jako nadawca centralny nie angażuje się w akcje o wymiarze lokalnym i zasugerowało, iż rozgłośnią właściwą do ewentualnego zamieszczenia reklam o charakterze lokalnym a dotyczących stolicy, jest publiczne Radio dla Ciebie.

    - Okazuje się, że narzędziem prowadzenia
    brudnej kampanii dezinformacyjnej przez polityków PO, jest nie tylko
    upartyjnienie sprawy warszawskiego referendum (...), ale być może
    wpływanie na media publiczne. Chcemy wierzyć, że to nieprawda, bowiem
    byłoby to karygodne w demokratycznym państwie prawa, rządzonym przez partię obywatelską
    - napisał Guział w oświadczeniu.

    Trójka - usłyszysz mniej. Polskie Radio w służbie partii? Odmawia emisji spotów pomysłodawców warszawskiego referendum

    "Narzędziem prowadzenia brudnej kampanii dezinformacyjnej przez
    polityków PO, jest nie tylko upartyjnienie sprawy warszawskiego
    referendum (...), ale być może wpływanie na media publiczne."



    List z okazji inauguracji roku akademickiego 2013/2014

    Prezydent Bronisław Komorowski

    Inauguracja roku akademickiego to święto mistrzowskiej relacji
    pokoleń. Studia to czas formowania więzi, zakorzenienia wartości i
    głębszego rozumienia obywatelskich zobowiązań - napisał prezydent
    Bronisław Komorowski.

    Razem łatwiej sprostać wymaganiom młodych pokoleń i
    konkurować w światowych rankingach. Istotne jest jednak, by konieczne
    przemiany systemów godzić z twórczym duchem badań. Zgłębianie procesów
    zachodzących w świecie wiąże drogi dyscyplin we wspólne cele. Przesadna
    stabilność nie służy nauce, nadmierna niepewność demotywuje do jej
    uprawiania. Życzę, by postulat szybkich rezultatów nie zasłaniał
    długofalowej perspektywy, odległych celów i nie tłumił śmiałych hipotez,
    które są istotą innowacyjności.

    Dumni z sukcesów polskich studentów i badaczy za granicą,
    dbajmy wspólnie o to, by polskie ośrodki akademickie były przestrzenią
    wymiany myśli interdyscyplinarnych zespołów międzynarodowych. To, co
    stworzone u nas, musimy wspólnie czynić uniwersalnym.

    Mamy do tego okazję w tym roku akademickim. To 25 lat
    temu — w 1989 roku — rozpoczęliśmy zagospodarowywanie odzyskanej naszej
    polskiej wolności. 4 czerwca 2014 roku będziemy więc uroczyście
    obchodzili Święto Wolności razem z tymi, którzy zdążyli już urodzić się i
    skończyć studia w wolnym kraju. Apeluję do środowiska akademickiego o
    dołączenie do wspólnych obchodów. Byśmy mogli w pełni wykorzystać naszą
    wiedzę o przemianach, a przemiany wykorzystać dla rozwoju wiedzy.

     Mamy piękną tradycję oporu przeciw zniewoleniu umysłów. Zwycięstwo nad komunizmem zawdzięczamy też wspaniałym uczonym i badaczom.
    Zachęcam, by na przestrzeni tego roku przypomnieć tych, którzy tak
    wiele zdziałali dla polskiej wolności. Sam przytoczę myśl wygłoszoną
    przez profesora Klemensa Szaniawskiego podczas pamiętnej inauguracji na
    Uniwersytecie Warszawskim
    1 października 1981 roku. Wykład kończył przesłaniem: Plus ratio quam vis –  Więcej znaczy rozum niż siła.

    Dziś, w wolnym kraju, siła, która płynie z rozumu,
    powinna służyć umacnianiu pozycji i prestiżu polskich szkół wyższych.
    Nowoczesna Polska potrzebuje silnych uczelni, gdzie wolność, autorytet i
    kreatywność są priorytetami. Chciałbym, aby ten rok świętowania
    wolności był też rokiem mądrości. Byśmy doświadczenie 25-lecia polskich
    przemian wykorzystali do formowania wartościowych projektów na
    przyszłość. Aby polskie uniwersytety, politechniki i akademie, rzetelnie
    promując najlepszych, pozostawały przestrzenią wolności i zyskiwały
    coraz większy prestiż w konkurencyjnym świecie nauki.

     

    Minister Klimczak na inauguracji roku akademickiego

    Minister Maciej Klimczak na inauguracji roku akademickiego Collegium Civitas

    Minister Maciej Klimczak uczestniczył w inauguracji roku
    akademickiego 2013/2014 w Collegium Civitas w Warszawie. Podczas
    uroczystości odczytał list prezydenta Bronisława Komorowskiego, a
    zasłużonym pracownikom uczelni wręczył Medale za Długoletnią Służbę


    Prezydent RP otworzył na Odrze "Most Wolności - 4 czerwca"

    "Most Wolności - 4 czerwca" otworzył prezydent Bronisław Komorowski w
    poniedziałek w Brzegu Dolnym (Dolnośląskie). Nowa przeprawa łączy dwa
    powiaty - średzki i wołowski. Inwestycja była współfinansowana z
    funduszy europejskich; kosztowała ponad 172 mln zł.
    O godz. 10 spotka się z mieszkańcami na dziedzińcu przed urzędem
    miejskim - mówi Stanisław Jastrzębski, burmistrz miasta. - Potem, już w
    urzędzie, zaplanowaliśmy uroczystość, podczas której zostanie odczytana
    uchwała o nadaniu imienia mostowi.

    Przeprawa będzie
    nosiła nazwę Most Wolności - 4 czerwca. - Chcemy w ten sposób uczcić
    pierwsze wolne wybory w Polsce z 1989 roku - tłumaczy burmistrz. -
    Zaletą tej nazwy jest to, że wszystkim się podoba - samorządowcom
    dolnobrzeskim i gminy Miękinia, a także zarządowi województwa
    dolnośląskiego.

    W Urzędzie Miejskim Brzegu Dolnego nadany zostanie także tytuł honorowego obywatela Tadeuszowi Mazowieckiemu.


    Wiadomo, że podczas otwarcia mostu nie będzie żadnego
    przecinania wstęgi. Biuro Ochrony Rządu nie zgodziło się na użycie
    nożyczek.
    W sprawie zabezpieczenia imprezy zorganizowane zostało
    spotkanie koordynacyjne z udziałem władz samorządowych, służb drogowych i
    porządkowych. Miał też przyjechać BOR. Funkcjonariusze pomylili jednak
    miasta i zjawili się nie w Brzegu Dolnym, a w Brzegu pod Opolem.




    Prezydent Bronisław Komorowski otworzył most i pożegnał Tadeusza Mazowieckiego

    Już wcześniej radni Brzegu Dolnego uchwalili, że nowo wybudowana
    przeprawa nosić będzie nazwę "Most Wolności - 4 czerwca". W ten sposób
    upamiętnione zostały wolne wybory z 1989 roku. Pierwszy niekomunistyczny
    premier miał natomiast otrzymać tytuł honorowego obywatela Brzegu
    Dolnego.




    PO dąży do przekreślenia idei Marszu Niepodległości?

    Zachowanie tożsamości jest czymś niezwykle ważnym dla naszej
    przyszłości. Święto Niepodległości to bardzo ważna uroczystość, tym
    bardziej, że można by odnieść wrażenie, że dziś rządzący chcą
    zamienić    Święto Niepodległości, które odbywa się 11 listopada i chcą
    świętować Okrągły Stół. Nie, Święto Niepodległości to 11 listopada. To
    ważny element naszej tożsamości narodowej i PiS będzie zawsze pamiętało o
    Święcie Niepodległości. Będziemy oddawać hołd tym, dzięki którym
    odzyskaliśmy niepodległość po 123 latach niewoli i tym, dzięki którym
    odzyskaliśmy naszą wolność – ograniczaną, ułomną, ale jednak wolność po
    przemianach –
    powiedział poseł Mariusz Błaszczak, przewodniczący KP PiS.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    256. jak zrobić z Polaków magmę -Przekonać czy pokonać?

    Czy istnieją dwie Polski? Wnuk-Lipiński: Ich Polska będzie wtedy, kiedy oni będą rządzić

    Czy istnieją dwa narody polskie? Stefan Bratkowski pytał o to w Radiu TOK FM prof. Edmunda Wnuka-Lipińskiego, socjologa.

    "Dramatyczne pęknięcie na dwa narody"

    - Można powiedzieć, że mamy nawet trzy narody - stwierdził prof. Wnuk-Lipiński. - Część naszego społeczeństwa żyje mitami, wartościami i nawet stylem życia, który zakorzeniony jest w XIX wieku. Inna część jest zakorzeniona w XX wieku. Jest też taka, która już jest zakorzeniona w XXI wieku - tłumaczył socjolog, dodając, że przynależność do tych kategorii zależy dziś od wieku.

    Generalnie jednak mówi się o dwóch narodach. - Mamy na myśli to, co stało się z Polakami po 1989 roku. Doszło do dramatycznego pęknięcia - tłumaczył socjolog. Zdaniem prof. Wnuka-Lipińskiego po upadku komunizmu każdy musiał znów odpowiedzieć na pytanie, kim jest. - Przedtem głównym punktem odniesienia dla definiowania tożsamości był system. Byliśmy "za" lub "przeciwko" niemu. Kiedy system upadł, trzeba było znów siebie zdefiniować - wyjaśniał.

    "Katastrofa braku zaufania"

    Problem z tożsamością zderzył się z kryzysem zaufania. - Kiedyś czuliśmy się zupełnie różni od klasy rządzącej, ale nie mogę powiedzieć, byśmy ich nienawidzili. Teraz stosunek do zwykłych ludzi odbieram jako niechęć sięgającą nienawiści. Jeden naród nienawidzi drugiego - wskazywał Bratkowski. Według prof. Wnuka-Lipińskiego problemem jest decentralizacja braku zaufania. Przed 1989 rokiem nieufność koncentrowała się na osi społeczeństwo-władza. - Po 1989 roku stopniowo udawało się politykom decentralizować ten brak zaufania. Nazwałbym to katastrofą braku zaufania - mówił socjolog.

    Prof. Wnuk-Lipiński wskazywał na fatalny wpływ nieufności wobec gospodarki i społeczeństwa. - Wszystkie transakcje muszą być wielokrotnie ubezpieczane, biurokracja musi ubezpieczać każdą wydaną decyzję, bo nie ufa obywatelowi, obywatel nie ufa demokracji, ale przede wszystkim obywatele wzajemnie sobie nie ufają. To jest dramat. Przy tak niskim poziomie zaufania trudno wyrwać się z tego błędnego koła - mówił socjolog.
    "Z zewnątrz jesteśmy postrzegani jako kraj sukcesu, a od wewnątrz jako kraj klęski"

    To pęknięcie i brak zaufania wytłumaczyć można właśnie transformacją gospodarczą. Bratkowski zauważył, że zdaniem Ernesta Skalskiego "drugim polskim narodem" są "ci, którym się nie powiodło". Prof. Wnuk-Lipiński zwraca uwagę na pojęcie "relatywnej deprywacji". - Twarde wskaźniki poziomu życia, zamożności, skokowo się poprawiły. Ale nie wszystkim tak samo. Dystans między tymi, którzy są najniżej w hierarchii społecznej a formującą się klasą średnią zwiększył się w stosunku do miejsca startu - tłumaczył socjolog.

    To właśnie przegrani w transformacji gospodarczej z łatwością dystansują się od państwa. - Najcięższe określenia pod adresem polskiego państwa, polskiego rządu, prezydenta, padają ze strony części Polaków. Nie z zewnątrz. Z zewnątrz jesteśmy postrzegani jako kraj sukcesu, a od wewnątrz jako kraj klęski - mówił prof. Wnuk-Lipiński. - Obrzucanie demokratycznie wybranych władz najcięższymi oskarżeniami z perspektywy oblężonej twierdzy nie jest traktowane jako zamach na Polskę, bo to właściwie nie jest "nasza Polska". "Nasza Polska" będzie wtedy, kiedy "my" będziemy rządzić - zaznaczył socjolog.

    Rozproszony autorytaryzm. Wykorzystają to politycy?

    "Drugą Polskę" można jednak scharakteryzować także poprzez stosunek do demokracji. Prof. Wnuk-Lipiński wskazywał na prowadzone przez niego badania postaw obywatelskich, które mierzą m.in. postawy autorytarne. Wynika z nich, że 40 proc. populacji przejawia postawy autorytarne. - Do tej pory nie udało się politykom nadać tej zbiorowości wspólnego wektora, to autorytaryzm rozproszony - tłumaczył socjolog. - Ale obawiam się, że ten wspólny wektor zaczyna narastać - stwierdził.

    Prof. Wnuk-Lipiński zaznaczył, że badania wskazały także na silne radykalizmy. Najpowszechniejsze są one w grupie osób mających 18-24 lata. W grupie osób liczących 25-34 lata jest wyraźnie niższy, by w kolejnych kategoriach konsekwentnie rosnąć. - Pierwsza grupa to głównie uczniowie, studenci, którzy nie są odpowiedzialni za życie innych, nie mają rodzin, nie pracują. Wówczas te radykalizmy naturalnie znajdują lepszą pożywkę. Późniejszy wzrost związany z wiekiem rozdziela się na dwa radykalizm. Pierwszy nurt dotyczy roli państwa, która zdaniem tej grupy powinna rosnąć. Drugi nurt to radykalizmy nacjonalistyczne - wyjaśniał socjolog.

    Przekonać czy pokonać?

    Bratkowski zastanawiał się jednak, na ile radykałów należy się obawiać. - Oni chcą nas przekonać czy pokonać? - pytał prof. Wnuka-Lipińskiego. - To zależy, jak interpretują innych. Jeśli uważają, że ci, którzy nie podzielają ich poglądów, po prostu błądzą, będą chcieli ich naprawiać, uświadamiać. Ale jeśli inni wiedzą, ale nie podzielają absolutnej prawdy, trzeba ich zgnieść - zaznaczył socjolog.

    Raport: Nacjonaliści rosną w siłę. Coraz więcej przemocy. Czapiński: Może być jeszcze gorzej
    "To się szybko nie zmieni..."


    Proszony o ocenę publikacji psycholog społeczny prof. Janusz
    Czapiński powiedział, że wzrost liczby aktów agresji to trend, który
    obejmuje niemal całą Europę, bo rosną nastroje ksenofobiczne i
    nacjonalistyczne. - Sądzę, że ten trend szybko nie wygaśnie. Jeśli na to
    nałożyłby się jeszcze kryzys ekonomiczny, to przypuszczalnie w kolejnej
    edycji 'Brunatnej Księgi' podobnych zdarzeń, ataków na tle etnicznym i
    narodowościowym byłoby jeszcze więcej - powiedział. Jak zauważył, w
    elitach politycznych i opiniotwórczych jest spory "segment", który
    sprzyja piętnowanym w raporcie działaniom lub nawet do nich zachęca.


    - Jeśli nie chcemy zmieniać prawa w części dotyczącej
    dyskryminacji, to niewiele da się zrobić. Można oczywiście skrupulatniej
    korzystać z istniejących instrumentów prawnych do bardziej
    zdecydowanego ścigania otwartych aktów agresji, ale nie ze wszystkim
    wymiar sprawiedliwości i władze mogą sobie poradzić - ocenił,
    przypominając sprawę internetowej strony "krew i honor", zawierającej
    "listę wrogów białej rasy". Strony nie udało się polskim władzom
    zamknąć, bo serwery portalu są nie w Polsce, lecz w USA.


    - W dobie rozwoju mediów elektronicznych walka z tego rodzaju
    przejawami ksenofobii będzie coraz trudniejsza. Można oczywiście
    pociągać do odpowiedzialności oficjalnie ukazujące się tytuły prasowe -
    gdy pojawiają się w nich wyraźne zachęty do dyskryminowania tzw. obcych.
    Ale to też delikatna sprawa, bo łatwo o posądzenie o cenzurę i
    ograniczanie wolności słowa - zauważył Czapiński.

    Opublikowano 29 paź 2013

  • Ruskie a niepodległość

    Niedawno w restauracji na krakowskim Rynku zamówiłem ruskie pierogi.
    Gdy młoda kelnerka nadeszła z parującą potrawą, chciałem się wydać
    zabawny,...

    Jarosław Kurski


  • Opowiedziałem bowiem stary peerelowski dowcip: "Kto prosił ruskie?".
    Odpowiedź: "Nikt nie prosił, same przyszły". Nagle na twarzy dziewczyny
    konfuzja i nieśmiałe pytanie: - Ale jak to? Przecież pan zamawiał.


    Nie wiem, co o niepodległości sądzą ci, którzy na pielgrzymkach
    Radia Maryja i smoleńskich wiecach śpiewają "Ojczyznę wolną racz nam
    wrócić, Panie". (Warto się w końcu zdecydować, czy walczymy o
    niepodległość, czy ją świętujemy).
  • Dla mnie niepodległość najpełniej wyraziła się tym, że dziewczyna
    urodzona po 1989 r. nie rozumie dowcipu "kto prosił ruskie". Oto rodzi
    się druga generacja Polaków, dla których wolność jest jak powietrze -
    bez barwy i zapachu. Po prostu jest.

    Święto jest więc
    wszystkich i dla wszystkich. I dla "żydów", "pedałów", "masonów",
    "lewactwa", i dla "czarnuchów", narodowych mniejszości, dla "Czerskiej" i
    TVN-u, dla tych wszystkich, których na swoim marszu nie chcą widzieć
    współcześni spadkobiercy ONR-u i Obozu Narodowego, łyso podgolone karki,
    bo ich zdaniem Polska tylko dla Polaków prawdziwych jest.


    Trudno wyobrazić sobie głębszy podział między Polakami niż ten z
    1918 r. i dzisiejszy z roku 2013. A jednak zdarzają się chwile, że mimo
    rozdarcia udaje się razem coś osiągnąć. Taka jest intencja marszu, na
    czele którego pójdzie prezydent Bronisław Komorowski.


    Ubolewa się niekiedy, że III RP nie ma swego święta, że pokojowa
    transformacja nie pozostawiła jednej zwycięskiej daty. Ale ona jest. To 4
    czerwca, rocznica wyborów. W przyszłym roku będzie 25 lat odzyskanej
    wolności.
    Warto to święto wreszcie ustanowić, tak jak ustanowiono 11
    listopada. Bo cóż się wówczas takiego szczególnego stało? Podpisano
    rozejm Niemiec z państwami Ententy, zakończyła się I wojna światowa. W
    przeddzień powrócił do Warszawy zwolniony z Magdeburga Józef Piłsudski.
    Był zwyczajny szary listopadowy dzień, ale jednak wyjątkowy, bo połączył
    wszystkich Polaków.


    Dr Leszek Żebrowski o działalności Tadeusza Mazowieckiego w epoce stalinowskiej i gomułkowskiej. (Łódź, 15.04.2013)


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    257. "Orzeł może"? Chyba nie.

    "Orzeł może"? Chyba nie. Prokuratura wszczyna śledztwo ws. akcji. Szef MON złamał prawo włączając wojsko w prywatną inicjatywę?

    Zgodnie z wytycznymi szefa MON wojskowe śmigłowce włączyły się w
    kampanię "Orzeł może" i zrzuciły w trzech miastach Polski 2 miliony
    ulotek. Prokuratura właśnie wszczęła śledztwo w tej sprawie.

    W pospolite ruszenie widoczne w czasie akcji Polskiego Radia,
    "Gazety Wyborczej" i Prezydenta Komorowskiego włączały się wszystkie
    środowiska salonu III RP.

    Jak się okazuje, beztroska była wśród tych ludzi wszechobecna. Niewykluczone, że zaprowadziła ona szefa MON na bezdroża bezprawnych działań.

    Jak
    informuje poseł PiS Tomasz Kaczmarek, prokuratura wszczęła właśnie
    śledztwo dotyczące działań ministra Tomasza Siemoniaka, który postanowił
    włączyć wojsko w prywatną imprezę.

    Postanowieniem Prokuratora Rejonowego Warszawa-Śródmieście w
    Warszawie z dnia 30 października 2013 r. wszczęte zostało śledztwo w
    sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego
    Ministra Obrony Narodowej polegającego na wydaniu dyspozycji
    zrzucenia ze śmigłowców Sił Zbrojnych RP 3 mln ulotek w dniu 2 maja 2013
    r. w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu w czasie akcji "Orzeł może", co
    stanowi działanie na szkodę interesu publicznego, tj. o czyn z art. 231
    ust. 1 kk

    - czytamy w piśmie skierowanym do Kaczmarka.

    Czy walka z rzekomym stereotypem Polaka-pesymisty, którą miała ponoć prowadzić "GW", Polskie Radio i prezydent, była ważniejsza niż polskie przepisy i prawo?

    Takie podejrzenia nie powinny dziwić. Wtłaczanie
    polskiego patriotyzmu w fałszywy stereotyp, a także podejrzenia o
    działania sprzeczne z polskimi regulacjami to element powtarzający się w
    funkcjonowaniu polskiego mainstreamu.

    Kolejny raz okazuje się, że w akcji "Orzeł może" być może wcale nie chodziło o walkę o dobry obraz Polaków...

    Patriotyczna
    ofensywa prezydenta. Najpierw film o "wygranej batalii" na obchody,
    teraz zrównanie 11 listopada z 4 czerwca i apel o wspólny mianownik
    wspólnoty

    "Z lekcji matematyki pamiętamy, że im większy jest zbiór ułamków,
    tym trudniej znaleźć dla niego wspólny mianownik. A przecież jako naród
    jesteśmy zbiorem ogromnym, blisko czterdziestomilionowym..."

    Poseł PiS zarzuca, że minister obrony Tomasz Siemoniak wykorzystując śmigłowce działał "na szkodę interesu publicznego".

    I właśnie ewentualne przekroczenie uprawnień przez ministra będzie przedmiotem śledztwa, które wszczęła Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście.

    Rzecznik MON ppłk Jacek Sońta skomentował dla PAP: - Trudno mi zrozumieć stwierdzenie, że udział wojska w patriotycznej akcji Kancelarii Prezydenta, to działanie na szkodę interesu publicznego.

    Zwrócił uwagę, że w przypadku akcji zrzucania ulotek "zachowano wszystkie zasady bezpieczeństwa, a wykorzystanie śmigłowców i czas pracy pilotów realizowano w ramach szkolenia elementu powietrznego wojsk lądowych".

    Podkreślił, że MON podejmuje setki działań związanych z kształtowaniem postaw patriotyczno-obronnych społeczeństwa we współpracy z różnymi podmiotami w państwie: - Wspieramy działania m.in. kombatantów, harcerzy, szkół czy organizacji pozarządowych. Współpraca w tym zakresie z Kancelarią Prezydenta i Biurem Bezpieczeństwa Narodowego nie może budzić wątpliwości, gdyż nie stanowi to naruszenia zasad. Wszystkie działania resortu tego typu realizowane są zgodnie z prawem - ocenił rzecznik ministra.



    Jest już listopadowa „Pamięć.pl”. Zapraszamy do lektury!


    Najnowszy numer biuletynu IPN „Pamięć.pl” spodoba się – jak sądzimy –
    nie tylko zainteresowanym historią II RP. Choć uznanie tych ostatnich
    powinny wzbudzić bonusy. Do pisma dołączamy
    plakat, który z jednej strony przedstawia Józefa Piłsudskiego, z
    drugiej – Romana Dmowskiego. 95 lat temu współdziałanie tych polityków
    doprowadziło do wskrzeszenia Polski. Dodajemy też broszurkę „Marszałek
    Józef Piłsudski (1867-1935)”, wydaną w ramach projektu „Patroni naszych
    ulic”.

    O tym, jak komuniści (nie) obchodzili Święta
    Niepodległości i jak zwalczali obchody organizowane przez opozycję
    opowiada tekst Grzegorza Dumały „Bitwa na rocznice”. Autor przywołuje
    mało znane wydarzenie z 1978 roku, gdy władze zdecydowały się na
    uroczyste obchody listopadowego święta, ale wykorzystały jako pretekst
    nie wydarzenia z 11 listopada 1918 roku, ale powstanie kilka dni
    wcześniej rządu Daszyńskiego i tzw. republiki tarnobrzeskiej.
    Opozycja
    pozostała wierna tradycji i wiec 11 listopada 1978 roku przy Grobie
    Nieznanego Żołnierza zgromadził dwa tysiące uczestników. Jak na
    niezależne od władz zgromadzenie w Polsce Gierka była to liczba
    imponująca.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    258. "25. rocznica 4 czerwca

    "25. rocznica 4 czerwca będzie też świętem dziennikarzy"

    Prezydent Bronisław Komorowski na gali wręczenia Nagrody im. Andrzeja Woyciechowskiego

    25. rocznica "polskiej wolności" będzie też świętem dziennikarzy -
    powiedział w środę prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystej
    gali wręczenia nagród im. Andrzeja Woyciechowskiego.


    60 LAT TEMU - TO BYŁ ROK 1953 STALIN ŻYŁ


    Prezydent: Walka o wolność także w ringu

    Spotkanie Prezydenta RP ze środowiskiem pięściarskim
    Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się ze środowiskiem
    pięściarskim w ramach obchodów 60-lecia Mistrzostw Europy w boksie pod
    hasłem „Krok do Wolności”.
    Dziękował wszystkim, którzy walczyli o
    wolność także w ringu i na arenach sportowych. 



    Podziękowania za Marsz „Razem dla Niepodległej”

    Zastępca Szef KPRP Sławomir Rybicki podziękował w imieniu Prezydenta
    RP organizacjom i instytucjom za zaangażowanie w organizację Marszu
    „Razem dla Niepodległej”, który przeszedł ulicami Warszawy z okazji
    Święta Niepodległości.

    - W imieniu Prezydenta RP i Szefa Kancelarii  dziękuję wszystkim
    Państwu za ogromną pracę, jaka została włożona w przygotowanie marszu
    „Razem dla Niepodległej”. Za jego świetną, sprawną realizację. Cieszymy
    się z radosnego przebiegu marszu, jak i godnego i bezpiecznego
    uczestnictwa zaproszonych gości, mieszkańców Warszawy – podkreślił
    minister Rybicki.

     

    - Zmieniamy, urozmaicamy – ale bez względu na wszystko - to ogromne
    przedsięwzięcie logistyczne udało nam się sprawnie zrealizować tylko
    dzięki Państwa zaangażowaniu i życzliwości – dodał.
     

    Spotkanie podsumowujące obchody Święta Niepodległości i Marsz "Razem dla Niepodległej"

    Zastępca Szefa Kancelarii dziękował Szefowi Urzędu ds. Kombatantów i
    Osób Represjonowanych Janowi Ciechanowskiemu za współpracę ze wszystkimi
    instytucjami na poszczególnych etapach przygotowań. Jak zaznaczył
    minister Rybicki, dzięki udziałowi kombatantów poczuliśmy, że pamięć o
    przeszłości i walce o niepodległość łączy kolejne, współczesne już
    pokolenia.
     

    Spotkanie podsumowujące obchody Święta Niepodległości i Marsz "Razem dla Niepodległej"

    Podziękował także instytucjom kultury, dyrektorom muzeów i placówkom
    historycznym oraz przedstawicielom Miasta Stołecznego Warszawy, służbom
    porządkowym i prewencyjnym, BOR oraz licznym grupom rekonstrukcji
    historycznej. - Ogromnie cenne było też wsparcie ze strony wojska,
    żandarmerii wojskowej, straży pożarnej i Dowództwa Garnizonu Warszawa –
    powiedział Sławomir Rybicki. Wskazywał także, że na szczególne wyrazy
    uznania zasługują wolontariusze, harcerze, strzelcy i służby ratownictwa
    medycznego, które tak dzielnie wspierały organizatorów.
     

    Spotkanie podsumowujące obchody Święta Niepodległości i Marsz "Razem dla Niepodległej"

    Minister zaprosił też na przyszłoroczny marsz - tym razem w Roku Wolności, w 25. rocznicę wyborów czerwcowych.
     



    Frasyniuk zaskakuje: 4 czerwca ważniejszy od 11 listopada

    Fundamentem naszej wolności jest sierpień 1980 r. i Okrągły Stół. A my celebrujemy 11 listopada, odwołujemy się do międzywojnia, roztrząsamy spór między Piłsudskim a Dmowskim, zastanawiamy się, ile z ideologii i siły politycznej ONR przetrwało do naszych czasów - mówi Władysław Frasyniuk
    Jutro we Wrocławiu zaczyna się międzynarodowy festiwal historyczny „ Wiek XX. Anamneses” Jego ideą jest przywracanie pamięci o dziejach Europy, przeciwstawianie się zapomnieniu, amnezji, stąd w tytule znalazło się greckie słowo oznaczające „odpominanie”. To już druga edycja festiwalu. W tym roku odbędzie się pod hasłem „Korzenie wolności”. Historycy, dziennikarze, ludzie kultury i publiczność będą rozmawiać o historii przełomu wolnościowego, który nastąpił w Europie Środkowej w 1989 r. Wśród gości festiwalowych jest m.in. Władysław Frasyniuk, który we wtorek o godz. 18 weźmie udział w debacie „Nie ma wolności bez » Solidarności «”.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    259. Wizyta Baracka Obamy w Polsce

    Wizyta Baracka Obamy w Polsce w przyszłym roku? Prezydent dostał zaproszenie

    Wizyta miałaby być związana z obchodami 25-lecia wyborów w 1989 roku.


    Wiceminister spraw zagranicznych Bogusław
    Winid podczas posiedzenia sejmowej komisji spraw zagranicznych mówił o
    przebiegu i rezultatach listopadowej wizyty w Polsce sekretarza USA
    Johna Kerry'ego. Winid przyznał, że szef MSZ Radosław Sikorski rozmawiał
    z Kerrym w jej trakcie o wizycie amerykańskiego prezydenta w Polsce.

    - Minister Sikorski potwierdził
    zaproszenie, jakie wystosował prezydent Komorowski do prezydenta Obamy,
    aby prezydent Obama rozważył przyjazd do Polski w czerwcu 2014 roku, w
    związku z rocznicą wyborów. Sekretarz stanu John Kerry stwierdził, że
    sprawa jest analizowana w Białym Domu i będziemy mieli odpowiedź na
    przełomie pierwszego i drugiego kwartału
    - powiedział Winid.

    Wiceszef MSZ mówił m.in. o celach wizyty Kerry'ego. Wśród nich były - jak relacjonował wiceszef SZ - potwierdzenie strategicznych relacji sojuszniczych między USA a Polską oraz wyeksponowanie sukcesu transformacji ustrojowej i gospodarczej Polski. Wizyta Kerry'ego nie wiązała się z żadną nową sprawą w relacjach polsko-amerykańskich - podkreślił.

    Obama przyjedzie do Polski? MSZ wysłało zaproszenie

    Obama przyjedzie do Polski? MSZ wysłało zaproszenie

    Prezydent USA Barack Obama otrzymał zaproszenie do
    odwiedzenia Polski w czerwcu 2014 r. i wzięcia udziału w uroczystościach
    z...
    czytaj dalej »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    260. okrągłostołowiec Bronek :)


    Komorowski myśli o zorganizowanie "nowego okrągłego stołu" wszystkich partii


    Komorowski myśli o zorganizowanie "nowego okrągłego stołu" wszystkich partii

    Prezydent Bronisław Komorowski rozważy
    zorganizowanie ponadpartyjnego spotkania, które ma służyć osiągnięciu
    porozumienia dotyczącego walki z kryzysem demograficznym oraz w sprawie
    systemu emerytalnego - powiedziała szefowa prezydenckiego biura
    prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.

    Premier Donald Tusk poinformował, że poprosi
    prezydenta Bronisława Komorowskiego o zorganizowanie na początku 2014 r.
    nowego okrągłego stołu. Według Tuska Polska
    potrzebuje ponadpartyjnego porozumienia ws. polityki wschodniej oraz
    wspólnych kandydatów do instytucji UE. Jak powiedziała Trzaska-Wieczorek
    prezydent bardzo konsekwentnie proponuje dialog wszystkim
    parlamentarnym siłom politycznym, bo uważa, że wiele spraw ważnych dla
    teraźniejszości i przyszłości Polski wymaga wzniesienia się ponad
    partyjne podziały i interesy.
    Dodała, że prezydent stoi
    jednak na stanowisku, że w dojrzałych demokracjach trzeba potrafić
    wykorzystać instytucje i mechanizmy, które ten dialog umożliwiają. Jak podkreśliła, prezydent uważa, że są jednak sprawy ważne dla Polaków i
    przyszłości Polski, które nie mieszczą się w formule RBN, a które mają
    rangę problemów strategicznych i wykraczają poza kadencję parlamentu,
    rządu czy urzędu prezydenckiego. Do takich spraw zalicza m.in. trwający w
    Polsce kryzys demograficzny i plan działań, który zmierza do
    zahamowania tego zjawiska.
    - W związku z tym prezydent
    rozważy możliwość zorganizowania spotkania ponadpartyjnego w jak
    najszerszej formule, ale w jego przekonaniu powinno ono służyć
    osiągnięciu porozumienia w kwestii wieloletniego programu walki z
    kryzysem demograficznym i wspieraniu rodziny, między innymi poprzez
    omówienie prezydenckich propozycji prorodzinnych, w tym prorodzinnych
    zmian w systemie podatkowym. Strategicznym problemem wartym szukania
    porozumienia jest perspektywa systemu emerytalnego w Polsce, jest to
    szczególnie ważne w kontekście decyzji rządu i parlamentu - powiedziała.

    Śledztwo w sprawie „Orzeł może” umorzone

    Zrzucanie ze śmigłowców MON ulotek na temat akcji „Orzeł
    może” nie było przestępstwem – uznała stołeczna prokuratura i umorzyła
    śledztwo.

    Stołeczna prokuratura rejonowa 12 grudnia umorzyła to śledztwo z
    braku znamion czynu zabronionego – poinformował Przemysław Nowak,
    rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Powiedział, że prokurator
    nie dopatrzył się tu przekroczenia uprawnień funkcjonariusza
    publicznego, który podejmował decyzje w tej sprawie. Dodał, że nikomu
    nie przysługuje zażalenie na umorzenie postępowania.

    Śledztwo wszczęto w sprawie  prawdopodobnego – przekroczenia
    uprawnień przez funkcjonariusza publicznego ministra obrony narodowej.
    Miało to polegać „na wydaniu dyspozycji zrzucenia ze śmigłowców Sił
    Zbrojnych RP 3 mln ulotek w dniu 2 maja 2013 r. w Warszawie, Wrocławiu i
    Poznaniu w czasie akcji »Orzeł może«”. Według zawiadomienia miałoby to
    być działaniem na szkodę interesu publicznego według art. 231 kk (za
    przestępstwo przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego
    przewiduje on do 3 lat więzienia).

    Akcji „Orzeł może” patronował prezydent Bronisław Komorowski.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    261. Będzie "polski wolnościowy

    Będzie "polski wolnościowy Nobel". Sikorski zapowiada wielka kampanię przypominającą o 4 czerwca 1989 r.

    Rząd ustanowił Nagrodę Solidarności.

    Nowa świecka tradycja w polskim MSZ, a może i całym rządzie!
    Po co zapraszać ministrów na wywiady do telewizji? Zamiast dziennikarzy
    (i tak ich w mediach coraz mniej), szefów resortów mogą wypytywać... ich
    rzecznicy prasowi. Na taki pomysł wpadli PR-owcy z MSZ. Rzecznik
    dyplomacji Marcin Wojciechowski (były dziennikarz Gazety Wyborczej")
    przeprowadził rozmowę z Radosławem Sikorskim, pocięto ją na kawałki i
    wstawiono na strony ministerstwa.

    Szef MSZ zapowiada w niej m.in., że w związku z 25 rocznicą
    wyborów 4 czerwca 1989 r. jego resort zaplanował na 2014 rok
    międzynarodową kampanię, która "przypomni światu, że to w Polsce się
    zaczęło". Dodał, że rząd ustanowił Nagrodę Solidarności.

    Zaplanowaliśmy budżet na wielką międzynarodową kampanię, która przypomni światu, że to w Polsce się zaczęło

    - powiedział Sikorski.

    Jak zaznaczył, wybory 4 czerwca 1989 roku "były triumfem Solidarności jeszcze przed upadkiem Muru Berlińskiego".

    To czyni nas predystynowanym do tego, aby doradzać innym jak
    negocjować odejście starego i przechodzenie do demokracji oraz jak
    budować instytucje demokratycznych państw

    - powiedział minister spraw zagranicznych.

    Jego zdaniem jest to "polska specjalność", która już jest "wielkim atutem na arenie międzynarodowej".

    Sikorski podkreślił też, że polski rząd ustanowił Nagrodę
    Solidarności "ze szczodrym wymiarem finansowym na rzecz tych, którzy
    dzisiaj walczą o wolność". Wyraził nadzieję, że nagroda stanie się
    "polskim wolnościowym Noblem".

    Według szefa MSZ rocznica wyborów 4 czerwca "będzie wielkim świętem
    wolności", które pokaże światu jak Polska zagospodarowała swoją wolność.

    Sikorski przypomniał, że oprócz 25. rocznicy odzyskania wolności, w
    2014 roku minie też 15 lat od wstąpienia Polski do NATO i 10 lat od
    wstąpienia do Unii Europejskiej.

    To jest klamra, która zamyka okres przejściowy. Prawdziwy
    koniec transformacji. Od przyszłego roku nie będziemy już mówić o Polsce
    jako o nowym kraju członkowskim, tylko dojrzałym i coraz bardziej
    wpływowym członku UE

    - podkreślił minister.

    MSZ planuje kampanię promującą 25. rocznicę wyborów 4 czerwca

    Według szefa MSZ rocznica wyborów 4 czerwca będzie wielkim świętem
    wolności, które pokaże światu jak Polska zagospodarowała swoją wolność.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    262. Nałęcz: Komorowski był przeciwnikiem Okrągłego Stołu, ale nie mi

    Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, prof. Tomasz Nałęcz w "Sygnałach dnia” na antenie radiowej Jedynki mówił, że rok 2014 będzie rokiem ważnych rocznic w Polsce, w obchody których zaangażuje się głowa państwa.
    W 2014 roku Polacy obchodzić będą kilka roczni bardzo ważnych w naszej historii wydarzeń m.in. 25-lecie obrad Okrągłego Stołu i wyborów czerwcowych, 100-lecie Czynu Legionowego, 70-lecie Powstania Warszawskiego i bitwy o Monte Casino, a także 15 lat w NATO i 10 lat w Unii Europejskiej. -Warto wykorzystać to ćwierćwiecze wolności, taki jest zresztą pomysł prezydenta, by budować więź między ludźmi, którzy dziś wchodzą w swoje aktywne życie, a pokoleniem roku 1989. Coraz częściej dochodzić będzie do przekazania pałeczki – przekonywał prof. Nałęcz. Prezydent należy do tych osób, które uważają, że przy całym zawirowaniu historycznym, z perspektywy ćwierćwiecza, ten rok jest rokiem niezwykle znaczącym – zaznaczył Nałęcz i dodał, że Komorowski zaangażuje się szczególnie w obchody rocznicy Okrągłego Stołu, którego był przeciwnikiem. - Prezydent przecież nie był zwolennikiem Okrągłego Stołu, bo obawiał się, że podobnie jak w roku 1981 komuniści oszukają Solidarność. Dziś mówi "nie, nie miałem racji" i przyznaje, że dzięki tym rozmowom możliwy był 4 czerwca, wielki dzień, w którym zdecydowana większość Polaków powiedziała systemowi "nie" - dodał historyk.

    W 2014 przypada także 100 rocznica urodzin Jana Karskiego i Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Pamięci obu wybitnych Polaków, decyzją Sejmu i Senatu, poświęcony został rok 2014. - To są bardzo słuszne decyzje, bo widać most pokoleń między II a III Rzeczpospolitą. Obydwaj, ukształtowani przez II Rzeczpospolitą i zasłużeni w trakcie II wojny światowej, uczynili wiele dla Polski i odzyskania jej suwerenności. Obaj też zabiegali, by Polska w pełni powróciła do wspólnoty międzynarodowej - mówił prof. Nałęcz.

    http://www.wprost.pl/ar/430848/Nalecz-Komorowski-byl-przeciwnikiem-Okrag...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    263. propaganda medialna ruszyła z kopyta 1 stycznia

    niemiecki ONET

    Jednak sama pesymistyczna diagnoza niewiele
    wnosi do rzeczywistości. Dlatego na przekór przeciwnościom, proponujemy
    nazwać rok 2014 Rokiem Wolności i od 1 stycznia do 31 grudnia zapraszamy
    na serię materiałów podsumowujących nie tylko sam 1989 rok, ale także
    całe ćwierćwiecze zmian, jakie zaszły w Polsce i sąsiednich krajach.
    Zmiana – to słowo-klucz naszego zakrojonego na szeroką skalę cyklu
    publikacji. Przez cały rok znajdziecie na Onecie materiały nie tylko o
    polityce, ale także o wszystkich ważnych wydarzeniach 1989 roku oraz o
    ich konsekwencjach. Będziemy pisać zarówno o polskim cudzie
    gospodarczym, jak i o ciemnych stronach transformacji ustrojowej.
    Szczegółowo, biorąc pod uwagę wiele czynników przypomnimy, gdzie byliśmy
    w 1989 roku i gdzie jesteśmy teraz.

    Z jednej strony jesteśmy świadomi tego, że na tle
    całego świata żyjemy w kraju stosunkowo zamożnym, gdzie ciepła woda w
    kranie, wolność wypowiedzi, możliwość zrobienia zakupów, posłania
    dziecka do szkoły, czy wyrażenie otwartego sprzeciwu wobec władzy, są
    rzeczami absolutnie normalnymi i naturalnymi. Jeśli ktoś się teraz z tej
    wyliczanki śmieje, niech spojrzy na mapę świata i policzy kraje, w
    których wymienione elementy są normą.

    Z drugiej strony, nie możemy nie dostrzegać błędów
    popełnionych zarówno podczas samej transformacji, jak i popełnianych
    dzisiaj. W latach 90. ogromne grupy społeczne relatywnie zbiedniały i
    miały, bardzo często słuszne, poczucie niesprawiedliwości. Miliony ludzi
    trafiły na bezrobocie, wiele osób, które niezasłużenie miały się dobrze
    za PRL, w III RP miały się jeszcze lepiej. Dziś także borykamy się z
    wieloma problemami. Wciąż niepewna sytuacja finansów publicznych,
    minimalna pomoc państwa dla rodzin z dziećmi, niemałe bezrobocie, bardzo
    niekorzystna relacja zarobków do cen, słabo przystosowane do rynku
    pracy szkolnictwo wyższe, chaos w przestrzeni publicznej, polityczny
    klincz zniechęcający do głębszych reform, duża emigracja zarobkowa – tę
    wyliczankę także można ciągnąć dość długo. Musimy pamiętać, że grozi nam
    w ciągu najbliższej dekady stagnacja, spowodowana wyczerpaniem się
    naszych atutów, dzięki którym rozwijaliśmy się do tej pory; mamy na
    myśli przede wszystkim tanią i jednocześnie nieźle wykształconą siłę
    roboczą.

    Nie zamierzamy pominąć także lżejszych tematów.
    Wspólnie z Wami przyjrzymy się zmianom w muzyce, filmie, książkach,
    rozrywce, stylu życia, modzie, gotowaniu i sporcie.

    Na koniec zapraszamy na Facebooka, na naszą stronę
    "25 lat wolności" (facebook.com/25latwolnosci). Tam odbędziemy wirtualną
    podróż w czasie – przeżyjemy rok 1989 jeszcze raz, dzień pod dniu.
    Zobaczymy, o czym pisały ówczesne gazety i co pokazywała jedyna dostępna
    telewizja. Przekonamy się, że wbrew pozorom, niektóre rzeczy pozostały
    niezmienne. Z narzekaniem na "upadek obyczajów" na czele.

    "Są takie lata w ludzkim życiu i w dziejach narodu,
    które mijają niemal niezauważone. Są jednak i takie, które wyciskają w
    pamięci niezniszczalny ślad. 1988 był takim właśnie rokiem" – mówił w
    noworocznym orędziu generał Wojciech Jaruzelski. Gdyby tylko wiedział,
    jaki ślad wyciśnie dopiero rok 1989…

    http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/2014-rok-wolnosci-to-moglby-byc-piekny-rok/k9zqf


    "25 lat na wolności". Dołącz do nas na Facebooku!

    https://www.facebook.com/25latwolnosci

    -------------------------

    Prezydent w cadillacu Piłsudskiego, nowa syrena i warszawa.

    Unikatowy
    cadillac zakupiony dla marszałka Józefa Piłsudskiego jest odbudowywany
    za sprawą prezydenta Komorowskiego. Wiadomo, jak auto zostanie
    wykorzystane w 2014 roku.Prezydent Komorowski jadący w cadillacu Marszałka Józefa Piłsudskiego podczas świąt narodowych? 

    Nie
    wykluczam takiej sytuacji. Jednak decyzję podejmie pan prezydent,
    biorąc zapewne pod uwagę wskazówki i uwagi służb chroniących głowę
    państwa. Znając jednak spontaniczność pana prezydenta, jego wiedzę historyczną, przywiązanie do pamiątek z naszej historii, można przypuszczać, że będzie on miał dużą chęć na taką przejażdżkę.

  • Rok sprzecznych wróżb

    Rok, który pożegnaliśmy, nie był fatalnym rokiem
    polskich przeznaczeń. Wbrew deklaracjom krytyków i publicystów
    związanych z PiS i stronnictwami...

    Adam Michnik

  • (..)Tzw. marsz niepodległości 11 listopada był dzwonkiem alarmowym. Potrzeba
    narodowej tożsamości odezwała się w formie prymitywnej i
    barbarzyńskiej, ale nie oznacza to, że nie jest ona naturalna i
    autentyczna. Dlatego rozumna jest polityka rządu i prezydenta, którzy
    zaspokajają te potrzeby i szukają kompromisu między tym, co narodowe, a
    tym, co europejskie. Związek z europejską wspólnotą nie przekreśla
    takich wartości jak patriotyzm i niepodległość, lecz je utwierdza. Typ
    szowinizmu prezentowany przez narodowców szkodzi Polsce i Polakom. Pisał
    Leszek Kołakowski: "W Polsce, gdzie antysemityzm nie ma najmniejszego
    odniesienia do realności społecznych i mógłby się wydawać zgoła
    surrealistyczną zabawą, jest on jednak użyteczny, jest znakiem, po
    którym rozpoznaje się hołota, najdziwniejszy margines narodowej głupoty,
    obecny we wszystkich prawie krajach". Nic dodać, nic ująć.


    W nadchodzącym roku polska wolność napotka sporo niebezpieczeństw i będzie miała niemało wrogów.


    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,15222193,Rok_sprzecznych_wrozb.html#ixzz2pQcYa0eT

  • Autostrada Wolności i autostrada "Solidarności" to świetny pomysł

    Szczerze - nigdy nie wiem, która to A4, która A2, która
    A1, a tak w końcu będę wiedziała, że do Gdańska jadę "Solidarnością", a
    na zachód...

    Katarzyna Kolenda-Zaleska


  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    264. Prof. Andrzej Paczkowski: Rok


    Rok 1914 ważniejszy niż
    rok 1989. Według Pana to już na stałe ustalona kolejność czy może za
    kolejne sto lat historycy te dwie rocznice będą ustawiać odwrotnie?


    Nie, nie, tutaj oczywiście może dojść do zmiany, jeśli się weźmie
    pod uwagę rzadziej dostrzegane skutki tego, co się wydarzyło w 1989 r., a
    które stały się częścią nowego porządku. Takie jak na przykład
    powstawanie nowych państw narodowych. Jeżeli ta tendencja będzie trwała,
    to 1989 r. stanie się punktem startu do bardzo długiej sekwencji
    powstawania kolejnych państw. Zaczęły Czechy i Słowacja, później były
    kraje powstałe w wyniku rozpadu Związku Radzieckiego i Jugosławii. Teraz
    ten proces kontynuują walczące o niepodległość Katalonia, Kraj Basków
    czy Szkocja. Nie wspominam nawet o tym, co się dzieje na innych
    kontynentach, koncentruję się tylko na Europie. Renesans państwa
    narodowego zaczął się właśnie w 1989 r. i to jest zjawisko, które może
    wyraźnie określić pierwszą połowę XXI w.



    W tym roku władze, prezydent i MSZ, zamierzają włożyć wiele
    energii w godne uczczenie 25. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 r.
    Pytanie, czy to jest akurat rocznica, którą należy czcić z taką pompą.
    Czy według Pana ważniejszą rocznicą nie jest dzień podpisania porozumień
    sierpniowych w 1980 r.


    Trudno powiedzieć. Faktem jest, że ta druga rocznica nie budzi tak wielkich kontrowersji jak rok 1989.
    4 czerwca jest
    kontestowany przez część dawnej opozycji, która nie uznała ustaleń
    okrągłostołowych. W 1980 r. wszyscy byli razem.


    Choć dzisiaj także jesteśmy świadkami prób podważania legitymizacji
    porozumienia z 1980 r. poprzez atakowanie Lecha Wałęsy, jednego z
    głównych architektów tamtejszych wydarzeń. Na pewno rok 1989 jest nie
    tyle ważniejszy, co ciekawszy. Poza tym proszę pamiętać, że wtedy miał
    miejsce finał procesów, które zaczęły się wcześniej, i których jednym z
    elementów były właśnie porozumienia sierpniowe.
    Panie Profesorze,
    rozmawiamy o dwóch ważnych rocznicach, ale obawiam się - celowo używam
    słowa "obawiam" - że znajdą się one w cieniu przypadającej w tym roku
    70. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.


    A ja się tego nie obawiam. Przede wszystkim dlatego, że ta rocznica nie jest w żaden sposób konfliktowa.



    Coraz bardziej staje się konfliktowa, gdyż coraz więcej osób
    protestuje przeciwko uczynieniu z powstańców warszawskich bohaterów. To
    było jednak przegrane powstanie.


    Jest wiele osób, które uważają, że powstanie warszawskie było błędem, natomiast bohaterstwa nikt powstańcom nie odbiera.



    Zgadza się, bohaterstwa poszczególnym powstańcom odbierać nie
    można, walczyli wyjątkowo dzielnie i z wielką determinacją. Ale z
    drugiej strony są oni dziś tak wychwalani, że momentami można odnieść
    wrażenie, że w tym powstaniu zwyciężyli.


    Mamy tu do czynienia z tym samym zjawiskiem, jakiego jesteśmy
    świadkami przy okazji Pierwszej Kadrowej. Przecież jej wymarsz w 1914 r.
    też nie przyniósł sukcesu na krótką metę - ale później stało się to
    jedną z najważniejszych ikon niepodległej Polski. A przecież to było
    zaledwie stu kilkudziesięciu legionistów, którzy wyruszyli walczyć, ale
    nic nie wywalczyli.
    Zaryzykowałby Pan tezę mówiącą, że bez powstania warszawskiego nie byłoby przełomu 4 czerwca?

    Oczywiście nie wprost - ale na pewno pamięć o powstańcach odegrała swoją rolę.



    Najważniejsze daty 2014 r.


    (kalendarium głównych rocznic, które przypadają w tym roku)


    14 stycznia - 80. rocznica urodzin pisarza Marka Hłaski
    6 lutego - 25 lat od rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu
    3 marca - 80. rocznica urodzin Jacka Kuronia
    24 kwietnia - 100. rocznica urodzin Jana Karskiego
    2 czerwca - 35. rocznica pierwszej pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski
    4 czerwca - 25. rocznica wyborów z 4 czerwca
    4 lipca - 80. rocznica śmierci Marii Skłodowskiej-Curie
    28 lipca 1914 r. - 100. rocznica wybuchu I wojny światowej
    1 sierpnia - 70. rocznica wybuchu powstania warszawskiego
    1 września - 75. rocznica wybuchu II wojny światowej

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    265. Tomasz Nałęcz: Życie

    Tomasz Nałęcz: Życie polityczne zmieniło się w plemienną nienawiść


    O prezydenturze Bronisława Komorowskiego, zbliżających
    się kampaniach wyborczych i kłopotach polskiej lewicy mówi prof. Tomasz
    Nałęcz w rozmowie z Dorotą Kowalską.

    Panie Profesorze, to także
    ważny rok dla prezydenta Komorowskiego, sam Pan przed chwilą
    powiedział, że ta kampania będzie długa. Co prezydent Komorowski
    zamierza w tym roku? Jakie są jego plany?


    Jeśli chodzi o długość i uporczywość kampanii, to mówiłem o
    kampaniach partyjnych. Kancelaria Prezydenta pracuje normalnie.
    Działania pana prezydenta nie wiążą się jeszcze z decyzjami 2015 r.
    Oczywiście, kalendarz jest nieubłagany i prezydent stanie w końcu przed
    decyzją o kandydowaniu lub niekandydowaniu...O
    przyszłych koalicjach przed wyborami nigdy się nie rozmawia. I nie ma co
    dawać wiary składanym deklaracjom, bo - tak naprawdę - chyba każda
    koalicja jest dzisiaj możliwa




    A ta decyzja nie jest jeszcze podjęta?

    Nie, nie. Prezydent, oczywiście, zna oczekiwania różnych środowisk,
    bardzo wysoko ceni sobie zaufanie Polaków, jest to czynnik bardzo
    mobilizujący. Ale nie - nie ma jeszcze decyzji o stracie lub nie w
    najbliższych wyborach prezydenckich. Nie ma żadnych, nawet bardzo
    wstępnych przygotowań, na pewno nie ma podporządkowania bieżącego
    funkcjonowania kancelarii pod jakieś względy kampanijne. To będzie
    bardzo ważny rok dla prezydenta, bo właśnie prezydent będzie w tym roku
    starał się w tym coraz bardziej politycznie zakleszczonym świecie być
    takim elementem normalności, stabilności i strategicznego myślenia. To
    będzie także ważny rok, bo znakiem tej prezydentury jest
    nowoczesny
    patriotyzm. I takie głębokie zakorzenianie nowoczesnej Polski w
    historycznej tradycji, także tej ostatniego ćwierćwiecza. Rok 2014
    będzie, jak mówi prezydent Komorowski, rokiem polskiej wolności. To
    będzie przede wszystkim ćwierćwiecze przemian roku 1989, ale to będzie
    nie tylko ćwierćwiecze sukcesu pokolenia Solidarności, to będzie
    70-lecie tego pokolenia, które ukształtowało pokolenie Solidarności,
    czyli pokolenia Polski Walczącej i Polski Podziemnej, ale to też będzie
    pokolenie Dziadów, czyli pokolenie legionowe. Bardzo intensywnie w
    kancelarii pracujemy nad działaniami związanymi z rokiem wolności. I
    prezydent dokłada starań, wręcz wymaga od nas skoncentrowania się na
    tych ważnych wydarzeniach, które nie mogą zginąć wśród bieżących sporów.



    Panie Profesorze, nie uważa Pan, że z powodu tej kampanijnej
    gorączki, sporów, agresji prezydent Komorowski znowu u Polaków
    zapunktuje jako ten spokojny i rozważny?


    Wie pani, działania czy plany prezydenta nie są dyktowane
    instrumentalnie. Tego rodzaju postępowanie charakteryzuje prezydenturę
    Bronisława Komorowskiego od pierwszego dnia urzędowania, łącznie z jej
    początkowymi, najtrudniejszymi momentami, kiedy politycy, którzy
    przegrali wybory, chcieli doprowadzić do delegitymizacji prezydenta,
    nieuznawania tej prezydentury, nie cofając się przed bardzo radykalnymi
    działaniami. To od początku istota tej prezydentury - tak Bronisław
    Komorowski widzi urząd prezydenta. Tak odczytuje konstytucję - prezydent
    jest właśnie rozjemcą, funkcjonuje ponad bieżącym sporem - i tak
    prezydent Komorowski działa. To znajduje uznanie u bardzo wielu Polaków,
    nawet tych, którzy na niego nie głosowali. Poza tym taki sposób
    sprawowania urzędu jest też głęboko zakorzeniony w charakterze
    Bronisława Komorowskiego. To człowiek kompromisu - jak może się z kimś
    porozumieć i wyciągnąć do kogoś rękę, to zawsze to zrobi. Nie wyciąga
    zaciśniętej pięści. Woli pokój niż wojnę. Jego przodkowie już się
    nawojowali w różnych wojnach, w różnych wiekach.

    W takim razie za kogo będzie trzymał kciuki w najbliższym roku wyborczy i przyszłym profesor Nałęcz?

    (śmiech) To dość krępujące pytanie, bo jestem współpracownikiem
    prezydenta i nie wypada mi się jednoznacznie deklarować. Chciałabym
    naprawdę móc z czystym sercem głosować na lewicę, mam lewicowe poglądy,
    uważam, że lewica jest Polsce potrzebna, ale nie potrafię wybrać między
    SLD a Palikotem.
    I prawdę mówiąc, jestem w wielkiej kropce. Będę trzymał
    kciuki za zgodę na lewicy, chociaż wiem, że mimo 65 lat wykazuję się
    tu naiwnością dorastającego licealisty, ale jednak. Nie miałbym żadnej
    wątpliwości, na kogo głosować, gdybym miał jedną, wspólną listę lewicy.
    Teraz mam jednak duży kłopot. I nie wiem, czy nie mogąc wybrać z
    miłości, nie wybiorę z rozsądku.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    266. Kancelaria prezydenta RP: rok

    Kancelaria prezydenta RP: rok 2014 - to Rok Wolności

    Przypadająca w czerwcu tego roku 25. rocznica wolnych wyborów, które
    rozpoczęły proces transformacji ustrojowej i gospodarczej Polski, ma
    stać się unikatową szansą promocji „Polski w Polsce” i promocji „Polski
    za granicą”, pod patronatem prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
    Chcemy w ten sposób także podnieść wiedzę młodego
    pokolenia Polaków i innych Europejczyków o najnowszej historii Polski i
    Starego Kontynentu, w tym np. obalić mit, że najnowsza historia Europy
    Środkowej zaczęła się od zburzenia muru w Berlinie - powiedział Jacek
    Michałowski, szef Kancelarii Prezydenta RP.

    Był on gościem debaty, zorganizowanej przez Amerykańską Izbę Handlową w Polsce (AmCham).


    - Będzie to także całoroczna, zintegrowana promocja Polski w świecie,
    aby docenić prestiż i rangę Polski w świecie oraz uświadamiać istotną
    pozycję międzynarodową naszego kraju - mówił minister
    Michałowski. - Ale chcemy też przyczynić się do budowy nowoczesnego
    patriotyzmu, na bazie tradycyjnego patriotyzmu walki i poświęcenia, ale
    rozumianego jako codzienny trud i wspólne osiągnięcia.


    Jak podkreślił, w minionym 25-leciu Polakom, wbrew ich kłótliwe naturze i
    sporom politycznym, udawało się uzyskiwać konsensus w najważniejszy
    sprawach, w tym wejścia do struktur NATO i do Unii
    Europejskiej. "Jeżeli teraz udałoby się znaleźć takie cele strategiczne,
    wokół nich można by także szukać zgody narodowej" - dodał minister.


    Według niego, prezydent RP podsuwa co najmniej dwa z nich. Jednym jest
    znalezienie sposobu złagodzenia problemu zapaści demograficznej w
    Polsce, co prezydent ujął w programie wzmocnienia rodziny.
    "Jest to zadanie, które będzie miało ogromny wpływ na przyszłość naszej
    gospodarki" - podkreśli Jacek Michałowski.


    Drugim celem strategicznym dla Polaków i partii politycznych może być
    szukanie warunków do poprawy pozycji konkurencyjnej Polski i jej firm w
    zglobalizowanej gospodarce.


    Minister Michałowski mówił, że Stany Zjednoczone w dużym stopniu
    przyczyniły się do sukcesów transformacji w Polsce. Szczególnie istotna
    była pomoc strategiczna, np. w poparciu zabiegów Polski o
    częściowe umorzenie w Klubie Paryskim zadłużenia publicznego,
    logistyczna i organizacyjna. "Przez wiele lat po zmianie ustroju, Polska
    była najbardziej proamerykańska w Europie. Teraz tak nie jest,
    gdzieś zatraciliśmy tak dobre relacje, więc należy także odpowiedzieć na
    pytanie, dlaczego tak się stało" - powiedział minister.


    W specjalnym materiale, poświęconym organizacji obchodów rocznicowych,
    kancelaria prezydenta RP podkreśla też, że zarazem Polska droga do
    wolności i demokracji ma konkretne i wymierne osiągnięcia.
    "Nasz unikalny model okrągłostołowego dojścia do kompromisu i
    przeprowadzenia trudnych zmian może być wzorem dla innych, którzy są
    nadal na tej drodze - dla Ukrainy, dla Białorusi" - wynika z
    informacji.


    Barack Obama przyjedzie do Polski w czerwcu? "Liczymy na to"

    Prezydent
    USA ponownie z wizytą w Polsce? Liczymy na obecność Baracka Obamy w
    czerwcu w czasie obchodów 25. rocznicy odzyskania wolności.Szef Kancelarii Prezydenta ma nadzieję, że Barack Obama przyleci do Polski na organizowane przez Bronisława Komorowskiego obchody 25. rocznicy częściowo wolnych wyborów parlamentarnych 4 czerwca 1989 roku. - Prezydent USA został zaproszony. Mamy nadzieje, że przyjedzie do Polski. W obchodach będą brały udział inne ważne osoby, również z Europy Środkowo-Wschodniej, czyli z tych krajów, które razem z nami wywalczyły wtedy wolność - zapowiada Jacek Michałowski.

    Sam Bronisław Komorowski rozmawiał z Barackiem Obamą na ten temat w zeszłym roku podczas sesji ONZ w Nowym Jorku. Wówczas polski prezydent mówił, że liczy bardzo na aktywne zaistnienie USA w tej rocznicy, która jest świętem wolności, a 4 czerwca jest świętem wolności nie tylko Polski. Jacek Michałowski podkreśla, że do tej pory rocznica 4 czerwca była w Polsce niedoceniana. - To jest najważniejsza rocznica w ostatnich 25 latach. Wyliczyliśmy, że od 350 lat nie było tak pełnego sukcesu ćwierćwiecza - przekonuje szef Kancelarii Prezydenta.

    Prezydenci USA gościli w Polsce do tej pory 11 razy. Barack Obama przebywał z oficjalną wizytą w 2011 roku. Wówczas amerykański prezydent spotkał się z władzami kraju i reprezentantami partii politycznych. Znalazł też czas na oddanie hołdu polskim żołnierzom, pomordowanym Żydom i ofiarom mordu katyńskiego i katastrofy smoleńskiej.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    267. Właśnie odbywają się w

    Właśnie odbywają się w Berlinie w ramach Fashion Week pokazy mody i
    prezentacje dziesięciu młodych polskich projektantów. Współorganizuje je
    Instytut Kultury Polskiej. Rozmawiamy z jego nową dyrektorką Katarzyną
    Wielgą-Skolimowską.


    (..)
    Jak chcesz pokazać polską kulturę berlińczykom?


    - Właśnie w międzynarodowym, problemowym kontekście. Polska nie
    jest tematem. Prezentowanie polskich artystów tylko po to, by
    prezentować polskich artystów, nie jest w żaden sposób ciekawe dla
    publiczności. Musimy uważnie obserwować, o czym się teraz dyskutuje,
    jakie tematy są ważne w dyskursie nie tylko artystycznym, ale również
    społecznym czy politycznym.

    Zaczęliśmy też wpuszczać do
    instytutu berlińskich kuratorów, różnych zresztą narodowości, żeby
    pracowali nad wystawami z polskimi artystami. Tak będzie w przypadku Izy
    Tarasewicz czy Michała Szlagi, których chcemy w 2014 roku pokazać.


    Ten rok będzie szczególny, ze względu na 25-lecie wolnej Polski,
    10-lecie wejścia do Unii, więc tematem przewodnim będzie wolność. Duży
    projekt na 4 czerwca, rocznicę pierwszych wolnych wyborów, przygotowują
    dla nas Adam i Ania Witkowscy z Gdańska. Na szczęście temat wolności
    jest bardzo uniwersalny, aktualny, w różnych kontekstach, chociażby
    ostatniej afery podsłuchowej czy ruchów demokratycznych w krajach
    arabskich.



    Na
    trzy lata zamieszkałaś w Tel Awiwie, gdy przygotowywałaś Rok Polski.
    Teraz na cztery lata zdecydowałaś się wyjechać z całą rodziną do
    Berlina. Dlaczego? Poczucie misji?


    - Na pewno.
    Jest coś takiego, że dopiero z pewnej perspektywy zaczynasz doceniać,
    jak wiele ciekawych rzeczy się u nas dzieje. Spotykając się z
    berlińczykami, zdałam sobie sprawę, że ta energia, seksapil, awangarda,
    które sprzedają, to jest w dużej mierze mit. I to jest nic w porównaniu z
    energią Warszawy, Katowic, Gdańska czy innych polskich miast. Żywimy
    się kompleksami, narzekamy, porównujemy cały czas z Berlinem. Absolutnie
    nie powinniśmy!

    Berlin jest dużym wyzwaniem, trudno jest się tu przebić.

    - Ale ja lubię wyzwania. W Izraelu się udało. Wciąż wiele się dzieje na linii Tel Awiw - Warszawa.
    Pierwszy rok będzie dla mnie poligonem doświadczalnym. Na pewno chcę
    odejść od wąskiego rozumienia kultury i pokazać działania na styku z
    gospodarką, zapuścimy się trochę na pole przemysłów kreatywnych.
    Dziesięciu młodych polskich projektantów ma teraz w styczniu pokazy i
    stoiska na Berlin Fashion Week.

    Zorganizujemy polski
    dzień na International Games Week i wystawę na temat gier komputerowych.
    Wspólnie z katowickim sklepem Geszeft zaprezentujemy też śląski design.
    Dzięki tym wszystkim działaniom mam nadzieję wykorzystać szansę, jaką
    nam daje to niezwykle międzynarodowe środowisko mieszkające w Berlinie, i
    wciągnąć ich w orbitę polskiej kreatywności, zafascynować tym, co się u
    nas dzieje, i skłonić do współpracy z polskimi artystami.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    268. Milion euro rządowej nagrody

    Milion euro rządowej nagrody z okazji 25-lecia Solidarności
    Polskie władze przeznaczą milion euro dla laureata pierwszej nagrody
    Solidarności. Będzie ona przyznana 4 czerwca, w 25 rocznicę częściowo
    wolnych wyborów w Polsce. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski
    mówi, że dostanie ją osoba, która dziś zasłynęła z walki o wolność.Nagroda -
    jak podkreśla szef dyplomacji - ma być upamiętnieniem polskiej walki o
    wolność i przypominać światu, że wszystko zaczęło się w Polsce, jeszcze
    przed upadkiem muru berlińskiego. Sikorski podkreślił, że to także
    symbol tego, jak dobrze Polska wykorzystała swój moment, zarówno pod
    względem instytucjonalnym jak i gospodarczym.Radosław Sikorski zaznacza, że środki przeznaczone na nagrodę nie zostały wyciągnięte z naszego budżetu. Minister tłumaczy, że pieniądze pozostały po europejskich funduszach preakcesyjnych i są zabezpieczone na kilka lat. Minister spraw zagranicznych wysłał już list do 15 osobistości na całym świecie związanych w walką o prawa człowieka z prośbą o wskazanie ewentualnego laureata.
    Nagrodę wręczyć ma prezydent Bronisław Komorowski, a zwycięzcę z pomocą szefa dyplomacji wyznaczy Fundacja Solidarności Międzynarodowej.

    Nagroda Solidarności - zła inicjatywa. „Zarówno Prezydent, jak i Rząd nie są jedynymi spadkobiercami idei Solidarności”

    Jeżeli taka nagroda miałaby być ustanowiona, to w uzgodnieniu z
    organizacjami społecznymi i politycznymi wywodzącymi się z ruchu
    Solidarności.

    Milion
    euro na "Nagrodę Solidarności"?! Rulewski: "Ta nagroda to przejaw
    skrajnego hedonizmu i arystokratycznych tendencji panujących w MSZ"

    "Nie mam nic przeciwko samej nagrodzie, pod warunkiem, że ten, kto ją zaproponował [Radosław Sikorski], także ją ufunduje."

    Skąd Sikorski wziął ćwierć miliona euro na Nagrodę Solidarności?

    A ile dostanie laureat? Szef MSZ, który jest pomysłodawcą nagrody,
    poinformował, że będzie się ona składała z trzech segmentów: 250 tys.
    euro otrzyma laureat, 700 tys. euro będzie przeznaczone na programy
    polskiej pomocy rozwojowej wskazane przez nagrodzonego i 50 tys. euro na
    podróż studyjną laureata po Polsce.

    "Nagroda zostanie sfinansowana z funduszy pozabudżetowych pozostałych po europejskich funduszach przedakcesyjnych" - stwierdził Sikorski.

    Ta ostatnia informacja była zdumiewająca, bo politycy, z którymi
    rozmawialiśmy nic nie wiedzieli o jakiś pieniądzach przed laty
    przekazanych Polsce przez Unię Europejską i gdzieś przechowywanych.
    Dlatego wysłaliśmy pytania do MSZ. Odpowiedź jaką otrzymaliśmy
    zaskakuje.

    "Część Nagrody przeznaczona dla laureata (250 tys. euro) będzie pochodziła ze środków pozabudżetowych Counterpart Funds (CPF). Są to środki wygenerowane z programów przedakcesyjnych UE dla Polski.
    KE przekazała polskiemu rządowi w 2007 r. pełne prawo własności
    wspomnianych środków. W związku z tym, ich przeznaczenie na
    sfinansowanie części kosztów Nagrody Solidarności nie wymagało zgody KE.
    Rada Ministrów w 2013 r. podjęła decyzję o wydatkowaniu części funduszy
    CPF również na cele związane z Nagrodą Solidarności"
    - czytamy w mailu. - "Pozostałe
    komponenty finansowe Nagrody pochodzą ze środków MSZ przeznaczonych na
    promocję oraz ze środków przeznaczonych na współpracę rozwojową".


    Nagroda Solidarności jest super!

    Co pojawi się pomysł na uczczenie - godne, widowiskowe i
    wyjątkowe - 25-lecia naszej wolności, to natychmiast odzywa się chór
    malkontentów i...

    Katarzyna Kolenda-Zaleska

    Co pojawi się pomysł na uczczenie - godne, widowiskowe i wyjątkowe -
    25-lecia naszej wolności, to natychmiast odzywa się chór malkontentów i
    krytyków. Nic się nie podoba, wszystko jest źle, każdy pomysł do bani.
    Najpierw krytykowano propozycję prezydenta, aby autostrady nazywać
    autostradami Wolności i "Solidarności". Nie tyle nawet krytykowano, ile
    wyśmiewano.
    Teraz rząd ustanowił Nagrodę Solidarności, a MSZ już rozsyła pytania o
    kandydatów na cały świat. Oczywiście znowu źle. To, co najbardziej
    poruszyło krytyków i malkontentów, to wysokość nagrody. Milion euro,
    czyli trochę ponad 4 mln zł.

    Spotkanie z paniami ambasador i małżonkami dyplomatów

    Rok 2014 będzie wyjątkowy ze względu na przypadające w nim rocznice:
    10-lecia wstąpienia Polski do UE i 25-lecia wolnych wyborów -
    powiedziała we wtorek Małżonka Prezydenta na spotkaniu w Pałacu
    Prezydenckim z paniami ambasador i małżonkami dyplomatów.
    Duda do Sikorskiego: Nieładnie panie ministrze

    Nieładnie panie ministrze Sikorski mówić o Nagrodzie Solidarności
    nie konsultując tego ze związkiem zawodowym, który ma prawo do znaku
    graficznego i nazwy NSZZ Solidarność –
     mówił w „Polityce przy kawie” TVP
    1 Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność.

    Radosław Sikorski wpadł na pomysł, by ustanowić Nagrodę Solidarności.
    Miałaby ona wynosić milion euro. Przyznawana miałaby być 4 czerwca
    – w 25. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych
    w Polsce. W ocenie szefa „Solidarności”, Piotra Dudy pieniądze te można
    wykorzystać lepiej. - Najlepszą promocją „Solidarności” będzie zadbanie
    o naszych bohaterów z roku 1980. Milion euro powinni przeznaczyć
    na pomoc dla tych wszystkich, którzy w stanie wojennym stracili zdrowie,
    a teraz są odsyłani do opieki społecznej
    - stwierdził Duda.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    269. Oświadczenie Ogólnopolskiego

    Oświadczenie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych z siedzibą w Siedlcach

    Siedlce, 25.01.2014 r.

    OŚWIADCZENIE

    Ogólnopolskie Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych kategorycznie sprzeciwia się przyznawaniu jakiejkolwiek tzw. Nagrody Solidarności wybranemu przez obcych „laureatowi”.

    Rząd i prezydent B. Komorowski postanowili przyznać tę nagrodę i dokonali już wyboru kandydatów „laureatów” w osobach Z. Bujaka i L. Wałęsy.

    Tak rząd, jak i Prezydent RP ani jednym słowem nie odnieśli się do przygotowanego przez Zespół Roboczy wyłoniony z organizacji antykomunistycznych i niepodległościowych i złożonego w parlamencie projektu ustawy o statusie Weterana Opozycji Antykomunistycznej i Korpusie Weterana Opozycji Antykomunistycznej wobec dyktatury komunistycznej PRL w latach 1971-1989. Projekt ureguluje kompleksowo status osób, które poświęciły swoje życie na rzecz wolności i niepodległości Ojczyzny, demokratyzacji kraju i środkowo-wschodniej Europy.

    Przypominamy, że na przeobrażeniach okrągłego stołu najwięcej skorzystał PRL-owski aparat represji i przemocy oraz aparat komunistyczny, jak i solidarnościowe „autorytety”, które wpasowały się w postkomunistyczne koleiny.

    Protestujemy przeciwko dowartościowywaniu wątpliwych autorytetów milionowymi nagrodami, gdy w tym samym czasie weteranów patriotycznej opozycji odsyła się do opieki społecznej.

    Oświadczamy, że przyznanie Nagrody Solidarności, która z „Solidarnością” nic wspólnego nie ma, potraktujemy jako prowokację i szyderstwo z postaw weteranów solidarnościowej opozycji.

    Członek Zarządu Przewodniczący

    Ryszard Piekart Janusz Olewiński

    http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/66490,protestujemy-przeciwko-dowa...


    25. rocznica „Magdalenki”

    25 lat temu odbyło się spotkanie Lecha Wałęsy z generałem Czesławem
    Kiszczakiem, na którym ustalono procedurę i zakres obrad oraz
    ostateczny termin rozpoczęcia dramatycznego w skutkach Okrągłego Stołu.

    W ich wyniku prezydentem został gen. Wojciech Jaruzelski, a ministrem
    spraw wewnętrznych Czesław Kiszczak. Andrzej Gwiazda, współtwórca
    Wolnych Związków Zawodowych i NSZZ „Solidarność”  podkreśla, że nie było
    to pierwsze spotkanie Wałęsy z Kiszczakiem.

    - Na tym spotkaniu Wałęsa powitał Kiszczaka słowami: „Czesiek,
    mówiłem ci, że przyjdziesz do mnie na kolanach”, czyli znali się na tyle
    długo, że byli już „na ty”. Jakie to spotkanie miało znaczenie w sensie
    historycznym? Wtedy zapadła decyzja, że Okrągły Stół, porozumienie
    będzie robione z Wałęsą, na co jakiś odłam w partii nie miał ochoty.
    Chcieli Wałęsę po prostu wykorzystać do tego, co zrobił i resztę
    prowadzić już bez niego. Wiarygodność tej zdrady bez Wałęsy byłaby
    niewielka –
    ocenia Andrzej Gwiazda.

    Podczas obrad Okrągłego Stołu, będących następstwem konsultacji na
    linii Lech Wałęsa – Czesław Kiszczak zdecydowano o utworzeniu Senatu z
    liczbą 100 senatorów, kwotowych wyborach do Sejmu, gdzie  60% miejsc,
    czyli 299 mandatów miało być zagwarantowane dla PZPR, Zjednoczonego
    Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego, a także ustanowiono
    urzędu Prezydenta PRL.

    Porozumienie z najwyższymi władzami PRL, którego sygnatariuszami
    i głównymi, choć wątpliwymi bohaterami byli Kiszczak i Wałęsa, pozwoliło
    w rzeczywistości na dalsze piastowanie głównych stanowisk w państwie
    przez komunistów. Opozycjoniści nie mają wątpliwości: taki układ był
    zdradą wartości, o które walczyła Solidarność.

    - 25 rocznica to bardzo dobra okazja do tego, żeby przypomnieć –
    powiem otwarcie – zdradę, której reprezentujący nas wtedy przywódcy
    Solidarności (jako rzekome kierownictwo narodu” dokonali w Magdalence, a
    później przy Okrągłym Stole. Chodzi mi zasadniczo o główny element.
    Nawet nie o to, że zgodzono się na teatr okrągłostołowy nie ujawniając
    opinii publicznej, że warunkiem wstępnym była zgoda Solidarności na
    prezydenturę Jaruzelskiego, w związku z tym również władzy Kiszczaka
    czyli esbecji itd.
    – tłumaczy Krzysztof Wyszkowski, ówczesny niezależny obserwator obrad Okrągłego Stołu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    270. 25-lecie Wolności. Patronat

    25-lecie Wolności. Patronat Prezydenta RP


    4 czerwca 2014 roku minie ćwierć wieku od niezwykłego wydarzenia -  4
    czerwca 1989 roku pokonaliśmy komunizm. Choć wybory były tylko
    częściowo demokratyczne, to zapoczątkowały wielkie i udane zmiany w
    Polsce.

     

    Prezydent Bronisław Komorowski apeluje o wspólne  świętowanie polskiej wolności.
    -  4 czerwca 1989 roku zapraszam Polaków na całym świecie i wszystkich
    naszych przyjaciół. Zachęcam już dziś do rozpoczęcia przygotowań, by
    wydarzenie to miało charakter wielkiej, wspólnej, obywatelskiej
    uroczystości. Wolność nie ma granic. Nasze Święto Wolności jest też
    świętem całego wolnego świata - podkreślił Prezydent RP.

     

    - Wybory 4 czerwca, choć tylko częściowo demokratyczne, były wolne
    naprawdę: niesfałszowane, nieokupione represjami. Ich wynik ujawnił
    realny układ sił w społeczeństwie. Doprowadził do głębokich zmian.
    Zwyciężyła solidarna decyzja milionów Polaków. Zwyciężyła wspólnota.
    Dlatego bądźmy razem także w przyszłym roku. Zorganizujmy święto razem! -
    zaznaczył. 

     

    Kancelaria Prezydenta RP zaprasza do występowania o Patronat Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego z okazji 25-lecia Wolności. Zgłaszać
    można przedsięwzięcia nawiązujące do 25-lecia przemian demokratycznych w
    Polsce, które będą się odbywać zarówno w Polsce, jak i poza jej
    granicami.

     

    Wniosek do wypełnienia >>>


    Wałęsa: nie może być dwóch nagród Solidarności

    Lech Wałęsa mówi, że nie może być dwóch nagród "Solidarności". Były
    przywódca związku jest zaskoczony propozycją Radosława Sikorskiego, by w
    25. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów przyznać milion euro
    osobie, która, kierując się zasadami solidarności, przyczyniła się do
    szerzenia demokracji. Nie wyklucza jednak współpracy.

    Były prezydent przypomniał w Radiu Gdańsk, że
    od czterech lat przyznawana jest nagroda jego imienia. Wałęsa dodaje, że
    nie powinno być dwóch nagród, dlatego porozmawia z ministrem Sikorskim i
    albo rozwiąże swoją nagrodę, albo dojdzie do połączenia obu wyróżnień.
    Zaznacza, że jest otwarty na rozmowy, gdyż woli budować niż burzyć.

    W ubiegłym roku nagrodę Lecha Wałęsy otrzymał
    Michaił Chodorkowski, rosyjski przedsiębiorca, który miał odwagę
    wspierać opozycję. Uroczystość odbyła się w gdańskim Dworze Artusa.
    Nagrodę w imieniu ojca odebrał Paweł Chodorkowski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    271. Czy tęcza, spalona w

    Czy tęcza, spalona w Warszawie, powinna stanąć w Gdańsku na placu Solidarności? (ZA I PRZECIW)


    Pomysł przeniesienia Tęczy w okolice pomnika na placu Solidarności budzi kontrowersje.

    Dlaczego my, jako osoby z ruchu LGBT, nie mamy prawa ustawić swojego
    symbolu na placu Solidarności? Prawdopodobnie swój pomnik mogłyby tam
    mieć inne mniejszości, na przykład osoby z niepełnosprawnością. Warto
    przypomnieć, że wśród osób, które walczyły o wolną Polskę, była i
    działaczka Solidarności Ewa Hołuszko, osoba transpłciowa, dziś przez
    ruch, z którego się wywodzi, odrzucona... Przepraszam, ale pracuję,
    płacę podatki, działam w akcjach społecznych, też mam prawo mieć tu coś
    do powiedzenia. Czasem, słuchając tych dyskusji, czuję się jak
    obywatelka drugiej kategorii, a niczym sobie na to nie zasłużyłam.

    Gdańsk będzie miał swoją tęczę? "Nie chcemy tu jarmarku"

    Gdańsk będzie miał swoją tęczę? "Nie chcemy tu jarmarku"

    Gdańskie stowarzyszenie Tolerado chce postawić w Gdańsku tęczę
    na wzór stołecznej. Pomysłowi przyklasnęła Julita Wójcik,...
    czytaj dalej »


    Nie chodzi o to, żeby przenosić tęczę z Warszawy, jak wcześniej
    informowały lokalne media. Od początku była jedynie mowa o stworzeniu w
    Gdańsku drugiej, nowej tęczy, która będzie symbolem solidarności i
    wolności – zapewnia Anna Strzałkowska, prezes stowarzyszenia Tolerado,
    które działa na rzecz osób LGBT.

    Kwestie lokalizacji nowej
    tęczy stowarzyszenie pozostawiło autorce instalacji. Ta chciałaby, żeby
    gdańska tęcza stanęła obok nowej siedziby Europejskiego Centrum
    Solidarności (ECS), które powstaje przy Placu Solidarności.–
    Tęcza podpierająca ECS mieściłaby się w kwestii solidarności, bo
    tolerancja i solidarność to właśnie to, co powinniśmy okazywać
    środowiskom homoseksualnym, będących w naszym kraju w mniejszości -
    powiedziała Julita Wójcik.



    Uciułane ćwierć miliona

    Laureat nagrody „Solidarności” dostanie tylko 250 tys. euro z oficjalnie przyznanego milionaZa pośrednictwem MSZ ma być przyznawana Nagroda „Solidarności” w każą
    kolejną rocznicę wyborów 4 czerwca. Jej pula ma wynieść milion euro.
    Nagrodę ma wręczyć prezydent Bronisław Komorowski 4 czerwca, a ceremonia
    najpewniej odbędzie się na Zamku Królewskim.

    Nagrodę otrzymywać ma osoba, która „kierując się zasadami
    solidarności, przyczyniła się do szerzenia demokracji”. W jej ręce trafi
    jednak tylko 250 tys. euro. Co ciekawe, pieniądze mają pochodzić z
    funduszu przedakcesyjnego, Polska otrzymała je przed 2004 r. na
    dostosowanie się do standardów Unii Europejskiej. Następna wchodząca w
    skład nagrody suma 700 tys. euro to pieniądze z funduszu pomocowego MSZ.
    Laureat będzie je mógł skierować na określony cel. Co ciekawe, MSZ i
    tak by te środki wydało, jednak to nagrodzony będzie decydował, w jaki
    sposób. Kolejne 50 tys. euro otrzyma laureat lub grupa osób na
    „studialną podróż po Polsce”, a dokładnie spotkania z ludźmi,
    osobistościami, fundowanie stypendiów. Szczegóły nie są znane. To jedyna
    kwota, którą będzie wykładał budżet państwa.

    – To trochę groteskowy pomysł fundować nagrodę miliona euro, a w
    efekcie tak naprawdę jedną czwartą z tego. Z drugiej strony nie jestem
    pewien, czy takie dysponowanie tymi środkami będzie zgodne z ustawą o
    finansach publicznych. Nie wiem, czy pieniądze, które były przeznaczone
    na pomoc rozwojową i które są własnością państwa polskiego, można
    kierować na nagrody, których wykorzystanie będzie zależało od decyzji
    jakiegoś międzynarodowego gremium – ocenia poseł Krzysztof Szczerski
    (PiS) z sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

    Ale to nie koniec zarzutów. Pomysłodawcą nagrody jest minister spraw
    zagranicznych Radosław Sikorski. Ma ją przyznawać kapituła, w skład
    której wejdzie Lech Wałęsa, Zbigniew Bujak i „15 zasłużonych postaci
    światowej kultury i polityki”.

    Szczerski obawia się, że fundowanie nagrody przez wyselekcjonowane
    grono osób z pominięciem wszystkich ludzi „Solidarności” oraz bez
    udziału związku zawodowego jest próbą zawłaszczenia związkowej
    symboliki.

    – Nagroda jest kuriozalna w tym sensie, że będzie ona przyznawana bez
    udziału „Solidarności”. Co więcej, chcą ją przyznawać ci, którzy przez
    ostatnich 6 lat konsekwentnie się od NSZZ „Solidarność” odcinali, za nią
    przepraszali. W kapitule zasiądzie osoba, która „Solidarności” sztandar
    odbierała, a druga za „Solidarność” już przepraszała – komentuje
    Krzysztof Szczerski.

    Przeciwko zawłaszczaniu symboliki i idei „Solidarności” protestowała
    już wcześniej część jej dawnych i obecnych działaczy. Podczas
    jubileuszowego zebrania Stowarzyszenia Godność, skupiającego
    represjonowanych w latach 80. związkowców, jego członkowie
    zaprotestowali przeciwko rządowo-prezydenckiej idei. Argumentują, że
    nagroda, oprócz nazwy, nie ma wiele wspólnego z „Solidarnością”.
    Stowarzyszenie Godność z Gdańska uważa, że nagroda powinna być wręczana
    wspólnie przez prezydenta i przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w
    rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych.

    Nowa polityczna kłótnia o Okrągły Stół. ZOBACZ TEKST UCHWAŁY


    Czytamy w nim, że Sejm RP uznaje porozumienie okrągłostołowe za przykład politycznej mądrości i dowód patriotyzmu jego twórców.

    Poseł PiS Jan Dziedziczak mówi
    IAR, iż ma wątpliwości co do inicjatorów uchwały, bo jak twierdzi,
    gdyby PZPR miała okazję, utrzymałaby władzę do końca i trochę
    niezręcznie jest, gdy politycy lewicy przedstawiają się jako autorzy
    sukcesu.

    Przeczytaj treść uchwały wraz z uzasadnieniem

    Poseł PO Andrzej Halicki uważa,
    że projekt nie jest kontrowersyjny i powinien być przyjęty przez
    aklamację. Zaznacza, że nie ważne, kto pisze tego rodzaju uchwałę, ważna
    jest jej treść. Jednocześnie Halicki zauważa, iż to nie Leszek Miller był pierwszą i najbardziej aktywną osobą, która dążyła do kompromisu i zmiany władzy.

    W najbliższy czwartek będziemy obchodzić 25-lecie rozpoczęcia obrad przy Okrągłym Stole.

    Wenderlich i Grabarczyk wypracują tekst uchwały dot. rocznicy okrągłego stołu. To się nazywa kompromis

    Jak widać umowy okrągłostołowe wciąż obowiązują. Rocznicową
    uchwałę opracują nominacji tych samych środowisk, które zdominowały
    Okrągły Stół. Do negocjacji siada postkomunista i liberał, pałający do
    siebie coraz bardziej otwartą polityczną miłością. Wraca stare...

    Barbara Fedyszak-Radziejowska


    Koncepcja ustanowienia wielkiej i cennej nagrody Solidarności
    przyznawanej przez ministra Radosława Sikorskiego jest i komiczna, i
    absurdalna. Stosunek tego rządu do solidarności jako wartości, do NSZZ
    „Solidarność” i wreszcie do ludzi Solidarności, czyli setek tysięcy
    Polaków, którzy działali w podziemnej Solidarności, jest obojętny, jeśli
    nie lekceważący czy nawet pogardliwy. Okoliczności, w których
    pojawiła się idea tej nagrody, sugerują, że jej celem może być
    narzucenie i wyeksportowanie „jedynie słusznej” opowieści o roli
    Solidarności w polskiej i europejskiej historii
    . A wszystko to
    zaplanowano na rok kanonizacji bł. Jana Pawła II. Pamięć o Ojcu Świętym
    to także pamięć o Jego homiliach, w których budził i wzmacniał postawy
    solidarności Polaków w walce z PRL em, komunizmem i dominacją ZSRS. Taką
    prawdę o św. Janie Pawle II powinniśmy opowiadać także za granicą. Być
    może minister Sikorski uznał to za groźne dla „jedynie” słusznej
    narracji i stąd pomysł ustanowienia nagrody, o której laureacie to on
    będzie decydował, bez zbędnych konsultacji z szefem „S” Piotrem Dudą. To zabawna i kosztowna walka o symboliczną władzę rządu nad naszą pamięcią o „S”.

    Kompromis ws. uchwały w 25. rocznicę Okrągłego Stołu

    Kompromis ws. uchwały w 25. rocznicę Okrągłego Stołu

    Wicemarszałkowie Sejmu: Cezary Grabarczyk (PO) i Jerzy
    Wenderlich (SLD) uzgodnili w środę treść projektu uchwały Sejmu ws....
    czytaj dalej »



    Uzgodniony projekt uchwały został już przekazany klubom parlamentarnym. Wicemarszałek nie chciał zdradzić, co konkretnie znalazło się w propozycji. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że podkreślono w projekcie m.in. kompromis osiągnięty przy Okrągłym Stole, który zapoczątkował demokratyczne przemiany w Polsce: rozpisanie częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 roku, a później powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego. Sejm ma też wyrazić w uchwale uznanie dla uczestników rozmów Okrągłego Stołu.

    PiS i Solidarna Polska sceptyczne

    Propozycję Grabarczyka i Wenderlicha popierają wszystkie kluby parlamentarne oprócz PiS i Solidarnej Polski. Odnosimy się sceptycznie do tej sprawy - przypomniał w środowej rozmowie z PAP szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Politycy SP od kilku dni krytykują inicjatywę uczczenia 25-lecia rozmów Okrągłego Stołu. Zdaniem Mularczyka państwo, które zostało stworzone na mocy tamtego porozumienia, „nie jest państwem reprezentującym marzenia milionów Polaków”. W poniedziałek podkreślał ponadto, że Okrągły Stół „nie dopuścił do tego, by doszło do lustracji i dekomunizacji”.

    Piotr Duda pisze do Sikorskiego w sprawie nagrody "Solidarności" i wytyka "niedyplomatyczne standardy" szefa MSZ

    "Czy wyraziłby Pan zgodę na takie wykorzystanie swojego stanowiska
    oraz prestiżu reprezentowanego przez Pana urzędu do nagradzania ludzi,
    na wybór których nie miałby Pan żadnego wpływu?"


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    272. 25. rocznica rozpoczęcia

    25. rocznica rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu

    Z okazji przypadającej w czwartek 25. rocznicy rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu w Pałacu Prezydenckim odbędzie się debata pt. "Okrągły Stół z perspektywy ćwierćwiecza".
    Pałac zostanie też otwarty dla zwiedzających, którzy będą mogli
    zobaczyć historyczny mebel, wnętrza, gdzie trwały rozmowy oraz
    okolicznościową wystawę, na której prezentowane będą – opatrzone
    merytorycznym komentarzem – archiwalne fotografie z trwania obrad 1989
    roku.

     

    Czwartkowa debata odbędzie się przy historycznym Okrągłym Stole. Spotkanie jest organizowane w ramach cyklu Idee Nowego Wieku
    - debat środowisk ideowych, które w dorosłe życie weszły po przemianach
    ustrojowych. Debaty odbywają się z inicjatywy i pod patronatem
    Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.

     

    W spotkaniu 6 lutego wezmą udział historycy prof. Andrzej Paczkowski i prof. Antoni Dudek oraz przedstawiciele nowego pokolenia:
    dr Karolina Wigura (Kultura Liberalna), dr Maciej Gdula (Krytyka
    Polityczna), dr Michał Łuczewski (44/ Czterdzieści i cztery). Dyskusję
    poprowadzi Michał Szułdrzyński (Rzeczpospolita).



    W godz. 15.00-20.00 Pałac Prezydencki zostanie otwarty dla zwiedzających.

     

    Goście będą mogli obejrzeć wystawę poświęconą uczestnikom
    wydarzeń sprzed 25 lat, m.in. czterem późniejszym prezydentom –
    Wojciechowi Jaruzelskiemu oraz wybranym w wyborach powszechnych: Lechowi
    Wałęsie, Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, Lechowi Kaczyńskiemu, a także
    premierom: Tadeuszowi Mazowieckiemu, Janowi Olszewskiemu, Józefowi
    Oleksemu, Leszkowi Millerowi, Jarosławowi Kaczyńskiemu oraz Czesławowi
    Kiszczakowi desygnowanemu na premiera, który nie zdołał stworzyć rządu.
    Wystawa oprócz archiwalnych fotografii przybliża wypowiedzi tych
    polityków związane z wydarzeniami 1989 roku.

     

    Zwiedzającym zostaną udostępnione miejsca, w których odbywają się najważniejsze wydarzenia - Sala Kolumnowa, Sala Obrazowa, Sala Biała i Sala Niebieska oraz Sień Wielka.

     

    Sala Kolumnowa (Balowa) to największe i najbardziej znane z
    relacji telewizyjnych pomieszczenie w Pałacu Prezydenckim. Właśnie w tej
    Sali odbywają się ważne uroczystości, w których bierze udział większa
    liczba osób. Tu prezydent powołuje i odwołuje rządy, nadaje tytuły
    naukowe, mianuje sędziów, nadaje stopnie generalskie, ordery i
    odznaczenia państwowe.



    Sala Kolumnowa była też świadkiem ważnych wydarzeń z najnowszej historii
    Polski. Właśnie tu w 1989 r. spotkali się przy Okrągłym Stole
    przedstawiciele rządu i opozycji. 10 lat później, 12 marca 1999 r. tutaj
    podpisano akces Polski do NATO, a 23 lipca 2003 r. ratyfikowany został
    Traktat Akcesyjny do Unii Europejskiej.

     

    Obrady Okrągłego Stołu toczyły się od 6 lutego do 5 kwietnia
    1989 r., do negocjacji przystąpili przedstawiciele władz PRL, opozycji
    solidarnościowej oraz strony kościelnej. Rozmowy odbywały się w kilku
    miejscach, a rozpoczęły się i zakończyły w pałacu przy Krakowskim
    Przedmieściu. Obrady Okrągłego Stoły zapoczątkowały proces
    demokratycznych przemian ustrojowych w Polsce oraz całej Europie
    Środkowej i Wschodniej.

     

    Ponadto w Pałacu Prezydenckim mieszkańcy Warszawy i goście odwiedzający stolicę będą mogli zwiedzić Salę Chorągwianą,
    w której wiszą repliki polskich chorągwi z różnych okresów
    historycznych – od Grunwaldu po Solidarność. W Sali Chorągwianej
    prezentowane są też kopie dwóch ważnych zabytków polskiego piśmiennictwa
    politycznego, które są symbolami polskiej państwowości: Konstytucja 3
    Maja i Konstytucja dla Europy Wojciecha Jastrzębowskiego z 1831 roku.



    W Pałacu Prezydenckim będzie można także podziwiać malarstwo Jerzego Nowosielskiego. W sali imienia artysty prezentowanych jest 10 dzieł, w tym obrazy abstrakcyjne, pejzaże, monastyry.

     

    Ponadto miłośnicy sztuki będą mogli oglądać Galerię Rogalińską przedstawiającą
    wybitne dzieła malarskie z przełomu XIX i XX, w tym prace m.in. Jacka
    Malczewskiego, Olgi Boznańskiej, Luciena Simona.



    Informacje dla zwiedzających

     

    Pałac Prezydencki będzie dostępny od godz. 15.00 do 20.00. Wejście
    będzie możliwe przez Biuro Przepustek, od strony pomnika Mickiewicza.

     

    Prosimy o zabranie dokumentu tożsamości ze zdjęciem oraz o
    niewnoszenie niebezpiecznych przedmiotów, a także plecaków, dużych
    toreb, walizek.

     

    Podczas zwiedzania będzie można robić pamiątkowe zdjęcia.

     

    Pałac Prezydencki zostanie otwarty o godz. 15.00. Ostatnia osoba wejdzie o godz. 20.00.

    CBOS: 42 proc. Polaków pozytywnie ocenia ustalenia Okrągłego Stołu

    W porównaniu z danymi sprzed pięciu lat oceny ustaleń Okrągłego Stołu nie zmieniły się w istotnym stopniu.

    W porównaniu z danymi sprzed pięciu lat
    oceny ustaleń Okrągłego Stołu nie zmieniły się w istotnym stopniu. O 1
    proc. (z 41 do 42 proc.) wzrosła liczba respondentów wyrażających się
    pozytywnie o porozumieniach, o 2 proc. (z 12 do 10 proc.) zmalała grupa
    oceniająca uzgodnienia negatywnie. O 6 pkt. proc. (z 31 do 37 proc.)
    wzrosła natomiast liczba Polaków deklarujących obojętność wobec tego
    wydarzenia, a jednocześnie o 5 proc. (z 16 do 11 proc.) zmalał odsetek
    nieumiejących odpowiedzieć na to pytanie.

    Na ocenę wydarzeń Okrągłego Stołu wpływ mają
    sympatie partyjne. Pozytywnie o porozumieniach mówią najczęściej
    zwolennicy PSL (85 proc.), PO (69 proc.), SLD (56 proc.) i Twojego Ruchu
    (48 proc.). Negatywny stosunek deklarują sympatycy PiS (25 proc.),
    jednak nawet wśród nich przeważają oceny pozytywne (37 proc.).

    Według badanych sens wydarzeń Okrągłego Stołu najtrafniej odzwierciedla określenie: porozumienie elit - tak uważa prawie
    dwie piąte badanych (37 proc.) Polaków. O połowę mniejszy odsetek
    respondentów (17 proc.) uważa, że wydarzenia te należałoby określić jako
    demokratyczną rewolucję. Określenie zmowa elit wybrało 15 proc., zaś 6 proc. daje wyraz przekonaniu, iż porozumienia te były tylko manipulacją służb specjalnych, obliczoną na bezpieczne
    przejście ówczesnych elit władzy do systemu wolnorynkowego. Jedna
    czwarta respondentów (25 proc.) nie potrafiła opisać sensu wydarzeń
    Okrągłego Stołu.

    Według CBOS w obecnych ocenach porozumienia
    zawartego przy Okrągłym Stole przeważa umiarkowany krytycyzm.
    Odpowiadając na pytanie, jak z perspektywy czasu oceniają porozumienie
    zawarte przy Okrągłym Stole, ponad dwie piąte ankietowanych (41 proc.)
    wyraża opinię, że przyjęty wówczas sposób przeprowadzenia przemian
    politycznych w Polsce miał swoje dobre strony, ale ustępstwa wobec
    ówczesnej władzy były zbyt duże, a kompromis za daleko posunięty. Nieco
    ponad jedna czwarta badanych (27 proc.) sądzi, że był to najlepszy,
    najbardziej właściwy sposób postępowania w ówczesnej sytuacji. Co
    dziewiąty Polak (11 proc.) negatywnie ocenia porozumienie zawarte przy
    Okrągłym Stole i uważa, że był to zły sposób przeprowadzenia przemian
    politycznych. Jedna piąta badanych (20 proc.) nie ma wyrobionego zdania
    na ten temat.

    Oznacza to - komentuje CBOS - że z
    perspektywy ostatniego pięciolecia opinie na temat porozumień zawartych
    przy Okrągłym Stole nieco ewoluują. Rośnie liczba opinii krytycznych,
    zarówno tych zdecydowanie dystansujących się od tego wydarzenia, jak i
    umiarkowanie krytycznych, jednocześnie maleje odsetek ocen pozytywnych,
    wskazujących, że porozumienia zawarte przy Okrągłym Stole były
    najlepszym, najbardziej optymalnym w ówczesnych realiach rozwiązaniem.
    Zmniejsza się także odsetek odpowiedzi trudno powiedzieć.

    Pogląd, że przyjęty przy Okrągłym Stole
    sposób przeprowadzenia zmian w Polsce był w ówczesnej sytuacji
    najwłaściwszy, jest tym częstszy, im wyższe wykształcenie badanych.
    Odwrotna zależność dotyczy natomiast opinii jednoznacznie krytycznych -
    przekonanie, że porozumienia zawarte przy Okrągłym Stole były
    niepotrzebnym ustępstwem wobec władz komunistycznych, wyrażane jest tym
    częściej, im niższy poziom wykształcenia respondentów - informuje CBOS.

    W najmłodszych grupach, w tym szczególnie
    wśród osób w wieku 18-24 lata, wyraźnie przeważa krytycyzm w ocenie
    porozumień Okrągłego Stołu - zwracają uwagę autorzy sondażu.

    Spełniają się moje niespełnialne marzenia. Wykorzystaliśmy szansę daną przez historię [ADAM MICHNIK]


    Dwadzieścia pięć lat temu lat dokonał się w Polsce cud Okrągłego Stołu. W kraju powstań, wojen i krwawych klęsk władza i opozycja podjęły pokojowy dialog, który uważam za jedno z największych osiągnięć współczesnych dziejów Polski.
    Tym większe, że cała praktyka komunistycznej dyktatury była zaprzeczeniem ducha dialogu i kompromisu. Dlatego Okrągły Stół był decyzją tak trudną dla wszystkich.



    W Gazecie Wyborczej specjalna wkładka: 25 lat Okrągłego Stołu. A w niej:

    Na Okrągły Stół szliśmy jak kurczaki w deszczu [WŁADYSŁAW FRASYNIUK]



    Mebel zamiast szturmu na Bastylię [DAWID WARSZAWSKI]



    Wykorzystaliśmy szansę daną przez historię [ADAM MICHNIK]



    25 lat Okrągłego Stołu [PAWEŁ WROŃSKI]


    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,15406436,25_lat_Okraglego_Stolu.html

    Tusk i Komorowski chwalą Okrągły Stół: „To wydarzenie pomogło Polsce zbudować demokrację bez przelewu krwi”

    „Obie strony, ówczesny obóz władzy i obóz Solidarności, siadły do
    Okrągłego Stołu m.in. dlatego, że były potwornie zmęczone, wyczerpane.”

    ---------------------------

    Wenderlich: Uchwałę w sprawie Okrągłego Stołu przejęła konferencja zorganizowana przez SLD

    Uchwałę w sprawie Okrągłego Stołu, którą Sejm chciał przyjąć przez aklamację przejmie konferencja zorganizowana na Wiejskiej przez SLD. Zostanie ona odczytana podczas piątkowych obrad Sejmu - powiedział Jerzy Wenderlich z SLD. Wicemarszałek Sejmu przypomniał, że 5 lat temu podobną uchwałę Sejm podjął jednogłośnie. Mówił o tym podczas konferencji, którą w Sejmie z okazji 25 rocznicy rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu zorganizowało środowisko lewicy.
    Wenderlich powiedział, że 25 lat temu Polsce udało się wyjść z wielkiego zapętlenia i Okrągły Stół zakończył się sukcesem, więc wydawało by się, że czymś zupełnie łatwym powinno być opisanie tego wydarzenia i przyjęcie uchwały ponad podziałami politycznymi. Okazuje się, że takiej uchwały nie uda się przyjąć - dodał.
    Powodem jest postawa Solidarnej Polski, która domaga się wprowadzenia do już uzgodnionego tekstu zapisu, iż obrady „przyczyniły się również do rabunkowej prywatyzacji, bezkarności zbrodniarzy PRL, niewyrównania krzywd dla ich ofiar oraz braku dekomunizacji i lustracji. Doprowadziło to do wykluczenia społecznego, bezrobocia, ubóstwa, emigracji zarobkowej wielu milionów Polaków oraz spowodowało inne problemy społeczne i gospodarcze trwające do dziś”. Na taki zapis nie ma zgody pozostałych klubów.
    Dziś PSL zaproponowało, by uchwała została przyjęta przez Senat. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz ma jednak nadzieję, że do jutra uda się wypracować w tej sprawie jakiś kompromis. Pani marszałek powiedziała o tym dziś na antenie jednej z radiowych stacji.

    Andrzej Gwiazda: "Okrągły Stół był kapitulacją. Kapitulacją w imieniu całej opozycji stanu wojennego".

    "Mogę tylko powtórzyć to określenie, że przy Okrągłym Stole
    spotkali się oficerowie prowadzący ze swoimi TW. I w dużej mierze to się
    pokrywa".

    Potrzeba fundamentalnej przemiany Polski

    Krzysztof Wyszkowski: Obserwujemy triumf komunistycznego, zdradzieckiego środowiska

    Debata „Okrągły Stół z perspektywy ćwierćwiecza"

    "Okrągły Stół - ważny etap na drodze do wolności"

    Proces odzyskiwania wolności, który bez obrad Okrągłego Stołu
    trudno sobie wyobrazić, tak naprawdę dokonał się w wyniku decyzji
    Polaków w wyborach 4 czerwca 1989 r. – ocenił Prezydent RP podczas
    debaty „Okrągły Stół z perspektywy ćwierćwiecza". 



    Sikorski próbuje gasić pożar

    Szef
    MSZ Radosław Sikorski podkreślił, że Nagroda Solidarności, której jest
    pomysłodawcą, honoruje także ludzi "Solidarności" i nie powinna stanowić
    zarzewia kolejnego konfliktu politycznego. Wcześniej jednak nie
    skonsultował tej inicjatywy z „S”.




    Urban o Okrągłym Stole: Gdyby nie istniał ZSRR, opozycja nie siadałaby do rozmów, tylko zrobiła Majdan i Gdyby nie istniał Związek Radziecki, opozycja nie siadałaby do rozmów z nami przy Okrągłym Stole, tylko przejęłaby władzę, robiąc Majdan - mówił Jerzy Urban w rozmowie z Konradem Piaseckim w TVN 24.
    Pytany przez Piaseckiego o to, dlaczego komuniści zdecydowali się na negocjacje przy Okrągłym Stole, Urban przyznał, że PZPR była wtedy niezdolna do reform..

    "Chłopcy plują na jedyną rzecz, z której Polska jest podziwiana". Frasyniuk o Okrągłym Stole

    "Chłopcy plują na jedyną rzecz, z której Polska jest podziwiana". Frasyniuk o Okrągłym Stole

    - Chłopcy, którzy nie zapłacili niczym za wolną Polskę,
    plują na jedyną rzecz, z której Polska jest podziwiana - skomentował
    w...
    czytaj dalej »

    Sejm nie przyjął uchwały z okazji 25. rocznicy Okrągłego Stołu




    15 osobistości wskaże kandydatów na laureata Nagrody Solidarności. Klucz trudny do odczytania

    Ostatecznego wyboru laureata Nagrody dokona Kapituła Nagrody,
    która zostanie powołana w najbliższym czasie przez ministra spraw
    zagranicznych.Aung San Suu Kyi, Carl Bildt, Catherine Ashton, Władysław
    Bartoszewski i Adam D. Rotfeld znaleźli się w gronie 15 osobistości,
    które zaproponują kandydatów na laureata Nagrody Solidarności
    przyznawanej przez szefa MSZ. Nagrodę 3 czerwca wręczy prezydent
    Bronisław Komorowski.

    Nagroda Solidarności zostanie
    przyznana w tym roku po raz pierwszy. Wręczy ją 3 czerwca wieczorem
    prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości na Zamku Królewskim w
    Warszawie. 4 czerwca w Polsce odbędą się uroczyste obchody 25. rocznicy
    wyborów z 1989 r.
    MSZ poinformowało we wtorek, że w gronie piętnastu osób, które wskażą kandydatów znaleźli się laureaci Pokojowej Nagrody Nobla, byli prezydenci i ministrowie spraw zagranicznych,
    w tym birmańska opozycjonistka Aung San Suu Kyi, szefowa unijnej
    dyplomacji Catherine Ashton, szwedzki minister spraw zagranicznych Carl
    Bildt oraz byli ministrowie spraw zagranicznych Polski prof. Władysław
    Bartoszewski i prof. Adam Daniel Rotfeld.
    Ponadto laureata
    Nagrody Solidarności będą wskazywać: kubańska opozycjonistka i blogerka,
    autorka słynnego bloga "Pokolenie Y" ("Generation Y") Yoani Sanchez,
    włoska minister spraw zagranicznych Emma Bonino, przewodniczący
    Stowarzyszenia "Memoriał" badającego zbrodnie komunistyczne Arsenij
    Roginski, a także pierwsza kobieta-prezydent Irlandii Mary Robinson oraz
    pierwsza kobieta z kraju arabskiego - Jemenu - uhonorowana w 2011 r.
    Pokojową Nagrodą Nobla Tawakkol Karman.
    Ponadto w gronie tym
    znaleźli się gwatemalski prawnik Frank La Rue, współzałożyciel
    Ukraińskiej Grupy Helsińskiej i ukraińskiej Amnesty International
    Myrosław Marynowycz, kirgiska polityk, b. prezydent, zaangażowana w
    przemiany demokratyczne Roza Otunbajewa, szef National Endowment for
    Democracy Carl Gershman oraz szef Międzynarodowego Komitetu Sterującego
    (International Steering Committee) Paul Graham.
    Wyboru tych osób dokonało Ministerstwo Spraw Zagranicznych w porozumieniu z Kancelarią Prezydenta,
    Europejskim Funduszem na rzecz Demokracji (EED), Wspólnotą Demokracji i
    Fundacją Solidarności Międzynarodowej, kierując się ich dotychczasowym
    dorobkiem w upowszechnieniu demokracji, wolności obywatelskich i praw
    człowieka na świecie.
    Ostatecznego wyboru laureata
    Nagrody dokona Kapituła Nagrody, która zostanie powołana w najbliższym
    czasie przez ministra spraw zagranicznych.

    Nagroda
    Solidarności ma być przyznawana za działania na rzecz promocji i ochrony
    demokracji oraz wolności obywatelskich. Została ustanowiona w styczniu
    2014 r. przez szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego.
    Zgodnie z
    założeniami resortu spraw zagranicznych będzie ona pierwszą
    ogólnoświatową nagrodą poświęconą wspieraniu demokracji i wolności na
    świecie, przyznawaną przez państwo, które dokonało skutecznej
    transformacji demokratycznej.
    Jak zaznaczył Sikorski, cytowany
    we wtorkowym komunikacie MSZ, celem nagrody jest wsparcie tych, którzy
    dzisiaj walczą o demokrację. "Nasz dylemat będzie taki: czy przyznać ją
    komuś, kto działa w naszym regionie, czyli służy demokratyzacji naszego
    regionu, czy też pokazać Polskę globalną, która solidaryzuje się z całą
    ludzkością i przyznać tę nagrodę komuś z odleglejszych regionów. Będzie
    to powodem do żywej dyskusji"
    - ocenił szef MSZ.

    "Chcemy pokazać związek między tym, co się działo w Polsce w
    1989 r., a tym, co się dzieje na przykład na Ukrainie, w Birmie czy w
    Wenezueli. W tych krajach protestująca opozycja odwołuje się
    bezpośrednio do tradycji Okrągłego Stołu"
    - podkreśliła z kolei
    wiceszefowa dyplomacji Henryka Mościcka-Dendys, tłumacząc ideę
    przyświecającą ustanowieniu Nagrody Solidarności.

    Warta łącznie milion euro Nagroda Solidarności będzie się składała z
    trzech segmentów: 250 tys. euro otrzyma laureat, 700 tys. euro będzie
    przeznaczone na programy polskiej pomocy rozwojowej wskazane przez
    nagrodzoną osobę i 50 tys. euro na podróż studyjną laureata po Polsce.

    Przyznanie
    Nagrody Solidarności wpisuje się w tegoroczne obchody 25-lecia polskiej
    transformacji. Kancelaria Prezydenta Bronisława Komorowskiego planuje,
    że 25-lecie przełomu 1989 r. ma być wykorzystane do wielkiej promocji
    Polski za granicą. 
    Apogeum obchodów ma przypaść 4 czerwca,
    czyli w 25. rocznicę wyborów z 1989 roku. Na ten dzień zaproszono do
    Polski m.in. prezydenta USA Baracka Obamę, przywódców państw Europy
    Zachodniej i liderów krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Doradca
    prezydenta USA Ben Rhodes mówił pod koniec stycznia, że nie podjęto
    jeszcze decyzji, czy prezydent Obama przyjedzie w czerwcu do Warszawy.
    Według
    informacji PAP, do Polski z okazji 25. rocznicy wyborów 4 czerwca
    zaproszono także sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna.



    TW "Ralf" będzie opiniował kandydata do... Nagrody Solidarności




    Prywatna firma zgarnie krocie. MSZ planuje kampanię za 2 mln zł

    2
    mln zł chce wydać resort spraw zewnętrznych na promocję polskich
    sukcesów w Europie. Ministerstwo chce w tym celu zatrudnić zewnętrzną
    agencję.

    MSZ wynajmie za 2 mln zł prywatną firmę, bo 17 pracowników resortu zajmujących się PR "nie ma odpowiednich kompetencji"

    wpis z dnia 13/02/2014

     foto:
    greecemfa (Flickr.com / CC 2.0)

    Ministerstwo
    Spraw Zagranicznych pod kierownictwem Radosława Sikorskiego chce wydać 2
    miliony złotych publicznych pieniędzy na wynajęcie prywatnej firmy PR,
    by promować w Europie ważne dla Polski rocznice (układ z komunistami
    przy okrągłym stole, pierwsze częściowo wolne wybory itp.). MSZ zatrudni
    prywatną firmę, bo 17 pracowników obsługujących biuro rzecznika
    prasowego MSZ, nie ma kompetencji, by zrealizować tego typu projekt.




    Ciekawe jaka firma wygra przetarg na realizację tego typu zadania. Czy będzie to
    pewna znana firma mająca bardzo dobre relacje z byłym ministrem transportu w
    rządzie Tuska?

    http://niewygodne.info.pl/artykul2/00973-MSZ-wyda-2-mln-zl-na-PR-wynajmujac-prywatna-firme.htm

    Wy sobie świętujcie sami, wy jesteście beneficjentami

    Polski punkt widzenia - 06.02.2014

    -------------------
    Obama odwiedzi Polskę? MSZ walczy o prezydenta na 4 czerwca

    Barack Obama potwierdził, że 6 czerwca będzie we Francji z okazji rocznicy lądowania wojsk alianckich. Trwają
    zabiegi dyplomatyczne, by prezydent USA odwiedził też Polskę, w czym
    może pomóc zbieżność dat: został zaproszony na obchody 4 czerwca.


    Podczas
    wizyty prezydenta Francois Hollande'a w Waszyngtonie na początku
    tygodnia, Obama zapowiedział na konferencji prasowej, że uda się 6
    czerwca do Normandii z okazji 70. rocznicy lądowania tam wojsk
    alianckich podczas drugiej wojny światowej.

    Do Polski amerykański
    prezydent został zaproszony na uroczystości związane z 25. rocznicą
    wyborów z 4 czerwca 1989 roku przez prezydenta Bronisława Komorowskiego
    we wrześniu ubiegłego mroku, przy okazji spotkania obu przywódców w
    Nowym Jorku w kuluarach sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Jak
    mówił wówczas minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, "4 czerwca
    to nasze wielkie obywatelskie święto wolności. Myślę, że dla prezydenta
    USA to byłaby okazja, żeby przypomnieć, że Stany Zjednoczone pomogły w
    tym dziele i nadal popierają wolność na świecie".


    Biały Dom wciąż nie potwierdza, czy prezydent Obama odwiedzi Warszawę.

    Nie mamy do ogłoszenia żadnych dodatkowych wizyt na tym etapie

    - powiedziała Laura Lucas Magnuson z biura prasowego Białego Domu.
    Zwyczajowo decyzje o podróżach prezydenta USA są ogłaszane dopiero
    wówczas, kiedy nie ma już żadnych wątpliwości, że do nich dojdzie.

    Ale
    fakt, że polskie uroczystości odbędą się zaledwie dwa dni przed
    obchodami we Francji, naturalnie zwiększył oczekiwania polskiej strony,
    że amerykański prezydent nie ominie Warszawy podczas czerwcowej podróży.
    Ambasada RP odmawia informacji, na jakim etapie są starania o
    tę wizytę, ale podkreśla, że "prezydent Obama jest w Polsce zawsze mile
    widzianym gościem".

    Każda wizyta prezydencka to bardzo złożone przedsięwzięcie dyplomatyczne, wymagające dyskretnych przygotowań i uzgodnień

    - powiedziano w piątek PAP w ambasadzie RP w Waszyngtonie.

    Zastępca doradcy prezydenta Obamy ds. bezpieczeństwa
    narodowego Ben Rhodes, gdy był 29 stycznia pytany przez PAP o
    perspektywy wizyty Obamy w Polsce, mówił, że decyzja nie zapadła. Ale
    podkreślając wagę sojuszu polsko-amerykańskiego dodał, że "z pewnością
    będziemy szukać okazji, by w tym roku zaangażować się do współpracy z
    Polską".

    Rocznica wyborów jest bardzo ważna. Myślę, że Amerykanie byli
    zainspirowani demokratyczną transformacją Polski i rolą odegraną przez
    Polskę w walce o wolność w Europie Wschodniej

    - powiedział Rhodes.

    Prezydent Obama dotychczas odwiedził
    Polskę tylko raz, po koniec maja 2011 roku, kiedy jako gość honorowy
    wziął udział w szczycie Europy Środkowej. Podczas dwudniowej wizyty
    Obama spotkał się także z władzami kraju i reprezentantami partii
    politycznych oraz oddał hołd polskim żołnierzom, pomordowanym Żydom,
    ofiarom mordu katyńskiego i katastrofy smoleńskiej.



    Obama przyjedzie w czerwcu do Warszawy? Trwają zabiegi dyplomatyczne


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    273. Polska w UE. Wkrótce ruszy

    Polska w UE. Wkrótce ruszy kampania promocyjna

    - Będę chciał przedstawiać Polskę jako kraj, który z sukcesem dokończył swoją transformację - podkreśla szef MSZ.
    Rząd zdecydował o przeznaczeniu 8 milionów złotych z funduszy
    przedakcesyjnych na zagraniczną kampanię wizerunkową Polski w związku z
    przypadającymi w tym roku ważnymi rocznicami - powiedział szef MSZ
    Radosław Sikorski. Minister zaapelował do Polaków za granicą o udział w
    wyborach do PE.

    W tym roku obchodzone będą trzy rocznice
    związane z najnowszą historią kraju, tj. 25 lat od obalenia komunizmu (4
    czerwca), 15 lat członkostwa w NATO (12 marca) oraz 10 lat członkostwa w
    Unii Europejskiej (1 maja). Z kolei w dniach 22-25 maja odbędą się w
    krajach UE wybory do Parlamentu Europejskiego - w Polsce 25 maja.

    - Będę chciał przedstawiać Polskę jako
    kraj, który z sukcesem dokończył swoją transformację, ale też będziemy
    zabiegali, aby ta kampania skłaniała naszych rodaków w krajach Unii
    Europejskiej do wzięcia udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego
    - powiedział Sikorski na wspólnej z szefem rządu Donaldem Tuskiem konferencji prasowanej po wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów.

    Według szefa dyplomacji to bardzo ważne, aby
    Polacy żyjący poza granicami kraju wzmacniali swoją pozycję polityczną w
    krajach zamieszkania. Apeluję, aby się rejestrować i głosować w wyborach do PE - powiedział Sikorski.

    Sikorski wyjaśnia nieporozumienie ws. nagrody Solidarności

    Radosław Sikorski tłumaczy się związkowcom z pomysłu Nagrody
    Solidarności. W liście do szefa NSZZ „Solidarność” – Piotra Dudy,
    Sikorski napisał, że Nagroda Solidarności nie nosi nazwy ruchu
    “Solidarność”, a jedynie odwołuje się do międzynarodowego poczucia
    solidarności.

    To odpowiedź szefa MSZ na wcześniejsze pismo Dudy w tej sprawie.
    Pisząc do szefa polskiej dyplomacji uznał on, że ustanowienie Nagrody
    Solidarności bez uzyskania zgody związku i bez powiadomienia o takiej
    inicjatywie to “naruszenie zarówno dobrych obyczajów, jak i prawa”.

    Marek Lewandowski, rzecznik „S” mówi, że Sikorski ustanawiając
    nagrodę mógł zaznaczyć, do czego się ona odwołuje – wtedy nie byłoby
    nieporozumienia.

    - Pan minister Sikorski informuje, że to jest Nagroda Solidarności,
    ale takiej pisanej z małej litery, czyli tego ogólnie znanego słowa na
    świecie. Praw oczywiście nikt nie będzie sobie rościć. Jedyne, co nas
    troszeczkę smuci, to pomylenie nazwy naszego związku – nie jesteśmy
    „ruchem”, jesteśmy związkiem zawodowym. „Solidarność” nigdy nie była
    ruchem społecznym. Jesteśmy związkiem, który z konieczności spełniał
    różne role, m.in. ruchu społecznego, ale to był zawsze związek zawodowy.
    Ministerstwo mogłoby być bardziej skrupulatne, co do poprawności nazw,
    ale mimo wszystko to jest drobiazg. Najważniejsze jest to, że minister
    wytłumaczył o co chodzi –
    komentuje Marek Lewandowski.

    Warta milion euro Nagroda Solidarności zostanie po raz pierwszy
    przyznana 4 czerwca bieżącego roku w 25. rocznicę pierwszych częściowo
    wolnych wyborów parlamentarnych.

    Dr Tomasz M. Korczyński KOMENTUJE gremium przyznające tzw. Nagrodę Solidarności

    Nagroda Solidarności ma być przyznawana za działania na rzecz
    promocji i ochrony demokracji oraz wolności obywatelskich. Została
    ustanowiona w styczniu 2014 r. przez ministra Radosława Sikorskiego.
    Obok osób zasiadających w tym gremium, wybranych przez polskie MSZ i
    prezydenta Komorowskiego, osób – powiedzmy delikatnie – mało się
    wyróżniających, takich jak reprezentanci lewicy (w nowomowie nazywa się
    ich laburzystami): Catherine Ashton, prawnik Frank La Rue, Adam
    Rotfeld (minister w rządzie SLD) czy poplecznicy Platformy
    Obywatelskiej oraz prezydenta Komorowskiego (Władysław Bartoszewski),
    znalazły się także inne kontrowersyjne postaci, reprezentujące
    środowiska socjaldemokratów – Aung San Suu Kyi, Roza Otunbajewa,
    socjalistów – Carl Gershman, oraz feministek – włoska minister spraw
    zagranicznych Emma Bonino.

    Szczególnie ta ostatnia postać jest bulwersująca. Promotor zabijania
    dzieci nienarodzonych, radykalna lewaczka i antyklerykał ma
    reprezentować szacowne gremium, które w swych założeniach ma promować
    demokrację, wolności obywatelskie i prawa człowieka na świecie. Żenujący
    spektakl, aby osoba, która publicznie zachęcała do odbierania życia
    nienarodzonym, decydowała o ludziach prawych i szlachetnych, budujących
    lepszy świat. Rzeczywiście osobistości godne wyróżnienia. W tym
    szacownym zgromadzeniu zabrakło, o dziwo, Lecha Wałęsy. Ten mąż stanu
    został prawdopodobnie ukarany za swoje antygejowskie wypowiedzi z
    ostatniego czasu, czym naraził się mainstreamowemu salonowi.Wybór tych „osobistości” jest kolejnym dowodem, w którą stronę
    popychana jest Polska i kto nią steruje. Centrolewica i postkomuniści
    mogą dziś otwierać szampany. Zwycięstwo w walce o niepodległość Polski,
    wyswobodzenie się ze szponów totalitaryzmu zostało szybko zagarnięte
    przez lewicową, neomarksistowską międzynarodówkę, a nas poddano
    dyktatowi kolejnych barbarzyńców. Polskie MSZ i prezydent Komorowski
    chcą nadążać z duchem czasu. Wychodzą naprzeciw światowym tendencjom i
    kroczą ramię w ramię z poplecznikami nowej awangardy postępu,
    promujących aborcję, mniejszości seksualne, wiarę w utopię marksowską,
    budujących nowy raj na ziemi, de facto rzeczywistość bez wartości, czyli
    świat m.in. sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna, który ma także
    przybyć na obchody rocznicowe w czerwcu.Miejmy tylko nadzieję, że zaproszony prezydent USA, Barack Obama,
    kolejny raz wykaże się arogancją, zignoruje populistów z PO i nie
    przyjedzie do Warszawy, bo oznaczałoby to ponowną zamianę stolicy Polski
    w oblężoną twierdzę i zepsucie obchodów ważnych bądź co bądź –
    niezależnie od absurdalnych wybryków polskiego MSZ – uroczystości. Bez
    Obamy będzie w Warszawie o jednego socjalistę mniej i przy okazji żaden
    ignorant nie będzie nas obrażać, mówiąc publicznie o polskich obozach
    zagłady.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    274. Multimedialna ekspozycja o

    Multimedialna ekspozycja o historii "Solidarności" za 38 mln zł. Już w sierpniu

    Multimedialna ekspozycja o historii "Solidarności" za 38 mln zł. Już w sierpniu

    Ekspozycja w ECS pokaże historię "Solidarności" oraz innych
    ruchów opozycyjnych, które doprowadziły do upadku komunizmu w...
    czytaj dalej »


    Warszawa uhonoruje Mazowieckiego i Karskiego

    Ogród Sprawiedliwych
    powstanie na Woli

    KOMENTARZY: 6


    Ogród Sprawiedliwych  powstanie na Woli

    Marek Edelman, Magdalena Grodzka-Gużkowska, Jan
    Karski, Antonia Locatelli, Tadeusz Mazowiecki i Anna Politkowska zostaną
    upamiętnieni w Ogrodzie Sprawiedliwych w... więcej »
    Otwarcie ogrodu nastąpi 5 czerwca i będzie towarzyszyć tegorocznym
    obchodom Święta Wolności w 25. rocznicę zwycięstwa nad komunizmem.

    25-lecie wolności – święto całej Polski

    W niemal 40 miastach i miejscowościach z 14 województw planowane są
    inicjatywy związane z obchodami 25-lecia wolności. Koncerty, wystawy,
    gry uliczne, konferencje, konkursy, imprezy sportowe – to tylko niektóre
    z propozycji przygotowywanych inicjatyw. W ramach całorocznych obchodów 25-lecia wolności w całym kraju odbędą
    się zorganizowane przez społeczności lokalne, organizacje pozarządowe,
    samorządy i instytucje publiczne okolicznościowe imprezy, konferencje,
    wystawy i inne inicjatywy dla uczczenia jubileuszowego roku. Aktywnie
    zaangażowana w obchody 25. rocznicy przemian jest Inicjatywa Razem 89 –
    koalicja instytucji pozarządowych, w skład której wchodzą m.in.:
    Fundacja Obywatelskiego Rozwoju, Fundacja im. Stefana Batorego, Polska
    Fundacja im. Roberta Schumana, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Ośrodek
    Karta, Dom Spotkań z Historią, Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności.

     

    Warto przypomnieć, że Prezydent RP Bronisław Komorowski już 31
    sierpnia 2013 r. – w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych –
    wystosował specjalny Apel o jak najszersze obchody 25-lecia wolności.
    W styczniu tego roku został ustanowiony również specjalny Patronat
    Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego z okazji 25-lecia Wolności.

     

    Wiele miast i miejscowości z całego kraju już zaangażowało się w jubileuszowe obchody.  Czytaj więcej o wydarzeniach w całym kraju >>>

     

    W Płocku odbywa się cykl całorocznych imprez kulturalnych,
    edukacyjnych i naukowych pod nazwą „Rok wolności-Płock 1989”. To wspólna
    inicjatywa władz samorządowych, instytucji kulturalnych oraz
    mieszkańców miasta. Inauguracją obchodów był uroczysty koncert 1 lutego w
    Płockiej Bazylice Katedralnej.

     

    W ramach „Czerwca Wolności w Parku Śląskim” w Chorzowie planowany
    jest m.in.: festiwal biegowy „Bieganie to Wolność”, „Kino wolności” –
    plenerowe pokazy polskich filmów, debata o wolności, konkurs wiedzy o
    wyborach 4 czerwca 1989 i przejazdy kolejką linową „Elka”, Koncert
    Wolności – 30-lecie istnienia zespołu Dżem.

     

    W Warszawie (9 V – 9 VI), w Pałacu Krobielowice (1 VI – 30 IX) oraz w
    Krakowie (15 VI – 1 IX) będzie można podziwiać wystawę w przestrzeni
    publicznej „Piękno odnalezione 1989 – 2014 w blasku przywróconej
    świetności”. Ekspozycja prezentuje pomniki polskiej kultury, które
    zostały odrestaurowane w ciągu ostatnich 25 lat i stanowią przykłady
    udanej rewitalizacji. Organizatorem wystawy jest Positive Image
    Foundation – Fundacja Na Rzecz Kultury Sztuki i Dziedzictwa Kulturowego.



    Od 20 lutego w Krakowie można oglądać wystawę „Oblicza Wolności. Grafika
    polska XX i XXI wieku”. Została ona przygotowana przez Stowarzyszenie
    Międzynarodowe Triennale Sztuki. Są na niej prezentowane prace ponad 40
    polskich grafików, a nawiązują one do trzech wymiarów wolności:
    politycznej, przekonań oraz wewnętrznej – dotyczącej godności człowieka.

     

    Politechnika Opolska organizuje konkurs na krótki film, plakat bądź
    mem pod hasłem: „Nie ma poczucia wolności bez wolności wyboru – 25-lecie
    pierwszych „wolnych” wyborów parlamentarnych w powojennej historii
    Polski”.

     

    Centrum Edukacji Obywatelskiej chce natomiast zrealizować
    ogólnopolski program „Samorząd debatuje” – skierowany do szkół
    gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Ma on zachęcić uczniów do refleksji
    nad znaczeniem wyborów 4 czerwca 1989 roku oraz do podsumowania 25 lat
    demokracji w Polsce.

     

    Województwo kujawsko-pomorskie będzie świętować ćwierć wieku przemian
    demokratycznych podczas „Roku Ludzi Wolności”. Druga Powszechna Wystawa
    Krajowa w Poznaniu również nawiązywać będzie do 25-lecia przemian
    ustrojowych i gospodarczych w Polsce. W Gdańsku zaplanowany jest
    międzynarodowy artystyczno-edukacyjny projekt Freedom Express
    organizowany przez Europejską Sieć Pamięci i Solidarności.

     

    Szereg wydarzeń w przestrzeni miejskiej, akcje artystyczne, wystawy,
    koncerty, przedstawienia teatralne, konferencje naukowe, debaty,
    konkursy, imprezy sportowe, organizowane będą m.in.: w Bydgoszczy,
    Człuchowie, Gdańsku, Gorzowie, Kaliszu, Krakowie, Lublinie, Łodzi,
    Opolu, Poznaniu, Szczecinie, Tychach, Warszawie, Wrocławiu.

     

    Pod Patronatem Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego z okazji
    25-lecia wolności przeprowadzony będzie konkurs literacki dla Polonii
    Całego Świata „Jeden Dzień. Polska jaką pamiętam” oraz konferencje
    międzynarodowe dotyczące prezentacji sukcesu polskiej transformacji, jej
    zagospodarowywania i perspektyw dalszego rozwoju.

     

    Logo całorocznych obchodów 25-lecia wolności stworzył polski grafik
    Jerzy Janiszewski, działacz opozycji w PRL, autor znanego na całym
    świecie znaku graficznego „Solidarność”, do którego bezpośrednio
    nawiązuje znak obchodów.

     

    Szczegółowe informacje dotyczące planowanych wydarzeń związanych z obchodami 25-lecia będą dostępne na stronie „Święto Wolności”.

    Rusza konkurs dla prasy "Filary Demokracji Lokalnej"

    Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ogłasza konkurs
    „Filary demokracji lokalnej” skierowany do dziennikarzy, redaktorów
    naczelnych i wydawców prasy lokalnej o zasięgu gminnym i powiatowym. Konkurs, będący jednym z wydarzeń w ramach obchodów 25-lecia
    wolności, skierowany jest do dziennikarzy, redaktorów naczelnych i
    wydawców prasy lokalnej o zasięgu gminnym i powiatowym.

     

    Na konkurs można zgłaszać teksty opublikowane w prasie lokalnej od 1.01.2013 do 31.12.2013 roku w kategorii: „Małe Ojczyzny – 25 lat wolności. Bilans przełomu 1989 roku i przemian, które nastąpiły w jego wyniku”.
    Jedna redakcja może zgłosić najwyżej 3 publikacje lub serie publikacji
    będących kontynuacją tego samego tematu. Jeden autor może przesłać
    najwyżej 1 pracę.
     
    Partnerami Konkursu są: Stowarzyszenie Gazet Lokalnych, TVP INFO, Polskie Radio Program Pierwszy oraz Gazeta Wyborcza. Laureatów Konkursu wyłoni jury w skład którego wejdą przedstawiciele Partnerów Konkursu.

    Okrągły Stół i sześciolatki na sejmowej tapecie-Wipler

    Najbardziej burzliwa dyskusja na tym posiedzeniu Sejmu toczyła się
    wokół uchwały SLD w sprawie uczczenia 25. rocznicy obrad Okrągłego
    Stołu. Okrągły stół wg SLD, czyli dzieło „politycznych mędrców i
    patriotów”. To dość symptomatyczne, że projekt w tej sprawie złożył
    właśnie SLD. Patrząc na jego treść, przestajemy się dziwić: „W 25.
    rocznicę obrad Okrągłego Stołu Sejm RP wyraża podziękowanie wszystkim,
    którzy przyczynili się do realizacji koncepcji porozumienia narodowego.
    Sejm RP uznaje to porozumienie za przykład politycznej mądrości i dowód
    patriotyzmu jego twórców. Oceniając z perspektywy ćwierćwiecza polskie,
    pokojowe przemiany, Sejm RP – świadom nieuchronnych różnic – uważa, że
    polskie doświadczenie może być uwzględnione przez społeczeństwa i siły
    polityczne innych głęboko zróżnicowanych politycznie państw”.

    Tak więc 25 lat po tych wydarzeniach dogadanie się przez część
    liderów opozycji z władzą i zapewnienie komunistom i esbekom miękkiego
    lądowania w nowej rzeczywistości, a co szczególnie istotne – zapewnienie
    im bazy majątkowej do dalszego pasożytowania na Polakach w polityce i
    uprzywilejowanego startu na postkomunistycznym „wolnym rynku”, Sejm
    uznał za „porozumienie narodowe”.

    Biorący w nim udział komuniści i wybrani przez nich i doproszeni do
    stołu „przedstawiciele opozycji” to „mądrzy politycznie patrioci”.
    Uchwała to również jasny sygnał dla Ukrainy („głęboko zróżnicowane
    politycznie państwo”): zróbcie ukraiński „okrągły stół”!

    Co ciekawe: jako że uzasadniając potrzebę przyjęcia tej uchwały, SLD
    przypomniał, że „W pracach Okrągłego Stołu uczestniczyli czołowi
    przedstawiciele polskiego życia politycznego po 1989 roku, w tym: trzej
    prezydenci RP (Lech Wałęsa, Aleksander, Kwaśniewski, Lech Kaczyński)
    oraz późniejsi premierzy (Tadeusz Mazowiecki, Jan Olszewski, Leszek
    Miller, Jarosław Kaczyński)”. Z uwagi na przypomnienie udziału w tych
    zdarzeniach śp. Lecha Kaczyńskiego i jego brata Jarosława klub PiS
    podjął decyzję o wstrzymaniu się od głosu!
    Tylko najbardziej lewicowy w
    wymiarze gospodarczym poseł tej partii, będący wielkim fanem Edwarda
    Gierka prof. Jerzy Żyżyński, poparł tę uchwałę; zaledwie 17 posłów PiS
    zagłosowało przeciw (w tym prof. Pawłowicz i Jan Dziedziczak), a 102
    wstrzymało się.
    Dodatkowo niektórzy z nich, choć byli na sali, wyjęli
    karty na głosowanie, by nie łamać dyscypliny klubu i nie wstrzymywać się
    – zrobili tak m.in. Antoni Macierewicz i Piotr Naimski.
    Ja oczywiście
    zagłosowałem przeciw tej uchwale.


    ---------------------------------------------------------
    Sejm upamiętnił Okrągły Stół
    2014-03-14 12:27
    http://www.wprost.pl/ar/439935/Sejm-upamietnil-Okragly-Stol/

    Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą 25. rocznicę obrad Okrągłego Stołu. Mimo, że zazwyczaj uchwały takie przyjmowane są przez aklamację, to w przypadku tej konkretnej doszło do głosowania i posłowie byli podzieleni.
    Projekt poparło 199 posłów PO [3 nie brało udziału w głosowaniu – red.], 1 poseł Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Żyżyński, mimo że 17 było przeciw, a pozostała część klubu wstrzymała się, 31 posłów Twojego ruchu [5 nie głosowało – red.], 25 posłów PSL, podczas gdy wstrzymało się dwóch [5 nie głosowało – red.], 25 posłów SLD [1 nie głosował] oraz 5 posłów niezależnych – Andrzej Dąbrowski, Ryszard Galla, Jarosław Tomasz Jagiełło, Ryszard Kalisz oraz Wanda Nowicka. Przeciwko uchwale głosowali posłowie Przemysła Wipler i Jacek Żalek, wstrzymali się natomiast Jarosław Gowin, John Godson oraz Piotr Szeliga. Przeciwni była także Solidarna Polska, chociaż 1 poseł wstrzymał się . Był to Tomasz Górski. Ogółem za przyjęciem uchwały glosowało 286 posłów, przeciw było 31, wstrzymało się 108. Udziału w głosowaniu nie wzięło 43.

    Tekst uchwały w całości brzmi następująco:

    "6 lutego 1989 roku rozpoczęły się w Warszawie obrady Okrągłego Stołu z udziałem reprezentantów opozycji solidarnościowej, strony rządowej oraz przedstawicieli Kościoła w roli obserwatorów. Rozmowy zakończyły się podpisaniem porozumienia 5 kwietnia 1989 roku.

    Zawarty kompromis doprowadził do legalizacji NSZZ Solidarność i częściowo demokratycznych wyborów, które odbyły się 4 czerwca 1989 roku. Wybory zakończyły się zwycięstwem Solidarności. Następstwem tych wydarzeń było powołanie we wrześniu 1989 roku rządu, na którego czele stanął Tadeusz Mazowiecki.

    Dzisiaj, w 25. Rocznicę obrad Okrągłego Stołu, a tym samym rozpoczęcia pokojowych przemian w naszym kraju, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie dla uczestników obrad Okrągłego Stołu, którzy wytyczyli drogę ku wolnej i demokratycznej Polsce"

    Sejm.gov.pl, ml

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    275. Obama w czerwcu na Ukrainie i

    Obama w czerwcu na Ukrainie i w Polsce? Prezydent Stanów Zjednoczonych ma wziąć udział w rocznicy wyborów z 1989 roku

    Według nieoficjalnych informacji pochodzących z kręgu Białego Domu
    wynika, że decyzja już zapadła, ale szczegóły zostaną ogłoszone i
    ustalone w najbliższych tygodniach.

    Prezydent spotkał się z animatorami kultury

    Spotkanie z animatorami kultury w Pałacu Prezydenckim

    Zmiany, które towarzyszyły okresowi 25 lat polskiej wolności,
    wywoływały obawy, ale teraz widać, że służyły umacnianiu polskiej
    kultury - mówił prezydent na spotkaniu z uczestnikami NieKongresu
    Animatorów Kultury.

    Spotkanie z animatorami kultury w Pałacu Prezydenckim

    ------------------------------------

    Wybierz z nami "Ludzi Wolności". Rusza plebiscyt TVN i "Gazety Wyborczej"

    Wybierz z nami "Ludzi Wolności". Rusza plebiscyt TVN i "Gazety Wyborczej"

    Rusza plebiscyt "Ludzie Wolności", organizowany
    przez TVN i "Gazetę Wyborczą" z okazji 25-lecia odrodzenia wolnej
    Polski. Widzowie i czytelnicy już od dziś mogą zgłaszać swoich
    kandydatów, którzy są dla Polaków symbolem niepodległości, rozwoju i
    demokracji.
    czytaj dalej »

  • Kuroń, Owsiak, Sapkowski... A co, gdyby wygrał Holender piszący o pedofilii księży? [LUDZIE WOLNOŚCI]

    We wspólnym plebiscycie "Gazety Wyborczej" i TVN szukamy wybitnych postaci, które odmieniły Polskę w ciągu ostatnich 25 lat.


  • Jest nas więcej. Tych, którzy nie będą, ale też nie chcą być na
    liście „wybranych przez naród" ludzi wolności- mówi Joanna Szczepkowska

    Znana aktorka nie zgadza się z metodami
    jakimi mainstreamowe media - TVN i Gazeta Wyborcza - kierują się w
    doborze kandydatów do tytułu "człowieka wolności".




    "Jeżeli to jest polskie święto, to powinni tam występować polscy artyści"

    Wanda Kwiatkowska z zespołu "Wanda i Banda" oraz doradca
    prezydenta Jan Lityński dyskutowali w "Faktach po południu" o sensie
    zapraszania światowych legend rocka na obchody 25-lecia wyborów 4
    czerwca.
    zobacz więcej »


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    276. Jak poinformował portal

    Jak poinformował portal 300polityka.pl powołując się na własne ustalenia w źródłach zbliżonych do rządowych, prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Barack Obama odbędzie wizytę w Polsce 3 i 4 czerwca.
    Obecnie trwają intensywne przygotowania do wizyty

    Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami 300polityki (plan cały czas ulega zmianom i modyfikacjom) około godziny 18.00 we wtorek 3 czerwca prezydent Obama ma wziąć udział w uroczystości wręczenia Nagrody Solidarności. Nagroda może być przyznana – jak się spekuluje w Warszawie – ludziom powiązanym z ukraińskim Majdanem, którzy najbardziej przyczynili się do jego przetrwania w kluczowych chwilach protestu. W ten sposób Obama automatycznie wysłałby silny pro-ukraiński przekaz. Po uroczystościach związanych z nagrodą, Obama ma wziąć udział w uroczystej kolacji. 4 czerwca natomiast prezydent Obama ma wziąć udział w programie oficjalnym obchodów 25. rocznicy pierwszych wolnych i demokratycznych wyborów w Polsce po II wojnie światowej. Po półtorej godzinie ma być znów w podróży. Istnieje szansa, że następnie Obama uda się do Rzymu, gdzie weźmie udział w uroczystościach rocznicy 70. rocznicy wyzwolenia Rzymu przez wojska amerykańskie.

    O tym, że prezydent USA przyjedzie do Polski 3 i 4 czerwca, jako pierwsza napisała 14 lutego tego roku Katarzyna Kolenda-Zaleska.

    300polityka.pl

    Prezydent: Medale ku naszej dumie i radości

    Uroczystość wręczenia odznaczeń medalistom XXII Zimowych Igrzysk Olimpijskich Soczi 2014 i trenerom

    Przywieźliście medale ku naszej dumie i radości – podkreślał
    Prezydent RP wręczając odznaczenia medalistom XXII Zimowych Igrzysk
    Olimpijskich Soczi 2014 i trenerom. Uroczystość rozpoczęła się od
    zasadzenia "Dębu Wolności" przed siedzibą PKOl.


    Uroczystość wręczenia odznaczeń medalistom XXII Zimowych Igrzysk Olimpijskich Soczi 2014 i trenerom



    Łzy zatrzymały limuzynę prezydenta.

    Były uściski i wymarzony autograf

    Łzy zatrzymały limuzynę prezydenta.<br />
Były uściski i wymarzony autograf

    Podczas wizyty w Leśnej (woj. dolnośląskie) prezydent Bronisław
    Komorowski spotkał się z mieszkańcami. Po rozmowach i uściskach...
    czytaj dalej »


    "Ostatnie 25 lat to pasmo sukcesów w ratowaniu zabytków"

    Ostatnie 25 lat to pasmo małych sukcesów, które składają się na
    wielki sukces ratowania zabytków przypominających naszą obecność w
    Europie - mówił prezydent podczas wizyty w opactwie pocysterskim w
    Lubiążu.

    O umiejętności wykorzystywania szans na Dolnym Śląsku

    Ostatnie 25 lat to wyjątkowy jak na polską historię czas, to złoty
    okres, czas niebywałego rozwoju - mówił w środę na spotkaniu z
    przedstawicielami powiatów lwóweckiego i lubańskiego w Zamku Czocha
    prezydent Bronisław Komorowski.

    PAP/Stach Leszczyński

    Teraz rozumiemy skąd ten entuzjazm na 10-lecie Polski w UE. Niemal milion złotych od PISF na film Kolendy-Zaleskiej!

    Uprzejmie informuję, że Polski Instytut Sztuki Filmowej wsparł upowszechnianie w Polsce (m.in. współfinansowanie kosztów organizacji premierowych pokazów w Warszawie i 8 innych miastach) oraz promocję zagranicą (na potrzeby MSZ) filmu „Cud historii” w reżyserii Katarzyny Kolendy-Zaleskiej kwotą 875 000 zł

    — czytamy w serwisie, który cytuje odpowiedź rzecznika PISF.

    Niemal milion złotych od PISF na film Kolendy-Zaleskiej! W dodatku MSZ, które zajmuje się promocją filmu. Teraz zaczynamy rozumieć, skąd ten entuzjazm z powodu dziesiątej rocznicy. Za prawie bańkę sami skakalibyśmy do góry.

    http://wpolityce.pl/polityka/194284-teraz-rozumiemy-skad-ten-entuzjazm-na-10-lecie-polski-w-ue-niemal-milion-zlotych-od-pisf-na-film-kolendy-zaleskiej

    Już są! Mamy finalistów plebiscytu "Ludzie Wolności". Spośród tysięcy kandydatów zostało 25 wspaniałych

    Czekamy na Państwa głosy - to one zadecydują, kto zostanie człowiekiem wolności. Głosować można do 31 maja.



    Wolność wyrażona słowami


    Przed nami 25. rocznica pierwszych wolnych wyborów
    parlamentarnych, obchodzona 4. czerwca. Wydarzeniu będzie towarzyszyło
    odsłonięcie Memoriału Wolnego Słowa przy ulicy Mysiej w Warszawie.
    Rozmawiamy z Waldemarem Majem, jednym z organizatorów tego
    przedsięwzięcia.

    Data ogłoszenia konkursu na projekt Memoriału Wolnego Słowa, 13 grudnia, nie jest przypadkowa?

    Celem tej inicjatywy jest łączenie, a nie dzielenie społeczeństwa,
    dlatego wybrana data nie miała na celu prowokowania kogokolwiek.
    Darczyńcy tego projektu; ponad 100 osób prywatnych, kilkadziesiąt
    instytucji, są często ludźmi o bardzo różnych poglądach politycznych.

    Jednak ci wszyscy ludzie, pomimo dzielących ich różnic postanowili
    wspólnie stworzyć dzieło, jakim jest Memoriał.

    Jeśli chodzi o samą datę, to można powiedzieć, że była ona bardziej
    przypadkowa niż zamierzona i wynikała z postępu prac przygotowawczych
    nad projektem, a także z dostępności samego prezydenta, który
    zaangażował się w jego realizację.

    Jak będzie wyglądać ceremonia odsłonięcia Memoriału?

    Przede wszystkim liczymy na obecność prezydenta RP, Bronisława
    Komorowskiego, który jest pomysłodawcą Memoriału.
    Planujemy, aby podczas
    uroczystości wzięły udział również osoby, które miały swój udział w
    rozpowszechnianiu wolnego słowa w czasach komunizmu. W zależności od
    dostępności pana prezydenta chcielibyśmy odsłonić Memoriał 4 czerwca, w
    25. rocznicę pierwszych wolnych wyborów parlamentarnych
    po upadku
    komunizmu.

    To właśnie dzięki wolnemu słowu, które krążyło przez kilkanaście lat
    w Polsce możemy teraz cieszyć się wolnością. Dnia 3 czerwca planowany
    jest przyjazd do Warszawy prezydenta USA, Baracka Obamy, który weźmie
    udział w obchodach upadku komunizmu w Polsce. Kto wie, może przyjdzie
    nam gościć obu prezydentów!



    Prezydenci państw V4 i Niemiec razem uczczą 25-lecie przemian

    Prezydenci Polski, Czech, Niemiec, Słowacji i Węgier planują wspólne
    obchody z okazji 25. rocznicy obalenia komunizmu i transformacji w
    Europie Środkowo-Wschodniej. Odwiedzą przy tej okazji wszystkie pięć
    państw.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    277. nie chcą wybierać ludzi Czerskiej i Wiertniczej? NIE MA SPOŁECZE

    Co nam mówi wielki finał plebiscytu "Ludzie wolności"? [ŻAKOWSKI]
    Jacek Żakowski (Tygodnik "Polityka")

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,137504,16033785,Co_nam_mowi_wielki_final_plebiscytu...
    Podobno najwięcej można powiedzieć o społeczeństwach patrząc, jak się bawią. Oktoberfest mówi o niemieckim społeczeństwie tyle co karnawał wenecki o włoskim i wianki o polskim. Jednak nasza jubileuszowa zabawa w powszechne wybieranie piątki Ludzi Wolności mówi o nas więcej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Każda z pięciu finałowych piątek pokazuje wyzwanie, przed jakim III RP staje u progu drugiego ćwierćwiecza.
    Najpierw społeczeństwo. Plebiscyt to kolejny dowód, że go nie ma. Do piątki trafiła czwórka zasłużonych liderów fundacji charytatywnych oraz twórca Muzeum Powstania Warszawskiego. Ani jednej feministki, harcerza, nikogo ze związków zawodowych, stowarzyszeń twórczych lub jakichkolwiek innych, ruchów miejskich czy religijnych. Żadnej organizacji mającej członków i tworzącej trwałe relacje, czyli społeczeństwo. Najbliżej społeczeństwa jest Owsiak, ale jego społeczność istnieje kilka dni zimą i latem. Wszyscy reprezentują profesjonalne struktury istniejące dzięki liderowi.

    Tak wygląda dziś większość udającego społeczeństwo obywatelskie polskiego trzeciego sektora. Tworzą go profesjonaliści bez społecznego zaplecza. Faktycznie jest to nowy rodzaj biznesu wspierającego państwo i zwykle przez nie utrzymywanego.

    "Komu pomagamy? Sobie samym - przeczytaj tekst o tym, jak Polacy rozumieją działalność charytatywną"

    W kategorii sport rządzą samotnicy. Żadnego przedstawiciela dyscyplin zespołowych, działacza czy trenera. Nie ma piłkarza, siatkarza, hokeisty, koszykarza czy nawet jeżdżącego parami żużlowca. Nawet Lewy się nie załapał.

    W biznesie też indywidualiści. Każdy zbudował ważne przedsiębiorstwo. Ale nie ma Gatesa, Buffetta, Sorosa lub choćby Kronenberga. W ramach "społecznej odpowiedzialności biznesu" wspierają społeczne przedsięwzięcia, lecz nie ma lidera wizji społecznego zakorzenienia gospodarki i firm. Każdy robi swoje.

    W nauce są wybitni uczeni uprawiający naukę na światowym poziomie, mający poważne zasługi i uczniów. Żaden nie istnieje poza swoją dyscypliną. Nie ma żadnego Chomsky'ego, Einsteina, Narutowicza, Geremka korzystających z autorytetu naukowego do mobilizowania ludzi, by wspólnie naprawiać świat.

    Osobność najlepiej widać wśród ludzi kultury. Agnieszka Holland, współtwórczyni Gildii Reżyserów, Obywateli Kultury, KOMP, samotnie dźwiga brzemię tradycji zachodnich i polskich intelektualistów od Mickiewicza, Żeromskiego, Paderewskiego, Brandysa czy Mikołajskiej po Picassa, Jane Fondę, Geldofa. Są to raczej przedstawiciele sztuki lub show-biznesu, a nie kultury w społecznym rozumieniu. Wybitni, skupieni na sobie i niezaangażowani.

    Z całej dwudziestkipiątki dwadzieścia cztery osoby to zasłużone, godne podziwu atomy. Jak większość z nas, swobodnie i samotnie krążące w polskiej chmurze wokół swoich pasji i interesów. Do żadnej nie można mieć o to pretensji. Sorry, taką mamy kulturę. Ale dla społeczeństwa jest to poważne memento.

    Fakt, że uznani za najwybitniejszych się nie interesują i nie angażują, świadczy o powstaniu kulturowej luki między osobistym sukcesem a poczuciem powiązanego z nim zobowiązania wobec ogółu.

    Feudalna zasada noblesse oblige (szlachectwo zobowiązuje) w liberalnej demokracji brzmi: sukces zobowiązuje. Gdy nie zobowiązuje, osłabia szanse na dalsze sukcesy, bo podkopuje własne korzenie, które są zawsze społeczne. Nikt z dwudziestkipiątki nie byłby tym, kim jest, gdyby wyrósł i pracował w Afganistanie, w Kongu albo w Ameryce. Jako społeczeństwo też nie odnieślibyśmy w tym ćwierćwieczu sukcesów, z których jesteśmy dumni, gdyby nie kapitał społeczny wytworzony przez wcześniejsze pokolenia od Mickiewicza po Szare Szeregi i Kuronia. Gdyby go nie było, bylibyśmy tam, gdzie dziś są Ukraina, Rosja i Białoruś.

    Plebiscyt potwierdził, że ten kapitał nie tylko się nie akumuluje, ale nawet nie jest odtwarzany. Ani w społeczeństwie (organizacje bez członków), ani na szczycie niezaangażowanych elit. Sytuacja sąsiadów pokazuje, gdzie może nas to prowadzić, jeśli coś się nie zmieni.

    Dyskusja o 25-letniej Polsce

    Przy okazji plebiscytu chcemy podyskutować z czytelnikami "Gazety Wyborczej" o tym, co nam się udało wspólnie zrobić w ostatnim 25-leciu. Jak doceniliśmy i wykorzystaliśmy naszą wolność? Co jeszcze powinniśmy zrobić, żeby nam wszystkim było z tą wolnością lepiej?

    Czytajcie nas na wyborcza.pl/ludziewolnosci

    Zapraszamy na fanpage plebiscytu na Facebooku!

    Akcję prowadzimy wspólnie z TVN

    Czytaj w "Gazecie Wyborczej". Pisz do nas: ludziewolnosci@wyborcza.pl

    Fot. Gazeta Wyborcza / TVN

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    278. ICH LUDZIE CZYLI ONY












    "Ludzie Wolności"»

    Zapraszamy na stronę poświęconą 25-leciu Wolności. Znajdziecie na
    niej mapę obchodów Święta Wolności w Polsce i na świecie, apel
    Prezydenta RP o wspólne świętowanie, archiwalne informacje i zdjęcia
    oraz wiele wiadomości w nowej, atrakcyjnej formie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    279. "Selfie" z Nagrodą


    "Nie można wszystkiego dyskredytować"

    "Nie można wszystkiego dyskredytować"

    - Jeżeli trzeba byłoby stanąć na barykadach, to bym
    stanął, ale bardziej myślę o tym, że chciałbym być dumny z polskiej...
    czytaj dalej »


    VIP-y świętują 25-lecie wolności. Sprawdź, gdzie będą utrudnienia

    Sukces gospodarczy jest efektem pracy tych, którzy podejmowali
    decyzje o wielkiej reformie, ale przede wszystkim tych, którzy
    zagospodarowywali wolność - mówił w Poznaniu Bronisław Komorowski
    podczas wręczania Nagród Gospodarczych Prezydenta.

    "Dąb Wolności" w parku imienia T. Mazowieckiego

    Tadeusz Mazowiecki był człowiekiem ciężkiej pracy, wielkiej
    odpowiedzialności, zdolnym do szukania kompromisów – podkreślał
    Prezydent RP podczas uroczystości nadania parkowi w Poznaniu imienia
    T.Mazowieckiego. W parku posadził także „Dąb Wolności".

    "Ludzie Wolności"»


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    280. Rozpoczęła się uroczysta gala

    Rozpoczęła się uroczysta gala w Zamku Królewskim w Warszawie.

    W Sali Rycerskiej witają przybyłych gości Bronisław i Anna Komorowscy.

    Jako pierwszy głos zabrał szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

    -
    Podczas wizyty duszpasterskiej w komunistycznej Polsce w '87 roku Jan
    Paweł II powiedział "solidarność to jeden i drugi (...), a więc nigdy
    jeden przeciw drugiemu" - mówił Sikorski. - Dwa lata później Polska była
    wolna - dodał.

    Minister mówił też, że Nagroda Solidarności im. Lecha Wałęsy jest "jedynym na świecie wyróżnieniem przyznawanym przez państwo, które dzieli się doświadczeniami od dyktatury po demokrację".



    Po Sikorskim głos zabrał szef szwedzkiego MSZ, który mówił:
    - To pierwszy raz, kiedy przyznamy nagrodę, która jest dedykowana
    osobom, które walczą o wolność i demokrację. To w Polsce dzieje się to
    po raz pierwszy i to niebagatelna rzecz.



    Teraz rozpoczyna się przemówienie Lecha Wałęsy.

    -
    Zastanawiam się, czy ta nagroda jest dla mnie, czy pana Dżemilewa -
    zaczął były prezydent. - Znaleźć się w tytule (nagrody - red.) to jest
    wielka nagroda. To jest podziękowanie za nasz wspólny trud. Ale
    chyba najbardziej cieszę się z tego, że minister spraw zagranicznych
    wyczuł pismo nosem. Mamy obowiązek zauważać, jeśli gdzieś dzieje się źle
    i znajdować rozwiązanie. Ciągle wyczuwam, że ktoś usiłuje zabrać, czy
    umniejszyć wartość naszej nagrody. My nie chcieliśmy czynić jak Stalin,
    żeby wyrzucić poprzedników. Oddaliśmy pole demokracji i biurokracji. W
    tym popełniliśmy błąd, ale w następnej rewolucji to poprawię -
    żartuje Wałęsa.

    -
    Od paru miesięcy nawołuję, by przy NATO i ONZ powstała nieduża grupa
    fachowców, która miałaby ustalić, jak nawrócić prezydenta Putina -
    mówi były prezydent.

    - Ta nagroda się panu przyda i pomoże panu zwyciężać. Bardzo panu gratuluje - zwraca się Wałęsa do Dżemilewa.

    Mustafa Dżemilew odebrał właśnie Nagrodę Solidarności im. Lecha Wałęsy


    Myślę, że nie mogliśmy wybrać nikogo bardziej godnego - mówi szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt. Nagrodę otrzyma przywódca Tatarów krymskich Mustafa Dżemilew.

    Nagroda
    to milion euro, z czego 250 tys. euro otrzymuje laureat. Reszta
    zostanie przeznaczona na dowolnie wybrany przez laureata cel.



    Po Wałęsie głos zabiera Bronisław Komorowski.

    - Musimy pamiętać, że choć porozumienia z Jałty trafiły na śmietnik historii, to ich skutki są odczuwane do dziś - mówi prezydent.

    -
    Dżemilew wpisuje się swoim losem w tragiczną historię ludności
    tatarskiej. Ciesze się, że mam honor wręczyć mu tę nagrodę wraz z Lechem
    Wałęsą, w obecności prezydenta elekta wolnej Ukrainy pana Poroszenki.
    To nagroda dla wiernego syna narodu tatarskiego i wienremu obywatelowi
    niepodległej Ukrainy - mówi Komorowski.


    - Z
    ogromną satysfakcją wręczę te nagrodę w obecności przedstawicieli
    państw i narodów, które tak jak my odzyskały wolność, niepodległość,
    demokrację i wolny rynek w momencie przełomu ustrojowego i politycznego w
    Europie, jakim był rok 1989
    - mówi prezydent Bronisław Komorowski. To on wręczy Nagrodę Solidarności.


    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114912,16083626,Obchody_25_lat_...

    Duda: Obchody 4 czerwca bez "Solidarności" to karykatura. Należałoby uznać, że Jaruzelski wygrał...

    Oficjalne państwowe obchody 25. rocznicy 4 czerwca 1989 roku, bez
    formalnego współudziału NSZZ "Solidarność", stają się karykaturalne,
    pozbawione wewnętrznej siły ducha solidarności i wolności - napisał szef
    "S" Piotr Duda w liście otwartym do członków związku. 


    Rozpoczyna się uroczysta kolacja w Arkadach Kubickiego. Bronisław Komorowski wyraził wielką radość, że może świętować 25-lecie wolności „razem z przyjaciółmi”.

    - Chcemy przekonać cały świat, że sny się spełniają, wtedy gdy poza snami i marzeniami jest odwaga i determinacja w ich realizacji - mówi Bronisław Komorowski.

    - My
    dzisiaj możemy razem powiedzieć, że nam udało się głową przebić mur. My
    nie tylko przebiliśmy ten mur, ale go zniszczyliśmy, umożliwiliśmy
    jedność Europy
    - kontynuuje prezydent Polski.

    - Wznoszę toast za wolność i solidarność - zakończył przemówienie prezydent.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    281. W Arkadach Kubickiego Zamku

    W Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego trwa uroczyste przyjęcie wydane na cześć laureata Nagrody Solidarności - Muastafy Dżemilewa, ale także z okazji obchodów 25-lecia przemian 1989 r. - upadku komunizmu i odzyskania przez Polskę wolności. W kolacji uczestniczą szefowie państw i rządów, działacze dawnej opozycji antykomunistycznej, przedstawiciele Kościoła oraz obrońcy praw człowieka z całego świata.

    Wśród ok. 500 gości jest prezydent USA Barack Obama, który przy długim i ozdobionym kwiatami stole usiadł tuż obok prezydenta Komorowskiego i prezydent Litwy Dalii Grybauskaite. Dokładnie naprzeciwko prezydentów Polski i USA siedzą: Lech Wałęsa, Radosław Sikorski i Mustafa Dżemilew. Obecny jest też prezydent elekt Ukrainy Petro Poroszenko.

    Na przyjęcie przybyli premier Donald Tusk, a także inni przywódcy krajów Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. z Czech, Słowacji i Węgier. Obecni są również: Ewa Kopacz, Władysław Bartoszewski, a także przedstawiciele polskiego świata polityki i kultury, m.in. prezes IPN Łukasz Kamiński, a także polscy parlamentarzyści.

    Jak poinformowało PAP MSZ, na Zamek Królewski zaproszono także prezydentów Rumunii, Łotwy, Szwajcarii, Malty, Chorwacji, Finlandii, Albanii i Bułgarii. Obecny ma być też szef Parlamentu Europejskiego, sekretarz generalny Rady Europy, Wielki Książę Luksemburga oraz szefowie MSZ m.in. Norwegii, Danii, Węgier, Ukrainy i Islandii, a także b. prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili oraz wicepremier Portugalii.

    Zaproszeni zostali też przedstawiciele opozycji z czasów PRL, m.in. Leszek Moczulski, Henryk Wujec, Janusz Onyszkiewicz, Henryka Krzywonos.

    http://wyborcza.pl/relacje/1,126862,16083438,25_lecie_wolnosci__Barack_O...


    „Wszystkich nas nie zamkniecie”- manifestacja we Wrocławiu

    „Wszystkich nas nie zamkniecie” – to hasło manifestacji,
    jaka przejdzie jutro ulicami Wrocławia. Protest jest wyrazem sprzeciwu
    wobec skazania dwunastu narodowców, którzy nie chcieli publicznego
    wygłoszenia wykładu przez majora Zygmunta Baumana – byłego
    funkcjonariusza Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

    22 czerwca 2013 roku były funkcjonariusz Korpusu Bezpieczeństwa
    Wewnętrznego miał wygłosić wykład o sytuacji polskiej lewicy. Jednak do
    niego nie doszło, bo część obecnych na sali zaczęła protestować
    przeciwko zaproszeniu Baumana na uczelnię. Były okrzyki i gwizdy.
    Interweniowała policja. Zatrzymano 23 osoby, w tym większość już poza
    uniwersytetem. Oskarżyciel publiczny, komenda miejska policji wytoczyła
    manifestantom proces. 19 maja we wrocławskim sądzie 12 narodowców
    otrzymało karę grzywny od 1000 do 5000 zł a siedmiu trafiło na 20 – 30
    dni aresztu.

    Wyrok nie jest prawomocny. Wszyscy obwinieni zapowiedzieli wniesienie apelacji do Sądu Okręgowego we Wrocławiu.




    Moja droga ja cię kocham. "Prezydent USA wie jak pogłaskać spadkobierców PRL-u po duszy"

    Gdyby nie obowiązkowy udział w obchodach 70
    rocznicy lądowania aliantów w Normandii, Obama nie tylko by nie przybył
    do Warszawy, ale nawet do Europy.

    http://wpolityce.pl/polityka/199026-moja-droga-ja-cie-kocham-prezydent-usa-wie-jak-poglaskac-spadkobiercow-prl-u-po-duszy


    25 lat wolności. Aktorski spór o Polskę

    25 lat wolności. Aktorski spór o Polskę
    Ostra dyskusja w "Kropce nad i".
    zobacz więcej »

    O 25 latach wolności dyskutowali w "Kropce nad i" aktorzy Jerzy Zelnik i Wojciech Pszoniak.

    -
    Myślę, że w Polsce jest dużo rzeczy do naprawienia - ocenił Jerzy
    Zelnik. Jako przykład podał między innymi kwestię przemysłu, który jego
    zdaniem upadł. - Problemów jest bardzo wiele - przekonywał aktor i
    dodał, że Polska jest daleka od jego marzeń o niej. - Nie cieszę się
    tym, do czego doszliśmy po tych 25 latach. Mam wiele rozczarowań -
    stwierdził Jerzy Zelnik. Pytany, czy czuje, że żyjemy w wolnej
    Polsce, stwierdził że "teraz wszystkie kraje są spętane zależnościami". -
    Polska również - przekonywał Zelnik. Dodał, że jego intuicja mówi mu,
    że jesteśmy "ogromnie uzależnieni od interesów niemieckich i
    rosyjskich". - Mam sporo zastrzeżeń do rzeczywistości, którą obserwujemy
    - przekonywał Zelnik. Oglądam siebie i nas - Polskę z perspektywy. Być może doceniam to, co
    się stało bardziej niż ludzie, którzy nie mają takiej możliwości -
    stwierdził z kolei Wojciech Pszoniak. Jak dodał, to co się stało 25 lat
    temu, to "jeden z najpiękniejszych i najważniejszych momentów".

    -
    Jestem szczęśliwy z wielu powodów - stwierdził Pszoniak w "Kropce nad
    i" i dodał, że choć należy do ludzi, którzy narzekają i nie podoba mu
    się wiele rzeczy, to patrząc na kraje dojrzałe demokratycznie, w których
    "nie było tych turbulencji, tego tsunami", cieszy się z tego, co się u
    nas dokonało.

    - Nie ma kraju-raju - przekonywał Pszoniak i
    tłumaczył, że problemem są nasze charaktery. - Mamy taką wadę jako
    Polacy, że nie kończymy rzeczy ważnych. Nasz entuzjazm z barykad nie
    zamienia się często na wartość życia wspólnego codziennego - mówił
    Pszoniak w "Kropce nad i".W Polsce podoba mi się, że ruszyło drogownictwo, to jest bardzo
    ważne, ale nie podoba mi się, że na niskim poziomie jest sztuka
    teatralna, że filmowa jest słabsza niż mogłaby być - ocenił w TVN24
    Jerzy Zelnik. Dodał, że w tej chwili jest "ogromny zalew komercji i
    płycizny". - Komercja jest na całym świecie, bo żyjemy w kapitalizmie -
    odpowiedział Wojciech Pszoniak i dopytywał Jerzego Zelnika, co jeszcze
    mu się w Polsce podoba.

    - Podoba mi się, że ze Stanisławowa do
    Węgrowa jest zrobiona dobra droga. To mi się bardzo podoba -
    odpowiedział Jerzy Zelnik. Dodał, że podoba mu się także klimat.
    Umiarkowany. - Wszystko mi się podoba w Polsce. Jestem Polakiem, kocham
    Polskę, bardzo jestem zadowolony, że Mieszko przyjął chrzest - mówił
    Zelnik w "Kropce nad i". - Nie widać po twojej twarzy, że jesteś
    zadowolony - komentował Wojciech Pszoniak.

    Zelnik dodał, że podoba
    mu się, że "sprowadziliśmy F16". - Ale uważam że za mało. Nie możemy
    się bronić, nie mam poczucia bezpieczeństwa w Polsce
    - stwierdził aktor w
    "Kropce nad i".



    Czym jest solidarność? Znani odpowiadają



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    282. Przez sześć krajów po wolność


    Przez sześć krajów po wolność pojedzie "Freedom Express"

    Przez sześć krajów po wolność pojedzie "Freedom Express"
    - Szukamy dwudziestu wyjątkowych osób - mówią organizatorzy projektu.
    zobacz więcej »
    W specjalnym spocie promocyjnym organizatorzy zachęcają młodych ludzi do
    udziału w dwutygodniowej podróży (29 sierpnia - 14 września) przez
    sześć krajów byłego bloku wschodniego: Polskę, Węgry, Rumunię, Słowację,
    Czechy oraz Niemcy.W programie wyprawy znajdą się działania street-artowe, gry miejskie,
    spotkania 
z opozycjonistami oraz wspólne kręcenie filmów i tworzenie
    bloga.

    Aby znaleźć się w gronie poszukiwaczy śladów przełomu w
    Europie, trzeba wziąć udział w międzynarodowej rekrutacji, która potrwa
    do końca czerwca (regulamin rekrutacji i formularz zgłoszeniowy można
    znaleźć na stronie www.freedomexpress.enrs.eu)

    -
    Szukamy dwudziestu wyjątkowych osób, rówieśników wolności (w wieku
    18-28 lat), twórczych, dociekliwych i pełnych pasji, zarówno artystów,
    osób zaangażowanych w działania społeczne, jak 
i studentów kierunków
    humanistycznych - tłumaczy Rafał Rogulski, dyrektor sekretariatu
    Europejskiej Sieci.

    Ks. Isakowicz-Zaleski: Obama nic nie zrobił dla Polski. Są tylko puste gesty

    Ks. Isakowicz-Zaleski: Obama nic nie zrobił dla Polski. Są tylko puste gesty

    zobacz więcej »
    Skrytykował też
    uroczystości z okazji rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 r. - Dziś jest
    święto władzy, a to szarzy ludzie przełamali komunizm, nie kliku
    polityków - powiedział.

    W opinii ks. Isakowicza-Zaleskiego,
    najlepszym przyjacielem Polski był prezydent Ronald Reagan. - Gdyby
    Obama choć trochę realizował politykę Reagana, to wiele rzeczy byłoby
    inaczej, także w tej części Europy - ocenił duchowny.
    Ks. Isakowicz-Zaleski ocenił je krytycznie. - Brakuje mi docenienia
    ogromnej rzeszy działaczy  "Solidarności", robotników, szarych ludzi,
    wszystkich, którzy głosowali (4 czerwca 1989 r. - red.). Dziś są
    uroczystości, a nie ma przewodniczącego "Solidarności", nie ma wielu
    działaczy, którzy jeszcze żyją, to bardzo niedobrze - stwierdził.
    W jego opinii, to błąd ze strony rządzących. - Dziś jest święto władzy. Wyraźnie pokazała, że nie odwołuje się do ideałów "Solidarności". Szkoda, zmarnowano bowiem okazję, aby pokazać, że to szarzy ludzie przełamali komunizm, a nie kliku polityków - powiedział ks. Isakowicz-Zaleski.

    Jego zdaniem, mimo że "Solidarność" jest teraz inna niż 25 lat temu, to obecny jej przewodniczący i tak powinien być obecny na uroczystościach rocznicowych, obok prezydenta Polski.

    Ks. Isakowicz-Zaleski mówiąc o komunizmie, zaznaczył że był on złem, a ci, którzy wtedy strzelali do robotników, to zbrodniarze. - Nie może być takiej paranoi, że dziś są traktowani jak autorytety moralne. Nie są nimi, są zbrodniarzami - stwierdził.

    Dodał, że źle się stało, iż nie osądzeni zostali gen. Czesław Kiszczak i gen. Wojciech Jaruzelski.

    msza za wolność w archikadtedrze

    "Wasze dążenie do wolności przykładem dla zniewolonych narodów"

    KOMENTARZY: 5


    "Wasze dążenie do wolności przykładem dla zniewolonych narodów"

    - Warto przypomnieć ten wasz wkład w europejskie
    dziedzictwo i to, że wasze dążenia wolnościowe stały się inspiracją i
    przykładem dla innych zniewolonych... więcej »

    Liczne głowy państw na mszy

    Wśród koncelebrujących mszę byli: nowy prymas Polski abp Wojciech
    Polak, metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz i nuncjusz apostolski
    w Polsce abp Celestino Migliore.

    W mszy uczestniczyli: prezydent Bronisław Komorowski, marszałkowie
    Sejmu i Senatu - Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz, b. prezydent Lech
    Wałęsa, wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński,
    przedstawiciele korpusu dyplomatycznego w Polsce, ludzie nauki i
    kultury, kombatanci oraz mieszkańcy stolicy.

    Brali w niej udział również przedstawiciele innych państw, m.in.:
    belgijska para królewska - król Filip i królowa Matylda, Wielki Książę
    Luksemburga Henryk, prezydent Rumunii Traian Basescu, prezydent Malty
    Marie-Louise Coleiro Preca wraz z małżonkiem, prezydent Łotwy Andris
    Berzins, wicepremier Portugalii Paulo Portas.

    Kard. Parolin przyjechał do Polski na zaproszenie Komorowskiego i kard. Nycza.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    283. Multimedialny "Taniec

    Multimedialny "Taniec Wolności" na 25-lecie Wolności

    12 tys. osób obejrzało we wtorkowy wieczór multimedialny pokaz w
    warszawskim Parku Fontann, zorganizowany z okazji 25-lecia Wolności.
    Wśród widzów była Para Prezydencka i prezydent stolicy Hanna
    Gronkiewicz-Waltz.



    Msza św. za wolność

    W warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela w 25. rocznicę
    wyborów parlamentarnych 4 czerwca została odprawiona msza za wolność.
    Uczestniczyła w niej Para Prezydencka, a przewodniczył jej sekretarz
    stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin.

    "Nowoczesność to otwartość na innych"

    Nowoczesność oznacza przede wszystkim otwartość na innych ludzi, na
    inne narody, otwartość na sąsiadów, zdolność do szukania przyjaciół –
    podkreślał Prezydent RP Bronisław Komorowski podczas spotkania z
    młodzieżą pod hasłem: "1989 - Pokolenie Wolności".

    "Nie ma wolności bez solidarności"

    Przywódcy państw na obchodach 25-lecia Wolności na placu Zamkowym

    Nie ma wolności bez solidarności! Bo nie ma wolności bez
    solidarności wolnego świata, nie ma wolności bez solidarności z tymi,
    którzy o swojej wolności marzą, którzy swojej wolności bronią
    -podkreślał Prezydent RP Bronisław Komorowski na Placu Zamkowym.Nie ma wolności bez solidarności!” – wołaliśmy w czasach
    najtrudniejszych, także na tym placu podczas solidarnościowych
    demonstracji w stanie wojennym. Dzisiaj w wolnej Polsce, w 2014 roku,
    powtarzam tę znaną prawdę. Nie ma wolności bez solidarności! Bo nie ma
    wolności bez solidarności wolnego świata, nie ma wolności bez
    solidarności z tymi, którzy o swoją wolność walczą, którzy o swojej
    wolności marzą, którzy swojej wolności bronią - podkreślał Prezydent RP
    Bronisław Komorowski na Placu Zamkowym w 25. rocznicę wyborów z 4
    czerwca 1989 r.

     

    Powitanie prezydenta USA przez polską Parę Prezydencką

    - Nie ma wolności bez solidarności z krajami Partnerstwa Wschodniego, a szczególnie z Mołdawią, Gruzją i Ukrainą! - zaznaczył.



    Jak dodał, pragnie te słowa wypowiedzieć dobitnie w obecności prezydenta
    elekta Ukrainy Petra Poroszenki. - Bo nasza solidarność w sposób
    szczególny potrzebna jest dzisiaj narodowi ukraińskiemu, który stanął w
    obliczu zagrożenia agresją i wobec wielkich wyzwań modernizacji. Nie ma
    wolności bez solidarności z Ukrainą! – akcentował.

     

    Prezydent przypominał, że nasze polskie marzenia o wolności
    przetrwały lata wojny i komunizmu mając swe źródło m.in. w polskiej
    rodzinie, ale i w Kościele katolickim. Zwracał uwagę, że nawet w tych
    trudnych czasach potrafiliśmy zachować ważne enklawy normalności
    ekonomicznej – m.in. indywidualne rolnictwo i drobną przedsiębiorczość.

     

    Bronisław Komorowski mówił o szczególnej roli kolejnych fal protestów
    społecznych oraz fenomenie wielkiego, 10 milionowego ruchu
    „Solidarności” i stojącym na jego czele Lechu Wałęsie. Wskazywał, że
    system komunistyczny zbankrutował zarówno pod względem politycznym,
    moralnym, jak i ekonomicznym.

     

    Zwycięstwo w wyborach 4 czerwca ’89 r. Bronisław Komorowski określił
    jako polityczny nokaut osiągnięty mimo nierównych warunków rywalizacji.
    Zwrócił jednocześnie uwagę, że nasz sukces uruchomił lawinę wydarzeń,
    stał się pierwszym klockiem domina, który poruszył następne. Prezydent
    wymienił również główne polskie sukcesy odniesione na przestrzeni
    ostatnich 25 lat, m.in.: rozwój gospodarki, przystąpienie do NATO oraz
    akcesję do Unii Europejskiej.

     

    Bronisław Komorowski zapowiedział także, że dziś wspólnie z
    Prezydentem J. Gauckiem, weźmie udział w uroczystości nadania
    autostradzie A2 – łączącej Warszawę z Niemcami i Europą – symbolicznej
    nazwy „Autostrada Wolności”.

     

    Prezydent zakończył wystąpienie podziękowaniami skierowanymi do
    wszystkich uczestników i przywódców walki o wolność. Dziękował też
    polskim premierom, prezydentom i sojusznikom z wolnego świata. -
    Dziękuję wszystkim ludziom wolnym, którzy okazują zrozumienie walczącym o
    wolność i suwerenność. Dziękuję za wspieranie tych, którzy pragną iść
    tą samą co my drogą, ku Zachodowi, ku wolności - powiedział.


    Komorowski dziękuje Wałęsie i wspiera Ukrainę. "Nie ma wolności bez solidarności"

    Komorowski dziękuje Wałęsie i wspiera Ukrainę. "Nie ma wolności bez solidarności"
    - Składam hołd tym, którzy mieli odwagę walczyć o wolną myśl
    i wolne słowo - powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas
    uroczystości związanych z 25. rocznicą wyborów z 4 czerwca 1989 r. -
    Nasze marzenia i nasze dążenia do wolności przetrwały - dodał.
    czytaj dalej »

    Wiec środowisk Niezłomnych przed siedzibą Prezydenta RP

    W Warszawie ok. godz. 14.00 przed siedzibą Prezydenta RP
    na Krakowskim Przedmieściu rozpocznie się dziś wiec środowisk
    Niezłomnych. Tematem zgromadzenia jest protest przeciwko systematycznemu
    okłamywaniu opinii publicznej, że ustalenia okrągłego stołu – czyli
    wybory kontraktowe – były okresem rzekomej wolności.

    Jak zauważył Zygmunt Miernik – organizator wiecu – nie możemy mówić o
    wolności w okresie 1989 roku gdy nadal działała cenzura, SB i jawna
    rezydentura KGB w budynku MSW.

    - Nikt z władz i mediów nie prowadzi w tej sprawie jakiejkolwiek
    debaty społecznej. Jestem zdziwiony, iż w ramach obchodów 4 czerwca
    władze państwowe nie zaprosiły przedstawicieli ruchu kombatantów ze
    środowisk niepodległościowych. Poprzestano tylko na kilku miłośnikach
    komunistów z ugodowej opozycji. Zupełnie zapomniano także o rodzinach
    opozycyjnych ofiar zwycięskich zmagań
    – mówił Zygmunt Miernik.

    Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała zakaz organizacji
    zgromadzenia. W uzasadnieniu tej decyzji czytamy, że „rejon Pałacu
    Prezydenckiego będzie stanowił strefę bezpieczeństwa wyznaczoną na
    potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa i porządku publicznego w związku z
    obchodami „25-lecia Wolności” z udziałem kilkudziesięciu delegacji
    zagranicznych, w tym prezydentów państw”.

    - Jest to bardzo bulwersujący fakt. Postanowiliśmy odwołać się
    od tej skandalicznej decyzji i mimo groźby represji ze strony obecnych
    władz zorganizujemy jednak w dniu tzw. „święta wolności” wiec
    informacyjny opozycji. Prawda i prawa obywatela są dla nas świętością
    których będziemy zawsze strzegli
    – zaznaczył Zygmunt Miernik.



    Michał Wróblewski

    @wroblewski_m

    Na Placu Zamkowym ludzie z banerem: "Polski prezydent został w Rosji zamordowany". Policja negocjuje. M.in. z Ewą Stankiewicz.


    Kuba Dobroszek

    @kubadobroszek

    Policja wlasnie probuje zawinac transparent: "Polski prezydent zamordowany w Rosji"



    ----------------------------------------------------------------------------------------------

    Jaki prezydent, takie święto wolności - niezalezna.pl Autor: Janusz Śniadek

    To, co obserwujemy w związku z państwowymi obchodami 4 czerwca, pokazuje, że wciąż trwa operacja pisania historii na nowo. Cel jest jasny – należy wmówić społeczeństwu polskiemu i światu, że to nie Solidarność, tylko reformatorzy z PZPR dali Polsce wolność.

    W przeddzień rocznicy kontraktowych wyborów z czerwca 1989 r. prezydent Komorowski radośnie wzywa: „Nie zabijajmy dumy z naszego sukcesu”. Po biało-różowej fladze i czekoladowym orle, wesoły prezydent serwuje kolejną farsę, polegającą na próbie wykreowania rzekomego święta wolności, podczas gdy wielu z nas jeszcze nie zdążyło otrząsnąć się z traumatycznego przeżycia, jakim był uroczysty pogrzeb Jaruzelskiego – aparatczyka pełniącego funkcję I sekretarza PZPR i przewodniczącego PRON, gdy 19 lipca 1989 r. „wolny kontraktowy Sejm” wybierał go na prezydenta PRL.

    Jaruzelski „człowiekiem honoru”

    Wielu Polaków boleśnie przeżyło uwłaczające pamięci Żołnierzy Niezłomnych i wszystkich ofiar komunistycznych zbrodni oddawanie najwyższych honorów państwowych komunistycznemu dyktatorowi. Człowiekowi oskarżonemu o sprawstwo kierownicze zbrodni – masakry na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. oraz nielegalne wprowadzenie stanu wojennego i śmierć górników z kopalni Wujek w grudniu 1981 r. Polska młodzież dostała wyraźny sygnał – skoro przywódcy PZPR i totalitarnego PRL nie zdołano osądzić przez tyle lat, a dzisiaj żegna się go z pompą i honorami państwowymi, to tamte czasy i komunistyczny terror nie mogły być aż tak złe. Władze państwowe podeptały pamięć ofiar zbrodni, uczucia ich rodzin, znajomych i przyjaciół oraz wszystkich ludzi szanujących niepodległościowe tradycje. Każdemu, nawet przestępcy, należy się godny pogrzeb. Jednak z tej ceremonii uczyniono ostentacyjną prowokację, rozpoczynającą – jak powiedział w mowie pogrzebowej Kwaśniewski – marsz o dobre imię generała. Media często powołują się na sondaże, w których większość rodaków usprawiedliwia stan wojenny. Teraz zrobiliśmy kolejny duży krok, aby zarówno Grudzień ’70, jak i mordowanie Żołnierzy Wyklętych uznano za usprawiedliwione.

    W poszukiwaniu końca PRL

    Kiedy skończył się PRL i zaczęła w Polsce wolność? Nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie. Z prostego powodu – brak rozliczenia z przeszłością, nietykalność dawnej PZPR-owskiej nomenklatury i komunistycznych zbrodniarzy, zwieńczone pogrzebem Jaruzelskiego z największymi honorami państwowymi ciągle na nowo stawiają to pytanie. Nazwę Polska Rzeczpospolita Ludowa w starej Konstytucji PRL zastąpiono słowami Rzeczpospolita Polska dopiero 31 grudnia 1989 r., przywracając koronę Orłowi Białemu w polskim godle. Zaprzysiężenie pierwszego mającego demokratyczny mandat prezydenta miało miejsce rok później. Lech Wałęsa, przyjmując przekazane mu przez prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego insygnia, ogłosił: „Z tą chwilą zaczyna się uroczyście III Rzeczpospolita”. Z kolei prawdziwe, pierwsze i rzeczywiście wolne wybory odbyły się w październiku 1991 r. Nową konstytucję uchwalono dopiero w kwietniu 1997 r. Odzyskiwanie wolności było więc procesem złożonym. Jednak jedno jest bezdyskusyjne. Źródłem naszej wolności były narodziny NSZZ „Solidarność”.

    Całość artykułu w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"

    Poznań: Manifestacja „Wiernych Polsce”

    Przed poznańskim Ratuszem
    odbywa się manifestacja sprzeciwu wobec kłamstwa o tzw. odzyskaniu
    przez Polskę wolności. Organizatorzy podkreślają, że w rzeczywistości w
    1989 r. miała miejsce mistyfikacja.

    Mistyfikacja ta dokonała się przy wspólnym udziale służb PRL-u i
    fałszywej opozycji współpracującej z tajnymi reżimowymi służbami –
    zaznaczają organizatorzy protestu.

    Efektem tego układu była zgoda na grabież i wyprzedaż Polski, oraz
    bezkarność dla komunistycznych zbrodniarzy – stwierdza Bogdan Freytag,
    przewodniczący Poznańskiego Związku Patriotycznego „Wierni Polsce”

    - Dowiadujemy się, że taki człowiek jak Wałęsa już od 70 roku
    był współpracownikiem SB i brał pieniądze za donosy, natomiast ludzie
    pokroju towarzysza Geremka i Mazowieckiego, którzy byli aparatczykami
    partyjnymi, zostali przesłani do „Solidarności”, żeby się uwiarygodnić i
    doradzać, a w rzeczywistości sprowadzali nas na manowce. Chcemy
    pokazać, że nastąpiło wielkie oszustwo. W tej chwili wmawiane jest
    społeczeństwu, że mamy wolność, a właściwie jest to uwiarygodnienie. Od
    tamtego czasu nastąpiła zgoda na grabież majątku polskiego, czyli
    uwłaszczenie się komunistów –
    mówi Przewodniczący Poznańskiego Związku Patriotycznego – Wierni Polsce.

    Organizatorem manifestacji jest Poznański Związek Patriotyczny „Wierni Polsce”.

    Wrocław: marsz w obronie skazanych narodowców

    „Wszystkich nas nie zamkniecie” – pod takim hasłem
    ulicami Wrocławia przejdzie dziś marsz w obronie osób skazanych
    przeciwko występom Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim. Marsz
    wyruszy o godzinie 19.00 z placu Dominikańskiego.

    W czerwcu ubiegłego roku Zygmunt Bauman – socjolog i były
    funkcjonariusz KBW – miał wygłosić wykład o sytuacji polskiej lewicy.
    Część obecnych na sali zaczęła protestować. Interweniowała policja.
    Zatrzymano 23 osoby – większość już poza uniwersytetem. Oskarżyciel
    publiczny, komenda miejska policji wytoczyła manifestantom proces.

    19 maja we wrocławskim sądzie 12 narodowców otrzymało karę grzywny od
    1000 do 5000 zł, a siedmiu trafiło do aresztu (kary wyniosły od 20 do
    30 dni).

    - Nie czuję się winny. Wyrok jaki otrzymałem, to 5000 zł. To
    było skandaliczne, zupełnie oderwane od rzeczywistości uzasadnienie sądu
    komentował swoją sytuację jeden z ukaranych.

    Do tej pory swój protest na portalu społecznościowym Facebook
    wyraziło już ponad 10 tysięcy osób. Udział w marszu potwierdziło też
    wiele organizacji młodzieżowych i patriotycznych.

    - Jest to część ogólnopolskiego dyskursu historycznego, albo
    opowiemy się za narracją postkomunistyczną, narracją, która mówi, że w
    1945 r. nastała wojna polska, major Bauman dokonał jedynie wyboru
    ideologicznego i nie nam to komentować, albo opowiemy się po stronie
    tych, którzy twierdzą, że w 1945 r. nastąpiła nowa okupacja –
    mówił Piotr Sutowicz z Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

    Piotr Duda: Pominięcie związku to celowa polityczna decyzja

    Pominięcie NSZZ “Solidarność” podczas obchodów to celowa
    polityczna decyzja obecnie rządzących, w odwecie za walkę o prawa
    pracownicze i obywatelskie – napisał w liście do związkowców szef NSZZ
    „Solidarność” Piotr Duda.

    Przewodniczący największego związku zawodowego w Polsce stwierdził,
    że oficjalne obchody 25 rocznicy 4 czerwca 1989 r. bez formalnego
    współudziału NSZZ „Solidarność” stają się karykaturalne, pozbawione
    wewnętrznej siły ducha. Jednocześnie zawraca uwagę, że nigdy nie było
    pierwszej i drugiej „Solidarności”.

    Jerzy Wielgus, wiceszef „Solidarności” powiedział wprost, że świadczy
    to o arogancji organizatorów czyli tych, którzy obecnie sprawują
    władzę.

    - Jest to po prostu pokazanie, że skoro związek walczy o prawa
    pracownicze, skoro się przeciwstawia różnym patologiom czy ustawom,
    które są podejmowane przez parlament i podpisywane przez prezydenta – a
    one uderzają w ludzi pracy – to władza pokazuje swoje obrażenie na
    związek i w tym względzie działa deprecjacyjnie na związek zawodowy –
    podkreślał
    Jerzy Wielgus.

    ***

    List otwarty przewodniczącego Piotra Dudy do członków
    Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” z okazji
    25-lecia wyborów 4 czerwca 1989 roku – największego zwycięstwa
    „Solidarności”

    Tak jak największym zwycięstwem polskich robotników było powstanie w
    1980 roku Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”,
    tak największym zwycięstwem „Solidarności” były wybory 4 czerwca 1989
    roku. Dzisiaj z powodów politycznych i bieżących interesów obecnej
    władzy z premedytacją fałszuje się ten historyczny fakt.

    Do rozmów przy okrągłym stole i pierwszych częściowo wolnych wyborów
    doszło dzięki fali strajków w 1988 roku, prowadzonych przez organizacje
    zakładowe Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Do
    rozmów i wyborów przystąpił nie Lech Wałęsa i Komitet Obywatelski, ale
    Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, ze swoim
    przewodniczącym na czele. Powołanie w grudniu 1988 roku Komitetu,
    którego nazwa brzmiała Komitet Obywatelski przy przewodniczącym NSZZ
    „Solidarność”, choć formalnie niezależny, był w istocie jedynie formą
    organizacyjną, swoistym narzędziem Związku, bez którego Komitet nie miał
    racji bytu.

    Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” zawsze był
    związkiem zawodowym, który w różnym czasie, z konieczności, musiał
    spełniać różne role, takie jak: ruchu społecznego, opozycji
    demokratycznej, konspiracji, komitetu wyborczego, czy też parasola
    ochronnego nad transformacją ustrojową. I co najważniejsze – role te
    wypełnił, do dzisiaj płacąc za to ogromną cenę. Bez „Solidarności” i jej
    milionów członków, nigdy by się to nie dokonało.

    Nikt nie mógł być członkiem naszego Związku inaczej, niż poprzez
    przynależność do zakładowej lub międzyzakładowej organizacji
    „Solidarności”. Nikt nie mógł być w jego władzach, jeśli nie przeszedł
    całej demokratycznej procedury wyborczej, od zakładu, poprzez region, aż
    do władz krajowych. I tak jest do dzisiaj.

    Nigdy nie było pierwszej i drugiej „Solidarności”. Związek nasz od
    swojego powstania nigdy nie przerwał działalności, nawet po wprowadzeniu
    stanu wojennego, przez wiele lat trwając w konspiracji. W przeciwnym
    razie, za kpinę należałoby uznać słowa ówczesnego przewodniczącego Lecha
    Wałęsy, które wygłosił w 1984 roku przy grobie zamordowanego,
    błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki: „Solidarność” żyje, bo ty
    oddałeś za nią życie”. Jeśli była pierwsza i druga, to należałoby uznać,
    że Jaruzelski pokonał „Solidarność”, a to jest oczywistą historyczną
    bzdurą.

    Od samego początku dumnie trzymamy te same sztandary, a większość z
    naszych dzisiejszych członków, w tym w najwyższych władzach Związku,
    jest w nim nieprzerwanie od samego początku, ani na chwilę nie
    zaprzestając swojej działalności. Wielu z nich było internowanych,
    więzionych, szykanowanych i wyrzucanych z pracy. Oni nigdy nie byli w
    dwóch „Solidarnościach”. Jeśli już, to inni ją opuszczali, zdradzali czy
    zaprzedali swoje legitymacje w imię własnego interesu. Tym bardziej na
    ponury chichot historii zakrawa fakt, że nadal po 25 latach w wolnej
    Polsce, za działalność związkową, przy obojętności władzy, szykanuje się
    i wyrzuca ludzi z pracy.

    Oficjalne państwowe obchody 25 rocznicy 4 czerwca 1989 roku, bez
    formalnego współudziału Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego
    „Solidarność”, którego udział celowo pominięto polityczną decyzją
    obecnie rządzących, w odwecie za walkę „Solidarności” o prawa
    pracownicze i obywatelskie, stają się karykaturalne, pozbawione
    wewnętrznej siły ducha solidarności i wolności.

    Nie ma wolności bez “Solidarności”!!!

    Piotr Duda

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    284. Transparent „Solidarnych

    Transparent „Solidarnych 2010” zakazany na pl. Zamkowym. Policja nie pozwoliła, by Obama czytał o morderstwie w Smoleńsku

    Fot. solidarni2010.pl

    Fot. solidarni2010.pl

    „Polish President murdered in Russia - 10.04.2010” –
    transparent o takiej treści trzymany przez członków Solidarnych2010 był
    niemile widziany na pl. Zamkowym w Warszawie w czasie głównych
    uroczystości związanych z rocznicą wyborów 1989 r. Polska policja, jak relacjonuje strona Stowarzyszenia, spisała osoby trzymające banner i nie pozwoliła trzymać go w centralnym miejscu placu.

    Solidarni2010 witali prezydenta Obamę i 50 oficjalnych delegacji
    państwowych  z bannerem w języku angielskim podczas głównych
    uroczystości 4 czerwca 2014 w 25 rocznicę kontraktowych wyborów ‘89. W
    święto rzekomej wolności Solidarni2010 niezłomnie wołają o PRAWDĘ na temat Smoleńska i są za to szykanowani. W PRL-bis obowiązuje zakaz głoszenia prawdy!

    — czytamy na stronach stowarzyszenia.

    Po zakończeniu uroczystości na Placu Zamkowym Solidarni z Ewą
    Stankiewicz przeszli wraz z transparentem pod Pałac Prezydencki; gdzie
    rozpoczął się wiec „Niezłomnych” Stowarzyszenia Byłych i Przyszłych
    Więźniów Politycznych z udziałem Adama Słomki.

    Wówczas po raz kolejny policja spisała Ewę Stankiewicz i innych
    członków Solidarnych. Stowarzyszenie przypomina, że „od początku swojego
    powstania apeluje do społeczności międzynarodowej o wyjaśnienie
    prawdy na temat katastrofy smoleńskiej”:

    Byliśmy wszędzie, gdzie nagłośnienie tej sprawy jest możliwe: na Euro2012 i podczas szczytu klimatycznego w Warszawie, na Times Square i  pod siedzibą ONZ w Nowym Jorku,  na paradzie Puławskiego, pod placówkami dyplomatycznymi USA, w Strasburgu. Zebraliśmy ponad 30 tysięcy pod apelem do Białego Domu, który spotkał się z reakcją administracji prezydenckiej. Obecnie zabiegamy wraz z Polonią amerykańską o wysłuchanie przez kongresem Stanów Zjednoczonych.

    znp, Solidarni2010

    Polish President murdered in Russia - 10.04.2010 - Solidarni2010 witali prezydenta Obamę i 50 oficjalnych delegacji państwowych z bannerem w języku angielskim podczas głównych uroczystości 4 czerwca 2014 w 25 rocznicę kontraktowych wyborów '89.
    W święto rzekomej wolności Solidarni2010 niezłomnie wołają o PRAWDĘ na temat Smoleńska i są za to szykanowani. W PRL-bis obowiązuje zakaz głoszenia prawdy!

    Doszło do siłowej akcji policji wymierzonej przeciw naszej obecności z transparentem!!!! Transparent nadal jest rozwinięty, ale Solidarni z Ewą Stankiewicz musieli opuścić centralne miejsce na Placu Zamkowym! Solidarni zostali kilkakrotnie spisani przez policję w różnych punktach placu.

    13.45 - Po zakończeniu uroczystości na Placu Zamkowym Solidarni z Ewą Stankiewicz przeszli wraz z transparentem pod Pałac Prezydencki; obecnie rozpoczyna się tam wiec "Niezłomnych"Stowarzyszenia Byłych i Przyszłych
    Więźniów Politycznych z udziałem Adama Słomki.
    http://solidarni2010.pl/28098-niezlomni-zapraszaja-na-wiec.html
    Następuje kolejne spisanie Ewy Stankiewicz i Solidarnych przez policję.

    12.45 - usunięcie siłą przez policję Solidarnych z Ewą Stankiewicz z centrum Placu Zamkowego.

    11.30-12.30 - Solidarni przybliżyli się nawet do trybuny honorowej. Stoją w centralnym miejscu Placu Zamkowego i są świetnie widoczni dla oficjalnych delegacji. Trwają uroczystości.

    Prezydent Obama:
    "Niezależnie od tego, gdzie ludzie chcą pracować dla wolności - Ci ludzie znajdą poparcie w Stanach Zjednoczonych. Polsko! Dziękuję za waszą odwagę. Dziękuję Ci Polską za waszą żelazną wolę! Polska już nigdy nie będzie samotna!"
    Trzymamy za słowo Prezydencie!

    ok.11.30 - nieskuteczna akcja policji
    wpisy z onet.pl:
    Michał Wróblewski @wroblewski_m
    Na Placu Zamkowym ludzie z banerem: "Polski prezydent został w Rosji zamordowany". Policja negocjuje. M.in. z Ewą Stankiewicz.
    11:26 AM - 4 Jun 2014
    Kuba Dobroszek @kubadobroszek
    Policja wlasnie probuje zawinac transparent: "Polski prezydent zamordowany w Rosji"
    11:22 AM - 4 Jun 2014

    O godz.10.45 - delegacja Solidarnych2010 rozwinęła banner tuż na wprost Kamienia Katyńskiego na skraju Placu Zamkowego, gdzie za chwilę rozpoczną się główne uroczystości z udziałem prezydentów kilkudziesięciu państw.
    Do pomnika mają za chwilę podchodzić delegacje międzynarodowe, składając hołd polskim oficerom zabitym w Katyniu przez NKWD.

    Solidarni2010 od początku swojego powstania apelują do społeczności międzynarodowej o wyjaśnienie prawdy na temat katastrofy smoleńskiej.
    Byliśmy wszędzie, gdzie nagłośnienie tej sprawy jest możliwe: na Euro2012 i podczas szczytu klimatycznego w Warszawie, na Times Square i pod siedzibą ONZ w Nowym Jorku, na paradzie Puławskiego, pod placówkami dyplomatycznymi USA, w Strasburgu.
    Zabraliśmy ponad 30 tysięcy pod apelem do Białego Domu, który spotkał się z reakcją administracji prezydenckiej.
    Obecnie zabiegamy wraz z Polonią amerykańską o wysłuchanie przez kongresem Stanów Zjednoczonych.

    Dziś jesteśmy na Placu Zamkowym!
    Prawda zwycięży, a zbrodniarze zostaną ukarani!

    [pozostałe foto: z USA/ przed siedzibą ONZ w NY; identyczny banner jest obecny cały czas także za Oceanem, z protestu podczas szczytu klimatycznego w W-wie i Euro2012]

    Zdjęcia do artykułu :


    http://solidarni2010.pl/28099-news-dnia-solidarni2010-witaja-obame-banne...

    Marsz przeciwników wysokich wyroków dla osób bojkotujących wykład prof. Baumana (ZDJĘCIA) 




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    285. Józefa Hrynkiewicz: „Wolność

    Józefa Hrynkiewicz: „Wolność bez solidarności nie ma wartości”

    PiS domaga się przyjęcia podczas dzisiejszego posiedzenia
    Sejmu uchwały podkreślającej wagę i znaczenie oraz prawdziwe przesłania
    plebiscytu z 4 czerwca 1989 roku. Wczoraj minęła 25 rocznica wyborów
    kontraktowych w Polsce.

    Poseł Józefa Hrynkiewicz mówiła dziś w Sejmie, że „wolność bez solidarności nie ma wartości”.

    - Brak solidarności powoduje, że do wyborów idzie 23 proc.
    naszego społeczeństwa. To brak solidarności powoduje, że znaczna część
    naszego społeczeństwa jest rzeczywiście wykluczona, a pozostała – ponad
    połowa -czuje się wykluczona. Musimy pamiętać o tym, że wolność bez
    solidarności nie ma wartości i chcemy to przywrócić. Zwracamy się do
    Państwa, abyście pamiętali, że 4 czerwca stało się coś więcej niż tylko
    kontraktowe wybory. 4 czerwca nastąpiła zdrada ideałów solidarności –
    powiedziała poseł Józefa Hrynkiewicz.

    Poseł dodała, że „Wolność bez solidarności może przerodzić się w reżim bardzo groźny dla słabszej części społeczeństwa”.

    -----------------------------------------
    Ponad 2 tysiące ludzi przeszło w środę w marszu „Wszystkich nas
    nie zamkniecie” organizowanym przez wrocławski oddział Stowarzyszenia
    Koliber i kilkanaście innych organizacji. Ulica Kazimierza Wielkiego we
    Wrocławiu, przez którą przebiegała trasa marszu, zabarwiła się na
    biało-czerwono od trzymanych przez maszerujących flag z hasłem
    manifestacji. „Tusk, gdzie twój mózg” „Precz z komuną”, „A na drzewach
    zamiast liści” ,”Stop represjom za Baumana” „Cześć i chwała ofiarom
    generała” – krzyczeli protestujący.




    Uczestnicy środowego marszu przyszli wyrazić swój sprzeciw przeciwko skandalicznemu wyrokowi, który zapadał 19 maja przed Sądem Rejonowym we Wrocławiu. Sędzia Paweł Chodkowski skazał pięciu kibiców na 30-dniowy areszt,  jednego na 20 dni aresztu oraz wysokie kary pieniężne. Czterech z oskarżonych uniewinniono. 



    Kibice zostali skazani za protest, który odbył się rok temu na
    Uniwersytecie Wrocławskim podczas wykładu byłego mjr. KBW Zygmunta
    Baumana (obecnie socjologa), którego zaprosił prezydent Wrocławia Rafał
    Dutkiewicz. Protestujących z sali usunęła policja.



    Na protest przyjechali zaprzyjaźnieni z kibicami Śląska Wrocław kibice Lechii Gdańsk wraz z ks. Jarosławem Wąsowiczem. „Jesteście
    dumą Wrocławia i dumą całej Polski i bardzo wam dziękujemy, że w taki, a
    nie inny sposób zaprotestowaliście przeciwko promowaniu stalinowców na
    polskich uniwersytetach (…) 26 lat temu w sierpniu 1988 r. grupa
    kibiców Śląska Wrocław przyjechała do Gdańska, żeby wspierać swoich
    przyjaciół podczas strajków w Stoczni Gdańskiej, kiedy najmłodsze
    pokolenie Solidarności wbrew ówczesnym władzom związkowym, kiedy
    młodzież z niepodległościowych organizacji podjęła strajki, żądając
    Polski niepodległej wolności słowa i wolności religijnej. Dzisiaj
    przyjeżdżamy tutaj do Wrocławia, bo nasze postulaty wciąż są aktualne,
    dzień 4 czerwca nie jest świętem wolnych Polaków, wciąż musimy walczyć o wolną ojczyznę, a wyroki, jakie zapadły w procesie za Baumana, świadczą o tym, że nie ma wciąż w naszej ojczyźnie wolności słowa"
    mówił podczas manifestacji ks. Wąsowicz. "Bardzo
    się cieszę, że widzę tutaj tylu młodych ludzi, to znaczy, że Polska nie
    zginie i że ideały, które są dla nas ważne, zostaną przeniesione w
    przyszłe pokolenia, że hasło Bóg-Honor-Ojczyzna wciąż dla Polaków będzie
    ważne (…) Nie damy sobie narzucić obcych pseudoautorytetów"
    – dodał legendarny duszpasterz kibiców.



    Na wiecu po manifestacji przemawiał także jeden z oskarżonych Piotr Malawski, działacz Solidarności Walczącej.
    Jesteśmy skazani z tego samego paragrafu, który był używany jako pałka
    na przeciwników politycznych przez władze komunistyczną w latach 50. czy
    70.
    (….) Może myśmy nigdy z tego PRL jeszcze nie odeszli –
    mówił
    Malawski i nawiązał do pogrzebu zbrodniarza generała Jaruzelskiego i do
    faktu, że SLD złożyło projekt nadania jednej z ulic we Wrocławiu jego
    imieniem. W odpowiedzi na te słowa tłum skandował "SLD KGB!".



    Oklaskami protestujący przyjęli wystąpienie prof. Marcinkowskiego z
    Uniwersytetu Wrocławskiego, który przyznał, że przyszedł na rozprawy
    kibiców przekonany do obrazu oskarżonych, jaki przedstawiała "Gazeta
    Wyborcza". - W sądzie natomiast, co mnie zaskoczyło, zobaczyłem młodych ludzi, którzy wiedzą, czym jest dobro i zło – mówił Marcinkowski.



    „Wyborcza kłamie” - skandował w trakcie przemówienia profesora tłum.



    Zebrani wspólnie się modlili oraz śpiewali hymn. Po manifestacji na
    placu wystąpili artyści: Andrzej Kołakowski oraz Marek Jastrzębski.



    - Spełnia się czarny sen rządzących, jesteśmy tu wszyscy
    razem starci i młodsi, narodowcy i wolnorynkowcy, to pokazuje, że jak
    trzeba, to potrafimy się zjednoczyć
    - mówiła jedna ze starszych kobiet uczestniczących w proteście.



    - Atmosfera przypomina tą z manifestacji Anty-Acta - podsumowała idąca w marszu młoda dziewczyna.







    fot. Magdalena Piejko







    fot. Magdalena Piejko







    fot. Magdalena Piejko







    fot. Magdalena Piejko
    http://niezalezna.pl/56062-wszystkich-nas-nie-zamkniecie-wielki-protest-...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    286. Staniszkis o obchodach


    Staniszkis o obchodach rocznicowych: historia narzędziem polityki

    Staniszkis o obchodach rocznicowych: historia narzędziem polityki
    Socjolog w "Kropce nad i" o przemówieniach Komorowskiego.
    zobacz więcej »

    Prof. Jadwiga Staniszkis oceniła w "Kropce nad i", że rocznicowe
    wystąpienia Bronisława Komorowskiego różniły się od poprzednich.

    - Zastanawiałam się, jakie dokonało się przegrupowanie w jego zapleczu i, kto jest odpowiedzialny za tę
    zmianę
    - powiedziała Staniszkis, dodając, iż wcześniej prezydent
    Komorowski mówił, że "nie jest takim zwolennikiem Okrągłego Stołu".

    -
    Historia jest narzędziem polityki. To jest budowanie wyraźnie, moim
    zdaniem, przez prezydenta Komorowskiego takiej trzeciej siły,
    wytrącanie PiS-owi argumentu okrągłostołowego, branie na siebie tej
    wizji "nowego początku" - oceniła w "Kropce nad i" Jadwiga Staniszkis.

    Profesor podkreśliła, że "pamięć jest oparta na stereotypach", a obchody rocznicowe "pokazały wiele osób w innym świetle".

    Ocena 4 czerwca

    Ocena 4 czerwca

    Pierwsze, częściowo wolne wybory parlamentarne sprzed 25
    lat nadal budzą gorące polityczne spory. Dla posła PiS Janusz
    Śniadka,...
    czytaj dalej »


    "Obama przypomniał, jak wiele świat zawdzięcza naszej pokojowej rewolucji"

    "Obama przypomniał, jak wiele świat zawdzięcza naszej pokojowej rewolucji"
    Aleksander Kwaśniewski w "Faktach po Faktach".
    zobacz więcej »
    Zdaniem Kwaśniewskiego, Obama w Warszawie zgłosił gotowość, by
    przewodzić demokratycznemu światu. W części przemówienia, w której Obama
    poruszał kwestie bezpieczeństwa międzynarodowego, Kwaśniewski dostrzegł
    twardy język, świadczący o tym, że amerykański prezydent "wie co robić i
    chce użyć wszystkich dostępnych mu środków". Jak mówił były prezydent
    RP w "Faktach po faktach", jest to ważne dla Europy, którą czeka w
    najbliższych kilku miesiącach "próżnia", jeżeli chodzi o przywództwo,
    związana m.in. z koniecznością wyboru nowego przewodniczącego Komisji
    Europejskiej czy nowej Rady Europejskiej.

    - To, że ktoś wie, co
    robić, a przynajmniej mówi, że wie, co robić, jest ważne. Sądzę, że nie
    ma bardziej predestynowanej osoby, aniżeli prezydent USA, żeby taką
    gotowość zgłosić - stwierdził Kwaśniewski. Zaznaczył jednak, że zgłosić
    gotowość przywództwa to jedno, a zakończyć je sukcesem, to co innego.Według Kwaśniewskiego, nie ma już jednak możliwości, żeby odzyskać Krym
    dla Ukrainy. - W sensie praktycznym Krym prawdopodobnie jest passe, nie
    ma dzisiaj metody, żeby go odzyskać, bo nie ma ani siły militarnej, ani
    nie pozwala na to struktura wewnętrzna Krymu - argumentował.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    287. "Trzeba ugruntować dumę z 4

    "Trzeba ugruntować dumę z 4 czerwca '89"


    Prezydent z wizytą w Krakowie. Wspólne sadzenie "Dębu Wolności"

    4 czerwca 1989 roku, to wielkie, mądre, dobrze wykorzystane
    zwycięstwo - powiedział w Krakowie prezydent Bronisław Komorowski.
    Podkreślił, że udało się w tym roku zdobyć uznanie świata za miejsca
    Polski w odzyskaniu wolności przez Europę Wschodnią.
    W Krakowie przed Nowohuckim Centrum Kultury, z udziałem Bronisława
    Komorowskiego, odbyło się spotkanie „Ludzi 4 czerwca”. Bronisław
    Komorowski wręczył odznaczenia państwowe.

     

    - Żeby móc skutecznie ugruntować przekonanie i pamięć o tym, że
    wolność zaczęła się w Polsce musimy najpierw zbudować w samych sobie, u
    nas w Polsce, w naszych sercach i głowach, przekonanie, że to (4
    czerwca 1989 roku) było coś wielkiego, co potrafiliśmy wykorzystać na
    rzecz całej Polski - powiedział Bronisław Komorowski.

     

    Jak dodał, czuje naturalną potrzebę i odruch serca, aby cieszyć się
    ze święta wolności, nie tylko w wymiarze wielkich uroczystości
    państwowych, ale także "w wymiarze, który świadczy o autentyzmie
    przeżycia i autentyzmie radości".

     

    Jestem przekonany, że wszyscy byliśmy zadowoleni i szczęśliwi z
    tego, że nas, Polskę, Polaków, ludzi, którzy wybili się na wolność i
    mądrze ją zagospodarowali, chwaliły największe, najpotężniejsze
    postacie współczesnego świata - zaznaczył.

     

    Prezydent zaproponował wspólne działanie na rzecz tego, aby tradycja
    4 czerwca 1989 roku - tego wielkiego, mądrego, dobrze wykorzystanego
    zwycięstwa - była dobrze ugruntowana. -To co się udało zdobyć w tym
    roku, to uznanie, podziw, szacunek świata i docenienie miejsca Polski w
    wielkim procesie odzyskiwania wolności przez Europę Wschodnią -
    przekonywał Bronisław Komorowski.

     

    - Źródłem wzruszenia jest to, że mogę być dzisiaj razem z państwem w
    Nowej Hucie, która sama w sobie jest symbolem i złego okresu budowania
    przeciw tradycji narodowej, przeciw wartościom, które tworzyły naród,
    ale jest także symbolem zwycięstwa trudnej walki. Na końcu okazało się,
    że to co było budowane przeciw wartościom polskim, okazało się źródłem
    zwycięstwa i sukcesu, obróciło się na dobre - powiedział prezydent.

     

  • Wolność zobowiązuje

    Warszawa na dwa dni stała się stolicą świata.
    Międzynarodowe media pełne były peanów o wielkim śnie, który ziścił się
    nad Wisłą.

    Jarosław Kurski



  • 4 czerwca będzie kolejnym dniem wolnym od pracy?

    4 czerwca będzie kolejnym dniem wolnym od pracy?

    Czy 4 czerw­ca, Dzień Wol­no­ści i Praw Oby­wa­tel­skich,
    po­wi­nien być dniem usta­wo­wo wol­nym od pracy? Eks­per­ci zwią­za­ni
    z ryn­kiem pracy mówią, że nie stać na nas na ko­lej­ne wolne w roku.
    Zbyt dużo mamy wol­nych dni, a to kosz­tu­je - mówią. Po­twier­dza to
    Je­re­mi Mor­da­se­wicz z Kon­fe­de­ra­cji Le­wia­tan.


    "Gajowy" nie będzie drażnił "Kierownika" Schetyną. Woli wygrać w I turze


    Bronisław Komorowski jest w odbiorze ludzi prawicowym Aleksandrem
    Kwaśniewski. Jest lubiany i nie chce wchodzić w oś politycznego sporu.

    Nie da się ukryć, że wraz z obchodami rocznicy 4 czerwca Bronisław
    Komorowski już nie z ukrycia, lecz wprost zaczął prowadzić kampanię. W
    niedzielę podczas pobytu w Nowej Hucie odebrał od Stowarzyszenia "Sieć
    Solidarności" medal "Dziękujemy za Wolność".

    - Żeby móc skutecznie ugruntować przekonanie i pamięć o tym, że wolność
    zaczęła się w Polsce, musimy najpierw zbudować w samych sobie, u nas w
    Polsce, w naszych sercach i głowach, przekonanie, że to było coś
    wielkiego, co potrafiliśmy wykorzystać na rzecz całej Polski - mówił
    prezydent.

    Komorowski uczestniczył w uroczystości posadzenia Dębu Wolności i złożył
    wieniec pod pomnikiem Solidarności w Nowej Hucie. Zwiedził również
    wystawę "Dziękujemy za Wolność - ludzie 4 czerwca 1989 roku" przed
    Nowohuckim Centrum Kultury i spotkał się z bohaterami tej wystawy.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    288. bezczelnośc Bula juz dawno przekroczyła wszystkie granice

    • Komorowski wyznał, kogo mu brakowało na obchodach 4 czerwca

      Komorowski wyznał, kogo mu brakowało na obchodach 4 czerwca

      Bronisław
      Komorowski żałuje, że w obchodach 25-tej rocznicy wyborów czerwcowych
      nie wzięli udziału Jarosław Kaczyński i Piotr Duda.Prezydent powiedział, że będzie szukał okazji, by skutecznie zaprosić
      prezesa Prawa i Sprawiedliwości i szefa Solidarności.

      Jak mówił na konferencji prasowej, bardzo mu zależy na tym, by
      przynajmniej "złapać przyczółki na rzecz działania wspólnotowego".

      To
      jest kwestia tworzenia obyczaju świętowania i kwestia tworzenia pewnego
      obyczaju politycznego, że w niektórych sprawach odkładamy miecze na bok
      i staramy się świętować razem
      - powiedział prezydent.

      Podkreślił, że to dobre tradycje jeszcze ze starożytnej Grecji i średniowiecznej Europy.

      Istniało wtedy bowiem pojęcie Treuga Dei - Pokoju Bożego. Odkładało się konflikty na bok, by coś razem zrobić.

      Bronisław Komorowski
      zapytany, czy żałuje, że zabrakło na uroczystościach Jarosława
      Kaczyńskiego, odpowiedział: "żałuję i myślę, że pan prezes pewnie też
      żałuje". Prezydent dodał, że do szefa Solidarności zaproszenie było
      wysyłane dwukrotnie.

    Prezydent przyłapany z drinkiem. Potem odjechał autobusem. FOTO

    Co
    robi prezydent we wtorkowy wieczór? Najpierw relaksuje się z
    brazylijskim drinkiem na warszawskim placu Trzech Krzyży, a potem
    rozdaje swoim przyjaciołom bilety i wszyscy odjeżdżają miejskim autobusem.

    Prezydent, jego żona i dzieci
    spotkali się ze swoimi przyjaciółmi z drukarskiego podziemia z czasów
    „Solidarności” i ich dziećmi. Umówili się przed odsłoniętym kilka dni
    temu pomnikiem Wolnego Słowa przy ul. Mysiej, a następnie poszli wnieść
    toast za wolną Polskę
    - powiedziała "Faktowi" Joanna Trzaska z Kancelarii Prezydenta.

    Po miłym wieczorze prezydent wraz gośćmi wrócił do Belwederu, nie limuzyną, a autobusem linii 116 - podaje tabloid i publikuje na dowód zdjęcia prezydenta w autobusie.

    "Udało się umocnić pamięć o 4 czerwca ‘89"

    Briefing Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego w ogrodach Belwederu



    Prezydent Bronisław Komorowski podziękował
    wszystkim, którzy zaangażowali się w organizację obchodów 25-lecia
    Wolności. - Przypomnieliśmy, że wolność zaczęła się w Polsce, że freedom was made in Poland
    – podkreślił Prezydent RP. Apelował też o ugruntowanie przekonania, że
    rocznicę wyborów 4 czerwca ’89 warto obchodzić co roku
    . - Trzeba
    próbować uczynić 4 czerwca świętem zwycięskiej wspólnoty polskiej, która
    wygrała wielką batalię, wygrała dobry los – dodał.

     

    Podziękowania za zaangażowanie w obchody 25-lecia Wolności

     

    Podsumowując - podczas środowego briefingu w ogrodach Belwederu -
    obchody 25-lecia Wolności prezydent podkreślał, że udało się umocnić
    pamięć o 4 czerwca ‘89 roku, ale także zbudować przekonanie wśród
    wszystkich Polaków, że zwycięstwo wolności zostało dobrze
    zagospodarowane.

     

    Bronisław Komorowski dziękował m.in. Ministerstwu Spraw
    Zagranicznych, resortowi kultury, a szczególnie Narodowemu Centrum
    Kultury "za ogromny wkład i pomoc w sfinansowaniu wielu wydarzeń w całej
    Polsce",
    a także władzom Warszawy i mieszkańcom stolicy za
    wyrozumiałość.

     

    - Dała o sobie znać dobra współpraca Kancelarii Prezydenta - która
    wystąpiła w roli koordynatora w skali Polski, a nawet w skali nie tylko
    kraju, ale też zagranicy - z rządem i samorządem – uważa Bronisław
    Komorowski.

     

    Dziękował też parlamentowi za możliwość odbycia Zgromadzenia
    Narodowego. Zaznaczył, że taka formuła podkreśla szczególność chwili. –
    To także służyło podkreśleniu roli parlamentu w dokonujących się w
    Polsce przemianach – ocenił.

     

    - Serdecznie chcę podziękować za istotny wkład w nadanie
    uroczystościom wymiaru ideowego i międzynarodowego, jakim była Nagroda
    Solidarności, zainicjowana przez MSZ – powiedział.

     

    Prezydent podziękował też wojsku, warszawskiemu garnizonowi,
    wszystkim służbom – policji, BOR i innym służbom zabezpieczającym wizyty
    zagranicznych gości oraz wydarzenia w stolicy.

     

    Bronisław Komorowski dziękował Lasom Państwowym za udział w akcji
    sadzenia „Dębów Wolności” i zachęcał wszystkich, aby włączyli się i
    kontynuowali sadzenie drzewek.

     

    Dziękował dyrekcji Generalnej Dróg i Autostrad za bardzo sprawne
    przeprowadzenie operacji pod tytułem nadanie imienia „Autostrady
    Wolności”.

     

    Dziękował organizacjom pozarządowym, samorządom, ośrodkom naukowym,
    instytucjom kultury, szkołom, uczelniom wyższym, także ambasadom.
    Wskazywał na ponad 400 wydarzeń w całym kraju, związanych z 25-leciem
    Wolności. – To było spontaniczne działanie w wielu, wielu miejscach –
    podkreślał.

     

    Ponadto prezydent podziękował mediom za stworzenie okazji
    pozytywnego, wspólnotowego przeżycia tego wielkiego święta i
    podsumowania naszych wspólnych dokonań minionych 25 lat.


     

    Prezydent podkreślił, że ma satysfakcję z gigantycznego przyrostu
    zagranicznych publikacji, materiałów pozytywnych dla Polski. - Wspólnym
    osiągnięciem jest to, że przypomnieliśmy, że zmiany zaczęły się w
    Polsce, że freedom was made in Poland - podkreślał.  I jak
    dodał, jeżeli chcemy, żeby świat pamiętał, że wolność zaczęła się w
    Polsce to sami musimy o tym pamiętać i musimy to świętować jako coś
    ważnego i pięknego.

     

    Wystąpienie przed Zgromadzeniem Narodowym

     

    Prezydent był pytany o wystąpienie przed Zgromadzeniem Narodowym i
    komentarze sugerujące, że prowadzi już kampanię przed przyszłorocznymi
    wyborami.  - Głupio aż się tłumaczyć z tego, że ja po prostu staram się
    robić coś, co do mnie należy. Przecież nie można wszystkiego
    interpretować jako działania kampanijne – odparł Bronisław Komorowski.
    Zaznaczył też, że stara się intensywnie pracować przez całą kadencję.



    Jak mówił, ostatnio słyszał też opinie, że jego wizyty krajowe miały być
    interpretowane jako element kampanii wyborczej. - Ale ja tych wizyt w
    ciągu 4 lat prezydentury złożyłem prawie 300. A w tym roku było już
    ponad 30 wizyt – podkreślił.



    Prezydent ocenił też, że może być dobra, albo zła polityka. - Dobra
    polityka buduje i umacnia wspólnotę i dobre przeżycia, więc ja staram
    się być tej zasadzie wierny od samego początku do końca kadencji –
    powiedział.

     

    Wspomniał, że w wystąpieniu przed Zgromadzeniem Narodowym mówił o
    całym przyszłym 25-leciu, o wyzwaniach, jakie stoją dzisiaj i jutro
    przed Polską, ale w kontekście powodzenia i sukcesu przyszłego
    pokolenia. - Bez względu na to, kto sprawuje władzę, są pewne rzeczy do
    zrobienia – dodał.

     

    Zaznaczył również, że od początku kadencji wyznaczył swojej
    prezydenturze określone cele strategiczne – bezpieczeństwo, także w
    kontekście zwiększenia wydatków na obronność, przełamanie kryzysu
    demograficznego, a także budowę nowoczesnego patriotyzmu.

     

    Bronisław Komorowski prosił, żeby nie interpretować jego działań w
    jakikolwiek inny sposób niż dbałość prezydenta, aby dzisiaj budować
    podwaliny pod kontynuowanie rozwoju Polski.  - Bo jeśli ktoś spocznie na
    laurach i uzna, że można już się nie ścigać z resztą świata, bo
    osiągnęliśmy już dużo, to popełni grzech zaniechania, za który zapłacimy
    może właśnie za 25 lat. Nie chodzi o ten rząd, czy inny rząd - to jest
    zadanie strategicznej rangi: konkurencyjność Polski wykraczająca poza
    kadencję jednego parlamentu, jednego prezydenta, czy jednego rządu –
    podkreślił.



    Wskazywał także, że jego zamysłem jest wspomaganie reform, branie
    cząstki odpowiedzialności za reformy, jeśli uzna, że one służą Polsce, a
    nie tylko i wyłącznie poganianie innych do podejmowania trudnych
    wyzwań.

     

    Nieobecność prezesa PiS na obchodach 25-lecia Wolności

     

    Prezydent był także pytany przez dziennikarzy, czy żałuje, że w
    uroczystościach rocznicowych nie wziął udziału prezes PiS Jarosław
    Kaczyński.

    - Żałuję. Myślę, że pewnie pan prezes też żałuje - odpowiedział
    Bronisław. - Bardzo mi na tym zależy, żeby w stopniu maksymalnie
    możliwym przynajmniej złapać przyczółki działania wspólnotowego na
    rzecz odbudowy wspólnoty, bo to jest nam szalenie potrzebne – mówił.



    Jak dodał, żałuje też, że na obchody nie udało się skutecznie zaprosić
    pana przewodniczącego Piotra Dudy. - Będę szukał – świadomie - takich
    okazji, takie sytuacje będę tworzył, żeby spróbować skutecznie zaprosić
    i pana prezesa, i pana przewodniczącego. Bo uważam, że to jest
    potrzebne Polsce – podkreślił.

     

    Prezydent jest zdania, że to jest kwestia tworzenia obyczaju
    świętowania i kwestia tworzenia pewnego obyczaju politycznego, że w
    niektórych sprawach odkładamy miecze na bok i staramy się świętować
    razem. - To dobre tradycje jeszcze ze starożytnej Grecji i
    średniowiecznej Europy, gdzie istniało pojęcie Treuga Dei - Pokoju
    Bożego, kiedy się odkładało konflikty na bok, by coś razem zrobić,
    przeżyć, zademonstrować - powiedział.

     

    Zwiększone wydatki na obronność



    Prezydent był pytany o spotkanie z premierem dotyczące zwiększenia
    finansowania systemu obronnego do 2 % PKB.  Bronisław Komorowski
    podkreślił, że od wielu, wielu lat w kwestiach związanych z obronnością
    stara się szukać współpracy, a nie konfliktu.



    - 2% PKB na obronność to jest przywrócenie poziomu finansowania z
    początku lat 2000. To nie jest znowu taki wielki wzrost, chodzi o to,
    żeby pokazać, że mamy argumenty do namawiania innych krajów
    członkowskich Sojuszu do zwiększonego wysiłku obronnego – akcentował
    przypominając też, że był to element uzgodnień z sekretarzem generalnym
    NATO oraz prezydentem USA Barackiem Obamą.



    - Chcemy budować front wewnątrz NATO, który zabiegałby, żeby nie działać
    nielogicznie, a nielogiczne jest to, że kiedy sąsiad rosyjski zwiększył
    o 100 % poziom finansowania własnych sił zbrojnych w ciągu czterech
    lat, w tym samym czasie NATO zmniejszało nakłady. To jest brak logiki –
    wskazywał.

     

    Prezydent zaznaczył, że Polska chce przywrócić logikę działania
    Sojuszu Północnoatlantyckiego i szuka w tym zakresie sojuszników, a
    głównym sojusznikiem są Stany Zjednoczone, ale także inne kraje
    sąsiadujące z krajem, w którym dzisiaj wszyscy z niepokojem obserwują
    skłonność do użycia elementu siły w polityce.



    Prezydent podkreślił, że podczas spotkania z premierem będzie
    kontynuowana, a nie rozpoczynana rozmowa na temat jak najlepszego,
    najbardziej bezpiecznego dla budżetu sposobu na podniesienie w
    niewielkim wymiarze poziomu finansowania polskiego systemu obronnego. -
    Jestem pewien, że znajdziemy odpowiednie rozwiązania – mówił. 


    Nagrania "Wprost": Jacek Krawiec i Paweł Graś o rocznicy 4 czerwca 1989 roku

    "Owsiak chce ściągnąć kasę od spółek (...), 30 baniek" - mówi prezes Orlenu Jacek Krawiec. To
    fragment opublikowanego przez "Wprost" nagrania rozmowy posła PO Pawła
    Grasia z Jackiem Krawcem, którzy spotkali się w lutym w restauracji
    Sowa&Przyjaciele.

    Graś i Krawiec mówili między innymi o planach
    obchodów rocznicy 4 czerwca 1989 roku. "Ta, bo 4 czerwca to obsadza
    rozumiem Bronek, te wszystkie obchody, jakichś tam koncert Rolling
    Stonesów chce według najnowszych moich informacji. Tylko kasy szukają
    oczywiście. To Owsiak organizuje, chce ściągnąć kasę od spółek (...), 30
    baniek, nie?" - mówi prezes Orlenu.

    Graś i Krawiec rozmawiają też o ewentualnym kandydowaniu Donalda Tuska na stanowiska w Unii Europejskiej. "Ciężka
    decyzja, mówię, bardzo kusząca, bo to jednak idziesz w zupełnie inna
    orbitę, odseparowujesz się od tego wszystkiego, od tego syfu, (...),
    jesteś dużym misiem, odseparowujesz się od tego folkloru, od tego syfu" -
    mówi Krawiec.

    Rozmowa dotyczy też wyborów i ryzyka, że PO
    je przegra. "(...) przyjdą te oszołomy, k... i zrobią tu, k..., kocioł
    taki, że wszyscy będą mieli... wiesz" - mówi prezes Orlenu.


    Komunikat Jurka Owsiaka ws. afery taśmowej
    2014-06-22 18:45:55
    Komunikat Prezesa Zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w sprawie nagrań tzw. „afery taśmowej”.

    Odnosząc się do wątku z ostatnio opublikowanego, kolejnego już fragmentu rozmowy polityków w tzw. „aferze taśmowej”, w który nagrani politycy wymieniają moje nazwisko, oświadczam:

    Rozmowa panów Pawła Grasia i Jacka Krawca dotyczy planowanych obchodów Święta Wolności, a więc 25. rocznicy pierwszych wolnych wyborów w Polsce. Rocznica ta obchodzona była w dniu 4 czerwca.

    Wiele miesięcy temu planująca oficjalny program obchodów Kancelaria Prezydenta RP zwróciła się m.in. do mnie, abym zaproponował pomysł na uświetnienie tej ważnej rocznicy. Od samego początku z projektem związany byłem osobiście. Jednym z pomysłów było zaproszenie na rocznicowy koncert wielkiej, światowej gwiazdy, takiej jak The Rolling Stones, Kings Of Leon, U2, czy Coldplay. Po wstępnym zaakceptowaniu takiej koncepcji złożone zostały zapytania ofertowe w kilku agencjach reprezentujących największych światowych muzyków. Z nadesłanych odpowiedzi zbudowany został wstępny budżet koncertu, który miał być dla uczestników spektaklem darmowym. Kancelaria Prezydenta zaproponowała, by sponsorów imprezy szukać wśród spółek Skarbu Państwa. Zaproszono mnie na spotkanie, które odbyło się w listopadzie 2013 r., na którym przedstawiłem koncepcję przedsięwzięcia oraz wstępnie oszacowane koszty. Prezentowałem wtedy scenariusz kilkugodzinnego spektaklu, który miał odbywać się na Stadionie Narodowym i okolicznych błoniach, a który oprócz występu gwiazdy zawierał także wielkie widowisko multimedialne i świetlne. Całościowe koszty oszacowane zostały na ok 25 mln złotych i tylko taka kwota została zaprezentowana na spotkaniu. Koncert nie miał mieć charakteru komercyjnego, a więc sponsorzy mieli pokryć tylko i wyłącznie koszty. Lwią część budżetu stanowiło oczywiście honorarium artysty. W tym przypadku bardzo realny był występ zespołu The Rolling Stones, który wyceniony został na kilka milionów USD.

    Cieszyłem się bardzo, że spośród różnych pomysłów i projektów obchodów 4 czerwca wybrano moją propozycję.

    W spotkaniu zorganizowanym przez Kancelarię Prezydenta uczestniczyli przedstawiciele PKN ORLEN, PZU, PKO BP, Tauron i KGHM, oraz oczywiście przedstawiciele gospodarza spotkania, a więc Kancelarii Prezydenta. Reprezentowali ją m.in. p. Jacek Michałowski, oraz p. Paweł Lisiewicz. Spotkanie miało bardzo oficjalny charakter.

    Po spotkaniu żadna z firm nie odpowiedziała na zaproponowany scenariusz obchodów. Kilka tygodni później wysłałem do wszystkich zainteresowanych stron oficjalny list, w którym zrezygnowałem ze współpracy przy organizacji tego przedsięwzięcia.

    Jak czas pokazał, żaden oficjalny koncert w dniu 4 czerwca nie został zorganizowany, chociaż o planach i przygotowaniach kilkakrotnie informowały ogólnopolskie media.

    Opisywanie tych profesjonalnych rozmów biznesowych, dotyczących ważnych obchodów państwowego święta, prowadzonych w siedzibie Prezydenta RP, tak potocznym i nieprzebierającym w słowach językiem, jest niedopuszczalne i jest znamienne dla poziomu polityków, których nagrania są w ostatnich dniach regularnie publikowane. Z Panem Pawłem Grasiem nigdy się nie spotkałem i nie rozmawiałem. Nie prowadziłem także żadnych innych, nieoficjalnych rozmów z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta czy wymienionych spółek Skarbu Państwa. Jedyny nasz kontakt to było wyżej opisane spotkanie w Kancelarii Prezydenta.

    Zdecydowanie podkreślam także, że niedopuszczalne jest sugerowanie, iż w jakikolwiek sposób mam związek z toczącą się „aferą taśmową”, czy też że chciałem „ściągnąć kasę od spółek”.

    Jerzy Owsiak,
    Prezes Zarządu WOŚP

    http://www.wosp.org.pl/fundacja/aktualnosci/komunikat_jurka_owsiaka_ws_a...

    Prezydent: Wolność jest czymś niesłychanie cennym

    Spotkanie "Młodzi na Wolności" z udziałem Pary Prezydenckiej

    Wszyscy czujemy, że wolność się kocha, bo jest ona czymś
    niesłychanie cennym - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas
    spotkania z uczniami w Warszawie. Prezydent wręczył wyróżnienia szkołom,
    które wzięły udział w konkursie "Młodzi dla Wolności".

    W poniedziałek w Ogrodach Pałacu Prezydenckiego w Warszawie odbyło
    się uroczyste spotkanie "Młodzi dla Wolności" zorganizowane z okazji
    zakończenia roku szkolnego 2013/2014. Prezydent wspólnie z małżonką Anną
    spotkał się z uczniami i nauczycielami szkół zaangażowanych w obchody
    25-lecia przemian 1989 r. W spotkaniu wzięli też udział Szef BBN
    Stanisław Koziej, minister w KPRP Irena Wóycicka i doradca Jan Lityński.

     

    Spotkanie "Młodzi na Wolności" z udziałem Pary Prezydenckiej

    - Wolność w sposób naturalny kochamy jako przeżycie piękne,
    pozytywne, które jest nam wszystkim bardzo potrzebne. Wszyscy czujemy,
    że wolność się kocha, że wolności się pragnie, że wolność jest czymś
    niesłychanie cennym, niesłychanie pięknym, jakoś uskrzydlającym ludzi -
    powiedział Bronisław Komorowski.

     

    Prezydent zwrócił uwagę, że wolność zasługuje także na to, by ją
    rozumieć.  - Żeby ją przeżywać rozumiejąc nie tylko jej znaczenie, jej
    wagę, ale również to, na czym polega nasz obowiązek wynikający z
    wolności - mówił.  Zauważył też, że konkurs "Młodzi dla Wolności"
    pozwalał młodzieży "łączyć ze sobą (...) radość wolności z
    kształtowaniem postaw odpowiedzialności za to jak ta wolność funkcjonuje
    dzisiaj i jak ją chcemy ukształtować na przyszłość".

     

    Spotkanie "Młodzi na Wolności" z udziałem Pary Prezydenckiej

    Prezydent dodał też, że młodzi ludzie, którzy są przedstawicielami
    następnego pokolenia, są tymi, którzy wyrastają w świecie wolnym.  - W
    świecie niewolnym od wszystkich problemów, ale w świecie, który
    wolnością czyni nas trochę lepszymi - mówił Bronisław Komorowski. -
    Miejmy nadzieję, że czynimy naszą wolność choć odrobinę lepszą,
    stawiając sobie samym większe wymagania, większe oczekiwania, bo
    przecież przejawem wolności jesteśmy wszyscy - dodał.

     

    Spotkanie "Młodzi na Wolności" z udziałem Pary Prezydenckiej

    - Chciałbym wam życzyć tego, abyście nie zrezygnowali z kochania
    wolności i nigdy nie wyrzekli się rozumienia i współodpowiedzialności za
    polską wolność - mówił do uczniów Bronisław Komorowski.

     

    Spotkanie "Młodzi na Wolności" z udziałem Pary Prezydenckiej

    Prezydent podziękował również za udział w ogólnopolskim konkursie
    "Młodzi dla Wolności" i wręczył wyróżnienia uczniom m.in. Gimnazjum nr 2
    z Radzynia Podlaskiego, II Liceum Ogólnokształcącemu z Nowego Targu,
    Zespołu Szkół Ekonomicznych z Nowego Sącza, Zespołu Szkoły Podstawowej i
    Gimnazjum z Zakliczyna, Zespołu Szkół STO z Ciechanowa.

     

    Konkurs "Młodzi dla Wolności", który wspólnie zorganizowały
    Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ośrodek Rozwoju Edukacji i Kancelaria
    Prezydenta RP, miał być zachętą dla uczniów, nauczycieli i lokalnych
    społeczności z całej Polski do włączenia się w obywatelskie obchody
    Święta Wolności – 25. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r.

     

    Konkurs miał za zadanie przybliżyć uczniom historię najnowszą –
    wiedzę o czasie przełomu i ostatnim 25-leciu. Polegał na przygotowaniu
    projektu edukacyjnego i dokumentowaniu jego realizacji na autorskim
    blogu lub na stworzeniu indywidualnego projektu plakatu, eseju albo
    scenariusza lekcji. Projekty konkursowe były realizowane do końca
    kwietnia, a całą akcję wspierały biblioteki pedagogiczne, które
    dokonywały oceny projektów zespołowych i prac indywidualnych.

     

    Inne wyróżnione w konkursie placówki, których uczniom prezydent
    wręczył wyróżnienia to: Zespół Szkół im. Księdza Prałata Stanisława
    Sudoła w Dzikowcu, IV Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w
    Rzeszowie, Zespół Kształcenia i Wychowania w Strzebielinie, Szkoła
    Podstawowa nr 12 im. Michała Kajki w Elblągu, Gimnazjum nr 2 im.
    Królowej Jadwigi w Działdowie oraz Zespół Szkół im. Ignacego
    Łukasiewicza w Policach.

    -----------------------------------------------------------

    śp Aleksander Małachowski:
    "Oszukaliśmy naród.
    Cokolwiek mamy na swoje usprawiedliwienie, to jedno musimy mieć – odwagę powiedzieć publicznie, głośno i wyraźnie: oszukaliśmy naród. Taka refleksja zaświtała mi w głowie, gdy patrzyłem przez kilka kolejnych dni na pokazywane przez telewizję obrazy pracowniczych pochodów, maszerujących pod sztandarami „Solidarności” w proteście przeciwko skutkom łajdackiej prywatyzacji lub też postępującej likwidacji zakładów pracy, co dla nowych dziesiątków tysięcy polskich rodzin oznacza wstąpienie do swoistego piekła biedy i poniżenia bezrobociem. Bezrobocie bowiem to nie tylko kłopoty z utrzymaniem rodziny, ale także – a może przede wszystkim – wielka katastrofa życiowych aspiracji. Bezrobotny staje się zarazem kimś niepotrzebnym. Doświadczałem tego w życiu, kiedy wywalono mnie z asystentury na uniwersytecie i nikt nie chciał mi dać pracy, bo byłem trefny. Nie trwało to długo. Znalazłem niezłe wyjście, ale dobrze pamiętam tę swoją niepotrzebność, o tyle łatwiejszą do zniesienia niż dzisiejsze zbędności życiowe, że powodem był mój sprzeciw wobec żądania zapisania się do ZMP, czyli jakaś racja natury moralnej.
    Włączenie się w ruch solidarnościowy – czy nawet, jak to było ze mną, współudział w organizacji ważnego ogniwa tego związku – dało wielu z nas sporo korzyści życiowych. Poszliśmy, co prawda, po kilku trudnych latach w posły i na długo nasze drogi życiowe nabrały rumieńców. Razem z nimi zostaliśmy niejako automatycznie obarczeni odpowiedzialnością za dalszy los kraju, który – mówmy prawdę - dla setek tysięcy rodzin okazał się wielką katastrofą. My, ludzie zajmujący kierownicze stanowiska w „Solidarności”, co niejako automatycznie dawało nam ważną pozycje we władzach kraju, rozwinęliśmy miraż państwa łatwej szczęśliwości. Wyklinaliśmy komunę i obiecywaliśmy ludziom znaczną i szybką poprawę egzystencji. Nigdy to się nie sprawdziło. Miliony doznały pogorszenia losu.
    Miałem, nie wiem, czy tyle szczęścia, czy rozumu, że bardzo szybko dostrzegłem złe strony prowadzonej transformacji. Zacząłem głosić hasło sprzeciwu wobec „reformy przez ruinę”. W otoczeniu neofitów, wyznawców liberalnej drogi przekształceniowej patrzono na mnie krzywo, nieraz wręcz wrogo, ale to mnie nie usprawiedliwiało. Należało już wtedy, gdy dostrzegłem tę rujnującą kraj cechę nadchodzącego upadku, zacząć czynnie protestować. Jak? Choćby położyć się na schodach w sejmie i zacząć głodówkę, a może w jakiś inny skuteczny sposób zacząć gromadzić wokół siebie szeregi protestujących. Wszak byłem wpierw posłem, potem nawet wicemarszałkiem. Niestety, bałem się. Nie osobistych kłopotów, gdyż byłem do nich przyzwyczajony, ale tego, że źle oceniam sytuację. Jeśli tylu współtworzących ze mną ruch solidarnościowy godziło się na te objawy nazywane przeze mnie „reformą przez ruinę”, to może moje myślenie było wadliwe? Wszak nie byłem ekonomistą, lecz tylko pisarzem reportażystą z prawniczą wiedzą, nie dającą podstaw do samodzielnej oceny zjawisk zachodzących w gospodarce. Dziś wiem, jaki błąd został przez nas wszystkich, ludzi „Solidarności”, popełniony. Nie wolno było zawierzyć losów Polski doradcom w prowadzeniu przemian, wywodzącym się z liberalnej szkoły ekonomicznej, dobrej dla krajów od dawna kapitalistycznych. Przytoczę jedno zdarzenie, które już zresztą przed wielu laty opisywałem, ale powtórzę. Na jednej z narad zapytałem speca od prywatyzacji, czy jego resortowi nie przeszkadza w działaniu fakt, iż dawne przedsiębiorstwa socjalistyczne są kupowane za pieniądze kradzione lub mające podejrzany rodowód z jakiegoś przekrętu. Usłyszałem w odpowiedzi zdanie jak z kryminalnej powieści: kradzione czy pochodzące z przekrętu, to nieważne, aby tylko był właściciel.
    Ta odpowiedź wysokiego rangą urzędnika prywatyzacyjnego ukazywała wyraźnie, jaki będzie kierunek przemian i co przyniesie. Ale to wiem dzisiaj. Wówczas uznałem tę odzywkę za skandal i raczej domagałem się ukarania faceta gadającego głupoty. Nikt jednak nie chciał go ukarać. On bowiem nie gadał głupstw, lecz prezentował urzędową ideologię.
    Próbowałem w kilka osób, takich jak Jan Józef Lipski, Ryszard Bugaj, Zbyszek Bujak, Karol Modzelewski, ja i kilku innych bliskich myślowej formacji socjaldemokratycznej, zorganizować siłę sprzeciwu.- Unię Pracy. Niestety, Lipski szybko umarł, Modzelewski wycofał się do nauki, Bugaj fruwał w obłokach, a nasza koncepcja, lansowana głównie przez Bugaja, że istnieją w Polsce dwa lewicowe elektoraty, ten prawdziwy – jakby socjalistyczny – i ten skażony komunizmem, tworzący późniejsze SLD, szybko ujawniła swą całkowitą błędność. W grupie kierującej Unią Pracy byłem jedynym niewierzącym w tę dwoistość lewicowego elektoratu. W wyborach 1997 r. ponieśliśmy druzgocącą klęskę, chociaż ja sam zdobyłem wystarczającą ilość głosów, by trafić do Sejmu, lecz Unia Pracy przegrała. Miałem rację i mam ja do dzisiaj. Istnieje w Polsce tylko jeden lewicowy elektorat. Ten, co dał podstawę do utworzenia zaprojektowanej przeze mnie i zrealizowanej rządzącej obecnie koalicji SLD-UP.
    Niestety, SLD był także mocno przesiąknięty koncepcją przeprowadzenia w Polsce transformacji gospodarczej i ustrojowej na zasadach, jakich czołowi politycy tej formacji nałykali się w trakcie pobytów stypendialnych na amerykańskich uniwersytetach, gdzie uwierzyli, że taka neoliberalna konieczność ekonomiczna może być dla Polski korzystna. Zatem – jak widać – nie było w Polsce sił naukowych ani politycznych, zdolnych do poszukiwania własnej drogi transformacyjnej. Wysprzedano w obce ręce duży spadek po PRL, wprowadzono mocno kaleki kapitalizm, zrujnowano spółdzielczość, zlikwidowano setki, jeśli nie tysiące państwowych zakładów pracy, zafundowano Polsce wielomilionową armię bezrobotnych i nędzę w setkach tysięcy rodzin. Nie takie były oczekiwania sierpniowe rodzącej się „Solidarności”, nie dla takich rozwiązań niepodległościowa rewolucja robotnicza obdarzyła nas zaufaniem i powierzyła nam władzę. Polsce potrzebna była własna, oparta na zdrowym rozsądku, koncepcja zmiany ustrojowej i gospodarczej. Przejmując władzę staliśmy się odpowiedzialni za los Polski, który – co uparcie powtarzam - dla setek tysięcy polskich rodzin okazał się zgubny, choć co innego obiecywaliśmy ludziom. Nie da się ukryć: oszukaliśmy naród! Na tym naszym oszukańczym działaniu zbijają teraz kapitał wyborczy groźni dla przyszłości kraju, cyniczni, polityczni cwaniacy, lansujący populistyczne obietnice, warte tyle samo, ile nasze osiągnięcia w upowszechnianiu biedy.

    · aktualizacja: 4 lipca 2014, 20:32

    fot. wPolityce.pl/senat.gov.pl

    fot. wPolityce.pl/senat.gov.pl

    Senator PiS Jan Maria Jackowski musiał dotkliwie zmącić reżyserię sielankowego spektaklu, który elita obozu
    Donalda Tuska przygotowała w kolejnym odcinku obchodów „roku
    wolności”, tym razem rozgrywającym się w Senacie. Gdy Jackowski, który
    jako jedyny z opozycji został dopuszczony do głosu, mówił  o
    zaniechaniach III RP, senatorowie PO próbowali go wyklaskiwać, chrząkali i syczeli.

    Jackowski zabrał głos na sam koniec uroczystego posiedzenia,
    zwołanego z okazji 25-rocznicy pierwszego posiedzenia odrodzonego
    Senatu. Na sali siedział Donald Tusk, a laurkowe mowy pochwalne III RP wygłosili Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz, Bogdan Borusewicz i Andrzej Wielowieyski.

    Niewątpliwie wydarzenia sprzed ćwierćwiecza należy uznać za doniosłe w najnowszych dziejach Polski.
    Polacy stanęli przed szansą osiągnięcia jednego z największych
    sukcesów w całej naszej historii. Zostały zainicjowane działania, które
    spowodowały zmiany ustrojowe, gospodarcze, społeczne, a w ich
    konsekwencji powstała III RP

    — przyznawał Jackowski.

    Polemizował jednak z bezkrytyczną wizją przemian po 1989 r.

    Trzeba powiedzieć, że nadzieje Polaków w jakimś sensie zostały
    zaprzepaszczone już na początku przemian ponieważ zdecydowana większość
    przywódców obozu solidarnościowego nie doceniła jak wielką władzę
    oddał im naród w wyborach 4 czerwca 1989 r.

    — zwracał uwagę.

    Czy zatem szansa, jaką otwierał okrągły stół została dobrze
    wykorzystana i czy ten niebywały entuzjazm i nadzieja, jakie
    towarzyszyły wydarzeniom 1989 r. nie zostały w jakiś sposób nie w pełni
    wykorzystane? Jak została zagospodarowana odzyskiwana wolność? Czy
    transformacja gospodarcza
    przedstawiana jako niebywały sukces faktycznie była aż tak
    udana i czy w sposób sprawiedliwy i solidarny zostały podzielone
    koszty zmian gospodarczych?

    — pytał Jackowski.

    Senator PiS zwracał uwagę, że cieniem na uroczystościach 25-lecia III RP, których kulminację mieliśmy 4 czerwca kładzie się brak rozliczenia za zbrodnie komunistyczne.

    Przypomnę, a była tu mowa o PRL, że Stanisław Kociołek, współwinny masakry robotników na Wybrzeżu pozostał bezkarny. Czesław Kiszczak ze względu na stan zdrowia
    najprawdopodobniej nie zostanie osądzony, mimo że tryska energią i
    możemy podziwiać jego wspaniałe zdjęcia w różnych gazetach. Inny
    komunistyczny przywódca, Wojciech Jaruzelski miał państwowy
    pogrzeb z honorami wojskowymi

    — mówił Jackowski.

    Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że przemiany 1989 r., mimo
    przyjęcia tej cezury za datę upadku komunizmu w Europie
    Środkowo-Wschodniej nie odcięły wyraźną cezurą polityczną i moralną III RP od PRL

    — dodał.

    Jackowski podkreślał, iż jakość struktur wolnego państwa
    jest w sposób istotny uzależniona od sposobu
    rozliczenia z totalitarną przeszłością.

    W tym relatywizowaniu historii oczywiście nie chodzi o gen.
    Jaruzelskiego, ale o rzecz znacznie ważniejszą - o ratowanie mitu
    założycielskiego III RP – zauważał senator.

    Jako znamienną, przywoływał wypowiedź prezydenckiego doradcy, prof. Tomasza Nałęcza, który, broniąc decyzji o państwowym pogrzebie dla komunistycznego dyktatora, stwierdził:

    Chowamy prezydenta Polski. Owszem, z mandatu Sejmu kontraktowego, ale
    pamiętajmy, że to wszystko, co dzisiaj mamy, jest z
    mandatu Sejmu kontraktowego.

    Według Jackowskiego, ostatnie wydarzenia na scenie politycznej stanowią pointę 25 lat III RP.

    Myślę tutaj o ujawnionych taśmach, patologi życia publicznego. Nawet
    komentator „Gazety Wyborczej” uznał, że mamy do czynienia z
    pełzającym kryzysem państwa

    — stwierdził senator PiS.

    I wezwał:

    Potrzebny jest rachunek sumienia, czy władza nie oderwała się od
    rzeczywistości i czy w sposób właściwy rozwiązuje
    istotne problemy Polaków.

    Reakcję przedstawicieli władzy na słowa prawdy opisuje senator PiS, Grzegorz Bierecki:

    Zachowanie senatorów PO
    było poniżej wszelkiej krytyki – te chrząkania, ksykania, te próby
    wyklaskiwania. To jest właśnie brak kultury
    demokracji, który pokazywali.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Senator Bierecki:”Rządzi nami skrajnie cyniczna grupa cwaniaczków”. NASZ WYWIAD

    http://wpolityce.pl/polityka/203635-zenujace-zachowanie-senatorow-po-pod...


    "To wspaniały prezent na 25-lecie naszej Wolności”

    - Jestem szczęśliwym prezydentem, szczęśliwej Polski, która jest
    mistrzem świata w piłce siatkowej – powiedział prezydent Bronisław
    Komorowski po wygranym przez polskich siatkarzy finale Mistrzostw
    Świata.
     
    Finał mistrzostw świata w siatkówce
    Finał mistrzostw świata w siatkówce
    Finał mistrzostw świata w siatkówce




    ---------------------------------

    fot.prezydent.pl/ Eliza Radzikowska-Bialobrzewska

    fot.prezydent.pl/ Eliza Radzikowska-Bialobrzewska

    Trzymetrowy Dąb Wolności, w połowie września
    posadzony w skierniewickim parku przez prezydenta Bronisława
    Komorowskiego, usycha. Wszystkie liście na drzewku są już brązowe.

    Wszędzie wokół wciąż jest zielono, a dąb marnieje w oczach. Nie przeżył nawet miesiąca. Ale pierwszy obywatel Rzeczpospolitej nie daje za wygraną i dęby wytrwale sadzi.

    Dąb szypułkowy bardzo długo
    utrzymuje liście i to nie jest normalna sytuacja, że tak dramatycznie
    usechł. Wrzesień to zła pora na przesadzanie dębów. Wiosną drzewo będzie
    można rzucić na podpałkę

    — mówi w rozmowie z
    „Dziennikiem Łódzkim” dr inż. Adam Marosz, dendrolog z pracowni
    szkółkarstwa roślin ozdobnych Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach.

    Prezydent jeżdżąc po Polsce i sadząc „Dęby Wolności” mówił o swoim pomyśle:

    Chciałem zachęcić do tego, aby każdy we własnym
    zakresie, może na własnej działce, w ogródku, we własnym środowisku,
    jakieś drzewko na pamiątkę 25-lecia wolności posadził. To zawsze będzie
    źródłem satysfakcji w rodzinie, w towarzystwie, jeśli będzie można powiedzieć w przyszłości wnukom: to drzewo posadziliśmy kiedyś na pamiątkę wolności, która trwa i bujnie się rozwija

    — mówił Komorowski, sadząc dąb wolności w Lublinie.

    Oby ta wolność nie wyglądała jak usychające prezydenckie dęby.

    Czytaj też:

    Usechł Dąb Wolności zasadzony uroczyście przez prezydenta Komorowskiego

    http://wpolityce.pl/lifestyle/217475-deby-wolnosci-nie-chca-swietowac-25-lecia-wolnosci-i-schna-ten-ze-skierniewic-nie-przetrwal-nawet-miesiaca

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    289. Nie masz zbrodni bez kary

    Nie masz zbrodni bez kary

    Oprawcy bezkarni, a ofiary zostały zapomniane - stwierdza Piotr Szubarczyk

    zdjecie

    Te słowa Adama Mickiewicza towarzyszą Polakom od
    prawie dwu wieków.


    Haniebna lista „wolnej Polski”

    Każdego 4 czerwca, w fałszywe „święto” polskiej wolności, należy
    odczytywać („do końca świata i jeden dzień dłużej”) haniebną listę
    nieukaranych morderców polskich patriotów, męczenników narodowej Sprawy.
    Najpierw tych żyjących jeszcze, potem tych, co odeszli i którym wojsko
    strzelało nad grobem jako „kombatantom”… Zróbmy to razem! Pomoże nam
    wspaniała polska młodzież. Bo zrobimy to przecież dla tej naszej
    młodzieży, by żyła w prawdzie i w poszanowaniu prawdziwych bohaterów
    świętej polskiej Sprawy.

    Zygmunt Bauman, Stefan Michnik, Leon Ajzew vel Lajb Wolf Ajzen, syn
    Bencjona i Geni, od roku 1957 Leon Andrzejewski, syn Stefana i Jadwigi…
    Igor Andrejew, zabójca sądowy gen. „Nila”, wykładowca… prawa na polskiej
    uczelni. Józef Bik vel Bukar vel Gawerski, okrutny śledczy oprawca,
    faktyczny zabójca „Inki”… W książce Tadeusza Płużańskiego jest 119
    nazwisk.
    To lista „reprezentatywna”, tylko część nieukaranych
    zbrodniarzy.

    Piotr Szubarczyk

    "25 lat temu nastąpił symboliczny koniec komunizmu"

    To było ukoronowanie pierwszego etapu zmian, zapoczątkowanych
    wyborami z 4 czerwca 1989 roku - tak o noweli grudniowej mówił w
    radiowej Jedynce prof. Tomasz Nałęcz. Dokładnie 25 lat temu Sejm
    zdecydował o przywróceniu godłu Polski - korony.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    290. Szkoły im. Orła Białego, z morzełem z białej czekolady w pamięci

    "Orzeł w koronie symbolem naszej suwerenności"

    Wypowiedź Doradcy Prezydenta RP Tomasza Nałęcza
    Uroczystość zapalenia okolicznościowej iluminacji na fasadzie Pałacu Prezydenckiego z udziałem Prezydenta RP

    W uroczystości wzięła udział młodzież i nauczyciele ze szkół noszących imię Orła Białego.
     
    - To szczególna okazja, kiedy w sposób prosty, ale także w pełni
    zrozumiały można się odwołać do orła białego. Dziś mija równo 25 lat od
    momentu, kiedy Sejm – tzw. Sejm kontraktowy - podjął decyzję, która w
    zasadzie kończyła istnienie PRL. Oznaczała w wymiarze symbolicznym, ale
    też ze względu na głębokie zmiany ustrojowe koniec PRL i początek III
    Rzeczypospolitej Polskiej – podkreślił Bronisław Komorowski.

    Zaznaczył, że to był moment symboliczny, ale także realnie zamykający
    okres walki i okres przekształcania Polski po upadku systemu
    komunistycznego, po zwycięstwie wyborczym 4 czerwca 1989 roku. 

    Jak mówił Bronisław Komorowski, nowela ówczesnej konstytucji
    oznaczała, że Polska stawała się państwem suwerennym, niepodległym,
    państwem ludzi wolnych, państwem demokratycznym. - To był moment
    szczególnie ważny, przebudowujący polską rzeczywistość – dodał.

    - To wtedy przywrócono piękną, zgodną z tradycją nazwę Rzeczpospolita
    Polska. To wtedy przywrócono państwu godło – orła białego w złotej
    koronie - podkreślił.
     
    - Dla mnie to był moment głębokiego wzruszenia, bo przecież o tej
    koronie będącej wyrazem naszej suwerenności, naszej wolności marzyliśmy,
    o tę koronę walczyliśmy przez cały okres czasów okupacji niemieckiej i
    później przez okres systemu komunistycznego – powiedział prezydent. 

    Wskazywał też, że wówczas zlikwidowano w wymiarze prawnym, zapisy o kierowniczej roli PZPR.

    - Dzisiaj jest wolna Polska, która pod białym orłem w koronie
    pomaszerowała przez 25 lat wolności idąc szlakiem wielkich sukcesów, jak
    członkostwo w NATO, w UE, przekształcenie gospodarki – wspomniał
    Prezydent RP.

    Bronisław Komorowski dziękował wszystkim, którzy włączyli się w jego
    apel organizowania obchodów 25-lecia Wolności, a także tym, którzy
    włączyli się w akcję sadzenia Dębów Wolności.

     


    "25 lat temu nastąpił symboliczny koniec komunizmu"

    To było ukoronowanie pierwszego etapu zmian, zapoczątkowanych
    wyborami z 4 czerwca 1989 roku - tak o noweli grudniowej mówił w
    radiowej Jedynce prof. Tomasz Nałęcz. Dokładnie 25 lat temu Sejm
    zdecydował o przywróceniu godłu Polski - korony.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    291. "Każdego roku 4 czerwca

    "Każdego roku 4 czerwca cieszymy się wolnością"

    Wspólnym wysiłkiem powinniśmy zadbać, aby nawyk cieszenia się
    wolnością stał się elementem trwałym, żebyśmy każdego roku 4 czerwca
    zechcieli się cieszyć wolnością – podkreślił Prezydent RP podczas
    uroczystości podsumowującej obchody 25-lecia Wolności.
    Rok Wolności udał się. I był źródłem satysfakcji dla nas wszystkich – mówił Prezydent RP.

     

    Zaznaczył, że celem obchodów było przypomnienie zasług i złożenie
    hołdu tym, którzy mieli i mają zasługi dla odzyskania polskiej wolności.
    – Ważnym celem było także przywrócenie, a czasem nawet zbudowanie
    wiedzy o roli Polski w procesie odzyskiwania wolności przez cały nasz
    region – zaznaczył. – Chodziło o to, aby światu, ale także sobie
    przypomnieć, że zaczęło się w Polsce – podkreślił prezydent.



    Zwrócił uwagę, że podczas obchodów chodziło również o pokazanie ogromu
    pracy i osiągnięć w ramach zagospodarowywania polskiej wolności przez 25
    lat.

     

    - Chodziło również o to, abyśmy sami się uczyli, że warto się z
    wolności cieszyć – przekonywał Bronisław Komorowski. Jak mówił, udało
    się też pokazać, że to jest święto wspólne, także święto następnego
    pokolenia.

     

    Prezydent dziękował wszystkim, którzy włączyli się w organizację
    obchodów 25-lecia Wolności. – Serdecznie dziękuję za to wspólne dzieło
    wszystkim, od władz państwa polskiego, przez media, różne organizacje,
    stowarzyszenia, aż po partnerów zagranicznych – powiedział.

     

    - Wspólnym wysiłkiem powinniśmy zadbać o to, aby pamięć o obchodach
    25-lecia Wolności i nawyk cieszenia się wolności stał się elementem
    trwałym, żebyśmy każdego 4 czerwca zechcieli się cieszyć wolnością,
    myśleć o wolności naszej i wolności innych, żebyśmy 4 czerwca potrafili
    zawsze w sobie umacniać przekonanie, że w dalszym ciągu jesteśmy za
    wolność odpowiedzialni – podkreślił Bronisław Komorowski.

     

    Szef KPRP Jacek Michałowski dziękował za całoroczne obchody Święta
    Wolności. Przypomniał uroczystości 4 czerwca na Placu Zamkowym, kiedy
    Prezydent RP mówił o przeszłości i później w parlamencie, kiedy
    Bronisław Komorowski mówił o przyszłości, o wyzwaniach na kolejne 25
    lat.

     

    Minister wspomniał także o zaangażowaniu i działaniach inicjatywy
    „Razem ‘89”. Dziękował też Lasom Państwowym i Państwowej Straży Pożarnej
    za udział w akcji sadzenia „Dębów Wolności”.

     

    Minister podkreślił, że w 2015 roku obchodzimy 25-lecie polskiego
    samorządu. – Jest niesłychanie ważne, abyśmy atmosferę pozytywnego
    wspominania przeszłości, ale także myślenia o przyszłości przełożyli na
    cały rok 2015 – rok samorządu – mówił Jacek Michałowski.

     

    Zaproszeni na spotkanie goście obejrzeli także krótki film
    przypominający wydarzenia z 4 czerwca 2014r. O działaniach związanych ze
    Świętem Wolności mówili przedstawiciele Parku Śląskiego w Chorzowie,
    Płocka oraz Szkoły Liderów i Razem89. Uroczystość prowadził Lesław
    Żurek, a wystąpił Mezo z zespołem.

     

    W zorganizowane z inicjatywy Prezydenta RP obchody 25-lecia Wolności
    promujące sukces polskiej transformacji włączyły się społeczności
    lokalne, organizacje pozarządowe, samorządy, instytucje publiczne, a
    także środowiska polonijne, ambasady, konsulaty i Instytuty Polskie na
    całym świecie.



    W Polsce w ramach obchodów odbyło się około 400, a na całym świecie
    około 200, różnorodnych wydarzeń, okolicznościowych imprez, konferencji,
    wystaw i innych inicjatyw. Kulminacyjnym punktem obchodów było
    spotkanie z udziałem delegacji kilkudziesięciu państw, które odbyło się 4
    czerwca na Placu Zamkowym .fot. wpolityce.pl/TVN24 Biznes i Świat

    Olbrychski szydzi z protestów przeciw rządowi: „Przecież to jest fanatyzm. Jeszcze proszę kałachy wyjąć”

    „Ta Solidarność nie ma nic wspólnego z
    Solidarnością Wałęsy z doradcami Mazowieckim, Geremkiem, Kuroniem,
    Michnikiem. To polityczny związek, absolutnie na usługach PiS-u.”

    Pieńkowska od tematu zamachów w Paryżu, trzymaj w rękach
    tygodnik „Charlie Hebdo” z płaczącym Mahometem na okładce, płynnie
    przeszła… do protestu polskich górników.

    Jak zobaczyłam związkowców, którzy protestują na Śląsku, którzy
    pokazują nekrolog pani premier Ewy Kopacz, mówiąc śp. Ewa Kopacz… A
    Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności” powiedział do posłów i
    senatorów ze Śląska: znamy wasze adresy, immunitet was nie ochroni

    — zagaiła niezbyt składnie.

    Ale Olbrychski złapał w lot o co chodzi.

    Przecież to nie jest nawet wypowiedź islamisty, bo islam różne ma
    oblicza, przypuszczam, że bardziej zbliżone do płaczącego Mahometa, i
    również katolicyzm. Przecież to jest fanatyzm, groźny podobnie. Jeszcze
    proszę kałachy wyjąć na dodatek

    — rzucił.

    Aktor ujawnił nawet, co powiedziałby na miejscu Ewy Kopacz.

    Rozmawiać z górnikami - tak, ale nie z kimś takim, który rzekomo jest
    przedstawicielem związku zawodowego „Solidarność”, która to
    „Solidarność” nie ma nic wspólnego z Solidarnością Lecha Wałęsy z
    doradcami Mazowieckim, Geremkiem, Kuroniem, Michnikiem. Jest kompletnie
    inna. To polityczny związek, absolutnie na usługach PiS-u. Prawdopodobnie za duże pieniądze, bo ci na posadach związkowych zarabiają więcej niż wynosi moja emerytura aktorska

    — ocenił.

    Na zakończenie Pieńkowska podziękowała, że w TVN
    gościł „znakomity jak zawsze Daniel Olbrychski”. Zapomniała dodać:
    zawsze niezawodny w wychwalaniu Platformy i piętnowaniu wszystkich,
    którzy odważą się wystąpić przeciwko obecnie rządzącym.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    292. Pytanie? Bardzo proszę! Pan jest z „wSieci”?! Nie, nie, nie!

    http://wpolityce.pl/polityka/236927-bronislaw-komorowski-w-polskim-piekl...
    (..)


    Chociaż spotkanie promujące książkę Bronisława
    Komorowskiego i Jana Skórzyńskiego „Zwykły polski los” było dobrą
    okazją do rozmów o III RP,
    wolności słowa i demokracji – prezydent znów pokazał, że nie ma zamiaru
    odpowiadać na pytania dziennikarzy, a zwłaszcza
    przedstawicieli wolnych mediów.

    W auli dawnego BUW-u przy Krakowskim Przedmieściu przybyli licznie przedstawiciele środowisk opozycyjnych z czasów PRL,
    partyjni koledzy urzędującego prezydenta (na czele z wyraźnie
    zadowolonym Stefanem Niesiołowskim), a także główny bohater wieczoru –
    Bronisław Komorowski z małżonką Anną Komorowską. Na sali stawili
    się licznie dziennikarze różnych redakcji, ale akurat dla nich nie
    przewidziano możliwości zadania pytań głowie państwa. Najwyraźniej Pałac
    Prezydencki wciąż pozostaje zamknięty dla mediów.


    fot. wPolityce.pl
    fot. wPolityce.pl

    Impreza odbyła się według ściśle określonego scenariusza – Jacek
    Fedorowicz (dla młodszych czytelników – ten śmieszny pan w okularach,
    który serwował skecze w programie satyrycznym „Dziennik Telewizyjny”) w
    roli wodzireja, prof. Henryk Samsonowicz jako supporter-intelektualista,
    który miał dowieść, że życie i
    działalność Bronisława Komorowskiego to symbol całego pokolenia, które
    walczyło z komunizmem i wywalczyło wolną Polskę (z której oczywiście
    powinniśmy się cieszyć i tylko za nią dziękować). Po laurkach i
    oklaskach przyszedł czas na autorów – Jana Skórzyńskiego i Bronisława
    Komorowskiego. Autor wywiadu-rzeki z prezydentem podkreślił, że
    biografia prezydenta kończy się na przełomie 1989-1990 roku, ponieważ
    przewidziana jest również kontynuacja, która opowie już o działalności
    Bronisława Komorowskiego w wolnej Polsce. Bohater wieczoru – w
    swoim stylu – zarzucił publiczność barwnymi anegdotami (niektóre z nich
    wymagały nawet modulacji głosu urzędującego prezydenta) w czym
    wsparła go małżonka Anna Komorowska, która opowiedziała o swojej
    wizycie  u męża w czasie internowania.

    Po ponadgodzinnym maratonie wspomnień Jacek Federowicz ogłosił, że
    przyszedł czas na podpisywanie książek. Dziennikarze mogli zwijać
    manatki… Postanowiłem jednak dołączyć do długiego orszaku czytelników pragnących autografu prezydenta.


    fot. wPolityce.pl
    fot. wPolityce.pl

    Gdy przyszła moja kolej zapytałem Bronisława Komorowskiego czy mogę
    zadać jedno pytanie. Pan prezydent z promiennym uśmiechem odpowiedział:

    Proszę bardzo…

    Gdy jednak podałem nazwę redakcji „wSieci”, którą reprezentuję, Komorowski przybrał marsowe oblicze odpowiadając:

    Nie, nie, nie…!

    Po czym natychmiast pojawiła się przy mnie jedna z organizatorek,
    która powtarzała z prędkością karabinu maszynowego słowa
    rzucone przez prezydenta:

    Nie, nie, nie…

    Fajnie jest mówić o wolności, demokracji i dialogu, gdy wokół są
    starzy znajomi kłaniający się w pas i bijący brawa. Szkoda tylko, że
    grono beneficjentów przemian w tym kraju jest
    ograniczone do tak wąskiej grupy.


    fot. wPolityce.pl
    fot. wPolityce.pl

    Bronisław Komorowski po raz kolejny udowodnił, że jest
    orędownikiem specyficznie pojmowanej wolności słowa - wolności dla
    nielicznych, gdzie akceptowane są tylko słuszne pytania, a debata
    obejmuje jedynie przedstawicieli słusznych mediów.

    Witajcie w Polsce ponad 25 lat po upadku komunizmu…

    CZYTAJ TAKŻE: Panie prezydencie, panie prof. Nałęcz - zapraszamy do polskiego piekła! Przecież w Pałacu odwagi nie brakuje…


    autor:

    Aleksander Majewski

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    293. i tyle milionów na propagande POszło się paśc, a Komorowski sie

    pakuje do Ruskiej Budy


    „Sprzeciw młodych motywowany patologią w polityce”. „Nędza w Polsce rozkłada się równo, ale to młodość jest skora do buntu”






    – Nigdzie nie spotkałem tych strasznych, głupich młodych, którzy potrafią tylko biegać po ulicy...

    Akt sprzeciwu jest racjonalnie
    motywowany patologią tego, co się dzieje – tak publicysta Dawid
    Wildstein skomentował w programie „Bez retuszu” w TVP Info sugestię, że
    grupa młodych wyborców, która w wyborach prezydenckich głosowała na
    „kandydatów zmiany”, nie ma wizji tych zmian. – Nędza egzystencji w
    Polsce rozkłada się dość równo, tylko że młodość jest skora do buntu. Po
    drugie, młodzi to jest grupa, która ma najmniej do stracenia – tak Jan
    Sowa, socjolog i kulturoznawca tłumaczył z kolei, dlaczego zmian tak
    gremialnie nie domagają się kredytobiorcy czy emeryci.

    Dyskusja w programie koncentrowała się na grupach wyborców, którzy w
    pierwszej turze wyborów prezydenckich wybrała Pawła Kukiza, a w drugiej
    – Andrzeja Dudę.

    Pod wygasłym żyrandolem, czyli co dalej z Komorowskim. Scenariusze dla ustępującego prezydenta

    W ostatni czwartek Bronisław Komorowski skończył 63 lata. Ale
    świętowanie urodzin i przypadającego również 4 czerwca, ustanowionego
    przecież przez Komorowskiego, Dnia Wolności, chyba niespecjalnie
    poprawiło nastrój ustępującego prezydenta. "Super Express" zawiadamiał
    wtedy, że prezydent właśnie kończy pakowanie swych prywatnych rzeczy w
    Belwederze, a "Fakt" informował, że sołtys Budy Ruskiej zaprasza
    Komorowskiego na wódkę.
    (..)
    Rzecz jasna może być "honorowym przewodniczącym" Platformy albo
    szefem rady programowej, w rzeczywistości jednak pozostaje w tej roli
    poza rzeczywistym kierownictwem PO i - taka jest prawda o Senacie - poza
    realnym wpływem na politykę.

    I Bronisław Komorowski, i kierownictwo Platformy mają na podjęcie tych
    decyzji czas do początku sierpnia. Nie można wcale wykluczać, że
    odchodzący prezydent zdąży się do tego czasu otrząsnąć z porażki i
    choćby częściowo politycznie zregenerować. Wtedy to Platforma może
    usłyszeć od niego jakąś propozycję. Być może nie do odrzucenia.

    ------------------------------------------------------------

    Daniel Olbrychski we środę, około godziny 14, został w Podkowie Leśnej zatrzymany przez patrol policji drogowej do rutynowej kontroli.
    Okazało się, że w wydychanym powietrzu miał 0,9 promila alkoholu. Żona
    i menedżerka aktora, Krystyna Demska-Olbrychska, powiedziała w
    rozmowie z Plotek.pl, jakie były tego konsekwencje.

    Dzisiaj Daniel był przesłuchany na komendzie, poddał się karze i
    zaakceptował propozycję. Trzeba być bardzo uważnym i jak się do którejś
    godziny w nocy bankietuje, to w południe następnego dnia należy zbadać
    się alkomatem. Wstał w południe, zjadł śniadanie, zrobił gimnastykę,
    wsiadł do samochodu i po drodze zatrzymał go patrol. Kompletnie nie miał
    świadomości, że ma alkohol we krwi.

    Poznaliśmy również wysokość kary, jakiej musiał poddać się Daniel Olbrychski.

    Kara jest dość surowa, to jest w sumie 10 tysięcy - 5 tysięcy datku
    na ofiary wypadków, 5 tysięcy kary i zatrzymanie prawa jazdy na 3 lata.
    Jak na pierwsze wykroczenie to jest to surowa kara, ale nie
    dyskutujemy z nią, bo jest słuszna.

    W piątek w programie "DD TVN" Daniel Olbrychski będzie mówił o
    niebezpieczeństwie wsiadania za kierownicę w sytuacji, gdy ubiegłego
    wieczora piło się alkohol. Jak powiedziała nam Krystyna
    Demska-Olbrychska, aktor sam poprosił o czas antenowy.

    Jak się dostało po głowie, to nie ma co chować głowy w piasek,
    trzeba głośno o tym mówić i nie ma się czego wstydzić. Daniel jest osobą
    znaną publicznie, więc jego przestroga kierowana do kierowców ma sens.

    Daniel Olbrychski za jazdę po pijaku straci prawo jazdy i zapłaci 10 tys. zł (TVN24/x-news)


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    294. to juz jest koniec, ostatnie POdrygi

    Prezydent odebrał tytuł Człowieka Roku "Gazety Wyborczej"


    Za konsekwencję Tadeusza Mazowieckiego i za przyzwoitość Władysława
    Bartoszewskiego – w czwartek po południu Bronisław Komorowski odebrał w
    redakcji "Gazety Wyborczej" tytuł Człowieka Roku 2014.

     
    Prezydent odebrał tytuł Człowieka Roku "Gazety Wyborczej"

    „Za to że starał się łączyć Polaków, że przedkładał umiar i
    porozumienie nad skrajność i dogmatyzm. Za to, że jako marszałek i
    prezydent zapewnił ład konstytucyjny, a w chwilach kryzysu chłodził
    rozpalone głowy” – głosi uzasadnienie.

     
    Prezydent odebrał tytuł Człowieka Roku "Gazety Wyborczej"

    Wręczając prezydentowi dyplom i mapę Polski z 1715 roku, redaktor
    naczelny „Gazety” Adam Michnik podkreślił, że historycy z pewnością
    wysoko ocenią czas prezydentury Bronisława Komorowskiego.

    Patrząc na mapę prezydent stwierdził, że zawsze jako konserwatysta
    marzył o Polsce wielkiej, i wielkości Polaków. - Jednak wielkość moim
    zdaniem to nie tylko rozległe granice, potęga militarna, wzrost
    gospodarczy, który oby trwał jak najdłużej. To także otwartość, wola
    przyciągania, a nie odpychania, szukanie tego, co łączy, a nie dzieli -
    podkreślił prezydent.


    • Bronisław Komorowski Człowiekiem Roku "Gazety Wyborczej"

      Za konsekwencję Tadeusza Mazowieckiego i za przyzwoitość
      Władysława Bartoszewskiego. Tytuł Człowieka Roku "Gazety Wyborczej"
      2014 otrzymał prezydent Bronisław Komorowski.
      Szanowny Panie Prezydencie,

      komentując rezultaty wyborów prezydenckich pisaliśmy: "Bronisławowi Komorowskiemu dziękujemy za pięć lat stabilnej i demokratycznej Polski. Te wybory pokazały, że większości wyborców nie wystarcza Polska stabilizacji; wzrostu gospodarczego; demokracji i praw obywatelskich tolerancji; mediów pluralistycznych i wolnych od cenzury; Polska niepodległa, zabezpieczona przynależnością do UE i NATO; wolna od konfliktów religijnych i etnicznych; szanowana w stolicach innych krajów".

      I jeszcze opinia wybitnego eksperta, że Polska "przez ostatnie siedem lat odnotowała skumulowany wzrost gospodarczy na poziomie 24 procent. W Europie był to najlepszy wynik. Dla porównania: politycy brytyjskiej partii konserwatywnej chwalili się w swojej kampanii wyborczej, że skumulowany przyrost osiągnął 4 proc.

      Wzrost gospodarczy w Polsce przełożył się na spadek bezrobocia. Wedle obliczeń unijnego urzędu statystycznego nasz kraj jest na 12. miejscu w unijnym rankingu krajów o najniższym bezrobociu, a jeszcze osiem lat temu był na niemal najgorszym 26. miejscu. Gospodarka naszego kraju z każdym rokiem zwiększała swoją międzynarodową konkurencyjność. Pomimo globalnego kryzysu nasze państwo zdołało pogodzić wzrost i liberalizację gospodarki z podwyżkami płac, rosnącym eksportem i spadającym bezrobociem".

      Pan, Panie Prezydencie, gwarantował pokój wewnętrzny i spokój polskich domów. Czas Pańskiej prezydentury z pewnością bardzo wysoko ocenią historycy, a rewolta przy urnach wyborczych stanie się przedmiotem wielu analiz. Jak to się stało, że Polacy strzelili sobie w stopę? I na jak długo?

      Pozostawmy te pytania otwartymi. Poprzestańmy na stwierdzeniu, że chamstwo i oszczerstwo towarzyszące tej kampanii wyborczej będzie obnażone i ukarane. Chcemy wierzyć, że prędzej niż później. A Pański wkład w historię wolnej i demokratycznej Polski, Pańskie poczucie odpowiedzialności, szacunku do inaczej myślących, tolerancji, dystansu i wielkiej kultury osobistej zostaną zapamiętane przez Rzeczpospolitą.

      My, ludzie "Gazety Wyborczej", będziemy o tym pamiętali.

      Czujemy się zaszczyceni, że zechciał Pan przyjąć od nas tytuł "Człowieka roku".

      Na koniec przytoczę strofy z "Traktatu moralnego" mojego ulubionego poety Czesława Miłosza:

      "Strzeż się wariatów. Ci są mili,
      póki w zakładach ich więzili,
      albo trzymali w zwykłej stajni.
      Dziś są wariaci miarodajni.
      I każdy macha swą pałeczką
      i patrzy z góry, moje dziecko.
      Zaiste, wariat na swobodzie
      największą klęską jest w przyrodzie. (...)

      Unikaj tych, co w swoim gronie
      pognawszy w polityczne konie,
      gdy na kominku ogień trzaska,
      wołają: lud, a szepczą: miazga,
      wołają: naród, szepczą: g.
      Myślę, że robią bardzo źle,
      bo upajają się pozorem.
      Sami są tylko meteorem
      i lata ich czekają długie,
      gdy ich obracać będą pługiem,
      i dużo wody minie w Wiśle,
      gdy o nich znowu ktoś gdzieś piśnie".

      O Pańskiej prezydenturze będą w przyszłości nie tylko piszczeć, drogi Panie Prezydencie.

      Takie już są polskie drogi i polskie losy. Poplątane, często tragiczne. Marian Brandys zakończył wspaniałą sagę o szwoleżerach słowami godnymi powtórzenia dzisiaj:

      "W rozpędzonej, nie ustającej ani na chwilę, centryfudze czasu scedzała się świadomość historyczna narodu. Aby wszystko, co dobre, mogło być nazwane dobrym, a wszystko, co nikczemne - nikczemnym".

      Adam Michnik

      Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,18145375,Prezydent_Bronislaw_Komorowski_Czlow...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    295. Dyrektor Programu Trzeciego

    Dyrektor Programu Trzeciego Polskiego Radia Magdalena Jethon odwołana wyborcza


    • Szybkie zmiany w Polskim Radiu. Dyrektor "Jedynki" odwołany, zrezygnowali dyrektorzy "Trójki" i IAR
      Media publiczne


      Szybkie zmiany w Polskim Radiu. Dyrektor "Jedynki" odwołany, zrezygnowali dyrektorzy "Trójki" i IAR


    • Dymisję Dąbrowy niedługo potem potwierdziła Informacyjna Agencja Radiowa
      (IAR). - Zarząd Polskiego Radia zdecydował o zwolnieniu Kamila Dąbrowy,
      dyrektora Jedynki. Jego obowiązki do czasu powołania następcy będzie
      pełnić sekretarz Programu 1 Polskiego Radia - poinformowała sekretarz
      "Jedynki" Marzena Wyczółkowska.

      Dalsze zmiany w Polskim Radiu. Odeszła m.in. dyrektor "Trójki"


      Nowy zarząd Polskiego Radia odwołał też ze stanowiska dyrektor
      Programu Trzeciego Magdalenę Jethon. Umowa o pracę została rozwiązana na
      jej prośbę, za porozumieniem stron, przez poprzednie władze Polskiego
      Radia. Obecnie Trójką kieruje zastępca dyrektora, Anna Krakowska.

      Jak podaje Polskie Radio,
      nowy zarząd spółki odwołał także dyrektora Informacyjnej Agencji
      Radiowej (IAR) Mariusza Borkowskiego w związku z jego wnioskiem o
      rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron i zaakceptowanie tego
      przez poprzednie władze spółki.

      Zarząd odwołał również
      dyrektora Polskiego Radia dla Zagranicy Juliusza Michała Maliszewskiego
      oraz dyrektor Agencji Promocji Violettę Suchecką.

      Minister skarbu powołał nowy zarząd PR


      W piątek nowym prezesem PR została Barbara Stanisławczyk.
      Członkami zarządu zostali Jerzy Kłosiński i Marcin Palade. Całą trójkę
      mianował minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz na podstawie
      znowelizowanej ustawy o radiofonii i telewizji.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    296. Wydarzenia Wchod


    Wydarzenia


    wPolityce.pl/TVP

    Wchodzi do gry? Komorowski zapowiada: 4 czerwca pojawię się razem z Kwaśniewskim na manifestacji KOD! "Tak się umówiliśmy..."

    "Nigdy nie ukrywałem, że jestem całym sercem za formą obywatelskiego protestu i troski o demokrację..."

    Bronisław Komorowski zapowiedział, że weźmie udział
    w manifestacji Komitetu Obrony Demokracji. I to razem z Aleksandrem
    Kwaśniewskim. Byli prezydencji zjawią się jednak nie najbliższej
    pikiecie (7 maja), ale 4 czerwca.

    Nigdy nie ukrywałem, że jestem całym sercem za formą obywatelskiego
    protestu i troski o demokrację… Tak się umówiliśmy, że momentem,
    w którym byli prezydenci mogą pojawić się na manifestacji KOD i innych partii zatroskanych o demokrację, będzie 4 czerwca jako rocznica odzyskania wolności

    — mówił Komorowski w rozmowie z tvn24.

    Były prezydent odniósł się też do pomysłu na kolejną debatę o Polsce w Parlamencie Europejskim.

    Dzisiaj mamy do czynienia - za przyczyną błędów rządzących -
    z ogromną ilością sytuacji, gdy jesteśmy poddawani krytyce jako państwo.
    Taka się tworzy opinia nienajlepsza o Polsce i Polakach…

    — zaznaczył.

    Komorowski zadeklarował się też jako zwolennik utrzymania dzisiejszego stanu prawnego ws. ustawy antyaborcyjnej.

    Ochrona życia to piękna idea, ale powinna wynikać nie z prawa, ale
    moralnego przekonania rodzin, kobiety… Jestem jednym ze współautorów
    kompromisowego rozwiązania z 1993 roku, bardzo sobie to cenię

    — tłumaczył.

    lw, tvn24


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    297. Frasyniuk: 4 czerwca to nasze

    Frasyniuk: 4 czerwca to nasze święto. Pokażmy radość. To ich tak wkur...!

    Beata Kempa jest przykładem, jak komuna tkwi w naszych głowach. Myślę,
    że mieszkańcom miasta, z którego pochodzi, jest bardzo wstyd za panią
    minister, która się ośmiesza - tak Władysław Frasyniuk skomentował w TOK
    FM, decyzję szefowej KPRM ws. pracy urzędników 4 czerwca.Legendarny przywódca dolnośląskiej Solidarności ma nadzieję, że Polacy -
    nie tylko na złość rządzącym - będą wspólnie świętować 27. rocznicę
    wyborców 4 czerwca 1989 roku.


    - To ma być wielki piknik, święto radości. To taki współczesny
    dzień niepodległości. Powinniśmy pokazać szacunek dla tej daty. To był
    moment kiedy nawet komuniście wiedzieli, że to koniec systemu, że idzie
    duża zmiana. Mówię do wszystkich urzędników: czekamy na was - mówił
    Władysław Frasyniuk w TOK FM.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    298. PiS gardzi wartościami 4

    PiS gardzi wartościami 4 czerwca. Pokażmy, że sami wiemy, kiedy chcemy świętować [JAROSŁAW KURSKI]

    Gdy brakuje powietrza, gdy demontowane
    jest demokratyczne państwo prawa, każda data przypominająca o
    wolnościowych zdobyczach ostatnich 27 lat urasta dziś do rangi symbolu,
    wokół którego na protestach zbierają się wolni ludzie.
    I tak 2 kwietnia wielotysięczne tłumy przyciągnęła rocznica uchwalenia obowiązującej od 1997 r...


    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,20105670,rocznica-4-czerwca-to-dzien-wolnosci.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    299. KOD zapowiada utworzenie


    fot. wPolityce.pl

    KOD zapowiada utworzenie własnych mediów. Szefową ma zostać Magda Jethon

    "Zaczynamy od radia, radia internetowego i telewizji" - zapowiada Kijowski.


    Zaczynamy od radia, radia internetowego i telewizji

    — mówił cytowany przez wrocławską „Wyborczą” Mateusz Kijowski.

    Szefową mediów KOD-u ma być Magda Jethon, była dyrektor „Trójki” Polskiego Radia. Z kolei Władysław Frasyniuk ma być przewodniczącym think tanku.

    Zadebiutujemy już 4 czerwca

    — zapowiedział Kijowski.

    lap/wroclaw.wyborcza.pl/inetria.pl

    Razem świętujmy w Weekend Wolności 4 i 5 czerwca

    W Weekend Wolności, 4 i 5 czerwca, w całej Polsce KOD świętuje
    rocznicę pierwszych wolnych wyborów w 1989 roku. Komitet Obrony
    Demokracji namawia do organizowania w całej Polsce Pikników Wolności.

    Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski pójdą 4
    czerwca na czele marszu Wszyscy dla Wolności.
    Rozpocznie się na rogu ul.
    Marszałkowskiej i Królewskiej o godz...


    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75398,20113321,razem-swietujmy-4-czerwca.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    300. Lifting "Wyborczej" na 4-go


    fot. Fratria

    Lifting "Wyborczej" na 4-go czerwca. Gazeta zmieni logo i
    oddzieli informacje od komentarzy. Bo tak chcieli czytelnicy! Nie do
    uwierzenia...

    Od soboty komentarze będą publikowane na innym - szarym tle.


    fot.youtube.pl

    Zatroskana o los ojczyzny Jethon ogłasza: "Jestem głęboko przekonana, że wolność w Polsce jest zagrożona"

    Czy, według Jethon, wolność jest tylko wtedy, gdy rządzi jedynie dla niej słuszna koalicja PO-PSL?



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl