Postępowanie sądowe i wyrok z 19 kwietnia 2013 r. w procesie zbrodni Grudnia ’70 dowodzą, że III Rzeczpospolita nie potrafi uporać się z rozliczeniem zbrodni komunistycznych – zbrodni przeciwko własnemu Narodowi popełnionych przez władze PRL.
Zmiana kwalifikacji
Wydarzenia Grudnia ’70 – wywołane i eskalowane w związku z podwyżką podstawowych produktów żywnościowych i drastycznym pogorszeniem sytuacji bytowej społeczeństwa – prowadziły do zaplanowanych z premedytacją zmian personalnych na najwyższych szczeblach władzy.
Zastosowano w tym celu zbrodnicze środki działania z użyciem bojowych sił Układu Warszawskiego. Na samym Wybrzeżu Gdańskim, według dokumentacji „Wojskowego Przeglądu Historycznego”, użyto sił w liczbie 8680 żołnierzy, 1339 samochodów wojskowych, 394 transporterów opancerzonych i 313 czołgów oraz lotnictwa – nie licząc sprzętu i oddziałów milicji i ZOMO podległych resortowi spraw wewnętrznych.
W tym kontekście uprzedzenie przed zakończeniem procesu przez sąd oskarżonych, że czyny ich może sąd w wyroku zakwalifikować jako udział w bójce lub pobiciu z użyciem broni ze skutkiem śmiertelnym, wprawia w osłupienie.
Niewątpliwie zakres i skala ówczesnych wydarzeń wskazują na sprowadzenie niebezpieczeństwa powszechnego dla życia i zdrowia obywateli oraz mienia w wielkich rozmiarach, czego następstwem była śmierć, rany i inwalidztwo, które dotknęły kilkaset osób, i ciągnące się latami represje polityczne wobec ofiar.
Grupa przestępcza
Oskarżeni w procesie Grudnia ’70 weszli w skład grupy przestępczej złożonej z funkcjonariuszy różnego szczebla władzy partyjnej i rządowej, wojska, Marynarki Wojennej, lotnictwa, milicji, służb resortu spraw wewnętrznych PRL, która dążąc do zmian personalnych na najwyższych szczeblach władzy partyjnej i rządowej, zastosowała środki bojowe wobec ludności cywilnej jako siły politycznej, której poglądy i sposób zachowania miał rzekomo obalić panujący ustrój i integralność terytorialną państwa.
Objęte aktem oskarżenia działania miały szerszy wymiar niż Wybrzeże i dotyczyły całego kraju. Śledztwo w sprawie wydarzeń grudniowych 1970 r. na Wybrzeżu nakazał wszcząć Naczelnej Prokuraturze Wojskowej minister sprawiedliwości, a zarazem prokurator generalny Aleksander Bentkowski 28 września 1990 roku.
Akt oskarżenia formułujący zarzuty przygotowania w ramach sprawstwa kierowniczego działań zmierzających bezpośrednio do dokonania zabójstwa w czasie zajść na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. został wniesiony do Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku 7 kwietnia 1995 roku.
Uprzednio Prokuratura Marynarki Wojennej w Gdyni 27 kwietnia 1993 r. wszczęła śledztwo w części dotyczącej milicjantów i żołnierzy, którzy w dniach od 15 do 18 grudnia 1970 r. w Gdańsku, Gdyni, Elblągu i Szczecinie, godząc się na pozbawienie życia bliżej nieokreślonej liczby osób, strzelali z broni służbowej i w wyniku tego spowodowali śmierć lub zranienie pokrzywdzonych – umorzyła je z powodu niewykrycia sprawców tych czynów.
Aktem oskarżenia z 7 kwietnia 1995 r. objęto:
• Wojciecha Jaruzelskiego – ministra obrony narodowej;
• Kazimierza Świtałę – ministra spraw wewnętrznych;
• Stanisława Kociołka – wicepremiera Rady Ministrów;
• Tadeusza Tuczapskiego – wiceministra obrony narodowej;
• Józefa Kamińskiego – generała broni, dowódcę Pomorskiego Okręgu Wojskowego;
• Stanisława Kruczka – generała brygady, dowódcę 8. Dywizji Zmechanizowanej;
• Edwarda Łańcuckiego – generała brygady, dowódcę 16. Dywizji Pancernej;
• Mirosława Wiekiera – podpułkownika, dowódcę 3. batalionu 55. pułku zmechanizowanego;
• Wiesława Gopa – majora, dowódcę 3. plutonu 2. kompanii szkolnej Podoficerskiej Szkoły Obrony Terytorialnej 10. pułku Wojsk Obrony Wewnętrznej;
• Władysława Łomota – pułkownika, dowódcę 32. pułku zmechanizowanego;
• Bolesława Fałdasza – podpułkownika, zastępcę ds. politycznych dowódcy 32. pułku zmechanizowanego;
• Karola Kubalicę – pułkownika MO, komendanta Szkoły Podoficerskiej MO w Słupsku.
Uniki i wybiegi
Po serii proceduralnych uników sądu w Gdańsku proces przeciwko oskarżonym rozpoczęto odczytaniem aktu oskarżenia przed Sądem Okręgowym w Warszawie 16 października 2001 roku. Z wykazu przesłuchanych 3516 osób prokuratura zgłosiła do przesłuchania w sądzie 1091 jako świadków. Przeniesienie procesu do Warszawy nie przyspieszyło jego przebiegu. Rozprawy były często odwoływane, oskarżeni umierali bądź byli wyłączani z postępowania ze względu na zły stan zdrowia.
Po upływie 16 lat od wniesienia sprawy do sądu, w momencie kiedy sąd kończył postępowanie dowodowe i był w trakcie zaliczania materiału stanowiącego przesłanki wydania orzeczenia dowodów zgłoszonych przez strony i przeprowadzonych w procesie, drugi z sędziów ławników zakończył życie w wyniku wypadku.
Toczący się i zmierzający ku końcowi proces, wobec zdekompletowania wymaganego przy tak postawionych zarzutach 5-osobowego składu sędziowskiego (2 sędziów zawodowych i 3 ławników plus ławnik zapasowy), w myśl zasad prawa musiał się ponownie rozpocząć w nowym składzie sędziowskim.
Po jego rozpoczęciu w 2011 r. ze sprawy wyłączono najpierw gen. Wojciecha Jaruzelskiego ze względu na zły stan zdrowia, potem z tego samego powodu Wiesława Gopa. Na ławie oskarżonych pozostali: Stanisław Kociołek, Mirosław W. i Bolesław F. Ironią losu jest, że główni sprawcy zarzucanych im zbrodni uniknęli orzeczenia sądu w III Rzeczypospolitej.
Bez przedawnienia
W 1970 r. zostały zastosowane przez aparat polityczno-państwowy środki zgodnie z deklarowaną wówczas motywacją stłumienia buntu robotników jako quasi-powstania przeciwko władzy ludowej bez względu na cenę ofiar, w myśl zasady: z „kontrrewolucją” się nie rozmawia, do „kontrrewolucji” się strzela. Niektóre pomysły w tym zakresie nadal budzą grozę. Na przykład ewentualność zbombardowania stoczni, wysadzenia desantu Marynarki Wojennej, wywiezienia robotników z hoteli robotniczych i zakładów pracy barkami w morze… okrutnych działań represyjnych wobec zatrzymanych, pozbawienia ofiar godziwego pochówku, rozsiewania fałszywych informacji wśród żołnierzy, że na Wybrzeżu działają niemieckie grupy dywersyjno-bojowe celem oderwania Gdańska od Polski, przebrane za idących do pracy.
Motywacja, zakres i dobór środków działania wskazują dowodnie, że mieliśmy do czynienia po stronie oskarżonych z udziałem w zbrodni przeciwko ludzkości. Prawo polskie w kwalifikacji czynów jako zbrodni przeciwko ludzkości oprócz zbrodni ludobójstwa obejmuje jako samoistną przesłankę prześladowanie przestępcze grupy ludności ze względu na przynależność polityczną, poglądy i działalność.
Ocena wydarzeń grudniowych w uzasadnieniu wyroku w dużej mierze kamufluje i zafałszowuje rzeczywistość Grudnia ’70.
Tego typu przestępstwa nie podlegają przedawnieniu. Czy sąd III Rzeczypospolitej 19 kwietnia 2013 r. wziął przedstawiane przesłanki orzekania pod uwagę, pozostaje pytaniem retorycznym. Ten proces i zapadły wyrok więcej mówi o systemie III Rzeczypospolitej, w jakim nam przyszło żyć, niż uczone analizy.
8 komentarzy
1. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Wymiar sprawiedliwości wywodzi się z żydokomuny.
Śwój będzie bronić swojego
Mieliśmy przykłady z dziećmi lucyny.
Ukłony moje najniźsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Szanowny Panie Michale
bez niezaleznego i uczciwego wymiaru sprawiedliwości nie ma państwa.
Polska nie zbuduje nigdy silnego państwa na fundamentach kłamstwa, zbrodni i korupcji. Od 1989 r. obserwujemy gnicie fundamentów. Jest coraz gorzej.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. @Maryla
"bez niezależnego i uczciwego wymiaru sprawiedliwości nie ma państwa."
Ale bez Dekalogu i Ewangelii nie ma - jak sie raz jeszcze okazało - uczciwego wymiaru sprawiedliwości ....O niezależności tego wymiaru już nawet nie wspominam...
Dobrze, że są w tym zawodzie tacy prawnicy, takie autorytety jak Piotr Ł. Andrzejewski...
4. @guantanamera
fundamenty prawa europejskiego były budowane w oparciu o uniwersalne wartości, o dekalog.
Obserwujemy nie tylko psucie tego prawa, ale dowolna interpretację prawa przez pracowników prokuratury i sądów . Nierówne traktowanie podmiotów - to niszczy najbardziej zasady współżycia społecznego.
Prawa człowieka, to niedefiniowalne regulacje zawierające w sobie normy, które chronią podstawowe wartości (dobra) jednostki ludzkiej. Prawa te wynikają z samej racji bycia człowiekiem i na tej podstawie człowiek może domagać się ich respektowania. Zakłada się, że prawa człowieka posiadają następujące cechy:
a. są powszechne (brak wyróżnień, ze względu na rasę, płeć etc.)
b. są równe (podkreślenie, że ludzie są równi, więc i prawa podstawowe im przysługujące też)
c. są niezbywalne (nie można nimi dowolnie rozporządzać)
d. są nienaruszalne (choć cześć z nich można zawiesić).
e. są indywidualne (interpretuje się je poprzez pryzmat jednostki a nie zbiorowości)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. @Maryla
"Prawa te wynikają z samej racji bycia człowiekiem i na tej podstawie człowiek może domagać się ich respektowania."
Problem w tym, że aktualnie najważniejszym wyrazem tego zdania jest: "może". Może sobie domagać się...
6. młodzi sie bronią przed bestiami jak potrafią
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Bardzo dobry film!!!
Instruktaż... Jawny dowód, że Polaków bynajmniej nie trzeba "uczyć uśmiechu". Polacy są uśmiechnięci. Naprawdę uroczo się uśmiechają Ponurą i skwaszoną gębę ma tylko P....
Kochani młodzi ludzie - nic tak nie raduje, jak ich uśmiech.
Trzeba otworzyć osobny wpis: Uśmiech Polaków - i ten filmik na początek! A dalej poleci...
8. @guantanamera
;) młodzi ludzie są inteligentni i kreatywni.
Pierwsza akcja ze Srodą nauczyła ich tego, jak postepować, a czego się wystrzegać.
Teraz szlak Palikota i innych person będzie zapisem takich akcji jak wyżej .
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl