Łajdacy z Polrewkomu. Kim był INSPICJENT?

avatar użytkownika michael

*

Czy Marsz Niepodległości był prowokacją? Jasne. Bez żadnej wątpliwości. Tak, to była i jest prowokacja polityczna. Ale szanowny PLK, Twoja diagnoza jest w 67% nietrafna. Tak uważam.

Pamiętaj, widziałem przez wiele tygodni na marginesie SG w Blogmedia24 baner informujący o Marszu Niepodległości. To miał być i był Nasz Marsz. Pamiętam wiele telefonów, które odebrałem i słyszałem przyjaciół odebierających telefony informujące o naszych spotkaniach w Święto Niepodległości, w dniu 11.11.11.
Wczoraj przed północą byłem jeszcze zajęty, ale dotarła do mnie informacja, że w TVP Info, o godzinie 22:30 była pierwsza audycja: "Jan Pospieszalski Bliżej", poświęcona Marszowi Niepodległości. Sporo czasu zmitrężyłem, aby znaleźć linki do nagrań tego spotkania, obejrzeć i odsłuchać tę audycję, nagrać na dysk twardy i umieścić te linki na moim blogu, w miejscu zarezerwowanym na niniejszy wpis. Bardzo frapująca była to dyskusja. Patrz niżej, w pierwszym komentarzu.

Jeszcze wtedy miało to być Nasze Święto, choć już wtedy była widoczna nienawistna propaganda antypatycznych elit. W spotkaniu z Janem Pospieszalskim widać było żarliwą nienawiść Jana Hartmana, który popisywał się żałosną ignorancją. Hańba polskiej profesury. W moich oczach skompromitował się definicją faszyzmu. Zapisałem tę definicję na skrawku paragonu z apteki, potwierdzającego zakup pieluchomajtek dla obalonej demencją osoby. Dobre miejsce na taką definicję.

Otóż, według profanatora Jana Hartmana, faszyzm to ustrój policyjny, autorytarny, narodowo-katolicki. No i dlatego ten paranaukowy typ boi się, że w tym marszu pójdą ludzie, którzy chcieliby autorytarnego, wyznaniowego państwa, które emanuje dumą narodową. Pierwszy raz w życiu widziałem tego Hartmana, chyba nigdy o nim nie słyszałem, ale pierwsze wrażenie było niesamowite. Dujawica paranormalnego intelektu.

Na kilka godzin przed marszem, gołym okiem było już widać zręby struktury dezinformacji i wręcz projekt prowokacji. Ale to nie była robota uczestników tego marszu. Kimkolwiek Oni byli, szli z białoczeronymi flagami, szli z transparentami, niektórzy z nich, prawdziwi weterani walki z niemieckim nazizmem i komunistycznym faszyzmem, w mundurach z tamtych lat. Oni z całą pewnością nie uczestniczyli w żadnej prowokacji.

Prawdziwym twórcą tej prowokacji był ktoś zupełnie inny. Antifa. GW. TVN24. Krytyka Polityczna, Seweryn Blumsztajn, TVP Info, Krystian Legierski,...
W naszym forum od 15 października wisiał tekst Maryli o Sewku Blumsztajnie, ściągającym z Niemiec posiłki do walki z polskim patriotyzmem. http://blogmedia24.pl/node/52656. Od 15 października! Jan Pospieszalski zrobił przed swoją audycją reportaż z Niemiec. Widziałem tych Niemców. To Oni pokazali swoje czarne mundury na Nowym Świecie. Mamy już informacje o udziale w tych zamieszkach ludzi z lewackich bojówek.

Dzisiaj widać było gołym okiem jak dalece zaangażowani w antypolską ustawkę są reporterzy i studia obu telewizji, celowo i świadomie oszukujący telewidzów.
Przez wiele godzin transmisji na żywo, kamery pokazywały Marsz Niepodległości zaledwie przez kilkadziesiąt sekund we wszystkich wejściach łącznie, zawsze w kilkusekundowych przebitkach. Przez kilka sekund można było spojrzeć na czołówkę stojącego w bezruchu Marszu Niepodległości. Weteran wojny z rosyjsko-niemieckim faszyzmem, w mundurze i odznaczeniami na piersi, białoczerwone flagi. Stojący w spokoju.
A przed nimi kordony policyjne. I Antifa.

I przez cały czas na ekranie kordony policyjne, policjanci w tarczach, wozy bojowe policji, przebiegający gęsiego policjanci, informacje o zamieszkach. Jeszcze przed zamieszkami. Przebiegający policjanci, wielokrotnie ta sama scena puszczana z kłamliwą etykietą, że jest to reportaż na żywo. Były to sceny po interwencji policji na Nowym Świecie, pacyfikującej niemieckie uzbrojone bojówki, ściągnięte przez polską Antifę. Ok. godziny 15, tuż przed planowanym wyruszeniem Marszu Niepodległości, na Plac Konstytucji, pomiędzy dwa kordony policyjne, odzielające patriotów od Antify, wtargnęła setka nagrzanych awanturników, dość sprawnie spacyfikowanych przez policję.

Obie telewizje przez dwie godziny pokazywały na przemian te same ujęcia. Kilku tych samych gówniarzy, bezmyślnie szarpiących metalową barierkę, kilka osób, w chmurze gazu łzawiącego, wybiegających obok jakiegoś czerwonego auta, kamerzysta filmujący awanturników szarpiących barierkę i na koniec przebitka z przebiegającymi gęsiego policjantami. To nie ważne, że jedna scena w jasnym słońcu, a następna po zmroku. Wciąż na żywo. I ciągle na żółtym banerze informacja "UCZESTNICY MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI".
Awantura, draka.

A tymczasem Marsz Niepodległości, już dawno odmaszerował w przeciwną stronę. Zamiast przebijać się przez kordony policji i Antifę, blokującą przejście przez ul. Marszałkowską, Marsz poszedł sobie w przeciwną stronę. W czasie tych zamieszek, na placu Konstytucji, Marszu Niepodległości już dawno tam nie było. Po prostu. Plac Konstytucji był już pusty. Stał kordon policji, a za nim pusto! Widać to było w kilku panoramicznych przebitkach.

Nawet z policyjnych relacji, wyciąganych przez reporterów TVN24 wynikało, że w rzeczywistości gwałtowne zajścia na placu Konstytucji zostały opanowane w kilkanaście minut. Policjanci wyciągani na słówka przez reporterów, nie dawali się sprowokować i stanowczo odmawiali reporterom TVN24 przyznania, że to uczestnicy Marszu Niepodległości wywołali zamieszki.
Dlaczego?

Policjanci doskonale wiedzieli, że zamieszki wybuchły pomiędzy dwoma kordonami policyjnymi. Żadna późniejsza analiza i dochodzenie nie mogło ukryć, że miejsce zamieszek było oddzielone policyjnym kordonem od uczestników Marszu Niepodległości. Żadna uważna relacja nie mogła ukryć tego, że zamieszki były również oddzielone policyjnym kordonem od bazy wesoło kolorowo załganej Antify, ul. Marszałkowska 62 - 64.
Awanturnicy wszczynający zamieszki od początki zgromadzili się w obrębie stadionu Legii, tam było ich miejsce koncentracji i stamtąd weszli przez ulicę Piękną, by wywołać burdę na trasie Marszu Niepodległości.
Ale Marsz poszedł w przeciwną stronę.

I okazuje się, że owszem, była to prowokacja.
Ale była to ustawka dwóch telewizji, oraz tej tajemniczej grupy chuliganów, którą nieznany inspicjent wysłał na scenę dokładnie o czasie zaplanowanego wymarszu. Awanturnicza grupa weszła w przestrzeń Placu Konstytucji ulicą Piękną i Koszykową, dokładnie pomiędzy dwa kordony policji.
Kim był tajemniczy inspicjent tych zamieszek?

PRZYPIS: Następny wpis:
Czy TVN24, Polsat i TVP Info zapłacą po 30 milionów złotych odszkodowania za znieważenie Uczestników Marszu Niepodległości?

 

* * *

_______________________________________________________
następny - poprzedni

95 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Jan Pospieszalski Bliżej 10.11.2011 Marsz Niepodległości


http://www.youtube.com/watch?v=FH6yCFap1BQ Część 1/3


http://www.youtube.com/watch?v=QIPdnDUshlA Część 2/3


http://www.youtube.com/watch?v=YpuXbbUsAQU Część 3/3

Program w TVP Info - "Jan Pospieszalski Bliżej" w czwartki o godzinie 22:30

Ostatnio zmieniony przez michael o pt., 11/11/2011 - 12:40.
avatar użytkownika michael

2. Krystian Legierski usiłował sprowokować Krzysztofa Bosaka

Krzysztof Bosak (Fundacja Republikańska) stanął twarzą w twarz z Krystianem Legierskim. Krzysztof Bosak ustawiny przez spryciarzy z TVN24 do pojedynku z Krystianem Legierskim radził sobie zupełnie nieźle.
Czarny charakter tego starcia usiłował wykorzystać kolor swojej skóry do paskudnej prowokacji. Ale Krzysztof Bosak, na szczęście nie dał się sprowokować, ani przez tego prowokatora, ani przez reportera TVN.
Mimo wyraźnie mniejszego obycia z kamerą.

avatar użytkownika Maryla

3. @Michaelu

ANATOMIA PROWOKACJI - warto przeczytać materiały GW o/Wrocław


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kajka

4. michael

To wszystko potrzebne było po to, aby p.rezydent Komorowski mógł ogłosić zmianę ustawy.
W przyszłym roku Marsz Niepodległości nie dostanie zezwolenia, a w międzyczasie może i Marsz Pamięci również i tyle.

Tą ustawkę w mediach czuć było na odległość. TVPInfo nie wiedziała, że Marsz już od godziny idzie. Rozmowa Rudnik z Zawiszą była kompromitacją dla Rudnik. Media ciągną to dalej.
Mam nadzieję, że niezależna dokumentacja tym razem nie pozwoli na kłamstwo medialne i wszyscy zmobilizują się, aby zdemaskować tę prowokację.

avatar użytkownika michael

5. Reporterka TVN24 wypytuje dziennikarkę TVN Warszawa,

która może przez okno obserwować manifestację. Indagacją jet na tyle agresywna, że dziennikarka TVN jest nieco zbita z pantałyku. A hiena z TVN24 ciśnie dalej:
- Czy demonstranci niosą jakieś faszystowskie napisy, transparenty?
- Tak.
- Czy są wśród nich jakieś agresywne i ksenofobiczne, antysemickie hasła?
- Są.
- Czy może pani podać przykład takiego faszystowskiego hasła?
- Tak.
- To proszę odczytać jedno z nich.
- Eeee. Noo. O jest - BÓG, HONOR i OJCZYZNA.
Wypytująca reporterka uznała tę odpowiedź za dobry przykład.

Oto przykład faszystowskiego hasła, według dziennikarzy koncernu ITI:
BÓG, HONOR I OJCZYZNA.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 12/11/2011 - 00:07.
avatar użytkownika michael

6. Inny przykład degeneracji inelektualnej czołowych lewaków.

Monika Olejnik zadaje pytanie Januszowi Palikotowi:
- Dlaczego chce Pan usunięcia Krzyża z sali sejmowej?
- Ponieważ Krzyż jest symbolem PiS. (sic!)

avatar użytkownika michael

7. Antifa brutalnie dąży do wyniszczenia lokalnych form patriotyzmu

W stosunku do garstki ukrywających się na jej terytorium chrześcijań prowadzi regularne łowy, zabijając na miejscu każdego schwytanego wyznawcę Chrystusa, nazywanego naziolem. Miejscowej ludności zakazano kontaktu ze wszystkim, co w jakikilwiek sposób kojarzy się z chrześcijańskim Zachodem, w tym - piłki nożnej, dzwonków w szkołach, Krzyża w parlamencie, a nawet uprawy niektórych gatunków warzyw. Polska Antifa jest jednym z najbardziej radykalnych ze wszystkich skrzydeł Al-Kaidy.

Gazeta Polska 9 listopada 2011

avatar użytkownika Andy-aandy

8. profanator Jan Hartman

Zachował się niczym typowy bolszewicki politruk nienawidzący i religii i polskiego patriotyzmu.

Lecz trudno, by taki antypolski aktywista — mógł choć przez chwilę poczuć się Polakiem...

Zajadłość i nienawiść do religii Polaków godna naczelnego demagoda PRL-bis z trockistowskiego GWna...

Bo o swojej religii, która TĘPI inne religie tak samo jak i bandycki komunizm — ten bolszewicki demagog się nie wypowiada... [sic!]

 Andy — serendipity

avatar użytkownika guantanamera

9. Czasem potrzeba spojrzeć inaczej

Jedna napaść na "wojska napoleńskie" - a symbol wiekopomny.
Po jednej stronie rekonstrukcja zdarzeń. Po drugiej stronie KONSTRUKCJA zdarzeń. My - rekonstrukcja wielkich wydarzeń sprzed lat. Oni - KONSTRUKCJA pożądanych wydarzeń dzisiaj. Tam gdzie rekonstrukcja, tam serce, uczucia, które odpowiadają inscenizacji, które się z nią łączą, szczerość i naiwność. Tam gdzie KONSTRUKCJA zdarzeń, tam wyrachowanie: uczestnicy utożsamiają się z zadymą, happeningiem, teatrem, ale przecież wiekszość z nich wie tak samo dobrze jak my, że nie ma żadnego "faszyzmu" i że chodzi o coś zupełnie innego...
Oni są tacy sami jak hałaśliwe grupy, które zaczynały każdą przemyślaną lewacką akcję - jak te, co zaczęły kiedyś rewolucję obyczajową '68 roku, albo jak szajki ruchu greenpeace, które nigdy nie atakowały uzbrojenia ZSRSu, a tylko i wyłącznie - Zachodu. Tam też szło nie tylko o "obyczaje", a już na pewno nie o pokój. Ci co się nazwali "Antifa" mogą zmienić jutro nazwę na jakakolwiek i "walczyć" o cokolwiek... Przecież są forpocztą zmian zamierzonych przez reżyserów, którzy ani na te rozróby nie przyjeżdżają ani tego prawdziwego celu nie wypisują na transparentach.
I teraz kilka pytań: Czy wolno nam oczywiste i jawne akcje tej lewizny puszczać "na żywioł"? Czy wolno nam nie wykorzystywać ich w sposób dogodny dla nas? Dlaczego nikt o tym nie pomyśli strategicznie? Dlaczego nie zaplanuje wcześniej takich posunięć, aby ICH wykorzystać do naszych celów? Nie ma dzisiaj Józefa Piłsudskiego... A On by to potrafił!
(Dla ścisłości - ten komentarz napisałam pierwotnie u kazefa)

avatar użytkownika michael

10. Wrażenia pieszego uczestnika Marszu Niepodległości w Warszawie

11.11.11 (Dakowski) http://blogmedia24.pl/node/53394 (opublikowała u nas Maryla)

Powoli wyłania się obraz prawdy.

PLK miał niezłą intuicję. Całe obchody Święta Niepodległości były ustawką. Pytanie o reżysera i inspicjenta tego spektaklu staje się z godziny na godzinę bardziej zasadne. Z ustawienia kordonów policyjnych wynika, że plan ich ustawienia był bardzo starannie i z wielkim profesjonalizmem przygotowany przez reżysera. Celem takiego ustawienia było wywołanie zamieszek, a następnie ich kontrolowane utrzymywanie w stanie wrzenia.


Dowody:  
A) - Wnioski z transmisji telewizyjnej.
Ustawienie dwóch kordonów policyjnych w linii ulic Koszykowej i Pięknej (wschód - zachód,) prostopadle do planowanej trasy Marszu Niepodległości. Wczoraj z bardzo wnikliwej obserwacji transmisji telewizyjnej (nie miałem innego źródła)wywnioskowałem, że dwa kordony policyjne ustawione równoleżnikowo, wzdłuż osi ulic Pięknej i Koszykowej pozostawiały kilkusetmetrową pustą przestrzeń pomiędzy obozem Krytyki Politycznej, na ulicy Marszałkowskiej 62 - 64 czyli ładnych kilkadziesiąt metrów na północ od skrzyżowania z ulicą Piękną.  Rzekomy obóz Krytyki Politycznej był jak korek zamykający butelkę placu Konstytucji. Żaden obraz, żadna kamera nie pokazała co tam za kordonem policyjnym było i czy tam coś było. Panoramiczne ujęcia kamer były skierowane na południe obejmowały przestrzeń od ulicy Pięknej w stronę gromadzącego się Marszu Niepodległości. Kamery pokazujące perspektywę w kierunku południowym nie sięgały do obozu Krytyki Politycznej, której wcale nie było widać. Zasięg obrazu kończył się na pierwszym kordonie policyjnym, zamykającym wylot ulicy Marszałkowskiej był zablokowany, wzdłuż północnego krawężnika ulicy Pięknej. W ten sposób w obozie Krytyki Politycznej mogło znajdować się kilkadziesiąt osób, albo kilka, mogło nie być nikogo. Pani Wiśniewska z Krytyki Politycznej, albo inna Pani łacząca się z reporterami telewizyjnymi mogła siedzieć sobie spokojnie w domu, na Nowym Świecie lub obozować w dowolnum pomieszczeniu studia telewizyjnego lub nagraniowego. W czasie jej połaczeń z reporterami telewizyjnymi. w tle było słyszeć jakąś muzyczkę.

Wniosek z włączeniem informacji pochodzącej z relacji prof. Dakowskiego.
 
Trzy kordony policyjne  dzieliły przestrzeń na cztery plastry.
A - 1) Obóz Marszu Niepodległości na Placu Konstytucji od wschodniego wylotu ulicy Koszykowej do hotelu MDM (wylot ulic Marszałkowskiej i Waryńskiego w stronę południową) 
A - 2) Korek w ulicy Marszałkowskiej na wysokości od numerów 62 - 64, do skrzyżowania z ulicą Piękną - szczelnie zatkany przez kordony policyjne. Za tymi kordonami policyjnymi mogło nie być nikogo. Kordony policyjne zamykały wlot i wylot ulicy Marszałkowskiej, ale wzdłuż pólnocnej krawędzi ulicy Pięknej, która pozostała dostępna i przejezdna.
A - 3) Swobodna przestrzeń wzdłuż wschodnich odcinków ulicy Pięknej i Koszykowej w umożliwiając swobodny dostęp do placu Konstytucji przez wschodni wlot ulicy Pięknej do placu Konstytucji. W ten sposób agresywne grupy młodzieńców, które zostały skoncentrowane w obrębie stadionu Legii mogły swobodnie dotrzeć w wolną przestrzeń Placu Konstytucji. Mogli tłumnie i bez przeszkód dotrzeć w wolną przestrzeń pomiędzy rzekomym obozem Antify a obozem Marszu Niepodległości, aby wywołać burdy dokładnie w momencie naszego planowanego wymarszu.
A - 4) Jeszcze jeden kordon policyjny, tym razem rozmieszczony południkowo, na linii pólnoc - południe odcinający dost`ep do placu Konstytucji od strony zachodniej. Jak się okazuje, co wynika z relacji prof. Dakowskiego, był jeszcze jeden kordon policyjny, blokujący dostęp do Placu Konstytucji od strony zachodniej. W ten sposób kilka tysięcy bardzo cywilizowanych uczestników Marszu Niepodległości zgromadzonych w Kościele "u Barbary" w obrębie ul Emilii Plater i ul Wspólnej zostało odciętych i blokowani przez wspomniany kordon policyjny nie mogli dotrzeć w miejsce gromadzenia się uczestników Marszu Niepodległości.  

cdn - wraz z dopływem dalszej wiedzy i interpretacji

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 12/11/2011 - 10:07.
avatar użytkownika michael

11. Policja zatrzymała wczoraj ok 200 osób. Ponad 90 to Niemcy.

No to już widzimy - prowokacja Seweryna Blumsztajna się powiodła. Niemieccy agresorzy stanowili prawie połowę sił Antify.

avatar użytkownika michael

12. Relacja Mirosława Dakowskiego

avatar użytkownika guantanamera

13. @michael

"Niemieccy agresorzy stanowili prawie połowę sił Antify."
A więc Polacy stanowią w kilkunarodowej grupie "Antify" niewielki procent. Polacy nie chcą się włączać rozróbę Seweryna Blumsztajna. Sewryn Blumsztajn nie może już liczyć na Polaków!
Dlatego Sewryn Blumsztajn musiał do swojej prowokacji ściągnąć do Polski posiłki z Niemiec. Współpraca Seweryna Blumsztajna z niemieckimi bojówkarzmi jest czymś tak haniebnym, że wprost trudno nam to pojąć.
Tak cytowane na początku zdanie skomentowałaby GW i sam Sewerym Blumsztajn. Gdyby byli po naszej stronie, oczywiście....

avatar użytkownika michael

14. @ guantanamera - podajesz dwa wnioski.

Z jednym się zgadzam, z drugim nie.
Najpierw o tym, z czym się nie zgadzam.
Przypuszczam, że Antifa, Krytyka Polityczna i Gazeta Wyborcza zwerbowała do warszawskiej rozróby od ok 2,5 tysiąca do 5 tysięcy lewackich bandytów. Niemców było zapewne nie więcej niż 100, może 150. Byłbym zdziwiony, gdyby było ich więcej. W ten sposób Niemców w zgromadzeniu agresywnych lewaków mogło być d 6%. Ich zadaniem było operowanie razem z pozostałymi na osi ulicy Nowy Świat, placu Trzech Krzyży i przez Aleje Ujazdowskie do Placu na Rozdrożu. Ich zadaniem było operowanie w rozproszeniu, a ich celem było prowokowanie zadymy wszędzie, gdzie się dało, w okolicy pomnika Dmowskiego. Zadaniem tej masy było sprowokowanie interwencji policji w chwili zbliżenia się Marszu Niepodległości do uroczystości kończącej Marsz.

Inne zgrupowanie lewackich bandytów grupowało się w okolicach stadionu Legii i następnie swobodnie przedostało się pomiędzy dwoma kordonami policyjnym, wzdłuż ulicy Pięknej wprost na plac Konstytucji , by wywołać możliwie widowiskową burdę przed czołem Marszu Niepodległości, dokładnie w chwili jego wymarszu. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że uformowanie sił policyjnych stwarzało tej grupie otwartą  i nie stwarzającą żadnych przeszkód drogę wprost do tego celu. Powiem więcej. Jeśli nawet nie byłoby tej grupy i nikt taką grupą nie kierował, to wystarczłoby niezależne zgromadzenie dwóch tysiecy agresywnuych rozrabiaków, aby oni, działając bez żadnego planu, kierując się prostym instynktem wdzierania się wszędzie tam, gdzie mogą wejść, aby w końcu setka z nich sama wlazła na plac Konstytucji.

Dlaczego?
A dlatego, że kordony policyjne utworzyły coś na kształt lejka, który pozwalał na swobodny dostęp przez ulicę Piękną, ale tylko od strony Powiśla, czyli od tej strony po której kłębili się polsko-niemieccy antyfaszyści.
Przeciwnie do zachodniej strony ulicy Pięknej i Koszykowej, gdzie dostęp do Placu Konstytucji dla "prawowitych uczestników Marszu Niepodległości" został przez policję zablokowany.
Mamy już na Blogmediach dwie relacje - MarkaD oraz Mirosława Dakowskiego, potwierdzające, że nie było możliwe przedostanie się uczestników Marszu Niepodległości z mszy w Kościele u Barbary przy Emilii Plater do placu Konstytucji.

Można więc łatwo postawić hipotezę, że tylko samo ustawienie kordonów policyjnych w okolicy placu Konstytucji mogło wywołać zamieszki, albo sprzyjać ich wywołaniu, a następnie dość sprawne kontrolowanie ich przebiegiem. Proszę zauważyć, cała awantura i główna burda zdarzyła się pomiędzy dwoma bardzo silnymi kordonami policji, zamykającej całą scenę wydarzeń. Faceci w kapturach wleźli jak aktorzy na scenę i zaczęli szaleć, od początku burdy byli szczelnie otoczeni przez policję. Była to burda w zaplanowanym miejscu i od początku była ściśle kontrolowana. Była to zarazem jedyna warszawska scena, w którą były wycelowane kamery. 
_________________________________________________________________________
A proporcje pomiędzy liczbą zatrzymanych Niemców i Polaków zostały zakłócone awanturą na Nowym Świecie. Tam, długo jeszcze przed planowaną najważniejszą burdą dnia. działali w zwartym szyku Niemcy Seweryna Blumsztajna. W tej grupie było akurat 100% Niemiaszków. I to zakłóciło statystyki. 
Mam niejasne przeczucie, że stało się tak dlatego, że Nowy Wspaniały Świat był ich bazą, tam sobie odpoczęli po podróży, ogrzali i nabrali werwy. Odprawę graniczną mieli ok. godziny pierwszej w nocy, dotarli do Warszawy przed 9 rano i musieli przecież gdzieś rozprostować kości. A gdzie to mieli zrobić? Tylko u gospodarza który ich zaprosił, w lokalu, w którym można ich ugościć.

I tylko los spowodował, że gdy wychodzili w bazy, zobaczyli faszystów. Czyli Polaków w mundurach. I zaczęli lać. I trafili do ciupy w zwartym szyku.

I druga sprawa, z którą się absolutnie zgadzam.
Podejście strategiczne jest nam absolutnie konieczne. Bez strategicznego programowania naszej wspólnej przyszłości nie mamy szans na sukces. Nie szukajmy więc drugiego Piłsudskiego. Zastanówmy się najpierw nad powrotem do strategicznego myślenia.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 12/11/2011 - 16:50.
avatar użytkownika michael

15. Anatomia kłamstwa - Wszelkie reżimowe media i portale

nie piszą inaczej jak:
Liczący kilkanaście tysięcy osób "Marsz Niepodległości" przeszedł w piątek ulicami stolicy. Część jego uczestników kilkakrotnie starła się z policją. Są ranni, straty materialne i około 200 zatrzymanych.

Jest to ustalona narracja, z uporem powtarzana przez wszystkie media. Uczestnicy marszu starli się z policją. Tymczasem widać, że to lewackie bojówki starły się z policją. Tam gdzie był Marsz nie była potrzebna policja, ani nie działo się nic złego.

Żadna kamera, żadnej telewizji nie pokazała przebiegu Marszu Niepodległości. Szukam w necie własnych realcji uczestników Marszu i nie znajduję ich.
Jest na razie troszeczkę na portalu Marszu Niepodległości, jeden film tak naprawdę. http://marszniepodleglosci.pl/

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 12/11/2011 - 17:15.
avatar użytkownika Sierota

16. Michael

Rzeczowa i potrzebna nota ale zatrważa brak reakcji społeczeństwa na bandyckie zdarzenia z 11 listopada, czy choćby brak artykułowania prób poszukiwania formy protestu.

Od dawna znamy i genezę i metody działania, ale pomimo tego ograniczamy się do opisywania ich po raz kolejny ;-) No coś nie tak...Ludzie wybudźcie się, bo z kolejnego Marszu Niepodległości przewiozą was na noszach prosto na ortopedię, a za jakiś czas później wyjdziecie w postaci dymu z komina.

Ostatnie wydarzenia w Warszawie to dzwonek ostrzegawczy i doskonale wpisują się w knowania o których wielokrotnie pisał m.in. A.Ścios.

Ostatnio zmieniony przez Sierota o sob., 12/11/2011 - 17:38.
avatar użytkownika guantanamera

18. @michael

Co racja, to racja, a co innego narracja... A ona winna być taka:
Polacy antypolską grandę Blumsztajna zlekceważyli! A że chętnych przedstawicieli obcych nacji z polskim obywatelstwem też było mało, to musiał w końcu Niemców prosić o pomoc. To właśnie jest strategiczna odpowiedź na ich manipulacje medialne, czyli komunikat: Polacy was olali, was mało, to prosicie Niemców. Hańba!
A poza wszystkim to chyba tak właśnie wygląda sytuacja:))

avatar użytkownika michael

19. Sierota - Stykamy się z reżyserią spoektaklu przeznaczonego

dla 35 milionów Polaków.


Konsekwentne pokazywanie wyłącznie kilku ujęć, przedstawiających bandyckie wybryki kilku przywiezionyćh w autobusach Niemców i uparte nazywanie ich starciami "uczestników Marszu Niepodległości z policją" jest ich ostatecznym celem i to im calkowicie wystarczy. Ich celem jest przekazanie ewidentnego kłamstwa przeznaczonego dla 10 milinów rodzin oglądających telewizję. To, że nawet kilkanaście tysięcy uczestników Marszu zna inną prawdę ich po prostu nie obchodzi. Ich kłamstwo statystycznie rzecz biorąc dotarło do większości Polaków.
To jest misja zawodowych kłamców.

To że to jest kłamstwo nic ich nie obchodzi. Oni przecież uczestniczą w tym kłamstwie całkowicie celowo i robią to zgodnie z definicją grupy przestępczej - wspólnie i w porozumieniu z innymi wspólnikami zbrodni kłamstwa publicznego. Pani Rudnik wróciła do domu dumna i zadowolona w poczuciu dobrze wykonanego zadania, polegającego na rozmyślnym oszukaniu 10 milionów rodzin.

Trzymają się sztywno wcześniej ustalonej treści przekazywanego społeczeństwu kłamstwa, mimo że wyszły na jaw nowe fakty, okazało się, że zmienił się układ i ewentualne skutki prowadzonej gry a szefowie i reżyserzy tej gry błędnie odzczytali cele i interesy rządzącej mafii, co można wyczytać z Tuskowej analizy. Ich to zupełnie nic nie obchodzi. Narracja w mediach nie zmienia się, jest taka jaką zaplanowano tydzień wcześniej.

Przecież telewizyjni szefowie, układający plan transmisji telewizyjnych przygotowali plan rozmieszczenia kamer, ustawienie wozów transmisyjnycjh, na odprawach redakcyjnych i w instrukacjach dla reporterów określili wszelkie procedury i warianty realizowanej transmisji. Wynik ich pracy widzieliśmy. Widzieliśmy plan rozmieszczenia kamer. Żadna kamera nie została ustawiona w sposób umożliwiający filmowanie przemieszczającego się Marszu Niepodległości. Powtarzam, żadna, to znaczy ani jedna. Były trzy albo może tylko dwa ujęcia, w których na kilka sekund pojawili się prawdziwi uczestnicy Marszu Niepodległości i już nigdy nigdzie nie zostały powtórzone. Za każdym razem były to nie zaplanowane przypadki.

Prawdziwym celem transmisji wszystkich telewizji było zaprezentowanie zaplanowanych wcześniej zamieszek. Zamieszki były dobrze przygotowane, starannie wyreżyserowane oraz planowo zrealizowane. Kamery stały tylko tam, gdzie były zaplanowane zamieszki i filmowały tylko zamieszki. Nawet jeśli kamery zostały rozstawione jako oddające daleki, panoramiczny obraz większej przestrzeni, były ustawine tak, by omijały widok Marszu, a jeśli już tak musiało być, tylko pod warunkiem, by perspektywa albo ustawienie ostrości uniemożliwiało faktyczne zauważenie tego, co się dzieje w Marszu. Było np jedno ujęcie, na któym było widać scenę filmowaną obiektywem o bardzo długiej ogniskowej. Widać było przemykające ulicą Spacerową cienie uczestników Marszu Niepodległości. Ale byli Oni jak Duchy. Za mały kontrast, zero głębi ostrości. Trzy, cztery sekundy i klik. Mamy powtórkę z innego czasu.

Wniosek. To nie jest tak, że telewizje filmując Marsz skupiły swoją uwagę na zamieszkach.
Marsz Niepodległości miał być nie filmowany. Plan przewidywał wyłącznie transmisję z wcześniej przygotowanych zamieszek, ponieważ do opinii publicznej w całej Polsce miała dotrzeć narracja o faszystowskiej demonstracji w Warszawie. Celem wszystkich telewizji w Polsce było przygotowanie i wyreżyserowanie zamieszek i nadanie sprawozdania z ich przebiegu.

WNIOSEK:
Dlatego drogi Sieroto, proponuję niezzwłocznie zabrać się za strategiczne myślenie i składanie programu strategicznego rozwiązywania tak przedstawionych problemów. Mam na myśli wagon konkretnych pomysłów, wszystkie raczej dość inne od wszystkiego co widzę. Ale cóż, nawet nasi najnliżsi wolą bawić się w komentowanie przygotowanej przez wroga propagandowej papki. I tyle.

Wystarczy siedmiu zainteresowanych realizacją konkretnej strategii i to będzie lepsze i skuteczniejsze i lepiej posłuży prostej sprawie - aby nie zmarnować wysiłku 15 tysięcy uczestników Marszu. To jest lepsze od najgłośniejszego nawet uskarżania się na łajdactwo telewizji.

Stalin i Eryk Mistewicz w różnych sytuacjach zauważyli to samo. Na najgorsze nawet łajdactwo dziennikarzy zawsze można liczyć.


Nie ma większej szui i łajdaka bez sumienia od wspólczesnego dziennikarza.
Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 12/11/2011 - 18:53.
avatar użytkownika Sierota

20. @guantanamera

Stwierdzenie "Polacy was olali, was mało, to prosicie Niemców" spłyca kryminalny charakter zjawiska. To dość przewrotny sposób myślenia i usypia czujność. Zagrożenie jest realne i sytuacja wcale nie wygląda beztrosko, co udowodniły wczorajsze wydarzenia w Warszawie.

Działalność tego pajaca, który inspirował niemieckich bandytów należy postrzegać w kategoriach przestępstwa przeciwko państwu a do tej grupy czynów należą immanentnie związane z jego istnieniem, bezpieczeństwem i działaniem na szkodę jego interesu. 

avatar użytkownika michael

21. Blumsztajn razem z Krytyką Polityczną i GW nadają się do

prokuratora.

Postępowanie karne murowane. Ściganie z urzędu. A radość i duma Wyborczej z osiągniętego sukcesu może być ich pyrrusowym zwycięstwem. Jeszcze nie wiedzą z jakiego paragrafu będą siedzieć. Ja teraz i tutaj tylko zbieram dowody.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 12/11/2011 - 18:58.
avatar użytkownika michael

22. Co ciekawsze wyczuwam, że możemy mieć potężnego sojusznika

w programie wykończenia tego przeciwnika.

avatar użytkownika Sierota

23. RE: Blumsztajn razem z KP i GW nadają się do prokuratora

O tym właśnie piszę wyżej a skoro jest nas już dwóch postrzegających zjawisko w jednakowy sposób znakiem tego ocena jest trafna i uzasadniona.  

avatar użytkownika guantanamera

24. @Sierota

Stwierdzenie, że Polacy Blumsztajna nie poparli jest o tych Polakach, co przez chwilę chcieli Blumsztajna poprzeć, ale się wycofali. I do nich jest kierowane. Może sprawi, że już go więcej nie poprą w zadymach.
A że zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji śwaidczy ten mój komentarz z godz. mn.w. 14.00:
Generowanie atmosfery niepokoju. Wpuszczenie przez rządzących Polską obcych bojówek na terytorium Polski, do centrum Warszawy i zgromadzenie w jednym centrum dowodzenia, w samym sercu stolicy Polski... Mimo, że były oczywiste podstawy prawne by do tego nie dopuścić. Manewry policji jak ćwiczenia kierowania tłumem. Zastosowanie ekranów uniemożliwiających połączenia telefoniczne. Podawanie zupełnie nieprawdziwych przekazów medialnych. I to, o czym nie wiemy.
Co oni ćwiczą?! Czyje plany realizują? Jakie są ich międzynarodowe powiązania? Kogo zaproszą i wpuszczą do centrum Polski następnym razem?
Kiedy zaczyna się wojna - nawet propagandowa - politycy siedzą w ukryciu, a do działania przechodzą wodzowie. Mogą być politykami...
Trzeba nam natychmiast dobrych wodzów - przewidujących ruchy przeciwnika i tak nas organizujących, że wróg będzie walić w próżnię, a my - w niego.

Ostatnio zmieniony przez guantanamera o sob., 12/11/2011 - 19:18.
avatar użytkownika Sierota

25. Faktycznie

liczebność uczestników Marszu Niepodległości była imponująca. Potwierdza to umocniający się trend, o czym pisalem znacznie wcześniej na marginesie innej noty.

avatar użytkownika michael

26. @ Marylu. Niestety, film został już "usunięty przez użytkownika"

Marylu, mogłabyć streścić te ważne informacje.
Albo chociaż wypunktować.

avatar użytkownika michael

27. Kłamstwa TVP Info - Dowód rzeczowy.

https://www.youtube.com/watch?v=IR6YRkHO5tU

Udział TVP Info jako reżysera zdarzeń jest zastanawiający. Reporterka nie mogła się nadziwić, że jednak Marsz nie jest zdelegalizowany i posługując się kłamliwymi argumetami usiłowała wymusić na rzeczniczce Warszawskiego Ratusza podjęcie decyzjii o delegalizacji marszu.
Reporterka telewizji czuła się tak dalece upoważniona do kierowania rzeczywistością, że zamiast realcjonować rzeczywisty bieg wydarzeń, usiłowała przy pomocy kłamstwa wpływać na ich bieg.
Ciekawe jakie nosi nazwisko ta publiczna osoba.
Czy to przypadkiem nie jest to Diana Rudnik?
Publicznie podawała fałszywe informacje w zamiarze wymuszenia na organach administracji państwowej podjęcia bezprawnej decyzji.
Czy za coś takiego nie jest przypadkiem przestępstwem?

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 12/11/2011 - 20:57.
avatar użytkownika michael

28. AdamDee "Policja wzorowo wykonywała obowiązki"

http://blogmedia24.pl/node/53409

Prowokacja nie wypaliła, ludzie nie dali się wciągnąć w bandycką bolszewicką prowokację i wyszli ze starcia godnie, ale teraz pora odbić pilkę z taką siłą, aby kundle które stoją za prowokacją i jej organizacją rozpierzchły się ze skowytem łamiąc nogi. Nie ma innego wyjścia.

Sierota

avatar użytkownika Maryla

29. Michaelu

bardzo wazne informacje, mam nadzieje, ze wywiad "Idź pod prąd" z Lublina zostanie ponownie zamieszczony w sposób bezpieczny.

To był wywiad z rzecznikiem prasowym ONR, który opisywał a) drogę autokarami z Lublina do Warszawy, kiedy byli kilkukrotnie zatrzymywani, legitymowani, a na stacji paliw nagrywani przez człowieka z kamerą, który sie przedstawiał, że jest z mediów, po żądaniu okazania dokumentów przyznał, ze jest z policji. Sprawa burd - z powodu opóźniania ich autokarów dojechali później i zostawili autokary na Torwarze, a wszyscy inni mieli pod Pałacem Kultury, w drodze na Pl.Konstytucji wpadali "w kocioł" na bocznych uliczkach, jakos sie przedarli, ale zgubił im się młody człowiek.
Na pl.Konstytucji jako organizator miał kontaklt z policja i prosił o sprzwdzenie, co z młodym człowiekiem, czy został zatrzymany, czy może ranny - nie dosdtał informacji, a przeciez nasza wspaniała policja ma komputery, łącznośc i taka sprawna jest.

Mówił o prowokacji z "delegalizacją "marszu - co wazne - cały czas byli przy nich dwaj urządnicy HGW w stałym kontakcie z Urzędem miasta .
Pierwsza prowokacja była na PL.Konstytucji, droga na Pl. na Rozdrozu, kiedy policja nacierała na pokojowy tłum Marszu i ogłosiła rozwiązanie manifestacji, nie kontaktując się z organizatorami. Po tym , aby uniknąć prowokacji, sami ogłosili rozwiązanie i poprosili ludzi, aby się rozeszli, ale policja już atakowała sikwakami i gazem.

Mówił o jakims polityku (CHYBA JKM LUB ZAWISZA, który dorwał sie do mikrofonu i chciał ludzi zatrzymać pomimo zagrozenia.
Bardzo ciekawy wywiad. Mówił o młodych Polakach, braku przyszłości i konieczności konsolidacji.

Podkreslił, że jedynymi organizatorami był ONR i Młodziez Wszechpolska i żeby żaden polityk nie smiał sie podłączać pod ich Marsz ani mówic w mediach w imieniu organizatorów.

Tak w skrócie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

30. Bardzo Marylu dziękuję.

Te informacje są przede wszystkim dla tych, którzy nas czytają.

avatar użytkownika Maryla

31. w każdym razie trzeba szukać tu:

http://www.podprad.org/nowynumer.php

polecam przy okazji te stronę

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. powroty Polaków z Marszu , nie band niemieckich, te pod ochroną

Policja zatrzymuje autokar wracający z Marszu Niepodległości

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

33. Marylu - Jeszcze raz dziekuję.

A i tak najciekawsze wnioski przed nami, tak myślę i staram się je delikatnie zweryfikować.
Jedno jest już pewne. TVN, Polsat, TVP były aktywnymi współorganizatorami tej prowokacji, uczestniczyły we wspólnym przygotowaniu scenariusza medialnego przekazu. W tej dziedzinie wskazane telewizje posunęły się wręcz do utworzenia kartelu, który zmonopolizował dostęp obywateli do informacji w taki sposób, aby nieprawdziwe informacje w sposób zorganizowany docierały jednocześnie do wszystkich odbiorców w identycznej postaci. Doszło do tego, że np na filmie w którym jednocześnie porównywany jest obraz dwóch różnych telewizji (TVP Info i TVN24 widzimy w tych samych ujęciach, te same sceny fałszujące rzeczywistość, poprzez ten sam nieprawdziwy ich opis.

Tego typu zjawisko może być porównane już tylko do sytuacji, w której wojska wrogiego Polsce obcego mocarstwa wdarły się do Warszawy, opanowały wszystkie stacje telewizyjne, aby jednocześnie publikować wrogie polskiemu Narodowi informacje. TVN, Polsat i TVP pod wspólnym zarządem programowym redaktora naczelnego Völkischer Beobachter - porównując tę sytuację do czasów II Wojny Światowej.

Widać było przerażenie Diany Rudnik, która miała w scenariuszu napisane - delegalizacja Marszu Niepodległości, a tu coś poszło inaczej i rzeczy zaczynają biec niezgodnie ze scenariuszem. Diana Rudnik nie mogła tego zrozumieć i rozpaczliwie próbowała przywrócić rzeczywistości kształt dokładnie opisany we wcześniej przygotowanym scenariuszu.
Przecież teraz miała nastąpić delegalizacja!!!
Jak ten cholerny Marsz śmiał pójść w przeciwną stronę?
Przecież tam nawet nie ma kamer!!!
Wszystkim telewizjom scenariusz skończył się w tym samym miejscu.
I dlatego przez dwie godziny powtarzali tę samą scenę.

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 13/11/2011 - 00:31.
avatar użytkownika Maryla

34. Marian Kowalski, rzecznik ONR-jest teraz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

35. Znakomicie, cieszę się szczególnie, że poglądy ma cóś dziwnie

podobne do moich.
Na przykład. Mówi to, co i ja mówię i piszę. 50% obywateli nie głosowało. I to nie byli menele. Menele akurat mieli na kogo głosować. Pamiętam nawet jak to pisałem. 50% uprawnionych do głosowania, to ludzie dokonujący racjonalnycvh wyborów. Naszym zadaniem jest zrozumieć ich racjonalność, aby dotrzeć do ich racjonalności i przekonać ich do głosowania na PiS, przedstawiając im nasze racjonalne rozwiązania.

Jeśli moje wypowiedzi akurat w tej sprawie się czymś różnią, to chyba tylko tym, że On mówi o menelach, ja pisałem o lemingach. Pisałem także to, że nie powinniśmy gardzić tymi, którzy nie głosowali, pogardę pozostawiając naszym przeciwnikom.
Powinniśmy tę część społeczeństwa po prostu przekonać.
I to jest nasze zadanie, do którego powinniśmy się zabrać natychmiast.

A pierwszym krokiem na tej drodze, jest wybranie tych racjonalnych kierunków, czy kryteriów wyboru, którymi możemy przekonać tych, których przekonać powinniśmy.  
A na przykład tam http://blogmedia24.pl/node/53212 widać, że proponuję coś konkretnego na początek...

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 13/11/2011 - 01:18.
avatar użytkownika Sierota

36. Michael

Wydarzenia z Warszawy z 11 listopada przekonały już wielu a tych, których nie przekonały, nie przekona nic.

Paradoksalnie wydarzenia z Warszawy pomogą określić się wielu dotychczas biernym, a jednocześnie umocnia trend społeczny jaki potwierdził się 30% poparciem PiS w jesiennych wyborach. To proces.

11 listopada uderzono w bardzo czułą struną, jaka drzemie w głębi każdego Polaka, a dokonano tego w sposób charakterystyczny dla bolszewików i tu był błąd.

Nie jest źle. Pora organizować się, aby kolejną falę wykorzystać w sposób racjonalny, a nie emocjonalny.

avatar użytkownika michael

37. Rzeczywistość inna od telewizyjnego kłamstwa.

http://www.youtube.com/watch?v=PGunyXqDuZM Flaga.
http://www.youtube.com/watch?v=n6GCXY68LJs Wymarsz po Mszy. Solidarni 2010
http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=3pWpUrLvnzI Marsz Niepodległości
http://www.youtube.com/watch?v=cCU-w2nNcEs Marsz Niepodległości cz. 5
http://www.youtube.com/watch?v=VZJIYXkwkvo Marsz Niepodległości - Jak było naprawdę
http://gdybypomyslec.salon24.pl/363456 Oczami uczestnika marszu
Demonstranci z Niemiec byłi obserwowani Było ich półtora tysiąca
Relacja Mirosława Dakowskiego
http://www.youtube.com/watch?v=ULc3h3HTFrY Rozmowa z Mirosławem Kowalskim (ONR)
http://marszniepodleglosci.pl Portal "Marsz Niepodległości"

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 13/11/2011 - 02:22.
avatar użytkownika Sierota

39. Inny aspekt

Prowokacja 11 listopada została pomyślana jako narzędzie do wprowadzenia przepisów nadzwyczajnych w trybie przyspieszonym. Oni doskonale wiedzą, co jest na bliskim już horyzoncie i desperacko usiłują zabezpieczyć sobie okoliczności do przetrwania.

Niestety złapali się brzytwy, a nie liny. O tym przekonają się jednak nieco później, gdy kiwną ich mocodawcy z eurokołchozu.

avatar użytkownika guantanamera

40. Międzynarodówka

Oni chcieli z tego zrobić ćwiczenia. Próbę generalną. Ale przyszlo za wielu ludzi... Stąd pewnie ta dezorientacja dziennikarki Info... niespodziewana zmiana planów... Teraz, kiedy już wiemy, że są w stanie posunąć się tak daleko, żeby ściągać posiłki z Niemiec, co zresztą j e s t wskazówką, że na miejscu mają za mało ludzi do antypolskich prowokacji, musimy rozgrywać ich spiski na naszą korzyść. Działać ponad ich możliwościami wszelkimi i być zawsze o krok przed nimi. Jeszcze nie wiem jak by to miało konkretnie wyglądać, ale pomyślmy... Może zacząć od dogadania się z innymi i założyć w internecie specjalny portal analiz o globalizacji, rządzie światowym i NWO i o działaniach dezintegracyjnych? Nie żeby to były rozproszone wpisy, tylko kompendium wiedzy. Taki poradnik dla zdezorientowanych. To dałoby czytelnikom możliwość rozumienia sytuacji i przewidywania wydarzeń. A to zmusza przeciwników do zmiany planów...

Ostatnio zmieniony przez guantanamera o ndz., 13/11/2011 - 12:30.
avatar użytkownika michael

41. Mam nadzieję, że zanim zaczną ich kiwać


ich europejscy mocodawcy, Oni zaczną kiwać się sami.


Tak to bywa w piłce nożnej. Piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Ten sposób myślenia jest typowy dla totalitaryzmu i wszelkich innych pasożytniczych formacji. Normalny myślący człowiek poszukuje przyjaźni i sojuszów budowanych na możliwie najtrwalszych wartościach, być może nawet na wartościach absolutnych. W wilczych stadach totalitarnej mafii, bitwy toczą się o każdy ochłap. Tysiące lat historii pokazuje, jak bardzo najpotężniejsze imperia przypominają gnijący połeć mięsa, pokryty robactwem. Tam gdzie Tusk Tuskowi Schetyną, nikt nie może spać spokojnie.

Hitler i Stalin trzebili swoich najwierniejszych zauszników z nienawiścią i strachem, Cezar zginął zamordowany przez swojego najbliższego przyjaciela. Donald Tusk rozpoczął po wyborach nowe rozdanie od eksterminacji swoich najbliższych i najwierniejszych pretorian, wymieniając ich na nowy garnitur Brutusów.

Ale patrząc uważnie w kłębiące się czerwie totalitarnego robactwa, szarpiącego postaw sukna czerwonego, zauważyłem coś ciekawego. Piątkowa manifestacja zrobiła na tym robactwie wrażenie. Potęga i moc szybko rosnącej nowej obywatelskiej solidarności była widoczna, a sprawność, intelektualna dojrzałość i zdolność radzenia sobie z wrogim otoczeniem imponująca.


Teraz Donald Tusk bije się z myślami, pyta sam siebie. Gdzie jest siła, gdzie jest władza?

Mam zwyczaj szczególnie ogromne ucho nastawiać tam, skąd płyną dane o dylematach obozu przeciwnika. Pomyśl, Donald Tusk wykopał się spod pierzyny zastanawiająco szybko i przemówił z zadziwiającym refleksem i to w chwili, w której wydarzenia jeszcze trwały.

Zauważ, dominująca narracja propagandy jeszcze parę dni wcześniej opowiadała o totalnej nieobecności Wielkiego Wodza. A w piątek, jeszcze petardy nie wygasły, a ten już występuje publicznie. Specjaliści od wszelkich satrapii wiedzą świetnie, że w azjatyckiej hordzie wszystko jest ważne, każdy szczegół to "ZNAK". Kto stoi obok Leonida Breżniewa, kto wchodzi pierwszy do sali, w jakiej kolejności zasiadają za stołem prezydialnym, kto i w jakim porządku siedzi pomiędzy Michaiłem Susłowem, a Leonidem Breżniewem, a także czy Susłow jest po prawej, czy lewej stronie potężnego Leonida. Dlatego, nawet jeśli jeden z drugim komuch bzdury opowiada, słucham uważnie. Nie interesują mnie takie petit piqûre jak Rudnik czy Kublik.

Otóż uważne wysłuchanie tego co Donald Tusk powiedział, pozwala na wyciągnięcie paru ważnych wniosków:

1. Donald Tusk najpewniej uczestniczył osobiście w szczegółowym planowaniu operacyjnym wydarzeń albo konsultował się z osobami bezpośrednio przygotowującymi i kierującymi tymi działaniami.
W czasie swojej wypowiedzi nasz ukochany przywódca, jak każdy Gierek, garściami czerpał z tych konsultacji. W ten sposób wyjaśnił mi, dlaczego kierujący akcją uformował kordon policyjny odcinający dostęp do Placu Konstytucji - od strony zachodniej. To dlatego uczestnicy Marszu, wychodzący z po mszy u Barbary, nie mogli przedostać się bezpośrednio do Placu Konstytucji. Policyjne blokady pozwoliły na dołączenie do Marszu dopiero w obrębie ulicy Waryńskiego.
Donald Tusk wyjaśnił, że ten kordon policyjny wykonywał zadanie "selekcji przemieszczających się obywateli". Co prawda Donald Tusk nie powiedział, jakie kryterium selekcji było ustawione w policyjnym joysticku.
Ale to wiemy z relacji MarkaD i Mirosława Dakowskiego.

Prawdziwi, kulturalni i spokojni uczestnicy Marszu mieli zostać odcięci od Placu Konstytucji. Wiemy także, że takiego kordonu, ani takiej selekcji policja nie zainstalowała od strony wschodniej, a wręcz przeciwnie, pozostawiła kuszący wolny dostęp wzdłuż osi ulicy Pięknej, poczynając od stadionu Legii, gdzie gromadził się zamaskowany tłumek rzekomych kiboli. Fałszywi kibole swobodnie przedostali się od stadionu Legii do Placu Konstytucji przez ulicę Piękną, precyzyjnie wstrzyknięci na scenę walki pomiędzy dwoma kożuchami kordonów policyjnych oddzielających rzekomą Antifę od Uczestników Marszu Niepodległości. 10 - 15 minut przed planowanym wymarszem.

Co więcej, wielcy stratedzy Krytyki Politycznej, założyli, że grupy ONR, zjeżdżający z prowincji do Warszawy mogą stanowić znakomite zarzewie rozróby i dlatego, co wynika z relacji Mariusza Kowalskiego, ich baza, w której wyszli z autokarów, była w okolicy Torwaru. Tu selekcja była pozytywna, zamaskowani bandyci Antify i bojówki ONR powinny spowodować walkę więc mogą mieć swobodny dostęp do Placu Konstytucji. Widać policyjni eksperci z Krytyki Politycznej zakładali, że zmieszanie polskiego ONR z germańskimi bojówkami faszyzujących anarchistów, powinno doprowadzić do wybuchu. I tu również się przeliczyli.
Po pierwsze, według informacji Marisza Kowalskiego, ani ONR, ani prawdziwi kibole nie łażą z zamaskowanymi zakazanymi gębami. To przebranie jest zarezerwowane dla policyjnych prowokatorów i faszystów z Antify.
A po drugie, w Marszu Niepodległości nie uczestniczyły żadne bojówki. Prowokatorom z Niemiec i zamaskowanym faszystowskim Sztafetom Ochronnym kolorowej antypolskiej nienawiści zabrakło przeciwnika. Pozostało im pod bacznym okiem policji pastwienie się nad stalowymi barierkami.

2. W czasie warszawskich zamieszek było wyraźnie widać działanie dwóch centrów dowodzenia.
Pierwszy
szczebel taktyczno-operacyjny związany z warszawskim Ratuszem i policyjno miejskim centrum antykryzysowym. Nie pamiętam szczegółowej nomenklatury, zwróciłem tylko pozytywną uwagę na zupełnie przytomną i niegłupio zorientowaną rzeczniczkę. Myślę o pani Agnieszcze Kłąb, która dzięki swojej przytomności umysłu i zdecydowaniu uratowała miasto przed globalną kompromitacją.

Drugim najprawdopodobniej był szczebel nadzoru strategiczno - politycznego. No i od godziny 15:00 nagle pokazała się dwoistość decyzyjna. Przesilenie. Delegalizować - nie delegalizować. I kilka innych, bardziej dyskretnych zjawisk. Także i w naszym obozie. Takim jak, moim zdaniem, pozbawione zrozumienia sytuacji zachowanie Artura Zawiszy. W każdym razie jedno jest pewne. Donald Tusk, w swoim wystąpieniu dość wyraźnie jak na komunistyczną nomenklaturę - dał ZNAK.

Uznał wojujących "bandytów" za trzecią, apolityczną siłę. Oczywiście ten sygnał nie dotarł do takich fanatycznych cór komunistycznego Koryntu jak Kublik, Rudnik czy tam jakaś inna Bublik. Medialna forteca płynie płynie nadal jak Titanic, bezmyślnie, głupio, na własną zgubę, na zgubę wszyskich pasażerów. Steru nikt nie trzyma, ponieważ ktoś powiedział, że jest to religijny symbol buddystów. Koło Dharmy. 

Donald Tusk, który dopiero chwilę temu eksterminował Grzegorza Schetynę, nagle wyczuł, że fanatyczni idioci w rodzaju Seweryna Blumsztajna, Adama Michnika, czy Sławomira Sierakowskiego są dla niego groźniejsi od Schetyny. Oślepieni komunistyczną bezrozumną "zoologiczną nienawiścią" do Polski, do polskości i polskiego patriotyzmu, ciągną Jego Wodzowską Mość na rzeźnicki hak. Ale najgorsze co mogą czynić, to swoim antypolskim opętaniem i komunistyczną gotowością do najwredniejszego nawet łgarstwa - umacnianie antytuskowej opozycji.

Jeszcze parę miesięcy działalności takich sojuszników jak Seweryn Blumsztajn, Sławomir Sierakowski albo Adam Michnik, to zwolennikami Platformy pozostaną jedynie wyborcy z więzień i zakładów psychiatrycznych.

A Marsz Niepodległości 11.11.11 jest świadectwem rosnącej potęgi i siły polskiego ruchu patriotycznego. Może była to jedna z największych demonstracji w III RP. Polityk o takich totalitarnych ambicjach jak Donald Tusk musi się liczyć z taką potęgą. I widzi, że Seweryn Blumsztajn, cała Gazeta Wyborcza razem z Krytyką Polityczną bezczelnie Jego, Wielkiego Donalda Tuska bezczelnie okłamują.

Musieli sięgnąć do jakiś tępych esesmańskich popłuczyn, durnych niemieckich zabijaków, ponieważ po ich stronie w Polsce zostali już tylko najgłupsi gówniarze i obłąkane ćpuny w kapturach śmierdzących bimbrem i skwaśniałym piwem. Czerwone gnojki i miłośnicy katyńskich morderców. A Marsz formujący się pod kościołem Barbary to prawdziwe dostojne elity, poważni ludzie, uczeni profesorowie i motocyliści, normalni Polacy. I jest ich co raz więcej.

Donald Tusk czuje pismo nosem. Sojusz z somnambuliczną demencją Seweryna Blumsztajna i Jego załganym triumfalizmem marginalizuje Platformę.
Jak tak dalej pójdzie, to w Marszu Niepodległości 11.11.12 pójdzie więcej znanych celebrytów. Nie tylko Artur Zawisza, ale może nawet Tomasz Wołek. I Lis.
A nawet może sam Aleksander Smolar będzie się tam próbował wkręcić.
Szalona Krystyna Janda ogłosi, że porzuca swoje ewangelickie wyznanie i wraca na łono Kościoła Katolickiego, oczywiście pod warunkiem, że Jerzy Buzek zrobi to samo.


Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 13/11/2011 - 12:43.
avatar użytkownika guantanamera

42. @michael

Świetne!
Jedno tylko zupełnie wykluczam: powtórne podpięcie się do nas tego łajdactwa. Tych obłudników i kłamców, dla których każde kłamstwo jest dobre gdy zwietrzą jakiś własny interes. Jeden raz zupełnie wystarczy.
ZUPEŁNIE I NA ZAWSZE.

avatar użytkownika Joanna K.

43. "Jeszcze parę miesięcy działalności takich sojuszników jak

Seweryn Blumsztajn, Sławomir Sierakowski albo Adam Michnik, to zwolennikami Platformy pozostaną jedynie wyborcy z więzień i zakładów psychiatrycznych." AMEN!
Dodałabym jeszcze do tego kilka nazwisk, p.Nowickiej, mamusi, pana B. i tego chama z Biłgoraja.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Sierota

44. Oni

już od wielu miesięcy działają w okolicznościach desperacji. Desperacja narasta, a więc stają się coraz bardziej nieobliczalni, co udowodniła listopadowa prowkacja. O narastającej desperacji rządzących pisałem kilka tygodni temu. Nic nowego. Są przewidywalni lecz nieobliczalni.  

Ostatnio zmieniony przez Sierota o ndz., 13/11/2011 - 14:16.
avatar użytkownika michael

45. @ Joanna K. Tych kilka nazwisk do dodania.

Pisząc wyżej "Czerwone gnojki i miłośnicy katyńskich morderców" miałem na myśli właśnie te nazwiska i dziesiątki innych tej samej kategorii komunistycznego zdziczenia. Niedawno pisałem o Wojciechu Maziarskim. Ta sama formacja i zupełnie sowiecka umysłowość. Szczególną antypatię czuję do takich facetów, którzy publicznie potwierdzają, że ich zdaniem Stalin dobrze zrobił, "wybijając w Katyniu sporą część polskich antykomunistycznych darmozjadów". I tu moja antypatia trafia na młodsze pokolenie tych czerwonych Nowickich, czerwieńszych od malin.

Michał Nowicki - O Katyniu inaczej.

Czołowy polski propagandzista Andrzej Wajda, znowu został doceniony za oceanem za swoją antykomunistyczną twórczość. Choć krytycy i widownia byli zgodni: „Katyń to film kiepski”, to jednak najważniejsze jest to, że film ten szkaluje ZSRR, za co został nominowany do Oscara.

Jeszcze jeden link

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 13/11/2011 - 14:52.
avatar użytkownika Unicorn

46. "11 listopada uderzono w

"11 listopada uderzono w bardzo czułą struną, jaka drzemie w głębi każdego Polaka, a dokonano tego w sposób charakterystyczny dla bolszewików i tu był błąd."
Bardzo ważne zdanie.
To miała być ustawka ale nie wyszło. Z wielu względów. Na zdjęciach widać ustawione pojazdy LRAD, doskonale widać przeciwko komu miały być użyte, niekoniecznie tylko megafony wzywające do rozejścia.
http://pokazywarka.pl/4oed8m/

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika guantanamera

47. Są nowe wiadomości.

Lewacy ani z Krytyki Politycznej ani z Kolorowej Niep. nie zapraszali w ogóle żadnych bojówek niemickich i będą podawać do sądu gdy ktoś o tym napomknie. Do lokali Krytyki Politycznej zagnała obcokrajowców wszelakich polska policja, nikt inny ich tam nigdy by nie wpuścił. Będą podawać do sądu jeżeli ktoś zacznie twierdzić, że Niemcy się tam wcześniej (znaczy zanim zagnała ich polska policja) zgromadzili.
A Palikot zapowiedział, że jego Ruch w poniedziałek złoży u marszałka Sejmu pismo skierowane do komisji etyki w sprawie "skandalicznego siania nienawiści pomiędzy narodami polskim i niemieckim przez Jarosława Kaczyńskiego".
Czekam z niecierpliwością.

avatar użytkownika michael

48. MarkD TV (TVP, TVN, POLSAT) łże!

http://blogmedia24.pl/node/53395

Niżej jest kopia fragmentu mojego komentarza zrobionego na blogu MarkaD. Robię to w ważnym celu. Chcę tutaj przenieść kontekst do informacji Maryli, która kompletuje zamieszczony tutaj materiał dowodowy:

NAJPIERW TEN CYTAT:
Na moim blogu jest zaprezentowany przez Jana Pospieszalskiego reportaż o rekrutowaniu niemieckich anarchistów przez polskich działaczy Antify, a na Blogmediach24 od 15 października 2011 trwa informacja Maryli "Na gwizdek Sewka Blumsztajna -11.11.11 Brygady Międzynarodowe".

"Krytyka Polityczna", Gazeta Wyborcza od wielu miesięcy przygotowują się do sprowokowania antypolskiej awantury w dniu 11.11.11. Mam już poważne powody do uzasadnienia hipotezy o ich wpływie na operacyjne planowanie działań policyjnych.
Mam także z godziny na godzinę rosnące przekonanie o ujednoliconym planowanmiu albo nawet synchronizowaniu i reżyserowaniu przekazu medialnego, przez ten sam ośrodek.
Mam także inną tezę, która jest trochę poza głównym nurtem.
Musi istnieć krótki kanał od Antify do policji. Ten kanał ma zdolność do skutecznego inspirowania operacji policyjnych. W skrócie to interpretując.

A TERAZ INFORMACJA MARYLI
@Michaelu

"Musi istnieć krótki kanał od Antify do policji." - został nawet ujawniony na konferencji organizatorów Marszu. Jest to Stowarzyszenie "Nigdy więcej"- głowny ekspert policji od ustalania, co jest faszyzmem, a co nie.

Jak wejdziesz na portal lewackiego konglomeratu pt "Porozumienie 11 listopada" to znajdziesz tam to lewackie stowarzyszenie, które samo siebie nazwało antyfaszystowskim".

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 13/11/2011 - 15:41.
avatar użytkownika guantanamera

49. Kaczyński sieje...

Dni przychodzą i mijają,
wiatr ucicha albo wieje
Lewi pokój niosą krajom,
A KACZYŃSKI CIĄGLE SIEJE !!!

Miłosierna sieć bankierów
nad ludzką nędzą boleje
więc do świata rwie się sterów
A KACZYŃSKI CIĄGLE SIEJE !!!

Jadą Niemcy na rocznicę
- toż to także Niemców dzieje!
Bez nich ten dzień byłby zwykłym...
A KACZYŃSKI ZNOWU SIEJE!!!

avatar użytkownika michael

50. @ guantanamera - Jak NAPRAWDĘ wyglądała "Kolorowa niepodległa"

http://www.youtube.com/watch?v=ee0_E4CxbSE
Źródło: wPolityce.pl - "Zobacz wstrząsający film Blogpress.pl o czarnych bojówkach" link

avatar użytkownika Sierota

51. Klip

Żałosne obrazki, jakby przeniósł z prowincjonalnego targu rybnego.

No to co, teraz już tylko czekamy na obwowiązkową lekturę szkolną "Przez odbyt do serca" R. Biedroń ? Chyba tak ;-)  

avatar użytkownika guantanamera

52. @michael

Dzięki takim filmom A. Wiśniewska - ta, co czytała oświadczenie - i jej koledzy pewnie się zastanowią zanim spłnią swoje pogróżki. Ale ja myślę szerzej: te filmy i zdjęcia razem z wcześniejszymi tekstami GW oraz wypowiedziami Seweryna Blumsztajna powinny pomóc Jarosławowi M. Rymkiewiczowi - jeżeli zlożył wniosek ws apelacji.....

avatar użytkownika michael

53. Marsz Pamięci 10.11.2011


http://www.youtube.com/watch?v=PSYqQXjGFQg

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 13/11/2011 - 17:14.
avatar użytkownika ciociababcia

55. 11 min. Marszu 11.11.11

Potęga Marszu Niepodległości 11-11-2011 - 11 Minut
http://www.youtube.com/watch?v=tkqaNVuZZuU&feature=player_embedded#!

ciociababcia

avatar użytkownika michael

56. @ Guantanamera - takie obrazki powinny pomóc nam wszystkim,

Powinny pomóc także Jarosławowi Kaczyńskiemu. Przypuszczam, że na tym mogłoby polegać zasilanie PiS, o którym piszę od dawna.

Przecież nawet tylko w miarę staranna lektura tylko tej jednej strony, tylko mojego wpisu i naszych ostatnich komentarzy,  dostarcza zasobu wiedzy i jej analitycznego uporządkowania, który wystarczyłby do odpowiedniego przygotowania się Jarosława Kaczyńskiego do tej konkretnej KONFERENCJI PRASOWEJ.

Z zamieszczonego wyżej filmu i przebiegu tej konferencji prasowej widać wyraźnie, że sam Jarosław Kaczyński czuł się źle i niekomfortowo. W ciągu kilku ostatnich godzin nikt w jego otoczeniu nie zdobył się na konieczną, chociaż odrobinę pogłębioną i w miarę przeglądową analizę wydarzeń ostatniej doby. Nie przygotowal odpowiedniego serwisu dla swojego szefa. 
Widzimy wszyscy, jak dziennikarze w wyraźnie złej wierze, zadają Jarosławowi Kaczyńskiemu pytanie budowane na fałszywej przesłance. Było to dokładnie to samo kłamstwo, którym wczoraj operowała Diana Rudnik.
Wiem, że jest to obrzydliwe, ale taka jest prawda.

My już wiemy i jesteśmy pewni, że nawet pobieżna analiza faktów pozwala na ustalenie, że nieprawdą jest, jakoby uczestnicy Marszu Niepodległości atakowali policję lub kogokolwiek innego. To jest bezczelne kłamstwo, uporczywie kolportowane przez wszystkie media i zdemoralizowanych dziennikarzy. 

Dzisiaj jednak, na potrzeby tej konferencji prasowej dziennikarze uogólnili to kłamstwo, czyniąc je jeszcze obrzydliwszą insynuacją:
"Polscy patrioci rzucali płytami chodnikowymi..."

Jarosław Kaczyński miał w czasie tej konferencji problem, bo do tej pory nie dowiedział się od nikogo, że polscy patrioci po prostu niczym nie rzucali. W żadnym momencie. Jarosław Kaczyński nie wiedział z wystarczającą pewnością, że chuligani i bandyci to inni ludzie, inny zbiór osób. Jego intuicja podpowiadała mu, że ci konkretni bandyci bandyci nie mają nic wspólnego z polskimi patriotami. Nie wiedział na pewno, że rzeczywiście to są zbiory rozłączne.
Jarosław Kaczyński zapewne do chwili tej konferencji prasowej nie  dowiedział się od nikogo, że Marsz Niepodległości przemaszerował wiele kilometrów zupełnie bez bezpośredniej asysty policji. Bez asysty policji, ponieważ nie była potrzebna. Nie było żadnych ekscesów, ani zdarzeń z udziałem uczestników Marszu Niepodległości.

Jarosław Kaczyński nie wiedział, że może w tym momencie zarzucić pytającemu dziennikarzowi obłudne kłamstwo. Nawet Donald Tusk, już wie, że teza o chuligaństwie polskich patriotów nie da się obronić. Teza która nie da się obronić, ponieważ potrafimy dokładnie wykazać, że to jest bezczelne kłamstwo.

W gruncie rzeczy, moglibyśmy postawić pytającym w tej konferencji prasowej dziennikarzom zarzut świadomego i celowego oszustwa, którego celem jest wprowadzenie opinii publicznej w błąd. 


Wiem także, że byłoby dużo lepiej, gdyby Jarosław Kaczyński otrzymał takie informacje i analizy pozwalające mu na postawienie takiego zarzutu pytającym dziennikarzom wprost, w czasie tej konferencji prasowej. 
Wyobrażacie sobie moi drodzy jak ciężki to jest zarzut, gdy stawiamy go dziennikarzowi?

Powtórzę.
Jest to zarzut celowego i świadomego oszustwa, którego celem jest wprowadzenie opinii publicznej w błąd
Ale ranga tego zarzutu byłaby potężniejsza, gdyby był postawiony osobiście przez Jarosława Kaczyńskiego. Zarzut oczywistego kłamstwa, przekazywanego przez wszystkie media w chwili kryzysu i zagrożenia bezpieczeństwa publicznego. Najprawdopodobniej rozpowszechnianie takiego kłamstwa przez Panią Rudnik mogłaby by spowodować jej osobiste zagrożenie karą wieloletniego więzienia.   

Mimo to jednak dziennikarze, mając dostęp do rzetelnej informacji nadal forsują kłamstwo, nawet w chwili konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego.

I dlatego mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że otoczenie Jarosława Kaczyńskiego, które przygotowywało tę konferencję prasową, zrobiło to niechlujnie, nie postarało się aby zrozumieć rzeczywistość, przeniknąć fakty, poskładać informacje tak, aby Jarosław Kaczyński  mógł swobodnie przygotować się do tej konferencji. Informacje dostarczone Jarosławowi Kaczyńskiemu przez osoby przygotowujące tę konferencję prasową, były na tyle ubogie, że praktycznie zupełnie nie dotyczyły przebiegu Marszu Niepodległości - który był głównym wydarzeniem dnia, a koncentrowały się na pobieżnej ocenie incydentu na Nowym Świecie. To już nawet nie jest niechlujstwo, ani lenistwo. To jest haniebne zaniedbanie i dowód kompletnej nieodpowiedzialności politycznej.
Jarosław Kaczyński miał dzisiaj szansę, by rozgnieść tych dziennikarzy, miał szansę zagonić ich do narożnika i znokautować ich.\
 
Uważam, że otoczenie Jarosława Kaczyńskiego, które dopuściło się wystawienie szefa na dyskomfort konfrontacji z dziennikarską wredotą i chamstwem - bez odpowiedzialnego opracowania i przygotowania naprawdę znakomitego materiału jest winne bezlitosnego zbluzgania i lania po pysku mokrą szmatą. 

I dlatego piszę od kilkunastu już tygodni - to jest nasze zadanie - uzbroić PIS w narzędzia do ataku, zamiast ogłupiająco bawić się w rozdłubywanie rządowej narracji. Musimy przejąć inicjatywę. 
W tej sytuacji Jarosław Kaczyński miałby dzisiaj szansę skopać tyłki komu trzeba.
A tak oglądałem, słuchałem i męczyłem się razem z Nim.

Byłem  wściekły na tych wypomadowanych fircyków, którzy pojęcia nie mają o porządnej robocie.    

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 13/11/2011 - 20:00.
avatar użytkownika Sierota

57. Michael

Te zaniedbania nie wynikają ze złej woli a z braku poprawnej organizacji.

Oni są słabo zorganizowani. Posiadają jedynie strukturę pionową. Po raz kolejny ujawnia się brak struktury poziomej, która jest staretgicznym zapleczem. To słychać także w trakcie przedmiotowej konferencji.

avatar użytkownika michael

59. Sierota. zgadzam się w twoim kontekście.

Organizacja jet w tym przypadku słabością, z której koniecznie trzeba wyjść. Oczywista racja
Ale jest w tym jeszcze słabość ściśle polityczna. Ludzie stanowiący w tej chwili bezpośrednie zaplecze polityczne Jarosława Kaczyńskiego nie dorastają mu do pięt. Oni nawet chyba nie zrozumieli, że zjawisko drugiego Marszu Niepodległości było najważniejszym zdarzeniem politycznym jesieni 2011. Być może ważniejszym od wyborów.
A wyobrażam sobie, że faceci spędzili ten dzień na spacerze w parku. Piknik.
Wrócili z grilla, rzucili kątem oka w onet i zobaczyli coś o Niemcach i sprokurowali serwis o awanturze w lokalu Krytyki Politycznej.
Czyli przez lenistwo i brak wyobraźnmi politycznej wystawili szefa.
I ten brak wyobraźni politycznej jest najpoważniejszą wadą tych dupków.

Ale dotarcie do PiS i skuteczne uzbrojenie w narzędzia walki, to nasza robota.

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 13/11/2011 - 20:18.
avatar użytkownika Sierota

60. Tak, to nasza robota.

Im szybciej zabierzemy się za nią, tym szybciej wspólnie stworzymy listę priorytetów niezbędnych do racjonalnego zarządzania zwycięstwem.

avatar użytkownika michael

61. @ Sierota. Tak, to nasza robota. No to bierzmy się za nią.

Więc?
Trzymam za słowo.
Zróbmy im z tych brzytew,  piękną poręcz do jak najdłuższej jazdy.
Na samo dno piekła.

Pilnie skupmy się więc na strategicznym myśleniu i konsolidacji ruchów niepodległościowych wokół PiS, jeżeli chcemy przetrwać.
I zwyciężyć

avatar użytkownika Sierota

62. Michael

Na tym polega problem - oni nie dorastają swojemu szefowi do pięt.

JK, podobnie jak i Lech Kaczyński to inne poziomy i inne wizje, często powszechnie niezrozumiałe dla społeczeństwa oceniającego zdarzenia przez pryzmat doraźnych celów a więc postacie łatwe do wyszydzenia i osmieszenia, choć w pełni prawe i zasługujące na szacunek.

Różnice w poziomach intelektualnych pomiędzy szefem a jego podwładnymi rodzą problemy komunikacyjne i widać dyskomfort J.K. Nie są to jednak ludzie źli w potocznym tego słowa rozumieniu.

avatar użytkownika michael

63. Ja nie mówię, że oni są źli. Może mają chmarę dobrej woli.

Starają się jak umieją.
Ale sprostać zadaniu nie są w stanie.
Nie dorośli do swojej roboty.
Dlatego trzeba ich wesprzeć. Pomóc im.
Jest to możliwe.
Pod warunkiem, że ich miłość własna na to pozwoli.

avatar użytkownika Sierota

64. Gdy będę miał cokolwiek do powiedzenia

w temacie odezwę się.

avatar użytkownika wladysl

65. Michael,

może mieć rację w ocenie przybocznych, jak i nie mieć gdy weźmie pod uwagę skalę, rozmach odzewu Polaków na wezwanie do Marszu Niepodległości.
Prawdopodobnie najbardziej są zaskoczeni organizatorzy, a co dopiero przyboczni Jarosława.
W takich sytuacjach nie jest łatwo cokolwiek na pewno powiedzieć, vide oświadczenia organizatorów.
Sytuacja może być parszywa, jeśli organizatorzy uznają na wstępie, że Marsz to ich ludzie, ich ludzki materiał - a już przy Dmowskim coś niecoś iskrzyło, a także z wywiadu rzecznika ONR-u Kowalskiego - to przepadną z łapą w nocniku. Rola Kaczyńskiego jest niezmiernie trudna. Zobaczył, że to co zamanifestowali ludzie nie licząc, nie czekając na wyraźne jego poparcie Marszu - jest drogowskazem, poleceniem, do zebrania wszystkiego do kupy. I bądź tu mądry teraz! Jak to uczynić, znając organizatorów?
Jeśli organizatorzy wytrzymają nerwowo nie popadając w triumfalizm, znaczyć będzie że dorośli do roli polityków - jeśli nie, trudno. Oceni się ich jako kolejny "para w gwizdek", jeżeli nie rękę Sowieta.

avatar użytkownika michael

66. Jest inny problem. Wyobrażamy sobie, że to PiS

powinien być integratorem polskiej prawicy. I jest w tym wielka racja. Ale popatrzmy na to w ten sposób. Ruch ONR i Młodzieży Wszechpolskiej wyrasta ponad poziomy. Najważnieszym wskaźnikiem poziomu intelektualnego tego środowiska jest umiejętność połaczenia ze sobą tradycji piłsudczykowskiej z tradycją Romana Dmowskiego. Pisałem kilka razy o tym, że taka jest prawda o historycznym dorobku obu idei, a Niepodległa Rzeczpospolita jest wspólnym sukcesem różnych dróg do Wolności.
Paderewski, Dmowski, Piłsudski, a nawet Rada Regencyjna i wieku innych Wielkich Polaków wniosło swój wkład w Nasz Niepodległy byt Państwowy i Narodowy. 

Nasi dziadowie potrafili zintegrować wiele różnych dróg prowadzących do wybicia się Polski na Niepodległości, umieli wspólnie wykorzystać ten dorobek i scalić w budowie potęgi Rzeczypospolitej. Współczesny polski patriotyczny ruch ONR i Młodzieży Wszechpolskiej udowodnił, że idzie tą drogą. Bierze z tradycji i naszej narodowej historii wszystko co najlepsze, porzucając te ścieżki, o których wiemy, że prowadzą na manowce.
I jest wspaniale, że inicjatorzy Marszu Niepodległości są już trwałym podmiotem polskiego życia politycznego, którego powinniśmy dostrzegać jako poważnego partnera PiS. Naszym zadaniem jest przekonać ONR i Młodzież Wszechpolską, że widzimy ich jako godnego koalicjanta i partnera, których łączy wspólna myśl, wspólny cel i mamy sobie wzajemnie do zaproponowania wartości warte partnerstwa.
Ale musimy wiedzieć, że w tym przypadku musimy przy wypracowaniu tego partnerstwa natrudzić się naprawdę solidnie.

Wczorajszy przykład Artura Zawiszy i Janusza Korwina Mikke dobitnie wskazuje, że w tym przypadku żaden prawicowy mainstream, ani magia wielkich nazwisk nie działa. Celebryci z sianem w głowie nie mają szans.

________________________________________________________________________
Goethe "Przekuwanie.... "fiaska w sukces" http://blogmedia24.pl/node/53450

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 13/11/2011 - 23:46.
avatar użytkownika wladysl

67. Kręcimy się jak widzę

razem przy podobnej myśli.
Mogę tylko dodać, że z podwórkowego forum u Maryli spojrzenie mamy bardzo ograniczone.
Tam na górze mają więcej informacji.
Ale w końcu to my mamy nimi kręcić, a nie oni nami.

avatar użytkownika michael

68. Ale to właśnie my mamy nimi, a nie oni nami.

Tak właśnie.
 
A co do informacji. Jeden z prezydentów USA powiadał, że codziennie rano trafiają do niego wielgachne raporty najpoważniejszych w USA Służb i Wielkich Agencji Informacyjnych i Wywiadowczych. A i tak najciekawsze wiadomości wyszukuje w gazetach

avatar użytkownika guantanamera

69. Na tę manifestację

tysiące ludzi szło z potrzeby serca. Poszli z powodu Rocznicy Odzyskania Niepodleglości, aby wesprzeć Polskę, nie inicjatorów marszu. Poszli uczcić ludzi, którzy kiedyś do Niepodległości Ojczyznę doprowadzili. Te tysiące manifestantów to bohaterzy 11 Listopada. Oni i Polska, dla której szli... Oni dali siłę manifestacji. Dzięki nim prowokacja się nie udała. PiS, Młodzież Wszechpolska i ONR powinni im podziękować. I zapamiętać dla kogo są.

avatar użytkownika Sierota

70. Michael, wladysl

Współpraca to gotowość do ustępstw i kompromisu. Ktoś powinien to (w końcu) zrozumieć, podobnie jak i to, że motorem musi pozostać PiS jako jedyna siła posiadająca doświadczenie. 

W przeszłości nasi przodkowie działali w innych oklicznościach. Kompromisy nie były łatwe, ale nie było innego wyboru.
 
Jest cenne narzędzie, które samodzielnie modyfikuje się - to trend, który musi mieć tylko jednego zarządcę, albo para pójdzie bokiem.  Priorytetem nr 1 jest porozumienie.

avatar użytkownika kij w mrowisko

71. Sierota

Porozumienie wokół czego? Prawica podzielona przecież, zżarta przez pychę , gnuśność i głupotę. Na polityków nie ma co liczyć.
Więzi społeczne trzeba budować.

avatar użytkownika Sierota

72. kij w mrowisko

Konsolidować a nie budować.

Mowa o porozumieniu dot. zarządzania trendem. Autobusem też kieruje facet z doświadczeniem a nie przypadkowy pasażer.

avatar użytkownika kij w mrowisko

73. Sierota

Konsolidować można coś co istnieje. W moim odczuciu więzi społeczne zostały zniszczone dokumentnie. Gdzieniegdzie zostały jeszcze tylko wyspy bezludne społecznej aktywności.

avatar użytkownika guantanamera

74. I jeszcze jedno

Wielokrotnie Żakowski z Lisem i wielu innymi bredzili o polskim "niecwyilizowaniu". Że niby my mamy zaległości wobec "Europy". No, to nam pokazali...

Ostatnio zmieniony przez guantanamera o pon., 14/11/2011 - 01:19.
avatar użytkownika kij w mrowisko

75. guantanamera

Czas pokaże czy to nie słomiany zapał. Po śmierci JPII tez wszyscy modlili się i rozstawiali światła na rogach ulic. Nie minęło dużo czasu a nic z tej atmosfery nie zostało.

avatar użytkownika Maryla

76. kij w mrowisko

:) mącimy zgodnie z nickiem.
Tamten 'zapał" był sterowany medialnie przez czarna wdowę Pochanke i pomocnika Palikota co się nazywa Hołownia plus ojciec Zięba. Każdy i tak by przezywał, kto miał przeżywać, ale to media sterowały "żałobą".

Dzisiaj nikt ludziom w telewizorze nie mówi, że maja iśc na Marsz czy za własna kasę jechać Tóskobusem.

Wręcz przeciwnie mówią RAZEM, a ludzie w nogi :)))

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

77. @Maryla

Mozolnie wpisywałam odpowiedź kijowi w mrowisko, a kiedy kliknęłam "zachowaj", to okazało sie, że wszystko na marne, bo trzeba się na nowo logować. Ale.... niespodzianka. Czytam komentarz 77, a w nim .... precyzyjnie to, co mi znikło. Może trochę innymi słowami, ale właśnie o tej zasadniczej różnicy.
Taka jednomyślność, to jest to... Mogłam się nie mozolić.
Dodam tylko, że w tamtym znikniętym komentarzu wspomniałam, że wtedy to media kazały zapalać znicze w oknach i tylko z tego powodu ja ani jednego nie zapaliłam.

avatar użytkownika michael

78. @ kij w mrowisko.

Nie mów, że nic z tej atmosfery nie zostało. Przebieg Marszu Niepodległości pokazuje, że zostało z tej atmosfery więcej, niż komukolwiek do głowy przychodzi. A teraz pomyśl jeszcze o tych, których z wielu powodów tam nie było. Ale całym sercem byli po stronie maszerujących. To są dziesiątki, setki i tysiące żywych i gorących serc i umysłów myślących po polsku. 
Patriotyzm jest w Nas, nie na ekranie. 

avatar użytkownika michael

79. @ Sierota. Zdecydowanie tak. Konsolidować

Wydaje się, że rozumiemy to w bardzo podobny sposób. Wiele razy zastanawiałem się nad realnym oddziaływaniem dziedzictwa komunizmu, utrudniającego konsolidowanie, albo integrowanie nas w działaniu. I tak naprawdę nie jest potrzebny żaden dodatkowy wysiłek myślowy, w tym nie ma nic do odkrycia.
 
Najzwyczajniej w świecie, od tysięcy lat, każdy napastnik dąży do zdezintegrowania, rozbicia organizacji i wszelkiego konstruktywnego wysiłku przeciwnika. Tak pisał Sun Tzu przed dwoma tysiącami lat, tak pisze Rafał Brzeski w swoim skrypcie "Wojna Informacyjna". To jest jasne.
Komunizm zaszczepił w ludzkich umysłach wiele różnych mechanizmów demontujących poczucie więzi, wspólnoty, niszcząc naturalne ludzkie zdolności a także nabyte umiejętności zwykłej ludzkiego porozumiewania się, normalnej kooperacji i wspólnego działania.  
Co ważniejsze ta działalność nie ustała, jest z wielką intensywnością kontynuowana.
Co nam jest potrzebne do skutecznego konsolidowania?

- Po pierwsze
powinniśmy zrozumieć jak działa i w czym przejawia się działanie mechanizmu rozwalającego nasze zamiary konsolidacyjne. Nazywam ten mechanizm BOLSZEWIZATOREM. Po pierwsze powinniśmy nauczyć się wykrywania i wyłaczania mechanizmów BOLSZEWIZATORA. Przykładem takiego mechanizmu była pryncypialność Marka Jurka. Pryncypialność, czyli brak zgody na wspólpracę, przy wystąpieniu choć jednej różnicy w poglądzie na cokolwiek. Podaję jeden przykład, by nie rozwlekać komentarza.

- Po drugie, powinniśmy nauczyć się uruchamiać mechanizmy INTEGRATORA, czyli nabyć umiejętność rozpoznawania i wyłaczania konkretnych mechanizmów BOLSZEWIZATORA. W tym wypadku działanie jest proste - powstrzymujemy pryncypialność.
 
- Po trzecie, powinniśmy umacniać i wspierać te wartości oraz te instytucje życia społecznego, które sprzyjają konsolidacji wszelkich ludzkich wysiłków. Zaczynając od wzajemnej wyrozumiałości, empatii, ale także szacunku i wsparcia na przykład instytucji rodziny.

- Po czwarte, powinniśmy zrozumieć, że nie jest to żadna teoria, tylko praktyka, która może być i powinna być natychmiast wdrożona.   
Przykład:
- Jak ułożyć relacje pomiędzy PiS a organizatorami Marszu Niepodległości?
- Krok pierwszy:
- Zaakceptować
Zaakceptować razem z dzielącymi nas różnicami i szukać porozumienia w działaniu i wzajemnym uzupełnianiu tych możliwości, w tych zakresach, które nas łączą.
To może być zastosowane dzisiaj, najpierw wśród nas od godziny siódmej trzydzieści rano...

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 14/11/2011 - 07:26.
avatar użytkownika kij w mrowisko

81. Pani Maryla

Nie mącimy tylko pytamy. Więzi społeczne dopiero zaczynają się budować. Jestem ZA Marszem Niepodległości. Tyle, że na ulicach budzi się tylko pierwsza elementarna świadomość, że jest się Polakiem. Potem , jeżeli coś ma wyjść z tego wszystkiego trzeba bardzo dużo uczyć się i pracować. I pamiętać , że zły czy dobry, głupi czy mądry to wszystko są nasi Rodacy. Lepiej byłoby wymienic tych głupich na lepszy model, ale chyba się nie da tak prosto. Jak się niema co się lubi, to się lubi co się ma. Chyba, że chcemy się obrażać na rzeczywistość.
Nawiasem mówiąc , ponieważ zostałem posądzony o mącenie dodam: zbrodniarzy trzeba rozliczyć.

avatar użytkownika guantanamera

82. @Maryla

Te identyczne myśli ku swemu zaskoczeniu znalazłam oczywiście w komentarzu nr 76, a nie 77:).

avatar użytkownika guantanamera

83. @kij w mrowisko

Świadomość, że się jest Polakiem budzi sie duużo wcześniej niż na ulicach. Przede wszystkim - w rodzinach. Po to żeby wyjść z domu na manifestację po naszej już trzeba było mieć świadomość, że się jest Polakiem. Na ulicach budzi się u niektórych świadomość, że może warto być Polakiem - zwłaszcza u tych, na których robi wrażenie liczebność i siła. Ale to nie jest właściwe kryterium.

avatar użytkownika kij w mrowisko

84. Guantanamera

Wydaje mi się, że się nie dogadamy, ponieważ ja mam chyba wyższe standardy dotyczące świadomości , że jest się Polakiem. Jakby więcej obowiazków z tego wynika etc. Chęć bycia w miarę perfekcyjnym Polakiem. W przeszłości tez tak bywało, jedni przelewali krew, a inni sprzedawali nas obcym za fortuny z łaski cara, bolszewików , Niemców, Żydów etc. Jedni i drudzy byli Polakami, niestety.

avatar użytkownika guantanamera

86. @kij w mrowisko

Pomiędzy przelewaniem krwi, a Targowicą jest dużo miejsca na to, żeby zapobiec i jednemu i drugiemu.

avatar użytkownika michael

87. @ guantanamera. To moja wina, przepraszam. 77 -> 76

Były dwa komentarze prezentujące publikowany w YouTubie wywiad z rzecznikiem ONR, Marianem Kowalskim. Jeden z nich, wstawiony przez Marylę nie działał, ponieważ "użytkownik wycofał ten film". A ja niemądrze skasowałem ten nieczynny komentarz, czym zrujnowałem porządek Twojego odsyłacza. Ten "działający obecnie wywiad jest w komentarzu 34.

Przepraszam. Już więcej nie będę takich rzeczy robił

avatar użytkownika michael

88. Kij w mrowisko - Nie zrażaj się, proszę. SYNDROM WIEŻY BABEL

Dzisiaj, w komentarzu 79 napisałem coś o konsolidowaniu. To jest nasza wielka misja. Tak jest, ponieważ przez ostatnie kilkadziesiąt lat, nasz wspólny wróg, robił wszystko, aby odebrać nam umiejętność dogadywania się.
Teraz musimy wszyscy od początku uczyć się rozumienia tego, co mówią i piszą inni, musimy odnowić umiejętność najzwyklejszego rozmawiania, porozumiewania się, nawet w sprawach nie koniecznie wspólnych.

SYNDROM WIEŻY BABEL polegał na tym, że jakiś zły czarodziej pomieszał ludziom języki, co uniemożliwiło im organizowanie wspólnego działania i budowa wieży Babel nie została doprowadzona do końca. Działanie komunizmu i szerzone przez komunistyczną propagandę, agitację a także wychowanie było świadomie nastawione na dezintegrację. Cały system wartości i rozpowszechniane zasady współżycia społecznego były przystosowane do niszczenia więzi pomiędzy ludźmi. Teraz wszyscy mamy z tym kłopt. Nie zrażajmy się więc.
_____________________________________________________________________________ Dobrze, że masz wysokie wymagania. To jest to co chcemy. Ale nie możemy pozostawić bez opieki tych, którzy jeszcze o tym nie wiedzą. Pozostawmy im czas na dorównanie do wyższego standardu wymagań, wyciągnijmy do nich rękę i próbujmy ich zachęcić do wyjścia z komunistycznej klatki niskich wymagań.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 14/11/2011 - 11:17.
avatar użytkownika guantanamera

89. @michael

Dziękuję za wiadomość, że mi się nie poplątało. Ani z powodu późnej pory, ani roztrzepania, ani bezmyślności, ani z żadnego innego powodu... Przy okazji - z wieżą Babel bylo trochę inaczej ...:))

Ostatnio zmieniony przez guantanamera o pon., 14/11/2011 - 11:22.
avatar użytkownika Sierota

90. Michael

RE: 79

Przede wszystkim zaakceptować oczywisty fakt, że potencjał do zarządzania państwem posiada tylko PiS.

Interesujące byłoby poznać statystykę uczestników obchodów Święta Niepodłegłości w różnych miastach i miejscowościach. Być może wśród nich byli też ci, którzy nie brali udziału w wyborach i jeśliby tak faktycznie było, wówczas mamy doskonałe potwierdzenie powstawania kolejnej fali trendu o którym pisałem wielokrtonie. To proces, którego nie można przyspieszyć, ale można opóźniać.

Przyjdzie czas, że ludzie sami, spontanicznie, zwrócą się do PiS. Świadomość społeczeństwa dojrzewa coraz bardziej umocniając kolejną falę społecznego trendu i liczne obchody Święta Niepodległości to potwierdziły. Obchody 11 listopada pokazały, że jesteśmy zdeterminowani. Pozostaje tylko potrzeba zrouzumienia, kto posiada potencjał do zarządzania krajem, a zroumienie tego wyzwoli konsolidację.

Wyraźnie słabnie narzędzie propagandy dezintegrujące społeczeństwo - media. Społeczeństwo już nie kupuje bzdura. Kolejnym krokiem media, z nielicznymi wyjątkami, przejdą na stronę społeczeństwa - to kwestia średnioterminowa. To nie magia, to też proces.

Ostatnio zmieniony przez Sierota o pon., 14/11/2011 - 13:34.
avatar użytkownika Maryla

91. kij w mrowisko

budowanie swiadomości trzeba zaczynać w domach i szkole. I choc wiemy, że wiekszość szkół wypełnia program odnaradawiania pani Hall, to polska prowincja nie jest tak Postępowa , w miasteczkach i wsiach wciąż jest Polska żywa- we wspomnieniach dziadków, których dzieci wielkich miast sa pozbawione i w historii kamieni i cmentarzy polskich.

Trzeba poświęcic więcej czasu naszym wnukom, naszym dzieciom i uczyć tradycji. Same poczuja, że jest to cos bardzo waznego. Im młodsze dzieci, tym bardziej czują, a potem chcą wiedzieć, dlaczego TAK czują.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

93. Marsz Niepodległości 11.11.11 - antifa i dalej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

94. Policja podpala radiowóz 11.11.2011r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

95. Maryla,

jak widać, to jest dopiero spiętrowana prowokacja.
No, no - czyżby NE już tak daleko zaszedł?