Zbrodnia w TLK 16113
*
Piątek, 28 października. Na dworcu Warszawa Centralna chaos, zablokowane przejścia, tysiące pasażerów przed kasami w absurdalnych kolejkach. Koszmar świątecznego wyjazdu.
Na peron IV wjężdża opóźniony pociąg pospieszny do Wrocławia. TLK 16113 z godziny 16:13. Tłok i ścisk, dramatyczny wyścig. Na peronach miotają się tłumy, studenci, ludzie wracający z pracy, zdezorientowani businessmeni, którym nie udało się wedrzeć do ekspresu Górnik EIC 1609 z godziny 16:17. Przerażone matki, zapłakane dzieci, w korytarzach zwały toreb, zapach piwa, w toaletach dym. Dramat.
Pociąg rusza, ludzie bez biletów szukają konduktora. Marzenie ściętej głowy, nawet ruszyć się nie można. Niemożliwe. Pociąg jedzie jakimś obłędnym objazdem, przez Sochaczew, Bednary, skierniewickie opłotki, jakąś Mokrą, zatrzymuje się dopiero w Koluszkach...
W ostatnim przedziale, ostatniego wagonu siedzi młody człowiek z wielkiego miasta. Na głowie dredy, coś czyta. Może student?
Wygląda na drania z PiS.
Ale nie. Z daleka widać tytuł. "Wojny Klimatyczne" Haralda Welzera, wydane przez Krytykę Polityczną. Poprosiłemo tę książkę na chwilę. Przeglądam. Dopiero wtedy zauważyłem, że słowo wstępne do tej książki jest dziełem Zygmunta Baumana. Jestem ciekaw, jak ten były moskiewski milicjant i oficer polityczny KBW, dawny pogromca polskiego patriotycznego podziemia może teraz ludziom w głowie mieszać. Powiem szczerze. Robi to wspaniale. Nie darmo jest teraz ulubieńcem lewicy, starym mistrzem "Krytyki Politycznej". 8 września, 2011 roku, na Europejskim Kongresie Kultury we Wrocławiu obwieszano tego starego komunistę zaszczytami i honorami. Zygmunt Bauman wygłosił wykład inauguracyjny...
Bronisław Komorowski, Jerzy Buzek, najważniejsze wydarzenie polskiej prezydencji...
Za Radomskiem do przedziału wdziera się rozgrzany kierownik pociągu. Młody, zawzięty, twardy wojownik, zapewne leader zespołu młodzieżówki PO z oddziału IC w Katowicach.
Pasażerowie w przedziale nie dopełnili obowiązku zgłoszenia przejazdu bez biletu. Żadne tłumaczenia nie docierają do praworządnego umysłu kierownika pociągu. Jest twardy i nieustępliwy. Tłok, dramat jazdy w ścisku, przedświąteczna gehenna pasażerów, odpowiedzialność przewoźnika wobec pasażerów, nic nie przemawia do wyobraźni kierownika pociągu. Nawet odwołanie się do sumienia, do poczucia człowieczeństwa i zrozumienia konkretnej sytuacji. Nic. Głucho. Sumienie w regulaminie nie jest uwzględnione. Dura lex sed lex. Student Krytyki Politycznej płaci 90 złotych kary, Póżniej jedna Pani, druga Pani jadące do Częstochowy płacą po 90 złotych kary.
Liryka, liryka, ckliwa dynamika...
Angelologia antropofagiczna Zygmunta Baumana.
Cała groza komunizmu w całej krasie.
Dzisiaj po południu, po odwiedzinach na cmentarzu, rozmawiałem z moimi dziećmi o dziwnym dla nas zjawisku ulegania urokowi ewidentnie fałszywych wywodów komunistycznej propagandy. Nawet ja sam czytając wprowadzenie Zygmunta Baumana, a później urywane fragmenty wywodów Haralda Welzera, czułem że ulegam ich argumentacji. Wojny o wodę, wywołane postępującym globalnym ociepleniem, beznadziejna obrona kapitalizmu przez zalewem uchodźców, niezwykły obraz Europejskiej Agencji Zarządzania Współpracą Operacyjną na Zewnętrznych Granicach Państw Członkowskich Unii Europejskiej (FRONTEX), koncepcje budowy wielusetkilometrowych murów wzdłuż granicy amerykańsko-meksykańskiej, tysiące uciekinierów tonących w cieśninie gibraltarskiej. To robi wrażenie. Krzywda ludzka. Skrzywdzony student. Bestialswo korporacyjnego urzędnika Intercity w Katowicach. Groza. Ponowoczesność, relatywizm. Ja sam potrzebowałem porządnej chwili zastanowienia i dość solidnego przeanalizowania struktury kombinacji operacyjnej pana Baumana i Welzera, aby wyłapać, gdzie i jak wmontowane było kłamstwo, manipulacja i komunistyczna dezinformacja. Pierwszorzędna robota. Zbrodnia w Orient Expresie.
Mój młodszy syn powiada, że umieszczone obok siebie dwie, trzy albo nawet więcej linie rozłącznych faktów, charakteryzujących się podobną charakterystyką statystyczną, sugerują powiązanie logiczne pomiędzy nimi. Tak można oszukać nawet bardzo sprawnego umysłowo, wykształconego człowieka. Dlatego mój młodszy syn uważa, że okazywanie pogardy ludziom, którzy w ostatnich wyborach nie głosowali za wybiciem się Polski na Niepodległość, jest niegodziwe.
Mówił, że jest to także błąd. Bardzo poważny, polityczny błąd. Gdy mówimy o nich lemingi, gdy dyskutujemy o ich głupocie, to okazujemy im pogardę, nie dziwmy się więc, że nie potrafią nam zaufać.
A poza tym, Zygmunt Baumam i jego ekipa gładko wprowadzili pojęcie leminga do swojego słownika. Mówiąc o naszych Rodakach "lemingi", rozkosznie właczamy się do jazgotu komunistycznej, parszywie antypolskiej propagandy.
* * *
_______________________________________________________
następny - poprzedni
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
13 komentarzy
1. @Michaelu
1. Międzynarodówka komunistyczna znów "ogarnia ludzki ród" . Zygmunt Bauman stwierdził wzorowe porządki pod tym względem w Polsce, udał się do Włoch. Tam komuna utraciła zbyt duzo, więc trzeba sie napracować, zeby to odkręcić. Choć w Rzymie sa Brygady Antify, ale jakoś Włosi nie chcą wybierać komunistów i postkomunistów, jak czynia to Polacy.
I prosze nie mówic mi tu o "krzywdzie moralnej leminga" bo to ich wybory załatwiły za Baumana robotę w Polsce. Widac muszą sie sparzyć, zeby sie nauczyć.
Niech sie uczą, ale my to z ich przyczyny przerabiamy po raz drugi.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @michael
Pewnie, że to błąd. Dlatego w realu nigdy nie nazwałem nikogo lemingiem. Wolę próbować tłumaczyć, a raczej nie tyle tłumaczyć co przekazywac wiedzę. Ludzie nie lubią jak ich na siłę przekonywać. Lepiej dostarczyć im argumentow, żeby sami doszli do własciwych wnioskow.
Oczywiscie sa tez i takie przypadki, z ktorymi juz nie rozmawiam. Sa na tyle zaczadzeni, ze omijam z daleka.
Pozdrawiam,
PS. Zajrzyj na prive
3. @ Marylu, musimy się zebrać do kupy i nie dać się zwariować.
A powiem to tak. W tych wyborach, w uproszczonym i zaokrąglonym rachunku 15% uprawnionych do głosowania głosowało na PiS. 35% głosowało przeciwko PiS, choć, jak sądzę wielu z nich już nie chciało głosować na PO. Dlatego na PO głosowało tylko 20% uprawnionych do głosowania.
Od tego momentu musimy się zastanowić, jakie jest teraz nasze aktualne zadanie. Właśnie:
Naszym zadaniem jest przekonanie tych 80% uprawnionych do głosowania, aby w najbliższych wyborach zdecydowanie zagłosowali za wybiciem się Polski na Niepodległość. Czyli na PiS.
Nie ma innego wyboru.
A jeśli mamy ich o tym przekonać, nie możemy ich obrażać.
michael
4. O ZBĘDNYM MACHANIU OGONEM
http://blogmedia24.pl/node/52895 Znakomity tekst Aleksandra Ścios ma - moim zdaniem - dwa, albo nawet trzy bardzo trafne konteksty. Żaden z tych kontekstów nie dotyczy działań naszych politycznych przeciwników, ale odnosi się do naszych działań oraz do naszych opinii. czyli do naszego - chcąc, nie chcąc - merdania ogonem.
Pierwszy, kontekst bezpośredni, polega na aktywnym uczestniczeniu w scenariuszu oraz narracji dyktowanej przez naszego przeciwnika.
Wiadomo, cała reżimowa propaganda, wszystkie puczymordy i "mali demiurgowie kreują nieistniejącą rzeczywistość." Na tym polega ich intryga, to jest normalna dla totalitarnych reżimów dezinformacja. Oni kłamią, a my uczestniczymy w dyskusji na temat tego kłamstwa. Pisze Pan Aleksander, że reżimowi kłamcy dzielą PiS już od sześciu lat, taki jest ich cel. To rozumiem, taka ich mać.
Ale dlaczego więcej słyszę plot o Ziobrystach, o rozpadzie PiS, o frakcjach i różnych okresach ich półrozpadu, dalaczego więcej słyszę i widzę ma ten temat z naszej blogosfery, czytam w naszych portalach?
Tego nie rozumiem.
Traktuję to, jako bezpośrednie uleganie inspiracji przeciwnika oraz uznaję za aktywny udział w ich prowokacji. W ten sposób, to my możemy doprowadzić do rozpadu PiS, mimo że nikt, dosłownie nikt, nie ma i nie miał najmniejszej na to ochoty.
Słowo czasem staje się ciałem.
Drugi kontekst, pośredni, polegający na uleganiu inspiracji naszego przeciwnika, i niejako półświadomie uleganie jego narracji. Przejawia się to defetyzmem, brakiem wiary w sukces, podejrzliwością zamiast ostrożnością, bezrefleksyjnym poddawanie się sugestiom narracyjnego marketingu politycznego. Kontekst pośredni polega na trwałym sparaliżowaniu naszego morale, polega na utracie woli działania i chęci do rozwiązywania problemów takich, jakie one naprawdę są.
Zajadli wrogowie polskiej katolickiej identyfikacji, co chwila plugawią i bezczeszczą polskie symbole narodowe, zamachy na krzyż są częstsze niż awantury, wywołane przez ich świętokradztwo. Był taki przypadek, kiedy władze miasta stołecznego miasta Warszawy usunęły setki krzyży upamiętniających ofiary tragicznych "zdarzeń drogowych".
W reportażu telewizji Trwam widać było sadystyczną pogardę prowokatorów i realizujących tę wstrętną akcję warszawskich urzędników miejskich, którzy wręcz z sadyzmem rozdrapywali udzkie rany i znieważali wspomnienia. Dramat i bolesna krzywda setek ludzi, a z drugiej strony zimna urzędnicza obojętność. Ta prowokacja, ku mojemu najwyższemu zdumieniu nie spotkała się z żadną reakcją. Mimo wyjątkowo bezwzględnego chamstwa urzędników, prowokacja się im nie udała.
Nie było żadnej awantury, nikt nie protestował, przeciwko temu zezwierzęceniu warszawskiej prezydencji.
Trzeci kontekst, to brak woli przejęcia inicjatywy w tej rozgrywce. Czasem myślę, że to już nie tyle paraliż inicjatywy, ale kompletna zanik świadomości, że jakakolwiek nasza inicjatywa jest możliwa.
Przykład:
Proponowałem kilka razy, już po wyborach, aby zmienić odpowiedź na wredną prowokację palikotowego lewactwa, usiłującego zerwać krzyż z sali Sejmu.
Proponowałem, aby nie protestować wprost przeciwko zdejmowaniu krzyża, ale zamiast tego protestu proponowałem inny.
Proponowałem, aby zaprotestować przeciwko świętokradztwu, polegającemu na niecnym wykorzystaniu krzyża do odwrócenia uwagi opinii publicznej od - tu proponuję konkret. W takim układzie, to nie jest już bezpośredni protest przeciwko zdejmowaniu krzyża, ale protest przeciwko posługiwaniu się krzyżem. To jest protest przeciwko używaniu krzyża jako narzędziem prowokowania awantury, odwracającej uwagę od naprawdę poważnego problemu albo nawet grubego łajdactwa.
I teraz:
- gdy reagujemy wprost - to wtedy robimy dokładnie to, czego Oni chcą.
- gdy ujawniamy ich łajdactwo, które Oni chcą ukryć,
to robimy coś, czego Oni się nie spodziewają.
Sprzeciwiamy się prowokacji, ale RÓWNOCZEŚNIE ujawniamy ich łajdactwo, które chciwli ukryć. Ich manewr staje się bezowocny.
Ujawniając dwa łajdactwa, polegające na wykorzystaniu krzyża do maskowania łajdactwa i ujawniając to drugie, maskowane draństwo, to MY stawiamy ICH w kłopotliwej sytuacji.
Tak jest w rzeczywistości, ponieważ prawdziwym i rzeczywistym ich celem nie jest zdjęcie Krzyża, ale ukrycie łajdactwa. Wtedy ich działanie staje się nonsensownę, ponieważ Oni nie osiągają swojego celu, Oni sami siebie kompromitują.
Proponuję taki ruch nieustannie.
I w każdym przypadku reakcji brak.
Nikt nie podejmuje tego toku myśli.
Tak jak bym nie powiedział nic.
I nie rozumiem, dlaczegoby nie dokopać przeciwnikowi, gdy jest to możliwe.
michael
5. michael
A kim są ci, których mamy nie obrażać i którymi mamy nie gardzić?
A czy oni nas nie obrażają? Nie gardzą polskością?
Dlaczego dają się otumaniać i oszukiwać postępakom i lewakom? Nie myślą?
Nie wiedzą kim jest Bauman?
To oni zafundowali nam na kolejne lata władze bolszewii, władze antypolskie.
Mam ich usprawiedliwiać? Czym i dlaczego?
6. @ Kajka. Wiem że masz mnóstwo dobrej woli i wkurza Cię łajdactwo
Mnie także wkurza łajdactwo, a jeszcze bardziej ludzka głupota, skrajna, obrzydliwa, aż dotkliwa, aż do bólu paraliżujący idiotyzm, sen mózgu u żywych ludzi. Ale to, że że zło i głupota istnieją, to wiemy.
I co z tego wynika?
Powiem Ci całkiem szczerze.
Nic.
Co Tobie i komukolwiek z tej wiedzy i pogardy przyjdzie?
Naprawdę nic.
A pytanie o to, czy Oni nie wiedzą kim był i jest Bauman, ma prostą odpowiedź:
Nie wiedzą.
Po prostu nie wiedzą.
Czy możesz więc nimi pogardzać?
Uważam, że nie.
Próbuję im powiedzieć, kim był i jest Bauman.
Tym się różnimy.
michael
7. @ Kajka. Często sięgam po "Pamięć i Tożsamość" Jana Pawła II
Niektórzy mówią, że istnieje w Polsce "Pokolenie Jana Pawła II". Nie wiem, czy tak jest. Nie wiem także, czy należę do tego pokolenia. Ale nie mam żadnej wątpliwości, Jan Paweł II, był bardzo mądrym człowiekiem, który dogłębnie przemyślał najtrudniejsze problemy naszej cywilizacji, rozważył sprawy naszej przeszłości i przyszłości. Miał przy tym niezwykły talent słowa, znakomicie potrafił trafić w sedno...
Może dlatego stale mam pod ręką "Pamięć i Tożsamość" Jana Pawła II. Nie jest to relikwia, nie trzymam jej w żadnym modlitewnym celu. "Pamięć i tożsamość" jest być może ostatnią rozmową polskiego Papieża z nami, być może jest Jego duchowym testamentem.
Jan Paweł II znakomicie potrafił wyrazić to, co uważam słuszne. Czytanie i cytowanie Jego słów jest naprawdę bardzo inspirujące. Dlatego sięgam po cytat, z rozdziału drugiego "Ideologie zła":
I dlatego wkurza mnie wasza pogarda.
I powiedzcie mi, jak PiS ma wygrać kiedykolwiek jakiekolwiek wybory, skoro wystarczy Wam nazwanie zła po imieniu, a nie chcecie go przezwyciężać.
Człowiek potrzebuje pomocy, a nie potrafi powstać o własnych siłach. Ci którzy gardzą potrzebującymi pomocy i nie chcą wyciągnąć do nich ręki, nigdy nie zdobędą ich zaufania.
A na Waszym miejscu pojawiają się oszuści, którzy próbują trafić do tych, którzy zbłądzili.
Tym sposobem oddajecie pole bez walki.
A na porzuconym przez Was miejscu, znowu pojawi się Palikot.
I znowu odniesie sukces.
michael
8. Aleksander Ścios tradycyjnie opublikował listę ofiar komunizmu
Jak zawsze co rok, 1 listopada, jest to LISTA OSÓB ZAMORDOWANYCH PRZEZ KOMUNISTÓW W LATACH 1981 - 1989
http://blogmedia24.pl/node/53095
Pamiętajmy jednak o tym, że ta lista nie kończy się na roku 1989,...
Pamiętajmy także, że komunizm nie skończył się na roku 1989
Nieustannie ktoś ginie w dziwny sposób, w dziwnych okolicznościach...
Michał Falzman - 1991,
Walerian Pańko - 1991
Marek Karp - 2004
Grzegorz Michniewicz - 2009
Lech Kaczyński - 2010 pierwsza z 96 ofiar 10 kwietnia
Eugeniusz Wróbel - 2010
Marek Rosiak - 2010
...
Ta lista nie może się przedłużać w nieskończoność.
Musimy więc zrobić wszystko, aby wybory 9 października 2011 były ostatnim sukcesem komunizmu rządzącego w Polsce już 62 lata.
Ale aby to zrobić, powinniśmy zabrać się za to już teraz.
michael
9. Siedem tajemniczych śmierci...
http://wolnemedia.net/polityka/siedem-tajemniczych-smierci/
Niebezpieczni z resortu - Dr Tadeusz Witkowski
http://blogmedia24.pl/node/53007
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111029&typ=my&id=my11.txt
michael
10. Cztery firmy rządzą światem
Coca-Cola, Intel, IBM, Wal-Mart - wszyscy znamy te firmy. Zdaniem serwisu pravda.ru kontroluje je tzw. wielka czwórka.
Kto pociąga sznurki w międzynarodowym biznesie?
Do wielkiej czwórki - według serwisu - zaliczamy cztery firmy:
State Street Corporation - amerykańska korporacja finansowa z siedzibą w Bostonie, jeden z największych światowych dostawców usług finansowych dla inwestorów instytucjonalnych;
Vanguard Group - amerykańska spółka działająca w branży zarządzania inwestycjami, odpowiedzialna za aktywa rzędu 1,6 bln dolarów;
BlackRock - jeden ze światowych liderów w dziedzinie zarządzania aktywami. Pod swoją pieczą ma aktywa o łącznej wartości ponad jednego biliona dolarów;
FMR (Fidelity Investments) - jeden z największych funduszy powierniczych i jedna z największych grup finansowych świata.
Według serwisu pravda.ru to właśnie te cztery firmy stoją za znaczną liczbą największych spółek świata.
Przykłady?
Weźmy pod uwagę osiem największych amerykańskich spółek finansowych USA - JP Morgan, Wells Fargo, Bank of America, Citigroup, Goldman Sachs, U.S. Bancorp, Bank of New York Mellon oraz Morgan Stanley. Sto procent udziałów w tych firmach ma 10 akcjonariuszy, a czterech z nich - właśnie wielka czwórka - jest zawsze obecna przy podejmowaniu ważnych dla firm decyzji.
Co więcej, Bank Rezerw Federalnych, składający się z dwunastu banków, reprezentowany jest przez siedmioosobowy zarząd, w którym są reprezentanci... wielkiej czwórki, obecni jako akcjonariusze we wszystkich pozostałych podmiotach. Zdaniem pravda.ru cztery firmy - BlackRock, State Street, Vanguard oraz Fidelity - sprawują kontrolę nad polityką monetarną Stanów Zjednoczonych.
Na zakończenie swojej analizy serwis przytacza listę spółek, które są kontrolowane właśnie przez wielką czwórkę. Są na niej: American International Group, AT&T, Boeing, Coca-Cola, Exxon Mobil, General Electric, General Motors, Hewlett-Packard, Intel, International Business Machines, Johnson & Johnson, McDonald's, Microsoft, Pfizer, Procter & Gamble, Verizon Communications, Wal-Mart Stores, Time Warner, Walt Disney, CBS czy NBC.
Te same cztery firmy kontrolują też wiele europejskich spółek oraz - jak pisze pravda.ru - kierują takimi instytucjami jak MFW, Europejski Bank Centralny czy Bank Światowy.
Zdaniem ekonomisty Marka Zubera jeżeli te firmy mają rzeczywisty wpływ na działania i podejmowane przez firmy decyzje, trzeba się zastanowić, czy to rzeczywiście jest takie złe.
finanse.wp.pl
michael
11. Spadki w całej Europie. Znów Grecja...
Sesje na głównych europejskich giełdach zaczęły się od spadków. Indeks DAX30 we Frankfurcie nad Menem spadł o 3,37%, FTSE100 w Londynie o 1,71, a CAC40 w Paryżu o 3,68%.
Koniec dnia był jeszcze gorszy. Indeksy na brytyjskiej giełdzie straciły 3-3,5%, niemiecka giełda straciła prawie 5%, a paryska prawie 5,5%! Rekord padł w Atenach, gdzie Athex Comp osłabił się o blisko 7%. Wszystko wskazuje, że jutro będzie niewiele lepiej.
W czasie, gdy europejskie giełdy się zamykały, za oceanem też w najlepsze trwały spadki, choć nieco niższe niż na Starym Kontynencie. NASDAQ tracił 2,85%, Dow Jones 2,29, a S&P500 - 2,72%. Na zamknięciu Dow Jones Industrial zamknął się 2,47 pod kreską, Nasdaq - 2,89, a S&P 500 - 2,79%,
giełda.wp.pl
michael
12. szczurbiurowy "LATAJ JAK ORZEŁ LĄDUJ JAK WRONA!!!"
http://blogmedia24.pl/node/53103
michael
13. Amatorską kamerą...
http://www.youtube.com/watch?v=scUoqzG67-w
michael