Wywiady blogerów Blogmedia24.pl - Aleksander Ścios część IV

avatar użytkownika Redakcja BM24

Aleksander Ścios udzielił wywiadu dla Redakcji Blogmedia24.pl. Dzisiaj o blogerach politycznych i Kongresie "Polska - Wielki projekt.

 

Część I. Część II,   Część III

Część ostatnia tego wywiadu.

 

Redakcja Blogmedia24.pl:
Dlaczego wśród blogerów politycznych dużo jest bytów zbiorowych? Analizujących w zespołach jako pojedyncze nicki?

Aleksander Ścios :

Rozumiem, że jest to pytanie skierowane do domniemanego „eksperta”, ponieważ sam byłem wielokrotnie podejrzewany o twórczość kolektywną. Na szczęście tego rodzaju spekulacje przeciął portal Nowy Ekran, śmiało identyfikując Ściosa jako Piotra Bączka. Obawiam się jednak, że nawet ta identyfikacja nie uśmierzy podejrzeń, że za moim pseudonimem skrywa się pół Komisji Weryfikacyjnej WSI lub jeden Antoni Macierewicz.
Niestety nie wiem, ilu jest wśród blogerów „bytów zbiorowych”, choć nie podzielam opinii, by było to zjawisko powszechne.
Można natomiast zauważyć, że funkcjonuje sporo „spółdzielni blogerskich” – grup wzajemnego wsparcia lub adoracji, powiązanych ukrytymi więzami. Są osoby – nicki wyraźnie zadaniowane, działające w celu propagowania rozmaitych tematów, rozbicia dyskusji, wywołania konfliktów lub skierowania jej na boczne tory. Anonimowo pisze również wielu dziennikarzy i w tym zakresie mam kilka mocnych hipotez.  Są też ludzie ze służb, choć ich akurat najłatwiej rozpoznać (choćby po języku i narzucanej odbiorcy tematyce)  i zneutralizować.
Po 10 kwietnia pojawiło się w blogosferze zjawisko nowe – wysyp nicków-ekspertów analizujących okoliczności tragedii smoleńskiej. To rzecz poważna, bo wśród nich może być kilka zespołów ewidentnie uczestniczących w kampanii dezinformacji. Znajdują grono zwolenników i rezonatorów, mają własne strony internetowe i blogi. Sądzę, że ok. 90% wszystkich hipotez powstałych w sieci po 10 kwietnia  jest dziełem dezinformacji.
 

Redakcja Blogmedia24.pl:


Kongres "Polska - Wielki projekt" - czy prelegenci przekonali Pana do prezentowanego projektu "konserwatywnej modernizacji Polski" i czy może się Pan odnieść do tego projektu?

Aleksander Ścios :

Można byłoby nazwać ten projekt „konserwatywną modernizacją Polski”, gdyby zamiast terminów Fukuyamy, według których go opisano, użyć dalece bardziej adekwatnego języka Józefa Mackiewicza i zdefiniować obecną rzeczywistość poprzez skutki śmiertelnej choroby -komunizmu. Zabrakło konsekwencji i intelektualnej odwagi, by rezygnując z poziomu socjologicznego opisu (chwilami bełkotliwego) przejść do głębokiej, historycznej analizy.
O ile podzielam diagnozę o „wielkim zerwaniu” więzi społecznych, o tyle nie uważam, by możliwe i konieczne było ich odbudowywanie według formuły proponowanej w projekcie. Owe „wielkie zerwania” należy odważnie przyjąć jako efekt historycznych procesów, w których tworzy się tożsamość narodowa. Są  konieczne, by z niespójnej wielości, skażonej przekleństwem komunizmu stworzyć jedność, naród.  Ich zasypywanie lub  zamiar odbudowy na dotychczasowym fundamencie, przypomina próbę składania nie pasujących puzzli, jest bardziej aktem ideologicznej szarlatanerii, niż działania na rzecz narodu.
 Już sam termin „modernizacja” zdaje się wskazywać na intencję poprawy lub modyfikacji stanu obecnego, a nie budowania od nowa, od podstaw. To ważna wskazówka, pozwalająca ocenić tę myśl w kategoriach kontynuacji. Widać to również po błędnej ocenie okresu komunizmu, jako jednego z wielu  „upadłych projektów modernizacyjnych”.

 

4 komentarze

avatar użytkownika kazef

1. @Aleksander Ścios

Owe „wielkie zerwania” należy odważnie przyjąć jako efekt historycznych procesów, w których tworzy się tożsamość narodowa. Są konieczne, by z niespójnej wielości, skażonej przekleństwem komunizmu stworzyć jedność, naród. Ich zasypywanie lub zamiar odbudowy na dotychczasowym fundamencie, przypomina próbę składania nie pasujących puzzli, jest bardziej aktem ideologicznej szarlatanerii, niż działania na rzecz narodu. Już sam termin „modernizacja” zdaje się wskazywać na intencję poprawy lub modyfikacji stanu obecnego.
-------------
To bardzo ciekawy wątek podejmowany przez Pana w szeregu tekstów, ale wart szerokiej dyskusji i dłuższego opracowania.
Jak słyszę o "modernizacji" czy "projekcie modernizacyjnym" to się wzdrygam. Z tymi hasłami na sztandarach od 20 lat maszeruje postkomuna z Michnikiem do społu. Modernizacja w ich wykonaniu prowadzi do likwidacji polskości i państwa polskiego. Do zaniku więzi społecznych i zniszczenia wartości, którymi kieruje się społeczeństwo (w tym do zniszczenia Kościoła w wymiarze instytucjonalnym i jako wspólnota wiernych).
Pozdrawiam.

avatar użytkownika michael

2. POLSKA - WIELKI PROJEKT

Zaraz po tej konferencji, dokładnie 12 maja napisałem, jaką mam o niej opinię. Cieszę się z wielkiej zbieżności naszych poglądów w sprawie wyboru "naczelnego filozofa" tego przedsięwzięcia. Jest jeszcze inna zagadka dotycząca tej konferencji:
Organizatorzy z pewnością zdawali sobie sprawę z tego jaka jest w III RP rola mediów. Otóż misja tej konferencji stała się podwójnie niedostępna, raz, z powodu zignorowania jej przez media. Dwa, przez odwrócenie się organizatorów od publicznego zainteresowania treścią tej konferencji. Ja sam, wyraźnie zaciekawiony, musiałem pokonać ładnych parę barier, aby dostać się chociażby do abstraktów konferencyjnych wystąpień.

A teraz zacytuję pokaźny fragment komentarza z maja 2011:

Moja opinia jest taka:
Wynik konferencji byłby lepszy, gdyby impreza była intelektualnie bardziej bez dogmatu. Fukuyama jako duchowy Ojciec i Patron budzi moje poważne wątpliwości. Ojcem Patronem mógłby być Perykles, Sokrates albo Sofokles i Shakespeare.
Może nawet Feliks Koneczny. Może.
Ale akurat w tym przypadku  Ojciec Patron odcisnął na przesłaniu Wielkiego Projektu koszmar wizji postpolityki, cieżar koncepcji Wielkiego Zerwania i wielkiej zależości od "logiki dziejów".
Niestety, to co się w Polsce dzieje, nie stało się samo. To nie ani żaden przypadek, ani żadne "Wielkie Zerwanie". Ostatnie dwadzieścia lat, to nie są błędy i zaniedbania, ani też nie jest to "nieudana modernizacja".
Najbardziej eufemistycznym określeniem rzeczywistości jest taka opinia:

WSPÓŁCZESNA POLSKA RZECZYWISTOŚĆ JEST SKUTKIEM FATALNEGO WYBORU STRATEGII MODERNIZACJI POLSKI oraz PRZYJĘCIE FAŁSZYWEJ DOKTRYNY POLITYCZNEJ.

Bardzo musiałem się namordować, aby wyrazić swój pogląd aż tak delikatnie. W efekcie, to co wydarzyło się w Polsce po 1989 roku nie miało nic wspólnego z modernizacją, ani z budową wolnego rynku.
Tej fałszywej modernizacji nie można już ani kontynuować, ani naprawiać.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 25/06/2011 - 08:40.
avatar użytkownika spiskowy

3. A ja tak ogolnie, troche nie w temacie

Choc oczywiscie to sie jakos laczy.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika spiskowy

4. Zerwanie z komunizmem

To zerwanie z masoneria, a ta wlasnie w Polsce kwitnie w najlepsze. Wszystkie te reaktywowane loze, w tym Birth n'Bai - ktora wlasnie jest od tego, zeby zniszczyc Radio Maryja maja sie swietnie.

Komunizm to ich dziecko, liberalizm to tez ich dziecko. Liberalizm w ksztalcie okreslonym podczas Wielkiej Rewolucji. Nazwa TRANSFORMACJA idealnie oddaje to co sie stalo. To sobie PRZETRANSFROMOWALO w kolejny etap.

Koneczny - jestem ZA.

PS. Komisja Trojstronna
http://pl.wikipedia.org/wiki/Komisja_Tr%C3%B3jstronna
A w niej Palikot, Belka a nawet biedny (skopany juz dzis i potrurbowany) o. Maciej Zieba.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.