Dzień Judaizmu w Kościele. Czy KK schodzi na manowce wiary?

avatar użytkownika Krzysztofjaw
XXV "Dzień Judaizmu" w Kościele Katolickim w Polsce był obchodzony 17 stycznia 2022 roku. 
 
Zaś ja od samego początku - i mimo tego, że ustanowienie tego dnia nastąpiło za czasów jednego z moich patronów, czyli św. Jana Pawła II - zawsze i do dzisiaj mam bardzo mieszane odczucia na jego temat i zawsze się zastanawiam czy to nie jest czasem sukcesywne schodzenie KK na manowce wiary, bowiem KK na pierwszym miejscu winien stawiać ewangelizację a nie za wszelką cenę ekumenizm czy dialog międzyreligijny. 
 
O ile jednak jakoś tam można zrozumieć ruch ekumeniczny poszukujący przez KK wspólnej modlitwy i zrozumienia między różnymi tradycjami chrześcijaństwa (m.in.  protestanckiej, anglikańskiej, starokatolickiej czy prawosławnej), to jednak dialog międzyreligijny KK pomiędzy religiami takimi jak judaizm, islam, buddyzm, hinduizm czy nawet pogańskimi wierzeniami winien opierać się przede wszystkim na próbie ewangelizacji, czyli na zaproszeniu i nakłonieniu otwarcia serc ich wiernych na Kościół Chrystusowy.
 
Będąc wierzącym KK co niedzielę modlę się słowami: "...Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznaję jeden Chrzest na odpuszczenie grzechów....".
 
Jak to rozumieć? [1]
 
"Jeden" to znaczy, że został on utworzony przez Jedynego Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Pod Cezareą powiedział do Piotra: „Ty jesteś Piotr (czyli Opoka), i na tej opoce zbuduję Kościół mój...". Pan Jezus mówi wyraźnie, że założy jeden Kościół, nie kościoły. 
 
"Święty" oznacza, że Jego założycielem jest Syn Boży, druga Osoba Trójcy Świętej i ten Kościół, niezależnie od grzechów niektórych swoich członków, jest jedyną zwyczajną drogą zbawienia.
 
"Powszechność" zaś może być rozumiana jako „Katolickość", czyli z j. greckiego  oznacza właśnie „powszechny", „ogólny". Znaczy to, że Kościół, którego członkami jesteśmy, jest posłany do wszystkich ludzi, wszystkich czasów i różnych kultur. On je wszystkie przygarnia i prowadzi do Chrystusa. 
 
"Apostolski" natomiast oznacz ni mniej ni więcej niż to, że Kościół powstał z przepowiadania Apostołów. Tuż przed swoim wstąpieniem do nieba, Pan Jezus powiedział do Apostołów: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu... (Mt 16,15)". Dalej, Kościół przekazuje wiernie wiarę, którą głosili Apostołowie. Chrystus Pan powiedział do Piotra: "Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt 16,19). W ten sposób zapewnił Pan Jezus Piotrowi i będącemu w jedności z Nim kolegium Apostołów prawdziwość nauczania nieskażonej i jednej tylko wiary. Dzisiaj z tego samego przywileju korzysta następca Piotra razem z będącym w jedności z nim kolegium biskupów.
 
"Jeden Chrzest na odpuszczanie grzechów" oznacza, że tylko poprzez sakramentalny Chrzest Święty jesteśmy w stanie odpuszczenia grzechów i możemy nazywać się dziećmi bożymi oraz osiągnąć Królestwo Boże. 
 
Także więc jest tylko jeden, chrystusowy kościół dający zbawienie. Wszystkie inne błądzą i należy je ewangelizować, nawracać na jedną chrystusową wiarę. Taki jest cel KK a nie jakiś tam ekumenizm a tym bardziej dialog międzyreligijny! Tylko w Jezusie Chrystusie, który oddał życie za nasze grzechy można znaleźć drogę do Królestwa Bożego. Taki jest sens naszej wiary i naszych, katolickich modlitw, które odmawiamy od wieków i które od wieków były głoszone przez przedsoborowy (II Sobór Watykański) Kościół. 
 
Dlatego zgadzam się z krytyką Dnia Judaizmu, którą prezentuje m.in. Paweł Lisicki: 
 

 
A także z jego krytyką dialogu międzyreligijnego:
 
 
Naprawdę warto poświęcić czas na wysłuchanie powyższych prelekcji P. Lisickiego, bo wyrażają one zdanie wielu księży a także prezentują wątpliwości, które narastają wśród wiernych KK. 
 
Szczerze też polecam - jako uzupełnienie - prelekcję ks. prof. W. Chrostowskiego i P. Lisickiego na temat judaizmu i chrześcijaństwa oraz proponuję w ogóle zapoznać się z wykładami księdza profesora (większość jest jeszcze na YouTube) oraz poczytać jego książki:
 
Nie ma czegoś takiego jak judeochrześcijanizm. Chrześcijaństwo a szczególnie katolicyzm jest skrajnie odmienne od judaizmu (a szczególnie tego, który ukształtował się w kontrze do Chrześcijaństwa już począwszy od I wieku naszej ery, czyli judaizmu rabinicznego - w przeciwieństwie do judaizmu biblijnego Starego Testamentu) i można a nawet trzeba oczywiście nawracać współczesnych  judaistów na prawdziwą i jedyną wiarę chrystusową. Tym bardziej, że oni nigdy nie zaakceptowali Jezusa Chrystusa jako Mesjasza i dalej czekają na Króla Żydowskiego. Kuriozalne jest zatem ogłaszanie w KK Dnia Judaizmu. To jest sprzeczne z nauczaniem Jezusa Chrystusa i - co powiedziałem wcześniej - prowadzi KK na manowce wiary!
 
A ponadto... Czy kiedykolwiek słyszeliśmy o Dniu Katolicyzmu w żydowskich Synagogach, gdzie Żydzi czciliby Krzyż Święty tak jak Katolicy w Dniu Judaizmu oddają im część zapalając w swoich kościołach Świece Chanukowe? 
 
Oczywiście nie oznacza to, iż mamy z judaizmem "walczyć do upadłego". Można otwarcie a nawet życzliwie rozmawiać, ale też trzeba mieć świadomość, że rabiniczni judaiści z tyłu głowy mają "gen antychrześcijańskości a przede wszystkim antykatolickości", bo przecież zostali ukształtowani w całkowitej kontrze do naszej wiary i do Jezusa Chrystusa. Do tego doszedł jeszcze Holocaust, który dziś stał się jakby centrum odniesienia dla dzisiejszych rabinicznych judaistów i przez jego pryzmat oceniają dziś cały świat i aberracyjnie upatrują w wierze katolickiej jego praprzyczyny.    
 
 
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com
 
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. 
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 
Paypal: paypal.me/kjahog
 
 
 

napisz pierwszy komentarz