Uwaga na „ludzi dobrych”, bo to oni najwięcej zła czynią...

avatar użytkownika Docent zza morza

„...wiele oskarżeń od 21 byłych pracowników Stowarzyszenia "Wiosna". Mówią o mobbingu, znęcaniu się psychicznym nad podwładnymi, kąśliwych uwagach, dotyczących stroju i wyglądu, pracy po 14 godzin dziennie.

Ksiądz Stryczek miał krzyczeć na wykonujących obowiązki, nie reagować na chamskie odzywki do pracownicy na wernisażu, gdy jeden z biznesmenów zasugerował jej na imprezie seks w hotelu. Nie chciał przyjmować do pracy otyłych osób, o czym wprost - jak wynika z reportażu - mówił w dziale zatrudnienia. W sporach w stowarzyszeniu wykorzystywał informacje, usłyszane w prywatnych rozmowach ze swoimi pracownikami.

Według informatorów Onetu, ksiądz Stryczek wielokrotnie nieprzychylnie wypowiadał się o kobietach - z góry uważał je za słabsze i głupsze od mężczyzn.”

- => Kryzys "Szlachetnej Paczki"

Niezbyt to przychylny obraz, prawda?
A tym bardziej szokuje, że dotyczy osoby duchownej.

Ale przypadek księdza Stryczka (jeśli stawiane zarzuty się potwierdzą) jest może zaskakujący dla wiernych, ale w świetle znanych nam obecnie mechanizmów psychologicznych, takim być nie powinien.

Otóż b. często dochodzi u nas, ułomnych ludzi, do "wyparcia i projekcji"- czyli przerzucania na otoczenie własnych negatywnych cech, których u siebie nie akceptujemy. I wtedy u innych przede wszystkim dostrzegamy i krytykujemy to, czego podświadomie nie znosimy u siebie...

image
 
I dlatego ludzie "czyniący dobro" potrafią wokół siebie wytworzyć prawdziwe piekło dla innych, bo b. często nie są w stanie przyznać się sami przed sobą, że mogą nimi kierować niskie pobudki - a więc zło i grzech przychodzi wtedy do nich jakby z zewnątrz, cechując poczynania innych ludzi, a dana osoba, czy organizacja czuje się nieskazitelna i "nie jest w stanie źle postępować". Stąd tylko jeden krok do usprawiedliwienia i wytłumaczenia przed samym sobą każdego swojego łajdactwa..
 
Poblem ten b. często dotyka właśnie organizacje humanitarne - czyli te "z definicji czyniące dobro" - jak Czerwony Krzyż, czy temu podobne organizacje i fundacje.
 
Czy już zapomnieliśmy o fali oskarżeń o gwałty i pedofilię, jakich dopuszczali się w Afryce ich pracownicy i wolontariusze? A w przestępstwach seksualnych b. rzadko chodzi o sam seks, a prawie zawsze o władzę i dominację nad drugą osobą...
 
A w Szwecji najbardziej toksyczną instytucją i mającą najwięcej problemów z mobbingiem w pracy od lat jest miejscowy kościół luterański.
 
Nie dlatego, że religia jest rzeczą złą i przyciąga złych ludzi, ale dlatego, że zatrudnia się tam "ludzi dobrych i dobro z definicji czyniący"...
 
I dlatego Kościół powinien poświęcać temu problemowi więcej niż dotąd uwagi, i to już na etapie seminarium duchownego, a biskupi cały czas monitorować poczynania swych podwładnych.
 
Bo przecież istnienie grzechu pychy nie jest niczym nowym...?
 
image
 
P.S. A warto też zastanowić się nad głębszą treścią oskarżeń i pomówień, jakimi okładają się dzisiaj polskie partie polityczne.
 
Bo widzimy i piętnujemy u naszego konkurenta i przeciwnika to, co i tak siedzi w nas,  ale czego nie akceptujemy...?
 
image

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz