Socjalizm (niekoniecznie narodowy) w praktyce
"Trzeba być [...] skończonym idiotą, żeby przebierać się w mundur ssmana i w lesie zjadać tort z fawelków ze sfastyką..."
Bodajże tego samego dnia, którego Joachim Brudziński wypowiedział te znamienne słowa podczas debaty na ten temat w parlamencie (a widać to był temat palący), w TV pojawił się reportaż o chybionej decyzji poprzedniej ekipy jąką był zakup pendolino.
No właśnie... Trzeba być skończonym idiotą, żeby kupić pociąg, którego prędkość będzie ograniczona przez jakość torów.
Należy zadać więc sobie pytanie – czy większym zagrożeniem dla przeciętnego obywatela jest "narodowy" socjalista, który gdzieś kryje się w lesie i gada głupoty, czy "państwowy" socjalista, który robi głupoty jawnie, marnotrawi pięniądze tegoż obywatela-podatnika oraz sabotuje jakość niezbędbych obywatelowi usług, czyniąc różne chybione inwestycje w ramach państwowego planowania?
- hrponimirski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz