Rewolucyjny tlum (I) - (Potrzeba badan)

avatar użytkownika Tymczasowy

Tlum tlumowi nierowny. Madry czlowiek nie ma prawa poprzestawac  przy tej etykiecie. Tlum ma swoj sklad (w sensie kategorii, klas, warstw, kregow  i grup spolecznych), przyczyny i  mechanizm dzialania. 

Pobiezna, nieusystematyzowana obserwacja demonstracji i tlumow w okresie od objecia wladzy przez PiS do dzis, nasuwa wniosek, ze ten tlum sie zmienia. Moga byc stale fragmenty, przenosne manekiny, jak uczestniczacy w nich podrzednej klasy politykierzy, ale reszta facjat sie zmieniala. W pierwszym etapie byly paniusie w pelisach i ich malzokowie; pary jakby emerytowane esbectwo. Pozniej byla najgrozniejsza jak dotad demonstracja, czyli kobity.Jeszcze pozniej,dynamika poszla w dol. zostal kurdupel, ktorego gabaryty nie pozwalaja go nazwac nawet korniszonem. Na sam - tymczasowy - koniec pojawila sie na zamowienie FSB,pstra gromada (motley crew) z duza iloscia mlodych twarzy. Jest to dowod, ze ciagle jest zamowienie dla roznych trup agenciarskich na znalezienie wspolczesnego kamienia filozoficznego w postaci malej chmury majacej przyniesc duzy deszcz. Polskie spoleczenstwo jest bezustannie namolnie obmacywane, choc nawet o tym nie wie.

Profesjonalizm w dzialanosci politycznej, ale takze policyjnej w sensie dzialalnosci prewencyjnej, powinien sklaniac do dokladniejszej analizy skladu starajacych sie rozkwitnac tlumow oraz ich zaplecza. Ja bym zaczal od analizy zdjec, ktorych nie brakuje. Analiza tresci mediow, to jeszcze inny element takiej bardzo pozytecznej pracy. Wypowiedzi oficjalne roznych tworow zorganizowanych tez sa konieczne. Zasadzenie agentury policyjnej w najbardziej zaangazowanych organizacjach antyrzadowych, to psi obowiazek sluzb.

Jako plaski empiryk nie moge powstrzymac sie od empirycznego - oczywiscie- przypadku. Padlo na Rewolucje Francuska. Poswiece jej kilka nastepnych kawalkow. 

Rewolucja Francuska byla wielkim i groznym fenomenem.Pewnie, ze nawet od razu, zaczeto ten fenomen opisywac i wyjasniac. Wazne  miejsce w tym musiala odgrywac kluczowa sila sprawcza jak byli tak zwani sankiuloci wystepujacy obrazowo jako tlum. Przez ponad sto lat traktowany byl on po macoszemu. Dominowalo spojrzenie z gory, z perspektywy parlamentu i najwazniejszych politykow. Tlum byl dla pisarzy o nastawieniu konserwatywnym (Burke, Taine) zwyklym motlochem,plebsem, bandytami, po prostu "la canaille",tak jak dla zyczliwcow Rewolucji (Michelet, Aulard) , Bastylia byla symbolem zniewolenia ludu, personifikacja zla.W ten to prosty sposob, analitycy nalozyli sobie na oczy klapy konia dorozkarskiego. Dla usprawiedliwienia trzeba dodac, ze tlum byl tez "negligowany" czy jak to nazwac, przez samych politykierow przeslawnej Rewolucji.Takze pismakow stanowiacych jej sol oraz pamflecistow. Mam gdzies na polkach rozne slynne przemowienia, wiec moge siegnac i przytoczyc.

Musialo minac grubo ponad sto lat, by zaczal takze na tym polu pojawiac sie nowy, lepszy wzor analizy. Zainteresowano sie blizej amorficznym dotad tlumem "robiacym" rewolucje. Pierwszy byl J.Jaures, ktory w na samym poczatku XX wieku napisal  czterotomowa " L'Histoire socialiste de la Revolution francaise". Pozniej (1927) A.Mathiez opisal ruchy spoleczne 1792-1794 we Francji. Zas jeszcze pozniej (1933) prof. C.-E.Labrousse opublikowal swoje studia chlopstwa, psychologii tlumow rewolucyjnych oraz paniki rewolucyjnej 1789 roku.

Tak bardzo potrzebne studia natrafily na paskudna przeszkode. Otoz w 1871 r. splonely archiwa zawierajace dokumenty wladz miejskich wlacznie z raportami fiskalnymi. Jesli wiec zachowalo sie duzo roznych listow, mow, artykulow prasowych i pamfletow oraz opisow aktywnosci roznych politykow, to znikl material niezbedny do namalowania obrazu tak zwanego ludu.

Historycy zwykli mowic, ze nic sie nie ukryje. Ujawnienie prawdy jest tylko kwestia czasu. W tym przypadku bezcenne okazaly sie Archiwa Narodowe oraz oraz Archiwa Paryskiej Prefektury Policji. Kogos w koncu aresztowano w czasie gwaltownych wydarzen, kogos zabito itd.  Material byl jak znalazl. Owczesna policja francuska sporzadzala bardzo porzadne, sazniste raporty. Ja wiem o czym mowa, bo na wlasne oczy widzialem obowiazujacy w latach 50-ych ubieglego stulecia, kwestionariusz osobowy w dziale kadr firmy budowlanej. Liczyl kilkanascie stron, a dzial ten w tamtych czasach mial kraty na oknach. Doswiadczylem tez pracowitosci zwyklych milicjantow,, ktorzy spisywali ze mna raport w sprawie kradziezy konfitur z mojej piwnicy. Tez kilkanascie stron. Dane o dziadkach, pradziadkach itd. Nawiasem mowiac sprawce zlapano. Jakis dobrotliwiec we wiezniu poradzil sprawcy, by napisal do mnie list z przeprosinami. Odpowiedzialem listownie, ze ciesze sie, ze konfitury zrobione przez moja zone smakowaly i wybaczylem. Moze wczesniej wyszedl z wieznia?

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz