CZEKOLADKA
CZEKOLADKA
Czekoladka raz przyśniła się Tadkowi,
Taka słodka, pyszna , wieloowocowa.
Opowiedział o tym z rana dziadkowi,
Gdy tuż obok siedziała wścibska sowa.
Dziadek miło do wnuczka się uśmiechnął,
Rad był spełnić jego senne marzenie.
Szybko poszedł do sklepu, i z żalem westchnął,
Bo nie było czekolady z nadzieniem.
Ta niezręczna sytuacja niemało go zasmuciła,
Tadek bowiem czekał na prezent z utęsknieniem.
Wtem do dziadka sowa ludzkim głosem przemówiła,
Bardzo zdziwiony słuchał jej z dużym zaciekawieniem.
Sowa:
Czym prędzej chodźże ze mną do lasu, miły bracie,
Za strumyczkiem rozpościera się bajkowa kraina.
Zobaczysz wspaniałe miasto w księżycowej poświacie,
A w nim pełno słodkości , jadła , przedniego wina.
Zachwycony cudowną wieścią pobiegł tam, jak wskazała sowa,
Z łoskotem otworzyła się przed nim czekoladowa brama.
Urzeczony pięknem nowego świata nie wymówił ani słowa,
Podwoje świetlanej rzeczywistości otworzyła mu śliczna dama.
W porywie radosnego uniesienia rozglądał się wokół jak oszalały,
Z zapartym tchem chłonął bogactwo natury, barwność otoczenia.
Wielkie rzesze ludzi, zwierząt odzianych w słońce wszędzie go witały,
Aż w końcu biedaka przepełniły na wskroś nieziemskie wrażenia.
Niespodzianie się ocknął - leżał przy ogromnym dębie na skraju lasu,
Przed oczami przewijały się jak za mgłą piękne widoki, zdarzenia.
Gdy rozważał ze zdumieniem, ile w cudnym mieście spędził czasu,
Wypadła z kieszeni czekolada z nadzieniem , jak z sennego marzenia.
Niezmiernie rozradowany poszedł pospiesznie do swego wnuczka,
Zniecierpliwiony Tadek czekał w napięciu na spełnienie obietnicy.
Duchowe przeżycia były dla dziadka niczym życiowa nauczka,
Spełniając dziecięce marzenie odkrył drogę do wiecznej winnicy.
- jonas - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz