10 dni po zwycięstwie Dudy - małpi rozum PO

avatar użytkownika elig
Dziś minęło właśnie 10 dni od wyborczego zwycięstwa Andrzeja Dudy. O ile strona PiS i sam prezydent-elekt zareagowali na nie raczej spokojnie, przygotowując Kancelarię Prezydenta i czyniąc plany przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi, to PO ogarnął istny szał. Najpierw Biernat przekonywał, iż to Komorowski przegrał, a nie Platforma. Przypominało to złodzieja, który złapany za rękę, krzyczy "to nie moja ręka!". Potem marszałek Sikorski prawem kaduka "wygasił mandat europosła Andrzeja Dudy" i rozwiązał jego biuro. Następnie zaś Komorowski stwierdził, że u niego nie ma miejsca na biuro interwencyjne Dudy. Jak napisał "Newsweek", Komorowski był calkowicie nieprzygotowany na swą porażkę i nie wie teraz co zrobić ze sobą i swymi współpracownikami. Zaczyna wyprowadzkę z Pałacu i Belwederu /Patrz - / http://wpolityce.pl/polityka/254557-doradca-komorowskiego-obrazowo-o-klesce-swego-mocodawcy-wszystko-poszlo-za-przeproszeniem-w-d / Na uroczystości wręczenia Andrzejowi Dudzie zaświadczenia o wygraniu wyborów zabrakło Komorowskiego /i Kukiza/, marszałka Sejmu - Sikorskiego oraz marszałka Senatu - Borusewicza. O ile nieobecność przegranych kontrkandydatów można po ludzku zrozumieć, to fochów panów marszałków - nie. Dziś dowiedzieliśmy się, że przewodniczacy Rady Europy Donald Tusk nie złożył Dudzie gratulacji z okazji wyboru na prezydenta, ograniczając się tylko do wpisu na Twitterze / http://niezalezna.pl/67681-tusk-nie-zlozyl-dudzie-oficjalnych-gratulacji-gras-tlumaczy-takie-mamy-czasy /. No cóż, jeśli PO pragnęła zaprezentować się jako stronnictwo skupiające ludzi głupich, złych, małostkowych i złośliwych - to cel ten osiągnęła. Zaczęła też gorączkową pracę nad obsadzeniem wszystkich możliwych stanowisk przez sierpniem, np. sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jednocześnie jednak nasiliły się wewnętrzne walki w PO oraz w tajnych służbach. Nie jest pewnie przypadkiem, że oto CBA wkroczyła do Prokuratury Generalnej, przyczepiono się do Marka Falenty /afera taśmowa/ z powodu jakiegoś "lewego" zwolnienia lekarskiego, a jednocześnie NIK zarekomendowal rozwiązanie spółki ELEWARR, służącej PSL do robienia przekrętów. Aby opanować sytuację w partii zwołano wczoraj do Jachranki tajne posiedzenie wyjazdowe. "Gazeta Wyborcza" stwierdziła, że: "Renata Grochal na łamach "Gazety Wyborczej" relacjonuje przebieg posiedzenia klubu PO, podczas którego miał dojść do rozliczeń po przegranych wyborach Bronisława Komorowskiego. "Ale rozliczeń nie było" - czytamy. Było natomiast przemówienie premier Ewy Kopacz, która na czas wyborów parlamentarnych zażądała jednoosobowego przywództwa w partii. Premier powiedziała, że bierze pełną odpowiedzialność za wynik wyborów i to ona będzie decydować o tym, kto dostanie miejsce na liście wyborczej - relacjonuje jeden z rozmówców "Gazety Wyborczej". /patrz - / http://fakty.interia.pl/prasa/news-gazeta-wyborcza-ewa-kopacz-zada-pelni-wladzy-w-platformie-ob,nId,1829303 /. Inne szczegóły doryczace tego posiedzenia są w portalu RMF24.pl / http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-wyjazdowa-narada-po-scinania-glow-nie-bylo,nId,1829288 /. Czytamy m.in.: "Platforma ma za to wzywać do wzięcia udziału w zaplanowanym na 6 września referendum ws. wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu, likwidacji finansowania partii z budżetu państwa oraz stosowania zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika. Z inicjatywą referendum tuż po pierwszej turze wyborów wystąpił prezydent Bronisław Komorowski.". Zastanawiająca jest postawa sondażowni. O ile przed wyborami dawały one PO 30-40% poparcia, to teraz tylko 17-20%. Poza tym pojawiają się tratwy ratunkowe. Najbardziej znana jest inicjatywa Ryszarda Petru, wspieranego przez Balcerowicza i Frasyniuka, utworzenia partii NowoczesnaPL. To nowe wcielenie partii banksterów, czyli KLD, nie ma wielkich szans powodzenie, zwłaszcza, iż znaleziono materialy Wikileaks / http://wpolityce.pl/lifestyle/254645-wikileaks-ryszard-petru-byl-nieformalnym-doradca-premiera-tuska-buntuje-sie-przeciwko-wlasnemu-dorobkowi-u-wladzy / mówiące o tym, że Petru był nieformalnym doradcą premiera Tuska. Niebywała wprost wrogość PO i "salonu " wobec prezydenta-elekta Andrzeja Dudy skłoniła znanego blogera Coryllusa do napisania notki "Czy zrobią zamach na Andrzeja Dudę?" / http://coryllus.pl/?p=2398 /. Wydaje się jednak, iż nie tylko Duda ma powód, by się bać. Podejrzana wydaje się dzisiejsza awaria samolotu, na którego pokładzie był marszałek Sikorski / http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-awaria-rzadowego-samolotu-kapitan-podjal-decyzje-o-bezpieczn,nId,1829465 /. Nie jest jasne, czy był to przypadek, próba zamachu, a może ostrzeżenie? W każdym razie przypomniał mi się dość tajemniczy wypadek helikoptera wiozącego premiera Leszka Millera w 2004 r., tuż przed przystąpieniem Polski do UE.

napisz pierwszy komentarz