Zaduszki…
Wspaniałemu Ś.P. Przyjacielowi dedykuję
Stoję dzisiaj patrząc na słuchawkę telefonu, która zamilkła przed miesiącem. Nie przypominam sobie bowiem, by po naszej ostatniej kolacji choć raz rozbrzmiał jej ton. Choć wiem już jak bardzo zależało ci kiedyś na tym, by cofnąć wstecz czas i przywrócić dawny ład, nie umiem zapomnieć, nie jest mi dane zgubić poszarpanych w jedną chwilę marzeń. Odbudowanie tego słabego jak się okazało fundamentu mijało się ze zdrowym rozsądkiem, co najmniej na odległość miast B i S, czyli nie dało się tego zrobić ani szybko, ani bezboleśnie. Nie dało się… w ogóle…
Ułożyłam sobie życie, lecz nie wiem czy jestem ze wszystkiego całkiem zadowolona. On zatrudnia mnie w swoich filmach, jestem więc gwiazdą, co by nie mówić z pierwszych stron gazet. Porównują mnie z Susan, ale ja myślę, że bliżej mi do Ingrid. No wiesz, przecież ciągle doskonalę swój warsztat. Śmieję się teraz, że wszystkie kolorowe żurnale chciałyby mieć mnie na swojej okładce.
Z racji tego, że bardzo się cenię (znasz mnie, więc nie wiem po co ci to tłumaczę), wybieram tylko te, które mi odpowiadają i które dużo płacą. Jestem jeszcze młoda, przekroczyłam zaledwie trzydziestkę, więc złapię swoją szansę i kto wie? Może zobaczysz mnie na dużym ekranie w międzynarodowej produkcji? Chciałabym zagrać u boku Daniela Craig’a, ale czy ty będąc tam… tego słuchasz?
Wielokrotnie robiłam rachunek sumienia. Wiem w jakiej postawiłam cię sytuacji pozbawiając cię kontaktu z naszym jedynakiem. Czy wiesz, że prawdopodobnie po mnie odziedziczył talent, też chce zostać artystą i wprowadzam go już na salony. Pielęgnuje pamięć o tobie jakbyś był świętym. Ma twoje oczy, usta, nos, jest prawie identyczny jak ty, gdy ciebie po raz pierwszy spotkałam…
Już ci mówiłam, że jakoś sobie daję radę. Mój drugi mąż przez to, że jest o wiele lat starszy ode mnie, nie blokuje moich poczynań. W sumie mało się interesuje tym, co robię, a ja bez skrępowania mogę się realizować. Zaproponowano mi udział w wyśmienitym show telewizyjnym, w najpopularniejszej stacji tv. Chyba się zdecyduję. Wiem, że wiesz jak bardzo uwielbiam przygody i jak bardzo zależy mi na świetnym wizerunku. Lubiłeś ze mną chodzić na pokazy mody, urzekały cię piękne ciała i zapachy najwyśmienitszych perfum.
To wszystko oddaliło się w momencie, gdy odeszłam do wielkiego miasta z prowincji, bo tak na nasze miejsce wszyscy wołali: – p r o w i n c j a! Jak to beznadziejnie brzmi!
Byłeś dobrym chłopakiem i jeszcze lepszym mężem, ale cóż… nie myślałam, że przy tobie, z tobą uda mi się wypromować. Miałeś ścisły umysł i brylowałeś w tych szlaczkach cyfr, których ja kompletnie nie rozumiałam. Zrezygnowałeś nawet dla mnie z kariery naukowej. Kochałeś. Wiem. Gdy się spotkaliśmy, obydwoje byliśmy chyba za młodzi, a ja zdecydowanie byłam niedojrzała emocjonalnie…
Zbliża się święto. Święto listopadowe.
Wszyscy będą zapalać znicze na grobach swoich najbliższych. Nie przypuszczałam, że odejdziesz ode mnie bardziej niż ja od ciebie. Miałeś tylko trzydzieści parę lat. Po wizycie w moim domu, po wspaniałym spotkaniu z naszym synem, wracaliście z narzeczoną do swojego nowego mieszkania. Była piękna noc. Ty jak zwykle pewnie pewny siebie i niezwykle szybki. Nie wiem, czy zdawałeś sobie sprawę, że po deszczu także bywa bardzo ślisko. Może nie chciałeś o tym myśleć? Cieszyłeś tak bardzo swoim nowym życiem. Ja pozostałam sama…
Stoję i patrzę na tę słuchawkę już ponad godzinę. Wiem, że nigdy nie usłyszę twojego głosu, uśmiechu, zwariowanych żartów, które obydwoje tak bardzo lubiliśmy. Pozostawiłeś mnie z całym kramem myśli. Zasłużyłam na to. A ty? Ty razem z twoją nową miłością jesteście już tam… Nie śmiem pytać jak wam jest? Wiem, że jest wam ze sobą dobrze. Ja… Ja mogę zapalić już tylko światło na waszym grobie…
[ © Rena Starska, 30/10/2012 ]
Ceti-Epitafium
_____________________________________________
Na fotografii Ingrid Bergman ( z sieci)
- Rena Starska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz