PO czerwonej stronie mocy
„Margaryna jak masło” głosiło w PRL hasło reklamowe, które doskonale pasuje do medialnej narracji salonu dotyczącej nowej ekipy Ewy Kopaczyny. Jakby się jednak nie dwoili i nie troili funkcjonariusze zatrudnieni w rządowych tubach propagandowych to mamy do czynienia z typowym zjawiskiem podziału stref wpływów przez mafię, który to podział ma zapobiec wewnętrznej wojnie. Włączenie do gabinetu rodzin Grabarczyka i Schetyny oraz wzrost wpływów na rząd Capo Bronka zostały pomyślane zgodnie z prawami mafii tak opisanymi w „Ojcu chrzestnym”. Trzymaj swoich przyjaciół blisko, a wrogów jeszcze bliżej oraz Zaaranżuj spotkanie… z głowami pięciu wielkich rodzin. Pora skończyć tę wojnę
Oczywiście porównanie do mafii jest dużo na wyrost i nobilituje tę szajkę zdrajców i złodziei panoszącą się w III RP. Prawdziwa mafia powstała na Sycylii jako ruch oporu i odpowiedź na hiszpańską okupację. Mafia ustanowiła swój własny kodeks karny i honorowy, utworzyła grupy zbrojne i nigdy nie łupiła swoich pobratymców z taką bezwzględnością i bezczelnością jak to robią rządy PO-PSL.
Jeszcze nie wiemy na jak długo uda im się powściągnąć chęć zemsty z jednoczesnym parciem do poszerzania sfer wpływów. Jedno jest pewne. Polski w tym scenariuszu w ogóle nie ma. Jest tylko wiara i nadzieja w instynkt przetrwania i przemożne pragnienie dopłynięcia do wyborów w stanie umożliwiającym nawet w razie zwycięstwa PiS utworzenia koalicji z SLD lub PSL, a przy większych kłopotach w trójkę. Już na samym starcie tej szemranej ekipy otrzymaliśmy kilka sygnałów zwiastujących co się będzie działo.
Po pierwsze nowy szef ministerstwa sprawiedliwości momentalnie odwołuje niekryjącego się ze swym katolicyzmem i wiarą w Boga, wiceministra Michała Królikowskiego, niewątpliwie wybitnego fachowca oraz profesjonalistę i jak spekulują media zastąpi go wojującą lewaczką, oraz specjalistką od gender studies, prof. Moniką Płatek. Już samo branie pod uwagę tej kandydatury zakrawa na skandal. Towarzyszka Płatek to Palikot w spódnicy i kłamca nieustępujący niczym swojej przełożonej Kopaczynie. Kiedyś w emitowanym na antenie TVN24 programie „Babilon” stwierdziła ona, że: Nie było papieża Polaka. Przecież jego matka była Ukrainką
Oczywiście ten lewacki załgany i podły babsztyl doskonale wiedział, że, matką papieża Polaka była, Emilia z domu Kaczorowska, piąte z trzynaściorga dzieci, krakowskiego tapicera Feliksa Kaczorowskiego i pochodzącej z okolic Bielska-Białej, Anny Marii Scholz, niemającej żadnych ukraińskich korzeni. Niestety wiedziała również, że takim jak ona lewackim szujom uchodzi wszystko na sucho. Dlatego nie dziwi też, że ta sama Płatek nie raz przekonywała na antenie telewizyjnej, jak to mili Stwórcy są homoseksualiści. Przytoczmy zatem trzy fragmenty Biblii, które bez zbędnego rozpisywania się ukażą nam, z jaką perfidną i nikczemną manipulantką mamy do czynienia.
Kpł 18; 22: „Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!”
Kpł 20; 13: „Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli.”
1 Kor 6; 9: „Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą”
Otrzymaliśmy więc od łódzkiego bossa PO Grabarczyka wyraźny sygnał na kogo stawia, do jakich środowisk puszcza oko i w którą stronę podąży rzucony na odcinek sprawiedliwości lokalny herszt i jago szajka zwana partią polityczną.
Druga sprawa to zaskakujący i nagły atak na wybitnego Polaka, prof. Witolda Kieżuna. Tylko wyjątkowo nierozgarnięta osoba może przypuszczać, że dobiegającego 93 roku życia człowieka postanowiono nagle zlustrować w imię szlachetnej dziennikarskiej misji dążenia do prawdy.
Profesor Kieżun jest od pewnego czasu niezwykle wiarygodnym i niestrudzonym krytykiem polskich przemian po 1989 roku i to on z pozycji wybitnego autorytetu w dziedzinie ekonomi nie pozostawia Polakom złudzeń co do szkodliwego, a nawet złodziejskiego i zdradzieckiego kierunku, jakim podążyła okrągłostołowa klika przekształcając nasz kraj w jakiś postkolonialny twór.
Oskarżeniami próbuje się stępić ostrze jego krytyki i podważyć wiarygodność polskiego patrioty, bo przecież mafia chce jeszcze odpowiednio rozdysponować setki miliardów złotych i jak się mówi na mieście szykuje się wielki skok starszych i mądrzejszych na złoża polskiego gazu łupkowego, za które okupująca Polskę złodziejska szajka chce na dziesięciolecia zapewnić dobrobyt i trwanie rodzinnym dynastiom szabrowników narodowego majątku.
Naszym patriotycznym obowiązkiem na dzisiaj jest jak najliczniejszy udział w zbliżających się wyborach oraz pamięć o tym, że każdy dzień, tydzień czy miesiąc utrzymywania się u władzy tej bandy złodziei i zdrajców to nieszczęście dla Polski.
Tekst ukazał się w tygodniku Warszawska Gazeta
Nowy numer od jutra w kioskach
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz