Od artylerii do kawalerii (2)
godziemba, śr., 20/08/2014 - 06:37
Pułkownik Juliusz Rómmel był jednym z autorów polskiego zwycięstwa pod Komarowem. W dniu 24 sierpnia 1920 roku 1 Dywizj...
Pułkownik Juliusz Rómmel był jednym z autorów polskiego zwycięstwa pod Komarowem.
W dniu 24 sierpnia 1920 roku 1 Dywizja Jazdy płk Juliusza Rómmla została wcielona do, świeżo utworzonej, grupy pościgowej gen. Stanisława Hallera (13 DP i 1 DJ), której zadaniem było powstrzymanie, a następnie rozbicie Armii Konnej Budionnego, we współpracy z 10 DP z armii gen. Zielińskiego. Planowano to osiągnąć poprzez uderzenie na południową flankę i tyły Konarmii, która idąc na Lublin zagrażała polskiej 3 Armii oraz Zamościowi, obsadzonemu przez słabe siły polsko-ukraińskie, pozostające pod dowództwem kpt. Mikołaja Bołtucia. Dzięki temu manewrowi oskrzydlającemu kawalerzyści Budionnego zostaliby wtłoczeni w widły bagien zbiegających się pod Zamościem i następnie zniszczeni.
Cztery dni później Pułkownik otrzymał rozkaz, nakazujący mu marsz na tyły Konarmii przez Waręż i Tyszowice na Komarów. W ciągu dwóch następnych dni oddziały 1 DJ zdobywają Waręż i Tyszowice, zbliżając się do Komarowa. Jednocześnie Rómmel postanowił obsadzić przeprawy na rzece Huczwie celem odcięcia siłom bolszewickim drogi ewentualnego odwrotu.
Wstępem do bitwy pod Komarowem było zajęcie przez 2 Pułk Szwoleżerów mjr Rudolfa Ruppa Wolicy Śniatyckiej oraz dominującego nad całą okolicą wzgórza 255. Wzgórze to stało się faktycznym punktem ciężkości przyszłej bitwy, z którego Pułkownik kontrolował ruchy jazdy w promieniu kilku kilometrów.
Kawalerzyści 6 BJ oraz 1 Pułku Ułanów powstrzymali natarcie bolszewickiej 11 DK, odrzucając kozaków, którzy wycofali się do miejscowości Cześniki. Po otrzymaniu meldunku o rozpoczęciu odwrotu całej Konarmii ku przeprawom na rzece Huczwie, Rómmel postanowił odciąć przeciwnikowi drogę na Werbowice. W celu skierował 6 BJ, następnie 7 BJ na Niewirków-Koniuchy. Szef sztabu mjr Pragłowski obawiał się, iż wysłanie 7 BJ narazi całą dywizje na ewentualny atak na tyły jednostki od strony Cześnik. Tak więc pomimo wydania rozkazu Pułkownika, nie wysłał go dowódcy 7 BJ. Ten akt niesubordynacji okazał się zbawienny w skutkach, gdy wieczorem nadeszły informacje o natarciu bolszewików od strony Zamościa.
9 Pułk Ułanów mjr Dembińskiego oraz 8 Pułk Ułanów rtm. Kornela Krzeczunowicza uderzyły na bolszewicką 6 DK oraz szwadrony samodzielnej brygady kawalerii. Do walczących dołączył się Rómmel z oficerami sztabu. Równocześnie z Niewirkowa nadciągnął 1 Pułk Ułanów Krechowieckich, którego szarża na lewe skrzydło wroga ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na stronę polską. Resztki 6 DK wycofały się przez Nową Wolice na Cześniki.
Po zakończeniu boju pułki 1 DJ zostały zawrócone do Wolicy Śniatyckiej, gdzie Rómmel osobiście podziękował żołnierzom i oficerom za okazane w walce męstwo i poświęcenie.
Całodniowa bitwa pod Komarowem/Wolicą Śniatycką była jednym z największych starć kawaleryjskich w XX wieku. Pomimo znacznej przewagi bolszewicy ponieśli klęskę. Ich 11 DK została rozbita, a 6 DK poniosła bardzo duże straty. Była to największa porażka Konarmii na froncie polskim. Bolszewicy w sumie stracili ok. 1500 poległych, rannych i wziętych do niewoli oraz 2000 koni. Zginęło kilku dowódców brygad i pułków oraz 12 komisarzy i kilka osób z osobistej ochrony dowódcy Konarmii. Sam Budionny został ranny. Polacy zdobyli także liczne wozy taborowe, a także wiele karabinów maszynowych i dział, porzuconych przez uciekających bolszewików. Dowódca Konarmii stracił także swoje osobowe auto, które ugrzęzło w błocie podczas ucieczki.
1 DJ straciła w bitwie 300 poległych i rannych (ok. 20% stanu bojowego) oraz 500 koni. Największe straty poniósł 9 Pułk Ułanów – 120 poległych i rannych, w tym trzech dowódców szwadronów.
W uznaniu zasług płk. Juliusz Rómmel został udekorowany orderem Virtuti Militari V klasy. We wniosku odznaczeniowym gen. Sikorski podkreślił, iż „w walkach z Konną Armią Budionnego płk Rómmel jako dowódca jazdy wykazał niezwykłą dzielność osobistą, prowadząc niejednokrotnie osobiście oddziały do boju. Szczególnie w bitwie pod Wolą Śniatycką, gdzie dywizje Budionnego poniosły dotkliwą klęskę, płk Rómmel kierując akcją położył duże zasługi”.
Z kolei rtm Pragłowski wskazywał, iż bitwę „wygrał (…) mój dowódca, będący od pierwszej chwili dowodzenia duszą bitności całej dywizji. On wlał w serca oddziałów, przygaszonych długim odwrotem, świeży i gorący strumień męstwa zaczepnego, którego wartość objawiła się pod Komorowem. On doprowadził do bitwy i kierował nią do końca”.
Jakkolwiek Budionny został pobity, ale nadal pozostawał groźny. Należało zatem przeciąć jego główną drogę odwrotową w kierunku północno-wschodnim na przeprawy na Huczwie pod Werbkowicami. Przy współpracy 13 DP, stojącej pomiędzy Brudkiem a Cześnikami oraz 2 DP Leg., która szła z Grabowiec na Werbkowice możliwe stało się okrążenie całej Konarmii. Niestety gen. Haller odrzucił propozycję Rómmla, nakazując 1 DJ przejście na Tyszowice, a 13 DP na przeprawy na Huczwie pod Wakijewem.
W efekcie tej decyzji, wobec braku aktywnej współpracy 1 DJ z 13 DP oraz osamotnienia 2 DP Leg., która uległa przeważającym siłom bolszewików pod Werbkowicami, nie udało się zapobiec ucieczce Budionnego i tym samym zwycięstwo komarowskie nie zostało należycie wykorzystane.
W dniu 11 września 1920 roku na mocy rozkazu dowódcy 3 Armii gen. Sikorskiego doszło do utworzenia Korpusu Jazdy, w skład którego weszła oprócz 1 DJ, 2 DJ płk Orlicza-Dreszera. Dowódcą korpusu został płk. Rómmel, zachowując jednocześnie dowództwo nad swoją dywizją.
Korpus Jazdy otrzymał zadanie zdobycia Włodzimierza Wołyńskiego, w celu odcięcia bolszewikom drogi odwrotu w stronę Łucka. Plan operacji przewidywał uderzenie 1 DJ od wschodu, a 2 DJ od południowego wschodu. Znaczna odległość pomiędzy obiema dywizjami (ponad 30 km) znacznie utrudniała koordynację działań całego korpusu.
Pomimo tych trudności , w dniu 12 września 1920 roku obie dywizje przekroczyły Bug pod Kosmowem i w ciągu całodniowych walk przełamały linię obrony przeciwnika, a następnie podjęły pościg za uciekającym wrogiem. Wieczorem 15 września 1920 roku obie dywizje jazdy dotarły nad Styr, gdzie w Ławrowie doszło do koncentracji całej jednostki. Pułkownik zadecydował o skierowaniu 1 DJ na Ołykę, a 2 DJ na Klewań, w celu odcięcia bolszewikom drogi do przepraw na rzece Stuble.
Po zajęciu tych pozycji, w dniu 17 września Pułkownik zarządził wypad na Równe, pragnąc uniemożliwić Budionnemu reorganizację resztki sił. Zdemoralizowana Konarmia wycofywała się w pośpiechu w kierunku na Zwiahel.
Po osiągnięciu przez oddziały korpusu rzeki Horyń, Pułkownik nakazał wstrzymać pościg, pragnąc zaczekać na nadciągająca piechotę oraz uzupełnić zapasy amunicji. Ta decyzja doprowadziła do wstrzymania działań na okres 7 dni, co umożliwiło Budionnemu przegrupowanie i reorganizację swych sił w oparciu o wschodni brzeg Horynia. Zniweczyło to ogromny wysiłek korpusu jazdy, który w ciągu 3 dni w pogoni za Budionnym, przebył ponad 200 km.
Dopiero w dniu 25 września nadeszły jednostki piechoty oraz tabory z zapasami amunicji. Wobec umocnienia brzegu Horynia przez bolszewików, Pułkownik postanowił przekroczyć rzekę na północy od usytuowania sił nieprzyjaciela. Uderzenie 2 DJ na Korzec trafiło jednak w próżnię, gdyż jazda bolszewicka zdążyła się wycofać w kierunku na Berdyczów. Naprzeciw polskiej kawalerii pozostały tylko zdemoralizowane zgrupowanie piechoty z 12 Armii.
W tej sytuacji Pułkownik zaproponował uderzenie swojego korpusu na północ od Zwiahla i zniszczenie węzła kolejowego w Korosteniu, łączącego Front Północny z Południowym. Na początku października 1920 roku ND WP zgodziło się na ww. operację.
Po niezbędnych przygotowaniach, 8 października 1920 roku oddziały Korpusu rozpoczęły działania – 1 DJ posuwała się na Korosteń od zachodu i południowego zachodu, zaś 2 DJ od wschodu i północy po linii Kijów-Korosteń. Nocny szturm miasta przeprowadzony w dniu 10 października 1920 roku zakończył się całkowitym sukcesem. Korpus rozbił dwie bolszewickie dywizje piechoty ( 8 i 44) oraz jedną brygadę rezerwową. Zdezorganizował także cały system dowodzenia i zaopatrzenia 12 Armii. Polacy wzięli do niewoli ponad 8 tysięcy jeńców, zdobyli także 22 działa, 100 karabinów maszynowych oraz znaczną ilość sprzętu wojskowego. W trakcie tej akcji Korpus stracił 80 zabitych i rannych.
Po podpisaniu zawieszenia broni z bolszewikami, oddziały Korpusu wycofały się za Słucz. W połowie listopada 1920 roku rozpoczął się proces rozformowywania Korpusu Jazdy. Pułkownik zachował dowództwo 1 DJ.
W końcu lutego 1921 roku Pułkownik został odkomenderowany na sześciotygodniowy kurs informacyjny dla wyższych dowódców w Warszawie, a po likwidacji dywizji jazdy otrzymał w czerwcu 1921 roku nominację na Inspektora Jazdy w Inspektoracie Armii nr 1 w Wilnie, rozpoczynając służbę na stopie pokojowej w Wojsku Polskim.
W maju 1922 roku Pułkownik otrzymał, długo oczekiwany. Awans na generała brygady. Rómmel znalazł się wśród 13 najwyżej ocenianych przez marszałka Piłsudskiego generałów brygady. Komendant podkreślił, iż „ma większe rozgarnięcie ogólnowojskowe, gdyż z zawodu artylerzystą, a dowodził również podczas naszej wojny dywizją kawalerii. Człowiek energiczny o silnym charakterze, bardzo lubiący swoją broń, dobry typ żołnierza, zdatny do dalszego rozwoju przyrodzonych zdolności, trochę protekcyjny w stosunku do ludzi i nawet jednostek wojskowych”.
Ten wybitny wojskowy w czasie wojny polsko-niemieckiej we wrześniu 1939 roku okazał się tchórzem, który porzucił swych żołnierzy i uciekł do Warszawy.
Wybrana literatura:
T. Banaszkowicz - Generał dywizji Juliusz Rómmel
J. Rómmel – Pamiętniki
J. Rómmel – Moje walki z Budiennym: dziennik wojenny b. d-cy 1 Dywizji Kawalerii generała dywizji Juliusza Rómmla
A. Pragłowski – Od Wiednia do Londynu. Wspomnienia
G. Łukowski – Od Zamościa do Zamościa. Pułkownik Juliusz Rómmel w działaniach kawaleryjskich wojny polsko-bolszewickiej
Bitwa Lwowska 25 VII-18 X 1920. Dokumenty operacyjne
T. Machalski – Ostatnia epopeja: działania kawalerii w 1920 roku
- godziemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz