Rokitna dzisiaj
W tym roku nie zabrałem głosu w dyskusji o szarży pod Rokitną w okresie jej rocznicy 13 czerwca, bo właśnie w tym czasie byłem na polu bitwy pod Rokitną. Laptopu ze sobą nie wożę, a dostęp do komputera miałem dopiero w Kamieńcu Podolskim.
Przebywając dłuższy czas w Polsce stwierdziłem, że wielu ludzi ma nieuzasadnioną obawę przed wycieczkami na Podole czy do Besarabii. Tymczasem wycieczki w tamte strony są tanie, niezwykle przyjemne i pożyteczne. Przede wszystkim zaś są naszym polskim obowiązkiem (wspomnijmy Wincentego Pola). Dlatego pomimo podeszłego wieku postanowiłem dać przykład i pojechałem na miejsce szarży pod Rokitną.
Bazą dla takiej wyprawy są Czerniowce. Podróż własnym samochodem nie jest polecana ze względu na bardzo zły stan dróg za Lwowem. Należy jechać autobusem, który odjeżdża z Przemyśla codziennie rano (z wyjątkiem niedzieli), a przyjeżdża do Czerniowiec późno w nocy, na stację autobusową nr 3. Tę pierwszą noc przespałem w hotelu "Bukowina", a następnego dnia rano przeszedłem (lepiej jechać trolejbusem) na stację autobusową nr 2 przy ul. Fastiwskiej, skąd odjeżdżają busiki do Rarańczy (Рідківці - koszt 4 hrywni) i Rokitny (Рокитне - koszt 11 hrywni). Przy tej stacji znajduje się hotel "Koral", który z tego względu byłyby najwygodniejszą bazą noclegową. Podróżując autobusem, wycieczek do Rarańczy i Rokitny nie da się połączyć, bo każda wymaga całego dnia. Bus do Rokitny dojeżdża do niej od południa, przez Bojan, długą i wyboistą polną drogą, wysadzaną orzechami włoskimi (zwanymi tu greckimi).
Rokitna leży na lewym (besarabskim) brzegu rzeczki Rokitny, która w 1914 roku była granicą między Austro-Węgrami (mianowicie Bukowiną) a Rosją (mianowicie Besarabią). Druga Brygada Legionów Polskich walczyła od maja 1915 r. w defensywie, na terenie austro-węgierskim. Przejście granicznej rzeczki Rokitny i zdobycie wsi Rokitny przez Drugą Brygadę oraz szarża wykonana przez jej drugi szwadron ułanów 13 czerwca 1915 roku były dla tych oddziałów pierwszym uderzeniem ofensywnym na Rosję. Bój miał dla nich takie znaczenie, jak Czyn 6 Sierpnia dla Pierwszej Brygady.
Rokitna jest wioską rumuńską, ale wszyscy rozumieją po ukraińsku. Dzieci (nawet młodzież) grzecznie pozdrawiają po rumuńsku. Przystanek autobusowy znajduje się na skrzyżowaniu dróg w samym środku wsi, dosłownie na miejscu szarży, koło cmentarza, sklepiku spożywczego i budynku urzędu gminy. Powrotny bus do Czerniowiec odjeżdża z tego samego przystanku. Koło sklepu jest studnia ze świeżą wodą i kubkiem dla wędrowca. W sadach dojrzewają czereśnie, wiśnie, brzoskwinie i jabłka.
Sto lat temu Rokitna była dużo mniejsza i zabudowana wyłącznie na zachód od cmentarza, to jest nad samym brzegiem rzeczki Rokitny. Wzdłuż drogi stały trzy wiatraki, które w okresie okupacji sowieckiej zostały zniszczone. Owa ówczesna polna droga, wzdłuż której rozwinęła się szarża, jest obecnie główną drogą wsi. Tędy szarżował czwarty pluton (wachmistrza Bolesława Wąsowicza). Na wschód od drogi zbudowano w okresie sowieckim obory kołchozowe, które do tej pory zajmują dużą część pola szarży. Tędy szarżował drugi i trzeci pluton.
Odcinek na północ od obór zajmują boiska szkole i hale magazynowe kołchozu. Między boiskiem a oborami jest droga polna na wschód (w stronę Sankowiec), którą doszedłem na otwarte pole na samym szczycie łagodnego rokitniańskiego wzgórza. Tam, za oborami i chlewami, jest druga, równoległa do głównej, polna droga, którą można iść zgodnie z kierunkiem szarży - na południe. Stąd roztacza się piękny widok na Besarabię. Droga prowadzi cały czas łagodnie pod górę i przed czwartym okopem rosyjskim skręca na prawo, w dół, do wsi. Na wprost jest przepaść - gwałtowny spadek terenu.
Na lewo od drogi zasiano pszenicę. To ta ciemnozielona plama na Google Earth. Ten obszar też należy do pola szarży. Tędy szarżował lewoskrzydłowy pluton (pierwszy pluton, wachmistrza Sokołowskiego). W rozmokłej lessowej glebie znalazłem kilka kawałeczków żelaza, z których jeden jest prawdopodobnie skorodowanym całkowicie zamkiem od karabinka. Pobrałem ziemię uświęconą krwią poległych ułanów.
Pole bitwy pod Rokitną nie jest w żaden sposób upamiętnione. Za dwa lata będzie setna rocznica bitwy. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby postawić tam mały pomnik. Oczywiście pomnik powinien być olbrzymi ze względu na symboliczne znaczenie bitwy, ale trzeba się liczyć z kosztami. Stosunek miejscowych ludzi i władz jest jak najbardziej przychylny, o czym świadczy piękny pomnik legionowy w pobliskiej Rarańczy, postawiony w okresie rumuńskim, otoczony obecnie opieką przez mieszkańców wsi, Związek Polaków w Czerniowcach, a nawet konsulat RP.
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. Piotr Jakubiak
"Pole bitwy pod Rokitną nie jest w żaden sposób upamiętnione. Za dwa lata będzie setna rocznica bitwy. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby postawić tam mały pomnik."
Zeby takie upamiętnienie powstało, konieczna jest inicjatywa Polonii, która przy wsparciu Konsulatu w uzgodnieniu z lokalnymi władzami taki projekt by przedstawiła. My nie możemy tego zrobić, możemy tylko wspierać tu w Polsce, u władz-decydentów wniosek o dofinansowanie takiego projektu, głównie w Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa , która dysponuje środkami z budżetu na upamiętnienia.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Rokitna
Pani Marylo, serdecznie dziękuję za celne wskazówki. Być może taka inicjatywa miejscowa powstanie. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest najważniejsze obecnie, żeby powstawał jeszcze jeden pomnik, ale dlaczego rezygnować z rzeczy możliwych do wykonania nawet w tym ponurym okresie naszej historii.
Piotr Wiesław Jakubiak
3. Piotr Jakubiak
jeżeli uda sie Panu zainicjować takie działanie miejscowe, prosze o informacje, będziemy pisali do "wszystkich świętych" w Polsce.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Rokitna
Jest nawiązany kontakt. Jeżeli inicjatywa powstanie, na pewno Blogmedia24 będzie pierwszy o tym zawiadomiony, bo ma dawne zasługi "w tym temacie".
Piotr Wiesław Jakubiak
5. Piotr Jakubiak
trzymam kciuki ! Trzeba sie spieszyć, bo czasu mało. Korespondencja z administracją trwa długo. A tu trzeba planu działania , dyplomacji i silnego wsparcia.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Piotr Jakubiak
żeby nie wyważać otwartych drzwi, warto zwrócić się o pomoc i konsultacje do tych, co już dokonali niemożliwego.
Obchody 93. rocznicy bitwy pod Komarowem 22-25.08. Komarów 2013
http://www.bitwapodkomarowem.pl/index.php?option=com_content&view=articl...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl