Cypr - arogancja i głupota UE, czy coś innego?
Najważniejszym wydarzeniem minionego weekendu było zmuszanie Cypru do skonfiskowania oszczędności zdeponowanych w tamtejszych bankach. Miano zabrać 6,75% depozytów wynoszących mniej niż 100 tys. euro i 9.9% tych powyżej tej sumy. Ponieważ w cypryjskich bankach jest ok.70 mld euro, efektem tego oczywistego rabunku miało być uzyskanie 5.8 mld euro. UE obiecywała za to 10 mld euro pomocy finansowej dla cypryjskich banków. Unia przedstawiła ten plan prezydentowi Cypru w formie ultimatum, grożąc, że jeśli parlament cypryjski nie uchwali go w niedziele, to banki Cypru zostaną odcięte od zewnętrznego finansowania i najdalej do środy zbankrutują.
Pierwszym efektem tego posunięcia był run na bankomaty. Ta panika, choć początkowo wyśmiewana, okazała się jak najbardziej racjonalnym postępowaniem. Przekonywano ludzi, że jest za późno, bo pieniądze o które chodzi są już zablokowane na kontach /prawem kaduka/. Dziś, w poniedziałek, na Cyprze jest święto, ale poinformowano, że banki pozostaną zamknięte także we wtorek i środę /TUTAJ/. Niektórzy Cypryjczycy. mogą więc zostać bez pieniędzy do czwartku.
Posunięcie UE zostało jak najgorzej przyjęte przez ekonomistów. W dzisiejszej depeszy Reuters /TUTAJ/ znany amerykański ekonomista Paul Krugman powiedział:
""It's as if the Europeans are holding up a neon sign, written in Greek and Italian, saying 'Time to stage a run on your banks!'"
W artykule Tadeusza Święchowicza w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie" czytamy o tym, że "polscy ekonomiści są zszokowani podjętymi działaniami". Profesorowie Rybiński, Szewczak i Gwiazdowski wyrażają obawę, że podobne środki mogą zostać zastosowane w innych krajach Unii. Analitycy OpenEurope twierdzą, iż za całą tą sprawą stoją Niemcy.
Bardzo nerwowo zareagowały giełdy. Dziś o godz. 10:28 portal Wyborcza.biz donosił /TUTAJ/:
"Blady strach padł na inwestorów w związku z decyzją, aby zabrać część oszczędności Cypryjczykom z ich kont. W poniedziałek rano akcje BNP Paribas tracą 4 proc., Credit Agricole 3,2 proc., Credit Suisse 4,2 proc., UBS 2,75 proc., Deutsche Bank 3,3 proc., a UniCredit (właściciel banku Pekao) 4,8 proc. Tracą wszystkie główne indeksy. Brytyjski FTSE 1,5 proc., francuski CAC otworzył się na 2,1-proc. minusie, niemiecki stracił 1,7 proc., a giełdy w Madrycie i w Mediolanie blisko 3 proc.".
Późniejsze informacje nie były już tak szczegółowe, ale wynikalo z nich, że spadki trwaja dalej. Kurs euro spadł do najniższego poziomu od 14 miesięcy, czyli 1,29 USD.
W Salonie24 pisze bloger Dim - Dimitris z Aten. Śledzi on na bieżąco przebieg wydarzeń w cypryjskiej telewizji. W swojej ostatniej notce "Eurozona popełniła ekonomiczną głupotę" /TUTAJ/ napisał:
"Oglądam właśnie dyskusję ekspertów bankowości w cypryjskiej TV. Same tylko straty Unii dzisiejszego dnia na giełdach są wielokrotnie wyższe, niż narzucany Cypryjczykom haracz z ich oszczędności i kapitałów Rosjan. Ale to nie wszystko: W agencjach ratingowych mówi się o obniżce ratingu całej Eurozony, jeśli problem nie zostanie szybko rozwiązany. Oznaczać to będzie kilkaset miliardów euro strat dla Eurozony.".
Co więcej, dziś w sprawie Cypru głos zabrał Władimir Putin /TUTAJ/:
" Według rzecznika prezydenta Rosji Dmitrija Pieskowa, Putin zwołał nawet specjalne spotkanie, którego tematem były wydarzenia na Cyprze.Oceniając ewentualną decyzję w sprawie wprowadzenia przez Cypr dodatkowego podatku od wkładów bankowych Putin oświadczył, że decyzja taka, gdyby została podjęta, byłaby nieuczciwa, nieprofesjonalna i niebezpieczna - powiedział Pieskow agencji Reutera.".
Ostry ton tej wypowiedzi jest zrozumiały. Według Moody's w cypryjskich bankach jest zdeponowane 12 mld dolarów należących do rosyjskich banków i 19 mld dolarów pochodzących od rosyjskich przedsiębiorców.
W tej sytuacji powstaje pytanie: po co UE i Niemcy jedzą tę żabę?
Próbował odpowiedzieć na nie bloger Smokopilka /TUTAJ/, pisząc:
"Jaki interes polityczny mają Niemcy w opodatkowaniu cypryjskich depozytów. To bardzo proste. Taka decyzja rządu Cypryjskiego wprowadzi w panikę ludzi zamieszkujących inne zagrożone kryzysem kraje południa Europy. Przeciętny Włoch czy Hiszpan zacznie się zastanawiać, czy w jego kraju władze w ramach wdrażania paktu fiskalnego nie podejmą podobnej decyzji. W związku z tym jakaś ich cześć podejmie decyzję o przeniesieniu swych pieniędzy do bardziej bezpiecznych banków. Gdzie będą one (te banki) swoją siedzibę? Oczywiście w Niemczech.".
Brzmi to dość sensownie. Możliwe jednak, że w istocie chodzi o coś całkiem innego, a mianowicie o bogate złoża gazu ziemnego odkryte niedawno koło Cypru.
W jednej ze swoich wcześniejszych notek /TUTAJ/ wspomniany wyżej Dim zasugerował:
"Cypryjczycy ukarani zostali (stąd zapewnienia, że to NIE jest karanie Cypru), za niedawne, pierwsze kontrakty gazowe, jednak z Izraelem i USA, a nie z Europą. Chodzi o to, że jedynie tandem Izrael-USA jest w stanie zapewnić i jak widzieliśmy to bodaj w październiku 2012 zapewnia skuteczną ochronę prac wydobywczych przed jednostkami tureckimi. Wiem, w październiku, to Państwo uwierzyliście Waszym mediom, że to chodziło o transporty wody mineralnej i lekarstw do strefy Gazy ? i że to po to poniesiono na nogi floty i lotnictwa ? Ale chodziło także o pierwsze odwierty z pierwszej działki cypryjskiej, tzw. działki nr 12. ".
Brzmi to bardzo prawdopodobnie. Niedawno Rosjanie zaproponowali Cyprowi, że wykupią trzy jego banki pod warunkiem uzyskania dostępu do tych złóż.
Parlament cypryjski będzie obradować nad dyktatem UE we wtorek, a w środę minister finansów Cypru ma złożyć wizytę w Moskwie /przeniesiona z poniedziałku/. Ciekawe, co z tego wyniknie.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz