Na tablety… Kłopotowski
-Panie Prezesie, a Pan gdzie z tym tabletem? Przecież zaraz wystąpienie!
-No, ja właśnie na mównicę. Nie pozwolili zabrać głosu Glińskiemu, to go odtworzę właśnie na tym urządzeniu.
-To znaczy? Jak?
-Normalnie. Tu się dotyka, przesuwa palcem, stuka i działa. To nawet prostsze niż konstrukcje myślowe Julii od Dorsza lub Stefana Szczawiowego.
-Nie pytam się jak, ale po co! Przecież to szaleństwo! Tym tabletem podważy Pan merytoryczny dorobek misji profesora Piotra Glińskiego?
-Jak to?
-Zamiast przeciskać się z diagnozą stanu kraju przez nieprzychylne media, dostarczy Pan tematu dla żartów i dociekań, czy to był fortel udany, czy nieudany!
-Naprawdę? Sądzi Pan, że jeżeli nie użyję tabletu, to nieprzychylne media skupią się na merytoryce mojej krytyki, sugestii, supozycji i uwag?
-Oczywiście! Na dodatek tablet ten odwróci uwagę nie tylko od tego, co powiedział kandydat PiS na premiera rządu technicznego, ale również od tego, co sam Pan powie o rządach PO. To będzie samobój!
-Myślałem, że w ten sposób uda mi się ich zaskoczyć. Jestem pewien, że ich pijarowiec tego nie przewidział i szczęki im opadną. Oni nie potrafią przecież improwizować, a relacja będzie na żywo i…
-Nie, nie! Pan musi przecisnąć się ze swym przekazem do zwolenników PO. Nie do już przekonanych. Na dodatek wyciągając tablet z prof. Glińskim wzmocni Pan przekaz, że Platforma nie wpuściła go na trybunę…
-No właśnie. To chyba dobrze, że ludzie to zauważą!
-Nie, absolutnie! Tylko podkreśli Pan w ten sposób swoją nieskuteczność. Tak to odbiorą zwolennicy PO. Tu nie chodzi o nas, ale o nich!
-Hmmm. Przekonał mnie Pan. W końcu jestem politykiem starej daty. Kreda i tablica, ewentualnie rzutnik z foliami jeszcze mógłby przejść, ale tablet rzeczywiście może być fatalnym pomysłem. Zwrócę go więc Kuchcińskiemu, niech sobie Mahjonga dalej układa. Dziękuję Panu za czujność i chłodny osąd. Ale na mnie już czas. Pędzę wniosek o odwołanie rządu uzasadniać.
/Następnego dnia/
-I ja, Panie Prezesie, widział Pan relacje medialne, prasę już Pan przeglądał?
-Tak! Właśnie miałem Panu podziękować! Nie schodzę z czołówek gazet. Treść mojego wystąpienia rozbierana jest na czynniki pierwsze! Lis, Olejnik, Czuchnowski, Wołek zasypują premiera pytaniami. Wprawdzie Graś próbuje zwrócić uwagę, że mlaskałem, Nałęcz utrzymuje, że miałem w pewnym momencie spojrzenie wystraszonej łani uciekającej przed strzelbą myśliwego, a Norbert Maliszewski mówi, że wszystko pięknie, ale wystąpieniu zabrakło czegoś świeżego – multimedialnego, jednak media świadome wagi swej misji i celów, które im przyświecają, oczywiście tego wątku nie rozwijają. Premier chce się schować, mówi, że ma ważniejsze sprawy na głowie niż konfabulacje Kaczyńskiego, jednak mu nie pozwalają, tak go maglują! Pytają: „Jak to? Czy to prawda, co powiedział Prezes Kaczyński? Proszę się odnieść, Panie Premierze! Miliony Polaków chcą tego!” W Wiadomościach, Faktach, na Polsacie, wszędzie mówi się tylko o tym, jak merytorycznie przygwoździłem Tuska, praktycznie już skończonego!
-A nie mówiłem? Na dodatek najświeższe badania wskazują, że spada poparcie dla Platformy. Młodzi wyborcy chcą głosować na PiS. Na facebooku powstała grupa: Kaczysnkimiazdzytuska i ma już milion lajków! I pomyśleć, że głupim tabletem mógł Pan popieprzyć tak wszystko, co teraz się polepszyło!
-Tak, to był fatalny pomysł. Jestem Pana dłużnikiem, uratował mnie Pan od kompromitacji na całego!
/Cmok-cmok. Klepu-klepu. Atmosfera triumfu prawdziwego/
Była to podkolorowana i zmyślona relacja z Alternatywnego Świata Krzysztofa Kłopotowskiego.
Inspiracja:
Co się polepszy to się popieprzy: cz. 3 Tablet
klopotowski.salon24.pl/491825,co-sie-polepszy-to-sie-popieprzy-cz-3-tablet
http://klopotowski.salon24.pl/491825,co-sie-polepszy-to-sie-popieprzy-cz-3-tablet#comment_7390694
Filed under: dywagacje, fun, Internet, media, parodia, pastisz, political-fiction, Polska, społeczeństwo
- dzierzba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz