Nie będzie ‘Olku, musisz!’

avatar użytkownika dzierzba

Gdybym skonstruował ją trochę inaczej, moją dzisiejszą notkę łatwo byłoby obrócić kpiąco pisząc, że podobnie nędzny jest los wyborców PiS zdanych na prezesa. W końcu on również, w oczach swojego elektoratu jest tym jedynym, bez którego nie istnieje prawica. Dlatego też wszelkie drwiny z Millerów i Palikotów śliniących się, by Kwach właśnie ich zechciał mocą swej opalenizny i wyglądu z wyobrażeń niepiśmiennych fanek Ukrytej Prawdy o Prawdziwych Politykach pociągnąć do koryta, są bezzasadne, bo po przeciwnej stronie mamy podobny monopol na przywództwo i kwita.

Stwierdzenia takie zbiłbym jednak lekko pisząc, że za Kaczyńskim nie biega żaden Kowal, Ziobro czy Jurek, a wręcz odwrotnie. Oni wszyscy starają się raczej odciąć od prezesa PiS podkreślając, jak bardzo sami sobie poradzą i jak słuszna oraz perspektywiczna akurat z nich jest prawica. Już chociażby tylko z tego powodu różnica jest zasadnicza.

Tak mogłaby wyglądać „dyskusja”, gdybym koniecznie chciał pastwić się nad przywódcami Samoobrony czytelników Faktów i Mitów oraz Samoobrony sierot po Trybunie, że tak pielgrzymują do Kwacha.

Pomijając jednak żałość tych skowytów istotniejsze jest, że monopol po lewej stronie ma nadal Tusk. Dlatego też marne są szanse, by ktoś inwestował w Kwaśniewskiego, który przecież na tym poletku musiałby najlepszemu premierowi od czasów premiera poprzedniej kadencji Sejmu fikać. Nie będzie więc żadnego „Olku, musisz!”. Zatem sorry, chłopaki-palikociaki, eurodiety wasze przyszłe widzę marnie. Nawet przy wsparciu waszego ulubionego misia-pysia.


Filed under: dywagacje, lewica, media, polityka, Polska, UE, wybory

napisz pierwszy komentarz