DOŚĆ SKRYTOBÓJSTW !!! - przypomnienie

avatar użytkownika elig

  "Popełnił samobójstwo" kolejny świadek tragedii smoleńskiej, chorąży Remigiusz Muś. Przypominam, co napisałam w czerwcu 2012, po śmierci gen. Petelickiego. Powstała wtedy moja notka "DOŚĆ SKRYTOBÓJSTW !!!" /TUTAJ/, w której stwierdziłam m. in.:

  "Należy przestać milczeć i ograniczać się do opowiadania sobie dowcipów o "seryjnych samobójcach". Na każdej manifestacji powinno pojawiać się hasło "Dość skrytobójstw !!!" Trzeba zacząć nazywać rzeczy po imieniu. (...) Giną też eksperci i świadkowie w różnych sprawach /tragedia smoleńska, śmierć Olewnika/ oraz urzędnicy państwowi, którzy staną na drodze jakiejś mafii. (...) w ciągu 3,5 roku "rządów miłości" Tuska tajemnicze "wypadki", "samobójstwa" i katastrofy przyniosły ok.130 ofiar. Od tego czasu [ponad roku] ilość ta zwiększyła się jeszcze o co najmniej kilka takich przypadków, że przypomnę choćby Andrzeja Leppera. Nie można już chować głowy w piasek. Miarka się przebrała.".

  No cóż, słowa te znów są aktualne. Warto też wspomnieć, że ci, co posiadają jakąś wiedzę na temat Smoleńska powinni przestać się łudzić, że dalsze milczenie ich uratuje. Celnie napisał o tym Marektomasz we wczorajszym komentarzu do notki 1Maud /TUTAJ/:

  "@1Maud

  @Amelka222 zadała godzinę temu zasadnicze pytanie: "Jak wspomóc pozostałych przy życiu (świadków 10.04.)? Jak ich ochronić?" Moja odpowiedź uwzględnia istnienie ABW w Polsce oraz Prokuratury. Oto ona: "Jest tylko jeden sposób - natychmiastowy wyjazd z Polski. Bez obnoszenia się z tym po rodzinie, bez omawiania tego z kimkolwiek. Następnie wstawić na you tuba relację (nagranie video) z tego, co się wie. Opowiedzieć wszystko w najdrobniejszych szczegółach, każdy detal, opublikować każdy dokument do którego miało się dostęp. Propagować tego typu materiały poprzez internet. Ma być szum. Po pewnym czasie nikt nie będzie ich szukał. Zupa się wylała.

  Jedyny warunek: Świadkowie musieliby zdać sobie sprawę z poziomu zagrożenia. Muszą też wiedzieć, że są pod stałą obserwacją, telefony mają na podsłuchu, mieszkania prawdopodobnie także. W ich otoczeniu - o ile cokolwiek istotnego o 10.04. wiedzą - są od dawna konfidenci. Możemy (blogerzy) im co najwyżej pomóc materialnie już po wyjeździe. W kraju docelowym powinni zgłosić się na Policję, postarać się o ochronę. (20:33)"

  Mam wrażenie, że czas najwyższy, by pozostałym przy życiu świadkom zdarzeń z 10.04.2010 podpowiadać skuteczniejsze sposoby ochrony własnego życia, niż bierna obserwacja, co zrobi ABW pod wodzą Bondaryka. Czy kogoś innego z ekipy Tuska. serdecznie pozdrawiam

  MAREKTOMASZ 29 3562 | 28.10.2012 21:04

  Komentator ten ma świętą rację. Jedynym ratunkiem może tu być tylko ujawnienie posiadanej wiedzy i nadanie jej szerokiego rozgłosu. Nie należy się przejmować przepisami o tajemnicy. Za jej wyjawienie kara śmierci nie grozi, a za dalsze milczenie - jak najbardziej.

napisz pierwszy komentarz