JERZY WĘGIERSKI PAMIĘĆ O WIELKIM POLAKU ZE LWOWA CZ.I

avatar użytkownika aleksander szumanski
ALEKSANDER SZUMAŃSKI KORESPONDENCJA ZE LWOWA JERZY WĘGIERSKI PAMIĘĆ O WIELKIM POLAKU ZE LWOWA CZ. I. Strona autorska Józefa Wieczorka – Lustracja i weryfikacja naukowców http://lustronauki.wordpress.com/2012/06/05/jerz... W dniu dzisiejszym ( 4 czerwca 2912) odszedł w wieku 97 lat profesor Jerzy Julian Węgierski - polski uczony, pisarz i wojskowy, emerytowany profesor Wydziału Budownictwa Lądowego Politechniki Krakowskiej, wykładowca Politechniki Śląskiej i Politechniki Warszawskiej. Tak opisał go Aleksander Sołżenicyn w "Archipelagu Gułag": "… tu zrozumiałem, co to jest polska duma - i na czym polegał sekret polskich powstań....”. Jerzy Julian Węgierski (ur. 13 lutego 1915 we Lwowie – zm.4 czerwca 2012) – polski uczony, pisarz i wojskowy, emerytowany profesor Wydziału Budownictwa Lądowego Politechniki Krakowskiej, wykładowca Politechniki Śląskiej i Politechniki Warszawskiej. Żołnierz ZWZ i AK, uczestnik powstania lwowskiego w ramach Akcji Burza. Wieloletni więzień syberyjskich łagrów. Autor dziewięciu książek i wielu artykułów naukowych oraz wspomnień z dziejów Lwowa w II wojnie światowej i historii ZWZ-AK-NIE Obszaru Nr 3 (Lwów). Uczeń IV Gimnazjum im. Jana Długosza (matura w 1932 roku), absolwent Wydziału Inżynierii Lądowej i Wodnej Politechniki Lwowskiej z 1938 roku, asystent tej uczelni w latach 1937-38. Ewakuowany do Lwowa z Zakopanego, gdzie pracował tuż przed wojną, był we wrześniu 1939 roku podczas obrony Lwowa w Obywatelskiej Straży Bezpieczeństwa. Podczas pierwszej okupacji sowieckiej krótki czas pracował jako asystent w Lwowskim Instytucie Politechnicznym, skąd został usunięty. Następnie pracował jako majster, a później geodeta przy budowie drogi Przemyśl-Lwów-Złoczów. Podczas okupacji hitlerowskiej pracował na budowie tej drogi jako inspektor nadzoru, później zaś jako inżynier w Urzędzie Budowy Dróg. Od sierpnia 1942 roku członek AK, organizował i dowodził rejonem wiejskim IV (Winniki) Dzielnicy Wschodniej Inspektoratu Lwów-miasto. Od kwietnia 1944 roku organizował 2 pluton oddziału leśnego 14 Pułku Ułanów Armii Krajowej na terenie przysiółka pod Lwowem Druga Wólka. Na czele tego oddziału, rozbudowanego do szwadronu, brał udział w akcji Burza w dniach 22 - 27 lipca 1944 r., osłaniając walczące we Lwowie oddziały sowieckie i AK przed znajdującymi się na przedpolu Lwowa oddziałami niemieckimi. Podczas drugiej okupacji sowieckiej, od sierpnia 1944 roku pracował jako inżynier we Lwowie przy odbudowie lotniska i mostów. Po zejściu do podziemia był w organizacji "NIE" oficerem informacyjnym dzielnicy wschodniej. Zdradzony, został aresztowany przez NKWD 14 lutego 1945. Po ciężkim śledztwie w więzieniu przy ul. Łąckiego (był torturowany - od tamtego czasu nie słyszał na jedno ucho), został we wrześniu 1945 skazany na 10 lat łagrów. Od 1949 roku na terenie ZSRR powstały specjalne łagry przeznaczone dla więźniów politycznych, tzw. „Specłagry”. Regulamin w nich był mniej surowy, niż w obozach katorżniczych, ale ostrzejszy niż w zwykłych. Węgierski przebywał w obozach koncentracyjnych na środkowym Uralu. Trafił do miejscowości Spassk. Z obozu wywożono codziennie dwa samochody trupów. Jemu udało się przeżyć. We wrześniu 1949 roku przeniesiono go do łagru w Jekybastuzie. Tam Jerzy Węgierski poznał Aleksandra Sołżenicyna. Po latach Sołżenicyn uwiecznił postać Węgierskiego w „Archipelagu Gułag”. Węgierski mieszkał w łagrze z przyszłym noblistą w jednym baraku. Pracowali w tej samej brygadzie. Po buncie w obozie w Jekybastuzie - Węgierski znalazł się w więzieniu i w karnym obozie w Żezkazganie w Kazachstanie - do 1954 roku. Administracyjnie skazany na dożywotne zesłanie, w ramach repatriacji powrócił do PRL w końcu 1955 roku, wraz ze zwolnioną tymczasem matką. Po powrocie z zesłania do Polski pracował w latach 1956-1967 jako generalny projektant w Biurze Projektów Przemysłu Węglowego w Gliwicach, później w Instytucie Urbanistyki i Architektury w Katowicach, oraz w latach 1968-1982 w PKP w Katowicach. Uzyskał stopień doktora nauk technicznych (1964), w 1973 roku habilitował się na Politechnice Krakowskiej, w 1976 roku otrzymał nominację na profesora nadzwyczajnego. Wykładał na Politechnice Śląskiej i Warszawskiej oraz - po przejściu na emeryturę - na Politechnice Krakowskiej. Miał czworo dzieci, mieszkał w Katowicach. Opowieść Jerzego Węgierskiego (rocznik 1915) o uratowaniu dwóch polskich żołnierzy od niechybnej śmierci: W czasie walk o Lwów 23 lipca 1944 roku żołnierze niemieccy wzięli do niewoli w Winnikach m.in. dwóch polskich żołnierzy. Działo się to w piwnicach fabryki tytoniu. Oddali do nich strzał w tył głowy myśląc, że ich zabili, ale zostali oni tylko ciężko ranni. Jan Wacek „Czarny” stracił oko. Gdy oprzytomniał, Niemcy chwilowo opuścili fabrykę. Drugi, Jan Dobrzański „Znicz” był sparaliżowany. Czarny uwolnił związane ręce, a głowę Znicza obwiązał koszulą i ruszył po pomoc. Unikając spotkania z Niemcami i wyrwawszy się Ukraińcom, dotarł w Winnikach do znajomych prosząc o pomoc dla Znicza. Chciało iść dwóch żołnierzy AK, ale było to ryzykowne zważywszy na obecności Niemców. Nie chcąc dopuścić do narażenia życia jednego z oferujących pomoc, a będącego narzeczonym Adeli Mazurczak, zdecydowała się pójść właśnie ona, nienależąca do AK, znająca dobrze język niemiecki. Poszła niezwłocznie, pokonując strach. O rannym nic nie wiedziała. W fabryce byli już inni Niemcy. Uproszeni, by pomóc jej ratować – jak zmyśliła – przypadkowo ranionego narzeczonego – pomogli jej go wynieść. Sami wkrótce opuścili fabrykę. Wtedy poszła po koleżanki i z nimi na leżaku wyniosła rannego. Obaj ranieni, pod opieką lwowskich lekarzy, przeżyli. Obecnie już nikt z wymienionych nie żyje. Byłem dowódcą sąsiedniego oddziału AK. Po wojnie odnalazłem Czarnego, Znicza i Mazurczakową. cdn.
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz