HGW ma również swoje "umowy katarskie"
Gratulując jesze raz Stowarzyszeniu sukcesu bojach o dostęp do informacji publicznej, śpieszę donieść (wiadomo powszechnie, że pisowcy donoszą, jak był łaskaw napisać dziennikarz PAPu, a za nim liczne media a nie np. składają zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa), że w Warszawie również toczy się pasjonująca walka o dostęp do informacji publicznej. Robi się coraz ciekawiej, ponieważ Hanna Waltz z Gronkiewiczów i jej urzędnicy postanowili zlekcewazyć prawomocny wyrok sądu z nadaną klauzulą natychmiastowej wykonalności, na co "donieśliśmy" do prokuratury i do sprawy włączyła się policja rozpoczynając czynności służbowe. Garść nowych informacji z frontu walki:
Policja szuka przestępców w stołecznym ratuszu
O sprawie pisaliśmy już w tekście "przestępcy w warszawskim ratuszu?" Urzędnicy Biura Edukacji Urzędu m. st. Warszawy 2 grudnia 2011r. odmówili radnemu PiS, Jarosławowi Krajewskiemu udzielenia informacji publicznej. Żeby było ciekawiej zrobili tak wbrew prawomocnemu wyrokowi Sądu Okręgowego w Warszawie z 4 listopada 2011 r. Żeby było jeszcze ciekawiej, ten wyrok był opatrzony klauzulą natychmiastowej wykonalności. Tłumaczenie urzędników suto opłacanych z naszych pieniędzy było takie, że "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi". Oczywiście to taka moja licentia poetica, naprawdę zasłonili się zamiarem złożenia skargi kasacyjnej. Problem w tym, że za takie twierdzenie student drugiego roku prawa wyleciałby z egzaminu z procesu cywilnego w kilka sekund..
Dzisiaj Jarosław Krajewski złożył zeznania jako świadek w Komendzie Rejonowej Policji przy ul. Wilczej w Warszawie w sprawie dotyczącej nieudostępnienia wbrew prawomocnemu wyrokowi Sądu Okręgowego w Warszawie informacji publicznej. Policja prowadzi dochodzenie na zlecenie Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ. „Złożyłem dzisiaj obszerne zeznania, które w mojej ocenie uzupełniły treść zawiadomienia do Prokuratury w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełniania przestępstwa poprzez nieudostępnienie informacji publicznej wbrew prawomocnemu wyrokowi Sądu” – mówi Jarosław Krajewski.
O dalszym postępowaniu będziemy informować na naszej stronie. Sprawa jest, jak to mówią policjanci, rozwojowa. Zwłaszcza, że dysponujemy informacjami o 31 mln. złotych wydanych przez Ratusz w 2010 na takie same umowy, jak te, które urzędnicy Pani Prezydent z takim zaparciem ukrywają przed naszym radnym.
Więcej o sprawie i dzisiejszy komentarz radnego Jarosława Krajewskiego na www.warszawskiPiS.pl
- Orzech - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz