głupota wiel o mówiąca wie y ska

avatar użytkownika nissan

 

Co Obama wie o Polsce w przeciwieństwie do ludzi Michnika

Radio TOK FM zachęca do słuchania swoich programów publicystycznych, nadając tzw. zajawki czyli najciekawsze wypowiedzi prowadzących je dziennikarzy. Audycję "Poranek Radia TOK FM" reklamuje następująca wypowiedź Dominiki Wielowieyskiej: "Ja nie wiem. Ten Obama jest bardzo źle poinformowany. Ten Obama mówi tak: 'Jeśli Polacy będą zjednoczeni, będą się przez najbliższe 25 lat tak rozwijać jak dotychczas, to będą liderami nie tylko w Europie, ale i na świecie'. Ja nie wiem. Ten Obama nie wie, co mówi."



Jestem bardzo zdziwiony tym, że dziennikarka "Gazety Wyborczej" jest zdziwiona słowami Obamy. Jeszcze bardziej jestem zdziwiony tym, że redaktorzy Radia TOK FM wybrali tę właśnie głupią wypowiedź Wielowieyskiej na reklamę jej programu. Ja nie wiem - żeby użyć słów tej "gwiazdy" salonowego dziennikarstwa - dlaczego od kilku miesięcy rozpowszechniają na całą Polskę dowód głupoty swej dziennikarki. Chyba że chodzi o jakieś wewnętrzne tarcia w imperium Agory. Może pracownicy TOK FM nie lubią pracowników "Gazety Wyborczej"? I zamieszczają jej kuriozalną wypowiedź, żeby podwładną Adama Michnika skompromitować. Ale raczej są tak samo głupi jak ona.





Rzecz w tym, że jest bardzo łatwo wyjaśnić, skąd prezydent Barack Obama zasięgnął informacji na temat świetlanej przyszłości Polski. Otóż pochodzą one z książki "Następne 100 lat", której autorem jest George Friedman, założyciel i szef STRATFOR-u, renomowanej, amerykańskiej agencji prognoz geopolitycznych. Tak Wielowieyska jak i szefowie Radia TOK FM powinni ją znać, bo 2 lata temu ukazała się w Polsce. Nie musieli nawet czytać całej książki, bo jej główne tezy można było poznać z publikacji w polskiej prasie, także w "Gazecie Wyborczej". O swych geopolitycznych prognozach dla Polski Friedman mówił również w wywiadach dla dzienników "Rzeczpospolita" i "Fakt" oraz tygodnika "Newsweek". Niestety, jak się okazuje, dziennikarze Agory książek i gazet nie czytają. Nawet "Gazety Wyborczej".





Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że opinia Obamy na temat szans rozwojowych naszego kraju oparta jest na prognozach Friedmana, który w 2009 r. w wywiadzie dla "Newsweeka" powiedział: "Jeśli zakaszecie rękawy, do 2050 r. Polska będzie potęgą europejską. Stanie się liderem koalicji, którą Józef Piłsudski nazwał Międzymorzem. Koalicja ta tworzyć będzie nabardziej dynamiczny pod względem gospodarczym i politycznym region Europy." STRATFOR jest prywatnym "think-tankiem", ale jego prognozy są uważnie analizowane przez Biały Dom.






Według Friedmana, w ciągu najbliższych 20-30 lat dojdzie do zaostrzenia konfliktu rosyjsko-amerykańskiego, bo Rosja będzie w agresywny sposób dążyć do odzyskania wpływów w krajach postsowieckich. Zachodnioeuropejscy członkowie NATO, w szczególności Niemcy, odmówią USA pomocy w walce z imperializmem rosyjskim, co doprowadzi do paraliżu tego wojskowego sojuszu. I jedynym państwem, które będzie mogło się przeciwstawić zakusom Moskwy będzie Polska. "Będziecie mieli wówczas do wyboru: stracić suwerenność albo stać się potęgą" - powiedział Friedman




Zdaniem szefa STRATFOR-u nasz kraj może pójść drogą Korei Południowej i Izraela, które 60 lat temu były biednymi krajami, ale dzięki nawiązaniu strategicznej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi wyrosły na regionalne potegi militarne i gospodarcze. Jednak Polska nie może czekać na amerykańską pomoc z założonymi rękami. Amerykanie zdecydują się na transfer technologii do naszego kraju dopiero wtedy, gdy będą mieli pewność, że mają do czynienia z przewidywalnym, stabilnym partnerem. Bardzo istotne jest, żeby Polska rozbudowywała swą armię.





Friedman uważa, że Rosja nie wytrzyma kosztownej rywalizacji z USA, m.in. z powodów demograficznych (straci 20-40 proc. ludności). Lukę geopolityczną, która powstanie po załamaniu się potęgi rosyjskiej, wypełni Polska. Wprawdzie nasz kraj też będzie borykał sie z kłopotami demograficznymi, ale zostaną one zniwelowane dzięki imigracji. Polska stanie się liderem bloku państw z Europy Środkowej i Wschodniej.
 


Można oczywiście z poglądami Friedmana polemizować. Robią to przede wszystkim euroentuzjaści, którzy zarzucają mu, że napisał swą książkę w celach dywersyjnych, po to, żeby zbałamucić Polaków i przeszkodzić integracji europejskiej. Krytycy Friedmana zarzucają mu również, że wyolbrzymia zagrożenie rosyjsko-niemieckie dla Polski. Ale ani Wielowieyska, ani dziennikarze TOK FM polemiki nie prowadzą, bo po prostu koncepcji amerykańskiego politologa nie znają. To naprawdę dziwne, że podopieczni Michnika nie zadali sobie trudu, żeby dociec, skąd Obama czerpie swą wiedzę na temat perspektyw rozwojowych Polski. Wielowieyska pracowała przez dłuższy okres w dziale gospodarczym "Gazety Wyborczej", zatem powinna mieć na tematy ekonomiczne jakieś pojęcie. Okazuje się, że tak nie jest.





Obama wie, co mówi. Wielowieyska mówi, co wie. A wie, że nie wie. Niestety, nie robi nic, żeby się dowiedzieć.


AUTOR
Andrzej jestem. Andrzej Molasy. Historyk. Wolny ptak. Używam Scyzoryka spod Włoszczowy


http://prawdawoczykole.salon24.pl/336451,co-obama-wie-o-polsce-w-przeciwienstwie-do-ludzi-michnika#

 

 

 

napisz pierwszy komentarz