Prof. Jan Żaryn pt. "Taniec na linie, nad przepaścią. Organizacja Polska na wychodźstwie".
Fragment książki prof. Jana Żaryna pt. "Taniec na linie, nad przepaścią. Organizacja Polska na wychodźstwie i jej łączność z krajem w latach 1945-1955".
Organizacja Polska była utajnioną "nadbudówką" polityczną utworzonego w 1934 r. Obozu Narodowo-Radykalnego. W czasie II wojny światowej OP kierowała tą częścią NSZ, które w 1944 r. odmówiły scalenia z Armią Krajową:
"Politycy ONR, Grupy „Szańca” i żołnierze NSZ, którzy znaleźli się na wychodźstwie, jeszcze przez długie lata w różnorodny sposób kontynuowali walkę o niepodległość kraju, zgodnie ze złożoną przysięgą. Zostali skazani na samotność polityczną przez samych siebie, a także odrzuceni przez znaczną część emigracji. Nie stworzyli również jednej zwartej – zewnętrznej – formacji politycznej. Można ich było spotkać w organizacjach kombatanckich, w SPK w USA, w Zjednoczeniu Polskim w Europie, w Stronnictwie Narodowym, jednak – przede wszystkim – w Stowarzyszeniu „Ogniwo”. Podtrzymywaniem więzi środowiskowej zajmowała się nadal wielostopniowa Organizacja Polska, czyli tajna struktura, której członkowie poczuwali się do moralnej i politycznej odpowiedzialności za los tysięcy osób, wyprowadzonych z kraju, żołnierzy NSZ i wartowników w służbie amerykańskiej (pierwszych polskich żołnierzy w armiach zjednoczonych, od 1949 r. w NATO). Od przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych działacze OP zaczęli opuszczać masowo Stary Kontynent. W 1955 r. z Francji wyjechał jeden z największych autorytetów żołnierzy NSZ, dowódca BŚ Antoni Skarbek-Szacki („Bohun”, „Antoni Dąbrowski”). Niektórzy działacze OP nadal pozostali na kontynencie, jednak ich aktywność w OP – jak się wydaje – właściwie wygasła. Przykładowo, w Niemczech mieszkał Stefan Władysław Kozłowski „Aleksander”, który w latach pięćdziesiątych uczestniczył w różnego typu zjazdach polskich: „nauczycieli, historyków, naukowców”, był także „inicjatorem spotkań polsko-niemieckich w NRF”, od 1951 r. stałym współpracownikiem Jerzego Giedroycia w Monachium i korespondentem „Kultury” na terenie Niemiec: „Kozłowski wystarał się o to, aby polskie oddziały wartownicze poparły »Kulturę«. Stąd nowa »żyła« finansowa Giedroycia, który jak wiadomo poróżnił się z [Janem] Nowakiem – [Jeziorańskim] z Wolnej Europy, który wstrzymał mu 300 dolarów miesięcznie, z których opłacano korespondenta w Niemczech” – notowano w Warszawie słowa wywiadowcy „Pawła” z czerwca 1955 r.".......
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz