Nie smakuje mi to…
Sąd Najwyższy nie uwzględnił odwołań prokuratorów Barskiego i Święczkowskiego od postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu ich mandatów poselskich. Orzeczeni SN trzyma się kupy, bowiem rzeczywiście ustawa o prokuraturze rozróżnia wprawdzie prokuratorów czynnych od tych, pozostających w stanie spoczynku, ale Konstytucja nie zawiera takiego rozróżnienia, a jak wiadomo ustawa nie może poszerzać zakresu regulacji Ustawy Zasadniczej.
Natomiast ważny dla mnie jest dziwaczny stan prawny jaki obowiązuje w tym zakresie. Otóż prokurator w stanie spoczynku – co zresztą SN potwierdził w inkryminowanym orzeczeniu – ma ograniczone prawa obywatelskie. I w tym jest szkopuł. Bowiem nawet fakt, że pozostawanie w stanie spoczynku (co wiąże się z korzystną i dożywotnie trwałą sytuacją finansową) jest stanem wybranym dobrowolnie i w każdym momencie można zrezygnować z tego stanu, to jednak układ typu – masz stabilniej i pewniej, ale nie masz pełni praw obywatelskich wydaje mi się nader podejrzany i właściwie demoralizujący. W państwie prawa, chroniącym prawa jednostki i obywatela nie powinna zachodzić sytuacja, w której w glorii prawa dość drastycznie ogranicza się prawa obywatelskie.
Aby unaocznić funkcjonowanie paradoksu warto przypomnieć, że różnego rodzaju ograniczenia praw indywidualnych następuje w wyniku wyroków sądowych w sprawach kryminalnych. Tymczasem nawet prokurator czy sędzia o nieposzlakowanej opinii, ale pozostający w stanie spoczynku jest dotknięty tą samą dolegliwością co skazany przez sąd przestępca.
To mi nie smakuje
Possibly Related Posts:
- Stop podwyżkom – chyba nie tylko dla obywateli Warszawy
- Solidarni 2010 – reż. Ewa Stankiewicz, Jan Pospieszalski
- Warszawa-Smoleńsk-Katyń – 10 kwietnia 2010 r.
- Jan Pietrzak o antypolonizmie
- ROCZNICA
- momorgan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz