Kogo odwoła Schetyna?
gabrielpiotr, śr., 26/11/2008 - 11:13
Szefa ochrony prezydenta Krzysztofa Olszowca, szefa ABW Krzysztofa Bondaryka, redaktora naczelnego dziennika "Kommiersant" czy może szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa?
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wybór ma spory. Ale czasu na podjęcie odpowiedniej decyzji już nie tak dużo.
Dzisiaj w Radiu ZET Grzegorz Schetyna zapowiedział, że z posadą najpewniej pożegna się Krzysztof Olszowiec, który w pobliżu Achałgori zezwolił (wg ministra) na odcięcie polskich borowców od polskiego prezydenta. Jeśli rzeczywiście tak było, Schetyna ma ból głowy. Bo błąd błędem, ale konsekwencje odwołania jednej z najbardziej zaufanych osób prezydenta mogą okazać się o wiele bardziej poważne.
Dzisiaj też, jak podaje "Dziennik", na biurka 16 najważniejszych osób w państwie trafił, podpisany przez Krzysztofa Bondaryka, tajny(?) raport ABW o tym, że to nie Rosjanie, nie Osetyjczycy, ale sami Gruzini strzelali w kierunku prezydentów Polski i Gruzji.
Schetyna, tak jak z atencją traktuje Bondaryka, tak też z powagą ów raport przyjął. Nie wypowiadał się o nim tylko dlatego, ze raport jest TAJNY. Dokument jest o tyle wiarygodny i ciekawy, ze powstał na bazie materiałów Agencji Wywiadu, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, BOR-u i Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Służby te dokonały "analizy zachowania gruzińskiej ochrony i samego Saakaszwilego oraz omówiły reakcje rosyjskich i europejskich mediów" na niedzielny incydent.
Śledząc rosyjską prasę oficerowie podlegli Bondarykowi przeoczyli zapewne wtorkowy numer moskiewskiego "Kommiersanta". Albo przeczytali go po łebkach. Tam dziennikarze cytują szefa MSZ Siergieja Ławrowa, który, tak jak w raporcie ABW, mówi, że strzelali sami Gruzini. Autorzy jednak w następnym akapicie cytują już rzeczniczkę władz Osetii, Irinę Gagłojewą, która szczególowo opisuje przebieg incydentu, przyznając, że strzelali pogranicznicy osetyjscy.
Więc kogo, panie Schetyna, pan odwoła? Olszowca pewnie tak, bo facet nie po linii. A Bondaryka, który narobił panu wstydu? Jeśli tak, to moze też i Ławrowa, który wyprowadził w pole polskie specsłużby. A może naczelnego "Kommiersanta", który pozwolił ośmieszyć ministra zaprzyjaźnionego z Radkiem Sikorskim?
Jedną osobę na pewno musi pan odwołać - Irinę Gagłojewą, ale dopiero jak Polska uzna niepodległość Osetii.
- gabrielpiotr - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz