Spocznij, można oddychać!!
Uff, spocznij, można oddychać!!
Poseł Czuma nie umrze w kazamatach, co najwyżej dostanie 15 miejsce na liście wyborczej (a może już dostał i stąd jego szczerość?).
Ale, ale – pani redaktor Wielowieyska będzie musiała pogodzić się z faktem, że jednak pan redaktor Żukowski się mylił !! O nie, nie – to niemożliwe!! Przecież nie ona jedna, przecież całe rzesze wspaniałych publicystów, szczerze zaangażowanych w poparcie rządu, przecież jak tak można ....
Szok, niedowierzanie, rozpacz, to się może skończyć zbiorową depresją!
Ale dobry premier od razu biegnie na ratunek, od razu woła > „Pytanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego mogę potraktować wyłącznie jako nieudolną złośliwość”.
O co chodzi???
Ano Kaczyński we wtorek zapytał retorycznie w kontekście wzrostu kursu franka > „Gdzie jest premier, czy premier przypadkiem nie porzucił tych, którzy głosowali na niego w 2007 roku?”
A odpowiedź Tuska jasna i czysta > „wszyscy zainteresowani widzieli, że tego dnia było posiedzenie Rady Ministrów, z udziałem jak zawsze na początku także dziennikarzy”, czyli premiera owszem też.
No więc premier nikogo nie porzucił, bo był na posiedzeniu rządu. I już. Logika jak cepem bita.
Zaś poseł Neumann na antenie Polsat życzliwie już pociesza i premiera i Czumę > „Cała afera gruntowa, ta prowokacja, która była szykowana przeciwko niemu to było niszczenie Andrzeja Leppera [......] Pewnie jakieś dokumenty, jeżeli są, rzucą światło na działania rządu Jarosława Kaczyńskiego, może by to się w raporcie Andrzejowi Czumie przydało, na przykład, ale przez te cztery lata badań nic takiego nie wynikło. Każda śmierć jest dziwna, taka śmierć samobójcza, kiedy nie zostawia się listu pożegnalnego, kiedy jest to jakaś zaskakująca informacja dla nas wszystkich, ale ja wierzę w to, że prokuratura, która bada tą sprawę to wszystko nam wyjaśni. Na pewno wyjaśni lepiej niż politycy.”
No i proszę, wszystko jasne – Czuma jako polityk to się nie zna, ale zaraz wszystko się znajdzie, te dokumenty na Kaczora też. Bo przecież nie może tak być, że pan redaktor Żakowski się myli. Premier może się mylić, prezydent może się mylić, nawet papież może, ale nie nasi wybitni publicyści!
Prokuratorzy do śledztw! Publicyści do klawiatur! Pasta do zębów!
- eska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz