Państwo peło jak w szkle kontaktowym
Oto oryginalny tekst p.t. „Państwo PiS jak w soczewce„, a poniżej jego odtwórcza – w zamyśle, stylistycznie, poetycko i ideologicznie zbliżona parafraza (lub parodia).
„Państwo peło jak w szkle kontaktowym”
Brak raportu komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej pokazuje, jak ewidentnie największa zagadka powojennej Rzeczpospolitej spadła do rangi jednego z wielu dochodzeń, którym niespecjalnie chcą się interesować najważniejsze osoby w państwie peło.
Punkt po punkcie, na przykładzie nadzorującego śledztwo smoleńskie prokuratora Marka Pasionka widzimy, jak odsuwani są od śledztwa prokuratorzy, którzy nie spełniali oczekiwań władzy domagającej się jak najszybszego udowodnienia, że winni są polscy piloci. I jak niczym śniegowa kula śledztwo obrastało w nadzór służb specjalnych i nieoficjalnych przełożonych różnych narodowości i szczebli.
Nawet nie tyle służby, co „zwykli politycy” – vide sms: „„Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje kto ich do tego skłonił”?” pracowały nad zmiękczeniem zbyt dociekliwych posłów i potencjalnych stron w dyskusji. Zaprzyjaźnione stacje – nad całymi rzeszami zwykłych ludzi, którzy mimo presji do końca mają jednak wątpliwości, czy polscy piloci to kamikadze i wariaci.
Zaraz po katastrofie, na miejscu w Smoleńsku, premier ściskał się przed kamerami z Wladimirem Putinem. Usłużne media przygotowały poruszające materiały o pojednaniu. A wypróbowanie publicyści, nawet po tym, gdy okazało się, że strona Polska musi prosić się chociażby tylko o zabezpieczenie miejsca katastrofy, usprawiedliwiali działania władz w stylu: „Mamy pełne zaufanie do rosyjskich śledczych”.
Działania najwyższych osób w państwie w tej sprawie pokazują „III RP” jak w szkle kontaktowym – kraj, w którym dezawuuje się i bezwględnie wyśmiewa przeciwników politycznych, by łatwiej ich zniszczyć. I zaprzęga do tego środki masowego przekazu tego niby demokratycznego państwa udając, że na tym polega obiektywizm i niezależność.
W państwie peło „nadredaktorzy” zaprzyjaźnionych gazet i „nadprezesi” zaprzyjaźnionych stacji skupiają władze nad informacją, a premier decyduje, jakie elektorat ma poznawać „fakty”. Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej nie sprawiło jednak, że mechanizm tego państwa się zaciął, bo Polacy już chyba nawet nie potrafią zobaczyć, że polityczne oskarżenia – bezlitosne flekowanie śp. Prezydenta – doprowadzić mogło do nie nieodwracalnej ludzkiej tragedii.
Wiemy, jaki los spotkały prośby o umiędzynarodowienie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej i postawienie zarzutów tym, którzy doprowadzili do tak tragicznych w skutkach zaniedbań w jej organizacji.
Jednak politycy wciąż mówią o polskich pilotach jako o nieodpowiedzialnych samobójcach, a media drwią z każdego, kto chciałby przynajmniej godnego uczczenia pamięci poległych. Mam jednak nadzieję, że mimo tych bezczelnych manipulacji poczują ukłucie strachu, że może tym razem prawo i sprawiedliwość się o nich się upomną.
Źródło i inspiracja:
http://wyborcza.pl/1,86116,9785507,Panstwo_PiS_jak_w_soczewce.html
Filed under: Adult content
- dzierzba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz