Kalejdoskop nowości

Standardy.

Nowe standardy zaczęła tworzyć PO i tak mówią nam owe standardy, że jawne złodziejstwo uważa się powszechnie za politykę.

 

Standardy.
Nowe standardy zaczęła tworzyć PO i tak mówią nam owe standardy, że jawne złodziejstwo uważa się powszechnie za politykę.
Za taką samą politykę, a może raczej "za walkę polityczną" w myśl nowych standardów, należy uznać fizyczną likwidację dziewięćdziesięciu sześciu osób.
Nie wszystkie z ofiar zamachu pod Smoleńskiem były związane z PiS. Ba! Niektóre z nich należały do PO, czy SLD, ale tutaj należy użyć już nie tak nowej zasady i powiedzieć, że "gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą".
To nie wszystko, bowiem niedługo po tej wielkiej tragedii, dochodzi do prezentacji kolejnego, nowego standardu przez zwolennika PO, a niegdyś jej członka (moja teoria głosi, że członkiem PO ten bandyta był również w chwili, kiedy dokonywał mordu), który z wielką ostentacją zastrzelił z zimna krwią członka PiS, a drugiego ciężko ranił podrzynając mu gardło.
Zastanawiam się dlaczego to ten peowski bohater nie został uhonorowany przez gajowego Orderem Orła Białego, odznaczeniem, które jest rozdawane wszelkim kanaliom, przy byle okazji za tej smutnej jak cmentarz kadencji.
Może prezydencki analfabetyzm nie zezwolił na doczytanie o tym, że bandyci, którzy zamordowali gen.Jendarbijewa i jego trzynastoletniego syna, skazani wyrokiem katarskiego sądu na dożywocie, po powrocie do Rosji, zostają uhonorowani medalami przez Wołodię, a o nich samych, to nawet sitcomy się zaczęło kręcić?
Nic straconego panie Bigos!
Nie będę tu przytaczać wszystkich aktów złodziejstwa, łajdactwa i bandyctwa uprawianych przez peowczyków z uwagi na zbyt obszerny materiał przykładowy, ale zapewne warto wspomnieć o takich nowych standardach jak Hazard Gate, jak wypompowanie kilkunastu miliardów złotych dla Eureko-czyli nie wiadomo kogo, jak narkotyczne orgie peowskich senatorów, czy jak działalność GW, której naczelny uwielbia recytować mickiewiczowską inwokację.
Wspomniałem już o analfabetyźmie, ale z uwagi na usilne promowanie tego standardu, gdyż tak Bolek jak i Gajowy, a i Olek od nich wiele nie odstaje, to przypomnę o tym haniebnym dla Polski zjawisku.
Człowiek, który ponoć reprezentuje wszystkich Polaków wpisujący w zagranicznej księdze kondolencyjnej tekst z kardynalnymi błędami ortograficznymi, podczas gdy jego małżonka patrzy na to, co wypisuje jej ukochany i nie reaguje, po prostu hańbi nie tylko mnie, ale przede wszystkim Polskę.

Mistrzem jednak w kreowaniu nowych standardów, jest nasz rodzimy(?) cudotwórca, który wykazał się niespotykaną indolencją przy tworzeniu swojego gabinetu w skład którego powołał m.in. takie postacie jak minister Kopacz, która dzielnie pod Smoleńskiem, własnoręcznie przekopała i przesiała każdy cal kwadratowy ziemi w celu odnalezienia szczątków poległych w zamachu.
Stan i kondycja Polski mówią nam kim są ministrowie finansów, gospodarki, czy też armii, której Polski skutecznie pozbawiono.
Nad wcielaniem takich nowych standardów w naszą rzeczywistość przez różnej maści idiotów, czuwa największy z nich, który to bezskutecznie Polskę zamieniał w Irlandię.
Kto z kolei czuwa nad nim?
Wszystkie nowe standardy, które w skromnej części tu przytoczyłem, nazywane są takimi przymiotnikami jak:
-wysokostandardowy
-rozwojowy
-liberalny
-demokratyczny
-nowoczesny
-dynamiczny
Wszystkie one maja być skuteczną przeciwwagą na działania PiS, które określane samymi inwektywami przez takie autorytety jak Palikot, czy Niesiołowski, jest antonimem ultranowoczesnych standardów panujących w PO.
O dziwo, to znalazło się bardzo wielu Polaków, a ostatnie sondaże mówią, że stanowią oni większość, którym jakoś nie przypadły do gustu standardy PO.
Wolą oni moherowy beret niż tatuaż na głowie. Wolą iść do kościoła, aniżeli wziąć udział w pedalskiej paradzie. Wolą umrzeć naturalną śmiercią, niż poddać się eutanazji. Wolą oni także, jak dziecko wychowują ojciec i matka, aniżeli dwóch pedałów, czy też dwie lesbijki. Wolą kiedy podczas świąt narodowych wywiesza się biało-czerwone flagi, niźli tęczowe. Wolą też oglądać TV Trwam, niż patrzeć gdy jakiś zboczeniec wtyka narodową flagę w psie odchody.
Takie zjawiska wielce niepokojącymi są dla POlszewików.
Tak więc oprócz nowych standardów, postanowiono urozmaicić polską rzeczywistość także innymi jeszcze nowościami, które to nowości mają skutecznie powybijać z moherowych łbów ciągoty ku tradycji, ku Kościołowi, ku kulturze, ku wartościom patriotycznym, ku moralności i ku normalności.
Przy słowie "normalność" nie sposób jest nie wspomnieć o sytuacji jaka wytworzyła się na Węgrzech, gdzie pod wodzą Viktora Orbana, Węgry stały się normalnym państwem, ku trwodze światowego lewactwa.
W obliczu zagrożenia dla złodziejsko-bandyckich praktyk polszewików, które niesie za sobą ewentualna (nieunikniona) wygrana PiS w najbliższych wyborach parlamentarnych, siły "postępowe" postanowiły utworzyć także NOWĄ prawicę.
Skupiać ma ona endokomunistycznych baranów i podobnych im prawicowców z PJN, Prawicy Rzeczypospolitej i całej reszty kongresmenów Nowej Prawicy.
Powstawanie takich mutacji w sposób doskonały opisuje w swoim artykule zatytułowanym"Kto buduje trzecia siłę" Aleksander Ścios.
Jakie zadanie ma do spełnienia owa "trzecia siła"?
Odpowiedź jest prozaicznie prosta, bowiem chodzi jedynie o odbieranie wyborczych głosów PiS-owi.
Obietnica sejmowego stołka w mózgach tych kolaborantów czyni totalne spustoszenie, które z kolei wywołuje w nich samych desperację w dążeniu do celu, a celem jak wspomniałem jest zamiana kanapy na w miarę jak najbardziej eksponowany stołek.
Na szczęście procent korwinowców, kluzikowców i im podobnych, jest marginalny, choć nie należy uznawać, że ich poczynania nie przyniosą znaczących szkód dla Polski.
Już nawet na Frondzie w jednym z artykułów , możemy znaleźć pogróżki pod adresem PiS, które  brzmią:

Reprezentuję Prawicę Rzeczypospolitej. Nie narzucamy się Prawu i Sprawiedliwości. PiS nie musi nas zauważać, ale jeśli przegrają jesienne wybory i zabraknie im do rządzenia 2-3%, to niech nie utyskują, że te procenciki zdobyła Prawica Rzeczypospolitej. Niech nie utyskują, jeśli do Senatu nie wprowadzą żadnego swojego przedstawiciela, bo tak może się stać, jeśli w jednym okręgu obok Senatora Romaszewskiego będzie konkurent z UPR, WiP, Prawicy Rzeczypospolitej i PJN. A stać się tak  może, bo Jarosław Kaczyński nie reaguje na propozycję, by oszacować poparcie dla poszczególnych podmiotów i proporcjonalnie do tego poparcia wystawić kandydatów tak, by prawica nie wycinała się nawzajem.

Brzmi to zaiste infantylnie i groteskowo.
W odpowiedzi można jedynie pogratulować kanapowych procentów, a cała sprawę potraktować z przymrużeniem oka i dużą dozą współczucia.

Kto zarządza w Polsce mediami, doskonale wiemy.
Jedyna sfera pozostającą w miarę demokratyczną, był internet.
Piszę "był", gdyż w tej chwili dokonuje się całkiem udanych zamachów na wolność słowa w blogosferze.
Przykładem na to niech będzie niedawno powstały portal o jakże wymownej nazwie "Nowy Ekran".
O tyle, o ile na początku mogło się wydawać, że twórcom tego tworu zależy jedynie na koncentracji niesfornych blogerów w jednym miejscu, po to, ażeby ich ściśle kontrolować, to okazuje się, że siły stojące za tym portalikiem, posunęły się znacznie dalej w swoich sprawdzonych metodach i (tutaj ktoś o słabszych nerwach może upaść) postanowiły założyć NOWĄ (a jakże) partię, na lidera której wykreowano niejakiego ŁŁ-blogera, który często zaczyna swoje teksty komicznym - "Ja polski bloger".
Działanie takiego mechanizmu jest banalnie proste.
Po tym jak już niektórym użytkownikom, czy też czytelnikom NE udało się powbijać do łbów, że PiS to socjaliści, radykalni konserwatyści i jeszcze nie wiadomo kto, to oczywiście trzeba od razu pozyskać niezadowolonych grafomanów i...przyobiecać tym indolentom uczestnictwo w polityce.
Prawda, że proste?
Swojego czasu podczas konwersacji z jednym z administratorów portalu "Niepoprawni.pl", uświadomiono mnie, że jeżeli mi się nie podoba, to "drzwi są otwarte i oprócz Niepoprawnych, Blogmediów24, Blogpressu i oczywiście Nowego Ekranu, jest wiele miejsc w sieci, gdzie mogę blogować".
Zgodzicie się ze mną, że jest to bardzo demokratyczna sugestia?
Nie o samą jednak sugestię chodzi, a o informację w niej zawartą.
Być może, iż mój interlokutor w postaci wspomnianego administratora, nieświadomie wówczas te informacje zawarł..
Z informacji jasno wynika, że wymienione portale są wg niego satelitami Nowego Ekranu, który w szybkim czasie zaczął wieść prym pośród "prawicowej" blogosfery. Czy miał prawo do takiego uogólnienia?
Wystarczy zwrócić uwagę, jakie i czyje treści są promowane na NE, aby jasno dostrzec, że za wszystkim stoi
bolszewicka agentura.
Należałoby też zapoznać się z sylwetką oficjalnego fundatora NE w postaci pana Opary, co może okazać się dość ciekawą literaturą z dziedziny sensacji.
Nagminne poruszanie tematyki wojskowej na NE, a także zakrojona na dużą skalę promocja niejakiego Alefa Sterna, są przesłankami ku prawidłowemu postrzeganiu tej delegatury wsioków.
Nieźle akompaniuje w tej orkiestrze portal "Niepoprawni", który oficjalnie potwierdza ścisłą współpracę z NE, a także za pomocą socjologicznych chwytów, mocno uderza w odczucia religijne innych osób, publikując na swoich łamach takie oto fotografie przedstawiające chrześcijańskich świętych: KLIKNIJ .
Autor mówi nam, iż na fotografii widnieje postać Świętego Sebastiana.
W całej sprawie nie ma znaczenia idiotyzm autora tego wpisu, który inicjały właściciela galerii z której pochodzi ta fotografia-SW- od nazwiska Sasha Wolf, poczytuje jako skrót od słowa "święty".
Chodzi jaki stosunek w sprawie obrażania uczuć chrześcijan obiera administracja Niepoprawnych, a można ów odnaleźć w dyskusji pod wspomnianym wpisem.

Zjawiska, które przedstawiłem, są nowymi standardami, którymi ma kierować się statystyczny obywatel RP.
Jeżeli owe zjawiska można uznać za nowość, bo nie znajdziemy precedensu w historii świata na wydarzenia 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, to ludzie którzy za tym wszystkim stoją, nie są nowi, bo czy kimś nowym jest Jaruzelski, którego swoim doradcą czyni nowy prezydent?


(Wpis pochodzi z 3 maja)