Jak sie żywe napatocy, nie pożyje se, a juści

avatar użytkownika Komitet Obrony Centrum Polonii

Te słowa, popularnej przed laty piosenki „Chłop żywemu nie przepuści”, mogłyby stanowić motto tego artykułu, podobnie jak film, dostępny pod adresem:  

http://www.tvn24.pl/-1,1564119,0,1,zobacz-jak-przez-telefon-zalatwicnbsprzadowa-robote,wiadomosc.html

 

Zarżnąć kurę, znoszącą złote jaja…

 

Gdy swego czasu - w ramach reformy administracyjnej - tworzono w Polsce powiaty, nikt nie przewidział, że zabraknie w nich jednego z najważniejszych elementów demokracji – kontroli władzy lokalnej i że prowadzić to będzie do sytuacji znacznie gorszych od tych z serialu „RANCZO”.

 

Rzecząpospolitą powiatową zarządzają zazwyczaj „swoi”, lecz niekompetentni, co prowadzi do zastoju cywilizacyjnego, a ten z kolei generuje np. niski poziom nauczania, czyli „produkcję” słabo wykształconych ludzi, którzy jako „krewni lub znajomi królika” powiatowego, automatycznie wchodzą w skład lokalnej nomenklatury po ukończeniu jakichś wieczorowych szkół i w dalszym ciągu hamują rozwój danego regionu.

 

Jednym z najbardziej dotkniętych ubóstwem powiatów Małopolski jest Powiśle Dąbrowskie, nazywane często „polonijnym zagłębiem” ze względu na dużą emigrację zarobkową. Kilka lat temu ówczesny starosta dąbrowski Wiesław Krajewski, wpadł na pomysł, by stworzyć instytucję, która -  wykorzystując liczne związki Powiśla z emigracją,  mogłaby przyczynić się do jego rozwoju. W zabytkowym dworku w Brniu (ok. 5 km od Dąbrowy Tarnowskiej) we wrześniu 2009 zaczęła działać powiatowa instytucja kultury - Centrum Polonii. Jego dyrektorem został Marek Ciesielczyk, który jedną trzecią dorosłego życia spędził na emigracji (doktor politologii Uniwersytetu w Monachium, Visiting Professor University of Illinois w Chicago, Fellow w European University Institute we Florencji). Pieczę nad instytucją miała sprawować Rada Programowa Centrum Polonii (pod przewodnictwem Zbigniewa Guzika – wieloletniego dyrektora Tarnowskiego Centrum Kultury), która zawsze wydawała bardzo pozytywne opinie zarówno na temat tego, co już zrobił dyrektor jak i proponowanego planu działania na przyszłość.

 

Mimo, iż roczna dotacja powiatowa dla Centrum Polonii (tj. 150.000 zł) była dwa razy mniejsza od zakładanej w projekcie, w ramach którego powiat otrzymał fundusze unijne, które pozwoliły na start Centrum, a liczba stałych etatów (zaledwie 1 ¼ ) była cztery razy mniejsza od pierwotnie zakładanej, instytucja ta radziła sobie bardzo dobrze. W roku 2010 Dyrektorowi Centrum Polonii udało się pozyskać z zewnątrz - zarówno w formie pieniężnej jak i rzeczowej - ponad 100 tysięcy złotych (czyli niewiele mniej od rocznej dotacji powiatowej!), zaś od stycznia do marca 2011 - aż 40 tysięcy zł.

 

W ciągu kilkunastu miesięcy Ciesielczyk, będąc praktycznie jedynym stałym, merytorycznym pracownikiem tej instytucji zorganizował tak różnorodne imprezy, jak np. międzynarodowa konferencja pn. „Trzy pokolenia pokatyńskie” pod patronatem śp. Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego oraz Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego, w której wzięło udział ok. 100 młodych Polaków z Rosji, Białorusi, Ukrainy i Litwy i która – dzięki przygotowanemu przez dyrektora wnioskowi - współfinansowana była przez Senat RP czy też  „Dni Kultury Tarnowsko-Dąbrowskiej w Chicago”, będące pierwszą w historii powiatu dąbrowskiego okazją do promocji Powiśla Dąbrowskiego w USA. Za oceanem wystąpił m.in. zespół dąbrowski „Suchy chleb dla konia”, zaprezentowane zostały wytwory sztuki ludowej ze słynnej malowanej wioski Zalipie oraz kolekcja kamieni szlachetnych z muzeum w Dąbrowie Tarnowskiej.

 

 

 

Plakat, który na ulicach Chicago reklamował imprezę zorganizowaną przez dr.Ciesielczyka, promującą Powiśle Dąbrowskie za oceanem


 

 

Organizacja tej imprezy w USA kosztowałyby podatnika dąbrowskiego ok. 50 tysięcy złotych, gdyby nie pozyskani sponsorzy zewnętrzni. Dyrektor Centrum Polonii w czasie swych trzech pobytów w USA oraz w Ameryce Łacińskiej, za które podatnik nie zapłacił ani grosza (koszty lotów i pobytu pokryły bowiem organizacje polonijne),  pozyskał kolejnych sponsorów. Jedna z organizacji polonijnych w USA sfinansowała zakup minibusa dla Centrum Polonii oraz nagrody dla uczniów dąbrowskich szkół w ogłoszonym przez Centrum konkursie nt. polskiej i anglosaskich  ordynacji wyborczych - w postaci 2-tygodniowej wycieczki do USA, laptopa i 250 dolarów.

 

Z kolejnego swego pobytu za oceanem Dyrektor Centrum Polonii przywiózł cenne eksponaty muzealne (m.in. mundur hallerczyka oraz sztandar Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w USA), podarowane przez  SWAP w Chicago. Inny, pozyskany przez Dyrektora sponsor polonijny ufundował wczasy w luksusowym hotelu w Bieszczadach dla wielodzietnej rodziny powodzian ze Słupca na Powiślu. W czasie kolejnych rozmów z organizacjami polonijnymi z półkuli zachodniej - na egzotycznych wyspach -  Arubie  i Jamajce (podkreślić należy, że za lot i pobyt tam zapłacili partnerzy polonijni), dyrektorowi Ciesielczykowi udało się najpierw pozyskać sfinansowanie dodatkowej wycieczki na Karaiby dla laureata wspomnianego konkursu nt. ordynacji wyborczych, a później wczasy także na Karaibach dla MISS POWIŚLA.

 

Z kolei na zjeździe działaczy polonijnych z całej Ameryki Łacińskiej dyrektor Ciesielczyk zawarł porozumienie z organizacjami z Brazylii, Meksyku, Peru, Paragwaju, Chile, Urugwaju i Argentyny. Do Centrum Polonii w Brniu miały np. przyjechać zespoły muzyczno-taneczne oraz uczniowie i studenci z tych państw, zaś dąbrowskie zespoły oraz uczniowie mieli lecieć do Ameryki Łacińskiej – w ramach wymiany młodzieżowej.

 

Dr Ciesielczyk organizował ponadto w dworku w Brniu spotkania z tego typu ludźmi, jak np. Dyrektor Biura Stanu Illionois na  Europę Centralną, który mógł pomóc powiatowi dąbrowskiemu sprowadzić na Powiśle potencjalnych inwestorów z USA. Centrum Polonii było pierwszą w historii powiatu dąbrowskiego instytucją, która przeprowadziła wśród uczniów ankietę, na temat  oczekiwań i perspektyw młodzieży na Powiślu. Wyniki tej ankiety unaoczniły brak zainteresowania władz lokalnych problemami młodych ludzi oraz jakichkolwiek perspektyw rozwoju w tym regionie.

 

Mimo kolejnej pozytywnej opinii na temat pracy dr. Marka Ciesielczyka, wydanej niedawno przez Radę Programową Centrum Polonii, nowy Zarząd Powiatu Dąbrowskiego, pod przewodnictwem Starosty Tadeusza Kwiatkowskiego (z PSL) pozbył się (nie należącego do żadnej partii politycznej) Dyrektora Centrum, nie przedłużając z nim umowy 31 marca 2011 roku. Dodać należy, że żaden z pięciu członków tegoż Zarządu Powiatu nigdy nie przedstawiał oficjalnie żadnych zastrzeżeń do pracy Dyrektora Centrum Polonii, a sam starosta Kwiatkowski w swej wypowiedzi dla „Gazety Krakowskiej” (2-3.04.2011) nie był w stanie w żaden racjonalny sposób uzasadnić przyczyn pozbycia się Dyrektora Centrum Polonii. Co więcej, jeszcze 9 listopada 2010  Kwiatkowski publicznie dziękował Ciesielczykowi za jego pracę w Centrum Polonii, „doceniając wysiłek i codzienne zaangażowanie oraz poświęcenie w pełnieniu służby publicznej”.

 

Więcej informacji nt. działalności Centrum Polonii – wraz ze zdjęciami i filmami z imprez - kliknij tutaj:

http://www.facebook.com/centrumpolonii

 

Więcej opinii na temat pracy Dyrektora Centrum Polonii – kliknij tutaj:

http://www.infotuba.pl/spoleczenstwo/opinie_na_temat_dzialalnosci_centrum_polonii_w_brniu_w_okresie_1_09_2009-31_03_2010_a12087.xml

 

 

 

Dyrektor Centrum Polonii - dr Marek Ciesielczyk (z prawej)  w otoczeniu liderów organizacji polonijnych z Meksyku, Chile i Brazylii


 

 

Wybrane filmy z imprez organizowanych przez Centrum Polonii:

 

 

Międzynarodowa konferencja „Trzy pokolenia pokatyńskie” zorganizowana przez dr.Ciesielczyka

http://www.youtube.com/watch?v=iD5jrNXFqpg

 

Dysputa Breńska z udziałem Janusza Korwina-Mikke i księdza Andrzeja Augustyńskiego

http://www.youtube.com/watch?v=5_MV2I_iFes

 

Pokaz mody z udziałem dąbrowskich uczennic, które uczestniczyły w zajęciach w szkole modelek, działającej w Centrum Polonii

http://www.youtube.com/watch?v=4yh0jwdCQtI

 

Powiatowa rzeczpospolita szwagrów?

 

Zanim pozbyto się dr.Ciesielczyka, nowy Zarząd Powiatu (zapewne chcąc załatwić całą sprawę w przysłowiowych rękawiczkach) wszem i wobec ogłosił „konkurs” na stanowisko Dyrektora Centrum Polonii, do którego (co było paradoksem!) komisja konkursowa nie dopuściła Marka Ciesielczyka, mimo, że od 1,5 roku kierował przecież już tą instytucją, a sam konkurs unieważniono. Komisji konkursowej przewodniczył wicestarosta Robert Pantera, którego wiedza na temat Centrum Polonii była znikoma, jako że nigdy (w ciągu 1,5 roku!) nie uczestniczył w żadnej imprezie organizowanej przez Centrum. Organ nadzoru (tj. Wojewoda Małopolski) domaga się już od Zarządu Powiatu przedstawienia wyjaśnień w tej sprawie. Władze powiatu dąbrowskiego musiały znać doskonale dokumenty Ciesielczyka, które miał złożyć, jako uczestnik w/w „konkursu”, a które spoczywały przecież już od 1,5 roku w teczce personalnej dyrektora w starostwie. Jest więc rzeczą dzisiaj oczywistą, że „odstrzelenie” Ciesielczyka poprzez „konkurs” musiało być z góry zaplanowanym działaniem.

 

Co ciekawe, do „konkursu” – oprócz samego Ciesielczyka – zgłosiły się zaledwie dwie osoby, nazwisk których władze powiatu do dzisiaj nie ujawniły. Jak wieść gminna (a właściwie powiatowa) niesie, jednym z tych kandydatów jest b. koleżanka z pracy wicestarosty Pantery. Podobno (?) jej jedynym kontaktem z Polonią była kilkuletnia praca na „Jackowie”. Znając losy polskich Gastarbeiterów za oceanem, można się domyślić, jaki charakter mogła mieć ta praca. Jak pokazał „konkurs” nie było zbyt wielu chętnych do pracy na stanowisku dyrektora tak specjalistycznej instytucji, jaką jest Centrum Polonii.  Gdyby chodziło np. o tradycyjny powiatowy czy gminny dom kultury, władze powiatowe zapewne nie miałyby problemów ze znalezieniem „swojego” dyrektora.

 

Wszystko wskazuje na to, że po unieważnieniu „konkursu” staroście Kwiatkowskiemu i jego kolegom z Zarządu Powiatu niezręcznie było powoływać na miejsce Ciesielczyka takiego „swojego” człowieka, więc posadzono na tym stołku tymczasowo (do 31 maja 2011) urzędnika ze starostwa nazwiskiem Mateusz Rzeźniewski, który - nawiasem mówiąc – przez pewien czas był odpowiedzialny za realizację wspomnianego wyżej projektu, w ramach którego – bez konsultacji z dyrektorem Ciesielczykiem - finansowano (niektóre - jak się wydaje -  nieracjonalne)  zakupy dla Centrum z kasy Unii Europejskiej (np. za duże w stosunku do szerokości sal w dworku w Brniu bardzo drogie stoły).

 

Niektórzy jednak twierdzą, że tak naprawdę nie chodzi tu o obsadzenie jednego stanowiska „swoim” człowiekiem. Projekt unijny zobowiązuje Powiat Dąbrowski do utrzymania przy życiu Centrum Polonii co najmniej przez 5 lat i do zatrudnienia tam (do końca tego roku) co najmniej 5 osób. Pięć miejsc pracy to bardzo dużo na terenie powiatu, dotkniętego bezrobociem! Wiadomym powszechnie było, że Ciesielczyk cenił sobie bardzo niezależność i – jak należy przypuszczać – nie dałby sobie narzucić zatrudnienia w Centrum kilku ludzi z tak zwanego „klucza” (obojętne czy byłby to klucz partyjny, czy towarzyski). Być może dlatego Ciesielczyk został „odstrzelony” przez nowy Zarząd Powiatu, bo jak inaczej można wytłumaczyć fakt „zarżnięcia”  kury, która znosiła dla powiatu złote jaja?

 

 

 

 

Nowy Zarząd Powiatu Dąbrowskiego (od lewej):

Jerzy Bączek, Marian Gajda, Tadeusz Kwiatkowski, Robert Pantera, Marek Kopia


 

 

 

 

 

Inni twierdzą, że powodem pozbycia się Ciesielczyka były kompleksy nowego starosty Kwiatkowskiego. Niektórzy żartują, że błędem Ciesielczyka było dołączenie do swoich papierów dyplomu doktorskiego i to z uniwersytetu z Monachium (Kwiatkowski ukończył niedawno zaocznie studia w jakiejś szkole wyższej w Rzeszowie). Gdy Ciesielczyk swobodnie rozmawiał z delegacjami zagranicznymi po niemiecku czy angielsku, starostę po zagranicznej delegacji służbowej podobno bardzo bolały ręce.

 

Jeszcze inna teoria, która kursuje na Powiślu, mówi, że nowy starosta nie mógł znieść wyjazdów dyrektora Ciesielczyka za ocean. Gdy sam starosta ze swą powiatową świtą udawał się – w ramach delegacji służbowej – na Węgry, Ciesielczyk prowadził rokowania w Nowym Jorku, Buenos Aires lub na Arubie, co podobno doprowadzało niektórych urzędników powiatowych do szału, tym bardziej, że nie można było zarzucić Dyrektorowi Centrum Polonii, że podróżuje na koszt podatnika. Co więcej, Ciesielczyk nigdy nie wracał do Polski z pustymi rękami. Zawsze pozyskiwał jakichś sponsorów.

 

Nie można także wykluczyć, iż nowy starosta chciałyby zmarginalizować działalność Centrum Polonii, które zostało wymyślone i stworzone przez jego poprzednika, a jak wiadomo bardzo często w naszym kraju nowa władza stara się „zaorać” wszystko, co kojarzy się z jej poprzednikami.

 

Jako że działalność Dyrektora Centrum Polonii była cały czas bardzo dobrze oceniania zarówno w różnych środowiskach polonijnych na całym świecie, jak i przez mieszkańców powiatu dąbrowskiego,  skandaliczny sposób pozbycia się dr. Ciesielczyka przez Zarząd Powiatu, wywołał liczne protesty zarówno w Polsce, jak i za granicą. Dotychczasowi polonijni sponsorzy na znak protestu przeciwko tej decyzji wycofali się ze współpracy z powiatem dąbrowskim (np. młodzież dąbrowska nie wyjedzie – jak było zaplanowane – do Meksyku czy Brazylii – w ramach wymiany, uczniowie ze szkół dąbrowskich nie otrzymają nagród w postaci wycieczki do USA czy laptopa, Miss Powiśla nie poleci na Karaiby, a Centrum Polonii będzie musiało prawdopodobnie zwrócić minibus, jako że zdaniem polonijnego darczyńcy naruszona została umowa darowizny poprzez nieetyczne potraktowanie dyrektora Ciesielczyka przez nowe władze powiatu dąbrowskiego).

 

_____________________________________________________________________________________________________________

 

 

Jedna z petycji protestacyjnych mieszkańców Powiśla przeciw zmianie Dyrektora Centrum Polonii


 

 

 

 

 

Protesty Polonii i mieszkańców Powiśla

 

Oto niektóre z listów protestacyjnych:

 

Profesor Uniwersytetu w Monterrey i równocześnie Prezes Związku Polaków i Przyjaciół Polski w Meksyku, Zygmunt Haduch, napisał do partyjnego szefa starosty Kwiatkowskiego, Prezesa PSL Waldemara Pawlaka oraz do samego Kwiatkowskiego m.in.:

 

„… zdumiewająca jest decyzja Starosty Tadeusza Kwiatkowskiego (praktycznie) o odwołaniu dr.Marka Ciesielczyka z funkcji Dyrektora Centrum Polonii w Brniu… Decyzja jak najbardziej błędna tak ze społecznego jak i politycznego punktu widzenia….Pan jako Starosta może działać na szkodę swego powiatu i za to ocenią Pana wyborcy. Jednak sprawa ma szerszy wydźwięk. To jest Centrum Polonii, której ja jestem cząstką, bowiem od 26 lat jestem na emigracji i działam tak jak Pan Ciesielczyk na chlubę i dobre imię Polski w  świecie. Jeśli więc Pańskie decyzje godzą w dobre imię Polski, to mam prawo i obowiązek zaprotestować…”

 

Janusz Gładysz, ceniony w regionie przedsiębiorca, syn legendarnego Antoniego Gładysza, prześladowanego w okresie PRL działacza katolickiego i polonijnego zarazem, także protestuje tymi słowami:

 

„… Wrażenie, jakie wyniosłem…z zapału i wiedzy, jakimi emanował p. Ciesielczyk … można określić tylko jednym zwrotem: ODPOWIEDNI CZŁOWIEK NA ODPOWIEDNIM STANOWISKU. (…) Czy my Polacy sami zawsze musimy psuć to, co jest dobrze robione?  Jakie mają cele i czym kierują się odpowiedzialni za tak nieprzemyślaną decyzję i jej skutki, która burzy wizerunek naszego regionu, wizerunek naszego państwa polskiego w oczach społeczności polskiej, ale również w oczach Polonii i instytucji zagranicznych (…) stanowczo protestuję przeciwko działaniom ludzi, którzy swymi błędnymi decyzjami traktują pracowników i podległe im instytucje jak własne ‘prywatne podwórko’, na którym mogą robić, co chcą bez żadnej odpowiedzialności….”

 

Grupa 78 mieszkańców powiatu dąbrowskiego (w tym członkowie znanego zespołu muzycznego „Suchy chleb dla konia”) wysłała podpisaną przez siebie petycję protestacyjną do radnych powiatowych oraz Prezesa PSL Pawlaka, w której czytamy:

 

„Mimo zredukowanego o połowę budżetu Centrum Polonii, którego praktycznie jedynym merytorycznym pracownikiem był dr. Marek Ciesielczyk, instytucja ta pod jego kierownictwem bardzo przysłużyła się promocji naszego regionu zarówno w Polsce jak i na świecie. (…) Kilka tygodni temu dr Ciesielczyk pozyskał do współpracy z naszym powiatem wiele organizacji polonijnych z Meksyku, Paragwaju, Peru, Brazylii, Urugwaju czy Argentyny. Młodzież dąbrowska miała wyjeżdżać do Ameryki Południowej, tak, jak to już miało miejsce w przypadku USA. (…) Skandaliczna decyzja personalna Starosty Kwiatkowskiego i jego kolegów, negatywnie wpływa na wizerunek naszego powiatu…”.

 

Komendant Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w USA i Kanadzie, Wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej na stan CT, Wincenty Knapczyk  pisze w swoim liście:

 

„…uważam, że dr. Marek Ciesielczyk ma pełne kwalifikacje do prowadzenia Centrum Polonii w Brniu, szczególnie jego dobre kontakty z Polonią powinny być pomocne i korzystne dla dalszej obustronnej współpracy Polonii z Polską…”

 

Andrzej Zabłocki – Prezes Zjednoczenia Polskiego w Chile im. Ignacego Domeyki i równocześnie inżynier, który odegrał znaczącą rolę w akcji ratowania górników chilijskich, stwierdza:

 

„… ze zdumieniem przyjąłem wiadomość, że pan dr Marek Ciesielczyk pozbawiony został stanowiska Dyrektora Centrum Polonii (…)  Byłem naocznym świadkiem tego, jak świetnym ambasadorem Powiśla Dąbrowskiego (na drugim krańcu świata) jest dr Ciesielczyk, który był w stanie przekonać tak wielu Polonusów z różnych krajów do współpracy z Centrum Polonii. (…) Protestując przeciwko nieodpowiedzialnej postawie Zarządu Powiatu Dąbrowskiego – wycofuję się z wszelkich form współpracy z Powiślem Dąbrowskim. Apeluję do organizacji polonijnych na całym świecie o przesyłanie listów protestacyjnych przeciwko niemoralnemu potraktowaniu dr.Marka Ciesielczyka przez władze Powiatu Dąbrowskiego”.

 

Rodzina Mazurów ze Słupca (powiat dąbrowski) tak zaś broni dr.Ciesielczyka:

 

„Jesteśmy 7-osobową rodziną powodzian z Powiśla dąbrowskiego, której w ubiegłym roku pomógł m.in. Dyrektor Centrum Polonii….p.dr.Ciesielczyk… , oferując naszym dzieciom bezpłatne wczasy w luksusowym hotelu w Polańczyku…. Chcieliśmy zaprotestować przeciwko…decyzji (o pozbawieniu stanowiska dr.Ciesielczyka),  gdyż uważamy – i to nie tylko dlatego, że otrzymaliśmy w trudnej dla nas chwili pomoc od dr. Ciesielczyka – że jest to wysoce szkodliwa dla naszego regionu decyzja personalna”.

 

Najbardziej istotny polonijny sponsor Centrum Polonii, Stefan Michał Dembowski – działacz „Stowarzyszenia Demokracja USA”, także protestuje:

 

„Jako że przez ponad rok ściśle współpracowałem z Centrum Polonii w Brniu, ofiarując np. pieniądze dla tej instytucji… na zakup minibusa czy też fundując nagrodę dla ucznia z Powiśla Dąbrowskiego – wycieczkę do USA oraz na Jamajkę, dla innego zaś laptop lub tygodniowe wczasy na Karaibach, doskonale znam wielkie zasługi Dyrektora Centrum Polonii, dr. Marka Ciesielczyka dla Powiatu Dąbrowskiego. (…)  Na znak protestu przeciwko skandalicznemu potraktowaniu Dyrektora Centrum Polonii, zgodnie z zawartą umową darowizny, będę żądał zwrotu podarowanego minibusa lub jego równowartości. Wycofuję się także ze sponsorowania (zaległej) wycieczki na Karaiby….”

 

Więcej listów protestacyjnych – kliknij tutaj:

http://www.infotuba.pl/wydarzenia/polityka/protesty_przeciw_zmianie_dyrektora_centrum_polonii_a12086.xml

 

 

Patrz także:

http://www.pardon.pl/artykul/6158/tvn_pokazal_nepotyzm_psl_posel_kilkaset_razy_to_robilem

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,5663835,Nepotyzm_PSL_u_w_KRUS_ie.html

http://politbiuro.gazeta.pl/politbiuro/1,85401,6369558,PSL_i_nepotyzm__Nepotyzm_i_PSL.html

http://www.tvn24.pl/12690,1554674,,,pitera-sciga-nepotyzm-psl,wiadomosc.html

 

 

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Komitet Obrony Centrum Polonii

1. rzeczywiście "powiatowa"

patrz: www.facebook.com/centrumpolonii

Komitet Obrony Centrum Polonii centrum.polonii.protestujemy@gmail.com